Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 187 ]

Temat: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Pewnego dnia poznałem kobietę. Trafiło mnie od razu. I to był początek mojego dramatu. Myślałem że ona czuje to samo. Niestety po wspaniałym miesiącu usłyszałem od niej- nie chce Cię, przy Tobie byłabym bardzo nieszczęśliwa. Mniejsza o to że powiedziała mi że jestem za biedny. Świat mi się wtedy zawalił i od 2 lat nie jestem w stanie wrócić do dawnego mnie. Jestem teraz w związku ale ta fatalna relacja dalej na mnie rzutuje i boję się że tak już zostanie. Powinienem ją  nienawidzić ale nie potrafię.

Dowiedziałem się ostatnio że 20 października bierze ślub. Dostałem kolejny cios. Za to jak mnie potraktowała teraz dostała nagrodę.

W życiu nie ma sprawiedliwości

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Masz spore problemy z sobą, skoro miesięczny związek wywołał u Ciebie aż taką traumę.

3 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-19 08:13:49)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Pewnego dnia poznałem kobietę. Trafiło mnie od razu. I to był początek mojego dramatu. Myślałem że ona czuje to samo. Niestety po wspaniałym miesiącu usłyszałem od niej- nie chce Cię, przy Tobie byłabym bardzo nieszczęśliwa. Mniejsza o to że powiedziała mi że jestem za biedny. Świat mi się wtedy zawalił i od 2 lat nie jestem w stanie wrócić do dawnego mnie. Jestem teraz w związku ale ta fatalna relacja dalej na mnie rzutuje i boję się że tak już zostanie. Powinienem ją  nienawidzić ale nie potrafię.

Dowiedziałem się ostatnio że 20 października bierze ślub. Dostałem kolejny cios. Za to jak mnie potraktowała teraz dostała nagrodę.

W życiu nie ma sprawiedliwości

Ona nie dostała żadnej nagrody, ona po prostu poszła ze swoim życiem dalej, a Ty stoisz w miejscu. Tak w życiu bywa, że nie każdy z każdym chce - i tyle.

4

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ludzie rozstają się po kilku latach małżeństwa i są w stanie ułożyć sobie życie, a Ty przezywasz relację, która trwała 1 miesiąc i miała miejsce 2 lata temu? Musisz mieć duże problemy z samooceną i nie potrafisz pogodzić się z odrzuceniem. Moze tez masz jakieś kompleksy z powodu swoich zarobków, skoro tak Cię zabolały czyjeś słowa, ze jesteś za biedny. Tak czy inaczej proponuje psychoterapię. Nikt nie ma obowiązku spędzać z druga osobą reszty życia tylko dlatego, ze spotykał się z nią przez miesiąc. Gdyby tak było, pierwszy związek zawsze byłby tym ostatnim, a rzadko się to zdarza. Po to jest ten okres spotykania przed głębszymi deklaracjami, żeby się lepiej poznać i zobaczyć, czy się do siebie pasuje. Dziewczyna postąpiła dobrze, bo nie zwodzila Cię przez długi czas, a już po miesiącu jasno postawiła sprawę.  Twoja obecna partnerka wie o Twoich rozterkach?

5

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Dziewczyny
Kiedyś myślałem że takie rzeczy mogą się zdarzyć tylko w książkach póki mnie to nie dotknęło. Ktoś kto nigdy nie był w podobnej sytuacji nie zrozumie tego. To wbrew logice. Sam tak kiedyś myślałem.
Jeśli chodzi o moje zarobki to nie jest najgorzej. Jestem blisko średniej krajowej. 10 tysięcy nie zarabiam ale biedy nie klepie. Nowy samochod z salonu na dniach odbieram.Ale dla niej to widocznie za mało
Obecna partnerka wie o tym. Rozumie to

6 Ostatnio edytowany przez kamil30 (2018-10-19 15:43:29)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Najgorsze jest to że ona tak mi siedzi w głowie a kryształowa osoba nie jest. Odwołała już jeden ślub bo jej narzeczony rozchorował się na raka. Od mojej relacji ten z którym bierze ślub jest już trzeci. Nieźle jak na 2 lata. Ciekawe czy ten ślub to nie jest kolejna gierka z jej strony.

I taka osoba mnie zafascynowana. Widzicie same jaki jestem głupi i postępuje wbrew zdrowemu rozsądkowi. Oby kiedys mi przeszło.

7

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ona nie siedzi Ci w głowie. To Ty z wiadomych tylko Tobie względów umieściłeś ją tam i nie pozwalasz odejść.


kamil30 napisał/a:

(...) Oby kiedys mi przeszło.

Samo? Nie masz żadnego wpływu ?

Uczeń zapytał Mistrza:
- Czy długo trzeba oczekiwać zmiany na lepsze?
Mistrz odpowiedział:
- Jeśli chcesz oczekiwać - to długo.

8

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Wcale nie jesteś głupi.nie mów i nie myśl tak.Wizyta u psychologa wskazana.zebys popracował nad samoocena.Jestem w podobnej sytuacji.tyle tylko ze byliśmy z sobą 2 lata.Wiem.ze na mnie nie zasługuje.nie chcę go już po tym co zrobił.a i tak siedzi mi w głowie.Trzym się.

9

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
zawszecos napisał/a:

Wcale nie jesteś głupi.nie mów i nie myśl tak.Wizyta u psychologa wskazana.zebys popracował nad samoocena.Jestem w podobnej sytuacji.tyle tylko ze byliśmy z sobą 2 lata.Wiem.ze na mnie nie zasługuje.nie chcę go już po tym co zrobił.a i tak siedzi mi w głowie.Trzym się.

Po prostu samo musi przejść. Z innymi problemami radzę sobie błyskawicznie.
W psychologów nie wierzę. Pisanie tutaj traktuje jako pomoc w wyrzuceniu z siebie złych emocji. Nawet krytyczne uwagi są dla mnie ważne. I czuje się lepiej niż przed napisaniem tutaj. Dam sobie radę. Teraz to mnie przycisnelo z racji jej ślubu.

10 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-19 16:57:21)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Obecna partnerka wie o tym. Rozumie to

Obecna partnerka wie o tym że od 2 lat siedzi Ci w głowie inna kobieta i przeżywasz kartusze bo bierze ślub z kimś innym?
I próbujesz nam powiedzieć że jej to nie przeszkadza, co więcej ona to rozumie?

11

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Tak. Ja spotkało coś podobnego

12

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Troszkę to zabrzmiało, jakby Wasz związek na tym się opierał, ze macie podobne traumatyczne doświadczenia i doskonale się rozumiecie, pozwalając sobie na przeżywanie rozterek związanych z Ex. To nie jest zdrowy związek moim zdaniem. Jak czlowiek jest szczęśliwy w obecnym związku, to nie zaprząta sobie głowy rozmyślaniem o Ex partnerach

13 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-19 17:52:32)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ja też uważam że to nie jest zdrowy związek. Po co wchodzić w relacje z kimś nowym jak ma się w głowie kogoś innego? Nie przykro Wam, że nie jesteście w tym związku na 100% tylko jakoś połowicznie, po części bo pozostała części dalej jest w dawnej relacji? Przecież na takich fundamentach nic sensownego się nie zbuduje.

14

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Jestem szczęśliwy teraz. Ślub jest całkiem realny. Nie chcemy się z tą decyzja spieszyć.

Są po prostu takie rzeczy które zostają w pamięci. Tu jedyny raz w życiu byłem całkowicie bezradny. Dla innych to choroba nałóg itd. Mnie akurat to dotknęło.

15 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-19 20:06:05)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Skoro zatem jesteś szczęśliwy w stabilnym związku oraz że obecna sytuacja sama Ci przejdzie za jakiś czas to pozwól autorze że spytam co tu robisz? Jakie są Twoje oczekiwania wzgledem tego wątku? Bo chyba nie do końca rozumiem smile

16

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
jjbp napisał/a:

co tu robisz? Jakie są Twoje oczekiwania wzgledem tego wątku? Bo chyba nie do końca rozumiem smile

To samo mnie zastanowiło, czytając te wypowiedzi. roll

17 Ostatnio edytowany przez beacia96 (2018-10-20 22:36:17)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Skoro olała Cię, bo byłeś za biedny, to nie ma co rozpaczać, po prostu wyszła powierzchowność tej pani, śmieci same się wyniosły. Nie myślałabym o ślubie w kategoriach nagrody, raczej kary, zwłaszcza dla tego nieszczęśnika, który się z nią wiąże.

18

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
beacia96 napisał/a:

Skoro olała Cię, bo byłeś za biedny, to nie ma co rozpaczać, po prostu wyszła powierzchowność tej pani, śmieci same się wyniosły. Nie myślałabym o ślubie w kategoriach nagrody, raczej kary, zwłaszcza dla tego nieszczęśnika, który się z nią wiąże.

Wiem. Tylko że to fatalne uczucie powoduje że w sercu nadal czuje żal. Przeklinam dzień w którym los postawił ją na mojej drodze. Wcześniejsze relacje po prostu się kończyły i tyle. Nawet chwilę tego nie żałowalem. A tu taka porażka
Dla niej to nagroda. Niestety taka na którą nie zasłużyła.

19

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
pyszneSalami napisał/a:
jjbp napisał/a:

co tu robisz? Jakie są Twoje oczekiwania wzgledem tego wątku? Bo chyba nie do końca rozumiem smile

To samo mnie zastanowiło, czytając te wypowiedzi. roll

Po prostu dzień jej ślubu skłonił mnie do takich refleksji. Że niektóre osoby zawsze spadają na 4 łapy.
Żeby było jasne. Gdyby wtedy po jakimś czasie chciała jeszcze raz spróbować wywaliłbym ją na zbity pysk bo moje zaufanie można stracić tylko raz. Do mnie nie ma powrotu. Raz zamknięte drzwi nigdy nie zostaną otwarte

20 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-21 10:38:39)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Można powiedzieć że Ty też spades na cztery łapy - w końcu ulozyles sobie życie z kimś innym.
Wybacz ale z Twoich postów wynika jakoby te drzwi do końca zamknięte nie były w Twojej głowie......
Dalej do końca nie rozumiem czego oczekujesz po tym wątku.

21

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Dlaczego wciąż hodujesz, bo hodujesz, w sobie żal i złość?

Nie, nie odpowiadaj mi, na to pytanie odpowiedz sobie.

22

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Zostałem skrzywdzony wręcz upokorzony. Ile  na to zdrowia i nerwów straciłem wiem tylko ja.

Ulozylem sobie jakoś sprawy. Ale kosztowało mnie to wiele trudu. I nadal kosztuje.

23

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

(...) Ulozylem sobie jakoś sprawy. Ale kosztowało mnie to wiele trudu. I nadal kosztuje.

Ułożyłeś sprawy, z uczuciami sobie dotąd nie poradziłeś, dalej je hodujesz.

Twój wybór, Twoja decyzja, Twoje (ale nie tylko) konsekwencje.

24 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-21 12:05:51)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Zraniony rozumiem ale  w jaki sposób zostałeś upokorzony? Bo ktoś powiedział Ci że nie chce wchodzić z Tobą w związek I po dwóch latach ułożył sobie życie? Czemu to upokarzajace dla Ciebie?
I w dalszym ciągu nie wiem czego oczekujesz po tym wątku? Mamy Cie zmotywować na zasadzie weź się w garść? Czy mamy się nad Tobą pouzalac jak masz ciężko? Czy mamy obsmarowac dziewczynę że śmiała ułożyć sobie życie z kimś innym? Czy mamy dać Ci rady jak zapomnieć o dawnej miłości? Czy też oczekujesz że ktoś przywoła podobna historie z własnego doświadczenia? Dokąd ten wątek ma zmierzać?

25

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Gdyby nie praca to już by mnie nie było. Pierwsze pół roku po było najgorszym czasem w moim życiu. Czułem się jak śmieć. Zacząłem pracować jak szalony by nie mieć czasu na myślenie. Trochę to pomogło. I jakoś się pozbieralem. Myślałem że już mam spokój z tym. Wróciło kilka dni temu. Niestety...

Nie oczekuje od was litości. Nie o to mi chodzi. Chciałem tylko podzielić się z kimś moim problemem. Bo liczyłem że ktoś miał podobny. I jak sobie z tym poradził. Jak ktoś nie był w takiej sytuacji nigdy tego nie zrozumie choc doceniam to co piszecie

Miałem pecha że na nią trafiłem zwłaszcza że ona zmienia facetów jak rękawiczki średnio co kilka miesięcy. Meza zna kilka miesięcy. Absurd...
I ktoś taki mi moje spokojne życie rozwalił. Po prostu się zakochałem A w uczuciach nie ma logiki. Jak widać byłem tylko jej kolejna zabawką. Tylko że ta zabawka też ma uczucia.

26

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

(...) jak sobie z tym poradził. (...)

Krótka instrukcja obsługi smile
1. Zajrzyj w głąb i zobacz, jakie uczucia masz do swej miesięcznej dziewczyny. Zobacz i staw im czoła.

2. Odpłacz, odkrzycz, odsmarkaj, odzłość się, it.p.. Pozwól tym uczuciom przeminąć, zamiast - co robisz - pozwalać dalej im żyć.

3. Przestań zajmować się nią, jej życiem, jej wyborami, bo skutecznie odciągają Cię (ale o to też może chodzi) od własnej osoby, własnych wyborów, własnych decyzji i własnej odpowiedzialności.

4. Wybacz jej, bo

Louise L. Hay napisał/a:

Przebaczyć komuś wcale nie znaczy, że musisz tolerować jego zachowania. Akt przebaczenia odbywa się w twoim własnym umyśle. To naprawdę nie ma nic wspólnego z drugą osobą. Prawdziwe przebaczenie to uwolnienie się od tkwiącego wewnątrz bólu. Wybaczenie jest aktem uwolnienia się od negatywnej energii.

5. Zobacz, do czego dotychczasowe myślenie o sobie (w związku z miesięczną znajomością) jest Ci potrzebne, jakie czerpiesz z niego korzyści (gdybyś zysków - nie takich oczywistych na pierwszy rzut oka - nie miał, zrezygnowałbyś z niego w tempie światła).

27

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
Wielokropek napisał/a:
kamil30 napisał/a:

(...) jak sobie z tym poradził. (...)

Krótka instrukcja obsługi smile
1. Zajrzyj w głąb i zobacz, jakie uczucia masz do swej miesięcznej dziewczyny. Zobacz i staw im czoła.

2. Odpłacz, odkrzycz, odsmarkaj, odzłość się, it.p.. Pozwól tym uczuciom przeminąć, zamiast - co robisz - pozwalać dalej im żyć.

3. Przestań zajmować się nią, jej życiem, jej wyborami, bo skutecznie odciągają Cię (ale o to też może chodzi) od własnej osoby, własnych wyborów, własnych decyzji i własnej odpowiedzialności.

4. Wybacz jej, bo

Louise L. Hay napisał/a:

Przebaczyć komuś wcale nie znaczy, że musisz tolerować jego zachowania. Akt przebaczenia odbywa się w twoim własnym umyśle. To naprawdę nie ma nic wspólnego z drugą osobą. Prawdziwe przebaczenie to uwolnienie się od tkwiącego wewnątrz bólu. Wybaczenie jest aktem uwolnienia się od negatywnej energii.

5. Zobacz, do czego dotychczasowe myślenie o sobie (w związku z miesięczną znajomością) jest Ci potrzebne, jakie czerpiesz z niego korzyści (gdybyś zysków - nie takich oczywistych na pierwszy rzut oka - nie miał, zrezygnowałbyś z niego w tempie światła).

Wielokropek mądrze pisze. Ja po 10 latach życia w toksycznym związku otworzyłem oczy i kończę małżeństwo. Nic z tego nie było jak się popatrzy z daleka. A sam siebie skrzywdziłem dawno temu. Dojście do siebie zajęło mi 1,5 miesiąca.

Żyj swoim życiem, zajmij się czymś. Praca uszlachetnia wink

28

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

W życiu nie ma sprawiedliwości

Co ona takiego złego zrobiła, że nie zasługuje na udany związek, bo nie rozumiem? Zobaczyła, że wasz związek nie rokuje i poinformowała Cię o tym, to dość uczciwe z jej strony. To że uważała że jesteś za mało majętny, no cóż, każdy, ma prawo stosować kryteria doboru partnerów, takie jakie chce. Ktoś woli blondynki, ktoś brunetki, ktoś inny szczupłe, a jeszcze inny wybiera pulchne dziewczyny, to są tak samo dobre kryteria jak wybieranie osób biedniejszych, czy bogatszych.

Po prostu się zakochałem A w uczuciach nie ma logiki.

A ona się po prostu NIE zakochała. W uczuciach nie ma logiki.

Tylko że ta zabawka też ma uczucia.

Nie rób z siebie ofiary. Widziały gały co brały, sam sobie taką partnerkę wybrałeś i sam zdecydowałeś ile czasu/energii/uczuć chcesz w to zaangażować. Nie ma sensu żebyś teraz zgrywał ofiarę, zabawkę, czy bóg wie co jeszcze. Jesteś dorosłym facetem sam decydujesz co i z jaką kobietą robisz, a że nie zawsze one będą miały wobec Ciebie podobne zamiary... no bywa.. ryzyko zawodowe wink

29

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Wielokropek
Chciałbym zapomnieć o niej. Wierz mi. Stracić pamięć... byłbym szczęśliwym człowiekiem

Wybaczyć?
To nie jest do zrobienia. Niestety.

30

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

RoxiFoxi
Bardzo źle się stało bo sytuacja wymknela mi się spod kontroli. Żałuję że ktoś taki mi się trafił.
Nie ma sprawiedliwości. Rozkochala i zostawiła. Tak się nie robi. Nie wolno dawać komuś nadziei a  potem zostawić. Bez konsekwencji. I powinno ją spotkać to samo. A tu proszę jest zupełnie na odwrót. Nagrodę dostała. Zyczen Szczęścia na nowej drodze życia ode mnie nie usłyszy.

31 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-10-21 23:27:23)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Pamięć stracisz, czego ani Tobie, ani nikomu nie życzę, tylko w efekcie poważnej choroby, urazu mózgu. Więc to marzenie jest źródłem frustracji i... agresji.


Nie wybaczysz? Współczuję decyzji. Cóż poniesiesz - tak jak dotąd - konsekwencje. Powtarzam od lat, na szczęście nie ma obowiązku bycia szczęśliwym.

32

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

RoxiFoxi
Nie ma sprawiedliwości. Rozkochala i zostawiła. Tak się nie robi. Nie wolno dawać komuś nadziei a  potem zostawić. Bez konsekwencji. I powinno ją spotkać to samo. A tu proszę jest zupełnie na odwrót. Nagrodę dostała. Zyczen Szczęścia na nowej drodze życia ode mnie nie usłyszy.

Nic nie dostała tylko na nią sobie zasłużyła. Zamiast bujać się w kiepsko rokującym związku, w pierwszej chwili w której jej coś przestało odpowiadać dawała kosza i dzięki temu szybko trafiła na kogoś kto rzeczywiście jej odpowiada i z kim teraz buduje swoją przyszłość wink takie podejście wymaga dużo odwagi i podjęcia sporego ryzyka, bo wbrew pozorom łatwiej jest marnować czas z kimś z przyzwyczajenia, czy sentymentu.
Ona nic złego Ci nie zrobiła, Ty byłeś w stanie odwzajemnić uczucia każdej kobiety która była Tobą zainteresowana? Szczerze wątpię, sam pewnie dałeś komuś po drodze kosza a teraz się nad sobą użalasz bez powodu.

33

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Wybaczyć można ale tylko gdy jest to naprawdę możliwe. A w tym przypadku to niewykonalne. Za dużo trudu kosztował mnie powrot do w miare normalnego życia  Podkreślam w miarę bo już nic nie będzie takie jak było przed jej pojawieniem  powiedziec po prostu wybaczam- wszystko jest cacy nie ma problemu ze spieprzylas mi wiele spraw. To byłoby wręcz przyznanie się do winy. Że cala ta sytuacja to moja wina

34 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-22 00:52:21)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Dlaczego przyznanie się do winy? Jakiej winy?
Dla mnie wybaczenie w tej sytuacji to byłoby zwyczajnie pójście na przód - nie ma tu zadnej winy która trzeba brac na siebie lub też obarczac druga osobe

35

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Napiszę raz jeszcze: współczuję decyzji i jej skutków.

Współczuję, że nie rozumiesz na czym wybaczenie polega, wobec tego zacytuję raz jeszcze

Louise L. Hay napisał/a:

Przebaczyć komuś wcale nie znaczy, że musisz tolerować jego zachowania. Akt przebaczenia odbywa się w twoim własnym umyśle. To naprawdę nie ma nic wspólnego z drugą osobą. Prawdziwe przebaczenie to uwolnienie się od tkwiącego wewnątrz bólu. Wybaczenie jest aktem uwolnienia się od negatywnej energii.

I jeszcze jedno. W przypadku istotnych wydarzeń nic, co później się dzieje nie jest takie samo - na tym polega zmiana. Ty jednak zdecydowałeś się, mimo uwag innych użytkowników, trwać przy swoim (wedle powiedzenia "Na złość babci odmrożę sobie uszy") - Twoje prawo. Wiem, że życie z podobnym do Twego myśleniem jest trudne (i dla osoby tak myślącej, i dla osób z jej najbliższego otoczenia), wobec tego po raz kolejny współczuję decyzji i jej skutków.

36

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
jjbp napisał/a:

Dlaczego przyznanie się do winy? Jakiej winy?
Dla mnie wybaczenie w tej sytuacji to byłoby zwyczajnie pójście na przód - nie ma tu zadnej winy która trzeba brac na siebie lub też obarczac druga osobe

Wytłumaczę na przykładzie z życia wziętym o co mi chodzi. Złodziej wlamuje Ci się do mieszkania demoluje je, zabiera najcenniejsze rzeczy i ja mam mu to wybaczyć i powiedzieć że to moja wina?

37

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
jjbp napisał/a:

Dlaczego przyznanie się do winy? Jakiej winy?
Dla mnie wybaczenie w tej sytuacji to byłoby zwyczajnie pójście na przód - nie ma tu zadnej winy która trzeba brac na siebie lub też obarczac druga osobe

Wytłumaczę na przykładzie z życia wziętym o co mi chodzi. Złodziej wlamuje Ci się do mieszkania demoluje je, zabiera najcenniejsze rzeczy i ja mam mu to wybaczyć i powiedzieć że to moja wina?

A niby co takiego Ci ta dziewczyna ukradła, że winnego chcesz szukać? Miesiąc życia dwa lata temu? Ogarnij się i przyjmij do wiadomości, że niestety tak bywa, że ktoś się w Tobie nie zakocha i już. Niezależnie z jakiego powodu. Niczyjej winy w tym nie ma.

38

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Wielokropek.
Pięknie piszesz o wybaczaniu. Ale powiedz szczerze czy w życiu zdarzyła Ci się sytuacja ze ktos Cię bardzo skrzywdził niekoniecznie w uczuciach? I czy wtedy stosowalas się do tych słów?
Bo teoria i praktyka rzadko idą w parze.

Kiedyś myślałem podobnie jak Ty. Że wybaczenie to pestka i najprostsza rzecz na świecie. I dziwiłem  się ludziom że nie chcą przebaczać. Życie brutalnie mnie obudziło z tej bajki.

39

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Kamilu. Nie można nikogo karać za brak uczucia. Ciesz się, że dziewczyna już po miesiącu się z Tobą pożegnała. Wolałbyś żyć z kobietą, która udaje, że Cię Kocha? Nie trać życia na te negatywne uczucia, które są w Tobie.

40

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Nie jestem teoretykiem. smile
Lubię bajki, ale odróżniam je od rzeczywistości i nie o bajkach piszę w swych postach. smile

Miałam do podjęcia decyzję: albo będę żyć przeszłością, będę robiła z siebie ofiarę ("robieniem z siebie ofiary" nazywam sposób myślenia o sobie - taki, jaki Ty stosujesz), albo przeszłe, także bardzo trudne, sytuacje potraktuję jako lekcję także o sobie i wyciągnę z nich wnioski - przede wszystkim na swój temat. Ten proces nazwałam walką z samą sobą o siebie, walką, bo prostszą rzeczą było zasklepienie się w smutku, złości, rozgoryczeniu, nienawiści i innych uczuciach niosących ze sobą negatywną energię. To decyzja o sposobie życia i widzenia świata: dwie osoby spoglądając na tę samą szklankę mówią, że 'jest do połowy pełna' albo 'jest do połowy pusta'. Zdecydowałam o tym, na co wystawiam swe antenki i... nigdy swej decyzji nie pożałowałam.

W odróżnieniu od Ciebie nigdy nie twierdziłam, że wybaczanie jest prostą sprawą, wiem jednak (także z własnego doświadczenia), że jest możliwą, ale tylko wtedy, gdy nie podejmie się decyzji o trwaniu w zgryzocie. Wiem, o tym napisałam wyżej, że sporo zysków przynosi postawa podobna do Twojej: "jestem skrzywdzoną osobą i nic tego nie zmieni".


Ważnym dla mnie było (i jest ciągle) zdanie

Pema Cziedryn napisał/a:

Dziewczynko, nie pozwól, by życie sprawiło, że twoje serce stwardnieje.

41

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ok. Moja wina.
Bo to ja ją spotkałem zagadalem. I coś poczułem. I chciałem dla niej zrobić wszystko. Ale to wszystko było za mało. To była najgorsza rzecz która mogła się stać. Muszę ja za to przeprosić że głowę zawracałem. A ja tylko chciałem kochać. Nic więcej

42

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Ok. Moja wina.
Bo to ja ją spotkałem zagadalem. I coś poczułem. I chciałem dla niej zrobić wszystko. Ale to wszystko było za mało. To była najgorsza rzecz która mogła się stać. Muszę ja za to przeprosić że głowę zawracałem. A ja tylko chciałem kochać. Nic więcej


Nic nie rozumiesz z tego co piszemy.
Robisz z siebie ofiarę, desperata. Po co? Cierpisz na własne życzenie.
Nie każdy każdego kocha. Kochasz panią z warzywniaka? A sąsiadkę? Nie? Dlaczego?

Współczuję, że chciałeś zrobić "wszystko" dla kobiety, z którą spędziłeś 30 dni swojego życia.

43

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Nie myślcie że o każdej która mi się podoba a nie mogę z nią być myślę tak samo.
Basię poznałem zupełnym przypadkiem w pracy. I po 5 minutach chciałem ja zaprosić na wesele. Jedyny raz mi się to zdarzyło i już nie zdarzy. Niestety dla mnie była zajęta. Po jakimś czasie powiedziałem jej że bardzo mi się podoba. Uczciwie powiedziała że nie mam u niej szans. I pretensji do niej nie mam. Nasza przyjaźń trwa już 4 lata. W międzyczasie urodziła dziecko i martwilem się gdy musiała wtedy być w szpitalu. Chwilę po urodzeniu dziecka osobiście mi się pochwaliła.  Cieszyłem się przeogromnie.  Mamy regularny kontakt. Na samą myśl o niej się uśmiecham i chce by się jej w życiu układało. Mozna? Można

O pani k. Nigdy tak nie powiem.

44

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Risingsun
Tak.
Jestem ofiarą przebiegłej zimnej intrygantki. Nikomu podobnej historii nie życzę bo kto tego nie przeżył nie ma pojęcia o kim mówię

45

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Risingsun
Tak.
Jestem ofiarą przebiegłej zimnej intrygantki. Nikomu podobnej historii nie życzę bo kto tego nie przeżył nie ma pojęcia o kim mówię

Tak, to na pewno jedyna intrygantka na świecie.
Skoro taka zimna i zła była, to dlaczego ją tak rozpamiętujesz. Powinieneś się cieszyć, że byłeś z nią tylko 30 dni.

46

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Nie bardzo rozumiem, dlaczego jak ktoś się w kimś nie zakocha, to od razu jest przebiegłą zimną intrygantką. Na siłę się miała zakochać czy co?

47

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Rising sun
Gdyby od razu powiedziała spadaj nie miałbym pretensji

48

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ale może musiała Cie poznac żeby uznać że jednak nie chce z Tobą być. Ty jak kogoś spotykasz to od razu wiesz czy coś z tego będzie?

49

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Jak czegoś nie czułem od razu mówiłem że niestety nic z tego nie będzie i nie brnalem dalej. Takie rzeczy czuje się od razu. Ja tak mam. Krótka piłka tak albo nie

50

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ty tak masz ale inni mogą tak nie mieć.
Naprawdę tak ciężko Ci zrozumieć że spodobales jej się, zaczeliscie się spotykać ale po jakimś czasie uznała że to nie to i zmieniła zdanie?

51 Ostatnio edytowany przez Edmund Dantes (2018-10-22 12:27:57)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Kamil, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś.

Miesiąc znajomości - dwa lata rozbicia.
Zastanów się czemu ten miesiąc tak Cię rozbił.I nie szukaj w niej 'problemu'.
Gdyby to trwało rok,dwa lata i do tego rozstanie byłoby oparte na zdradzie,romansie - dałoby się to zrozumieć.

Od dwóch lat roz....sz swoje życie i swojej partnerki tylko dlatego że ktoś Ci powiedział że za biedny jesteś. Widzisz abstrakcję?
Jak sam opisujesz niczego Ci nie brakuje pod kątem majątku.
To nie ona Ci krzywdę zrobiła tylko Ty sam w tym momencie robisz.

Po co Ci to? Lubisz cierpieć?
Spójrz jeszcze raz - miesiąc i nagle wielka miłość z Twojej strony. Trochę to...szybko - nie sądzisz?

52

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Gdybym się nie zaangażował zrozumiałbym bez problemu. A tu poszło nie tak bo wpadłem. Stąd ten wielki żal

53 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-22 12:31:49)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Ja myślę że tu działa wyobraźnia Autora. Nastawil się na wielką miłość ale dziewczyna się rozmyslila I do związku nie doszło więc teraz idealizuje sobie trochę jakie to by z tego wielkie love story nie było.

54

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Gdybym się nie zaangażował zrozumiałbym bez problemu. A tu poszło nie tak bo wpadłem. Stąd ten wielki żal

No ale ona się nie zaangażowała. Zdarza się.
Nie okłamywała Cię, nie wciskała kitu.Więc żal wynika z tego że po miesiącu to urwała,czy dlatego że nie odwzajemniła Twoich płomiennych uczuć?

55

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
Edmund Dantes napisał/a:

Kamil, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś.

Miesiąc znajomości - dwa lata rozbicia.
Zastanów się czemu ten miesiąc tak Cię rozbił.I nie szukaj w niej 'problemu'.
Gdyby to trwało rok,dwa lata i do tego rozstanie byłoby oparte na zdradzie,romansie - dałoby się to zrozumieć.

Od dwóch lat roz....sz swoje życie i swojej partnerki tylko dlatego że ktoś Ci powiedział że za biedny jesteś. Widzisz abstrakcję?
Jak sam opisujesz niczego Ci nie brakuje pod kątem majątku.
To nie ona Ci krzywdę zrobiła tylko Ty sam w tym momencie robisz.

Po co Ci to? Lubisz cierpieć?
Spójrz jeszcze raz - miesiąc i nagle wielka miłość z Twojej strony. Trochę to...szybko - nie sądzisz?

To się wymyka logice wiem. Ja to doskonale wiem. Fatalne emocje. Wzięło mnie i tyle. Czasem tak jest. Wiem że ona jest nic nie warta. A jednak.... widzicie żal siedzi w mojej głowie i nie może odejść.

56

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

A cos aktywnie robisz żeby ten żal rozpracowac i się go pozbyć?

57 Ostatnio edytowany przez Edmund Dantes (2018-10-22 12:49:20)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Deprecjonowanie jej jako osoby i jej wyborów pomaga Ci?
Zastanów się trochę nad tym jak reagujesz.

Podkreślam - ani Cię nie wkręcała, ani nie zdradziła ani nie udawała uczuć.
Zastanów się skąd takie emocje w Tobie?

Chcesz się ogarnąć? Przestań ją oskarżać - skup się na zaakceptowaniu rzeczywistości.

To był TYLKO miesiąc.
Nawet romanse trwają dłużej.Umiesz być sam?

58

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

(...) żal siedzi w mojej głowie i nie może odejść.

I to jest clou całego wątku. To dzieje się w Twej głowie, nie w sercu. Uczucia jednak, z tego co wiem, to domena serca, nie głowy.

Chcesz myśleć o sobie jako o ofierze, to i myślisz i żadne argumenty do Ciebie nie przemówią.

Nie może z Twej głowy odejść to myślenie, bo go nie odpuszczasz i robisz wszystko (także tutaj na forum), by wciąż uważać siebie za ofiarę. Skoro taka Twa decyzja, to znaczy, że masz potężne zyski z takiego stanu. Nikomu też nic do tego, że taką, nie inną, podjąłeś decyzję; rzecz w tym, że to co myślisz na ten temat nie ma nic wspólnego z  bohaterką wątku.

59 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-10-22 13:31:47)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Jak czegoś nie czułem od razu mówiłem że niestety nic z tego nie będzie i nie brnalem dalej. Takie rzeczy czuje się od razu. Ja tak mam. Krótka piłka tak albo nie

Szczerze to zalosne jest Twoje zachowanie i tok myslenia. Masz pretensje do dziewczyny ze smiala po miesiacu znajomosci podziekowac za dalszy ciag?? Chyba troche odjechales kolego. To te Ty od razu wiesz ze" ta to ta "nie oznacza ze kazdy tak ma i ze ma obowiazek miec. Wrecz przeciwnie wiekszosc dojrzalych ludzi musi najpierw poznac druga osobe by cos poczuc a nie spojrzec w oczy lub w cycki i sie zalofciac od pierwszego wejrzenia. Ona sie i tak szybko ogarnela ze wystarczyl jej tylko miesiac by sie okreslic ze to nie to. I miala prawo zrezygnowac. Miala prawo miec wymagania ze facet ma miec pensje prezesa i przebojowa nature biznesmena. Nie zwodzila Cie latami, nie zaciagnela do oltarza by dzien po slubie rzec sorry pomylka. Po miesiacu luznej znajomosci zwyczajnie zrozumiala ze to nie to. A ze Ty przez ten miesiac zdazyles sie zakochac na amen tak ze po "zerwaniu" juz tylko sznur do wieszania sie zostal albo ucieczka w prace to sorry to nie jej wina i problem tylko Twoj i ja bym dawno juz do psychologa jak nie psychiatry sie wybrala. Serio nie widzisz niedorzecznosci tej sytuacji? Przeciez to az wlos sie na glowie jezy na mysl ze sie spotka kolesia podobnego Tobie ktory z miejsca sie zaangazuje i bedzie sobie roscil prawa do wieczystego bycia razem po 4 tyg znajomosci.
Kolejny blad logiczny to to ze ona Cie upokorzyla. Nikogo nie mozna upokorzyc, samego siebie owszem i Tobie to sie pieknie udalo. Sprowadziles siebie samego do roli jakiegos skamlacego psa ktorego raz ktos poglaskal i sobie psina ubzdurala ze na pewno to bedzie jego nowy pan. Dwa lata zycia poswieciles na karmienie nienawisci i zalu. No zalosne na maxa.
Na koniec.. Ona nie dostala zadnego prezentu, ona sobie normalnie zyje, wyszla za maz itp. A to czy to jej pierwszy, drugi czy 10 zwiazek od waszego rozstania to juz za przeproszeniem nie Twoj interes. Kim Ty jestes zeby to komentowac i oceniac?? Aaa zapomnialam jej chlopakiem przez miesiac dwa lata temu. To juz daje Ci prawo by do konca zycia wszystkie jej poczynania sledzic i oceniac jak rowniez by wszystkie swoje niepowodzenia zyciowe zrzucic na jej konto. No widocznie lubisz robic z siebie ofiare i taka ofiara losu byc. Twoj wybor ale mnie by takie cos juz dawno zmeczylo i wzielabym swoje zycie we wlasne rece. Tobie radze to samo.
Edit:no chyba ze tak jak pisze Wielokropek czerpiesz jakies profity z bycia ta ofiara. Jesli tak to miej w takim razie chociaz jaja by to przyznac a nie zrzucasz wine na jakas obca Ci w sumie laske.
Jeszcze mnie rozsmieszyl tekst "ze gdybys sie nie zaanagazowal to nie byloby problemu" bo sam tym tekstem przyznales ze wina jest po twojej stronie. No sorry ale ona nie zadala od Ciebie tego zaangazowania, na pewno nie po miesiacu znajomosci. Sam sie pospieszyles jak malolat. Jak sie rzuciles na wrzatek to i sie poparzyles, a mozna bylo poczekac.

60

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Feniks 35
Żałosna to Ty jesteś. Mam takie same prawo oceniać jej zachowanie jak Ty oceniasz moje. W czym niby jesteś lepsza.  Nie masz pojęcia co ja naprawdę czuje.

Tak. Zacząłem bardzo dużo pracować. I dziś zbieram tego owoce. Za tydzień odbieram nowy samochód. I jestem z siebie dumny bo od tego czasu moje zarobki bardzo wzrosły. Przepraszać za to nie będę.
Bo ciekawe co masz z pouczania innych?

Do psychiatry to Ty się wybierz bo życia nie znasz. Takich pierdol jak w Twoim poście nie powstydzilby się obecny premier słynący z wypowiadania głupot.

Uczepiliscie się tego miesiąca. A przez ten miesiąc wydarzyło się więcej niż u niektórych przez rok. Było dosłownie wszystko. Szczegółów nie napiszę bo to moja sprawa.

Odjechaliscie zupełnie że stwierdzeniem że czerpie korzyści z tego stanu. Naprawdę myślicie że ja to robię specjalnie? Chyba oszalalyscie do końca.

61

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

(...) Odjechaliscie zupełnie że stwierdzeniem że czerpie korzyści z tego stanu. Naprawdę myślicie że ja to robię specjalnie? Chyba oszalalyscie do końca.

Ani nie odjechałam, ani myślę, że masz świadomość korzyści z robienia z siebie ofiary (ale dalej twierdzę, że masz zyski), ani nie oszalałam. Twoje reakcje na posty są jednak symptomatyczne. Ja i inni wyraziliśmy swe opinie, Ty możesz wziąć je pod uwagę, możesz je odrzucić. To Twoje życie, Twoje wybory, Twoje konsekwencje.

62

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Jeszcze raz pytam. Jakie mam korzyści. Wolałbym jej nigdy nie spotkać niż mieć takie ,,korzyści" miałbym święty spokój i spokojne życie. Zamiencie się że mną na te korzyści. Oddam je od razu z pocalowaniem ręki.

Fatalnie się stało że ją poznałem. Szkoda że nie można czasu cofnąć. Dziś byłbym lepszym człowiekiem

63

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Jakbyś chciał być lepszym człowiekiem, to byś był i dziewczyna nie ma tu nic do tego. Szkoda tylko tej Twojej aktualnej.

64 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-23 12:04:22)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Fakt może lepiej by było jakbyś jej nie poznał.
Ale poznałes I czasu nie cofniesz.
Pytanie zatem co teraz zrobisz z tym fantem zamiast obarczac wyimaginowana wina siebie, ją, los czy Bóg wie co jeszcze.
Czy dopuszczasz do siebie np myśli że ten związek wcale nie byłby taki wspaniały jak myślisz? Miesiąc znajomości to mało, nie da się tak naprawdę człowieka poznać w tak krótkim czasie. Kto wie czy po paru kolejnych miesiącach to Ty byś nie uznał że to totalna pomyłka? Może ta dziewczyna ma jakieś poważne wady które by Ci przeszkadzały. Może ona wgl od początku nie była odpowiednia dla Ciebie. Może ciężko Ci w to uwierzyć ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest 50/50. Dlatego czy naprawdę warto coś wspominać co miało tak niska szansę wypalic?

65

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
jjbp napisał/a:

Fakt może lepiej by było jakbyś jej nie poznał.
Ale poznałes I czasu nie cofniesz.
Pytanie zatem co teraz zrobisz z tym fantem zamiast obarczac wyimaginowana wina siebie, ją, los czy Bóg wie co jeszcze.
Czy dopuszczasz do siebie np myśli że ten związek wcale nie byłby taki wspaniały jak myślisz? Miesiąc znajomości to mało, nie da się tak naprawdę człowieka poznać w tak krótkim czasie. Kto wie czy po paru kolejnych miesiącach to Ty byś nie uznał że to totalna pomyłka? Może ta dziewczyna ma jakieś poważne wady które by Ci przeszkadzały. Może ona wgl od początku nie była odpowiednia dla Ciebie. Może ciężko Ci w to uwierzyć ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest 50/50. Dlatego czy naprawdę warto coś wspominać co miało tak niska szansę wypalic?

Dziękuję za tą opinię.
Stonowana opinia. I przy tym bardzo mądra.

Mogłem nikogo nie szukać. Niestety to też moja wina. Po co mi to było? Dziś widzę że lepiej było jej nie spotkać. Ale cóż stało się. Jakby było dalej gdyby mnie nie zostawiła? Tego nie dowiem się nigdy. Mogę tylko snuć teorię. Szkoda tylko że mi powiedziała na początku że jestem cudowny. I ja w k... uwierzyłem. To była gra z jej strony. Tylko czemu miała służyć? Tak się nie mówi jeśli nie jest się tego pewnym

Posty [ 1 do 65 z 187 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024