Ciekawe czy uwierzycie w taką historie.?
Ostatnio dopisuje pogoda wiec postanowiłam wybrać się na grzyby. Chodzę i chodze po lesie i nic ani jednego. W międzyczasie zadzwoniła koleżanka z pytaniem ile już nazbierałam grzybów? Mówię daj spokój ani jednego jeszcze chwilę pogadałyśmy i się rozłączyłam. Odwracam sie a niedaleko stoi facet kolo 40 i się przygląda. Podszedł przywital się grzecznie i rozmowa zeszła wiadomo na temat grzybów. W pewnej chwili facet podaje mi swoje uzbierane grzybki żebym na pusto nie wracala do domu. Nie chciałam przyjmować ale sie uparł. Po prostu położył reklamówkę z grzybami i sobie poszedł ot tak. Grzyby zabrałam i szybko wyszłam z lasu .
W domu nie bardzo wierza hsha