1,366 2017-10-23 21:47:34
1,367 2017-10-23 21:52:33 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-23 21:53:06)
ZGADZAM SIĘ!!! Nie ma sprawiedliwości. Po rozprawie wszyscy się grzecznie pożegnali
No? I gdzie tu sprawiedliwość? Niezłe ciałko, zarąbiście czarne ślepia i inteligencja razem wzięci poleźli uzasadnienia pisać
NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI! NIE MA!
1,368 2017-10-23 21:54:40
Seksowny.. Mloteczek to ze skóry?
1,369 2017-10-23 21:54:59
Więc idziemy w kolejnym kierunku... władza, seks, więc
1,370 2017-10-23 21:59:17
Seksowny.. Mloteczek
to ze skóry?
Hmmm... na zdjęciu to pewnie czyste drewno ale 'ten młoteczek' na pewno coś ma takiego
1,371 2017-10-23 22:00:18
1,372 2017-10-23 22:01:22
chlopcow w togach;p
W togach są też kobitki
1,373 2017-10-23 22:08:34
Zaglądam na forum i widzę, że zielono od aktywnych użytkowników. Ja dziś wymiękam. Moje dni są niesamowicie intensywne. To już nie te czasy, kiedy spędzałam dużo czasu na forum.
Oglądaliście wczoraj przemówienie Soporno, ja natomiast byłam w długiej trasie i na bieżąco nie mogłam uczestniczyć w temacie. Pojawiło się kilka komentarzy do tego YT - raczej entuzjastycznych. Sprawdzę sama, co to za treści wzbudziły takie zainteresowanie.
Nie wiem, u mnie pojawia się YT, gdzie zgodnie z opisem mają być napisy polskie, ale jest tylko wersja oryginalna. Dla mnie nie stanowi to problemu językowego, ale też tak macie?
Jeszcze nie zdążyłam tego obejrzeć, jak wspomniałam, ale wygooglowałam sobie, co to za konferencja dla "prawdziwych facetów". Według organizatorów to jest “the biggest seminar on seducing women in the world”. Rozpracowano kobiety? ... Przyjrzę się tym technikom uwodzenia.
Sony, mnie się podobał kiedyś taki prawnik:
Matthew McConaughey w filmie Czas zabijania. Swego czasu miałam słabość do książek Johna Grishama.
1,374 2017-10-23 22:11:16
1,375 2017-10-23 22:13:15
Zaglądam na forum i widzę, że zielono od aktywnych użytkowników. Ja dziś wymiękam. Moje dni są niesamowicie intensywne. To już nie te czasy, kiedy spędzałam dużo czasu na forum.
A co Ciebie tak wyczerpuje? Hmmmm... aż tak intensywne teraz życie prowadzisz? No, szacun!
1,376 2017-10-23 22:28:42
I_see_beyond napisał/a:Zaglądam na forum i widzę, że zielono od aktywnych użytkowników. Ja dziś wymiękam. Moje dni są niesamowicie intensywne. To już nie te czasy, kiedy spędzałam dużo czasu na forum.
A co Ciebie tak wyczerpuje?
Hmmmm... aż tak intensywne teraz życie prowadzisz? No, szacun!
Postanowiłam AŻ tak się nie odsłaniać na forum.
A puśćcie sobie wodze wyobraźni.
1,377 2017-10-23 22:31:31 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-23 22:31:41)
rh72 napisał/a:I_see_beyond napisał/a:Zaglądam na forum i widzę, że zielono od aktywnych użytkowników. Ja dziś wymiękam. Moje dni są niesamowicie intensywne. To już nie te czasy, kiedy spędzałam dużo czasu na forum.
A co Ciebie tak wyczerpuje?
Hmmmm... aż tak intensywne teraz życie prowadzisz? No, szacun!
Postanowiłam AŻ tak się nie odsłaniać na forum.
![]()
[...]
Jest to aż tak CHARAKTERYSTYCZNE, że można byłoby Cię rozpoznać po tym jako konkretną osobę?
1,378 2017-10-23 22:35:33
Nie.
Na szczęście (nieszczęście) takich "Małgosiek" jak ja na forum i w internecie sporo.
Ale z tą fantazją "podbijam" wątek. Możecie rozpisać kolejną "fabułę". Jak się oczywiście komuś będzie chciało.
Nie musi być dziś.
zabpth może coś wymyśli! Też lubi pisać i ma swoich "fanów" tutaj. |Wrogów" też, jak każdy chyba.
1,379 2017-10-23 22:39:07 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-23 22:39:47)
Ale z tą fantazją "podbijam" wątek.
Na parapetówce zawsze był i będzie ruch
[...]Wrogów też, jak każdy chyba.
Ojej
A ja tak wierzę w ludzi. Złudzeń pozbyłam się dawno, ale mimo to wiary w ludzi nie straciłam
1,380 2017-10-23 22:39:43
Teraz wyglądam tak:
luc napisała, że śpi 1-2 godziny w dzień, a pozostałe w nocy. Drzemki są super regenerujące. Ale ja nie mogę jakoś teraz popołudniami zasnąć. O tej porze mniej więcej chce mi się spać, potem budzę się ok. 5:00. Wychodzi 7 godzin snu.
1,381 2017-10-23 22:41:03
Teraz wyglądam tak:
Tak to jest, jak się jeździ po kilkaset kilometrów i wyprzedza lexusy miejskim autkiem To wyczerpuje
1,382 2017-10-23 22:42:25
Na parapetówce zawsze był i będzie ruch
Mam nadzieję. Mnie ten wątek bardzo odstresowuje.
I_see_beyond napisał/a:[...]Wrogów też, jak każdy chyba.
Ojej
![]()
A ja tak wierzę w ludzi. Złudzeń pozbyłam się dawno, ale mimo to wiary w ludzi nie straciłam
![]()
Ja ogólnie też mam wiarę w drugiego człowieka, nie zgorzkniałam na szczęście. Trafiają się trudne "przypadki" - na szczęście nie są normą.
1,383 2017-10-23 22:43:43
Tak to jest, jak się jeździ po kilkaset kilometrów i wyprzedza lexusy miejskim autkiem
To wyczerpuje
![]()
Po prostu nie wierzyłam własnym oczom w to, co się dzieje na drodze.
1,384 2017-10-23 22:48:06
Słyszę "Go to sleep, Ajsi, go to sleep" albo jutro nie wstaniesz:
1,385 2017-10-23 22:53:44
Nie.
![]()
Na szczęście (nieszczęście) takich "Małgosiek" jak ja na forum i w internecie sporo.
Ale z tą fantazją "podbijam" wątek.
Możecie rozpisać kolejną "fabułę". Jak się oczywiście komuś będzie chciało.
Nie musi być dziś.
zabpth może coś wymyśli! Też lubi pisać i ma swoich "fanów" tutaj. |Wrogów" też, jak każdy chyba.
piszcie, piszcie, my wypadlismy z gry wiec rozwijajcie kolejne watki, Gary z Vicky odjechali w sina dal, a co tam bedzie sie w mieszkaniu u Ajsi dzialo to chetnie poczytam:))))) kto tam cie za tylek lapal. Moze Rh wkreccie. Nadalby sie jako taka postac typu stroz praworzadnosci:D
1,386 2017-10-23 22:57:16
Wrrrrrrr...
1,387 2017-10-23 23:04:44 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-23 23:07:14)
I_see_beyond napisał/a:Nie.
![]()
Na szczęście (nieszczęście) takich "Małgosiek" jak ja na forum i w internecie sporo.
Ale z tą fantazją "podbijam" wątek.
Możecie rozpisać kolejną "fabułę". Jak się oczywiście komuś będzie chciało.
Nie musi być dziś.
zabpth może coś wymyśli! Też lubi pisać i ma swoich "fanów" tutaj. |Wrogów" też, jak każdy chyba.
[...] Gary z Vicky odjechali w sina dal [...]
Szczęśliwi Ci, którzy zwinięli się z imprezy
1,388 2017-10-23 23:09:28
vicky85 napisał/a:I_see_beyond napisał/a:Nie.
![]()
Na szczęście (nieszczęście) takich "Małgosiek" jak ja na forum i w internecie sporo.
Ale z tą fantazją "podbijam" wątek.
Możecie rozpisać kolejną "fabułę". Jak się oczywiście komuś będzie chciało.
Nie musi być dziś.
zabpth może coś wymyśli! Też lubi pisać i ma swoich "fanów" tutaj. |Wrogów" też, jak każdy chyba.
[...] Gary z Vicky odjechali w sina dal [...]
Szczęśliwi Ci, którzy zwinięli się z imprezy
;p
1,389 2017-10-24 09:48:05
Obejrzałam film z udziałem Johnny’ego Soporno. W wersji anglojęzycznej, ale dałam radę.
Zrozumiałam jeszcze lepiej ideę związków otwartych. I powiem tak: o ile ludzie się na to umawiają, są świadomi, tego co robią, nie oszukują się i nie krzywdzą nikogo, to jest … OK. Ja jestem monogamistką, bo taką mam naturę. Akceptuję jednak fakt, że ktoś inny może mieć inną. Aczkolwiek jeszcze raz podkreślę UCZCIWOŚĆ w relacjach, jakiekolwiek by one nie były – jesteśmy ze sobą SZCZERZY. Ja bynajmniej lubię JASNE sytuacje, bo mogę wtedy dokonać WYBORU i zmierzyć się z przewidywanymi przeze mnie konsekwencjami.
Wykład spoko. To ciekawe, jak Soporo opisuje na początku kobiety: low status whore i high status whore. Chodzi o całą otoczkę wokół seksualności kobiet i to, iż kobietom wpajano od zawsze, że mają się same szanować i nie „puszczać”, przez co zaskarbiają sobie szacunek innych, mężczyzn też. Sam Soporo oczywiście przekonuje, że kobieca seksualność jest naturalna, pisze o szczęściu swojej partnerki Violet, a przy okazji szczęściu „przyjaciółek”, z którymi, jak zrozumiałam poprzez zastosowanie czasu teraźniejszego Present Simple (wyrażającego regularnie powtarzające się czynności i nawyki), sypia.
Dla mnie zaczęło być ciekawie w połowie wykładu, kiedy Soporo mówi o tym, żeby mężczyzna zawsze był sobą, nie udawał kogoś, kim nie jest – wtedy, kiedy, kobieta dokona WYBORU, nie może mieć pretensji do niego, że ją oszukał – okazał się być inny, niż ona sobie to WYOBRAŻAŁA. I to jest dla mnie sensowne.
Uśmiałam się w momencie, kiedy Soporo mówi o castingu, jaki kobieta robi dla mężczyzn. Jaki jest największy dramat życiowy mężczyzn?...
FRIENDZONE! „Johnny jest TYLKO przyjacielem. On się nie liczy.”
Uczestnik castingu zaprasza kobietę na randkę, tam zdaje „test” i na koniec słyszy: Proszę do nas nie dzwonić. My zadzwonimy do pana.”. Można się spodziewać wyniku tego castingu…
W filmie przewinęły się jeszcze rzeczy, o których czytałam i pisałam sama w najtrudniejszym dziale na forum – „Zdrada”. Pojawia się NOWA osoba w związku, która jest niemalże identyczna jak dotychczasowy partner. Po co zatem wchodzić w taką relację, jak ma się to samo w domu?...
Ta nowa osoba jest niemalże taka sama, ale jednak INNA. Tu bym mogła napisać coś z osobistej sytuacji, ale nie ma to sensu, bo temat już został przegadany gdzie indziej.
Co mi się jeszcze rzuciło w oczy w kontekście lektury wątków w innych działach i tego filmu: pragnienie szczęścia drugiej osoby i danie jej wolności, jeśli zechce odejść czy spotykać się z kimś innym.
Johnny Soporo rozjaśnił mi punkt widzenia Gary’ego, który prezentuje na forum. Rozjaśnił, co oczywiście nie oznacza, że go teraz przyjmuję swój.
I jeszcze dwa słowa klucze: NATURA I WYBÓR.
Tu odniosę to do siebie - jestem 30+, niegłupia, świadoma siebie i dojrzała życiowo. Wiem, kim jestem, czego chcę i potrzebuję. Mam nudną monogamiczną naturę i wybieram taki związek. Fajnie by było, żebym trafiła na faceta, który ma podobną naturę do mnie (choć po obejrzeniu filmu mam wątpliwości, czy tacy są w ogóle) i dokonuje takiego samego wyboru jak ja.
Podsumowując moje refleksje po wykładzie Soporo: natura, wybór, uczciwość, szczerość OBOJGA.
1,390 2017-10-24 09:49:34
I żeby na lajtowym wątku nie zrobiło się zbyt "akadmicko", na dobry początek dnia wrzucam piosenkę z HISTORIĄ w tle:
Bardzo lubię ten utwór.
Gary i Vicky odjechali taksówką z imprezy, zostałam w "apartamentowcu" ja sama i tajemnicza dłoń wokół mojej talii.
Myślę, że to jednak nie był zabpth - on się jasno określa: wpada do kibelka i wychodząc przy okazji w kuchni podbiera przekąski.
Miłego dnia wszystkim życzę. Będę "w domu", czyli TU, późnym wieczorem.
Kto będzie tu czekał na mnie z ciepłą kolacją? ...
1,391 2017-10-24 11:43:11
Swietnie to opisalas Ajsi, zwrocilas uwage dokladnie na te same fragmenty, co ja:) Sopporno to naprawde madry gosc.
Ciesze sie, ze Gary wkleil ten link. Moze utnie to wiekszosc niepotrzebnych dyskusji o istocie milosci, wiernosci itd. bo Sopporno w przejrzysty sposob opisuje czym sa w istocie, w swej naturze, te wartosci. To jest ten rodzaj wybitntego czlowieka, ktory mysli samodzielnie, analizuje zjawiska wedle ich natury, a nie wedle przypisywanych im, przez sztuczne normy spoleczne i schematy, cech.
Sie uparlas, ze to jednak o przekaski chodzilo. Myslisz ze przekaski sa lepsze niz twoj tylek?:) Daj chlopakom wiec lepiej dopisac historie, oni wiedza lepiej, co dla nich ciekawsze:)
Ja tymczasem pauzuje, nie bedzie mnie teraz dluzszy czas, wiec kolacji nie uszykuje:) chociaz z toba chetnie winka bym sie, Ajsi, napila.
Milej zabawy, wy duze niesforne dzieciaki;p
1,392 2017-10-24 12:16:59
Kto będzie tu czekał na mnie z ciepłą kolacją? ...
Ja tu na pewno zajrzę
1,393 2017-10-24 14:12:29
Wiesz I see, postapiłaś wytrawnie i nikt się nie przyzna... Jakbyś tam rzucila, że Ciebie jakiś dreszczyk przeszedł, że oporu nie czułaś to by się kolejka nawet włamywaczy ustawiła...
A tak nie wiadomo czy pogonisz czy będzie hmmmm.... romantycznie
Będzie pewnie smak na dokończenie tej historii gdzieś tam...
1,394 2017-10-24 14:41:01 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-10-24 14:44:51)
Ciekawostka... Facebook automatycznie przetłumaczył w zły sposób podpis pod zdjęciem zamieszczonym przez Palestyńczyka. Gosciu na zdjęciu staje przeciw buldożera i podpis: 'dzień dobry'. Sztuczna mocno inteligencja lub właśnie może już 'obudzona' inteligencja bo sprawa dwuznaczna, przetłumaczyła to jako 'atakować ich' lub po hebrajsku'ranić ich'... Faceta aresztowali i ostro 'przesłuchiwali' kilka godzin... Aż pojawił się oficer który znał arabski. Ciekawe jak mogli go przesłuchać bez znajomości arabskiego? Dopiero ten oficer prawidłowo odczytał podpis. Oczywiście FB przeprosił
1,395 2017-10-24 15:05:28 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-10-24 15:12:28)
Oglądaliście wczoraj przemówienie Soporno, ja natomiast byłam w długiej trasie i na bieżąco nie mogłam uczestniczyć w temacie. Pojawiło się kilka komentarzy do tego YT - raczej entuzjastycznych. Sprawdzę sama, co to za treści wzbudziły takie zainteresowanie.
No to sobie wpisz do wyszukiwarki "Johnny Soporno - Real Man Conference (PL napisy)" -- może się pojawi właściwy film.
Według organizatorów to jest “the biggest seminar on seducing women in the world”. Rozpracowano kobiety? ... Przyjrzę się tym technikom uwodzenia.
Możesz sobie darować, a jak bardzo chcesz to przeczytaj Neil Strauss "Gra".
Gary z Vicky odjechali w sina dal [...]
Szczęśliwi Ci, którzy zwinięli się z imprezy
No ale przynajmniej już nic złego tutaj nie wyprawiamy.
Obejrzałam film z udziałem Johnny’ego Soporno. ....UCZCIWOŚĆ w relacjach, jakiekolwiek by one nie były – jesteśmy ze sobą SZCZERZY. Ja bynajmniej lubię JASNE sytuacje,
Tak, wiem. Tak jest dobrze. Dobrze jest jak wybieramy dobre rozwiązania. Źle jest jak mamy same złe rozwiązania. I ktoś musi wybrać, najczęściej ja mam tak wybierać... praca, rodzina, seks... i potem znajdujemy się w rzeczywistości złego rozwiązania. Ach... zostawię te mroki w mrocznym wątku.
Chodzi o całą otoczkę wokół seksualności kobiet i to, iż kobietom wpajano od zawsze,
Taaaak... mamy wpajały córkom. Wystarczy że nowe mamy zmienią to co córkom mówią.
Violet, a przy okazji szczęściu „przyjaciółek”, z którymi, jak zrozumiałam poprzez zastosowanie czasu teraźniejszego Present Simple (wyrażającego regularnie powtarzające się czynności i nawyki), sypia.
Była strona Worthy Playboys... idea Two Rules -- pamiętam jak to czytałem z dawnych lat. Dwie zasady brzmiały tak: "żadna moja partnerka nie jest jedyną" "wszystkie moje partnerki muszą robić tak, aby żyć w zgodzie". I z tego wynikała cała filzofia życia. Opisywał swoją historię, jak do tego doszedł, gdzie jest i gdzie zmierza. Model był taki, że miał jedną najbliższą sercu, potem wianuszek dziewczyn/przyjaciółek w "slow rotation" oraz przygodny seks.
Co do wyglądu... że niby się tym nie ma co przejmować... Nie zgadzam się.
FRIENDZONE!
„Johnny jest TYLKO przyjacielem. On się nie liczy.”
Zaraz, zaraz -- chyba źle zrozumiałaś. Oglądałem z napisami, ale znam jego poglądy. Chodziło o to, że kobiety pod presją społeczną zaniżają ilość partnerów -- zgodnie z zasadą "kluczyk który otwiera wiele zamków jest dobry, zamek ktory jest otwierany przez wiele kluczy jest zły". I kobiety jak idą na seks musza mieć zburzone przeszkody -- nie może być pytań "Dlaczego nie chcę z nim iść na seks?". W tym sensie jak on bzyka miłą dziewczynę, to ona go nie zalicza do tej grupy facetów, którzy ją przelecieli. Seks z Johnnym? No problem -- on jest tylko przyjacielem.
W filmie przewinęły się jeszcze rzeczy, o których czytałam i pisałam sama w najtrudniejszym dziale na forum – „Zdrada”. Pojawia się NOWA osoba w związku, która jest niemalże identyczna jak dotychczasowy partner. Po co zatem wchodzić w taką relację, jak ma się to samo w domu?...
Ta nowa osoba jest niemalże taka sama, ale jednak INNA. Tu bym mogła napisać coś z osobistej sytuacji, ale nie ma to sensu, bo temat już został przegadany gdzie indziej.
Efekt Coolidge'a. Można go ignorować, nie wierzyć, umniejszać. Ale to działa. Jak fizyka, jak chemia -- możemy w to nie wierzyć. NIe ma znaczenia. NIe rozczytuję się w Starowiczu, bo jak otworzyłem parę jego książek, to albo nudy analityczne, albo wylew historyjek na pierwszą stronę gazety... ale jedna jest genialna... "Kocha lubi pragnie" -- jedna z najlepszych książek o ludziach, związkach, zdradach i może miłości. Tutaj pokazał mistrzostwo. Szacun dla niego.
Co mi się jeszcze rzuciło w oczy w kontekście lektury wątków w innych działach i tego filmu: pragnienie szczęścia drugiej osoby i danie jej wolności, jeśli zechce odejść czy spotykać się z kimś innym.
Johnny Soporo rozjaśnił mi punkt widzenia Gary’ego, który prezentuje na forum. Rozjaśnił, co oczywiście nie oznacza, że go teraz przyjmuję swój.
O to zaskoczenie. Cieszę się. Czuję jak on "maybe I'm crazy but I'm not the only one".
Na hasło "Tedx Sex" gdzieś tam ktoś mówił, że kilka procent par żyje już w wolnych związkach.
Tu odniosę to do siebie - jestem 30+, niegłupia, świadoma siebie i dojrzała życiowo. Wiem, kim jestem, czego chcę i potrzebuję.
Osz w mordę... Jesteś super. Taka pewność siebie
Kongrat!
Mam nudną
monogamiczną naturę i wybieram taki związek.
No i jak wysoko leciałaś, to tak zaryłaś dziobę w ziemię (... sorki... to przyjazne stwierdzenie, ale trochę ekspresji... może być?). Dlaczego? Bo jeśli monogamiczna natura jest super, to dlaczego nadajesz jej cechę nudy... jakby to ujął rh -- "pejoratywną" -- chyba tak mówią mówcy...? Hę?
Fajnie by było, żebym trafiła na faceta, który ma podobną naturę do mnie (choć po obejrzeniu filmu mam wątpliwości, czy tacy są w ogóle) i dokonuje takiego samego wyboru jak ja.
Sorki Ajsi. Sorki. No way. Not possible. Wprawdzie można orłu podciąć lotki i wciąż będzie tym samym super orłem. Może miłość spowoduje, że zechce siedzieć na naszej rękawicy całe życie. Może jak zobaczy panią orzeł to nie odejdzie bo u nas mu dobrze. Może będzie go trzymać miłość, może przysięga, może strach, przyzwyczajenie. Może lepiej niech ten orzeł sobie lata wolno, a my się postarajmy, aby czuł, że jego najlepsze miejsce jest na naszej ręce.
Ciesze sie, ze Gary wkleil ten link. ....
Wiecie co jest najsmutniejsze w tym filmie? Że ja go wiele, wiele razy podawałem... Nawet nie sądziłem, że tutaj załapie.
[...] twoj tylek?:) Daj chlopakom [...]
Co za nieskromna dziewczyna... Jestem tolerancyjny, ale nie byłem gotowy na takie ostre stwierdzenie. Wybaczcie za tendencyjnie wycięty fragment. Dziennikarstwo kreatywne, a słowa Viki -- można sprawdzić samemu naocznie
... kropka w kropkę...
1,396 2017-10-24 15:23:27 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-10-24 15:38:28)
Hahaha! Gary, przyjmij u I see ironię bo w jej twierdzeniu o nudzie nie było prawdy a przewrotność. Soporno (nazwisko świetne, takie proste do zapamiętania w kontekście propagowania seksu) w końcu wyjaśnił mi w normalny sposób efekt Coolidge'a. W końcu go rozumiem. Natura dała facetowi imperatyw posiadania jak największej liczby potomków (jurność? no można tak podejść
) i stąd działa na niego wiele kobiet. Jeśli jest z jedną to właśnie ta biologia 'nakazuje' mu zacząć się 'nudzić' (jurność spada) aby poszedł do innych i rozsiewał swoje geny. Kobieta wybiera 'właściwe' geny dla swojego potomstwa a facet 'ma chcieć' jak najwięcej swoich genów w populacji czyli mieć stosunki z jak największą liczbą kobiet albo zwracać w przypadku już 'nudy' uwagę na inne kobiety. Ta 'nuda' wg innych na TEDx sex to około 6 mcy - wtedy powinno już po prostu pojawić się potomstwo. Teraz, jeśli facet pójdzie do łóżka (nazwijmy to tak) z inną kobietą to 'zapomina' niejako choć częściowo stałą partnerkę. Jej dotyk, jej zapach, jej zachowania itp... Przyjmuje, poznaje, czuje nową. Wracając potem do stałej partnerki jego umysł odbiera ją jako 'coś nowego', ponownie jakby była tym niezdobytym jeszcze terenem (sorki, drogie Panie, próbuję tłumaczyć...) i jego jurność wzrasta. Więc kobieta w ten sposób może też rozpoznawać 'inną' kobietę w życiu faceta. Po prostu jego możliwości i chęci na seks z nią rosną
I stąd twierdzenie nie tyle o wyrzutach sumienia u faceta, że się po zdradzie bardziej stara ale on rzeczywiście może być chętniejszy i ponownie zasmakowuje w stałej partnerce. Ech... no to się możemy, faceci rozgrzeszać. Natura i tym razem winna... Yuuuupiiiii!!!
A Soporno stosuje prosty trick. Ma taki swój sposób na uwodzenie, na pójście do łóżka. On się po prostu lokuje jako przyjaciel kobiety, jako kolega, gdzie niby nie ma być nic więcej jak przyjaźń stąd rozciąga niejako tą płaszczyznę, te porozumienie na seks. Jeśli masz przyjaciela od serca, jeśli on ciebie kobieto rozumie, jeśli jest wam fajnie razem to wejście w inną sferę intymną (w jednej, psychicznej już przecież ostro jesteście) jest tylko kwestią czasu. To jego sposób na 'przyjemność'. To na co nie pozwala to to aby on zdominował psychikę kobiety (jest jasne, że może być świetnym przyjacielem ale nie będzie u niej nic znaczył jako dominujący samiec) i aby kobieta była jasna jego intencji (wiec nawet rozmawia z nią o jej sukcesach sercowych czy łóżkowych i ona wie, że seks z nim jest niezobowiązujący). Jest jej namiastką tego docelowego faceta który powinien być właśnie najważniejszym 'przyjacielem' w jej życiu. Nie wiem, nie mówił jasno o swoich podbojach w kontekście zdrady ale wydaje mi się, że raczej tego nie propagował i jego kontakty z innymi kobietami wymagają raczej nie pociągu fizycznego ale psychicznego. Czyli pewnego rodzaju samotności u kobiety ale jeszcze nie jestem pewny jego 'zasad'.
Tyłek I see? No to będzie o czymś ciekawym może w następnych postach...
1,397 2017-10-24 15:38:54 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-10-24 15:45:21)
jeśli facet pójdzie do łóżka ... z inną kobietą to 'zapomina' ... ... stałą partnerkę. .... poznaje, czuje nową. Wracając potem do stałej partnerki jego umysł odbiera ją jako 'coś nowego', ponownie jakby była tym niezdobytym jeszcze terenem
I to jest najciekawsze odkrycie właśnie... Po seksie z najpiękniejszą laską jej atrakcyjność automatycznie spada. Potem można iść na seks do kolejnej, kolejnej i kolejnej... aż tutaj nagle czuje się mega pożądanie do tej pierwszej. Jak działa ten mechanizm? Nie wiem... Ale działa.
Więc kobieta w ten sposób może też rozpoznawać 'inną' kobietę w życiu faceta. Po prostu jego możliwości i chęci na seks z nią rosną
Z możliwościami to jak w tym kawale -- "panie boże zabrałeś możliwości to i chęci zabierz".
A chęci rosną faktycznie... w ramach tej karuzeli "slow rotation" + nowe kobiety.
A Soporno stosuje prosty trick. Ma taki swój sposób na uwodzenie, na pójście do łóżka. On się po prostu lokuje jako przyjaciel kobiety, jako kolega, gdzie niby nie ma być nic więcej jak przyjaźń stąd rozciąga niejako tą płaszczyznę, te porozumienie na seks.
Nie jest to mój kolega, ale z tego co oglądałem dawno temu (on prowadzi wykłady, wywiady, itd -- możecie poszukać), to on od razu z dziewczynami rozmawia o seksie. Pamiętam taką śmieszną scenkę, że stoją laski, a on do nich podchodzi, klepie się po brzuchu i pyta "Hello girls! Do you think I'm good for you to play with?"... no to wiadomo, że o zabawę chodzi a nie przyjaźn, a stąd do cipki niedaleko.
Jeśli masz przyjaciela od serca, jeśli on ciebie kobieto rozumie, jeśli jest wam fajnie razem to wejście w inną sferę intymną (w jednej, psychicznej już przecież ostro jesteście) jest tylko kwestią czasu.
No właśnie nie. Erotyka ma być natychmiast. Jak wyżej -- pierwsze zdanie i wiadomo o co kaman. Bawią się albo nie bawią -- wtedy łopatki i wiaderka do innej piaskownicy zanosimy.
jego kontakty z innymi kobietami wymagają raczej nie pociągu fizycznego ale psychicznego. Czyli pewnego rodzaju samotności u kobiety ale jeszcze nie jestem pewny jego 'zasad'.
Jak od razu nie zacznie ją erotyką kręcić, to nie będzie seksu.
1,398 2017-10-24 15:46:15 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-10-24 15:58:36)
Tak... wolne wymiany partnerek też spowodowane jego metodą zdobywania nowych partnerek a więc nawiązywanie relacji poprzez silniejsze relacje zaangażowania psychicznego. Mówił też chyba o szybszych momentach wchodzenia w relacje seksualne co pewnie podyktowane jest jego osobowością i intelektem oraz... pokazywaniu co ma do zaoferowania poprzez odpowiednie zachowanie i szybkie odrzucanie nierokujących znajomości o czym też jasno mówił.
No i zrobiło się tutaj poradnikowo, jak kobiety podrywać A z tm spadkiem atrakcyjności po seksie to przecież proste, pisałem... nie od razu spadnie jej atrakcyjność. Potem będzie, że facet zrobił swoje, powinien już się nastawiać na inne kobiety... więc tutaj mózg ma nam, facetom, luzować z tym przywiązaniem bazującym na seksie. No a jak już zapomnimy o niej to jest dla nas nowa i ... tęsknić można
EDIT: Tak, Gary, on zaczyna od razu z erotyką jednak lokuje się jako przyjaciel. Mówi wyraźnie, że rozmawia z nimi o ich życiu czy nawet ich problemach. I wg mnie to 'slow rotation' to jego pewien wybór a nie szybkie numerki, które się też zdarzą niejako przy okazji. To co pokazywać mógł to szybki podryw ale to pewnie od strony technicznej jak wybierać kogoś do kontaktów... o przeniesienie zainteresowania dalej to pisałem... tak. I kolejne 'tak' do tego, że jeśli rozpocznie się bez kontekstu seksualnego to i tak będzie. Przecież zaczął od tego że kobieta potraktuje Ciebie tak, jak się sam promowałeś. Miałeś być James Bond to kobieta będzie tego wymagała... miałeś być tylko przyjaciel to będziesz. Więc on ma być przyjaciel ale z seksem i tego chce i jego sposób polega też na wyszukiwaniu 'odpowiednich' kobiet. Więc to nie jest pick-up artist bo nie chodzi mu o konkretną kobietę ale tą pasującą do jego 'sposobu'. Zasada sita.
1,399 2017-10-24 15:49:52
Hihi... o to jeszcze mi się przypomniało jak Sopporno śmiał się, że zdanie jest oksymoronem: "Successfull Pickup Artist"
1,400 2017-10-24 15:55:26
Acha, wg mnie oznacza to, że pick up artist lokuje swoje zainteresowanie w konkretnej kobiecie i jego ambicją jest jej 'zdobycie' a ten sukces leży w wyborze odpowiednich kobiet, które albo więcej rozumieją i / lub czują odpowiednią wartość swoją / innych aspektów życia... Sukces więc nie w zmierzaniu się z konkretnym wyzwaniem ale w wyborze odpowiednich partnerek.
1,401 2017-10-24 15:58:06 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 16:03:37)
A Soporno stosuje prosty trick. Ma taki swój sposób na uwodzenie, na pójście do łóżka. On się po prostu lokuje jako przyjaciel kobiety, jako kolega, gdzie niby nie ma być nic więcej jak przyjaźń stąd rozciąga niejako tą płaszczyznę, te porozumienie na seks. Jeśli masz przyjaciela od serca, jeśli on ciebie kobieto rozumie, jeśli jest wam fajnie razem to wejście w inną sferę intymną (w jednej, psychicznej już przecież ostro jesteście) jest tylko kwestią czasu.
Bzdury, bzdury, bzdury. Rodzaj 'pocieszenia' dla tych, którzy zwyczajnie się nie spodobali i nie mozna z tym faktem nic zrobić.
To jego sposób na 'przyjemność'.
JEGO sposób. JEGO przyjemność. Skoro to przyjemność to dlaczego tyle krzyku o to jedno zdanie 'Zostańmy przyjaciółmi?'
To na co nie pozwala to to aby on zdominował psychikę kobiety (jest jasne, że może być świetnym przyjacielem ale nie będzie u niej nic znaczył jako dominujący samiec) i aby kobieta była jasna jego intencji (wiec nawet rozmawia z nią o jej sukcesach sercowych czy łóżkowych i ona wie, że seks z nim jest niezobowiązujący).
Inteligenta kobieta potrafi doskonale wyczuć intencje faceta.
Jest jej namiastką tego docelowego faceta który powinien być właśnie najważniejszym 'przyjacielem' w jej życiu.
Świadoma swojej seksualności kobieta nie potrzebuje namiastek seksualnych
Nie wiem, nie mówił jasno o swoich podbojach w kontekście zdrady ale wydaje mi się, że raczej tego nie propagował i jego kontakty z innymi kobietami wymagają raczej nie pociągu fizycznego ale psychicznego. Czyli pewnego rodzaju samotności u kobiety ale jeszcze nie jestem pewny jego 'zasad'.
No way. Nie ma pociągu fizycznego nie ma seksu.
Tzn. seks może być. Wszak to kobieta potrafi doskonale udawać
1,402 2017-10-24 16:03:07 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-10-24 16:08:21)
Sonuś... miłości moja.. To Twoje bzdury jednak nie odnoszą się do innych Pań. Pewnie nie byłabyś po prostu 'targetem'
Facet opisuje swoje podejście, on emanuje pewną siłą i to przyciąga niektóre kobiety. Zgodnie z zasadą: kobiety wybierają silnych, kręci je nie tylko 'fizykalność'... A sam wygląda jak wygląda jednak pasek z napisami mnie załamał... Jesusiuniu...
Zostańmy przyjaciółmi kobieta mówi jeśli jest pewna, że nic więcej nie będzie do kogoś kto starał się o jej względy lub po prostu o seks. Być przyjacielem ale tym 'with benefits' to inna sprawa. To inna przyjaźń i ja nie piszę tutaj o tym w kontekście rzeczywistej przyjaźni. Nie o taką chodzi mu przyjaźń. To ma być jakaś namiastka, jakieś takie otwarcie na nią i tą bliskość, brak barier definiowaną jako przyjaźń. Może jest inne, lepsze słowo...
1,403 2017-10-24 16:05:27
Sonuś... miłości moja..
To Twoje bzdury jednak nie odnoszą się do innych Pań. Pewnie nie byłabyś po prostu 'targetem'
Facet opisuje swoje podejście, on emanuje pewną siłą i to przyciąga niektóre kobiety. Zgodnie z zasadą: kobiety wybierają silnych, kręci je nie tylko 'fizykalność'... A sam wygląda jak wygląda jednak pasek z napisami mnie załamał... Jesusiuniu...
![]()
Wybacz rh ale jak ja czytam, że sposobem na seks ma być przyjaźń... No litości
1,404 2017-10-24 16:08:55
rh72 napisał/a:Sonuś... miłości moja..
To Twoje bzdury jednak nie odnoszą się do innych Pań. Pewnie nie byłabyś po prostu 'targetem'
Facet opisuje swoje podejście, on emanuje pewną siłą i to przyciąga niektóre kobiety. Zgodnie z zasadą: kobiety wybierają silnych, kręci je nie tylko 'fizykalność'... A sam wygląda jak wygląda jednak pasek z napisami mnie załamał... Jesusiuniu...
![]()
Wybacz rh ale jak ja czytam, że sposobem na seks ma być przyjaźń... No litości
No racja. Złe słowo... intymność... lepiej?
1,405 2017-10-24 16:21:07 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-24 16:24:05)
Ja się lubić kłócić z Sony, ale tym razem nie będę. Nie ma pociągu fizycznego, nie ma seksu.
Nie wyobrażam sobie, że nie czuję do kogoś mięty, ale jak mnie zagada i zostanie moim przyjacielem, to poczuję Nie ma takiej opcji
W sumie nie wiem, czy mówię na temat, bo nie chce mi się tego całego wykładu tego na S oglądać, ale to jedno zdanie akurat wpadło mi w oko
1,406 2017-10-24 16:27:44 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-10-24 16:31:26)
No way. Nie ma pociągu fizycznego nie ma seksu.
A jak skomentujesz taką rzecz... Kobieta mówi "Pracowałam z nim w biurze. Nigdy na niego nie zwracałam uwagi, bo mały, łysy, niezbyt szczupły. Zawsze się kręcił wokół mnie, gdzieś był w pobliżu. Dużo rozmawialiśmy. I pewnego dnia coś do niego poczułam, takie pożądanie, zastanawiałam się skąd się ono bierze. I to rosło i rosło... aż w końcu o nim fantazjowałam..."
To pociąg fizyczny jest? Oczarował ją mową?
Wg mnie to jakaś chemia.
Kobiecy punkt widzenia trafiłem kiedyś u pani, która zajmuje się badaniem flirtu:
Fajnie zaczęła od pytania "Czy on/ona ze mną flirtuje?". Najbardziej mi się spodobało, jak powiedziała, że jeśli na imprezie jest dwoje ludzi w przeciwnych kątach, a potem jest jedno obok drugiego to nie jest to przypadek.
1,407 2017-10-24 16:34:08 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 16:35:20)
SonyXperia napisał/a:No way. Nie ma pociągu fizycznego nie ma seksu.
A jak skomentujesz taką rzecz... Kobieta mówi "Pracowałam z nim w biurze. Nigdy na niego nie zwracałam uwagi, bo mały, łysy, niezbyt szczupły. Zawsze się kręcił wokół mnie, gdzieś był w pobliżu. Dużo rozmawialiśmy. I pewnego dnia coś do niego poczułam, takie pożądanie, zastanawiałam się skąd się ono bierze. I to rosło i rosło... aż w końcu o nim fantazjowałam..."
To pociąg fizyczny jest? Oczarował ją mową?
Wg mnie to jakaś chemia.
Odpowiedź jest w jej twierdzeniu. Jeżeli to pożadanie się nie pojawi, to nie ma szans, choćby miał ten przysłowiowy kaloryfer na brzuchu.
1,408 2017-10-24 16:35:19 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-10-24 16:47:24)
SonyXperia napisał/a:No way. Nie ma pociągu fizycznego nie ma seksu.
A jak skomentujesz taką rzecz... Kobieta mówi "Pracowałam z nim w biurze. Nigdy na niego nie zwracałam uwagi, bo mały, łysy, niezbyt szczupły. Zawsze się kręcił wokół mnie, gdzieś był w pobliżu. Dużo rozmawialiśmy. I pewnego dnia coś do niego poczułam, takie pożądanie, zastanawiałam się skąd się ono bierze. I to rosło i rosło... aż w końcu o nim fantazjowałam..."
To pociąg fizyczny jest? Oczarował ją mową?
Wg mnie to jakaś chemia.
Może dosypywaniem czegoś do kawy?
A serio to inny mechanizm, nie przyjaźń. o
To dzieje się tak- rozmawiacie często, czujesz się bezpiecznie, wiesz czego się spodziewać, nie zaskoczy Cię nieprzyjemnie itp itd. + pożądanie w jego oczach, chociażby skrywane- bez tego NIC NIE BEDZIE. Ale to nie była przyjaźń- nie odkryłaś duszy- on nie wiedział, że masz bolesną miesiaczkę i jak depilujesz nogi, nie opowiadałaś mu o imtymnych sprawach otwarcie.
I w pewnym momencie przerwa- nie widzisz go przez jakiś czas, czegoś Ci brakuje, fantazjujesz, wracasz do pracy i jest napięcie- wyczuwalne dla niego i ...już, poleciało.
To nie było z przyjaźni Gary..To wymagało czasu- musiało wykiełkować.
I zwróc uwagę- był gdzieś w pobliżu- a nie siedział Ci na plecach jako psiapsiółka.
I założę się, że musiała być ta przerwa, nawet krótka- potrzebna do uruchomienia procesu.
1,409 2017-10-24 16:49:04
Gary Nie każdy mężczyzna, który podoba mi się zarówno pod względem intelektualnym i jak i fizycznym jednocześnie mnie pociąga. To nie jest równoznaczne.
1,410 2017-10-24 16:50:20
Wiem, wiem... Może niepotrzebnie rozciągam temat. Sorki. Miałem ostatnio pobraną książkę -- pewnie Wy ją poleciliście -- o pożądaniu właśnie. Tam było to analizowane na milion sposobów.
1,411 2017-10-24 16:52:22 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-10-24 16:54:03)
Ej, kobiety... tak to nazwaliśmy... Wy to definiujecie jakąś 'chemią', 'iskrą'... też to jest. Pewnie... To taki pociąg fizyczny niewynikły z wyglądu. Często mówi się o zapachu. Tak, nie chodzi o kaloryfer czy brzuszek. Chodzi o geny. Ostatnio czytałem świetny artykuł. Nie odnosiłem się do tabelki z wzrostem jednak, sorryyy, badania wskazują, że kobiety wybierają... wyższych brunetów. Co ciekawe inne aspekty jakoś drugorzędne (więc 185 cm i do tego brunet lokuje dobrze Gary'ego ). Dodali, że najbardziej obecnie płodne są niewielkie kobiety a najbardziej statystycznie takie około 150 cm wzrostu, hihihihi
Why? Bo natura chce równoważyć powoli nasz przyrost wzrostu gdyż to nie rokuje zdrowotnie...
Jednak jest taki mechanizm który polega na tym, że kiedyś, kiedyś powinniśmy łączyć się w pary (nie stałe) ale do odbycia stosunku w stadach, gdzie nie było takiego wyboru i koloru. I jak to działa nawet teraz? Ano tylko tak, że z kim dłużej przebywasz i ten ktoś wyraża kobietą zainteresowanie tym bardziej ona go lubi, wciąga ją itp... Dawny mechanizm i pewnie może być już pod kontrolą głównie z powodu różnorodności ludzi wokół ale dalej działa.
A z tą intymnością, już zostawmy przyjaźń. Jeśli jest podtekst związku od początku, że chodzi o podryw to proste przejście granicy z intymnością psychiczną to jednak wstęp do przejścia intymności w innej sferze. I racja, nie zawsze działa. Ale on tez nie twierdzi, że zawsze. Pewnie już ma na tyle doświadczenia, że jego efektywność jest, powiedzmy, duża. I nie zainteresuje on każdej kobiety... On nie jest bad boyem
1,412 2017-10-24 17:04:11 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 17:06:09)
Jednak jest taki mechanizm który polega na tym, że kiedyś, kiedyś powinniśmy łączyć się w pary (nie stałe) ale do odbycia stosunku w stadach, gdzie nie było takiego wyboru i koloru. I jak to działa nawet teraz? Ano tylko tak, że z kim dłużej przebywasz i ten ktoś wyraża kobietą zainteresowanie tym bardziej ona go lubi, wciąga ją itp... Dawny mechanizm i pewnie może być już pod kontrolą głównie z powodu różnorodności ludzi wokół ale dalej działa.
Widzę, że koniecznie chcesz 'przepchnąć' prawdziwość teorii o taktyce 'cierpliwości' i 'wytrwałości'. Teorii 'wychodzenia sobie zainteresowania'. Taka taktyka na wiernego psa, co to zawsze i wszędzie na każde zawołanie lub historia a'la Cierpienia Młodego Wertera.
1,413 2017-10-24 17:13:26 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-10-24 17:17:39)
rh72 napisał/a:Jednak jest taki mechanizm który polega na tym, że kiedyś, kiedyś powinniśmy łączyć się w pary (nie stałe) ale do odbycia stosunku w stadach, gdzie nie było takiego wyboru i koloru. I jak to działa nawet teraz? Ano tylko tak, że z kim dłużej przebywasz i ten ktoś wyraża kobietą zainteresowanie tym bardziej ona go lubi, wciąga ją itp... Dawny mechanizm i pewnie może być już pod kontrolą głównie z powodu różnorodności ludzi wokół ale dalej działa.
Widzę, że koniecznie chcesz 'przepchnąć' prawdziwość teorii o taktyce 'cierpliwości' i 'wytrwałości'. Teorii 'wychodzenia sobie zainteresowania'. Taka taktyka na wiernego psa, co to zawsze i wszędzie na każde zawołanie lub historia a'la Cierpienia Młodego Wertera.
O nie Sony- rzecz w tym, ze nie może być xza blisko i na każde zawołanie, tylko krążyć gdzieś w pobliżu..
To działa, wiem z autopsji.
Mąż krązył wokół mnie przez rok, potem 22 lata...
a potem przez rok nie
Nie sadzę, by cierpiał jak Werter- raczej się czaił
I złośliwie mi wypomina, ze wtedy po tym roku krążenia zainteresowałam się Nim gdy obrał na cel inną. I odrobinę racji ma..ale tylko odrobinę
1,414 2017-10-24 17:25:26
SonyXperia napisał/a:rh72 napisał/a:Jednak jest taki mechanizm który polega na tym, że kiedyś, kiedyś powinniśmy łączyć się w pary (nie stałe) ale do odbycia stosunku w stadach, gdzie nie było takiego wyboru i koloru. I jak to działa nawet teraz? Ano tylko tak, że z kim dłużej przebywasz i ten ktoś wyraża kobietą zainteresowanie tym bardziej ona go lubi, wciąga ją itp... Dawny mechanizm i pewnie może być już pod kontrolą głównie z powodu różnorodności ludzi wokół ale dalej działa.
Widzę, że koniecznie chcesz 'przepchnąć' prawdziwość teorii o taktyce 'cierpliwości' i 'wytrwałości'. Teorii 'wychodzenia sobie zainteresowania'. Taka taktyka na wiernego psa, co to zawsze i wszędzie na każde zawołanie lub historia a'la Cierpienia Młodego Wertera.
O nie Sony- rzecz w tym, ze nie może być xza blisko i na każde zawołanie, tylko krążyć gdzieś w pobliżu..
To działa, wiem z autopsji.
Mąż krązył wokół mnie przez rok, potem 22 lata...![]()
a potem przez rok nie![]()
Nie sadzę, by cierpiał jak Werter- raczej się czaił
I złośliwie mi wypomina, ze wtedy po tym roku krążenia zainteresowałam się Nim gdy obrał na cel inną. I odrobinę racji ma..ale tylko odrobinę
Ela, zmierzałam do tego, że takie "krążenie" musi paść na podatny grunt. Inaczej można krążyć w nieskończoność
1,415 2017-10-24 17:31:10 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-10-24 17:31:17)
Jak satelita? Dlatego lepsza jest rakieta -- albo wpadnie do oceanu albo do celu.
?
1,416 2017-10-24 17:38:19 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-10-24 17:41:39)
Nie w nieskończoność.. I niestety przy takim poczatku znajomosci to kobieta musi być rakietą, a męzczyzna niewiele ma do gadania.
Takie moje obserwacje środowiskowe.
Co ciekawe, nie działa to w druga stronę, tzn niezainteresowanego na początku faceta nie dasz rady zwabić. Jak nie jesteś w jego typie, o nie bedziesz, lepiej odpuścić od razu.
1,417 2017-10-24 17:45:56 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 17:48:44)
Ja jestem zwolennikiem rakiety. Nie mówię, że od razu trzeba ją wystrzelić Grunt, żeby namierzony cel nie zaczął uciekać albo w ogóle nie zniknął z pola widzenia (zainteresowania)
Cel zazwyczaj nie jest taki głupi, i wie że został namierzony
1,418 2017-10-24 17:47:53
Hihi... no to mamy wspólnie wypracowany wniosek... Satelita może być, ale bez rakiety ani rusz
Hhihi...
Rozbawiłyście mnie bo to znaczy, że stanowimy grupę osób, która może orzekać w różnych sprawach
1,419 2017-10-24 18:07:38
Jury!
1,420 2017-10-24 21:17:00
Ej, no i gdzie ta kolacja?
1,421 2017-10-24 21:25:21
Ej, no i gdzie ta kolacja?
![]()
Ja też się pytam.
Wracam do wirtualnego domu i na stole pusto. Dobrze, że JEST tu dziś Sony. Miło wejść do mieszkania, gdzie czuć obecność drugiej osoby.
Rano napisałam, że chciałabym zjeść dziś ciepłą kolację, ale powinna być raczej tylko przekąska. Dziś jadłam pyszny tort z okazji urodzin bliskiej mi osoby - nie skąpiłam sobie wielkości. Ciasto jadam podczas wyjątkowych okazji.
Sony, lubisz słodycze?
1,422 2017-10-24 21:28:06 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 21:30:33)
Sony, lubisz słodycze?
Też pytanie Oddam życie za słodycze
1,423 2017-10-24 21:28:58
Jakie najbardziej?
1,424 2017-10-24 21:32:50 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 21:33:47)
Czekoladowe cukierki z wszelkiej maści nadzieniem, pączki, kruche babeczki i torty!
PS. Ale sobie narobiłam smaka
1,425 2017-10-24 21:33:31
Ja tymczasem pauzuje, nie bedzie mnie teraz dluzszy czas, wiec kolacji nie uszykuje:) chociaz z toba chetnie winka bym sie, Ajsi, napila.
Zobaczymy, jak się wątek potoczy - jakby co, to wpadaj w dowolnej chwili. Dziękuję. Wino bardzo lubię. No i jeszcze mam w planie sushi w Poznaniu.
See you later, vicky. Może zanim się pojawisz zostanie rozwiązana "kuchenna" zagadka.
1,426 2017-10-24 21:35:47 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-24 21:37:42)
Czekoladowe cukierki z wszelkiej maści nadzieniem, pączki, kruche babeczki i torty!
To tak jak ja. Pączki jednak jadam najczęściej w Tłusty Czwartek. Z cukierków lubię m.in. "Michałki" i oczywiście "Mieszankę krakowską". BTW, my tu taką mamy w temacie.
Dzisiaj jadłam tort czekoladowo-kawowy. Pycha!
EDIT
PS. Ale sobie narobiłam smaka
Jakoś sobie człowiek musi to życie osładzać.
1,427 2017-10-24 21:39:01 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 21:41:37)
SonyXperia napisał/a:Czekoladowe cukierki z wszelkiej maści nadzieniem, pączki, kruche babeczki i torty!
To tak jak ja.
Pączki jednak jadam najczęściej w Tłusty Czwartek. Z cukierków lubię m.in. "Michałki" i oczywiście "Mieszankę krakowską". BTW, my tu taką mamy w temacie.
Dzisiaj jadłam tort czekoladowo-kawowy. Pycha!
Michałki z nadzieniem orzechowym.
Lubię także bardzo, bardzo kulki armatnie nadziewane orzechami, o takie:
Tort - cappuccino.
Deser - Tiramisu.
Mniam, mniam
Ajsi W tym tamacie sama słodycz
1,428 2017-10-24 21:42:03
Deser Tiramisu też lubię. Torty - wszelakiej maści. Natomiast z cukierków najbardziej lubię "Rafaello":
1,429 2017-10-24 21:44:03 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-24 21:45:26)
A ja właśnie za kokosem nie przepadam, jeśli chodzi o smak. Bo zapach... boski.
Tbw. Czym jest inspirowana treść Twojej nowej stopki?
1,430 2017-10-24 21:44:53
Ajsi -- może spojrzysz na ten film co pani o flircie mówi... może Ci się spodoba?