Gorsze samopoczucie, bóle głowy czy podrażnienie błon śluzowych oczu, gardła czy kłopoty z zatokami rzadko kojarzymy z tzw syndromem chorego budynku czyli wydzielaniem toksyn.
Skąd się biorą szkodliwe związki chemiczne w domach? Wiele materiałów wykorzystywanych w budownictwie i do wykańczania wnętrz jest źródłem szkodliwych lotnych substancji. Urządzenia elektroniczne, np. drukarki, fotokopiarki, monitory, odczynniki, wyświetlarki także emitują formaldehyd, amoniak i inne trujące związki. Także ludzie i zwierzęta są źródłem szkodliwych wydzielin biologicznych. Badania zainicjowane przez NASA w latach 70. XX wieku pokazały, że popularne rośliny doniczkowe posiadają zdolności oczyszczania powietrza w pomieszczeniach zamkniętych.
Jestem pewna, że większość ludzi się orientuje, co do korzystnego wpływu doniczkowych paproci i palm. Roślin pochłaniających trujące opary domu jest jednak więcej. Sporządzona została nawet specjalna lista. Skutecznym naturalnym odtruwaczem są, między innymi, popularne draceny. Przy telewizorze dobrze jest postawić pochłaniające promieniowanie: figowiec sprężysty i cleistocactus. Natomiast w pomieszczeniach zagrzybionych umieszczamy adiantum.Tam gdzie nie ma możliwości wietrzenia sadowimy begonię. Niektórzy umieszczają w sypialni skrzydłokwiat, który podobno wybitnie wchłania toksyny z wykładzin, mebli i plastiku. Zdrowsze są te, które produkują najwięcej tlenu (kaktus bożonarodzeniowy, aloes). A śliczna gerbera Jamesona oczyszcza i nawilża powietrze, tak samo świetnie, jak znana wszystkim domowa paproć (Źródło: Wikipedia).
Wiedzieliście o tych właściwościach roślin doniczkowych?
(Przyznam się nieśmiało, że o cleistocactusie w roli pochłaniacza promieniowania jeszcze nie słyszałam).