ŚJ obchodzą tylko jedno święto Pamiątkę śmierci Jezusa Chrystusa. Data jest ruchoma.
Ten chłopak wygląda na takiego, który może chce zostać śJ, albo na takiego, który chce wrócić do zboru świadków. Jego zachowanie, czyli spanie z dziewczyną jest sprzeczne z tą chęcią powrotu.
Być może prowadzi podwójne życie.
Zapytaj czy jest ochrzczonym śJ. Jeśli nie to mógł sobie zrobić tatuaż.
A jeśli jest ochrzczony to, być może był wykluczony ze zboru i wtedy robił i żył jak chciał. Może teraz chce powrócić.
Zaproponuj, że pojedziesz z nimi na zebranie w czwartek, ciekawa jestem ich reakcji. Gdyby Ciebie nie chcieli wziąć, byłoby to tajemnicze i niezrozumiałe i nie pasujące do świadków. Zebrania nie są formą nabożeństwa, a raczej serią wykładów biblijnych. Wstęp jest wolny i każdy może wejść i wyjść w dowolnym momencie.
Jeśli chcesz więcej się dowiedzieć o córce, to zainteresuj się jej poglądami. Pytaj o jej zdanie na różne tematy. Nie krytykuj, tylko rozmawiaj. Mogą to być pytania w stylu A dlaczego wierzysz w to? Co Ciebie przekonuje? Zaproponuj, że też chcesz poznać Biblię i co ona Ci radzi? Możesz wejść w to środowisko, w którym obraca sie córka. Takie działanie nie jest zobowiązujące.
Zapytaj chlopaka dlaczego śpi z córką i jak to pogodzić z moralnościa z Biblii.
Nie jest prawdą, że świadkowie odwracają sie od członków rodziny, porzucają rodzinę. Samo czyjeś odejście ze zboru nie oznacze, że ktoś jest intruzem niemile widzianym. Świadkowie nie utrzymują kontaktów tylko z osobami wykluczonymi ze zboru za niechrześcijańskie albo działania odstepcze.
66 2018-01-13 20:17:21 Ostatnio edytowany przez Picea (2018-01-13 20:18:35)
- Picea
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Ja rozumiem, ze Pani przyjela tego chlopaka pod swoj dach. Lepiej zeby corka z nim mieszkala u Was, w zgodzie, niz wojowac z zakochanymi i jeszcze by sie od Was zupelnie odsuneli. A tak to trzyma Pani reke na pulsie.
Ja mam znajoma SJ. I ta jej rodzina jest zupelnie normalna, w sensie przecietna. A jednak wierzaca. Ale ta kolezanka nawet na religie z nami chodzila, taka jej matka wyrozumiala i otwarta byla i pewnie jest.
Jestem zaskoczona, ze to co Pani opisuje o tym chlopaku swiadczy o byciu SJ.
Te rodziny ktore ja znam, mieszaja sie z tlumem. Bawia sie, zenia sie z nie SJ, sa tam samotne matki. Malzenstwa mieszane, rodziny mieszane.
A ten chlopak moze rzeczywiscie dopiero chce zostac SJ i dlatego tak wszystko wykonuje zgodnie z zasadami, bez dystansu.
Jak sie czyta Pani posty, to zupelnie dziwne to wszystko. Ale przeciez ludzie sa rozni, w kazdej religii. Zaslepieni takze.
Dziwne bardzo dziwne to wszystko.
Dalej będę obserwować.
Bo to wszystko pomieszane. Dużo rzeczy pasuje do sj.
Ale dużo też nie.
Miałam urodziny. Tortu nie zjadł chociaż bardzo lubi słodkie i zawsze je.
Na karnawał będą się przebierać. To nie pasuje wcale razem.
Po prostu ona pokazuje jemu jej świat A on jej jego świat.
Jak będę więcej wiedzieć to napisze . To napewno potrwa jeszcze.
- zwyczajny gość
- Net-facet
- Nieaktywny
Też uważam, że zachowanie jest dziwne. Bardziej wygląda to na sektę niż na ŚJ. Tych ŚJ co znam to są całkowicie normalni ludzie. Mają swoje zasady, ale nie odbiegaja od ogółu. Najczęściej bardzo przyzwoici, uczciwi.
Oczywiście jak wszędzie bywają niektórzy bardziej nawiedzeni.
Spróbuj przeprowadzić jakieś swoje "śledztwo".....dokąd wychodzą, kim są rodzice, znajomi.
Dziwny jest fakt zamieszkania u was w domu po kilku dniach znajomości. Może szczera rozmowa z córką?
Byłam świadkiem i wiem że jakby on nim był to by go wyrzucili że zboru nie można mieszkać z dziewczyna pod jednym dachem nawet jak czekają z tym do ślubu ależ twojego opisu domyślam się zrób nie jest świadkiem ale ma rodzinę tam bądź dobrych znajomych i dlatego trochę się różni prawdopodobnie chodzi na te zebrania ale napewno nie jest ochrzczony w tej religii jak nadal będzie tam chodzi to pewnie wcześniej czy później zostanie icorka pewnie też bo to wciąga...
Byłam świadkiem i wiem że jakby on nim był to by go wyrzucili że zboru nie można mieszkać z dziewczyna pod jednym dachem nawet jak czekają z tym do ślubu ależ twojego opisu domyślam się zrób nie jest świadkiem ale ma rodzinę tam bądź dobrych znajomych i dlatego trochę się różni prawdopodobnie chodzi na te zebrania ale napewno nie jest ochrzczony w tej religii jak nadal będzie tam chodzi to pewnie wcześniej czy później zostanie icorka pewnie też bo to wciąga...
No i napewno mnie nawet na ślub ( jak kiedyś będzie w sali królestwa)nie wpuszczą bo nie jestem śj. Bo taki przypadek był u nas niedawno nawet w gazecie pisali.
Święta było jak przypuszczałam. On jest zawsze. Ale w wigilię go nie było. Przyjechał bardzo późnym wieczorem rano zjadł śniadanie pojechał znowu do domu. Po obiedzie znowu przyjechał.Napewno żeby z nami nie jeść wieczerzy i obiadu świątecznego. A jak jej powiedziałam że idziemy na pasterke to powiedziala że musi z psem zostać. Czy to nie pasuje do sj?
to troche za mało, poza tym ŚJ nie kryją się ze swoimi wierzeniami, dlatego ja też uważam, że najlepiej jest zapytać bezpośrednio zamiast snuć domysły....
ŚJ nie umawiają się na randki z osobami z innych religii (tak jak to jest zalecone w Biblii), a już na pewno nie mieszkają razem przed ślubem....więc raczej odpada...
jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o ŚJ to polecam ich stronę jw.org - zakładka "O nas" - i dział "Najczęściej zadawane pytania" - tam przynajmniej dowiesz się prawdy, bo gdzie indziej to raczej znajdziesz wiele mitów, straszaków i złośliwych kłamstw na temat Świadków, daje linka (mam nadzieje, że można, jeśli nie to przepraszam 
) https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/
jakby co to pytaj - też mogę pomóc 
Chłopak na pewno śj nie jest z tego co piszesz. A co najwyżej pochodzi z rodziny śj, i stąd pewne zbieżności. Moim zdaniem to po prostu Chłopak pochodzący z tego wyznania . Jednak na pewno nie praktykujący śj skoro od razu zamieszkał z wami i ma tatuaż.
Otarłam się o nich blisko. Mili ludzie, uczynni i serdeczni dla swoich. Najgorsze jest to ,że są zmanipulowani przez swojego przywódcę tzw niewolnika. Zagubili nie tylko siebie ale także swój cel Boga. Wielka hipokryzja i brak samodzielnego myślenia. Uciekaj jak najdalej. Znam wielu ludzi, którzy po kilkunastu latach pobytu wśród nich i wyjściu z organizacii nie mogli się odnalezć. Rodzina, dawni przyjaciele nawet nie zauważają ich. Napisz na prywatnego maila,
barbasia7
i
Otarłam się o nich blisko. Mili ludzie, uczynni i serdeczni dla swoich. Najgorsze jest to ,że są zmanipulowani przez swojego przywódcę tzw niewolnika. Zagubili nie tylko siebie ale także swój cel Boga. Wielka hipokryzja i brak samodzielnego myślenia. Uciekaj jak najdalej. Znam wielu ludzi, którzy po kilkunastu latach pobytu wśród nich i wyjściu z organizacii nie mogli się odnalezć. Rodzina, dawni przyjaciele nawet nie zauważają ich. Napisz na prywatnego maila,
barbasia7
