I jak tu żyć :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez załamana1 (2016-04-02 18:07:05)

Temat: I jak tu żyć :(

Cześć wszystkim

Mam problemy w małżeństwie.Mój mąż odkąd zamieszkaliśmy razem  a głównie po ślubie stał się nie do zniesienia.Wiecznie mnie krytykuje i wszystko muszę robić wedłu z góry ustalone planu.Nawet czasem muszę zapieprzać szybko do domu bo on musi gdzieś wyjść i mam do dziecka szybko jechać.Albo każe wyjść pół godziny wcześniej z pracy.
Może w to nie uwierzycie ale w domu potrafi palcem przejechać gdzieś i jak jest kurz to zaczyna mi robić aluzje że nie potrafię sprzątać,sprawdza też okna i ogólnie wszystko,jak są buty w przedpokoju a nie w szafce to kopie do nich specjalnie aż je schowam,to samo z naczyniami w zlewie nie może być nawet widelca.
Potrafi dywan po 2-3 odkurzać,okna pucuje pół dnia i nic innego go nie interesuje.Ja to wszystko robię ale on twierdzi że bardzo niedokładnie,a nie widzi że jest małe dziecko

Dziewczyny ratujcie bo to jest już nie do wytrzymania.Nie mam dokąd pójść a też nie stać mnie na wynajęcie.Do pracy chodzę dorywczo jak na razie.
Rozmawiam z nim a on twierdzi że prosi tylko o porządek.

2

Odp: I jak tu żyć :(
załamana1 napisał/a:

Mam problemy w małżeństwie.Mój mąż odkąd zamieszkaliśmy razem  a głównie po ślubie stał się nie do zniesienia.

Czyli było widać kto zacz, ale lepiej było nie patrzeć...

załamana1 napisał/a:

Dziewczyny ratujcie bo to jest już nie do wytrzymania.Nie mam dokąd pójść a też nie stać mnie na wynajęcie.Do pracy chodzę dorywczo jak na razie.
Rozmawiam z nim a on twierdzi że prosi tylko o porządek.

A dokąd miałabyś iść? I po co? Jak Ci robi test białej rękawiczki, to ja nie widzę powodu dla którego miałabyś się zarzynać po to by zdać tekst. A niech rękawiczka się ubrudzi, oblej test. Dom nie musi być idealnie czysty, gdy masz sto rzeczy naraz do zrobienia. Krytykę puść koło ucha. Niech mu ciśnienie rośnie, niech płacze nad białą rękawiczką.
Czas zaoszczędzony na bieganiu ze ściereczką poświęć na szukanie pracy, na uniezależnienie, na znalezienie miejsca dla siebie. Następnie uświadom Perfekcyjnemu Panu Domu, że o ile nic się nie zmieni, to o porządek w mieszkaniu będzie musiał zadbać sam od A do Z. Ty posprzątasz już na swoim...

3

Odp: I jak tu żyć :(

Niech zacznie ci pomagać.

4

Odp: I jak tu żyć :(
GabrielaKlym napisał/a:

Niech zacznie ci pomagać.

big_smile
Proste rozwiązania nie zawsze są proste. On już pomaga: sprawdza, czy dobrze posprzątała wink Jeśli nie posprzątała jak trzeba, to wykład o prawidłowym sprzątaniu, krytyka i lekcja pokazowa. Chociaż to pozostawia pole do eksploracji: powinna najpierw zamarkować posprzątanie (niech tylko nie traci czasu zbytnio na markowanie), potem może rzucić mimochodem: "o ja głupia i nieporadna, nie wiem jak się dywany odkurza! Misiu pokaż". Potem "misiu" rozpocznie kazanie w czasie którego ona zawsze może skupić się na muzyce z radia, albo ułożyć w myślach listę zakupów. Po kazaniu "misio" przystępuje do prawidłowego odkurzania big_smile Żyć nie umierać! Trzeba tylko wyspecjalizować się w słuchaniu tego, czego chce się usłyszeć, a reszta to tylko słowa na wietrze lol

5

Odp: I jak tu żyć :(

No Klio ale to nie da rady tak się wyłączyć jak on poucza i gada.Wiecznie czegoś się nie czepia i już po prostu nie można tego znieść.Napisałabyś to samo gdybyś z kimś takim mieszkała.
Nie ma czasu na to by cieszyć się życiem bo zaraz ci przypomni że kubek w zlewie jest nie umyty albo leży coś na szafce co nie powinno leżeć.Buty muszą albo być w szafce albo pięknie ułożone pod szafką.
Z oknami to teraz znowu się zacznie i będzie mi co chwilę pokazywał jak mają być umyte,udkurzanie dywanów to jakiś koszmar łazi z tym odkurzaczem non stop.W łazience potrafi spędzić 2-3 godziny i szoruje wszystko i zawsze mi wypomina dlaczego on musi się tym zajmować i co jest w tym trudnego że ja nie potrafię tego do porządku zrobić.Powiedział,że mnie tego nauczy i jak się dba o to to nie trzeba często sprzątać a ja zapuszczam mieszkanie.

6 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-04-03 12:34:59)

Odp: I jak tu żyć :(
załamana1 napisał/a:

No Klio ale to nie da rady tak się wyłączyć jak on poucza i gada.Wiecznie czegoś się nie czepia i już po prostu nie można tego znieść.Napisałabyś to samo gdybyś z kimś takim mieszkała.

Wiem, dlatego pierwszy post był na serio, a drugi z przymrużeniem oka. Macie inną hierarchię wartości i trudno wam się dostosować, znaleźć kompromis. Dla niego ważniejsza jest materia=czysty dywanik i błyszcząca łazienka, a dla Ciebie z kolei ważniejszy jest duch=dobre samopoczucie i stosunki międzyludzkie. On nie obawia się zranić w walce o to, co dla niego ważne, tj. porządek, a Ty odczuwasz uderzenie mocniej bo dla Ciebie to niewiele warte rzeczy. On wykazuje pedantyzm na punkcie porządku i skupia się na tym wycinku waszego życia, nie widząc całego obrazu.
Trudno zmienić jest swoje wartości, podejście do życia i ludzi, dlatego choćby i tysiąc rozmów i próśb z Twojej strony nie zmienią wiele. Impuls zmiany musiałby wypływać z niego, ale na to się nie zanosi. Przyzwyczajaj się do ciosania kołków na Twojej głowie z powodu kurzu, plamki i smugi, albo dąż do uniezależnienia i zmiany. Załamywanie rąk nad sobą i nad nim niewiele pomoże.

7 Ostatnio edytowany przez aannaa (2016-04-03 13:37:33)

Odp: I jak tu żyć :(

Mnie się strasznie przykro robi jak czytam takie posty... Niestety znam typ człowieka. Kiedyś poznałam takiego Pana, który stał ze mną i kontrolował czy po umyciu talerza wybrałam resztki z sitka ze zlewu. Coś bez nazwy. Twierdził, że on mnie sprzątać nauczy. Myślę, źe on do tej pory nie zdaje sobie sprawy ze swojego problemu. Pral rzeczy przed oddaniem do pralni. Sprzątal mieszkanie przed przyjściem sprzątaczki. Wydaje mi się, że tacy ludzie rekompensują w ten sposób sobie inne nie powodzenia. Mają przekonanie, źe coś kontrolują chociażby porządek w domu. Tu nie pomogą żadne tlumaczenia. Jak zostawisz coś nie na swoim miejscu, to Cię z przysłowiowego grobu wyciągnie byś to odłożyła na miejsce. Tamten mnie wyciągał od koleżanek, żebym z nim w jego mieszkaniu pranie wywieszala. Nic go nie obchodziło czy jestem zmeczona, czy głodna czy mam pracę do domu. Zadreczal mnie do bólu i wmawial, że moim świętym obowiązkiem jest pilnowanie porządku. Bo jestem kobietą. Po tygodniu byłam tak wykończona, że największą moja radością było zamknięcie się w sypialni, zgaszenie światła, wyłączenie telefonu i rozkoszowanie się świętym spokojem.

Aha! To był sam początek znajomości, także szybko z niej zrezygnowałam. Ale wspomnienia ciągle żywe! Czasem mam koszmary

8

Odp: I jak tu żyć :(

Widzę,że to nie jest jedyny taki przypadek.

W pracy jestem(pracuję dorywczo jak na razie) to jak mnie nie ma np. o 13 w domu(mąż pracuje głównie nocki plus czasem pierwsze zmiany) to telefon od razu,że mam zaraz być bo on musi już gdzieś wyjść czy to na siłownię czy gdzieś na miasto jechać.Jak widzę że dzwoni to już cała nerwowa jestem bo wiem że znowu może mu coś nie spasować.
On wszystko musi mieć według planu robione.

9

Odp: I jak tu żyć :(
załamana1 napisał/a:

Widzę,że to nie jest jedyny taki przypadek.

W pracy jestem(pracuję dorywczo jak na razie) to jak mnie nie ma np. o 13 w domu(mąż pracuje głównie nocki plus czasem pierwsze zmiany) to telefon od razu,że mam zaraz być bo on musi już gdzieś wyjść czy to na siłownię czy gdzieś na miasto jechać.Jak widzę że dzwoni to już cała nerwowa jestem bo wiem że znowu może mu coś nie spasować.
On wszystko musi mieć według planu robione.

Jeśli mogę spytać - jak długo się znacie? Ile się spotkaliście przez wzięciem ślubu, czy mieszkaliście wcześniej razem?

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024