Ha przyznam się bez bicia że jestem facetem i założyłem konto tu by usłyszeć w miarę dojrzałą opinie ew sposób rozwiązania problemu który mam ale o nim poniżej
interesują mnie tylko kwestie dot tego tematu nigdzie indziej nie zamierzam się udzielać jak i również nie zarejestrowałem się tu w celach matrymonialnych.
Zatem przedstawiał sie nię będę nie trzeba raczej
Ujme to najkrócej jak się da zatem
Od podstawówki kiedy to miałem pierwszy raz styczność z osobą waszej płci i w związku z moim ówcześnie nie rozwiniętymi umiejętnościami interpersonalnymi
milczący typek byłem w sumie nadal jestem... raczej xD
Po prostu zostałem olany a ona nie wiem czy celowo czy nie ale moją męską dumą ówcześnie "wytarła posadzkę" tak to ładnie ujmę
Od tamtego momentu stworzyłem swoistą stracho-blokadę i trzymam kobiety na dystans.
Oczywiście jako młodziak jeszcze jakieś tam parcie w tych tematach posiadam dobrze wiecie o co mi chodzi dziewczyny itd, ale po rozmowie po sygnałach które zapewne w waszym opiniowaniu powinny mnie oczarować ja odczuwam nic lub tylko strach gdy ona wyda te sygnały zbyt nachalnie
Teraz niedawno zdjełem gardę i mogę powiedzieć że historia z podstawówki się powtórzyła ...
Zapewne dlatego że miałem dość przebiegłą uwodzicielke jako przeciwniczkę
Mój mechanizm odpornościowy w tej kwestii działa wiec ochładzam sie coraz bardziej i blokada rośnie
Skoro pytam świadczy to o moich wątpliwościach ale chce wiedzieć wy jako kobiety cobyście mi zasugerowały?
Czy mam modyfikować blokada działając wbrew sobie ?
Czy mam ją zdjąć i jak mam się za to zabrać?
Rzucajcie sugestiami, hejt też może być .
Idź do psychologa, pogadaj z fachowcem on cię przez to zdejmowanie blokady przeprowadzi. Jeżeli sprawa ciągnie się od wczesnego dzieciństwa, to zapewne zdążyłeś w sobie wyrobić oprócz blokady milion nawyków i schematów myślowych, które pomagają ją utrzymać. Możesz powiedzieć sobie "od dziś jestem otwarty na dziewczyny", ale jedną myślą nie przekreślisz lat doświadczeń. Nadal będziesz - choćby nieświadomie - działać zgodnie z dawnymi schematami. A więc będziesz dziewczyny odpychać lub się samosabotować i wybierać takie panny, u których nie masz szans - by porażką potwierdzić słuszność starego schematu. I błędne koło gotowe.
Czesc,
No tak, blokada blokada, ale czy ty siebie znasz? Mysle, ze strach jest wynikiem nieznajomosci jakiegos stanu stresu z przyczyny emocjonalnej. Moze nie udaje ci sie z kobietami, bo podchodzisz do tych znajomosci juz z napisanym scenarjuszem? Oh! zauwazylam, ze moje mysli sa lekkim powtorzeniem tego co napisala ci Ruda102, moze tylko z rozszerzeniem Gdybys sprobowal zmienic twoje nastawienie dajac sobie luzu wiecej w sensie typu co moze jeszcze przyniesc mi czas i zycie? Istnieje przecciez cos takiego co nie jest powtorka z rozrywki, ale trzeba pewnie wiele cierpliwosci i przede wszystkim polubic sie samemu do tego stopnia, ze kolejne spotkanie nawet nie przynoszace pozytywnego wyniku, nie bedzie cie dolowac a da ci przeciwnie wiecej sily by isc na przod pomimo wszystko...
moze tylko z rozszerzeniem
Gdybys sprobowal zmienic twoje nastawienie dajac sobie luzu wiecej w sensie typu co moze jeszcze przyniesc mi czas i zycie?
Niesadze by to coś dało bo gdy tylko pomyśle sobie w kategorii ja i jakakolwiek dziewczyna wtedy odrazu ogarnia mnie takie jakby poczucie niechęci urazy ... i to spala mój zapał do tego
Kwestie dołowania już ogarnełem
Problem wg mnie jest głębiej
Czesc,
Glebiej? O czym myslisz? Cos sie dzieje z "image" kobiety? Czy ty po prostu lubisz kobiety? W sensie ogolnym oczywiscie, czy nie traktujesz kobiety jako przeciwnika?
6 2016-05-16 15:33:14 Ostatnio edytowany przez Kulululu920n (2016-05-16 15:33:56)
Glebiej? O czym myslisz? Cos sie dzieje z "image" kobiety? Czy ty po prostu lubisz kobiety? W sensie ogólnym oczywiscie, czy nie traktujesz kobiety jako przeciwnika
Nie, nie lubie nigdy nie lubiłem
kobiet jako gatunku
Jeżeli jakaś okazuje wobec mnie "otwartość" bezpośredni sygnał że mogę coś to u mnie pojawia sie poczucie niechęci uzasadniane
"o kolejna chce mnie owinąć wokół...."
Ale w taki sposób żebym to ja sam chciał się owinąć, bo jestem facetem i myśle fjutem taki ze mnie pierdolony zdziczały prymityw mam być, by wyczuwając okazje do "kręcenia lodów" od razu miał z lekka tracić głowę ?
tsss niedoczekanie takie proste gierki nie dla mnie, musiała by się bardziej postarać potencjalna kandydatka.