Wczoraj przedłużałam paznokcie. Kosmetyczka pierw wypiłowała płytkę paznokciową grubym pilniczkiem. Następnie przykleiła tipsy, kolejne piłowanie. Następnie żel i kolejne piłowanie gdzie moje skórki były już w fatalnym stanie i krwawiły. W końcu udało się zrobić paznokcie.
Dodam, że pierwszy raz mam takie paznokcie zrobione. Dzisiaj pomimo bólu skórek odczuwam dość spory ból i dyskomfort podczas naciskania na opuszek palca. Mam wrażenie jakby coś mi się wbijało w paznokieć. Nie przy wszystkich paznokciach to czuje, niektóre przy naciskaniu wcale nie bolą.
Czy to jest normalne, muszę się przyzwyczaić ? Czy coś jest źle i zdjąć tipsy?
To zdecydowanie nie jest normalne. Przede wszystkim skórki nie mają prawa krwawić, ponadto mnie NIGDY nie bolały opuszki palców. Może zadzwoń do tej osoby, która wykonywała usługę i zapytaj co masz w tej sytuacji zrobić? Jeśli wykonała ją niefachowo, to zdjąć powinna nieodpłatnie.
o matko! to robila jakas profesjonalna kosmetyczka? czy kolezanka zza płotu? nie chcialabym nigdy trafic na taka kosmetyczke! jak kolezanka wyzej, napewno bym poszla aby zdjela nieodplatne!
Matko Boska.
Nie, to nie jest normalne.
Spiłowała grubym pilnikiem płytkę? Powinna ją zmatowić bloczkiem polerskim - bodajże z numerkiem 240.
Krwawiące skórki? Bolące opuszki?
Zdejmij nawet sama.
Masz żele? Nie akryle ani hybrydy?
Matko Boska.
Nie, to nie jest normalne.
Spiłowała grubym pilnikiem płytkę? Powinna ją zmatowić bloczkiem polerskim - bodajże z numerkiem 240.
Krwawiące skórki? Bolące opuszki?
Zdejmij nawet sama.Masz żele? Nie akryle ani hybrydy?
Tipsy pokryte żelem, na to poszła hybryda.
Paznokcie robiłam w sobotę u znajomej, która miała się na tym znać, niestety musiałam czekać aż do poniedziałku żeby dostać się do dobrej kosmetyczki z salonu. Dowiedziałam się, że paznokcie tak mi starła pilnikiem, że przypominają papierki, każde dotknięcie mnie bolało. Widać było nawet czerwone przebarwienia. Skórki miałam pozalewane żelem a od ranek mogło nawet wdać się zakażenie. Na szczęście zdjęłam na czas i nic poważnego mi się nie stało. Teraz paznokcie powoli rosną, widać, że są zniszczone ale odżywki zaczynają pomagać
I wlasnie dlatego jestem na NIE dla jakich kolwiek nienaturalnych paznokci Nie rozumiem dlaczego kobiety tak sie upieraja na hybryde
Manicure hybrydowy niszczy paznokcie, działanie promieni UV noe jest zdrowe, od tego mozna miec raka
a juz o acetonie do sciagania hybrydy nie wspomne
Sa piekne kolory zwyklych lakierow, dlaczego kobiety robia sie tak leniwe ze wybieraja paznokcie, ktore maja wytrzymac 2 i wiecej tygodni?
ja przez pare lat chodziłą do tej samej kosmetyczki, na pazurki, ale NIGDY, nie zrobiłą mi nic złego, miałam tylko żel na płytkę, ale trzeba się było przjżeć zęby zobaczyć, zę to nie lakier;) a niestety pracę miałam wtedy taką, zę malowanie paznokci nie wchodzilo w grę...;/
ja kiedyś nosiłam akryle i wyglądało to całkiem fajnie, bo ta dziewczyna je dobrze opiłowywała, także wyglądały prawie jak naturalne. Ale szybko mi rosną moje paznokcie, wieć często trzeba było uzupełniać. Praktycznie do dwa tygodnie i w końcu zrezygnowałam. Teraz tylko na szczególne okazje przedłużam pazurki.