Uczciwość a obniżanie poprzeczki - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Uczciwość a obniżanie poprzeczki

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

66 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-07-25 19:12:20)

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki
Tycho napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Tycho, wyluzuj trochę.
Jeszcze nie mam na twój temat żadnego zdania, próbuję właśnie dowiedzieć się czegoś więcej o tobie, twoim świecie, twoim postrzeganiu świata i relacji międzyludzkich.

Ale po co Ci zdanie o mnie? Nie to, że zabraniam Ci je mieć, bo i tak je jakieś nabędziesz, tylko że to powinien być efekt uboczny tej dyskusji, a nie jej właściwy cel. Chodzi mi o to, byście zrozumieli, że nie potrzebujecie mieć zdania o mnie byśmy mogli porozmawiać. A ponieważ prowadziłem już wiele takich rozmów, i zawsze dryfują w kierunku osobistym, co nie prowadzi do niczego interesującego, to próbuje je twardo moderować od samego początku.

To jest normalna ludzka wyobrażeniowa aktywność umysłowa, gdy tworzymy w swoim umyśle reprezentację drugiej osoby, jej sposób myślenia, wierzenia, poglądy. Nie robi się tego tylko po to, czego się obawiasz, czyli, żeby źle ocenić czy skrytykować. Takie typowo ludzkie tworzenie w swoim umyśle przestrzeni na drugiego człowieka wynika także z chęci nawiązania z nim kontaktu, zrozumienia, unikania treści, które mogłyby być dla niego bolesne lub krzywdzące, itp.


Tycho napisał/a:

summerka88 napisał/a:

Może to jest twój problem w relacjach i związkach, że zniechęcasz i odganiasz każdego, kto próbuje "zbliżyć się" do ciebie zbyt blisko. Czego boisz się pokazać?

To wy ciągle z tym "strachem", "problemem", itp.? Czy fakt, że czegoś nie robię oznacza, że się tego boję? Czy uważasz, że wszyscy ci, którzy NIE piszą na tym forum mają coś do ukrycia? Bo to ten sam rodzaj jakiejś głupiej logiki.

Tak już mam big_smile Jestem nieidealna i jest mi z tym dobrze.
A jak inni z grupy WY, to nie wiem.
Logika zaprowadzi cię od punktu A do punktu B, ale jak wysilisz nieco wyobraźnię, to nasz szansę dostrzec nieco więcej wink

EDIT: Możesz puścić informację zwrotną i moje wrażenia odnośnie ciebie mimo uszu, ale możesz się także im przyjrzeć uważnie i odnieść je do innych życiowych sytuacji. Tak to działa. Masz szansę coś dostrzec, albo stać zatwardziale przy swoim obrazku.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki
summerka88 napisał/a:

To jest normalna ludzka wyobrażeniowa aktywność umysłowa, gdy tworzymy w swoim umyśle reprezentację drugiej osoby, jej sposób myślenia, wierzenia, poglądy. Nie robi się tego tylko po to, czego się obawiasz, czyli, żeby źle ocenić czy skrytykować. Takie typowo ludzkie tworzenie w swoim umyśle przestrzeni na drugiego człowieka wynika także z chęci nawiązania z nim kontaktu, zrozumienia, unikania treści, które mogłyby być dla niego bolesne lub krzywdzące, itp.

No to ja Ci nie bronię mieć tego zdania (bronienie byłoby zresztą pozbawione sensu), tylko odnoszę wrażenie, że bez wyrobienia sobie tego zdania, bez wiedzy jaki jestem, co sobą reprezentuję, czy jestem ciachem czy patałachem, nie potrafisz ze mną podyskutować, tak jakby ta wiedza była sednem dyskusji. Nie jest. Jeśli dostrzegę, że potrafisz rozmawiać o problemie, a nie o MOIM problemie, to nie będę miał nic przeciwko, żebyś również mnie oceniła czy skrytykowała, tyle że przy okazji smile

68

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki
Tycho napisał/a:
summerka88 napisał/a:

To jest normalna ludzka wyobrażeniowa aktywność umysłowa, gdy tworzymy w swoim umyśle reprezentację drugiej osoby, jej sposób myślenia, wierzenia, poglądy. Nie robi się tego tylko po to, czego się obawiasz, czyli, żeby źle ocenić czy skrytykować. Takie typowo ludzkie tworzenie w swoim umyśle przestrzeni na drugiego człowieka wynika także z chęci nawiązania z nim kontaktu, zrozumienia, unikania treści, które mogłyby być dla niego bolesne lub krzywdzące, itp.

No to ja Ci nie bronię mieć tego zdania (bronienie byłoby zresztą pozbawione sensu), tylko odnoszę wrażenie, że bez wyrobienia sobie tego zdania, bez wiedzy jaki jestem, co sobą reprezentuję, czy jestem ciachem czy patałachem, nie potrafisz ze mną podyskutować, tak jakby ta wiedza była sednem dyskusji. Nie jest. Jeśli dostrzegę, że potrafisz rozmawiać o problemie, a nie o MOIM problemie, to nie będę miał nic przeciwko, żebyś również mnie oceniła czy skrytykowała, tyle że przy okazji smile

Nie wiem dlaczego tak się upierasz przy sformułowaniu "posiadaniu swojego zdania" i wszystkiego, co się pod tym stwierdzeniem dla ciebie kryje. Mi posiadanie zdania nie jest do niczego potrzebne. Powtarzam, że nie mam w tej chwili zdania na twój temat. Wyobrażeniowa aktywność umysłowa nie służy tworzeniu sobie obrazu końcowego danej osoby, żeby mieć o niej zdanie w rozumieniu oceny, ale po to, żeby spróbować zrozumieć drugą osobę, jej myśli i zachowania. Bez oceny. Rozumiesz? Tu nie chodzi o to, żeby dorabiać sobie do obserwowanych zachowań jakąś sztywną interpretację, która nie ma w ogóle lub ma niewielkie szanse ulec modyfikacji. Tym bardziej, jak sam już tutaj stwierdziłeś, że choćby nie wiem jak dobrze byśmy odczytywali twoje zachowanie, myśli i emocje, to nie jesteśmy w stanie z pewnością określić, co ci siedzi w głowie.

69

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki

Ale Tycho, czego Ty właściwie oczekujesz? Bo ja już nie wiem, o co Tobie chodzi, jakich rad potrzebujesz.
Gdybyś napisał: chcę długonogą blondynkę z biustem w rozmiarze 75D, w wieku 24-28lat, z doktoratem i tytułem miss województwa, i żeby była miła, to byśmy mogli się zastanowić wspólnie, które cechy są absulotnie konieczne, żebyś był zadowolony ze związku, a które podlegają negocjacji. Bo to jest pytanie, czy chcesz tworzyć relację z kimś, kto jest nie tak piękny, jak chcesz, czy nie tak wykształcony, czy możesz zaakceptować różnice charakteru?

70

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki
summerka88 napisał/a:

Nie wiem dlaczego tak się upierasz przy sformułowaniu "posiadaniu swojego zdania" i wszystkiego, co się pod tym stwierdzeniem dla ciebie kryje. Mi posiadanie zdania nie jest do niczego potrzebne.

Nie upieram się, po prostu takie odniosłem wrażenie z lektury Twoich wcześniejszych wpisów. Jeśli nie jest Ci ono potrzebne, to w porządku.

71

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki

Tycho, sprawa jest prosta. Masz jakies kryteria doboru partnerki i nimi sie kierujesz. Jak chcesz cicha domatorke z pelna figura, to nie kreca Cie balangowe fitneski. I wzgledem tego wybierasz.

Chyba na pierwszej randce mozna sie zorientowac czy ktos Cie kreci czy nie.

72

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki
Beyondblackie napisał/a:

Tycho, sprawa jest prosta. Masz jakies kryteria doboru partnerki i nimi sie kierujesz. Jak chcesz cicha domatorke z pelna figura, to nie kreca Cie balangowe fitneski. I wzgledem tego wybierasz.

Chyba na pierwszej randce mozna sie zorientowac czy ktos Cie kreci czy nie.

Raczej nie. Cechy, o których piszesz, i bardzo dużo cech w ogóle, jest mi na początku obojętna. Jest niewiele cech, które mnie od razu przyciąga. Tyle, że obojętność nie sprawia, że mam ochotę się dalej spotykać.

73

Odp: Uczciwość a obniżanie poprzeczki
Tycho napisał/a:

Tyle, że obojętność nie sprawia, że mam ochotę się dalej spotykać.

A co sprawia, że przestajesz być obojętny? No, co Cię kręci?

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Uczciwość a obniżanie poprzeczki

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024