metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 89 ]

Temat: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

kłaniam się nisko,
stali forumowicze wiedzą co to za metoda 34 kroków (dla nowych w skrócie:są to metody postępowania dla zdradzonych i porzuconych).

Należę do tych właśnie zdradzonych i porzuconych mentalnie czyli w głowie - tzn , że zdradziła bo mnie już nie kocha.
Teraz jest z nim w związku ale z doskoku bo mieszkamy dalej razem ale jako współlokatorzy - mieszkamy razem bo mamy wspólne 9 letnie dziecko i ani ona ani ja go nie zostawię- więc sytuacja jakby patowa.

W międzyczasie między kochankami zaczęło się psuć, rozstawali się już kilkakrotnie- ale wciąż wracają do siebie bo niby kochają się nawzajem ale żyć jakoś razem nie bardzo potrafią. Dodam , że koleś jest psychofagiem i socjopatą.Ten związek jest toksyczny, ona o tym wie ale na uczucia nie poradzisz...

Ja niestety wciąż ja kocham , ona kocha jego - ot problem taki , ze nawet  jak odejdzie od niego to nie znaczy ze od razu wraca do mnie, mnie przestała i nie wiadomo czy kiedykolwiek pokocha znów.

Jak mi oznajmiła, że  z nami koniec i że ma inny lepszy model to zrobiłem wszystkie te błędy , o których mówią 34 kroki aby nie robić. Poza tym utrudniała mi bo co chwila odchodziła od niego po czym wracała ( koszmar powtarzał się po każdym powrocie do niego - co się już zaczynałem przystosowywać to trauma wracała). Na dodatek o wszystkim mi mówiła o rozterkach o kłótniach o tym jak to bardzo kocha że zwariowała z miłości - ja głupi próbowałem ją adorować a to ją jeszcze bardziej wkurzało chociaż z drugiej strony były momenty , że ulegała, przytulała etc..

Aktualnie postawiliśmy sobie granice , jednak wciąż mi się zwierza , ja ją głaszcze po główce i pocieszam bo mi jej żal- ona jest w sytuacji bez wyjścia - chce być z tamtym ale nie może, a takie życie na dwa domy ją wykończy. Nasza relacja - o zgrozo- jak tatuś z córką
Teraz już unikamy pocieszania i zwierzania choć zawsze coś tam przemyci między wierszami

Ich związek ma się ku końcowi i mówi mi o tym
Mam teraz pytanie, ona wie, że ja wiem że ona chce się uwolnić od niego - czy ja mam teraz twardo stosować zimną metodę 34 kroków czy może trochę zmięknąć. Myśle sobie , ze jak będę zimny i niedostępny to ona zarzuci mi , że jak poczułem że oni się rozpadają to mi już nie zależy - z drugiej strony jak będę na każde jej zawołanie z deklaracją miłości to będzie miała poczucie mnie w odwodzie i będzie z tamtym ciągnęła w nieskończoność co mnie doprowadzi w końcu do deprechy...

ps: bardzo ją kocham mimo piekła na ziemi jaki mi zafundowała (równocześnie nienawidzę jej za to piekło, choć wiem , że jak jakimś cudem wróci do mnie , nienawiść minie)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Czy jestes pewien, ze chcesz byc z osobą, ktora jasno powiedziala, ze Cie nie kocha?
Nie da sie znowu pokochac.
Bedzje z Toba bo nie ma innej perspektywy. Jezeli to Cie zadowoli to w to brnij.

3

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

oczywiście, że mnie to nie zadowoli, dlatego podwójnie cierpie,
tylko , że ona bardzo chciałaby mnie pokochać i sama mówi że kocha ale inaczej bez uniesień - po prostu ma w pamięci namiętności z nowego romansu.
Pewnie bedziemy sobie zyc obok siebie jak koledzy dopoki ktos z nas nie znajdzie sobie kogos innego...
Bo na razie, mimo wszystko bardzo sie szanujemy nawzajem, poznalismy sie ostatnio wiecej niz przez cale nasze wspolne zycie.

4 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-20 12:18:09)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Człowieku mieszkasz z  egoistyczną, zaburzoną psychopatką, która kompletnie się z Tobą nie liczy. Zbieraj dowody, walcz o dziecko. Tu nie chodzi o jej romans, tylko podejście do Ciebie. Nie wmawiaj sobie, że ją zły Pan omotał. Tego nie będzie, będzie kolejny. Nie pokocha ponownie, bo nie kochała nigdy. pogódż się z tym i nie trać  czasu. Szanujecie się? daj spokój- Ona na pewno nie szanuje Ciebie. Przychodzi po pocieszenie.. A Ty co dostajesz od niej? napisz. Ma w pamięci namiętności z romansu i dzieli się z Tobą? OOO...

5

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

nie dzieli się ze mną i wiem ze to nie tylko wina złego pana - wszystko to wiem
Nie dzieli sie namietnosciami - twierdzi tylko ze cos bardzo mocnego ich połączyło ale wie że to zdechnie.
Nie przychodzi na pocieszenie lubi nasz dom i tęskni za dzieckiem
Jestesmy teraz w takim ukladzie ze kazdy moze sobie poukladac zycie na nowo (tylko ze ja jakby wciaz nie zainteresowany innymi - moze z czasem mi przejdzie)

6

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

nie dzieli się ze mną i wiem ze to nie tylko wina złego pana - wszystko to wiem
Nie dzieli sie namietnosciami - twierdzi tylko ze cos bardzo mocnego ich połączyło ale wie że to zdechnie.
Nie przychodzi na pocieszenie lubi nasz dom i tęskni za dzieckiem
Jestesmy teraz w takim ukladzie ze kazdy moze sobie poukladac zycie na nowo (tylko ze ja jakby wciaz nie zainteresowany innymi - moze z czasem mi przejdzie)

ech, lubi wasz dom? A Ty lubisz?

7

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

kłaniam się nisko,
stali forumowicze wiedzą co to za metoda 34 kroków (dla nowych w skrócie:są to metody postępowania dla zdradzonych i porzuconych).

Należę do tych właśnie zdradzonych i porzuconych mentalnie czyli w głowie - tzn , że zdradziła bo mnie już nie kocha.
Teraz jest z nim w związku ale z doskoku bo mieszkamy dalej razem ale jako współlokatorzy - mieszkamy razem bo mamy wspólne 9 letnie dziecko i ani ona ani ja go nie zostawię- więc sytuacja jakby patowa.

W międzyczasie między kochankami zaczęło się psuć, rozstawali się już kilkakrotnie- ale wciąż wracają do siebie bo niby kochają się nawzajem ale żyć jakoś razem nie bardzo potrafią. Dodam , że koleś jest psychofagiem i socjopatą.Ten związek jest toksyczny, ona o tym wie ale na uczucia nie poradzisz...

Ja niestety wciąż ja kocham , ona kocha jego - ot problem taki , ze nawet  jak odejdzie od niego to nie znaczy ze od razu wraca do mnie, mnie przestała i nie wiadomo czy kiedykolwiek pokocha znów.

Jak mi oznajmiła, że  z nami koniec i że ma inny lepszy model to zrobiłem wszystkie te błędy , o których mówią 34 kroki aby nie robić. Poza tym utrudniała mi bo co chwila odchodziła od niego po czym wracała ( koszmar powtarzał się po każdym powrocie do niego - co się już zaczynałem przystosowywać to trauma wracała). Na dodatek o wszystkim mi mówiła o rozterkach o kłótniach o tym jak to bardzo kocha że zwariowała z miłości - ja głupi próbowałem ją adorować a to ją jeszcze bardziej wkurzało chociaż z drugiej strony były momenty , że ulegała, przytulała etc..

Aktualnie postawiliśmy sobie granice , jednak wciąż mi się zwierza , ja ją głaszcze po główce i pocieszam bo mi jej żal- ona jest w sytuacji bez wyjścia - chce być z tamtym ale nie może, a takie życie na dwa domy ją wykończy. Nasza relacja - o zgrozo- jak tatuś z córką
Teraz już unikamy pocieszania i zwierzania choć zawsze coś tam przemyci między wierszami

Ich związek ma się ku końcowi i mówi mi o tym
Mam teraz pytanie, ona wie, że ja wiem że ona chce się uwolnić od niego - czy ja mam teraz twardo stosować zimną metodę 34 kroków czy może trochę zmięknąć. Myśle sobie , ze jak będę zimny i niedostępny to ona zarzuci mi , że jak poczułem że oni się rozpadają to mi już nie zależy - z drugiej strony jak będę na każde jej zawołanie z deklaracją miłości to będzie miała poczucie mnie w odwodzie i będzie z tamtym ciągnęła w nieskończoność co mnie doprowadzi w końcu do deprechy...

ps: bardzo ją kocham mimo piekła na ziemi jaki mi zafundowała (równocześnie nienawidzę jej za to piekło, choć wiem , że jak jakimś cudem wróci do mnie , nienawiść minie)

Ależ Ty jesteś na każde jej zawołanie z deklaracją miłości i ona ma Cię w odwodzie, i jeśli nawet nie będzie ciągnęła z tamtym, to za jakiś czas z innym.

8

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

dla mnie to jest jeden wielki koszmar
moje pytanie brzmialo czy postepowac wg 34 krokow czy jednak troche odpuscic.
Czy kobieta bedaca w jej sytuacji (wie ze musi zerwac ale nie moze) inaczdej bedzie na mnie patrzec jak bede zimny i obojętny czy jak troche cieplejszy ( w kontekscie szans na uczuc w moją stronę). Zaznaczam ze wiem ze u nich wygasa i ona moze miec zarzut ze skoro tam wygasa to ja juz nie musze o nia walczy

ps: kochała mnie bardzo wcześniej ale się miedzy nami psuło i psulo i psulo i nie zauwazylem jak poleciala do innego...a jak postanowilem nas ratowac przywrocic do zycia to sie nagle  dowiedzialem, że się lekko spoznilem...(klasyka)

9

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Tzw. metoda 34 kroków nie jest receptą na reaktywację związku, ale na zakończenie związku "z twarzą".

10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-20 13:14:56)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Ani na kończenie ani na ratowanie. To metoda na ochronę siebie. A związek ratują 2 osoby..
A tu nic na to nie wskazuje. Wiesz skąd się bierze depresja? To ukryta złość.
Co Ona Tobie daje, w jaki sposób się troszczy o Ciebie?
A ja zaznaczam, że nieważne co tam.. Ważne co między Tobą a nią. A skąd Ty wiesz co tam? Bo Ona Ci opowiada.. I to wcale nie jest fajne, to chore..
Zrobiła z Ciebie psiapsiółkę..

11

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Ela210 napisał/a:

Ani na kończenie ani na ratowanie. To metoda na ochronę siebie. A związek ratują 2 osoby..
A tu nic na to nie wskazuje. Wiesz skąd się bierze depresja? To ukryta złość.
Co Ona Tobie daje, w jaki sposób się troszczy o Ciebie?
A ja zaznaczam, że nieważne co tam.. Ważne co między Tobą a nią. A skąd Ty wiesz co tam? Bo Ona Ci opowiada.. I to wcale nie jest fajne, to chore..
Zrobiła z Ciebie psiapsiółkę..

skoro na ochrone siebie to wszystko jasne
- co mi daje? niewiele, ale probuje jakos to ogarnąć w miare cywilizowany sposob, mowi ze przez wzgląd na mnie tam jej sie nie układa, bo do mnie tez cos czuje ale nie wie co (do tamtego zresztą tez nie wie co)
Skąd wiem? bo wszystko mi opowiadala (teraz juz przestala bo sam nie chce juz wiedziec kiedy sie klocą a kiedy nie) - TAK wiem ze to jest chore

12

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Ela210 napisał/a:

. Wiesz skąd się bierze depresja? To ukryta złość.
..

powiedziane w punkt

13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-20 13:59:21)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:
Ela210 napisał/a:

. Wiesz skąd się bierze depresja? To ukryta złość.
..

powiedziane w punkt

Możesz dbać o "twarz" o "cywilizowany sposób" albo o siebie. Wyprowadź się- albo "w głowie" albo jak nie umiesz to w rzeczywistości.
Jak umiesz kochać, wspierać, to znajdziesz inną kobietę, która też będzie potrafiła coś dać.
Zobacz jak nisko zjechało Twoje poczucie wartości skoro dałeś sobie taki nick..

14 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-20 14:21:37)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

dla mnie to jest jeden wielki koszmar
moje pytanie brzmialo czy postepowac wg 34 krokow czy jednak troche odpuscic.
Czy kobieta bedaca w jej sytuacji (wie ze musi zerwac ale nie moze) inaczdej bedzie na mnie patrzec jak bede zimny i obojętny czy jak troche cieplejszy ( w kontekscie szans na uczuc w moją stronę). Zaznaczam ze wiem ze u nich wygasa i ona moze miec zarzut ze skoro tam wygasa to ja juz nie musze o nia walczy

ps: kochała mnie bardzo wcześniej ale się miedzy nami psuło i psulo i psulo i nie zauwazylem jak poleciala do innego...a jak postanowilem nas ratowac przywrocic do zycia to sie nagle  dowiedzialem, że się lekko spoznilem...(klasyka)

Owszem, klasyka. Klasyka okłamywania samego siebie. Psuło się, psuło i psuło i zamiast ratować to, co ją podobno łączyło z Tobą poleciała do innego budować od nowa swoje własne szczęście.

Metoda 34 - kroków pozwoli Ci wyjść z tego wszystkiego z resztkami męskiej godności.

15

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

dla mnie to jest jeden wielki koszmar
moje pytanie brzmialo czy postepowac wg 34 krokow czy jednak troche odpuscic.
Czy kobieta bedaca w jej sytuacji (wie ze musi zerwac ale nie moze) inaczdej bedzie na mnie patrzec jak bede zimny i obojętny czy jak troche cieplejszy ( w kontekscie szans na uczuc w moją stronę). Zaznaczam ze wiem ze u nich wygasa i ona moze miec zarzut ze skoro tam wygasa to ja juz nie musze o nia walczy

Przecież metoda 34 kroków to rozwiązanie dla osób, które chcą się odciąć od partnera  a nie dla tych, którzy chcą coś z nim nadal budować.

Inna rzecz, że Twojej żonie potrzeba emocji, co pokazuje jej związek z tym, którego nazwałeś „psychofagiem i socjopatą” a Ty się prezentujesz tutaj jak facet bez jaj, który w przeciętnej kobiecie nie wzbudzi żadnych emocji a co dopiero w takiej, która czuje, że żyje, jak się nią pomiata i sprowadza do partnera. Inaczej mówiąc, za dobry jesteś :-D

16

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
MagdaLena1111 napisał/a:

(...) a Ty się prezentujesz tutaj jak facet bez jaj, który w przeciętnej kobiecie nie wzbudzi żadnych emocji (...)

Taki facet wzbudza emocje. Oj, wzbudza. hmm Sęk w tym, że nie na takich autorowi zależy.

17

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Wielokropek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

(...) a Ty się prezentujesz tutaj jak facet bez jaj, który w przeciętnej kobiecie nie wzbudzi żadnych emocji (...)

Taki facet wzbudza emocje. Oj, wzbudza. hmm Sęk w tym, że nie na takich autorowi zależy.

Masz rację.
Prezcież we mnie też on wzbudza emocje, ale z gatunku współczucie i litość, bo taki nieporadny
Nie ma w tym nic, co kobieta chciałaby czuć do mężczyzny.

18

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Wielokropek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

(...) a Ty się prezentujesz tutaj jak facet bez jaj, który w przeciętnej kobiecie nie wzbudzi żadnych emocji (...)

Taki facet wzbudza emocje. Oj, wzbudza. hmm Sęk w tym, że nie na takich autorowi zależy.

Dokładnie. We mnie wzbudza irytację. Nie dość, że ciepłe kluchy, to jeszcze rozgotowane.
Co ta miłość potrafi robić z ludźmi wink

19

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

On nie jest zabawką do wzbudzania emocji u Pani i zabawiania jej. Natomiast co do rozgotowanych klusek, trudno się nie zgodzić. Biorę to na karb momentu życiowego i odpowiedzialności za dziecko. Ale droga błędna- nie warto chronić takiej żony, trzeba odnależć "jaja"

20

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

co mają jaja lub ich brak do miłości. Skoro kocham to jak mam być facetem z jajami i udawać , że nie kocham.
Odbiór jet taki , że facet w takiej sytuacji jak pokazuje, że kocha mimo wszystko i chce  sprobowac odbudować związek od razu mówicie, że nie jest męski i traci godność - to ja się pytam co ma taki facet robic jesli nie chce odchodzic (wiem , że powinien ale nie chce)

Łatwo z boku wydawać wyroki a doskonale wiecie , że miłość nie sługa i że jest ślepa

21

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
SonyXperia napisał/a:
Wielokropek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

(...) a Ty się prezentujesz tutaj jak facet bez jaj, który w przeciętnej kobiecie nie wzbudzi żadnych emocji (...)

Taki facet wzbudza emocje. Oj, wzbudza. hmm Sęk w tym, że nie na takich autorowi zależy.

Dokładnie. We mnie wzbudza irytację. Nie dość, że ciepłe kluchy, to jeszcze rozgotowane.
Co ta miłość potrafi robić z ludźmi wink

Czy to miłość to nie wiem. Facet łasi się do kobiety, która go odrzuca i wysłuchuje jej zwierzeń o kłopotach w raju. Przecież to żałosne.

22 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-11-20 15:35:07)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

co mają jaja lub ich brak do miłości. Skoro kocham to jak mam być facetem z jajami i udawać , że nie kocham.
Odbiór jet taki , że facet w takiej sytuacji jak pokazuje, że kocha mimo wszystko i chce  sprobowac odbudować związek od razu mówicie, że nie jest męski i traci godność - to ja się pytam co ma taki facet robic jesli nie chce odchodzic (wiem , że powinien ale nie chce)

Łatwo z boku wydawać wyroki a doskonale wiecie , że miłość nie sługa i że jest ślepa

Pytasz co masz zrobić w sytuacji, gdy żona jest zakochana i zdradza Cię z innym?
Zajmij się sobą i dzieckiem, które na pewno widzi, że coś złego się dzieje w jego rodzinie. Skupianie się na żonie i na tym, co i jak zrobić, aby ona zakochała się w Tobie, to absurd.
To nie Twoja żona potrzebuje opieki, ale Ty i Twoje dziecko.

23 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-20 15:35:28)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

co mają jaja lub ich brak do miłości. Skoro kocham to jak mam być facetem z jajami i udawać , że nie kocham.
Odbiór jet taki , że facet w takiej sytuacji jak pokazuje, że kocha mimo wszystko i chce  sprobowac odbudować związek od razu mówicie, że nie jest męski i traci godność - to ja się pytam co ma taki facet robic jesli nie chce odchodzic (wiem , że powinien ale nie chce)

Łatwo z boku wydawać wyroki a doskonale wiecie , że miłość nie sługa i że jest ślepa

Dobrze. Miłość jest ślepa. I w tym sęk. Bo jak jest ślepa, to błądzi, kręci się po omacku i nabija sobie guza za guzem.  A jeśli miłość przy okazji ma jaja, to zakłada na nos okulary, które pozwalają jej przejrzeć na oczy, a  jak już przejrzy na oczy, to dostrzega to, czego przedtem nie widziała.

24

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

(...) Łatwo z boku wydawać wyroki a doskonale wiecie , że miłość nie sługa i że jest ślepa

Po co w takim razie założyłeś wątek? (Pytanie retoryczne.)
Masz jakiś wpływ na swe myślenie i zachowanie czy też rozum poszedł na spacer?

Można kochać i 'mieć jaja'; wbrew temu co napisałeś nie są to sprzeczne ze sobą rzeczy. 'Facet z jajami' nie musi udawać, że nie kocha, ale też nie zachowuje się jak podnóżek. Odbudowa związku poprzez bycie podnóżkiem jest kiepskim sposobem, chyba że (tu) kobieta kocha podnóżki, a raczej... kocha je używać.

25

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

ale ja nie jestem żadnym podnóżkiem, nie skamle nie błagam nie żądam - wiem że nic nie mam do powiedzenia i moje chciejstwo ma się nijak do jej uczuć.
I uwierzcie mi, chcialbym przestac kochac - byloby zdrowiej i wygodniej
A skoro tamtem okazuje sie coraz wiekszym dupkiem to zawsze jakas szansa istnieje na rozstanie (byc moze wtedy ja juz odpuszcze, kto wie)

26

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Zamiast komentarza:

bocznytor napisał/a:

(...) zrobiłem wszystkie te błędy , o których mówią 34 kroki aby nie robić. (...)

27

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
MagdaLena1111 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Taki facet wzbudza emocje. Oj, wzbudza. hmm Sęk w tym, że nie na takich autorowi zależy.

Dokładnie. We mnie wzbudza irytację. Nie dość, że ciepłe kluchy, to jeszcze rozgotowane.
Co ta miłość potrafi robić z ludźmi wink

Czy to miłość to nie wiem. Facet łasi się do kobiety, która go odrzuca i wysłuchuje jej zwierzeń o kłopotach w raju. Przecież to żałosne.

ciekawy jestem jak wy byście się zachowali w mojej sytuacji - ja  owszem zgadzam się z wami, że kluchy że bez jaj - macie racje
Ale powtarzam , z uczuciami nie w wygrasz co bys nie zrobil
Sprobujcie wejsc w moją skóre przez chwile.. i co ?.... i nic smile pewnie , że nic
To sprobujcie wybrazić sobie taką sytuację w waszych związkach,...i co? ...też nic:)

Jak sama nie przeżyjesz nigdy nie zrozumiesz ( to tak jak z dziecmi , ten co nie ma nigdy nie zrozumie kłopotów rodziców i zawsze będzie dawał "mądre" rady i bagatelizował kłopoty - nigdy nie zrozumie, nie da sie)

28

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Wielokropek napisał/a:

Zamiast komentarza:

bocznytor napisał/a:

(...) zrobiłem wszystkie te błędy , o których mówią 34 kroki aby nie robić. (...)

no może nie wszystkie ale dużo smile

29

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

[...]
A skoro tamtem okazuje sie coraz wiekszym dupkiem to zawsze jakas szansa istnieje na rozstanie [...]

a dla Ciebie szansa na wstanie z ławki dla wiecznych rezerwowych. Chwilę pograsz, po czym wrócisz na swoje miejsce.

30

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Pamiętaj, nie naprawiaj samochodu u mechanika, który nie ma takiego samego co Ty auta.

31 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2018-11-20 16:15:14)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

bocznytor, milosc nie jest ślepa .
To zauroczenie jest ślepe , ale to nie jest milosc.

Prawdziwa miłość to nie tylko uczucie ale i postawa wobec drugiej osoby.
Odpowiedzialność za druga osobę to również postawa miłości .

W Waszej obecnej sytuacji nie ma ani odpowiedzialności żony za Ciebie, ani Twojej odpowiedzialności za żonę.

Nie postawiłeś swoich granic, nie odcialeś się od jej romansu.
Ba, swoim głaskaniem jej po głowie kiedy żaliła się , że romans jej sie sypie, dałeś jej swoją akceptację tego, że zdradza Ciebie i dziecko.
Dałeś jej przyzwolenie na to, żeby krzywdziła Ciebie i dziecko.

To nie jest przykład odpowiedzialności ani za siebie ani za żonę, ani za dziecko.

Dziwne, że musimy Ci wyjaśniać jak powinien się zachować prawdziwy facet smile

Prawdziwy facet działa logicznie.
Zamiast dać ponieść się emocjom, używa swojego rozumu, żeby znaleźć wyjście z sytuacji w której znalazł się on, jego rodzina.

Ani emocje typu - rozróba ani łzy rozpaczy ani dzielenie rozterek zdradzającej żony, nie wzbudza w kobiecie szacunku do Ciebie.
Co najwyżej politowanie lub odrazę .

Zdecydowanie, umiejetność wyznaczania sobie swojej własnej drogi i kroczenie nią ,planowanie i konsekwencja w działaniu, a na to jeszcze nałożony uśmiech zadowolenie na twarzy są seksi.
Nie ciepłe rozgotowane kluchy , które można wylać bez żalu do kibla.

To, że kogoś kochasz, nie daje mu prawa żeby Cię krzywdził,
A miłość potrzebuje stanowczości i obrony granic swoich i kochanej osoby.

34 kroki to poradnik dla osób które w traumie bycia zdradzonym zatraciły poczucie własnej wartości i możliwość trzeźwego osadu sytuacji.
To poradnik, który pomaga m.inn. odcięciąć się emocjonalnie od sytuacji spowodowanej przez zdradę bliskiej osoby i odzyskać możliwość w miarę logicznego działania .

32

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Secondo1 napisał/a:

bocznytor, milosc nie jest ślepa .
To zauroczenie jest ślepe , ale to nie jest milosc.

Prawdziwy facet działa logicznie.
Zamiast dać ponieść się emocjom, używa swojego rozumu, żeby znaleźć wyjście z sytuacji w której znalazł się on, jego rodzina.


a .

czyli prawdziwy facet to zimny, nie dający się ponieść emocjom twardziel? ciekawe ilu ich naprawde istnieje...
Miłość jest ślepa nie żadne zauroczenie - ja nie jestem zauroczony

33

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Współczuję i sposobu myślenia, i zachowania, decyzji o braku wprowadzeniu zmian - także.

34 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2018-11-20 17:17:18)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

bocznytor, milosc nie jest ślepa .
To zauroczenie jest ślepe , ale to nie jest milosc.

Prawdziwy facet działa logicznie.
Zamiast dać ponieść się emocjom, używa swojego rozumu, żeby znaleźć wyjście z sytuacji w której znalazł się on, jego rodzina.


a .

czyli prawdziwy facet to zimny, nie dający się ponieść emocjom twardziel? ciekawe ilu ich naprawde istnieje...
Miłość jest ślepa nie żadne zauroczenie - ja nie jestem zauroczony

Jeżeli doczytałeś jedynie tyle co przytoczyłeś , to tez zrozumiałeś mój post po swojemu.

Moze tak Ci wygodniej zamknąć się w swojej skorupce i  nie dostrzegać tego co na zewnątrz.
To Twoje prawo.
Ale rownież Twoja decyzja.

35

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

czyli prawdziwy facet to zimny, nie dający się ponieść emocjom twardziel? ciekawe ilu ich naprawde istnieje...
Miłość jest ślepa nie żadne zauroczenie - ja nie jestem zauroczony

Ktoś Cie bardzo skrzywdził . Masz wgrany błędny program i dlatego twoje małżeństwo wygląda jak wygląda . Miłość nie jest ślepa to uczucie jak każde inne i ono jest pod pewnymi warunkami. A jeśli nawet uważasz że jest ślepa to masz nakaz od Boga kochać bliźniego jak siebie samego a nie mocniej. Gdzie twoja miłość do samego siebie gdy pozwalasz żonie doprawiać sobie rogi ? Gdzie twoja miłość do córki która patrzy i uczy się że można zdradzać i być za to nagradzanym w postaci wysłuchiwania. Jak twoja córka ma się od Ciebie nauczyć aby się broniła gdy ktoś ją krzywdzi?

Myślę że wiesz co powinieneś zrobić. Jak nie jesteś mściwym jaskiniowcem i nie myślisz o zastrzeleniu tamtego pana i małżonki to po prostu składasz papiery rozwodowe z orzeczeniem o jej winie.

Czy kiedyś zdarzyło Ci się ukarać swoją córkę? Czy jak rodzic karze swoją córkę to znaczy że jej nie kocha? Jak bez kary dziecko ma przestrzegać zasad ? Twoja żona zrobiła źle i gdybyś ją kochał to byś wiedział że dla jej dobra należy jej się kara czyli rozwód z Tobą.

36

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

z uczuciami nie w wygrasz co bys nie zrobil

Oczywiście że wygrasz, jeśli tego chcesz.

To sprobujcie wybrazić sobie taką sytuację w waszych związkach

Kochałbym, cierpiałbym ale powiedziałbym – żegnaj.

37

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Dla  mnie ta metoda 34 kroków to sterta bzdur.
Po pierwsze; Każdy zwiazek jest inny i inne są powody jego zachwiania.
Po drugie;Każdy człowiek jest inny i każdy inaczej raguje na sytuacje ekstremalne; Jeden się zamyka w sobie, a inny wprost przeciwnie.
Po trzecie; Nie można każdego zdradzacza wrzucać do jednego worka z innymi; Jeden zdradził, bo lubi zdradzać. Inny, bo się nachlał i nic z tego nie pamięta, a trzeci zdradził bo czuł się całkowicie opuszczony przez partnera.

Pewnie czytałes ten prostacki i z gruntu chory portal :"ZDRADA"? Wspólczuję ci podwójnie.

38

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

co mają jaja lub ich brak do miłości. Skoro kocham to jak mam być facetem z jajami i udawać , że nie kocham.
Odbiór jet taki , że facet w takiej sytuacji jak pokazuje, że kocha mimo wszystko i chce  sprobowac odbudować związek od razu mówicie, że nie jest męski i traci godność - to ja się pytam co ma taki facet robic jesli nie chce odchodzic (wiem , że powinien ale nie chce)

Łatwo z boku wydawać wyroki a doskonale wiecie , że miłość nie sługa i że jest ślepa

Decyzję o byciu psiapsią z fiutkiem już podjąłeś, więc o co Ci właściwie chodzi??? Rób swoje i tyle, ale zdradzę Ci sekret...nic nie wskórasz.

Tak na marginesie, masz tak naiwne i wiernopoddańcze podejście do tego wszystkiego, że aż boli, każda kolejna wypowiedź Twojego autorstwa tylko to potwierdza. A rewersem miłości jest nienawiść, więc najpierw można obrócić tą monetę, a potem ją wyrzucić, osiągając obojętność/neutralność.

39

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
assassin napisał/a:
bocznytor napisał/a:

co mają jaja lub ich brak do miłości. Skoro kocham to jak mam być facetem z jajami i udawać , że nie kocham.
Odbiór jet taki , że facet w takiej sytuacji jak pokazuje, że kocha mimo wszystko i chce  sprobowac odbudować związek od razu mówicie, że nie jest męski i traci godność - to ja się pytam co ma taki facet robic jesli nie chce odchodzic (wiem , że powinien ale nie chce)

Łatwo z boku wydawać wyroki a doskonale wiecie , że miłość nie sługa i że jest ślepa

Decyzję o byciu psiapsią z fiutkiem już podjąłeś, więc o co Ci właściwie chodzi??? Rób swoje i tyle, ale zdradzę Ci sekret...nic nie wskórasz.

Tak na marginesie, masz tak naiwne i wiernopoddańcze podejście do tego wszystkiego, że aż boli, każda kolejna wypowiedź Twojego autorstwa tylko to potwierdza. A rewersem miłości jest nienawiść, więc najpierw można obrócić tą monetę, a potem ją wyrzucić, osiągając obojętność/neutralność.

ja ci też zdradze sekret, czytaj uważnie co ja pisze a potem sie wypowiadaj- nie p[isalem ze wiem ze nic nie wskoram? nie pisalem zemamy postawione granice? nie pisalem ze sie nie ponizam nie jojcze  nie blagam?
Pytalem czy jest mozliwe ponowne zakochanie po przejsciach i jak postępować - tyle

40

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Salomonka napisał/a:

Dla  mnie ta metoda 34 kroków to sterta bzdur.
Po pierwsze; Każdy zwiazek jest inny i inne są powody jego zachwiania.
Po drugie;Każdy człowiek jest inny i każdy inaczej raguje na sytuacje ekstremalne; Jeden się zamyka w sobie, a inny wprost przeciwnie.
Po trzecie; Nie można każdego zdradzacza wrzucać do jednego worka z innymi; Jeden zdradził, bo lubi zdradzać. Inny, bo się nachlał i nic z tego nie pamięta, a trzeci zdradził bo czuł się całkowicie opuszczony przez partnera.

Pewnie czytałes ten prostacki i z gruntu chory portal :"ZDRADA"? Wspólczuję ci podwójnie.

nie znam nie czytalem

41

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Secondo1 napisał/a:
bocznytor napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

bocznytor, milosc nie jest ślepa .
To zauroczenie jest ślepe , ale to nie jest milosc.

Prawdziwy facet działa logicznie.
Zamiast dać ponieść się emocjom, używa swojego rozumu, żeby znaleźć wyjście z sytuacji w której znalazł się on, jego rodzina.


a .

czyli prawdziwy facet to zimny, nie dający się ponieść emocjom twardziel? ciekawe ilu ich naprawde istnieje...
Miłość jest ślepa nie żadne zauroczenie - ja nie jestem zauroczony

Jeżeli doczytałeś jedynie tyle co przytoczyłeś , to tez zrozumiałeś mój post po swojemu.

Moze tak Ci wygodniej zamknąć się w swojej skorupce i  nie dostrzegać tego co na zewnątrz.
To Twoje prawo.
Ale rownież Twoja decyzja.

przytoczylem jedynie to z czym sie nie zgadzam...

42

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Bocznytor, proszę o ponowną lekturę regulaminu i o stosowanie się do naszych zasad.
Szczególnej uwadze polecam Ci punkt nr 12 i 13:
Niedozwolone jest wstawianie przez Użytkownika swoich postów jeden pod drugim.
W przypadku chęci nadpisania pierwotnego postu Użytkownik powinien skorzystać
z funkcji edycji. Ponadto niedozwolone jest wstawianie postów niewnoszących treści do dyskusji w celu zwiększenia liczby opublikowanych przez Użytkownika postów.

Niedozwolone jest również wstawianie postów cytujących jedynie zawartość poprzednich postów.
Złamanie zakazu o którym mowa w ust. 12 uprawnia Administratora do zablokowania konta użytkownika.
Moderator IsaBella77

43 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-22 11:49:05)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Bocznytor.
Moim zdaniem nie jest możliwe ponowne zakochanie się osoby która NIE kochała, a jedynie stwarzała takie pozory.
Miłość to nadużywane słowo.
Czułeś się kochany?
Nie można kochać prawdziwie, gdy się nie kocha siebie.
Przemyśl to.
Współczuję, wiem że nie jest Ci lekko.
Jak przyszedłeś na  to forum po głaskanie po głowie, to zły adres.. Trochę tu ludzi z doświadczeniem życiowym i uwierz, Twój ból nie jest unikalny.
Czytaj, są tu setki historii..

44

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Ela210
kochała mnie bardzo i czułem się kochany
Tak, zdążyłem zauważyć, że tutaj ból to chleb powszedni
Ja w to nie wierze ale może ktoś kochał , odkochał się a potem znów zakochał ?
chociaż jeden przypadek ? ...;)

45

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

boczny
a czego Ty chcesz ?

46 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-22 13:04:05)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

Ela210
kochała mnie bardzo i czułem się kochany
Tak, zdążyłem zauważyć, że tutaj ból to chleb powszedni
Ja w to nie wierze ale może ktoś kochał , odkochał się a potem znów zakochał ?
chociaż jeden przypadek ? ...;)

OK. to napisz jak Ci to okazywała- poza łóżkiem, bo tam, uwierz mi, nie liczy się..
Skoro już o M duże mówimy.

Piszę o tym, bo jak ktoś kochał- to coś na dnie zostanie i rozpalić się może. Wierzę, że Ty ją kochasz- za bardzo...
Ale jak ktoś kochał, to dbałby trochę o uczucia drugiej osoby.. robienie z męża czy żony psiapsiółki do zwierzeń nie świadczy o tym.

47

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

okazywała mi i to bardzo w życiu codziennym, tak po prostu -
Teraz wyglądało to tak jakby właśnie dbała o moje uczucia ( zresztą mówiła mi też że obojętny jej nie jestem)
co do psiapsiółkowania to dawno już mi się nie zwierza - uznaliśmy że to chore
We wszystkim innym dogadujemy się jak nigdy dotąd ...

48

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

okazywała mi i to bardzo w życiu codziennym, tak po prostu -

przecież po tylu latach musiały być sytuacje niecodzienne, konfliktu interesów i po tym widać jak można na 2 osobę liczyć.

49

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

tak było pare takich na pewno - ale co , chcesz znac konkrety?
wystarczy wiedza ze byly

50

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Mi ta wiedza i szczegóły niepotrzebne. Jeśli jesteś przekonany że żyłeś do tej pory z empatyczną, dbającą o Twoje potrzeby również kobietą, to po prostu obraz mi osobiście nie składa się w całość i nie mogę nic doradzić.

51

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Mi ta wiedza i szczegóły niepotrzebne. Jeśli jesteś przekonany że żyłeś do tej pory z empatyczną, dbającą o Twoje potrzeby również kobietą, to po prostu obraz mi osobiście nie składa się w całość i nie mogę nic doradzić.

52

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

najpierw sie popsuło miedzy nami potem przyszedl romans
-teraz chyba sie składa (?)

53 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-11-22 20:19:03)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Bocznytor ,


czy miłość wróciła ? trudno powiedzieć bo dla każdego z nas czym innym ona jest.

Ale jest wiele historii tu w których ludzie po zdradzie, potrafią żyć razem, są szczęśliwi .. zobacz np. ten watek Bietka50

https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=2283 


cytat :
"Secondo1 napisał/a:

Prawdziwy facet działa logicznie.
Zamiast dać ponieść się emocjom, używa swojego rozumu, żeby znaleźć wyjście z sytuacji w której znalazł się on, jego rodzina.
Boczny tor napisał :
czyli prawdziwy facet to zimny, nie dający się ponieść emocjom twardziel? ciekawe ilu ich naprawde istnieje...
Miłość jest ślepa nie żadne zauroczenie - ja nie jestem zauroczonyMówię NIE - każdy człowiek powinien "


Każdy człowiek powinien myśleć logicznie i znać i odróżniać emocje , oraz mechanizmy jakim podlegają .

To nie znaczy że ma być zimny i udawać ze nie czuje.

Właśnie to że czuje " miłość " powinno być bodźcem do określenia granic swoich własnych ale i  swoich najbliższych (rodziny, dzieci )  i zgody lub nie na pewne krzywdzące sytuacje. 
Dorośli ludzie podejmują decyzje , i ponoszą ich konsekwencje .
Podjęliście decyzję o rodzinie i małżeństwie , jej konsekwencją są pewne zasady które żona łamie . .. czyli przekracza granice wasze, Twoje

Zapytaj się siebie - czy dałeś na to zgodę ? czy podobają Ci się Twoje emocje ? emocje Twojego dziecka ??

Żona zdecydowała o zdradzie - konsekwencją zdrady jest utrata męża i rodziny
I teraz zobacz - czy zona martwi się konsekwencjami waszych decyzji ??? martwi się o rodzinę ( dla siebie ,  dziecka, ciebie ??) czy tylko dba o swoje emocje i kochanka ..
Nie możesz pomóc jej w "jej sprawach " - możesz się odsunąć i zacząć dbać o swoje i dziecka sprawy .
Możesz jej powiedzieć ze kochasz i chcesz pracować nad nowym związkiem z nią  ..ale najpierw ona musi zrobić porządek i się określić.

ma na to określony czas - bo Ty też  masz prawo być szczęśliwy i nie możesz całe życie czekać - to są właśnie m.in. granice .
Można kochać i odejść po to by pokazać HALLO , JA TU JESTEM , MY RODZINA TU JESTESMY .. NAS TRACISZ..
Póki nie nadasz sam wartości sobie i rodzinie … ona się nie otrzeźwi... o ile w ogóle jest szansa ..
Ja odbieram te rady wcześniej właśnie w ten sposób - zrobić coś co skupi jej uwagę na tym co traci.




-------------
Post został edytowany w powodu naruszenia 10 punktu RF (użycie kolorowej czcionki)/ mod. Olinka

54

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
SonyXperia napisał/a:
bocznytor napisał/a:

kłaniam się nisko,
stali forumowicze wiedzą co to za metoda 34 kroków (dla nowych w skrócie:są to metody postępowania dla zdradzonych i porzuconych).

Należę do tych właśnie zdradzonych i porzuconych mentalnie czyli w głowie - tzn , że zdradziła bo mnie już nie kocha.
Teraz jest z nim w związku ale z doskoku bo mieszkamy dalej razem ale jako współlokatorzy - mieszkamy razem bo mamy wspólne 9 letnie dziecko i ani ona ani ja go nie zostawię- więc sytuacja jakby patowa.

W międzyczasie między kochankami zaczęło się psuć, rozstawali się już kilkakrotnie- ale wciąż wracają do siebie bo niby kochają się nawzajem ale żyć jakoś razem nie bardzo potrafią. Dodam , że koleś jest psychofagiem i socjopatą.Ten związek jest toksyczny, ona o tym wie ale na uczucia nie poradzisz...

Ja niestety wciąż ja kocham , ona kocha jego - ot problem taki , ze nawet  jak odejdzie od niego to nie znaczy ze od razu wraca do mnie, mnie przestała i nie wiadomo czy kiedykolwiek pokocha znów.

Jak mi oznajmiła, że  z nami koniec i że ma inny lepszy model to zrobiłem wszystkie te błędy , o których mówią 34 kroki aby nie robić. Poza tym utrudniała mi bo co chwila odchodziła od niego po czym wracała ( koszmar powtarzał się po każdym powrocie do niego - co się już zaczynałem przystosowywać to trauma wracała). Na dodatek o wszystkim mi mówiła o rozterkach o kłótniach o tym jak to bardzo kocha że zwariowała z miłości - ja głupi próbowałem ją adorować a to ją jeszcze bardziej wkurzało chociaż z drugiej strony były momenty , że ulegała, przytulała etc..

Aktualnie postawiliśmy sobie granice , jednak wciąż mi się zwierza , ja ją głaszcze po główce i pocieszam bo mi jej żal- ona jest w sytuacji bez wyjścia - chce być z tamtym ale nie może, a takie życie na dwa domy ją wykończy. Nasza relacja - o zgrozo- jak tatuś z córką
Teraz już unikamy pocieszania i zwierzania choć zawsze coś tam przemyci między wierszami

Ich związek ma się ku końcowi i mówi mi o tym
Mam teraz pytanie, ona wie, że ja wiem że ona chce się uwolnić od niego - czy ja mam teraz twardo stosować zimną metodę 34 kroków czy może trochę zmięknąć. Myśle sobie , ze jak będę zimny i niedostępny to ona zarzuci mi , że jak poczułem że oni się rozpadają to mi już nie zależy - z drugiej strony jak będę na każde jej zawołanie z deklaracją miłości to będzie miała poczucie mnie w odwodzie i będzie z tamtym ciągnęła w nieskończoność co mnie doprowadzi w końcu do deprechy...

ps: bardzo ją kocham mimo piekła na ziemi jaki mi zafundowała (równocześnie nienawidzę jej za to piekło, choć wiem , że jak jakimś cudem wróci do mnie , nienawiść minie)

Ależ Ty jesteś na każde jej zawołanie z deklaracją miłości i ona ma Cię w odwodzie, i jeśli nawet nie będzie ciągnęła z tamtym, to za jakiś czas z innym.

Sama prawda.

55

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

właśnie dochodzi to do mnie, w zasadzie ta myśl paradoksalnie trzyma mnie w pionie, że nie warta jest moich uczuć bo i tak se bedzie robic co chce w przyszlosci
Ja teraz mocno pracuję zeby sie wymiksowac z tego uczucia (to w sumie świeża sprawa więc mysle ze Pan Czas pomoże wkrótce)

56

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

boczny
Ciężko jest Tobie doradzić gdyż Ty tych rad nie chcesz słuchać. Ty już żonie wybaczyłeś chociaż jej romans trwa w najlepsze wiec jak możesz wybaczyć coś co trwa? i nie masz pewności że się szybko skończy?. Ten romans może trwać całe lata - jesteś na to gotowy? zgodzisz się czekać kilka lat?
Wiele osób Tobie tłumaczy że musisz zachować pion, dla siebie i dziecka, a Ty odbierasz to jak atak. Jeśli chcesz mieć szansę żeby żona wróciła do Ciebie musisz zacząć siebie szanować tylko szanując siebie jest szansa że ona znowu zacznie szanować Ciebie. Nie możesz być jej psiapsiółką, ciepłym portem, misiem od ustatkowanego poziomu życia, bankomatem.
Musisz zmienić swój stosunek do niej i siebie i to już na wczoraj a nie kiedyś i tu nie chodzi o to że masz być skur...ynem. Jak widzisz Twoje zachowanie, obecne zachowanie, niczego nie zmieniło ba umożliwiło im na spokojny romans gdzie nawet dochodzi do sprzeczek, czyli oni przechodzą na wyższy stopień znajomości czy intymności a Ty co robisz? nic - czekasz pod hasłem to się wypali ja kocham ona wróci - i w tym jest problem. Może się wypali ale czy wróci? wątpię - skoro ma Twoje pozwolenie na takie zachowanie to dlaczego ma nie poszukać miłości gdzie indziej?
Załóżmy że ten romans się sypnie i ona wróci może nawet się z Tobą prześpi i znowu będzie jak kiedyś. A on po miesiącu się odezwie, sądzisz że ona nie poleci bo ja myślę że poleci. Tylko że Ty oberwiesz i to mocno.
Dasz radę tak żyć?.
Musisz się ruszyć i coś zrobić.

57 Ostatnio edytowany przez balin (2018-11-22 18:48:18)

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

bocznytor nie szkoda Ci zony? Bidula musi się męczy z tak ostrym kolesiem. Może pomóż jej poszukać kogoś bardziej stosownego. Nie masz jakiegoś wolnego kolegi na poziomie?

58

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
maku2 napisał/a:

boczny
Ciężko jest Tobie doradzić gdyż Ty tych rad nie chcesz słuchać. Ty już żonie wybaczyłeś chociaż jej romans trwa w najlepsze wiec jak możesz wybaczyć coś co trwa? i nie masz pewności że się szybko skończy?. Ten romans może trwać całe lata - jesteś na to gotowy? zgodzisz się czekać kilka lat?
Wiele osób Tobie tłumaczy że musisz zachować pion, dla siebie i dziecka, a Ty odbierasz to jak atak. Jeśli chcesz mieć szansę żeby żona wróciła do Ciebie musisz zacząć siebie szanować tylko szanując siebie jest szansa że ona znowu zacznie szanować Ciebie. Nie możesz być jej psiapsiółką, ciepłym portem, misiem od ustatkowanego poziomu życia, bankomatem.
Musisz zmienić swój stosunek do niej i siebie i to już na wczoraj a nie kiedyś i tu nie chodzi o to że masz być skur...ynem. Jak widzisz Twoje zachowanie, obecne zachowanie, niczego nie zmieniło ba umożliwiło im na spokojny romans gdzie nawet dochodzi do sprzeczek, czyli oni przechodzą na wyższy stopień znajomości czy intymności a Ty co robisz? nic - czekasz pod hasłem to się wypali ja kocham ona wróci - i w tym jest problem. Może się wypali ale czy wróci? wątpię - skoro ma Twoje pozwolenie na takie zachowanie to dlaczego ma nie poszukać miłości gdzie indziej?
Załóżmy że ten romans się sypnie i ona wróci może nawet się z Tobą prześpi i znowu będzie jak kiedyś. A on po miesiącu się odezwie, sądzisz że ona nie poleci bo ja myślę że poleci. Tylko że Ty oberwiesz i to mocno.
Dasz radę tak żyć?.
Musisz się ruszyć i coś zrobić.

Niestety masz rację romsns staje sie normalnoscia ale ustaliliśmy ze jesteśmy w separacji i nic jej nie mogę zabronić każdy z nas żyje swoim życiem i ogarnia dom z dzieckiem one nie chce się wyprowadzic ze względu na dziecko .Nie dam rady tak żyć długo dlatego jestem na etapie odkochiwania jesteśmy kolesia mi i tez myślę że po miesiącu dwóch poleci albo pójdzie z innym. Mam tego świadomość może łatwiej mi przyjdzie się odkochac ps:bankomat zamknięty

59

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Skoro

ustaliliśmy ze jesteśmy w separacji

to powinieneś pójść dalej i jeśli nie chcesz składać pozwu rozwodowego to wnieś o sądową separację.

60

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

„Ustaliliśmy że jesteśmy w separacji”
To Wy jesteście w związku nieformalnym ??
Jeżeli tak, to OK.
Jeżeli nie, to takie ustalenie jest nieważne.
Dalej macie wspólnotę gospodarcza, obowiązki i prawa.

Dopiero po separacji a właściwie dopiero po rozwodzie możecie tak mówić.
Żaden sad nie weźmie pod uwage waszych prywatnych, nawet pisemnych ustaleń.

Poczytaj podobne historie.
Teraz będziesz przeżywał jej odejścia na przemian z powrotami,
jej rozterki romansu,,kłótnie z kochankiem będzie przynosiła Ci do domu.
W jednym z tutejszych wątków , maz załatwiał żonie aborcje i jechał z nią bo kochanek sobie tego życzył ...

Chcesz się zeszmacić tak, że sam stracisz do siebie szacunek (bo żona już dawno go straciła do Ciebie) to postępuj jak do tej pory.

Piszesz, że posługiwanie się logiką jest domeną zimnego drania . To powiedz jak postąpiłbyś gdyby żona była alkoholiczka :
- wylałbys z zimna krwią ostatnia krople alkoholu w domu, niezważając na jej błagania
Czy
- pobiegłbyś po następna butelkę wódki , bo żona błaga ?

Milosc nie jest ślepa , widzi znacznie więcej niż tylko zaspokojenie doraźnych potrzeb. Potrzeb głównie swojego ja.
Bo grasz ciepłego misia dla siebie, w nadziei ze żona wroci do Ciebie, do Twojego wyrka.

61

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Hej mam problem zerwał ze mna chłopak.  Czepialam sie troche go o rozne nie warte klotni rzeczy. Bardzo go kocham i chce go miec znow przy Sobie, mimo ze mowie mu ze zmienie sie ze zmienie zachowanie. On powtarza ze nie chce ze mna byc i nie chce ze mna kontaktu

62

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
bocznytor napisał/a:

Ela210
kochała mnie bardzo i czułem się kochany
Tak, zdążyłem zauważyć, że tutaj ból to chleb powszedni
Ja w to nie wierze ale może ktoś kochał , odkochał się a potem znów zakochał ?
chociaż jeden przypadek ? ...;)

Tak. Ja. Jest to możliwe.
I żadnych tu nie widzę kluchów bez jaj. Wyczuwam raczej wrażliwość i poczciwość.
Kto daje, ten bierze. Dobro wraca. Zemsta i odgrywanie się prowadzi do unieszczęśliwiania się.
Powrót i odbudowanie związku jest możliwe, ale z założeniem, że płomienna miłość, stan zakochania się jest tylko elementem, wcale niekoniecznym, do udanego i przyjemnego związku partnerskiego. Jest wiele innych więzi - duchowych, intelektualnych, materialnych + jeszcze dziecko!
Bywają związki bez miłości, z zupełnie innych pobudek (nawet tak opluwanych na forum - materialnych), a więź, głęboka miłość przychodzi z czasem i jest silniejsza od tych zauroczeń.
Wystrzegałabym się schematycznych zachowań i recept na "wyjście z twarzą" - cóż to znaczy? Związek to nie interview w sprawie pracy!

63

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?
Niezwykła napisał/a:
bocznytor napisał/a:

Ela210
kochała mnie bardzo i czułem się kochany
Tak, zdążyłem zauważyć, że tutaj ból to chleb powszedni
Ja w to nie wierze ale może ktoś kochał , odkochał się a potem znów zakochał ?
chociaż jeden przypadek ? ...;)

Tak. Ja. Jest to możliwe.
I żadnych tu nie widzę kluchów bez jaj. Wyczuwam raczej wrażliwość i poczciwość.
Kto daje, ten bierze. Dobro wraca. Zemsta i odgrywanie się prowadzi do unieszczęśliwiania się.
Powrót i odbudowanie związku jest możliwe, ale z założeniem, że płomienna miłość, stan zakochania się jest tylko elementem, wcale niekoniecznym, do udanego i przyjemnego związku partnerskiego. Jest wiele innych więzi - duchowych, intelektualnych, materialnych + jeszcze dziecko!
Bywają związki bez miłości, z zupełnie innych pobudek (nawet tak opluwanych na forum - materialnych), a więź, głęboka miłość przychodzi z czasem i jest silniejsza od tych zauroczeń.
Wystrzegałabym się schematycznych zachowań i recept na "wyjście z twarzą" - cóż to znaczy? Związek to nie interview w sprawie pracy!

bardzo ci dziękuję za tę opinie- dodała mi trochę wartości aczkolwiek za uwagi krytyczne też dziękuje, pomogły mi inaczej spojrzeć na tę sprawy.
Jednak z drugiej strony cały czas otrzymuje niewidoczne sygnały , że ona chce się uwolnić od niego ale ze względó uzależniających nie może

64

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Nie wiem dlaczego wszyscy tak po Tobie jadą. Wydaje mi się, że jest szansa na reinkarnację uczucia, ale musisz wyjść z tego klinczu. Powiedzieć, aby się wyprowadziła z Waszego domu i uporządkowała swoje uczucia. To jej pozwoli na analizę, teraz nie może jej zrobić. Musisz być stanowczy i powiedzieć, że to co uskuteczniacie jest toksyczne dla wszystkich. Nie musisz zabijać w sobie uczuć, ale ona musi dostać zimny prysznic. Wzajemny szacunek to dobry pierwszy krok. Inaczej nigdy nie wyjdziecie z tego pata.

65

Odp: metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

boczny

cały czas otrzymuje niewidoczne sygnały

a jakim to cudem skoro są niewidoczne?

że ona chce się uwolnić od niego

to nie oznacza że wróci do Ciebie czy dla Ciebie

Posty [ 1 do 65 z 89 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » metoda 34 kroków a rzeczywistość - czy zakocha się ponownie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024