Odeszła bo poznała kogoś innego - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odeszła bo poznała kogoś innego

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 112 z 112 ]

66

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:
gogo7r napisał/a:
marco_paco napisał/a:

ja to mam jeszcze pewnie łeb zryty także nie wiem co myśleć, może były jakieś potajemne pocałunki, a wiadomo jakieś zakazane najlepiej smakuje.
Ale dobra dam wam jeszcze jeden smaczek na koniec.
Bylismy w Polsce wszystko ok, pięknie ładnie . Obchodziłem urodziny 30 - zrobiłem większą impreze, około 30 gości, dj , itp itd.
Poprosiła mnie żebym w poniedziałek był już "zdrowy" bo chciałaby ze mną spędzić czas. Mówię ok, sobote potańcze, niedziela odchoruje i zachowam się jak trzeba, żeby na poniedziałek być ok.
Zorganizowała dla mnie prezent. Mąż jej siostry zawiózł nas na dworzec kolejowy, na dworcu kupiła bilety do miasta X, Ja pytam gdzie jedziemy -a zobaczysz. Wszystko utrzymywała w tajemnicy, widać było, że jest zadowolona i się cieszy, że sprawia mi jakąś niespodziankę. Dojechaliśmy do miasta X, idziemy z peronu gdzieś ona prowadzi, dochodzimy do firmy i wynajmuje dla mnie sportowe auto jako prezent na urodziny o wartości prawie 3k zł. Ok zarabiamy może trochę więcej w UK ale 3k zł to nie jest mały pieniądz.
I to też mnie zaskoczyło. WIdać że była zadowolona, że sprawia mi jakąś niespodzianke /przyjemność, ma wydatki duże na dom, który w PL robi, tynki, ocieplenia, wykończenia itp.
I ładuje 3k zł w kolesia, którego chce zaraz zostawić ?
ps: wrócić do PL mieliśmy jak coś na koniec 2020 co było jej pomysłem. / nic nie dokładałem do domu. Wszystko robi za swoje pieniądze
Co mogę więcej powiedzieć, to jest temat rzeka. Możemy pisać że było rypadło, cała kamasutra, możemy pisać że nie było. Możemy tu napisać milion scenariuszy ale to i tak już nic nie zmieni i tylko oni wiedzą najlepiej.
Muszę żyć dalej i się ogarnąć, są dni lepsze i dni gorsze , nie wiem czemu ale największego doła łapie rano.
Nie przeżywał bym może tak wszystkiego gdybym wiedział , że coś się psuje, że coś sie nam nie układa.
A tu wszystko było jak normalnie, sex, wycieczki, przytualnie, śmiech , wypady do rodziny itp itd
to jest takie dziwne dla mnie.
Pozdrawiam was i dziękuje


Jej zachowanie daje do myslenia, Tak naprawde to ty nie wiesz za co byl ten prezent za 3 tysie, moze dziekowala ci za to ze jestes taki naiwny, ona jedzie na dwa bolce a ty non stop lykasz wszystko co ci powie, moze dziekowala ci w ten sposob za te 9 lat, ktore ci zmarnowala. Jedynie co mi przychodzi do glowy, tamten sie nie zdeklarowal, a ona robila wszystko abys byl na 100% jej nawet gdybys gdzies cos sie przypadkiem dowiedzial uslyszal, to tylko potwierdza teorie ze u niej w pracy o jej drugim boczniaku ludzie wiedzieli. Po powrocie ona jednak dostaje od niego zdecydowane deklaracje ze on chce aby byli razem, wiec ty zostajesz sprowadzony do roli rezerwowego, tak w razie gdyby on sie nie okazal tak cudny jak sie zapowiada, teraz zrozumiale jest twojej jej nieustanne wychwalanie, bo po takim jej zachowaniu do ciebie nie do ciera co ona tak naprawde robi z waszym zyciem, nie ma nikogo, kto tak z minuty na minute jest wstanie przeskoczyc z nieba do piekla, ale z drugiej strony jak budowac kiedys cokolwiek z osoba, ktora jest w stanie wyzadzic takie swinstwo, dodajmu jeszcze to zachowanie udowadnia kim dla niej tak naprawde jestes, jest przesuper, ale wystarczy kiwniecie palcem tamtego i ona jest juz jego, ty od razu spadasz do roli rezerwowego, to nie jest osoba do zycia, to toksyczna manipulantka zapatrzona sama w siebie skupiona tylko na kolejnych orgazmach

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Witam, a może tak po prostu jest w ciąży.

68 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-26 13:26:54)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
kto-zacz napisał/a:

Witam, a może tak po prostu jest w ciąży.


Kto wie, kto wie, ale Marco tym bardziej powinien zrobic sobie komplet badan na choroby weneryczne, o ile jest w ciazy wtedy jej zachowanie ma sens

69

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

nie jest w ciąży , ona nie chce - boi się. Zresztą widziałem pod koniec tyg pozostałości w koszu po jakiś podpaskach czy tamponach.

Dobra moi drodzy dziękuje za wszystko, znikam troche z forum bo za dużo informacji na moją głowę na ten moment. I człowiek sobie rozkminia czy mogła zrobić to czy tamto, czy rypała się czy nie rypała , a to tylko głowa puchnie. Oprócz ich nikt tego nie wie.


Dziękuje i pewnie kiedyś zajrzę

Pozdrawiam

70 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-26 18:05:43)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

,,ma wydatki duże na dom, który w PL robi, tynki, ocieplenia, wykończenia itp..... nic nie dokładałem do domu. Wszystko robi za swoje pieniądze" czy nigdy cie nie zastanowilo jak to jest, niby jestescie para, ale ona sama robi remont tego domu, wogole nie jestes w to wlaczony, dla mnie to czerwone swiatelko, bo kim juz wtedy ty tak naprawde byles - sublokatorem, chloptasiem do seksu? Czy jestes w stanie powiedziec kiedy ona cie wylaczyla jako partnera ze zwiazku? Jak sie planuje z kims wspolna przyszlosc to dom remontujemy razem? A tak to jestes jakby z zsentymentu, tak jak stary fotel w domu, trzymany bo to na nim byly nasze pierwsze orgazmy, ale kiedys go trzeba bedzie wypieprzyc bo kompletnie nie pasuje do koncepcji przyszlego umeblowania salony, czy nie czujesz sie troche taki emblem?

Jak sie totalnie odetniesz, szybciej odchorujesz, a zdrowy jeszcze zbudujesz zycie z kims normalnym, co nie szuka, znajdziesz kogos komu tylko ty wystarczasz,

Dostajesz od zycia nauke, I ta nauka bardzo boli, najbardziej chyba zal tych 9 lat, ale powtarzam nie macie dzieci, kredytu na dom, ty jeszcze masz czas na fantastyczne zycie z kochajaca partnerka, pewnych rzeczy nie zmienisz, nie naprawisz, to jej prowadzenie dwoch rownoleglych zwiazkow doprowadzilo ze ciagu kilku dni z faceta, ktoremu kupuje present za 3 tysie stajesz sie dla niej zbednym balastem, Szczegolnie ta akcja, to wedlug mnie jakby jednego dnia cie maksymalnie podniecic, aby zaraz potem kopnac cie z calej sily w krocze, czym ty w zyciu ja skrzywdziles ze cie tak potraktowala, wroga bym tak nie potraktowal, to sroga nauka, ale prostytutka to profesja, a kurwa to character, teraz juz wiesz, cokolwiek by nie napisac twoja partnerka prowadzila dwa zwiazki jednoczesnie, abstrakujac czy w tym drugim bylo wieksze jej zaangazowanie fizyczne, czy emocjonalne, ale to ona swiadomie wybrala ze to nie ty a ten drugi jest najwazniejszy dla niej, ba w waszej rozmowie zdecydowanie potwierdza ze woli nawet byc sama, jak nie z nim niz toba, uszanuj jej wybor,

Nie mam zamiaru nikogo obrazac, ale albo mamy kregoslup moralny, albo prowadzimy rownolegle zycie z kilkoma partnerami, bo nikt naprawde nikt nie odchodzi opd partnera po 9 latach do drugiego bo tamten pisze cudne sms-y

Mieszkasz z daleka od niej, zero kontaktu, to jedyne co powinienes teraz robic

71 Ostatnio edytowany przez gogo7r (2019-09-26 22:49:47)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
12miecio12 napisał/a:

,,ma wydatki duże na dom, który w PL robi, tynki, ocieplenia, wykończenia itp..... nic nie dokładałem do domu. Wszystko robi za swoje pieniądze" czy nigdy cie nie zastanowilo jak to jest, niby jestescie para, ale ona sama robi remont tego domu, wogole nie jestes w to wlaczony, dla mnie to czerwone swiatelko, bo kim juz wtedy ty tak naprawde byles - sublokatorem, chloptasiem do seksu? Czy jestes w stanie powiedziec kiedy ona cie wylaczyla jako partnera ze zwiazku? Jak sie planuje z kims wspolna przyszlosc to dom remontujemy razem? A tak to jestes jakby z zsentymentu, tak jak stary fotel w domu, trzymany bo to na nim byly nasze pierwsze orgazmy, ale kiedys go trzeba bedzie wypieprzyc bo kompletnie nie pasuje do koncepcji przyszlego umeblowania salony, czy nie czujesz sie troche taki emblem?

Jak sie totalnie odetniesz, szybciej odchorujesz, a zdrowy jeszcze zbudujesz zycie z kims normalnym, co nie szuka, znajdziesz kogos komu tylko ty wystarczasz,

Dostajesz od zycia nauke, I ta nauka bardzo boli, najbardziej chyba zal tych 9 lat, ale powtarzam nie macie dzieci, kredytu na dom, ty jeszcze masz czas na fantastyczne zycie z kochajaca partnerka, pewnych rzeczy nie zmienisz, nie naprawisz, to jej prowadzenie dwoch rownoleglych zwiazkow doprowadzilo ze ciagu kilku dni z faceta, ktoremu kupuje present za 3 tysie stajesz sie dla niej zbednym balastem, Szczegolnie ta akcja, to wedlug mnie jakby jednego dnia cie maksymalnie podniecic, aby zaraz potem kopnac cie z calej sily w krocze, czym ty w zyciu ja skrzywdziles ze cie tak potraktowala, wroga bym tak nie potraktowal, to sroga nauka, ale prostytutka to profesja, a kurwa to character, teraz juz wiesz, cokolwiek by nie napisac twoja partnerka prowadzila dwa zwiazki jednoczesnie, abstrakujac czy w tym drugim bylo wieksze jej zaangazowanie fizyczne, czy emocjonalne, ale to ona swiadomie wybrala ze to nie ty a ten drugi jest najwazniejszy dla niej, ba w waszej rozmowie zdecydowanie potwierdza ze woli nawet byc sama, jak nie z nim niz toba, uszanuj jej wybor,

Nie mam zamiaru nikogo obrazac, ale albo mamy kregoslup moralny, albo prowadzimy rownolegle zycie z kilkoma partnerami, bo nikt naprawde nikt nie odchodzi opd partnera po 9 latach do drugiego bo tamten pisze cudne sms-y

Mieszkasz z daleka od niej, zero kontaktu, to jedyne co powinienes teraz robic


Masz czas, jestes z dala na spokojnie przeanalizuj fakty, jjja rozumiem to tak, z tego co rozumiem cos ok rok temu umiera jej ojciec, ona dziedziczy po nim dom, decyduje ze nie bedziecie sie ze soba zenic, poznaje w pracy angola - i ona przez rok pracuje nad nim oswaja go do siebie tak aby on zostawil partnerke i dwoje dzieci i aby on sie dla niej zdeklarowal ze bedzie z nia, jak uz wszystko miala z tamtym wypracowane wtedy podjela decyzje ze przenosi sie do niego a ty masz czekac jako rezerwowy, robi teatr ze szlochaniem a jak sie nie zgodzisz to ona i tak ma to w dooopie, czy sie myle

72

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Nie ma co, niezły materiał na potencjalna żonę i matkę dzieci Ci się trafił. Była z Tobą- urabiała innego. Jest z innym, próbuje się z Tobą przespać. I to nie pierwszy raz odstawia Cię w kąt, a Ty masz grzecznie na nią czekać, w razie gdyby jej nie pykło z nowym.
I te jej płacze, kamery, granie na emocjach. Z resztą, zrobią jak zechcesz, ale jakbyście znowu do siebie wrócili (kiedy jej z tamtym nie wyjdzie) licz się z kolejną powtórką z rozrywki.

73 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-27 17:01:26)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

W zasadzie od dluzszego czasu, o ile wogole to tam zwiazku nie bylo, to takie wspolokatorstwo + opcja sypiamy razem, Marco sam musi to ustalic, dziewczyna wyklucza go jak ewentualnego meza, nie planuje z nim przyszlosci,  nie ma wspolnego budget, placa wszystko na polowe, ona samodzielnie remontuje dom w Polsce, a jednoczesnie mocno zaangazowana w usidlanie angola, kiedy angol sie deklaruje, Marco dostaje kopa, ale jest odegrana drama w razie gdyby, bo ona jarzy ze z tym angolem to idzie w niepewne, wiec jakby nie pyklo to Marco znowu sie przyda

Jest mi chlopaka po prostu szkoda, bo dziewucha zmarnowala mu swoimi gierkami 9 lat zycia, pewnie gdyby z pol roku wczesniej wzial kogos z jej roboty na wodke to by wiedzial ze ona mocno poluje na angola

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Marco nie dawaj się wciągać się w jej gierki. Ona manipuluje świadomie czy też nie - logika pewnie podpowiada, że jesteście długo, jesteś dobry, szkoda tego wszystkiego ale jej uczucia mocno wygasły, a bez tego ciężko prowadzić dalej związek, ona pewnie sama walczy ze sobą ale uwierz ze bez uczuć - które gdy raz wygasną nigdy już nie wracają aby były szczere, prawdziwe i TRWAŁE  - i tak zawsze przegrasz tą walkę, ewentualnie będziecie się tylko  rozchodzić gdy pojawi się inny facet i wracać gdy jej nie wyjdzie z nowym typem,  będziecie się tylko wzajemnie ze sobą szarpać, ranić i męczyć.

Rozumiem Cie doskonale bo też się rozstałem po tylu latach jak Ty, były próby naprawienia, ale bracie ona już się nie zmieni. Dasz szansę i po jakimś czasie (u mnie 2 lata) znowu się to powtórzyło. Zakończyłem to sam tym razem, z początku było jej to na rękę, potem chciała wrócić i do dzisiaj chce wrócić, przepraszała ale nie ugiąłem się tym razem, bo wiedziałem że to będzie się powtarzało. No i nie wiem czy spojrzałbym na siebie w lustrze dając ciągle jej szanse a ona w ten sam sposób później próbowała ułożyć coś z innym.

Nie ten to inny jej zaszumi w głowie. Ty jesteś tylko sentymentem. Nie wierz w nic co Ci mówi, i w połowę tego co widzisz. Najlepiej by było się odciąć, bo bracie motylków w brzuchu i szacunku to ona do Ciebie już nie nabędzie.

75

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Skoro to ona wyskakuje z tematem powrotu do Polski, to scenariusz zdarzen prawdopodobnie jest taki, ona jest z angolem blisko, tak blisko, ze obawia sie ze to sie przypadkowo wyda, dlatego akcja z prezentem za 3 tysie, jest blisko, ale dla niego ona jest tylko do bzykania, kiedy ona mu przedstawia plan powrotu, to go dopinguje do zadeklarowania, ze bedzie z nia, w tym momencie stajesz sie dla niej planem b, bo ona na 100% nie wie jak to z tamtym bedzie
Jedyna opcja dla ciebie teraz, totalne odciecie, nawet od ludzi co mogliby ci opowiadac co u niej, dzieki temu szybciej wyjdziesz po tym nokaucie

76

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Troche ci to zajmie, ale odchorujesz te partnerke, bo skoro ona wybiera tamtego, droga wolna

77

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

pytałeś autorze co się stało.....
Grzech ciężki niszczy każdą relacje a wy od lat mieszkaliście bez ślubu.
Sprawa jest prosta.
Jak bedziesz mieć następną dziewczyne i bedziesz tak robił to znowu zostaniesz sam....
Grzech zawsze niszczy.

78

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
themusik napisał/a:

pytałeś autorze co się stało.....
Grzech ciężki niszczy każdą relacje a wy od lat mieszkaliście bez ślubu.
Sprawa jest prosta.
Jak bedziesz mieć następną dziewczyne i bedziesz tak robił to znowu zostaniesz sam....
Grzech zawsze niszczy.

Co ma piernik do wiatraka? I to nie jego wina tylko jej.

79

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
themusik napisał/a:

pytałeś autorze co się stało.....
Grzech ciężki niszczy każdą relacje a wy od lat mieszkaliście bez ślubu.
Sprawa jest prosta.
Jak bedziesz mieć następną dziewczyne i bedziesz tak robił to znowu zostaniesz sam....
Grzech zawsze niszczy.

https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2018/08/sw4Gp1vkJND5cwOw.jpg

80

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
themusik napisał/a:

pytałeś autorze co się stało.....
Grzech ciężki niszczy każdą relacje a wy od lat mieszkaliście bez ślubu.
Sprawa jest prosta.
Jak bedziesz mieć następną dziewczyne i bedziesz tak robił to znowu zostaniesz sam....
Grzech zawsze niszczy.

Jakie proponujesz rozwiazanie problem?

81

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Egzorcyzmy

82

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Spowiedź, a potem pielgrzymka do Częstochowy. Fajnie się pośmiać, ale grzecznie proszę o powrót do tematu wątku.

83

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Ogarniasz jakos swoje zycie?

84

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

dajesz rade Marco?

85

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Witam wszystkich, przepraszam ale jakoś nie chciało mi się tu wchodzić i czytać tych opinie, różnych scenariuszy jaka mogła mieć wpływ na tą sytuację.

Staram się ogarniać, są dni lepsze i dni gorsze.

Dociera do mnie w jak podły sposób ze mną postapila, i do końca grała dobrą i tak jakby w naszym związku nic się nie zmieniło.

Tak jak wspomniałem sama powiedziała, że tamto się zaczęło jakieś pół roku temu. I to mogłoby się zgadzać, bo jeszcze z tego co pamiętam to dość często mówiła mi czy to w gronie rodzinnym, że ona robi cały dom, wszystkie ocieplenia, elektrykę itp a że ja mam wykończyć środek (że ona wszystkiego nie będzie robić). W styczniu tego roku jeszcze razem szukaliśmy domu w UK żeby wspólnie kupić. Jakieś 1,5 roku temu jej siostra starała się o dziecko a moja ex mówiła - poczekajcie jeszcze 2 lata to jak my wrócimy to razem zadziałamy żeby dzieci były w tym samym wieku.
Co do ślubu zawsze mówiła, że bała się że jak będzie ślub to wszystko się pozmienia i lepiej jak jest bez.

Tak czy inaczej staram się już nie poruszać tego tematu bo to nie ma sensu , stało się - jest przykro, ale wmawiam sobie cały czas w jaki sposób po tylu latach mnie potraktowała, gdzie ułożyła sobie nowy związek za moimi plecami a jak gość był już w sidłach to "wyrzuciła" mnie jak zwykłego śmiecia.

Moi drodzy dziękuje za wszystko, będę tu wracał co jakiś czas, ale chyba już nie chce rozmyśleń, pisania milionów scenariuszy jak mogło do tego dojść a jak nie.

Często się jeszcze budzę nad ranem 2/3/4/5 i dopadają mnie różne myśli.

Być może z czasem okaże się, że tak miało być i człowiek spotka kogoś prawdziwego

Dziękuje i pozdrawiam

86

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

To dobry kierunek Marco odcinanie się i życie tym co teraz masz do zrobienia w życiu a roztrząsanie przeszłości jest taką przeszkodą
będzie troszkę trwało siła rozpędu 9 lat związku to wiele wspomnień i wiele skojarzeń ale to mija jak się człowiek zajmuje sobą a nie osobą eks.Zmienia się nastawienie do tego co było .
Trzymaj się i pisz co u Ciebie czasem.

87

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Marco, im dalej od niej, zero kontaktu, nawet wspolnych znajomych omijaj szerokim lukiem, to pomaga w zapominaniu

88

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Witam wszystkich, przepraszam ale jakoś nie chciało mi się tu wchodzić i czytać tych opinie, różnych scenariuszy jaka mogła mieć wpływ na tą sytuację.
Staram się ogarniać, są dni lepsze i dni gorsze.
Dociera do mnie w jak podły sposób ze mną postapila, i do końca grała dobrą i tak jakby w naszym związku nic się nie zmieniło.
Tak jak wspomniałem sama powiedziała, że tamto się zaczęło jakieś pół roku temu. I to mogłoby się zgadzać, bo jeszcze z tego co pamiętam to dość często mówiła mi czy to w gronie rodzinnym, że ona robi cały dom, wszystkie ocieplenia, elektrykę itp a że ja mam wykończyć środek (że ona wszystkiego nie będzie robić). W styczniu tego roku jeszcze razem szukaliśmy domu w UK żeby wspólnie kupić. Jakieś 1,5 roku temu jej siostra starała się o dziecko a moja ex mówiła - poczekajcie jeszcze 2 lata to jak my wrócimy to razem zadziałamy żeby dzieci były w tym samym wieku.
Co do ślubu zawsze mówiła, że bała się że jak będzie ślub to wszystko się pozmienia i lepiej jak jest bez.
Tak czy inaczej staram się już nie poruszać tego tematu bo to nie ma sensu , stało się - jest przykro, ale wmawiam sobie cały czas w jaki sposób po tylu latach mnie potraktowała, gdzie ułożyła sobie nowy związek za moimi plecami a jak gość był już w sidłach to "wyrzuciła" mnie jak zwykłego śmiecia.
Moi drodzy dziękuje za wszystko, będę tu wracał co jakiś czas, ale chyba już nie chce rozmyśleń, pisania milionów scenariuszy jak mogło do tego dojść a jak nie.
Często się jeszcze budzę nad ranem 2/3/4/5 i dopadają mnie różne myśli.
Być może z czasem okaże się, że tak miało być i człowiek spotka kogoś prawdziwego
Dziękuje i pozdrawiam


Powinienes sie z niej leczyc jak z uzaleznienia, przypadkiem sobie przypomnialem ze pomocne moze byc w takich wypadkach leczenie przez hipnoze, rozejrzyj sie czy jest jakis fachowiec zajmujacy sie tego typu terapiami, osiagalny dla ciebie

89

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

I co u ciebie Marco, dajesz rade?

90

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:

I co u ciebie Marco, dajesz rade?

Witaj, dzięki że pytasz

Staram się , choć jeszcze myśli o niej i tym wszystkim nie dają mi spokoju , ide spać - budzę się w nocy i nie mogę zasnąć, dodatkowo tu w UK teraz pogoda cały czas słaba... pada, ponuro.

Jeszcze niecałe 2 tyg. Jest jeszcze jeden problem - dzień przed wyjazdem będe jechał do domu w którym mieszkaliśmy - pakować kolumny i inne sprzęty, które zostały, obawiam się że mogę się na nią natknąć i nie wiem czy powinienem coś jej pocisnąć czy zlać sprawę, spakować i cześć.

Troche żałuje, że jej nie wyrzuciłem z domu i nie zaproponowałem koledze przejęcia wynajmu, i tego że pozwalałem się jej przytulać do mnie i na te jej teatrzyki - ale szczerze przyznam, że byłem w takim szoku w pierwszym tyg, że nie myślałem i zachowałem się słabo.

Pies srał - chciałbym żeby jak najszybciej minął ten czas tzw matrixa.

91 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-10-15 16:06:04)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:
gogo7r napisał/a:

I co u ciebie Marco, dajesz rade?

Witaj, dzięki że pytasz
Staram się , choć jeszcze myśli o niej i tym wszystkim nie dają mi spokoju , ide spać - budzę się w nocy i nie mogę zasnąć, dodatkowo tu w UK teraz pogoda cały czas słaba... pada, ponuro.
Jeszcze niecałe 2 tyg. Jest jeszcze jeden problem - dzień przed wyjazdem będe jechał do domu w którym mieszkaliśmy - pakować kolumny i inne sprzęty, które zostały, obawiam się że mogę się na nią natknąć i nie wiem czy powinienem coś jej pocisnąć czy zlać sprawę, spakować i cześć.
Troche żałuje, że jej nie wyrzuciłem z domu i nie zaproponowałem koledze przejęcia wynajmu, i tego że pozwalałem się jej przytulać do mnie i na te jej teatrzyki - ale szczerze przyznam, że byłem w takim szoku w pierwszym tyg, że nie myślałem i zachowałem się słabo.
Pies srał - chciałbym żeby jak najszybciej minął ten czas tzw matrixa.


Zorientuj sie dyskretnie kiedy ona w pracy I spakuj to bez jej obecnosci, twoja nieobecnosc, brak reakcji bedzie dla niej o wiele bardziej wymowna niz jakies akcje, nie dawaj jej tej satysfakcji, po co ci szarpanie swoich ran, daj czas na gojenie
Swoim zachowaniem pozwoliles jej lagodnie przefrunac z twoich objec do niego, nie dawaj jej teraz swoim zachowaniem nadziej ze ci bardzo zalerzy, ze jak jej nie wyjdzie z tamtym to ty jestes na skinienie jej palca

92

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
12miecio12 napisał/a:
marco_paco napisał/a:
gogo7r napisał/a:

I co u ciebie Marco, dajesz rade?

Witaj, dzięki że pytasz
Staram się , choć jeszcze myśli o niej i tym wszystkim nie dają mi spokoju , ide spać - budzę się w nocy i nie mogę zasnąć, dodatkowo tu w UK teraz pogoda cały czas słaba... pada, ponuro.
Jeszcze niecałe 2 tyg. Jest jeszcze jeden problem - dzień przed wyjazdem będe jechał do domu w którym mieszkaliśmy - pakować kolumny i inne sprzęty, które zostały, obawiam się że mogę się na nią natknąć i nie wiem czy powinienem coś jej pocisnąć czy zlać sprawę, spakować i cześć.
Troche żałuje, że jej nie wyrzuciłem z domu i nie zaproponowałem koledze przejęcia wynajmu, i tego że pozwalałem się jej przytulać do mnie i na te jej teatrzyki - ale szczerze przyznam, że byłem w takim szoku w pierwszym tyg, że nie myślałem i zachowałem się słabo.
Pies srał - chciałbym żeby jak najszybciej minął ten czas tzw matrixa.


Zorientuj sie dyskretnie kiedy ona w pracy I spakuj to bez jej obecnosci, twoja nieobecnosc, brak reakcji bedzie dla niej o wiele bardziej wymowna niz jakies akcje, nie dawaj jej tej satysfakcji, po co ci szarpanie swoich ran, daj czas na gojenie

Problem w tym, że wyjeżdzam niedziela noc/rano, a chce spakować rzeczy w sobote przed wyjazdem, nie mam gdzie ich przetrzymać a nie chcę zostawić ich kilka dni w samochodzie bo nie są to tanie rzeczy. W sobote ona może być w domu

93 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-10-15 16:31:50)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:
12miecio12 napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Witaj, dzięki że pytasz
Staram się , choć jeszcze myśli o niej i tym wszystkim nie dają mi spokoju , ide spać - budzę się w nocy i nie mogę zasnąć, dodatkowo tu w UK teraz pogoda cały czas słaba... pada, ponuro.
Jeszcze niecałe 2 tyg. Jest jeszcze jeden problem - dzień przed wyjazdem będe jechał do domu w którym mieszkaliśmy - pakować kolumny i inne sprzęty, które zostały, obawiam się że mogę się na nią natknąć i nie wiem czy powinienem coś jej pocisnąć czy zlać sprawę, spakować i cześć.
Troche żałuje, że jej nie wyrzuciłem z domu i nie zaproponowałem koledze przejęcia wynajmu, i tego że pozwalałem się jej przytulać do mnie i na te jej teatrzyki - ale szczerze przyznam, że byłem w takim szoku w pierwszym tyg, że nie myślałem i zachowałem się słabo.
Pies srał - chciałbym żeby jak najszybciej minął ten czas tzw matrixa.

Zorientuj sie dyskretnie kiedy ona w pracy I spakuj to bez jej obecnosci, twoja nieobecnosc, brak reakcji bedzie dla niej o wiele bardziej wymowna niz jakies akcje, nie dawaj jej tej satysfakcji, po co ci szarpanie swoich ran, daj czas na gojenie

Problem w tym, że wyjeżdzam niedziela noc/rano, a chce spakować rzeczy w sobote przed wyjazdem, nie mam gdzie ich przetrzymać a nie chcę zostawić ich kilka dni w samochodzie bo nie są to tanie rzeczy. W sobote ona może być w domu

Skoro bedziesz skazany aby pakowac to w jej obecnosci, jak najmniej interakcji, jak najmniej slow, sprowadz to do tylko niezbednego minimum, bedzie to bardzo bolesne, ale pamietaj, skoro jest tamten to ty jestes teraz wrogiem jej szczescia, powtarzaj sam do siebie wszystko to co razem przezyliscie przez 9 to dla niej nic przy tym angolu, zdecydowanie to podeptala dla niego, jak go spotkasz u niej przybij mu piatke, podziekuj ze jego pojawienie pozwala ci odkryc jej prawdziwe oblicze

94

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Pies srał - chciałbym żeby jak najszybciej minął ten czas tzw matrixa.

Cale życie człowiekowi media i rodzina wbijała do łba pierdoły to cieżko sie z tego wychodzi, no ale tobie zaaplikowano terapię wstrząsową, to troche na oczy przejrzales...

A co do spotkania z ex to podam ci przyklad z zycia wziety ...Facet sie odjebal najlepiej jak sie dało, czarny okular, banan na twarzy i wyj....ne na calego na wszystko....była żona strzelila takiego karpia jak go zobaczyla....widok nie do zapomnienia.

95

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
Bonzo napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Pies srał - chciałbym żeby jak najszybciej minął ten czas tzw matrixa.

Cale życie człowiekowi media i rodzina wbijała do łba pierdoły to cieżko sie z tego wychodzi, no ale tobie zaaplikowano terapię wstrząsową, to troche na oczy przejrzales...

A co do spotkania z ex to podam ci przyklad z zycia wziety ...Facet sie odjebal najlepiej jak sie dało, czarny okular, banan na twarzy i wyj....ne na calego na wszystko....była żona strzelila takiego karpia jak go zobaczyla....widok nie do zapomnienia.

znam kolesia co na koniec 100 zeta wyciagnal I na stole zostawil, I powiedzial to za serwis

96

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Marco dostajesz lekcje zycia, bardzo wielkie lanie od najblizszej ci osoby, ale zobaczysz, to ci w zyciu pomoze byc przytomnym w kazdym zwiazku, zawsze obserwowac czy cos sie nie dzieje za twoimi plecami

97

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:

Marco dostajesz lekcje zycia, bardzo wielkie lanie od najblizszej ci osoby, ale zobaczysz, to ci w zyciu pomoze byc przytomnym w kazdym zwiazku, zawsze obserwowac czy cos sie nie dzieje za twoimi plecami

Jak ci poszlo zabranie reszty twoich rzeczy od niej?

98

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:

Jak ci poszlo zabranie reszty twoich rzeczy od niej?

Dopiero w tą sobotę będe zabierał rzeczy.


Inna sprawa: macie jakieś pomysły jak się czymś zająć, co zacząć robić żeby się chciało robić, jak zapomnieć ?

Są dni w, które mam wrażenie, że jest już spoko, wiem dokładnie w jaki sposób ze mną postąpiła i jak mnie oszukiwała ale mimo tego mam dni w , które jest ciężko i dobijają mi się myśli do głowy, co mogłem zrobić albo zmienić , żeby nie odeszła. Chociaż wiem, że w sposób jaki postąpiła to tak naprawdę pokazała swoje oblicze. Niech nikt nie myśli, że dałbym jej szanse na powrót nawet jakby chciała ( nie da się juz z taką osobą żyć). Chce po prostu zacząć żyć i pousuwać te myśli z głowy. Nie chce mi się nic robić. Budzę się codziennie około 2/3 w nocy i dobijają mnie myśli co mi nie daje spać.

99

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:
gogo7r napisał/a:

Jak ci poszlo zabranie reszty twoich rzeczy od niej?

Dopiero w tą sobotę będe zabierał rzeczy.
Inna sprawa: macie jakieś pomysły jak się czymś zająć, co zacząć robić żeby się chciało robić, jak zapomnieć ?
Są dni w, które mam wrażenie, że jest już spoko, wiem dokładnie w jaki sposób ze mną postąpiła i jak mnie oszukiwała ale mimo tego mam dni w , które jest ciężko i dobijają mi się myśli do głowy, co mogłem zrobić albo zmienić , żeby nie odeszła. Chociaż wiem, że w sposób jaki postąpiła to tak naprawdę pokazała swoje oblicze. Niech nikt nie myśli, że dałbym jej szanse na powrót nawet jakby chciała ( nie da się juz z taką osobą żyć). Chce po prostu zacząć żyć i pousuwać te myśli z głowy. Nie chce mi się nic robić. Budzę się codziennie około 2/3 w nocy i dobijają mnie myśli co mi nie daje spać.


Poradzilem innemu porzuconemu z tego forum terapie przez hipnoze, to terapia stosowana do leczenia uzaleznien, nalogow, a to co siedzi w twojej glowie bardzo przypomina ten stan, dlatego rozejrzyj sie czy masz gdzies w okolicy terapeute stosujacego hipnoze I skorzystaj
Zacznij sie zajmowac jakims hobby, pomaga silka, zmeczone cialo, latwiej uspic, a budzenie w nocy to bardzo naturalne, powtarza sie nawet latami, ja wstaje I biore cos na sen, czy to piwo, czy to cieple mleko, czy cokolwiek pomaga ci zasnac

100

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Obowiązkowo zmęczenie fizyczne. Wiem, że się nie chce ale dobrze jest się przełamać. Ja  po rozstaniu zacząłem latać na siłkę, basen i sztuki walki jednocześnie (basen raz w tyg a pozostałe 2x). Na sztukach walki naprawdę nie miałem czasu myśleć i filozofować bo bym dostał zaraz po gębie. Oprócz tego poznałem tam fajnych ludzi, powinieneś przebywać wsród znajomych, mimo ze początkowo poszedlem tam niechetnie to do dzisiaj to trenuje (minelo ponad pół roku) bo po prostu lubię to, lubię tych ludzi.

Przebywaj wśród znajomych i przyjaciół. Ogranicz na jakiś jednak kontakty z jej znajomymi a nawet wspolnymi znajomymi (ja trochę mialem problem bo po ponad 9 latach związku wiekszosc znajomych była „wspolna”) oraz jej rodziną. Będą trzymać jej stronę.

Spotykaj się z kumplami ale też z kobietami - spoko możesz nie mieć ochoty na jakieś romanse więc nic na siłę, ale z koleżanką pogadać czy wyskoczyć na piwko pewnie dasz radę. Unikać siedzenia samemu w pokoju bo dopadnie Cie melancholia. 

Takie stany będą się pojawiać co jakiś czas. Będziesz sobie myslał ze Ci przeszlo a za miesiąc to może powrócić. Tak jak wspominałem moja sytuacja była podobna do Twojej bo też ponad 9 lat razem, mineło trochę ponad pół roku od rozstania i mogę Cie zapewnic, że czas leczy rany i z uplywem czasu jest coraz lepiej, nabierasz dystansu i obojętności do niej.
Jasne, ja też czasami zaczynam myśleć i wspominać te wszystkie lata, myśleć co by było gdyby, to się zaczyna samo ale gdy łapię się na tym to od razu zajmuje się czymś innym, przypominam sobie jak mnie potraktowała. U mnie o tyle było (jest) trudniej bo po jakimś miesiącu- dwoch od rozstania moja EX zaczęła i co jakiś czas  gdy mnie gdzieś spotka probuje wrócic, przeprasza mnie, przypomina dawne czasy, mówi jak bardzo się myliła, jak tęskni, kocha, płacze i masa innych rzeczy, które mają na celu nas złamać. Strzeż się tego bo zapewne Twoja EX tez prędzej czy pozniej sprobuje swoich sztuczek.

101

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Móglbyś napisać jej sms że chcesz zabrać rzeczy wtedy i wtedy i zorganizować to tak, byście nie musieli się spotkać. By podała godzinę.
Najgorsze w takich rozstaniach jest to, że człowiek z którym wiele lat było się blisko, traktuje kogoś jak amortyzację dla swojego  miękkiego lądowania, zmniejszenia wyrzutów sumienia.. Można poczuć się tak, jakby w ucieczce po partnerze leżącym na ziemi się wspinał, bo łatwiej.
To boli, dopóki nie uświadomisz sobie, że to "jej" podłość z którą ona musi sobie radzić, nie Ty.
Więc nie bierz tego na siebie.
Nic z Twojej umiejętności kochania, lojalności, uczciwosci nie ubyło. Zdobyłeś tylko nowe punkty doświadczenia.
Nie pozwól, by zamieniły się w zgorzknienie.
To nie Twoja słabość się objawiła, tylko jej i niech Ona to sobie poniesie, oddaj jej co do pakunku, zostaw tam za progiem, gdy będziesz odbierał swoje rzeczy.

102

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Witam

niestety zaczyna się i pokazuje kim jest tak naprawdę...

Od początku, kiedy ze mną zerwała ja po pewnym czasie w amoku i zmanipulowany powiedziałem, że się wyprowadzam i wracam do PL, przeprowadziłem się na trochę do rodziny, kiedy zaczęło do mnie docierać w jaki sposób ze mną postąpiła skontaktowałem się z nią i powiedziałem, że to jednak ona ma się wyprowadzić do 26 listopada bo ja teraz jade do PL, wracam i nie zamierzam szukać żadnego pokoju ani spać gdzieś po rodzinie. Ona nic się nie odezwała. Dziś dostałem wiadomość, że ona nie da rady się wyprowadzić do 26-11, ale szukają już mieszkania (wspólnie razem z nowym), napewno się wyprowadzi ale kiedy to nie wie i nie może mi podać dokładnej daty, dopisała że uważa że nie w porządku postąpiłem iż najpierw zostawiłem mieszkanie a teraz jej każe się wyprowadzić, ja jej wytłumaczyłem wtedy podczas kiedy jej dałem do zrozumienia że ma się wyprowadzić iż byłem w takim szoku i byłem tak zmanipulowany, że nie wiedziałem co robie. Na sms odpisałem jej, że dałem jej ponad miesiąc na wyprowadzkę i spokojnie sobie znajdzie pokój i że powinna mieć odrobine honoru po tym co mi zrobiła i się wyprowadzić. Najgorszę jest to, że oboje jesteśmy na umowie, nie mogę jej wyrzucić i zmienić zamków bo zadzwoni na policje i będzie bałagan.

Teraz jak zauważam iż to jest kobieta narcyz ona zrobi wszystko żeby wygrać a mnie zgnoić. Nowego angola bombarduje już taką miłością i chłop zaraz przepadnie - sam nie wie w co się wpdzieliłł, zniszczy go tak samo jak mnie, już zresztą zniszczyła mu rodzinę.

Żyłem prawie 9 lat z nią i dopiero oczy mi sie otworzyły po paru tygodniach jak mnie jeb**a, to jest pie***lony narcyz bez uczuć, myśli tylko o sobie, i zrobi wszystko żeby zdobyć to czego chce, nigdy nie przyzna się do błędu.

Nie wiem co robić bo ona napewno się szybko nie wyprowadzi, będzie urabiać gościa i kiedy zdecyduje, że jest odpowiednia chwila to wtedy z nim pójdzie na osobne mieszkanie.

Teraz dochodzi do mnie myśl, że nawet jakbym na początku jej powiedział, że ma się wyprowadzić to mogła by tego nie zrobić pod pretekstem, że ona też płaci i nie ma gdzie narazie iść i będziemy mieszkać razem w osobnych pokojach, i wtedy by wygrała ze mną psychicznie.

ps. mamy 3 lokatorów w domu

nie wiem co robić, nie mogę zastraszyć, zamków zmienić nie mogę ;/ - bo wykorzysta to przeciwko mnie i narobie sobie tu niezłego gówna.

103

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Witam
niestety zaczyna się i pokazuje kim jest tak naprawdę...
Od początku, kiedy ze mną zerwała ja po pewnym czasie w amoku i zmanipulowany powiedziałem, że się wyprowadzam i wracam do PL, przeprowadziłem się na trochę do rodziny, kiedy zaczęło do mnie docierać w jaki sposób ze mną postąpiła skontaktowałem się z nią i powiedziałem, że to jednak ona ma się wyprowadzić do 26 listopada bo ja teraz jade do PL, wracam i nie zamierzam szukać żadnego pokoju ani spać gdzieś po rodzinie. Ona nic się nie odezwała. Dziś dostałem wiadomość, że ona nie da rady się wyprowadzić do 26-11, ale szukają już mieszkania (wspólnie razem z nowym), napewno się wyprowadzi ale kiedy to nie wie i nie może mi podać dokładnej daty, dopisała że uważa że nie w porządku postąpiłem iż najpierw zostawiłem mieszkanie a teraz jej każe się wyprowadzić, ja jej wytłumaczyłem wtedy podczas kiedy jej dałem do zrozumienia że ma się wyprowadzić iż byłem w takim szoku i byłem tak zmanipulowany, że nie wiedziałem co robie. Na sms odpisałem jej, że dałem jej ponad miesiąc na wyprowadzkę i spokojnie sobie znajdzie pokój i że powinna mieć odrobine honoru po tym co mi zrobiła i się wyprowadzić. Najgorszę jest to, że oboje jesteśmy na umowie, nie mogę jej wyrzucić i zmienić zamków bo zadzwoni na policje i będzie bałagan.
Teraz jak zauważam iż to jest kobieta narcyz ona zrobi wszystko żeby wygrać a mnie zgnoić. Nowego angola bombarduje już taką miłością i chłop zaraz przepadnie - sam nie wie w co się wpdzieliłł, zniszczy go tak samo jak mnie, już zresztą zniszczyła mu rodzinę.
Żyłem prawie 9 lat z nią i dopiero oczy mi sie otworzyły po paru tygodniach jak mnie jeb**a, to jest pie***lony narcyz bez uczuć, myśli tylko o sobie, i zrobi wszystko żeby zdobyć to czego chce, nigdy nie przyzna się do błędu.
Nie wiem co robić bo ona napewno się szybko nie wyprowadzi, będzie urabiać gościa i kiedy zdecyduje, że jest odpowiednia chwila to wtedy z nim pójdzie na osobne mieszkanie.
Teraz dochodzi do mnie myśl, że nawet jakbym na początku jej powiedział, że ma się wyprowadzić to mogła by tego nie zrobić pod pretekstem, że ona też płaci i nie ma gdzie narazie iść i będziemy mieszkać razem w osobnych pokojach, i wtedy by wygrała ze mną psychicznie.
ps. mamy 3 lokatorów w domu
nie wiem co robić, nie mogę zastraszyć, zamków zmienić nie mogę ;/ - bo wykorzysta to przeciwko mnie i narobie sobie tu niezłego gówna.


czyli wynajmujecie dom jak rozumiem, a do kiedy jest umowa, jaki jest okres wypowiedzenia tej umowy, bo chyba w najgorszym wypadku bedziesz musial to regenocjowac skoro tak wszystko sie u was pozmienialo

104 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-24 15:36:25)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Witam

niestety zaczyna się i pokazuje kim jest tak naprawdę...

Od początku, kiedy ze mną zerwała ja po pewnym czasie w amoku i zmanipulowany powiedziałem, że się wyprowadzam i wracam do PL, przeprowadziłem się na trochę do rodziny, kiedy zaczęło do mnie docierać w jaki sposób ze mną postąpiła skontaktowałem się z nią i powiedziałem, że to jednak ona ma się wyprowadzić do 26 listopada bo ja teraz jade do PL, wracam i nie zamierzam szukać żadnego pokoju ani spać gdzieś po rodzinie. Ona nic się nie odezwała. Dziś dostałem wiadomość, że ona nie da rady się wyprowadzić do 26-11, ale szukają już mieszkania (wspólnie razem z nowym), napewno się wyprowadzi ale kiedy to nie wie i nie może mi podać dokładnej daty, dopisała że uważa że nie w porządku postąpiłem iż najpierw zostawiłem mieszkanie a teraz jej każe się wyprowadzić, ja jej wytłumaczyłem wtedy podczas kiedy jej dałem do zrozumienia że ma się wyprowadzić iż byłem w takim szoku i byłem tak zmanipulowany, że nie wiedziałem co robie. Na sms odpisałem jej, że dałem jej ponad miesiąc na wyprowadzkę i spokojnie sobie znajdzie pokój i że powinna mieć odrobine honoru po tym co mi zrobiła i się wyprowadzić. Najgorszę jest to, że oboje jesteśmy na umowie, nie mogę jej wyrzucić i zmienić zamków bo zadzwoni na policje i będzie bałagan.

Teraz jak zauważam iż to jest kobieta narcyz ona zrobi wszystko żeby wygrać a mnie zgnoić. Nowego angola bombarduje już taką miłością i chłop zaraz przepadnie - sam nie wie w co się wpdzieliłł, zniszczy go tak samo jak mnie, już zresztą zniszczyła mu rodzinę.

Żyłem prawie 9 lat z nią i dopiero oczy mi sie otworzyły po paru tygodniach jak mnie jeb**a, to jest pie***lony narcyz bez uczuć, myśli tylko o sobie, i zrobi wszystko żeby zdobyć to czego chce, nigdy nie przyzna się do błędu.

Nie wiem co robić bo ona napewno się szybko nie wyprowadzi, będzie urabiać gościa i kiedy zdecyduje, że jest odpowiednia chwila to wtedy z nim pójdzie na osobne mieszkanie.

Teraz dochodzi do mnie myśl, że nawet jakbym na początku jej powiedział, że ma się wyprowadzić to mogła by tego nie zrobić pod pretekstem, że ona też płaci i nie ma gdzie narazie iść i będziemy mieszkać razem w osobnych pokojach, i wtedy by wygrała ze mną psychicznie.

ps. mamy 3 lokatorów w domu

nie wiem co robić, nie mogę zastraszyć, zamków zmienić nie mogę ;/ - bo wykorzysta to przeciwko mnie i narobie sobie tu niezłego gówna.

Dla mnie to wygląda tak ,że po pierwszym szoku i ciosie rozpaczy,który minął pierwszą falą,dochodzi do Ciebie gniew, złość, uraza.Mają prawo nie udawaj świętego na wyrost ale nie musisz za tymi emocjami iść głębiej bo się nakręcasz inna strona tłumienia uczuć to jest też nie za zdrowe dla Ciebie.
Szukasz ujścia dla tych uczuć byś może słusznej "sprawiedliwości", duma i honor musisz wygrać psychicznie odegrać się za zdradę i ściemnianie taki mały odwet.
Odzyskać jakąś część czegoś - nie być frajerem.
Ruszasz do walki i na wojnę szukasz wroga wzbudzasz w sobie ocenami byłej negatywne nastawienie coś pomiędzy urazą a nienawiścią do niej to też może być tylko taka faza wkręcasz sobie że zostałeś zmanipulowany w szoku.Jej narcyzm jej problem nie twój nie musisz już jej wychowywać i zajmować się jej charakterem ,osobowością i wadami teraz starasz się ją sobie obrzydzić i nawiązać z nią rywalizację o to kto wygra rację (zrymowało się nawet smile )
Dąłeś się zmanipulować w szoku będąc nieświadomie i koniec nie ma sensu mieć do siebie pretensji o to nie Twoja wina naiwny i łatwowierny wcale nie musiałeś być bo takie rozstanie to niecodzienna sprawa w silnych  emocjach.
Nie wiem jak stratny jesteś na tej wyprowadzce.
Zrozumiałem że zostajesz na miejscu nie wracasz jednak do PL
Wyprowadziłeś się instynktownie może na zasadzie impulsu teraz chcesz odzyskiwać coś.
To też trochę wygląda że szukasz jeszcze kontaktu z nią rozkminiasz pod pretekstem nowej wojny zamiast zająć się tym co istotniejsze chcesz jątrzyć robić na złość za wszelką cenę mieć rację .Może głęgoko w duchu chcesz być blisko i liczysz na coś że się coś zmieni umordujesz się tym w takim stanie nie nabiera się tak odporności katując się widokiem eks i jej niby szczęścia chcesz się po-chandryczyć przy tym.
Tą ceną jest Twój spokój którego potrzebujesz odpuść sobie to mieszkanie chyba to nie jest jakiś cymes.
Czasem żeby wygrać wojnę przegrywa się bitwę jak już jesteśmy na tym poziomie.
Nosi Cię teraz jesteś wk......ny to normalka daj sobie prawo do tego ale nic nie rób w kierunku eks inaczej rozładuj złość nie dlatego że chcesz być lepszy od niej i świętszy tylko dla własnego spokoju - poczekaj nie wyżywaj się bo sobie głównie tym szkodzisz w nosie z ideami na razie pomyśl o sobie co możesz zrobić żeby zostać i przetrwać na miejscu bez niepotrzebnych zadym .
Nie tłum złości bo wybuchniesz i nie nakręcaj się bo narobisz głupstw.Nie wyżywaj się i nie mścij to tobie najbardziej szkodzi inaczej rozładuj gniew .Jak im i jej dowalisz to tylko na chwilę na parę dni może tygodni Ci się pozornie poprawi nastrój samopoczucie.
Niby wygrasz będziesz miał słuszność tylko potem to też mija i co dalej znowu dołek i szukanie nowych podniet .
Znam takie akcje z własnego życia jak chcesz i nie wytrzymasz to wejdziesz w to tylko szkoda czasu .Zajmujesz myśli odruchami pod wpływem uczuć wykorzystaj energię z nich dla siebie na coś pozytywnego a jak pękniesz to trudno będzie dym "gówno wpadnie w wentylator" zawsze to jakieś doświadczenie.
Nie musisz stawiać na swoim zostaw to .Nie musisz niczego udowadniać i pokazywać.Nie nadawaj byłej dziewczynie znowu takiej władzy nad sobą że narcyz srarcyz to tylko dziewczyna nie ma jakiejś wielkiej siły a jak chcesz kontrolować panować nad kimś w ten sposób to właśnie dajesz się kontrolować i powodować tak to dziwnie działa.Po co Ci taki wpływ na Twoje życie odetnij się to żadna słabość.
Znajdź inne możliwości nie dziecinną walkę o piaskownicę .

105

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Skontaktuj sie ze swoim landlordem, renegocjuj umowe najmu, przede wszystkim aby ciebie na niej nie bylo, tracisz lokum, ale moim zdaniem zdrowiej dla ciebie bedzie poszukac nowego miejsca, tamto jest spalone, skazone wasza przeszloscia, nawet jak ona sie wyprowadzi to ty tam bedziesz jak w wiezieniu, rozpamietujacy jak to wam tam bylo, wracasz, zacznij wszystko od poczatku w nowym miejscu, z daleka,aby nawet przypadkiem nie katowac sie obrazem wspolnych dla was miejsc

106

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
paslawek napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Witam

niestety zaczyna się i pokazuje kim jest tak naprawdę...

Od początku, kiedy ze mną zerwała ja po pewnym czasie w amoku i zmanipulowany powiedziałem, że się wyprowadzam i wracam do PL, przeprowadziłem się na trochę do rodziny, kiedy zaczęło do mnie docierać w jaki sposób ze mną postąpiła skontaktowałem się z nią i powiedziałem, że to jednak ona ma się wyprowadzić do 26 listopada bo ja teraz jade do PL, wracam i nie zamierzam szukać żadnego pokoju ani spać gdzieś po rodzinie. Ona nic się nie odezwała. Dziś dostałem wiadomość, że ona nie da rady się wyprowadzić do 26-11, ale szukają już mieszkania (wspólnie razem z nowym), napewno się wyprowadzi ale kiedy to nie wie i nie może mi podać dokładnej daty, dopisała że uważa że nie w porządku postąpiłem iż najpierw zostawiłem mieszkanie a teraz jej każe się wyprowadzić, ja jej wytłumaczyłem wtedy podczas kiedy jej dałem do zrozumienia że ma się wyprowadzić iż byłem w takim szoku i byłem tak zmanipulowany, że nie wiedziałem co robie. Na sms odpisałem jej, że dałem jej ponad miesiąc na wyprowadzkę i spokojnie sobie znajdzie pokój i że powinna mieć odrobine honoru po tym co mi zrobiła i się wyprowadzić. Najgorszę jest to, że oboje jesteśmy na umowie, nie mogę jej wyrzucić i zmienić zamków bo zadzwoni na policje i będzie bałagan.

Teraz jak zauważam iż to jest kobieta narcyz ona zrobi wszystko żeby wygrać a mnie zgnoić. Nowego angola bombarduje już taką miłością i chłop zaraz przepadnie - sam nie wie w co się wpdzieliłł, zniszczy go tak samo jak mnie, już zresztą zniszczyła mu rodzinę.

Żyłem prawie 9 lat z nią i dopiero oczy mi sie otworzyły po paru tygodniach jak mnie jeb**a, to jest pie***lony narcyz bez uczuć, myśli tylko o sobie, i zrobi wszystko żeby zdobyć to czego chce, nigdy nie przyzna się do błędu.

Nie wiem co robić bo ona napewno się szybko nie wyprowadzi, będzie urabiać gościa i kiedy zdecyduje, że jest odpowiednia chwila to wtedy z nim pójdzie na osobne mieszkanie.

Teraz dochodzi do mnie myśl, że nawet jakbym na początku jej powiedział, że ma się wyprowadzić to mogła by tego nie zrobić pod pretekstem, że ona też płaci i nie ma gdzie narazie iść i będziemy mieszkać razem w osobnych pokojach, i wtedy by wygrała ze mną psychicznie.

ps. mamy 3 lokatorów w domu

nie wiem co robić, nie mogę zastraszyć, zamków zmienić nie mogę ;/ - bo wykorzysta to przeciwko mnie i narobie sobie tu niezłego gówna.

Dla mnie to wygląda tak ,że po pierwszym szoku i ciosie rozpaczy,który minął pierwszą falą,dochodzi do Ciebie gniew, złość, uraza.Mają prawo nie udawaj świętego na wyrost ale nie musisz za tymi emocjami iść głębiej bo się nakręcasz inna strona tłumienia uczuć to jest też nie za zdrowe dla Ciebie.
Szukasz ujścia dla tych uczuć byś może słusznej "sprawiedliwości", duma i honor musisz wygrać psychicznie odegrać się za zdradę i ściemnianie taki mały odwet.
Odzyskać jakąś część czegoś - nie być frajerem.
Ruszasz do walki i na wojnę szukasz wroga wzbudzasz w sobie ocenami byłej negatywne nastawienie coś pomiędzy urazą a nienawiścią do niej to też może być tylko taka faza wkręcasz sobie że zostałeś zmanipulowany w szoku.Jej narcyzm jej problem nie twój nie musisz już jej wychowywać i zajmować się jej charakterem ,osobowością i wadami teraz starasz się ją sobie obrzydzić i nawiązać z nią rywalizację o to kto wygra rację (zrymowało się nawet smile )
Dąłeś się zmanipulować w szoku będąc nieświadomie i koniec nie ma sensu mieć do siebie pretensji o to nie Twoja wina naiwny i łatwowierny wcale nie musiałeś być bo takie rozstanie to niecodzienna sprawa w silnych  emocjach.
Nie wiem jak stratny jesteś na tej wyprowadzce.
Zrozumiałem że zostajesz na miejscu nie wracasz jednak do PL
Wyprowadziłeś się instynktownie może na zasadzie impulsu teraz chcesz odzyskiwać coś.
To też trochę wygląda że szukasz jeszcze kontaktu z nią rozkminiasz pod pretekstem nowej wojny zamiast zająć się tym co istotniejsze chcesz jątrzyć robić na złość za wszelką cenę mieć rację .Może głęgoko w duchu chcesz być blisko i liczysz na coś że się coś zmieni umordujesz się tym w takim stanie nie nabiera się tak odporności katując się widokiem eks i jej niby szczęścia chcesz się po-chandryczyć przy tym.
Tą ceną jest Twój spokój którego potrzebujesz odpuść sobie to mieszkanie chyba to nie jest jakiś cymes.
Czasem żeby wygrać wojnę przegrywa się bitwę jak już jesteśmy na tym poziomie.
Nosi Cię teraz jesteś wk......ny to normalka daj sobie prawo do tego ale nic nie rób w kierunku eks inaczej rozładuj złość nie dlatego że chcesz być lepszy od niej i świętszy tylko dla własnego spokoju - poczekaj nie wyżywaj się bo sobie głównie tym szkodzisz w nosie z ideami na razie pomyśl o sobie co możesz zrobić żeby zostać i przetrwać na miejscu bez niepotrzebnych zadym .
Nie tłum złości bo wybuchniesz i nie nakręcaj się bo narobisz głupstw.Nie wyżywaj się i nie mścij to tobie najbardziej szkodzi inaczej rozładuj gniew .Jak im i jej dowalisz to tylko na chwilę na parę dni może tygodni Ci się pozornie poprawi nastrój samopoczucie.
Niby wygrasz będziesz miał słuszność tylko potem to też mija i co dalej znowu dołek i szukanie nowych podniet .
Znam takie akcje z własnego życia jak chcesz i nie wytrzymasz to wejdziesz w to tylko szkoda czasu .Zajmujesz myśli odruchami pod wpływem uczuć wykorzystaj energię z nich dla siebie na coś pozytywnego a jak pękniesz to trudno będzie dym "gówno wpadnie w wentylator" zawsze to jakieś doświadczenie.
Nie musisz stawiać na swoim zostaw to .Nie musisz niczego udowadniać i pokazywać.Nie nadawaj byłej dziewczynie znowu takiej władzy nad sobą że narcyz srarcyz to tylko dziewczyna nie ma jakiejś wielkiej siły a jak chcesz kontrolować panować nad kimś w ten sposób to właśnie dajesz się kontrolować i powodować tak to dziwnie działa.Po co Ci taki wpływ na Twoje życie odetnij się to żadna słabość.
Znajdź inne możliwości nie dziecinną walkę o piaskownicę .


No dobra ale to co miałbym teraz zrobić ? Skoro najpierw zostawiłem jej to mieszkanie, wyprowadziłem się a pózniej się z nią spotkałem żeby powiedzieć jej że ma się wyprowadzić,  i co teraz możliwe, że będe się z nią widział i zabierał resztę rzeczy, które wywożę do Polski i co mam jednak powiedzieć, że zmieniłem zdanie ? to powie gość jest jakiś pierdyknięty i specjalnie to robi.

Chciałem to mieszkanie bo wszystko tam było dograne, a ja zamierazm do UK przyjezdzać co jakiś czas np; jeden miesiąc w UK - 2 w pl albo coś w ten deseń.

107

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Bedzie to mega trudne bo to lokum nigdy nie bylo tylko twoje, a ona jak nie znajdzie lepszego dla gniazdka ze swoim angolem tak po prostu nie odpusci, owszem jest plus bo wszystko dograne, ale skoro nie planujesz w nim siedziec a tylko wpadac to wszystko zalerzy od niej jak ona zechce to ci to lokum odpusci, jak nie to cie wezmie na przetrzymanie bo tez jest na umowie wynajmu, dlatego musisz to z nia definitywnie rozwiazac, albo lokum tylko na ciebie, albo tylko na nia, bo inaczej bedzie szarpanina

108 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-24 16:27:44)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

No dobra ale to co miałbym teraz zrobić ? Skoro najpierw zostawiłem jej to mieszkanie, wyprowadziłem się a pózniej się z nią spotkałem żeby powiedzieć jej że ma się wyprowadzić,  i co teraz możliwe, że będe się z nią widział i zabierał resztę rzeczy, które wywożę do Polski i co mam jednak powiedzieć, że zmieniłem zdanie ? to powie gość jest jakiś pierdyknięty i specjalnie to robi.

Chciałem to mieszkanie bo wszystko tam było dograne, a ja zamierazm do UK przyjezdzać co jakiś czas np; jeden miesiąc w UK - 2 w pl albo coś w ten deseń.

Możesz zrobić to co Ci Miecio poradził.Co takiego jest  w tym mieszkaniu takie super dograne cud techniki i budownictwa takie wygodne i przytulne ,rozumiem że Ci się nie chce załatwiać innego tylko dlaczego Ci się nie chce do czego potrzebujesz tego nie chcenia?
Czy w tym mieście jest tylko jeden dom do wynajęcia ?
Chcesz tam w tym mieszkaniu być i mieszkać z nią razem?Czekać tylko na co czekać ?
No chyba że masz nerwy ze stali albo tytanu wolframinu itp
Zostając tam na miejscu z nią będziesz reagował odruchowo rozmyślał,planował, śledził,kojarzył, wspominał tak jest z niektórymi ludźmi na początku rozstania gorzej jak się w to wkręcisz z czasem i przyzwyczaisz do takiego działania teraz w złości może Ci się wydawać że nic Cię nie ruszy-  ruszy i będziesz się niepotrzebnie bujał z tymi uczuciami na własne życzenie to jak sypanie soli na ranę zamiast pozwolić jej się goić i zabliźniać.Nie ma sensu się tak mordować i męczyć dręczyć .
Co ona pomyśli to jej problem ,a i tak może wcale nie myśli o Tobie dobrze bo jej tak pasuje i wygodnie lepiej się czuje jak ma Ciebie za pie..........ego niech se ma to nieważne ,co być nie zrobił i powiedział wykorzysta dla poprawy własnego wizerunku w swoich oczach jej samopoczucie nawet po trupach teraz jej najważniejsze dla niej i uzasadnienia że miała rację rozstając się z Tobą w taki sposób  jak jej potrzebne samousprawiedliwienia to niczym jej nie przekonasz ona musi teraz się wybielać to tak na marginesie.

109

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
paslawek napisał/a:
marco_paco napisał/a:

No dobra ale to co miałbym teraz zrobić ? Skoro najpierw zostawiłem jej to mieszkanie, wyprowadziłem się a pózniej się z nią spotkałem żeby powiedzieć jej że ma się wyprowadzić,  i co teraz możliwe, że będe się z nią widział i zabierał resztę rzeczy, które wywożę do Polski i co mam jednak powiedzieć, że zmieniłem zdanie ? to powie gość jest jakiś pierdyknięty i specjalnie to robi.

Chciałem to mieszkanie bo wszystko tam było dograne, a ja zamierazm do UK przyjezdzać co jakiś czas np; jeden miesiąc w UK - 2 w pl albo coś w ten deseń.

Możesz zrobić to co Ci Miecio poradził.Co takiego jest  w tym mieszkaniu takie super dograne cud techniki i budownictwa takie wygodne i przytulne ,rozumiem że Ci się nie chce załatwiać innego tylko dlaczego Ci się nie chce do czego potrzebujesz tego nie chcenia?
Czy w tym mieście jest tylko jeden dom do wynajęcia ?
Chcesz tam w tym mieszkaniu być i mieszkać z nią razem?Czekać tylko na co czekać ?
No chyba że masz nerwy ze stali albo tytanu wolframinu itp
Zostając tam na miejscu z nią będziesz reagował odruchowo rozmyślał,planował, śledził,kojarzył, wspominał tak jest z niektórymi ludźmi na początku rozstania gorzej jak się w to wkręcisz z czasem i przyzwyczaisz do takiego działania teraz w złości może Ci się wydawać że nic Cię nie ruszy-  ruszy i będziesz się niepotrzebnie bujał z tymi uczuciami na własne życzenie to jak sypanie soli na ranę zamiast pozwolić jej się goić i zabliźniać.Nie ma sensu się tak mordować i męczyć dręczyć .
Co ona pomyśli to jej problem ,a i tak może wcale nie myśli o Tobie dobrze bo jej tak pasuje i wygodnie lepiej się czuje jak ma Ciebie za pie..........ego niech se ma to nieważne ,co być nie zrobił i powiedział wykorzysta dla poprawy własnego wizerunku w swoich oczach jej samopoczucie nawet po trupach teraz jej najważniejsze dla niej i uzasadnienia że miała rację rozstając się z Tobą w taki sposób  jak jej potrzebne samousprawiedliwienia to niczym jej nie przekonasz ona musi teraz się wybielać to tak na marginesie.


Tylko ja pisałem, że bym się tam wprowadził jak ona by się wyprowadziła do tego 26 listopada, wiadomo że nie pójdę tam dopóki ona będzie

110 Ostatnio edytowany przez Szczery Człowiek (2019-10-24 18:46:15)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Witam

niestety zaczyna się i pokazuje kim jest tak naprawdę...

Od początku, kiedy ze mną zerwała ja po pewnym czasie w amoku i zmanipulowany powiedziałem, że się wyprowadzam i wracam do PL, przeprowadziłem się na trochę do rodziny, kiedy zaczęło do mnie docierać w jaki sposób ze mną postąpiła skontaktowałem się z nią i powiedziałem, że to jednak ona ma się wyprowadzić do 26 listopada bo ja teraz jade do PL, wracam i nie zamierzam szukać żadnego pokoju ani spać gdzieś po rodzinie. Ona nic się nie odezwała. Dziś dostałem wiadomość, że ona nie da rady się wyprowadzić do 26-11, ale szukają już mieszkania (wspólnie razem z nowym), napewno się wyprowadzi ale kiedy to nie wie i nie może mi podać dokładnej daty, dopisała że uważa że nie w porządku postąpiłem iż najpierw zostawiłem mieszkanie a teraz jej każe się wyprowadzić, ja jej wytłumaczyłem wtedy podczas kiedy jej dałem do zrozumienia że ma się wyprowadzić iż byłem w takim szoku i byłem tak zmanipulowany, że nie wiedziałem co robie. Na sms odpisałem jej, że dałem jej ponad miesiąc na wyprowadzkę i spokojnie sobie znajdzie pokój i że powinna mieć odrobine honoru po tym co mi zrobiła i się wyprowadzić. Najgorszę jest to, że oboje jesteśmy na umowie, nie mogę jej wyrzucić i zmienić zamków bo zadzwoni na policje i będzie bałagan.

Teraz jak zauważam iż to jest kobieta narcyz ona zrobi wszystko żeby wygrać a mnie zgnoić. Nowego angola bombarduje już taką miłością i chłop zaraz przepadnie - sam nie wie w co się wpdzieliłł, zniszczy go tak samo jak mnie, już zresztą zniszczyła mu rodzinę.

Żyłem prawie 9 lat z nią i dopiero oczy mi sie otworzyły po paru tygodniach jak mnie jeb**a, to jest pie***lony narcyz bez uczuć, myśli tylko o sobie, i zrobi wszystko żeby zdobyć to czego chce, nigdy nie przyzna się do błędu.

Nie wiem co robić bo ona napewno się szybko nie wyprowadzi, będzie urabiać gościa i kiedy zdecyduje, że jest odpowiednia chwila to wtedy z nim pójdzie na osobne mieszkanie.

Teraz dochodzi do mnie myśl, że nawet jakbym na początku jej powiedział, że ma się wyprowadzić to mogła by tego nie zrobić pod pretekstem, że ona też płaci i nie ma gdzie narazie iść i będziemy mieszkać razem w osobnych pokojach, i wtedy by wygrała ze mną psychicznie.

ps. mamy 3 lokatorów w domu

nie wiem co robić, nie mogę zastraszyć, zamków zmienić nie mogę ;/ - bo wykorzysta to przeciwko mnie i narobie sobie tu niezłego gówna.

Widzisz, tez przez tyle lat nie do konca bylem swiadomy z jaką osobą jestem.  Te typy tak mają, nie słuchaj jej wywodów, bedzie robić wszystko (swiadomie czy nieswiadomie) zeby Cie zniszczyć psychicznie, bedzie wpędzać Cie w poczucie winy, udawać pokrzywdzoną, robić z siebie ofiarę, podkreślać wszystkie Twoje złe zachowania i sytuacji gdy puściły Ci nerwy. Z czasem gdy się rozejdzie z obecnym kochasiem, a tak będzie, to zacznie do Ciebie próbować wracać, płakać, przepraszać i mówić, że całe te rozstanie i ta sytuacja była przez Ciebie. Nie daj sobie wmówić winy, spylaj od niej jak najdalej tak jak Ci radzą chłopaki. Chwilowo żyjesz w gniewie ale z czasem dopadnie Cie melancholia, to normalne po tak długim czasie związku. Mam za sobą rozstanie po takim samym czasie jak Ty, jesli mialbyś ochotę podyskutować o tym, zapytać o coś to się odezwij na priv.

111

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Koniecznie ureguluj sprawe wynajmu tego lokum, zeby sie nie okazalo ze oni tam mieszkaja a ty musisz za to zaplacic bo jestes na umowie, lepiej dla ciebie jesli ona totalnie nie bedzie wiedziala gdzie cie znalesc, bo to w przyszlosci moze cie uchronic przed nachodzeniem

112 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-24 21:05:15)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Tylko ja pisałem, że bym się tam wprowadził jak ona by się wyprowadziła do tego 26 listopada, wiadomo że nie pójdę tam dopóki ona będzie

Marco,ale to Ty masz umowę najmu przed nosem jak masz wątpliwości to idź do prawnika Miecio Ci to zasugerował.
Masz do wyboru czekać i chandryczyć się do momentu kiedy mooooże panna się łaskawie  wyprowadzi a może nie,a może zamieszka tam z angolem bo będzie cwańsza.
Zorientuj się czy możliwe jest przepisanie umowy na jedno z was tylko czy warto się upierać na to konkretne miejsce chodzi mi o Ciebie
skoro w najbliższej przyszłości nie masz zamiaru mieszkać i prowadzić interesów tylko i wyłącznie w UK na stałe.
Rozumiem już że odpada opcja mieszkania z nią do czasu wyprowadzki obojętnie kogo i dobrze niech Cię nie korci taki wariant w tej fazie bo to tylko kłopoty i bardzo kiepskie samopoczucie przed Tobą by mogło być i Ciebie czekać .
W tym stanie uczuć nie jest się przeważnie zbyt odpornym, jest się łatwym celem dla różnych podłych numerów oraz samemu kusi zrobić jakiś numer.

Posty [ 66 do 112 z 112 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odeszła bo poznała kogoś innego

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024