Strajk nauczycieli. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 6 7 8

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 456 do 519 z 519 ]

456

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

"Liznęłam", to zdecydowanie za mało aby cokolwiek wyraźnie widzieć, o czym zresztą świadczy Twoje pierwsze pytanie.

Wspomniałaś, że przytoczone przepisy zostały wyrwane z kontekstu, zatem powinnaś ten kontekst umieć podać, by podważać zasadność ich przytoczenia. No chyba, że tak sobie tylko luźno wrzucasz co Ci wejdzie pod palce na klawiaturze. Tylko tyle i aż tyle.

P.S.
Czepianie się słówek masz za to opanowane do perfekcji wink.

Zobacz podobne tematy :

457 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-22 23:58:56)

Odp: Strajk nauczycieli.
Olinka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

"Liznęłam", to zdecydowanie za mało aby cokolwiek wyraźnie widzieć, o czym zresztą świadczy Twoje pierwsze pytanie.

Wspomniałaś, że przytoczone przepisy zostały wyrwane z kontekstu, zatem powinnaś ten kontekst umieć podać, by podważać zasadność ich przytoczenia. No chyba, że tak sobie tylko luźno wrzucasz co Ci wejdzie pod palce na klawiaturze. Tylko tyle i aż tyle.

To jest zlepek przypadkowych przepisów z kontekstu awantury o 1.000 zł.  Napisałam Ci -  przepisy się stosuje,  nie cytuje. Wtedy mają realną wartość jako środek realizacji praw i obowiązków.

458

Odp: Strajk nauczycieli.

Rzecz w tym, że one wcale nie są przypadkowe.

459 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-23 00:08:28)

Odp: Strajk nauczycieli.

Rzecz w tym, żeby umieć  przepisy zastosować. Cytować umie każdy.

460

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

Ewa Borguńska. A kto to taki w dziedzinie prawa? Czy tylko krzykaczka wspierająca nauczycieli bojkotujących prawo uczniów do egzaminów?
Zapomniała o prawie do sądu. Naprawdę skierowanie sprawy do sądu, to straszenie? Robi się ciekawie. Ale cóż może wiedzieć Pani machająca chorągiewką. Żenada na całego.

W sądzie też tak argumentujesz? "Kimże jest mój adwersarz żeby mi tu paragrafy przytaczać". Żenada na całego.

461

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

Rzecz w tym, żeby umieć  przepisy zastosować. Cytować umie każdy.

Znamy to- przytoczyć, przeinaczyć, zinterpretować i wydać wyrok zgodny z zamówieniem.

462 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-23 08:44:03)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lagrange napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Ewa Borguńska. A kto to taki w dziedzinie prawa? Czy tylko krzykaczka wspierająca nauczycieli bojkotujących prawo uczniów do egzaminów?
Zapomniała o prawie do sądu. Naprawdę skierowanie sprawy do sądu, to straszenie? Robi się ciekawie. Ale cóż może wiedzieć Pani machająca chorągiewką. Żenada na całego.

W sądzie też tak argumentujesz? "Kimże jest mój adwersarz żeby mi tu paragrafy przytaczać". Żenada na całego.

Nie. Nie ma takiej potrzeby. Ci od chorągiewek i tak nie mają nic sensownego do powiedzenia, wiec zazwyczaj nie ma się do czego odnosić.

Lagrange napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Rzecz w tym, żeby umieć  przepisy zastosować. Cytować umie każdy.

Znamy to- przytoczyć, przeinaczyć, zinterpretować i wydać wyrok zgodny z zamówieniem.

Jak widać nauczycielom nikt z powyższymi umiejętnościami nie jest potrzebny, bo sami doskonale odnajdują się w manipulowaniu sytuacją innych osób na swoją korzyść.

463

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:

Ja tam jestem za kontynuacją strajku. Mam nadzieję, że w wakacje nie zawieszą, bo co to byłby za strajk? Pewnie mają oszczędności i kilka miesięcy pensji im zwisa i powiewa. Trochę platformerskich i zapewne rozpuszczonych dzieciaków z dużych miast poczeka rok na maturę i studia. Żadna strata.
W sondażach spada opozycji, takie jaja. Niedobry suweren...

Oszczędności, to raczej nie, ale zapewne bogatych mężów. W przeciwnym razie, nie byłoby tylu chętnych do pracy w szkołach.

464

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:
Lagrange napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Ewa Borguńska. A kto to taki w dziedzinie prawa? Czy tylko krzykaczka wspierająca nauczycieli bojkotujących prawo uczniów do egzaminów?
Zapomniała o prawie do sądu. Naprawdę skierowanie sprawy do sądu, to straszenie? Robi się ciekawie. Ale cóż może wiedzieć Pani machająca chorągiewką. Żenada na całego.

W sądzie też tak argumentujesz? "Kimże jest mój adwersarz żeby mi tu paragrafy przytaczać". Żenada na całego.

Nie. Nie ma takiej potrzeby. Ci od chorągiewek i tak nie mają nic sensownego do powiedzenia, wiec zazwyczaj nie ma się do czego odnosić.

Lagrange napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Rzecz w tym, żeby umieć  przepisy zastosować. Cytować umie każdy.

Znamy to- przytoczyć, przeinaczyć, zinterpretować i wydać wyrok zgodny z zamówieniem.

Jak widać nauczycielom nikt z powyższymi umiejętnościami nie jest potrzebny, bo sami doskonale odnajdują się w manipulowaniu sytuacją innych osób na swoją korzyść.

Kto jak kto, ale ty o manipulowaniu wiesz dużo. Nauczyciele nie są stroną umowy edukacyjnej i tak jak nie skarzysz hydraulika o niewykonanie domu w terminie, tylko dewelopera który podpisał z tobą umowę, tak nie wygrasz z nauczycielem który nie przeprowadził egzaminu, bo nie masz z nim żadnej umowy. To państwo gwarantowało ci te egzaminy i to państwo możesz zaskarżyć.

465 Ostatnio edytowany przez Snake (2019-04-23 11:19:50)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:

W przeciwnym razie, nie byłoby tylu chętnych do pracy w szkołach.

Jak w całej budżetówce. Niby wszyscy wiedzą, że w budżetówce nędznie płacą, a ilu chętnych żeby dorwać etat na jakiejś budżetowej posadce. Po prostu pewna kategoria ludzi świetnie umiała i umie połączyć fakty. U tzw. prywaciarzy nie obronią ich związki zawodowe, wylecieć z roboty można w 5 minut. Duże prawdopodobieństwo, że nawet jak prywaciarz zatrudnia na etat, to tak kombinuje, że pracownik będzie stratny. Zaległe składki do ZUS, kłopoty z uzyskaniem głupich zaświadczeń o pracy. Weźmiesz trzecie chorobowe na dziecko w miesiącu i praktycznie out z roboty, bo który prywaciarz będzie nieroba utrzymywał. Kłopoty z uzyskaniem pensji, płaci jak ma albo i nie płaci, bo musi na Karaiby z lafiryndą skoczyć wink I tak dalej. Nieraz rozmawiałem z ludźmi, dla których budżetówka, to był obiekt westchnień, wyśniony raj pracownika, wreszcie stabilizacja, pensja co miesiąc co do dnia, ZUS płacony, chorobowe normalnie. Na dodatek w wielu przypadkach sama wysokość pensji w budżetówce do pewnego momentu była lepsza niż to co się dało uzyskać u tzw. prywaciarzy. Tylko to się zmieniło przez sytuację na rynku pracy. Powtarzam więc, że nie nauczyciele zbiednieli tylko innym się poprawiło co postawiło na nogi dumę i godność pracowników oświaty wink
Powtarzam też, że nie neguję oczekiwań nauczycieli co do podwyżki. Nie neguję też strajku jako narzędzia. Neguję szantaż kosztem dzieci tj. groźby zablokowania kolejnych egzaminów. Brak lekcji i konieczność wyrzeczeń rodziców żeby zagospodarować w tym czasie dzieci większość ludzi jest w stanie przetrawić. Groźbami wobec dzieci i szantażem nauczyciele przegrali ten spór moralnie i nie wiem czy da się odrobić straty z tego wynikłe. Osobiście wątpię, tym bardziej, że część nauczycieli się odgraża, że jak nie, to nie ale oni teraz też pokażą "jaka płaca, taka praca". Całkowicie rozumiem taką postawę ale jej konsekwencje oraz te poprzednie będą się przejawiać na linii nauczyciele - rodzice/uczniowie. Rząd to sobie będzie siedział w Warszawie i co go to obchodzi... wink

Lagrange napisał/a:

Nauczyciele nie są stroną umowy edukacyjnej i tak jak nie skarzysz hydraulika o niewykonanie domu w terminie, tylko dewelopera który podpisał z tobą umowę, tak nie wygrasz z nauczycielem który nie przeprowadził egzaminu, bo nie masz z nim żadnej umowy. To państwo gwarantowało ci te egzaminy i to państwo możesz zaskarżyć.

Państwo egzaminy organizuje i jak widać z tego się wywiązuje. Maturę też zorganizuje, nie bój żaby. Tylko co po tym uczniowi, który nie może przystąpić do matury organizowanej przez państwo, bo nauczyciel Jan Kowalski nie wystawił mu oceny z przedmiotu? Dyrektor szkoły ma obowiązek zwołać radę pedagogiczną i to dyrektorzy czynią. Nie mają za to mocy sprawczej aby nauczyciela Jana Kowalskiego zakutego w kajdanki doprowadzić na radę pedagogiczną i zmusić do wystawienia ocen. Stąd prosta odpowiedzialność spada na nauczyciela Jana Kowalskiego. Nawet jeśli droga sądowa przeciw niemu jest potencjalnie długa i kręta, to jak pisałem zapewne nauczyciel Jan Kowalski posiada automobil, w którym można poprzebijać wszystkie opony i wydrapać gwoździem na karoserii obywatelską opinię na temat jego postawy. Szybkie i zapewne skuteczniejsze niż długa i pokrętna droga sądowa.

466 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-23 13:41:00)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lagrange napisał/a:

Kto jak kto, ale ty o manipulowaniu wiesz dużo. Nauczyciele nie są stroną umowy edukacyjnej i tak jak nie skarzysz hydraulika o niewykonanie domu w terminie, tylko dewelopera który podpisał z tobą umowę, tak nie wygrasz z nauczycielem który nie przeprowadził egzaminu, bo nie masz z nim żadnej umowy. To państwo gwarantowało ci te egzaminy i to państwo możesz zaskarżyć.

Państwo realizuje obowiązek edukacji w ten sposób, że nauczycieli zatrudnia na podstawie umowy o pracę względnie na podstawie aktu mianowania. Nie ma to nic wspólnego z umową edukacyjną, która jest zawierana pomiędzy ośrodkiem szkoleniowym a studentem, uczniem, kursantem.  Podstawy prawne zatrudniania nauczycieli określa ustawa - karta nauczyciela. Umowa o pracę w ramach której zatrudniany jest nauczyciel nie jest umową edukacyjną. Mylisz umowy o pracę, podstawy zatrudnienia, z umowami stricte cywilnoprawnymi w ramach których moga być świadczone określonego rodzaju usługi.
Różnica od strony prawnej jest taka, że gdyby nauczyciele świadczyli usługi edukacyjne w ramach umów edukacyjnych nie musieliby strajkować big_smile A brak usługi stanowiłby niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania.
Nie rozumiesz czegoś, to nie pisz na ten temat, bo piszesz takie bzdury że głowa boli.

467

Odp: Strajk nauczycieli.

Jak nauczyciel w trakcie lekcji przywali w pysk mojemu dziecku, albo przez zaniedbanie obowiązków nie zapobiegnie wyrządzeniu krzywdy dziecku przez inną osobę, to kogo mam pozywać, ewentualnie w jakiej kolejności:
- nauczyciela,
- szkołę,
- gminę,
- ministerstwo.
Teraz, jeśli wyłączną prerogatywą nauczyciela jest indywidualna ocena ucznia z danego przedmiotu i odmawia on dokonania takiej oceny, to kogo i w jakiej kolejności pozywać wg powyższej listy?

468 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-23 13:56:25)

Odp: Strajk nauczycieli.

Nie pozywać, lepiej ścigać za przestępstwo na szkodę dziecka z art. 217 KK. Maksymalnie roczny urlop dla podratowania zdrowia.

469 Ostatnio edytowany przez Snake (2019-04-23 14:06:21)

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

Nie pozywać, lepiej ścigać za przestępstwo na szkodę dziecka z art. 217 KK. Maksymalnie roczny urlop dla podratowania zdrowia.

Trzeba zapamiętać a nóż, widelec kiedyś? Bo teraz to jak pisałem wyprzedzająco postąpiłem wg porady zalinkowanej przez Olinkę blogerki - wziąłem kredyt i zapisałem dziecko do szkoły prywatnej lol No dobra, nie brałem kredytu wink Mało tego, ten wredny PiS mi sponsoruje prywatną szkołę dla dziecka, bo 500+ w zupełności wystarcza na czesne. Polecam.

A RMF podaje, że ministerstwo pracuje nad ekspresowymi zmianami umożliwiającymi przystąpienie do matur uczniów nie sklasyfikowanych. Pan B. mówi, że to naginanie prawa. I bardzo dobrze! tongue 30 % maturzystów pójdzie do matur i na studia na podstawie wątpliwego prawnie rozporządzenia. Kto będzie gwarantem, że nikt im tej matury i dyplomów nie podważy? No kto?

470 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-23 14:21:41)

Odp: Strajk nauczycieli.

Z ustawy karta nauczyciela
np:

Art.9.1. Stanowisko nauczyciela może zajmować osoba, która:1)posiada wyższe wykształcenie zodpowiednim przygotowaniem pedagogicznym lub ukończyła zakład kształcenia nauczycieli ipodejmuje pracę na stanowisku, do którego są to wystarczające kwalifikacje;2)przestrzega podstawowych zasad moralnych;3)spełnia warunki zdrowotne niezbędne do wykonywania zawodu.

I ciekawa jestem jak Rady Rodziców ocenią pracę strajkujących nauczycieli?

I np. tu:

art.6.Nauczyciel obowiązany jest:
1)rzetelnie realizować zadania związane zpowierzonym  mu  stanowiskiem  oraz podstawowymi  funkcjami  szkoły:  dydaktyczną,  wychowawczą  iopiekuńczą, wtym  zadania  związane  zzapewnieniem  bezpieczeństwa  uczniom  wczasie zajęć organizowanych przez szkołę;
2)wspierać każdego ucznia wjego rozwoju;
3)dążyć do pełni własnego rozwoju osobowego
3a)doskonalić się zawodowo, zgodnie zpotrzebami szkoły;
4)kształcić  iwychowywać  młodzież  wumiłowaniu  Ojczyzny,  wposzanowaniu Konstytucji    Rzeczypospolitej    Polskiej,    watmosferze  wolności  sumienia iszacunku dla każdego człowieka;
5)dbać  okształtowanie  uuczniów  postawmoralnych  iobywatelskich  zgodnie zideą  demokracji,  pokoju  iprzyjaźni  między  ludźmi  różnych  narodów,  ras i światopoglądów.


Zdecydowanie z uwagi na doniosły zakres obowiązków ta grupa zawodowa powinna być objęta zakazem strajku. Po prostu nie godzi się nauczycielom strajkować. Stoi to w totalnej opozycji do zawodu jaki przyszło im wykonywać. Prawo do strajku kompletnie nie koresponduje z powyższymi założeniami ustawowymi.

471

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie pozywać, lepiej ścigać za przestępstwo na szkodę dziecka z art. 217 KK. Maksymalnie roczny urlop dla podratowania zdrowia.

Trzeba zapamiętać a nóż, widelec kiedyś? Bo teraz to jak pisałem wyprzedzająco postąpiłem wg porady zalinkowanej przez Olinkę blogerki - wziąłem kredyt i zapisałem dziecko do szkoły prywatnej lol No dobra, nie brałem kredytu wink Mało tego, ten wredny PiS mi sponsoruje prywatną szkołę dla dziecka, bo 500+ w zupełności wystarcza na czesne. Polecam.

A RMF podaje, że ministerstwo pracuje nad ekspresowymi zmianami umożliwiającymi przystąpienie do matur uczniów nie sklasyfikowanych. Pan B. mówi, że to naginanie prawa. I bardzo dobrze! tongue 30 % maturzystów pójdzie do matur i na studia na podstawie wątpliwego prawnie rozporządzenia. Kto będzie gwarantem, że nikt im tej matury i dyplomów nie podważy? No kto?

A tak nawiasem mówiąc, biedni ci nauczyciele w szkołach prywatnych. Wrednym, rozbestwionym dzieciom nie wolno zwrócić uwagi, bo rodzic płaci i...wymaga.

472 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2019-04-23 22:00:18)

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

Zdecydowanie z uwagi na doniosły zakres obowiązków ta grupa zawodowa powinna być objęta zakazem strajku. Po prostu nie godzi się nauczycielom strajkować. Stoi to w totalnej opozycji do zawodu jaki przyszło im wykonywać. Prawo do strajku kompletnie nie koresponduje z powyższymi założeniami ustawowymi.

Haha ... dopisz kolejne punkty karty nauczyciela i zgłoś chęć naniesienia poprawek wink
A lekarze mający o wiele większą odpowiedzialność, nie powinni mieć kategorycznie prawa do strajku. Pewnie inne grupy zawodowe też można by podpiąć.

473

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:

A tak nawiasem mówiąc, biedni ci nauczyciele w szkołach prywatnych. Wrednym, rozbestwionym dzieciom nie wolno zwrócić uwagi, bo rodzic płaci i...wymaga.

Serio? Zapiszesz sobie dziecko do prywatnej szkoły, to się przekonasz wink Nauczyciel mojego dziecka nie boi się wyrzucić ucznia z klasy kiedy uzna to za stosowne. Syn skarżąc mi się na to może liczyć tylko na dodatkowy opeer, że zdenerwował nauczyciela. W ogóle jego wychowawca w tej prywatnej szkole, to jedna z najlepszych rzeczy jaka mogła go spotkać w oświacie. To raczej w publicznych szkołach jest strach przed denerwowaniem uczniów i ich rodziców. Pamiętam jak się to zaczynało, bo mój ojciec wtedy kończył już swoją przygodę z zawodem nauczyciela. Między innymi przyczyną jego odejścia na emeryturę było to, że nie będzie się użerać z gówniarzami, którzy o byle co latają ze skargą do dyrekcji.

474 Ostatnio edytowany przez Snake (2019-04-24 09:35:21)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Zdecydowanie z uwagi na doniosły zakres obowiązków ta grupa zawodowa powinna być objęta zakazem strajku. Po prostu nie godzi się nauczycielom strajkować. Stoi to w totalnej opozycji do zawodu jaki przyszło im wykonywać. Prawo do strajku kompletnie nie koresponduje z powyższymi założeniami ustawowymi.

Haha ... dopisz kolejne punkty karty nauczyciela i zgłoś chęć naniesienia poprawek wink

Uwaga, będę pisał straszne, wręcz niewyobrażalne okropieństwa!
Sześć lat temu w Danii nauczyciele weszli w spór ze swoim pracodawcą czyli duńskimi samorządami. Chodziło o to, że samorządy chciały elastycznie ustalać relacje tablicowego pensum i pozostałych godzin pracy na przygotowywanie się do lekcji itp. Po paru miesiącach sporu nauczyciele postanowili zastrajkować. Strajk się nie udał, ponieważ jednego dnia wszystkie samorządy przeprowadziły prewencyjny lokaut, zamknęły szkoły i wyrzuciły z pracy 60 tys. nauczycieli czyli większość. Szkoły były zamknięte przez prawie miesiąc aż interweniował rząd, który dał nauczycielom podwyżki i... przyznał samorządom prawo do elastycznego ustalania pensum. Wszyscy nauczyciele, którzy chcieli wrócić do pracy musieli podpisywać już nowe umowy o pracę na warunkach narzuconych przez szkołę i samorząd. Ustalono, że tygodniowy czas pracy nauczyciela nie może przekraczać określonej liczby godzin ale w ujęciu rocznym. To znaczy, że szkoła mogła zwiększać obciążenie nauczyciela w czasie roku szkolnego, a wolne godziny odbierał sobie w czasie wakacji i ferii.
Tak się załatwia sprawy w cywilizowanym, europejskim świecie - wy...piernicza się strajkujących hurtem z roboty. U nas lokaut jest zabroniony m.in. w wyniku presji związków zawodowych, które robią pod siebie na myśl o tym narzędziu w ręku pracodawcy.

SonyXperia napisał/a:

Ewa Borguńska. A kto to taki w dziedzinie prawa? Czy tylko krzykaczka wspierająca nauczycieli bojkotujących prawo uczniów do egzaminów?
Zapomniała o prawie do sądu. Naprawdę skierowanie sprawy do sądu, to straszenie? Robi się ciekawie. Ale cóż może wiedzieć Pani machająca chorągiewką. Żenada na całego.

To nie ma znaczenia, kto zacz ta pani. Ten tekst jest publikowany z kolejnych kont, a śmieją się z czeredy tatusiów płaczącej gimnazjalistki...

Dziś rząd przedstawi nowelizację ustawy prawo oświatowe umożliwiającą przeprowadzenie kwalifikacji przez dyrektorów. Jutro przegłosują to w sejmie i na nadzwyczajnym posiedzeniu senatu. W nocy podpisze pan prezydent i na weekend będzie pozamiatane. Jak pisałem parę stron temu.

475

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:

A tak nawiasem mówiąc, biedni ci nauczyciele w szkołach prywatnych. Wrednym, rozbestwionym dzieciom nie wolno zwrócić uwagi, bo rodzic płaci i...wymaga.

Ta, akurat. Owszem, sa rodzice, którym się wydaje, ze jak zapłacą pare złotych czesnego, to już im wszystko wolno, ale na szczęście nie sa w większości.
Szkoly prywatne dbaja o renome i żeby nabor był na odpowiednim poziomie, nie mogą sobie pozwolić na jakąs samowolkę czy tolerowanie chamskich zachowan uczniów, bo to wpływa na ogolny poziom i atmosferę w szkole. Wiec rodzice sa wzywani na rozmowe, albo ocena ze sprawowania jest obnizana, i tyle. I raczej rozmawiajac z koleżankami, które maja dzieci w szkolach powszechnych odnoszę wrazenie, ze to w tych ostatnich nauczyciele czy kadra sa bardziej zastraszani, bo niewiele mogą zrobić wobec agresji czy innych dziwnych zachowan uczniów.
Wiec nie opowiadaj głupotek.

476

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:

Tak się załatwia sprawy w cywilizowanym, europejskim świecie - wy...piernicza się strajkujących hurtem z roboty. U nas lokaut jest zabroniony m.in. w wyniku presji związków zawodowych, które robią pod siebie na myśl o tym narzędziu w ręku pracodawcy.


Charyzmatyczny i osoba zaufania publicznego? wink Raczej lewitujący, nie znający życia big_smile
Popatrz, ile zarabiają duńscy nauczyciele? Mniej, niż niemieccy, ale jednak sporo.

U nas, zwolnienie nauczycieli i zamknięcie szkół, mogłoby się skończyć zamknięciem połowy szkół na stałe.
Ja wiem, że obecny polski system nauczania jest archaiczny i bez sensu w wielu działach, że tak tajemniczo ujmę, ale na razie nie ma woli rządu i rodziców, żeby cokolwiek zmienić i nie ma lepszego pomysłu na rozwiązanie globalne. Rodzice i dzieci również siedzą w tym bagnie i trzymają pazurami, bo czegoś innego nie znają.

Żeby cokolwiek zmienić, konieczna jest ogólnopolska dyskusja na ten temat.

477

Odp: Strajk nauczycieli.
terk napisał/a:

Popatrz, ile zarabiają duńscy nauczyciele? Mniej, niż niemieccy, ale jednak sporo.

A wiesz ile zarabia w Danii albo w Niemczech mój zawodowy odpowiednik? Kosmos po prostu dla Polaka szaraka wink Tak, mógłbym i ja tam wyjechać zarabiać ten kosmos, bo moje dyplomy są w pełni uznawane na terenie całej UE. Niestety... nie chce mi się, nawet do stolicy mi się nie chciało. Dlatego też nie pokrzykuję jakie stawki mają moi koledzy w stolicy (a mają większe niż my tu na prowincji) ani jakie stawki mają w Danii.

478

Odp: Strajk nauczycieli.

Jedź i nie wracaj, nikt nie będzie żałował wink
Nie chwal już się lepiej, tego tekstu o propozycji pracy za dniówkę 100 zł już nie przebijesz. big_smile


Co do strajku, może pogłębię Twoje marzenia, zwolnić wszystkich strajkujących nauczycieli i dać im zakaz wykonywania zawodu. wink Może to by poruszyło ten muł. Ja mam bardzo złe zdanie o systemie oświaty, tu pracowników rozpoczynających pracę traktuje się jak parobków do wszystkiego, w szkolnictwie wyższym również, zamiast sensownego kształcenia, proponuje się metody z XIX wieku. Niestety, to jest patologia, nie widać zmian.
Połowa nauczycieli jest sensowna, albo i lepiej, ale to i tak niewiele zmienia, tylko utrzymuje system, bo "to jakoś działa". Rodzice to porażka, może co piąty jest na sensownym poziomie. Nie widzę szans na zmiany, nie w obecnym układzie. Trzeba wiać i aktywnie szukać lepszych rozwiązań dla własnych dzieci.

479

Odp: Strajk nauczycieli.
terk napisał/a:

Jedź i nie wracaj, nikt nie będzie żałował wink

Ja? Po co, skoro ja lubię swój kraj, swój region, dobrze mi tu. To ty rzucasz bezsensowne argumenty, a ile to zarabia nauczyciel w Danii. Odpowiadam, że KAŻDY w Danii zarabia więcej niż w Polsce. Czemu nie dajesz przykładu ile zarabia nauczyciel na Ukrainie? tongue

terk napisał/a:

Nie chwal już się lepiej, tego tekstu o propozycji pracy za dniówkę 100 zł już nie przebijesz. big_smile

Nie chwalę się tylko informuję jw. Nie moja wina, że nawet w Polsce w moim zawodzie zarabia się z palcem w nosie 5 razy więcej niż nauczyciel dyplomowany. Było się uczyć wink Ale widzę, że cię skręca, że ktoś pracuje za stówkę dziennie...

terk napisał/a:

Co do strajku, może pogłębię Twoje marzenia, zwolnić wszystkich strajkujących nauczycieli i dać im zakaz wykonywania zawodu. wink Może to by poruszyło ten muł. Ja mam bardzo złe zdanie o systemie oświaty, tu pracowników rozpoczynających pracę traktuje się jak parobków do wszystkiego, w szkolnictwie wyższym również, zamiast sensownego kształcenia, proponuje się metody z XIX wieku. Niestety, to jest patologia, nie widać zmian.
Połowa nauczycieli jest sensowna, albo i lepiej, ale to i tak niewiele zmienia, tylko utrzymuje system, bo "to jakoś działa". Rodzice to porażka, może co piąty jest na sensownym poziomie. Nie widzę szans na zmiany, nie w obecnym układzie. Trzeba wiać i aktywnie szukać lepszych rozwiązań dla własnych dzieci.

Łaał, tych połowę wyrzucić, tamtych część i będzie społeczeństwo marzenie... Może se zróbta, gdzieś takie wymarzone społeczeństwo? Jakaś rajska wysepka na odludziu?

A w temacie, wróciła upragniona stabilizacja, ład i spokój wink

480 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-04-26 02:02:33)

Odp: Strajk nauczycieli.

Mógłby być prowadzony także w czasie matur i nie zdołalibyście państwo - to jest adresowane do rządu i pana premiera Morawieckiego - rozwiązać tego problemu. Nie bylibyście bowiem w stanie zastąpić nas, nauczycieli, podczas tego egzaminu, mimo że ryzykowaliście także dobro uczniów. Nie wzięliście za nich odpowiedzialności - zaznaczał Broniarz. (źródło: tvn24.pl)

W związku z tym zeszli z tysiąca o 30%. Tyle są warci dla nich maturzyści.

Najwięksi cynicy i hipokryci mogą się uczyć od tego Pana (wyłącznie z grzeczności nie z małej litery).

481

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:

A w temacie, wróciła upragniona stabilizacja, ład i spokój wink


"Wróci" ta "stabilizacja" od września i nie mówię o strajkach. Będzie chaos, współczuję młodym, nauczycielom również. Wiem, jak się fatalnie pracuje w klasie blisko 40 osób. Wiem, jak się pracuje od 7:00 d 20:30, bo tak pracowałem, dla mnie to nie problem, tak pracowałem, ale uczniom współczuję. Będzie brakowało z 20% nauczycieli, tak to szacuję.


A co do tej stówki, gdybym komuś tak zapłacił za dzień ciężkiej pracy, chodziłbym z 10 lat w masce, żeby nikt mnie nie rozpoznał, to ze wstydu.
Zawsze płacę dużo więcej, nie wykorzystuję ludzi w trudnej sytuacji życiowej. Mimo to, też mam wystarczające pieniądze. wink

482

Odp: Strajk nauczycieli.

Trzeba sobie po prostu dobrą szkołę znaleźć wink Młodszy w publicznej ma mniej niż 20 dzieci. Starszy w prywatnej chyba 7-8.

Fajny tekst czytałem, że jest jak jest i strajk był taki, a nie inny, bo szkolnictwo kobietami stoi. One mogą zarabiać byle co, bo mąż jest od zarabiania. To akurat pisałem dawno temu ogólnie o budżetówce.

Jak terk lubisz przepłacać, to twój wybór. W salonie samochodowym też dorzucasz ekstra do ceny auta? tongue

483

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:

Jak terk lubisz przepłacać, to twój wybór. W salonie samochodowym też dorzucasz ekstra do ceny auta? tongue

Jak nie widzisz różnicy między wypłacaniem wynagrodzenia człowiekowi a kupnem auta to współczuję twojemu otoczeniu.

484

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

Mógłby być prowadzony także w czasie matur i nie zdołalibyście państwo - to jest adresowane do rządu i pana premiera Morawieckiego - rozwiązać tego problemu. Nie bylibyście bowiem w stanie zastąpić nas, nauczycieli, podczas tego egzaminu, mimo że ryzykowaliście także dobro uczniów. Nie wzięliście za nich odpowiedzialności - zaznaczał Broniarz. (źródło: tvn24.pl)

W związku z tym zeszli z tysiąca o 30%. Tyle są warci dla nich maturzyści.

Najwięksi cynicy i hipokryci mogą się uczyć od tego Pana (wyłącznie z grzeczności nie z małej litery).

Napiszesz kiedyś coś nowego, czy już do końca świata będziesz powtarzać tą jedną mantrę?

485 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-26 07:10:51)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lagrange napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Mógłby być prowadzony także w czasie matur i nie zdołalibyście państwo - to jest adresowane do rządu i pana premiera Morawieckiego - rozwiązać tego problemu. Nie bylibyście bowiem w stanie zastąpić nas, nauczycieli, podczas tego egzaminu, mimo że ryzykowaliście także dobro uczniów. Nie wzięliście za nich odpowiedzialności - zaznaczał Broniarz. (źródło: tvn24.pl)

W związku z tym zeszli z tysiąca o 30%. Tyle są warci dla nich maturzyści.

Najwięksi cynicy i hipokryci mogą się uczyć od tego Pana (wyłącznie z grzeczności nie z małej litery).

Napiszesz kiedyś coś nowego, czy już do końca świata będziesz powtarzać tą jedną mantrę?

W sumie fakt. Koń, jaki jest, każdy widzi. Cena tegorocznych maturzystów - 700 od łebka.

486

Odp: Strajk nauczycieli.
Lagrange napisał/a:
Snake napisał/a:

Jak terk lubisz przepłacać, to twój wybór. W salonie samochodowym też dorzucasz ekstra do ceny auta? tongue

Jak nie widzisz różnicy między wypłacaniem wynagrodzenia człowiekowi a kupnem auta to współczuję twojemu otoczeniu.

A ty serio widzisz różnicę między kupnem auta, jogurtu w biedrze, kilograma czereśni na targu i usługi w postaci skopania działki? Każda z wymienionych i podobnych ma swoją rynkową cenę, na którą składają się różne elementy. Na przykład ja kupuję samochód żeby mnie sprawnie transportował z punktu A do punktu B. Są tacy co kupują samochód żeby się w nim ładnie prezentować więc za wrażenia płacą więcej niż ja za zdolność do transportu. Jak stara babcia sprzedaje wspomniane czereśnie drożej niż ładna laska 5 m dalej, to oczywiste, że kupię taniej i przyjemniej u ładnej laski. Kupuję czereśnie żeby je zjeść, a nie wspomagać babcie. Jak wynajmuje człowieka do roboty, to płacę mu najniższą rynkową cenę za jego usługi, bo interesuje mnie wykonanie usługi i stan mojego portfela. Nie portfela najmity. Rynkowa cena to jest taka cena za którą ktoś zgadza się podjąć wykonania usługi. Przecież to proste jak budowa cepa. Wielokrotnie odmawiałem wykonania moich usług ludziom, którzy oczekiwali, że wykonam je za dużo niższe pieniądze. Ja wiem ile muszę zarobić, ile bym chciał zarobić, a za ile nie opłaca mi się nawet ruszyć palcem w bucie. W negocjacjach wręcz nagminnym jest argument "pan zrobi mi teraz taniej, bo ja będę miał jeszcze w przyszłości dla pana robotę". Natomiast jeszcze nigdy nie usłyszałem "pan zrobi mi teraz drożej, bo jeszcze nie raz będziemy współpracować" lol
Koledzy to chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości żyją tongue

487

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:
Lagrange napisał/a:

Napiszesz kiedyś coś nowego, czy już do końca świata będziesz powtarzać tą jedną mantrę?

W sumie fakt. Koń, jaki jest, każdy widzi. Cena tegorocznych maturzystów - 700 od łebka.

Napisz to jeszcze że 100 razy. Może wtedy będzie to prawda. Jak wystarczająco dużo błota rzucisz, to w końcu coś przylgnie do obrzucanego.

488 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-04-26 17:58:10)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lagrange napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Lagrange napisał/a:

Napiszesz kiedyś coś nowego, czy już do końca świata będziesz powtarzać tą jedną mantrę?

W sumie fakt. Koń, jaki jest, każdy widzi. Cena tegorocznych maturzystów - 700 od łebka.

Napisz to jeszcze że 100 razy. Może wtedy będzie to prawda. Jak wystarczająco dużo błota rzucisz, to w końcu coś przylgnie do obrzucanego.

To jest prawda. Nauczyciele, oczywiście nie wszyscy, zastrajkowali próbując zablokować własnym uczniom egzaminy. To jest fakt. Pomijam to czy ten fakt sięga poziomu błota, czy szamba, bądź innej gnojówki.
Przykro mi. Dlatego mam ogromny szacunek dla tych, którzy nie zostawili swoich uczniów w czasie, w którym ci ich najbardziej potrzebowali. Tak mam, bo tak czuję. Nie twierdzę, że musisz czuć tak samo. Ale nie dziw się więcej, że skrajnie egoistyczna postawa wzbudza moją krytykę.
Dla mnie mieści się to w elementarnych wartościach dotyczących współżycia społecznego, ktorych nalezy przestrzegać niezależnie od własnych potrzeb lub oczekiwań.

489

Odp: Strajk nauczycieli.
Benita72 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

A tak nawiasem mówiąc, biedni ci nauczyciele w szkołach prywatnych. Wrednym, rozbestwionym dzieciom nie wolno zwrócić uwagi, bo rodzic płaci i...wymaga.

Ta, akurat. Owszem, sa rodzice, którym się wydaje, ze jak zapłacą pare złotych czesnego, to już im wszystko wolno, ale na szczęście nie sa w większości.
Szkoly prywatne dbaja o renome i żeby nabor był na odpowiednim poziomie, nie mogą sobie pozwolić na jakąs samowolkę czy tolerowanie chamskich zachowan uczniów, bo to wpływa na ogolny poziom i atmosferę w szkole. Wiec rodzice sa wzywani na rozmowe, albo ocena ze sprawowania jest obnizana, i tyle. I raczej rozmawiajac z koleżankami, które maja dzieci w szkolach powszechnych odnoszę wrazenie, ze to w tych ostatnich nauczyciele czy kadra sa bardziej zastraszani, bo niewiele mogą zrobić wobec agresji czy innych dziwnych zachowan uczniów.
Wiec nie opowiadaj głupotek.

Do szkół publicznych przyjmowani są wszyscy uczniowie. Ale jak jakiś delikwent ma w niej problem i nie podoba mu się traktowanie, to rodzice (ci, których stać) przenoszą do szkoły prywatnej. Mam znajomą, której dziecko nie chciano przyjąć do żadnej publicznej szkoły w mieście, a do prywatnej i owszem. Mam też znajomą, która pracuje w innej prywatnej. Generalnie - jak pisałam - rodzic płaci i rodzic wymaga.

490

Odp: Strajk nauczycieli.
SonyXperia napisał/a:

Przykro mi. Dlatego mam ogromny szacunek dla tych, którzy nie zostawili swoich uczniów w czasie, w którym ci ich najbardziej potrzebowali. Tak mam, bo tak czuję. Nie twierdzę, że musisz czuć tak samo. Ale nie dziw się więcej, że skrajnie egoistyczna postawa wzbudza moją krytykę.
Dla mnie mieści się to w elementarnych wartościach dotyczących współżycia społecznego, ktorych nalezy przestrzegać niezależnie od własnych potrzeb lub oczekiwań.

Ci, którzy nie zostawili uczniów, byli niestety, obrzucani błotem przez pozostałych (w tym dyrekcję).

491

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Przykro mi. Dlatego mam ogromny szacunek dla tych, którzy nie zostawili swoich uczniów w czasie, w którym ci ich najbardziej potrzebowali. Tak mam, bo tak czuję. Nie twierdzę, że musisz czuć tak samo. Ale nie dziw się więcej, że skrajnie egoistyczna postawa wzbudza moją krytykę.
Dla mnie mieści się to w elementarnych wartościach dotyczących współżycia społecznego, ktorych nalezy przestrzegać niezależnie od własnych potrzeb lub oczekiwań.

Ci, którzy nie zostawili uczniów, byli niestety, obrzucani błotem przez pozostałych (w tym dyrekcję).

Tym bardziej przykro.

492

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:

Trzeba sobie po prostu dobrą szkołę znaleźć wink Młodszy w publicznej ma mniej niż 20 dzieci. Starszy w prywatnej chyba 7-8.

Fajny tekst czytałem, że jest jak jest i strajk był taki, a nie inny, bo szkolnictwo kobietami stoi. One mogą zarabiać byle co, bo mąż jest od zarabiania. To akurat pisałem dawno temu ogólnie o budżetówce.

Jak terk lubisz przepłacać, to twój wybór. W salonie samochodowym też dorzucasz ekstra do ceny auta? tongue

Ciebie też dotkną złe zmiany w szkołach, Twoje dzieci również. Jeśli tego nie widzisz, to najpewniej wypierasz. Jest źle, będzie gorzej, żadne pieniądze i szkoły publiczne nie pomogą. Szkoła wymaga przeprojektowania, bo jest nieefektywna, ale tego się nie da zrobić bez sensownej dyskusji, mądrego rządu, chęci zmian i podwyżek dla nauczycieli. W szkole nikt nie czuje się dobrze, ani uczeń, ani nauczyciel. Teraz nauczyciel zwalnia się, idzie pracować "na miotłę" i ma większą pensję, to nie zachęca do pracy w szkole. Ja wolę pracę "na miotle", bo mam spokój, nie ma rodziców, nie ma dyrekcji, zarabiam trzy razy tyle, co w szkole. I jeszcze jedna sprawa, obecnie jest bardzo mało pracy fizycznej dla osób bez kwalifikacji. Zazwyczaj praca fizyczna jest bardzo zaawansowana. Dlatego tak dobrze się za nią płaci.

A co do tej stówki za dniówkę. Płacisz kwotę brutto, facet ma dużo mniej w kwocie netto, poniżej pensji minimalnej, To jest porażka. Nie powinno Cię obchodzić, co on zrobi z tą kwotą brutto. To nie Twój problem, ale ważne jest, że płacisz poniżej minimalnej. Ciebie zwyczajnie nie stać na tego gościa.

493

Odp: Strajk nauczycieli.

Snake, to czym Ty jeździsz? big_smile

494 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2019-04-26 18:20:31)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
Benita72 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

A tak nawiasem mówiąc, biedni ci nauczyciele w szkołach prywatnych. Wrednym, rozbestwionym dzieciom nie wolno zwrócić uwagi, bo rodzic płaci i...wymaga.

Ta, akurat. Owszem, sa rodzice, którym się wydaje, ze jak zapłacą pare złotych czesnego, to już im wszystko wolno, ale na szczęście nie sa w większości.
Szkoly prywatne dbaja o renome i żeby nabor był na odpowiednim poziomie, nie mogą sobie pozwolić na jakąs samowolkę czy tolerowanie chamskich zachowan uczniów, bo to wpływa na ogolny poziom i atmosferę w szkole. Wiec rodzice sa wzywani na rozmowe, albo ocena ze sprawowania jest obnizana, i tyle. I raczej rozmawiajac z koleżankami, które maja dzieci w szkolach powszechnych odnoszę wrazenie, ze to w tych ostatnich nauczyciele czy kadra sa bardziej zastraszani, bo niewiele mogą zrobić wobec agresji czy innych dziwnych zachowan uczniów.
Wiec nie opowiadaj głupotek.

Do szkół publicznych przyjmowani są wszyscy uczniowie. Ale jak jakiś delikwent ma w niej problem i nie podoba mu się traktowanie, to rodzice (ci, których stać) przenoszą do szkoły prywatnej. Mam znajomą, której dziecko nie chciano przyjąć do żadnej publicznej szkoły w mieście, a do prywatnej i owszem. Mam też znajomą, która pracuje w innej prywatnej. Generalnie - jak pisałam - rodzic płaci i rodzic wymaga.

Ale dlaczego nie chciano przyjąć? Przeciez tam, gdzie jest jego rejon dziecko musi być przyjęte. W prywatnej rodzic wymaga, ale powiedziałabym raczej w pozytywnym znaczeniu - choć nie przecze, ze pewnie to również zależy od konkretnej szkoły, być może zdarzają się takie, które przyjmują takie kukułcze jaja. Zawsze warto zrobić wywiad wcześniej, zasiegnąc opinii ( to już tak OT)

495

Odp: Strajk nauczycieli.
Benita72 napisał/a:

Ale dlaczego nie chciano przyjąć? Przeciez tam, gdzie jest jego rejon dziecko musi być przyjęte. W prywatnej rodzic wymaga, ale powiedziałabym raczej w pozytywnym znaczeniu - choć nie przecze, ze pewnie to również zależy od konkretnej szkoły, być może zdarzają się takie, które przyjmują takie kukułcze jaja. Zawsze warto zrobić wywiad wcześniej, zasiegnąc opinii ( to już tak OT)

W rejonowej już miał "wilczy bilet".

496

Odp: Strajk nauczycieli.
terk napisał/a:

A co do tej stówki za dniówkę. Płacisz kwotę brutto, facet ma dużo mniej w kwocie netto, poniżej pensji minimalnej, To jest porażka. Nie powinno Cię obchodzić, co on zrobi z tą kwotą brutto. To nie Twój problem, ale ważne jest, że płacisz poniżej minimalnej. Ciebie zwyczajnie nie stać na tego gościa.

O czym ty piszesz?! lol Chłopie wróć na ziemię lol


SonyXperia napisał/a:

Snake, to czym Ty jeździsz? big_smile

Bez przesadyzmu wink Przyzwoitym autkiem za rozsądne pieniądze ale dziś mogę powiedzieć, że jednak za zbyt małe pieniądze. Za mało mi generuje kosztów. Następne będzie droższe, teraz już to wiem wink O moim stosunku do samochodów wszystko mówi to, że za zakup samochodu odpowiedzialną uczyniłem małżonkę tongue Powiedziałem - masz więcej czasu, zrób rundę po salonach, pogadaj jakie mają propozycję, tu masz listę rzeczy, które mnie interesują. Te rzeczy to były chyba: widełki rat leasingowych, widełki pojemności silnika, widełki mocy silnika, widełki zużycia paliwa. Żona przywiozła propozycje, ja nad nimi usiadłem, poczytałem opinie w internecie, popytałem znajomych, wybrałem, pojechałem i kupiłem.

497

Odp: Strajk nauczycieli.

Snake,
jakie wybrałeś?

498

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:

Snake,
jakie wybrałeś?

lol skośnookie kombi, a że wiocha zobowiązuje, w tedei wink Jestem bardzo zadowolony. Skośnookich zresztą preferuję już od dłuższego czasu, tj. od mojego poprzedniego suv-a, którego z wielkim żalem sprzedałem. Przemyca teraz gdzieś z Białorusi wódę...

499

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
Benita72 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

A tak nawiasem mówiąc, biedni ci nauczyciele w szkołach prywatnych. Wrednym, rozbestwionym dzieciom nie wolno zwrócić uwagi, bo rodzic płaci i...wymaga.

Ta, akurat. Owszem, sa rodzice, którym się wydaje, ze jak zapłacą pare złotych czesnego, to już im wszystko wolno, ale na szczęście nie sa w większości.
Szkoly prywatne dbaja o renome i żeby nabor był na odpowiednim poziomie, nie mogą sobie pozwolić na jakąs samowolkę czy tolerowanie chamskich zachowan uczniów, bo to wpływa na ogolny poziom i atmosferę w szkole. Wiec rodzice sa wzywani na rozmowe, albo ocena ze sprawowania jest obnizana, i tyle. I raczej rozmawiajac z koleżankami, które maja dzieci w szkolach powszechnych odnoszę wrazenie, ze to w tych ostatnich nauczyciele czy kadra sa bardziej zastraszani, bo niewiele mogą zrobić wobec agresji czy innych dziwnych zachowan uczniów.
Wiec nie opowiadaj głupotek.

Do szkół publicznych przyjmowani są wszyscy uczniowie. Ale jak jakiś delikwent ma w niej problem i nie podoba mu się traktowanie, to rodzice (ci, których stać) przenoszą do szkoły prywatnej. Mam znajomą, której dziecko nie chciano przyjąć do żadnej publicznej szkoły w mieście, a do prywatnej i owszem. Mam też znajomą, która pracuje w innej prywatnej. Generalnie - jak pisałam - rodzic płaci i rodzic wymaga.


Lou

moje dziecko chodzi do prywatnego liceum. Miesięczne czesne to niecałe 300 zł, ale dziecko ma dodatkowo w tygodniu po jednej lekcji angielskiego, matematyki i języka polskiego. W skali miesiąca to mnóstwo dodatkowych godzin z maturalnych przedmiotów. Na same korki z angielskiego poszłoby więcej smile
Nie każdy się dostanie do szkoły, bo są limity punktacji. "Rodzic płaci i rodzic wymaga" to jakiś mit, serio smile W tej szkole jest wiele dzieci ze skromnych finansowo rodzin, ale rodzicom zależy na edukacji, mniej liczebnych klasach i większej uwadze poświęconej dziecku, a nie na pobłażaniu.

500

Odp: Strajk nauczycieli.
Snake napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Snake,
jakie wybrałeś?

lol skośnookie kombi, a że wiocha zobowiązuje, w tedei wink Jestem bardzo zadowolony. Skośnookich zresztą preferuję już od dłuższego czasu, tj. od mojego poprzedniego suv-a, którego z wielkim żalem sprzedałem. Przemyca teraz gdzieś z Białorusi wódę...

Oj, to nieźle smrodzisz.
Mąż od dłuższego czasu zastanawia się nad suvem. Ale jaki ...

501

Odp: Strajk nauczycieli.
mallwusia napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
Benita72 napisał/a:

Ta, akurat. Owszem, sa rodzice, którym się wydaje, ze jak zapłacą pare złotych czesnego, to już im wszystko wolno, ale na szczęście nie sa w większości.
Szkoly prywatne dbaja o renome i żeby nabor był na odpowiednim poziomie, nie mogą sobie pozwolić na jakąs samowolkę czy tolerowanie chamskich zachowan uczniów, bo to wpływa na ogolny poziom i atmosferę w szkole. Wiec rodzice sa wzywani na rozmowe, albo ocena ze sprawowania jest obnizana, i tyle. I raczej rozmawiajac z koleżankami, które maja dzieci w szkolach powszechnych odnoszę wrazenie, ze to w tych ostatnich nauczyciele czy kadra sa bardziej zastraszani, bo niewiele mogą zrobić wobec agresji czy innych dziwnych zachowan uczniów.
Wiec nie opowiadaj głupotek.

Do szkół publicznych przyjmowani są wszyscy uczniowie. Ale jak jakiś delikwent ma w niej problem i nie podoba mu się traktowanie, to rodzice (ci, których stać) przenoszą do szkoły prywatnej. Mam znajomą, której dziecko nie chciano przyjąć do żadnej publicznej szkoły w mieście, a do prywatnej i owszem. Mam też znajomą, która pracuje w innej prywatnej. Generalnie - jak pisałam - rodzic płaci i rodzic wymaga.


Lou

moje dziecko chodzi do prywatnego liceum. Miesięczne czesne to niecałe 300 zł, ale dziecko ma dodatkowo w tygodniu po jednej lekcji angielskiego, matematyki i języka polskiego. W skali miesiąca to mnóstwo dodatkowych godzin z maturalnych przedmiotów. Na same korki z angielskiego poszłoby więcej smile
Nie każdy się dostanie do szkoły, bo są limity punktacji. "Rodzic płaci i rodzic wymaga" to jakiś mit, serio smile W tej szkole jest wiele dzieci ze skromnych finansowo rodzin, ale rodzicom zależy na edukacji, mniej liczebnych klasach i większej uwadze poświęconej dziecku, a nie na pobłażaniu.

W szkołach państwowych też są dodatkowe lekcje, koła zainteresowań i to za darmo, niestety dla nauczycieli też.
Jak się domyślasz, pisałam o szkołach podstawowych. Padło pytanie o rejonizację, która nie dotyczy szkół średnich.

502

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
Snake napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Snake,
jakie wybrałeś?

lol skośnookie kombi, a że wiocha zobowiązuje, w tedei wink Jestem bardzo zadowolony. Skośnookich zresztą preferuję już od dłuższego czasu, tj. od mojego poprzedniego suv-a, którego z wielkim żalem sprzedałem. Przemyca teraz gdzieś z Białorusi wódę...

Oj, to nieźle smrodzisz.
Mąż od dłuższego czasu zastanawia się nad suvem. Ale jaki ...

Nowoczesnym dieslem z depeefem? SUV-y są przereklamowane wink Raz, dwa razy do roku fajna zabawa na śniegu. Można wjechać w pole albo leśną przecinka ale kto to robi autem za 150 koła? Ja jeździłem ale mój był używany i ja nie patrzę na stan lakieru.
Rejonizacja podstawówek, to nie obowiązek. Zapisujesz dziecko, gdzie chcesz i jest miejsce.

503

Odp: Strajk nauczycieli.

Snake,
Z rejonizacją nie masz racji. Dyrekcja nie musi przyjąć dziecka spoza rejonu.
Nie miałam na myśli nowego suva, ale zaraz ... nowe też bywają poniżej 100tys.

504

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:

W rejonowej już miał "wilczy bilet".

Nie istnieje coś takiego. Do 18 roku życia rejonówka nie robi łachy. Może być bandyta z kuratorem na karku, a rejonowa i tak nie ma prawa go relegować. Chyba tylko ciężkie upośledzenie eliminuje, ale póki nie jest w jakimś zakładzie zamkniętym, to szkoła rejonowa nie może ucznia wyrzucić.

505 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-27 01:06:48)

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Przykro mi. Dlatego mam ogromny szacunek dla tych, którzy nie zostawili swoich uczniów w czasie, w którym ci ich najbardziej potrzebowali. Tak mam, bo tak czuję. Nie twierdzę, że musisz czuć tak samo. Ale nie dziw się więcej, że skrajnie egoistyczna postawa wzbudza moją krytykę.
Dla mnie mieści się to w elementarnych wartościach dotyczących współżycia społecznego, ktorych nalezy przestrzegać niezależnie od własnych potrzeb lub oczekiwań.

Ci, którzy nie zostawili uczniów, byli niestety, obrzucani błotem przez pozostałych (w tym dyrekcję).

właśnie jadąc autobusami przez miasta i widząc napisy "strajk" zastanawiałem się, jak to wygląda z punktu widzenia nauczycieli, którzy nie popierają strajku:) jeśli tacy są:) pamiętam czasy szkoły, chcąc nie chcąc zwracałem na siebie uwagę, nie narzekałem:) ale wtedy polityka dla wielu osób z którymi rozmawiałem, była trochę pobocznym tematem, bez takiego wpływu na życie jak np. wysokości wypłat, czy dopuszczenie do matur.

506

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
mallwusia napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Do szkół publicznych przyjmowani są wszyscy uczniowie. Ale jak jakiś delikwent ma w niej problem i nie podoba mu się traktowanie, to rodzice (ci, których stać) przenoszą do szkoły prywatnej. Mam znajomą, której dziecko nie chciano przyjąć do żadnej publicznej szkoły w mieście, a do prywatnej i owszem. Mam też znajomą, która pracuje w innej prywatnej. Generalnie - jak pisałam - rodzic płaci i rodzic wymaga.


Lou

moje dziecko chodzi do prywatnego liceum. Miesięczne czesne to niecałe 300 zł, ale dziecko ma dodatkowo w tygodniu po jednej lekcji angielskiego, matematyki i języka polskiego. W skali miesiąca to mnóstwo dodatkowych godzin z maturalnych przedmiotów. Na same korki z angielskiego poszłoby więcej smile
Nie każdy się dostanie do szkoły, bo są limity punktacji. "Rodzic płaci i rodzic wymaga" to jakiś mit, serio smile W tej szkole jest wiele dzieci ze skromnych finansowo rodzin, ale rodzicom zależy na edukacji, mniej liczebnych klasach i większej uwadze poświęconej dziecku, a nie na pobłażaniu.

W szkołach państwowych też są dodatkowe lekcje, koła zainteresowań i to za darmo, niestety dla nauczycieli też.
Jak się domyślasz, pisałam o szkołach podstawowych. Padło pytanie o rejonizację, która nie dotyczy szkół średnich.


Jakoś ich sobie nie przypominam, a w każdym razie żadnych wartościowych i bardzo, ale to bardzo żałuję, że szkołę prywatną wybraliśmy dopiero w liceum. Finansowo także jest to dla nas korzystniejsze, bo żadne korki nie są potrzebne, a wcześniej owszem.


Co zaś do strajku, to jak większość uważam, iż nauczyciele powinni zarabiać godnie, niemniej jednak strzelili sobie tym razem w kolano. Nie wiem doprawdy, na co liczyli, bo przecież było to oczywiste, że rząd w tych warunkach nie ulegnie. Opinie o nauczycielach spadły z tego co słyszę do poziomu dna, to przykre sad

507

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:

W szkołach państwowych też są dodatkowe lekcje, koła zainteresowań i to za darmo, niestety dla nauczycieli też.
Jak się domyślasz, pisałam o szkołach podstawowych. Padło pytanie o rejonizację, która nie dotyczy szkół średnich.

W szkołach średnich, od lat jest duża, ambitna i ciekawa oferta dla uczniów, problemem jest znalezienie grupy chętnych.
Rodzice płacą, bo wydaje im się, że niepłatne oznacza mniej ambitne, a przecież to nie jest reguła.
Szkoła podstawowa mnie osobiście zniechęcała, w większości te oferty były bardzo infantylne albo nie do przeskoczenia dla młodego człowieka. Gdybym miał wrócić do dawnych lat, to najpewniej przeskoczyłbym podstawówkę i gimnazjum, bo nie lubię, gdy ktoś mnie traktuje jak przygłupa wink

508 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2019-04-27 13:49:56)

Odp: Strajk nauczycieli.

Terk, nie wiem, jaką to ambitną ofertę masz na myśli. Dla nas było ważne, aby przy tak ogromnie przeładowanym materiale opanować jak najlepiej te najważniejsze  przedmioty. I te właśnie przedmioty są dodatkowo w szkole prywatnej w ramach lekcji, a nie popołudniami, po godzinach. Dzięki temu nie ma potrzeby brania korków po lekcjach, a jest czas na przykład na sport.

Ja gorąco polecam, aby się rozejrzeć za szkołami prywatnymi, bo może się okazać, że tak jak u mnie, wcale nie są drogie. Moja młoda ma rozszerzenie z WOS i bywa, że jest na lekcji sama z nauczycielem (to niepopularny przedmiot na maturze, ale ją akurat interesuje i można go wybrać np. na prawo). Na rozszerzeniu z angielskiego są tak małe grupy, że nauka naprawdę idzie do przodu, nie wydajemy grosza na dodatkowe konwersacje. Nauki ma mnóstwo, teraz na weekend 2 rozprawki z anglika, nie ma taryfy ulgowej.

Gimnazjum córki to było totalne nieporozumienie. Uczeń z problemami psychicznymi rozwalał kompletnie lekcje, nauczyciele byli bezsilni, a dyrekcja niczego nie mogła zaproponować, ani nic z tym faktem zrobić. Gdybym mogła cofnąć czas, przeniosłabym córkę od razu do prywatnego gimnazjum.

509

Odp: Strajk nauczycieli.
mallwusia napisał/a:

Terk, nie wiem, jaką to ambitną ofertę masz na myśli. Dla nas było ważne, aby przy tak ogromnie przeładowanym materiale opanować jak najlepiej te najważniejsze  przedmioty.

Są bardzo różne programy i kursy dla uczniów, problemem jest znalezienie mocnej grupy chętnych. Wiem, bo to przechodziłem, nadal mnie zaczepiają czy nie chcę prowadzić zajęć dla uczniów, trudno im uwierzyć, że zmieniłem zawód. smile

510

Odp: Strajk nauczycieli.

Mnie w sumie nie dziwiłby ten brak chętnych, bo u dzieciaków kuleją podstawowe przedmioty, to skąd jeszcze brać siłę, energię i czas na coś ponad?

Oczywiście nie uważam, że to wina nauczycieli, ale przeładowanych programów i przede wszystkim zbyt licznych klas. To koszmar pracować w takich warunkach, a od hałasu dostałabym chyba nerwicy.

511

Odp: Strajk nauczycieli.
Lagrange napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

W rejonowej już miał "wilczy bilet".

Nie istnieje coś takiego. Do 18 roku życia rejonówka nie robi łachy. Może być bandyta z kuratorem na karku, a rejonowa i tak nie ma prawa go relegować. Chyba tylko ciężkie upośledzenie eliminuje, ale póki nie jest w jakimś zakładzie zamkniętym, to szkoła rejonowa nie może ucznia wyrzucić.

Nie masz racji. Są sposoby. A to o czym piszesz, to tylko teoria.

512

Odp: Strajk nauczycieli.
terk napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

W szkołach państwowych też są dodatkowe lekcje, koła zainteresowań i to za darmo, niestety dla nauczycieli też.
Jak się domyślasz, pisałam o szkołach podstawowych. Padło pytanie o rejonizację, która nie dotyczy szkół średnich.

W szkołach średnich, od lat jest duża, ambitna i ciekawa oferta dla uczniów, problemem jest znalezienie grupy chętnych.
Rodzice płacą, bo wydaje im się, że niepłatne oznacza mniej ambitne, a przecież to nie jest reguła.
Szkoła podstawowa mnie osobiście zniechęcała, w większości te oferty były bardzo infantylne albo nie do przeskoczenia dla młodego człowieka. Gdybym miał wrócić do dawnych lat, to najpewniej przeskoczyłbym podstawówkę i gimnazjum, bo nie lubię, gdy ktoś mnie traktuje jak przygłupa wink

Ja, z kolei najlepiej czułam się w podstawówce i tu miałam wspaniałych, oddanych nauczycieli.
Szkoła średnia polegała głównie na samodzielnym uczeniu się w domu (na korepetycje nie było uwzględnionej kasy w domowym budżecie). Moja córka również podobnie odbierała szkołę średnią. Żeby porządnie się nauczyć, zostawała w domu. Do szkoły chodziła raczej w celach towarzyskich.

513

Odp: Strajk nauczycieli.
mallwusia napisał/a:

Terk, nie wiem, jaką to ambitną ofertę masz na myśli. Dla nas było ważne, aby przy tak ogromnie przeładowanym materiale opanować jak najlepiej te najważniejsze  przedmioty. I te właśnie przedmioty są dodatkowo w szkole prywatnej w ramach lekcji, a nie popołudniami, po godzinach. Dzięki temu nie ma potrzeby brania korków po lekcjach, a jest czas na przykład na sport.

Ja gorąco polecam, aby się rozejrzeć za szkołami prywatnymi, bo może się okazać, że tak jak u mnie, wcale nie są drogie. Moja młoda ma rozszerzenie z WOS i bywa, że jest na lekcji sama z nauczycielem (to niepopularny przedmiot na maturze, ale ją akurat interesuje i można go wybrać np. na prawo). Na rozszerzeniu z angielskiego są tak małe grupy, że nauka naprawdę idzie do przodu, nie wydajemy grosza na dodatkowe konwersacje. Nauki ma mnóstwo, teraz na weekend 2 rozprawki z anglika, nie ma taryfy ulgowej.

Gimnazjum córki to było totalne nieporozumienie. Uczeń z problemami psychicznymi rozwalał kompletnie lekcje, nauczyciele byli bezsilni, a dyrekcja niczego nie mogła zaproponować, ani nic z tym faktem zrobić. Gdybym mogła cofnąć czas, przeniosłabym córkę od razu do prywatnego gimnazjum.

W moim mieście do gimnazjów prywatnych przyjmowani byli uczniowie, którzy nie dostali się do innych gimnazjów przy liceach. Znając skład klasowy, to choćby nauczyciel był super, sam nic nie osiągnie.

514

Odp: Strajk nauczycieli.

Publiczna, wiejska podstawówka młodszego dziecka nie ma problemów z organizacją dodatkowych zajęć. Na niektóre prowadzący przyjeżdżają z dość daleka, a zajęcia są prowadzone również w sobotę. W tej chwili 9-latek uczy się w szkole dwóch języków obcych, z czego jeden jest właśnie dodatkowym. Nauczycielka jest dojeżdżająca.

515

Odp: Strajk nauczycieli.
Lou71.71 napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Terk, nie wiem, jaką to ambitną ofertę masz na myśli. Dla nas było ważne, aby przy tak ogromnie przeładowanym materiale opanować jak najlepiej te najważniejsze  przedmioty. I te właśnie przedmioty są dodatkowo w szkole prywatnej w ramach lekcji, a nie popołudniami, po godzinach. Dzięki temu nie ma potrzeby brania korków po lekcjach, a jest czas na przykład na sport.

Ja gorąco polecam, aby się rozejrzeć za szkołami prywatnymi, bo może się okazać, że tak jak u mnie, wcale nie są drogie. Moja młoda ma rozszerzenie z WOS i bywa, że jest na lekcji sama z nauczycielem (to niepopularny przedmiot na maturze, ale ją akurat interesuje i można go wybrać np. na prawo). Na rozszerzeniu z angielskiego są tak małe grupy, że nauka naprawdę idzie do przodu, nie wydajemy grosza na dodatkowe konwersacje. Nauki ma mnóstwo, teraz na weekend 2 rozprawki z anglika, nie ma taryfy ulgowej.

Gimnazjum córki to było totalne nieporozumienie. Uczeń z problemami psychicznymi rozwalał kompletnie lekcje, nauczyciele byli bezsilni, a dyrekcja niczego nie mogła zaproponować, ani nic z tym faktem zrobić. Gdybym mogła cofnąć czas, przeniosłabym córkę od razu do prywatnego gimnazjum.

W moim mieście do gimnazjów prywatnych przyjmowani byli uczniowie, którzy nie dostali się do innych gimnazjów przy liceach. Znając skład klasowy, to choćby nauczyciel był super, sam nic nie osiągnie.


Nie bardzo sobie wyobrażam, aby takie szkoły mogły się na dłuższą metę utrzymać. Przecież fama by poszła w miasto, że są tam same "trudne" dzieci i nikt rozumny nie posłałby tam swojego, jeszcze za to płacąc.

516

Odp: Strajk nauczycieli.

Mallwusia,
Takich trudnych dzieci w dzisiejszych czasach jest coraz więcej. Często idzie to w parze właśnie z bogactwem. Być może dzieciom w głowach się przewraca od pieniędzy. Ale tak jest w rzeczywistości.
Poza tym "trudne" można różnie rozumieć.

517

Odp: Strajk nauczycieli.
mallwusia napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
Benita72 napisał/a:

Ta, akurat. Owszem, sa rodzice, którym się wydaje, ze jak zapłacą pare złotych czesnego, to już im wszystko wolno, ale na szczęście nie sa w większości.
Szkoly prywatne dbaja o renome i żeby nabor był na odpowiednim poziomie, nie mogą sobie pozwolić na jakąs samowolkę czy tolerowanie chamskich zachowan uczniów, bo to wpływa na ogolny poziom i atmosferę w szkole. Wiec rodzice sa wzywani na rozmowe, albo ocena ze sprawowania jest obnizana, i tyle. I raczej rozmawiajac z koleżankami, które maja dzieci w szkolach powszechnych odnoszę wrazenie, ze to w tych ostatnich nauczyciele czy kadra sa bardziej zastraszani, bo niewiele mogą zrobić wobec agresji czy innych dziwnych zachowan uczniów.
Wiec nie opowiadaj głupotek.

Do szkół publicznych przyjmowani są wszyscy uczniowie. Ale jak jakiś delikwent ma w niej problem i nie podoba mu się traktowanie, to rodzice (ci, których stać) przenoszą do szkoły prywatnej. Mam znajomą, której dziecko nie chciano przyjąć do żadnej publicznej szkoły w mieście, a do prywatnej i owszem. Mam też znajomą, która pracuje w innej prywatnej. Generalnie - jak pisałam - rodzic płaci i rodzic wymaga.


Lou

moje dziecko chodzi do prywatnego liceum. Miesięczne czesne to niecałe 300 zł, ale dziecko ma dodatkowo w tygodniu po jednej lekcji angielskiego, matematyki i języka polskiego. W skali miesiąca to mnóstwo dodatkowych godzin z maturalnych przedmiotów. Na same korki z angielskiego poszłoby więcej smile
Nie każdy się dostanie do szkoły, bo są limity punktacji. "Rodzic płaci i rodzic wymaga" to jakiś mit, serio smile W tej szkole jest wiele dzieci ze skromnych finansowo rodzin, ale rodzicom zależy na edukacji, mniej liczebnych klasach i większej uwadze poświęconej dziecku, a nie na pobłażaniu.

Od lat uczę w prywatnych szkołach i nigdy nigdy nie miałam sytuacji,że nie mogłam zwrócić uwagi-wręcz przeciwnie-uczniowie byli bardziej ogarnięci niż w szkołach publicznych.Moje dziecko też chodzi do prywatnej.Nie ma,że wymagam.Znam statut szkoły,podpisałam umowę.Nie mam prawa wymagać rzeczy,których w statucie i w umowie nie mam zagwarantowanych.

Mallwusia- czesne naprawdę niewielkie.Przypuszczam,że to malutka miejscowość.Moja w sumie też nie za duża ale czesne ponad dwa razy wyższe.A ja i tak uważam,że niewysokie smile

518

Odp: Strajk nauczycieli.

gojka
Spore miasto i duża konkurencja, jeśli chodzi o licea. Publiczne są świetne, o wiele lepsze na profilach mat-fiz czy biol-chem. Ta z kolei jest dobra dla humanistów. Trzeba jakoś przyciągnąć tych uczniów, a nie zarabia się tu wiele w regionie, przy 2x wyższej kwocie pewno budynek świeciłby pustkami.

519

Odp: Strajk nauczycieli.

Jaki płacz i zgrzytanie zębów wśród strajkujących nauczycieli po otrzymaniu majowych przelewów. Że jak to tak, kilkaset złotych na konto? A miało być tak pięknie... Samorządy ich oszukały. No jasne, że panowie prezydenci miast ich oszukali. Dyscyplina finansów publicznych jest jasna. Teraz wciskają, że nie zabiorą szkołom pieniędzy zaoszczędzonych na poborach więc wszystko w rękach dyrektorów szkół. No ale ci też głupi nie są, bo obowiązuje ich ta sama dyscyplina finansów i sankcje za jej złamanie. Więc jedyne co mogą zaproponować strajkującym, to odpracowanie tych pieniędzy, a to będzie trwało i pół roku albo dłużej. Na drugi raz myśleć samodzielnie. Wśród osób o takim poziomie wykształcenia nie powinno to być ponoć trudne.

Posty [ 456 do 519 z 519 ]

Strony Poprzednia 1 6 7 8

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024