Bardzo wciągająca dyskusja i ciekawe analizy. Mam nadzieję, że będziecie kontynuować.
Trudno doprawdy odnaleźć się w dzisiejszym świecie polityki, tej geo- i naszej. Zawsze głosiłam, że jestem umiarkowaną libertynką, w sensie gospodarczym i obyczajowym, miałam new age'owe ideały, ale teraz mam poczucie przegranej. Obecnie tak bardzo odwróciłam się od lewactwa reprezentowanego przez Macron - Merkel - UE, a u nas megapartię "Wyborcza -TVN" , że jak nic zlegnę krzyżem w Katedrze i zacznę wspierać tę ostoję, która komunę zwyciężyła, to i z islamizacją sobie poradzi. No moze jeszcze nie tak szybko..., ale ... mam po prostu mętlik, jak myślę, powszechny. Jestem totalną outsiderką. To dopiero jest totalna opozycja! 
Energetyka jądrowa... kolejny zwrot w moim życiu, bo byłam propagatorką we własnym środowisku zawodowym, napisałam nawet kiedyś w tej sprawie ważny list do decydentów..., a teraz z całej siły bym odwołała. To nie są czasy na budowę elektrowni jądrowej. Ludzie! Chcecie się bawić atomem, gdy wojna wisi na włosku, po Europie grasują terrorysci, a systemy bezpieczeństwa i ochrony mamy takie, jak okazało się dopiero co w Gdańsku?
Pilniczek, waciki...? Nieeee....., wydaje mi sie, że kobiety w Polsce są podzielone bardziej światopoglądowo, niż zmotywowane potrzebami materialnymi. Tym różnimy się od Francji.
Nie sądzę, aby Europa zmądrzała i pokojowo, bezkrwawo, przy pomocy narzędzi prawnych zrównoważyła zamożność. Francja zapaliła lont, ale co nim wysadzi? Potraficie to zdefiniować? U nich nie ma podziału na PiS+narodowcy+KK przeciwko "Wyborcza+TVN". U nich są - jak to jakaś żółta kamizelka nazwała - "Rothschildzi i Rockefellerowie".