Chorwackie opowieści miłosne - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Chorwackie opowieści miłosne

Odcinek 1.

Noszę z dumą imię Tomislav. Moja mama tak mnie ochrzciła, będąc pod niezatartym wrażeniem swoich ukochanych przebojów. Wiecie jest niepoprawną wielbicielką naszego narodowego barda- Tomislava Ivcicia. Niestety przedwcześnie i tragicznie zmarłego. Słucha go dosłownie na okrągło i zna wszystkie piosenki tego muzyka. Jak mówi, pomagają jej tworzyć prawdziwe dzieła sztuki.
Mama maluje obrazy, które opiewają piękno Chorwacji. Są lepsze i doskonalsze od każdego zdjęcia. Nie żebym był stronniczy. To sama prawda, z zasady nie kłamię.
Ojca swojego nie znam. Odszedł od matki, gdy ta zaszła z nim w ciążę. Bezczelny typek! Podobno jest jakimś ważnym urzędnikiem w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Matka nie chce o nim w ogóle ze mną gadać.
Skończyłem zoologię na uniwersytecie w Zagrzebiu. Tam też mieszkam w uroczej dzielnicy tętniącej zielenią. Terenowy ze mnie biolog. Czym się zajmuję? Ano badam delfiny, ich życie socjalne. Uwielbiam dreszczyk emocji towarzyszący moim obserwacjom. Wydałem nawet jedną książkę. Od dwóch lat wakacje spędzam na wyspie Cres. Urzęduję w jej stolicy noszącej taką samą nazwę.
Tu oddaję się bez reszty swojej pracy. Tak to pasje zmieniają ludzi. Dziedzina wiedzy, którą ukochałem nosi mało znaną naukową nazwę- cetologii. Od łacińskiego wyrazu Cetacea oznaczającego grupę morskich ssaków, waleni.

Wszystkie postacie i sytuacje przedstawione w opowiadaniu są wymyślone.
Cdn.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Mogę się poprzyczepiać?
Według mnie - część zdań ma niepoprawną interpunkcję - za bardzo szafujesz przecinkami.
"Mama maluje obrazy które opiewają piękno Chorwacji" - nie pasuje mi tu słowo "opiewać" które bardzie pasuje do pieśni, wiersza, ody itp niż do obrazu.
"Skończyłem zoologię na uniwersytecie w Zagrzebiu. Tam też mieszkam w uroczej dzielnicy tętniącej zielenią. Terenowy ze mnie biolog. Czym się zajmuję? Ano badam delfiny, ich życie socjalne. Uwielbiam dreszczyk emocji towarzyszący moim obserwacjom. Wydałem nawet jedną książkę. Od dwóch lat wakacje spędzam na wyspie Cres. Urzęduję w jej stolicy noszącej taką samą nazwę.
Tu oddaję się bez reszty swojej pracy. Tak to pasje zmieniają ludzi. Dziedzina wiedzy, którą ukochałem nosi mało znaną naukową nazwę- cetologii. Od łacińskiego wyrazu Cetacea oznaczającego grupę morskich ssaków, waleni."
W tym fragmencie zamieszczasz kilka informacji - według mnie - mało ze sobą powiązanych. W informacje pracy bohatera opowiadania wplatasz w środek jedno, mało znaczące zdanie o wakacjach, jedno o wydanej książce, potem znów wracasz do pracy. Takie to bez ładu i składu - jakby Ci się przypomniało i żeby nie zapomnieć zapisałeś.
Wogóle, krótkie, pojedyncze zdania bardziej przypominają dla mnie notatkę niż skończoną formę literacką.

3

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Oj, bbasia
czepiasz się o jakieś mało ważne szczególiki.
Nie podcinaj skrzydeł.


Mam nadzieję, że Autor będzie kontynuował w swoim stylu. Będę wierną czytelniczką. I na pewno nie tylko ja ale  więcej osób zechce wejść w chorwackie klimaty.

4

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

A mnie się podoba:-)
I chętnie poznam kawałek Tomisłavowego świata:-)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Kleomo i Magicyl, hvala od srca smile
Bbasiu, serdeczne podziękowania za konstruktywną krytykę smile

6 Ostatnio edytowany przez femte (2016-06-07 18:20:54)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

bbasia
to, ze wstep zawiera nieusystematyzowane wiadomosci moze byc celowym zabiegiem. Autor przedstawia bohatera jako osobe moze niezbyt dokladna, moze niezbyt  zorganizowana. Czlowieka  kierujacego sie bardziej intuicja. Nie "scislowca" ale  troche roztrzepanego biologa. Mam nadzieje ze nie dokonalam nadinterpretacji.
Wstep dobry, budzi sympatie dla glownej postaci - a o to glownie chodzi, prawda? Bez utozsamiania sie z bohaterem trudno zeby nas powiesc milosna zajela.

Moze doprecyzuje- Bohater jest w glebi duszy poeta, zajmuje sie delfinami bo widzi w nich pokrewne dusze, nie dlatego ze jest to problem naukowy. Pasjonat.

7

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Zaglądam i cierpliwie czekam na odc. 2:-)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Femte, dziękuję za życzliwy komentarz smile
Magicyl, jutro na pewno pojawi się on w tym miejscu smile

9 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-06-07 21:29:03)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

A ja twierdze,że przecinków jest za mało tongue
Mnie brakuje co najmniej dwóch.I nie,żebym była purystką językową...nie razi mnie to,bo zdanie(złożone)tworzy logiczną całość i nie traci kontekstu.

Na marginesie,słowo "wogóle" pisane razem,jest szczerze mówiąc, dość rażące.Przynajmniej dla mnie. smile

Wielbicielu...
Co do samej treści,zapowiada się ona bardzo ciekawie i z chęcią przeczytam ciąg dalszy.
Będę śledziła Twój wątek.

10

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Na ciąg dalszy czekam również ja smile

11

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Spodobało mi się ale mam wrażenie,że już to gdzieś czytałam.Możliwe,że to gdzieś na forum umieszczałeś?
Napisałeś,że przedstawione postacie są fikcyjne.Za wyjątkiem nieszczęsnego Ivcica.
Napisałam "nieszczęsnego" bo akurat jego piosenki,liryka i melodyka weselno-ubojniana nie pasują mi do artystycznej duszy matki bohatera.
I to nie są moje wydumki.
Swego czasu miałam chĺopaka z Chorwacji.Jego rodzina,muzyczno-malarska nie słuchała takiej muzyki i miała niezbyt pochlebne zdanie na ten temat.
To w Chorwacji ktoś taki jak Krzysztof Krawczyk u nas w latach 70 tych.
Słucha się go,owszem,ale jak ktoś ma słuch minimalny chociaż i niewielkie pojęcie o muzyce to pi prostu uważa to za mega gniot.
Ja rozumiem-Ty masz taki gust muzyczny,ja mam inny i o tym się nie dyskutuje,jednak by oddać prawdziwość postaciom warto o tym pamiętać.

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Majko, słowo w ogóle nie jest napisane razem. Podejrzewasz mnie o tak słabą znajomość mowy ojczystej? smile Chyba się obrażę smile Powstało takie mylne wrażenie, gdyż drugi jego człon otwiera akapit, a pierwszy zamyka poprzedni. Podziękowania za Twój miły komentarz smile
Gojko, umieszczałem w chorwackiej kafejce pod palmami. Wielkie dzięki za Twoje rzeczowe uwagi tyczące się Tomislava Ivcicia.
Dżdżownicku, witaj smile

Odcinek 2.

Dzisiaj poniedziałek... Wstał dobry dzień. W mojej ojczyźnie każdy jest taki. Inny od wszystkich i magiczny. Rano trochę popracowałem. Przed południem uciąłem sobie drzemkę na jednej z ulubionych, tutejszych plaż. Około pierwszej godziny poczułem silny głód.
Znam w Cresie wszystkie restauracje, ale szczególnie jedna przypadła mi do gustu. Podają w niej genialne palaczinki. To takie naleśniki z różnymi rodzajami nadzień. Mnie najbardziej smakują, te z powidłami śliwkowymi. Skierowałem więc swoje kroki w stronę wspomnianego lokalu. Zdziwicie się, jak powiem, jaką nosi on nazwę. Brzmi ona: "Miłość od pierwszego spojrzenia".
Wszedłem do budynku pamiętającego czasy Austro-Węgier i złożyłem zamówienie. Jak zawsze usiadłem na zewnątrz pod parasolem w kolorze kości słoniowej. Niewielu o tej porze odpoczywało tu gości spragnionych kulinarnych doznań. Jeden turysta (na takiego wyglądał), dwóch wyspiarzy zawzięcie grających w karty. Kłócili się o każde rozdanie. Moją uwagę przykuła pewna postać siedzącej dziewczyny. Sączyła powoli piwo. Od razu zwróciłem uwagę na jej oczy. Lśniły czarodziejskim blaskiem, ich kolor był zielony. Niczym drogocenny malachit.
Stolik kobiety znajdował się w bliskości mojego. Stąd mogłem przyglądać się jej do woli. W jej oczach oprócz wrażliwości i dobra, spostrzegłem głęboki smutek. Czasami i takie rzeczy można wyczytać ze spojrzeń. Dziewczyna nosiła długie, opadające na ramiona kasztanowe włosy. Całości uroczego widoku dopełniała inteligentna, jakże śliczna twarz. Delikatnie pomalowane brwi i rzęsy, nieśmiało podkreślona pomadką linia ust.
Nagle powiało dość silnym podmuchem ciepłego wiatru. Zjawiskowa istota odgarnęła targnięte wiatrem włosy znad czoła. Zawirowania powietrza przyniosły nie tylko chwilowe zmiany w jej fryzurze. Dostarczyły do mojego umysłu romantyczną i ważną wiadomość. Informację o rodzącej się miłości od pierwszego wejrzenia. Tak, tak, zakochałem się! W sposób o którym marzyłem od dziecka.

13

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Powinnam była doprecyzować,aby nie było niedomówień.Odniosłam się do wypowiedzi bbasi.
Mea Culpa.

Do Ciebie była skierowana, druga część mojej wypowiedzi smile

14

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Zdziwicie się, jak powiem, jaką nosi on nazwę. Brzmi ona: "Miłość od pierwszego spojrzenia".

Zapewne można zakochać się w owych smakowicie brzmiących palaczinkach:-)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
magicyl napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Zdziwicie się, jak powiem, jaką nosi on nazwę. Brzmi ona: "Miłość od pierwszego spojrzenia".

Zapewne można zakochać się w owych smakowicie brzmiących palaczinkach:-)

Magicyl, oj tak smile
Majko, rozumiem i zwracam honor smile

16

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

A czy w przypisach do "Chorwackich opowieści miłosnych" mógłbyś podawać przepisy na tamtejsze smakołyki?:-)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
magicyl napisał/a:

A czy w przypisach do "Chorwackich opowieści miłosnych" mógłbyś podawać przepisy na tamtejsze smakołyki?:-)

Magicyl, oczywiście smile

18

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
majkaszpilka napisał/a:

Powinnam była doprecyzować,aby nie było niedomówień.Odniosłam się do wypowiedzi bbasi.

Kajam się i przyznaję rację. Do dziś byłam święcie przekonana, że to wyrażenie pisze się łącznie. Po przekopaniu internetu i wysłuchaniu wykładu profesora Miodka okazało się, że byłam w błędzie. No cóż... człowiek uczy się całe życie...

Wielbicielu Lidji Bacic, nie za bardzo podoba mi się Twój styl pisania...

Przykładowo fragment:
"Jeden turysta (na takiego wyglądał), dwóch wyspiarzy zawzięcie grających w karty. Kłócili się o każde rozdanie. Moją uwagę przykuła pewna postać siedzącej dziewczyny. Sączyła powoli piwo. Od razu zwróciłem uwagę na jej oczy. Lśniły czarodziejskim blaskiem, ich kolor był zielony. Niczym drogocenny malachit."

zmieniłabym w taki sposób:

"Jeden człowiek wyglądający na turystę, dwóch wyspiarzy zawzięcie grających w karty i kłócących się o każde rozdanie. Moją uwagę przykuła sącząca powoli piwo dziewczyna o czarodziejskich, lśniących niczym drogocenny malachit, zielonych oczach."

19 Ostatnio edytowany przez dżdżownick (2016-06-09 10:15:37)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Wielbiciel Lidiji Bacić ma szczęście do dobrych recenzentek. Jakże ja chciałbym spotykać takie publikując coś swojego. Podoba mi się bardzo uwaga Gojki102, zgłoszę jednak zastrzeżenie: świat nie jest ułożony na modłę przyporządkowań i chociaż może wydawać się dziwne, że osoba o wyrobionym smaku w zakresie sztuki lubi np. muzykę Krawczyka lub innego popularnego muzyka, nie jest to niemożliwe. Jednak fajnie, że mogę znać i ten kontekst czytając tę opowieść. smile

Bbasiu, tekst po Twojej poprawce czyta się rzeczywiście łatwiej. Nie wiem tylko, czy Wielbiciel wstawia tu fragmenty już ukończonego dzieła, czy pisze na żywca. Jeśli to ten drugi przypadek, może powstać taka sytuacja, że autor skupi się na poprawności i starając się pisać jak najbardziej poprawnie, ulegnie i nie ukończy dzieła. smile Czasami lepiej zaczekać z korektą na lepszy czas smile A może tylko tak mi się wydaje...

20

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
dżdżownick napisał/a:

... autor skupi się na poprawności i starając się pisać jak najbardziej poprawnie, ulegnie i nie ukończy dzieła. smile Czasami lepiej zaczekać z korektą na lepszy czas smile...

Dlatego skupiam się na treści, formę zaś pozostawiam odłogiem:-)
I czekam na kolejny odcinek...

21

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Mnie trudno skupić się na treści jeżeli styl wypowiedzi mi nie odpowiada. Moim zdaniem, jeżeli się coś publikuje powinno to być dopieszczone a nie na zasadzie tylko spisania luźnych myśli.
Wielbicielu Lidji Bacic - czy dużo książek czytasz?

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Bbasiu, z pewnością zawyżam poziom czytelniczy w naszym kraju smile Pozostawmy to jednak, nienawidzę się chwalić.
Magicyl, jutro wstawię kolejny odcinek smile
Dżdżownicku, umieszczam fragmenty już napisane.

23

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Mnie nie chodzi o chwalenie się. Tylko o to, że - przynajmniej moim zdaniem - czytanie książek wyrabia styl pisania. Po prostu intuicyjnie człowiek naśladuje lepszych.

24

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Bbasiu-zależy też co się czyta:)

25

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
bbasia napisał/a:

(...)
Wielbicielu Lidji Bacic, nie za bardzo podoba mi się Twój styl pisania...

Przykładowo fragment:
"Jeden turysta (na takiego wyglądał), dwóch wyspiarzy zawzięcie grających w karty. Kłócili się o każde rozdanie. Moją uwagę przykuła pewna postać siedzącej dziewczyny. Sączyła powoli piwo. Od razu zwróciłem uwagę na jej oczy. Lśniły czarodziejskim blaskiem, ich kolor był zielony. Niczym drogocenny malachit."

zmieniłabym w taki sposób:

"Jeden człowiek wyglądający na turystę, dwóch wyspiarzy zawzięcie grających w karty i kłócących się o każde rozdanie. Moją uwagę przykuła sącząca powoli piwo dziewczyna o czarodziejskich, lśniących niczym drogocenny malachit, zielonych oczach."

To i ja wtrącę swoje trzy grosze:
"Jeden człowiek wyglądający na turystę, dwóch wyspiarzy zawzięcie grających w karty i kłócących się o każde rozdanie." - przychylam się do korekty dokonanej przez Bbasi, bo jest to ciąg sytuacyjny.

Natomiast:

bbasia napisał/a:
Wielbicielu Lidji Bacic napisał/a:

(...)Moją uwagę przykuła pewna postać siedzącej dziewczyny. Sączyła powoli piwo. Od razu zwróciłem uwagę na jej oczy. Lśniły czarodziejskim blaskiem, ich kolor był zielony. Niczym drogocenny malachit."

(...)Moją uwagę przykuła sącząca powoli piwo dziewczyna o czarodziejskich, lśniących niczym drogocenny malachit, zielonych oczach."

uwagę bohatera "...przykuła dziewczyna...", zatem to co robiła (piła piwo), było drugoplanowe.

Ja to zdanie zmieniłabym  w ten sposób:
"Moją uwagę przykuła postać siedzącej dziewczyny, sączącej powoli piwo. Jej zielone oczy, lśniły czarodziejskim blaskiem, niczym drogocenny malachit."
Myślę, że tak brzmi mniej pompatycznie. smile

Wielbicielu Lidji Bacic napisał/a:

(...)Stolik kobiety znajdował się w bliskości mojego. Stąd mogłem przyglądać się jej do woli.(...)

Marcinie, te dwa zdania połączyłabym w jedno.
Pisz dalej, będę czytać. smile

26 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2016-06-11 14:20:43)

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Jak Autor ma spokojnie pisać gdy mu Szanowni Państwo przeszkadzacie ciągłymi próbami korekty jego tekstu?
Uważam, że miejsce na wszelkie rady co do stylu pisania, poprawki ewentualnych błędów to dopiero po zakończeniu całości tekstu.
Bo inaczej to się robi bałagan. Osoby, które chcą czytać a nie mają zamiaru dawać rad zmuszone są przebijać się przez dziesiątki komentarzy nieraz także z błędami jak się tu okazało.

Moja propozycja to aby Autor pisał tak jak uważa za słuszne a potem po jakiejś większej partii tekstu dyskusja nad stylem, treścią itp. jeśli ktoś koniecznie musi swoje rady przekazać.

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Żyworódko, podziękowania za uwagi smile
Kleomo, jako skromny autor, zgadzam się z Tobą smile

28

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

A ja siedzę w kąciku i cierpliwie czekam:-)
Niewątpliwie styl jest rzeczą ważną, ale treść jakby ważniejszą.
Moim skromnym zdaniem.
Już mi się zdarzało czytać napisane pięknym stylem takie "blubry starego Marycha", że łzy same cisnęły się do oczu...
Pisz, Tomislavie! i o kulinarnych przypisach pamiętaj:-)

29

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
magicyl napisał/a:

Niewątpliwie styl jest rzeczą ważną, ale treść jakby ważniejszą.

A ja będę dalej upierać się przy stwierdzeniu, że treść i dobry styl w utworze literackim są tak samo ważne. I brak któregokolwiek skutecznie zniechęca mnie do czytania.

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Odcinek 3.

Musiałem podejść do zajmowanego przez nią stolika.
-Przepraszam, czy mogę się do Pani dosiąść?- zapytałem.
-Ależ proszę bardzo- odpowiedziała z nostalgią w glosie.
Dopiero teraz zauważyłem ubiór tej ljepoticy. W ten sposób opisuje się u nas piękne dziewczyny/kobiety. Miała na sobie zwiewną sukienkę w niebieskich odcieniach. Zajaśniało mi przed oczyma niezapominajkami. Strój idealnie podkreślał i uwydatniał jej kobiece kształty oraz wdzięki ciała. Poczułem gwałtowne uderzenia przeszytego strzałą miłości serca. Zanurzyłem nerwowo usta w szklance zimnego soku brzoskwiniowego.
-Pani przebywa na urlopie?- z trudem odzyskiwałem głos.
-Tak, usiłuję odszukać natchnienie.
-Artystka?
-Jestem poetką- wypowiadała słowa z wrażliwą zmysłowością. Poczułem, jakbym leciał w powietrzu.
-A Pan, co tutaj porabia?
-Przyglądam się delfiniemu życiu
-Doprawdy to fascynujące zajęcie!
-I ja, tak sądzę
Zapanowała milcząca cisza, przerywana naszymi przyśpieszonymi oddechami. Zastanawiałem się, jak dalej poprowadzić rozmowę. Niezręczne milczenie ucięło pojawienie się kelnera. Ach, uratował moją odwagę! Postawił przede mną zapraszające do posmakowania palaczinki. Z zawartości pełnego talerza dziewczyny zorientowałem się, że ma chęć na cevapcici z ajwarem.
Kelner z gracją oddalił się, zostawiając nas samych.

Przypisy
Ajvar- pasta warzywna popularna pod różnymi nazwami i rodzajami w krajach bałkańskich. Obecnie dostępna w naszym kraju. Oparta na bazie pomidorów, bakłażanów, słodkiej i ostrej papryki, oliwy.

31

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Kleomo,
autor zamieszcza tu swoje opowiadanie w odcinkach.Logicznym i sensownym jest więc komentowanie każdego odcinka.
Poza tym on już to opowiadanie napisał jakiś czas temu i umieścił je już na forum.Teraz tylko  kopiuje je tutaj.
Jest ono więc skończone i sugestia poprawek ma jak najbardziej sens.

32

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

Jeżeli mogę wtrącić swoje trzy centy...
Zapanowała milcząca cisza - tu mi zgrzyta! Albo cisza, albo milczenie...http://emotikona.pl/emotikony/pic/0winked.gif
i co to jest/są "cevapcici"????:-)

33

Odp: Chorwackie opowieści miłosne
magicyl napisał/a:

i co to jest/są "cevapcici"????:-)

Cevapcici to tradycyjne danie kuchni bałkańskiej, które przygotowuje się z mielonego lub siekanego mięsa. Jest trochę podobne do naszych kotletów mielonych, ale obowiązkowo formuje się je w podłużne ruloniki, po czym grilluje lub smaży. Podaje się je z plackami pita, pieczonymi ziemniakami, sosem tzatziki, ajwarem, warzywami.

bbasia napisał/a:

A ja będę dalej upierać się przy stwierdzeniu, że treść i dobry styl w utworze literackim są tak samo ważne. I brak któregokolwiek skutecznie zniechęca mnie do czytania.

Podpisuję się smile. Jeśli styl nam nie odpowiada, to czytanie potrafi na tyle zmęczyć, że stosunkowo szybko treść przestaje interesować. Przy czym zaznaczam, że z mojej strony jest to ogólna uwaga, oderwana od  tekstu, dla którego niniejszy wątek został założony.

34

Odp: Chorwackie opowieści miłosne

No i nic się nie dzieje. Autor zniechęcony skutecznie do zaprezentowania swojej twórczości.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024