2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 138 ]

Temat: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Witam serdecznie,


Od 2 lat jestem ze swoją dziewczyną i żyjemy we względnym szczęściu bez sprzeczek i waśni. Oboje mamy po 24 lata. Niewątpliwym minusem naszego związku jest to, że mamy do siebie daleko przez co widujemy się średnio raz w miesiącu lecz za to na kilka dni. Nie uskarżam się na taką formę związku na chwilę obecną. Problem w mym związku jest jednak inny. Moja dziewczyna jest dziewicą i jak mogę sądzić pragnie nią zostać jeszcze bardzo długo, co nie wprawia mnie w świetny nastrój, a wręcz przeciwnie - wpędza powoli w nerwicę.

Na samym początku naszego związku była mowa o seksie "za jakiś czas". Czas ten nie był on określony lecz można było się domyślać, że nie będzie to dłużej niż rok. Po ponad roku usłyszałem, że na seks przyjdzie pora "po zaręczynach". Kilka miesięcy później jej wersja uległa zmianie i mowa o seksie miała być dopiero "po ślubie". Zrozumiałbym ją, gdyby wyłożyła "kawę na ławę" na początku znajomości mówiąc, że godzi się na seks dopiero po ślubie. W obecnej sytuacji czuję się po prostu oszukany. Sprawa jest tym gorsza, że wnioskując z powyższego stwierdzić można, że za kilka lat powie iż seksu nie będzie w ogóle - nigdy.

W podobny sposób odkłada na przyszłość inne rzeczy mniej lub bardziej związane z życiem erotycznym, takie jak skąpy ubiór w domowym zaciszu, bardziej odważna bielizna etc. Jeśli chodzi o nasze dotychczasowe życie erotyczne to sprowadzało się ono jedynie do wzajemnej masturbacji oraz z mojej strony (ona kategorycznie tego odmówiła twierdząc że nigdy tego nie zrobi) do pieszczot oralnych.

Ona stara się raczej unikać i nie doprowadzać do sytuacji w której następowałby nasz kontakt fizyczny. Nieszczególnie lubi mnie dotykać, wykonuje to niejako z musu co łatwo daje się wyczuć. Nigdy spontanicznie sama z siebie mnie nie dotyka pomijając przytulenie lub złapanie za rękę. Twierdzi że: "to nie wypada by kobieta tak sama inicjowała kontakt fizyczny, dotykała faceta". Jest mi z tych wszystkich powodów ogromnie przykro szczególnie, że ona ogromnie mnie podnieca, kocham ją i pierwotnie nie sądziłem, że w takim kierunku sprawy się potoczą.

Pytania które kieruję do Was to: Czy taka dziewczyna to częsty przypadek? Jakie mogą być jeszcze inne formy skłonienia jej do współżycia i bliższego kontaktu poza rozmową? Jak sam sobie mógłbym ulżyć w tej sytuacji psychicznie?

Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

ja osobiście nie znam takich kobiet. jedne są bardziej namiętne, inne mniej, bardziej skromne... czy poza tym w waszym związku jest wszystko ok? może ci nie ufa w jakiejś kwestii i stąd to "miganie się"? podaje jakiś konkretny powód, np. religijny? jak  w ogóle tłumaczy tą sytuację? może w grę wchodzi jakaś trauma?

3

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Rzuc ja to moja rada.
Tracisz czas na taka dziewczynke.

4

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

a skąd u niej taka decyzja? jest religijna? A Ty rzeczywiście masz w planach założyć z nią rodzine? Jeśli dziewczyna wyznaje takie wartości, nie możesz jej zmuszać, rozumiem, jak najbardziej, że to nie łatwe, ale jeśli ją kochasz to albo poczekaj do ślubu, jeśli nie masz takich planów, zakoncz to, bo skończy sie to tak, że pójdzie z Tobą do łóżka dla świętego spokoju, rozejdziecie się, a ona do końca życia będzie nieszczęśliwa, bo nie tak miało być, bo zrezygnowała ze swoich zasad, a okazało się ,że to nie ten.

5

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Tak, ale ta dziewucha to przeciez jakas klamczucha i z tego tytulu on nie powinien chciec z nia zadnej rodziny zakladac.

6

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
NinaLafairy napisał/a:

Rzuc ja to moja rada.
Tracisz czas na taka dziewczynke.

to źle że ktoś ma jeszcze takie podejście do seksu? to chyba świadczy o tym, że jest bardzo wartościową dziewczyną...fakt, ja nie wyobrażam sobie kilku tyg bez seksu mając faceta, ale zazdroszczę takim kobietą, żałuję że sama nie poczekałam chociaż do zaręczyn

7

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

kłamczucha...a może wstydziła sie przyznać do tak konserwatywnych poglądów w dzisiejszych czasach? przede wszystkim oni muszą porozmawiać, czy widzą siebie razem, za 5 czy 10 lat, jak to ma wyglądać. bo nawet jeśli wezmą ślub potem może się okazać że mają inne podejście do antykoncepcji. ROZMOWA, ROZMOWA to  jest najważniejsze

8

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:

ale zazdroszczę takim kobietą, żałuję że sama nie poczekałam chociaż do zaręczyn

Dlaczego?

9 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2014-09-04 20:53:39)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Wartosciowa dziewczyna, ktora zwodzi swego chlopaka ?
Wielka mi dziewica, co zabawia sie w seks oralny i masturbacje wzajemna? Myslisz, ze co by jej na to ksiadz powiedzial?
Egoistka, co minete sobie robic daje, ale jemu to NIGDY laski nie zrobi?
Sorry, brzmi jak egoistyczna mala dziewuszka, a nie jak wartosciowa kobieta.

Jak sie wstydzi gadac z chlopakiem i woli go oszukiwac to niech dorosnie , a pozniej w zwiazek sie wchodzi.

10

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
vinnga napisał/a:
Zahir napisał/a:

ale zazdroszczę takim kobietą, żałuję że sama nie poczekałam chociaż do zaręczyn

Dlaczego?

bo wiem, że wbrew pozorom dla niektórych mężczyzn to ważne ( w tym dla mojego), a poprzedni byli dupkami, i żąłuje, że z nimi spałam

11

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

albo po prostu na nią nie działasz,
albo ona z natury w ogóle nie lubi sexu,
moim zdaniem, w tym wypadku są to dwie najbardziej prawdopodobne  [o ile nie jedyne] możliwości

12

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Zahir, ale wybacz to Twój problem i nie przenoś własnego podwórka na tą konkretną relacje.

Oni jednak są ze sobą, chłopakowi zależy i podobnie jak reszta: zrobiła Cię autorze mówiąc potocznie w bambuko i ma generalnie gdzieś jak Ty z tym się czujesz.

Gdyby powiedziała to na początku, ale jaką masz gwarancję, że po ślubie nie powie Ci, że chce byście byli białym małżeństwem?

Czemu ona się tak zachowuje? Jest religijna czy to problem innej natury?

13

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zielony_Domek napisał/a:

Zahir, ale wybacz to Twój problem i nie przenoś własnego podwórka na tą konkretną relacje.

Oni jednak są ze sobą, chłopakowi zależy i podobnie jak reszta: zrobiła Cię autorze mówiąc potocznie w bambuko i ma generalnie gdzieś jak Ty z tym się czujesz.

Gdyby powiedziała to na początku, ale jaką masz gwarancję, że po ślubie nie powie Ci, że chce byście byli białym małżeństwem?

Czemu ona się tak zachowuje? Jest religijna czy to problem innej natury?

nie przenosze tylko odpowiadam na pytanie. moim zdaniem mają problem nie tyle z seksem co komunikacją, ale autor znikł i nie dowiemy się czym ona się tłumaczy, bo jeśli wiara-ok, ale jesli zaufanie-jak ktoś powiedziałm to chyba dwa lata bez seksu jest wystarczającym dowodem że chłopakowi zależy

14

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

osobiście w takich przypadkach, czyli kiedy relacja trwa ok. 2 lat, kwestię religijności i wynikających z tego zahamowań bym pomijał,
kobieta może być zadeklarowaną katoliczką, ale jeżeli facet się jej podoba, to przez tak długi czas po prostu muszą nastąpić sytuacje, kiedy choć na chwilę ona się zapomni i nie mówię o pełnym stosunku, czy ostrzejszym "pettingu" ale o delikatniejszych pieszczotach, czy choćby przelotnym dotyku, kiedy od razu widać, że jej sprawia to przyjemność,
jeżeli to dotąd nie nastąpiło, to marne szanse na przyszłość

15

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Zahir poniekąd masz rację, sęk w tym, że autor nie dowiedział się tego co powinien na początku.

16

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Mirko_81 ma racje.

17 Ostatnio edytowany przez **Martinz** (2014-09-04 21:47:49)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Już odpowiadam i ustosunkowuję się do powyższych postów.

Po pierwsze nie rozumiem części z tych wypowiedzi sugerujących jakobyśmy w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Rozmowa była prowadzona wielokrotnie, w różny sposób, w różnych okolicznościach na temat naszego wspólnego stosunku do seksu i tematu życia erotycznego. Skoro powstał mój pierwszy post znaczy to iż rozmowa nie dała żadnych rezultatów.

Kolejną sprawą jest jej i moja religijność. W gruncie rzeczy jesteśmy tak samo religijni, czyli dość "umiarkowanie". Prawie nigdy z jej ust nie padało uzasadnienie religijne odnośnie seksualnej wstrzemięźliwości. Jeśli już padało, to pękało pod rozumowym uargumentowaniem (pieścimy się i jest ok, czemu więc seks jest zły?) i zanikło - wnosić można że była to próba przezwyciężenia mnie w rozmowie bym dał spokój namowom czy powrotom do tematu. Dodam także, że ja przed kilkoma laty z poprzednią kobietą współżyłem dość regularnie co dodaje całej sytuacji więcej dramatyczności gdyż tęskni mi się za tym wszystkim wiedząc czym seks jest.

Również kwestia wyniesionego z domu wychowania jest wątpliwa ponieważ jej rodzina jest najogólniej ujmując "nowoczesna". Nie sądzę by jakkolwiek w tym zakresie na nią wpływali.

Odnośnie jej zaufania do mojej osoby bywa z tym różnie, gdyż jest ona momentami niezmiernie podejrzliwa i zazdrosna przez co wiele rzeczy sobie dopowiada. Czasem rodzi to konflikty lecz daje się je załagodzić. Ja natomiast nie spotykam się z żadnymi innymi kobietami poza nią. Głębiej się nad tym zastanawiając to nawet z nimi nie koresponduję.. smile

Pozdrawiam!

18

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Mysle, ze musisz uswiadomic sobie jedno dobrego, dzikiego, wyzwolonego seksu w tym zwiazku mial nie bedziesz. Nawet gdyby to sie jakos udalo to sie szybko skonczy.
Wiec musisz decydowac, albo chcesz cale zycie spedzic na glodzie, albo rozstan sie z nia i znajdz kogos kto pasuje do Ciebie.

19

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
NinaLafairy napisał/a:

Mysle, ze musisz uswiadomic sobie jedno dobrego, dzikiego, wyzwolonego seksu w tym zwiazku mial nie bedziesz. Nawet gdyby to sie jakos udalo to sie szybko skonczy.
Wiec musisz decydowac, albo chcesz cale zycie spedzic na glodzie, albo rozstan sie z nia i znajdz kogos kto pasuje do Ciebie.

Nie wspominałem że zależy mi na takim seksie. Zależy mi na seksie jakimkolwiek, byleby był to seks dający satysfakcję i spełnienie obu stronom. Mówiąc "całe życie na głodzie" twierdzisz, że nawet po ślubie by się nie przełamała?

20

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Do wszystkiego trzeba dojrzeć, na to potrzeba czasu. Jedna osoba seksuje z nieznajomym, a inna potrzebuje całej otoczki, zaufania, dużo czasu.
Nie można podchodzić w ten sam sposób do każdego wg tego co się wie i co się przeżyło.

Autor i owa dziewczyna mają po 24 lata, i dużo i mało. Spotykają się co jakiś czas, ona nie miała żadnego faceta. Mentalnie pod wzg seksualnym ma lat może 14, 15 na obecny czas, a na czas sprzed 30 lat to najzupełniej normalna kobieta.
Autor pisze o wspólnej masturbacji, więc elementy bliskości były, problemem zrobienie kroku dalej. To może wynikać ze strachu, z braku poczucia własnej wartości, a może partner robi błędy, skoro domaga się seksu, a ktoś ma opory, to może nieumiejętnie dąży do tego.

Nie rozumiem zupełnie podejścia - oszukała mnie, bo poznaliśmy się i mówiła, że chce seksu a teraz unika. To coś jak oszukała mnie, bo na randce była ładnie ubrana a na co dzień to ma dresy jak chodzi po domu. Niedorzeczne.

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

A może ma jakieś złe doświadczenia z przeszłości ? Może była molestowana, zgwałcona etc? To by w jakiś sposób tłumaczyło jej niechęć do dotykania Ciebie, ale z drugiej strony pozwała Tobie na pieszczoty. Może jej niechęć wynika z tego, że panicznie boi się ciąży?
Może zaproponuj wizytę u psychologa/ seksuologa ?
Moim zdaniem nazywanie jej dziewicą to trochę hipokryzja bo być może z punktu widzenia fizyczności to ma tą błonę, ale " czysta " już nie jest, więc po co cała ta walka o to? Myślę, że w tym wypadku potrzeba konsultacji ze specjalistą.

22

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Remi napisał/a:

Do wszystkiego trzeba dojrzeć, na to potrzeba czasu. Jedna osoba seksuje z nieznajomym, a inna potrzebuje całej otoczki, zaufania, dużo czasu.
Nie można podchodzić w ten sam sposób do każdego wg tego co się wie i co się przeżyło.

Autor i owa dziewczyna mają po 24 lata, i dużo i mało. Spotykają się co jakiś czas, ona nie miała żadnego faceta. Mentalnie pod wzg seksualnym ma lat może 14, 15 na obecny czas, a na czas sprzed 30 lat to najzupełniej normalna kobieta.
Autor pisze o wspólnej masturbacji, więc elementy bliskości były, problemem zrobienie kroku dalej. To może wynikać ze strachu, z braku poczucia własnej wartości, a może partner robi błędy, skoro domaga się seksu, a ktoś ma opory, to może nieumiejętnie dąży do tego.

Nie rozumiem zupełnie podejścia - oszukała mnie, bo poznaliśmy się i mówiła, że chce seksu a teraz unika. To coś jak oszukała mnie, bo na randce była ładnie ubrana a na co dzień to ma dresy jak chodzi po domu. Niedorzeczne.

Przywoływanie już na samym początku 2 skrajnych przykładów to bardzo zły sposób argumentacji. Faktycznie być może problemem jest dokonanie kroku wprzód lecz ja do siebie nie mam w tym wymiarze zarzutów. Nie namawiam jej usilnie do seksu, a jedynie wspominam o nim w chwilach bliskości. To żadne domaganie się.

Ostatnie Twe zdanie w mej opinii jest totalnie alogiczne gdyż to żadna analogia a próba złączenia dwóch nie pasujących do siebie przesłanek. Czuję się oszukany, ponieważ najpierw powiedziała A, potem A odwołała i powiedziała B, by za jakiś okres czasu znów zrobić to samo wprowadzając punkt C. Jest to oszukanie drugiej osoby. Będąc na jej miejscu nie mówiłbym nic, lub twierdził, że nie wiem a nie podawał gotowe rozwiązania na przyszłość by później je odwołać szczególnie w obliczu, że nasz związek szedł w dobrym kierunku i nic się nie psuło smile.

23

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
babieniedogodzisz napisał/a:

A może ma jakieś złe doświadczenia z przeszłości ? Może była molestowana, zgwałcona etc? To by w jakiś sposób tłumaczyło jej niechęć do dotykania Ciebie, ale z drugiej strony pozwała Tobie na pieszczoty. Może jej niechęć wynika z tego, że panicznie boi się ciąży?

Nie była. Wszelkie istotne okoliczności już opisałem. Odczuwa pewien lęk przed niechcianą ciążą ale nie wydaje mi się by był on większy niż u innych kobiet w jej wieku.

24 Ostatnio edytowany przez Vian (2014-09-04 22:22:56)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

Rzuc ja to moja rada.
Tracisz czas na taka dziewczynke.

to źle że ktoś ma jeszcze takie podejście do seksu? to chyba świadczy o tym, że jest bardzo wartościową dziewczyną...fakt, ja nie wyobrażam sobie kilku tyg bez seksu mając faceta, ale zazdroszczę takim kobietą, żałuję że sama nie poczekałam chociaż do zaręczyn

Tak to bardzo źle.
Dziewczyna jest egoistką (ma w nosie jak jej facet się czuje z tą sytuacją, on sobie musi szukać pomocy na forum, chociaż źródłem problemu jest ona i jej kaprysy) i manipulantką - zamiast z marszu powiedzieć, co i jak, na co się pisze, a na co nie, to go zwodzi, odkłada na wieczne nigdy. Z innymi kwestiami może robić identycznie. Ja bym jej po prostu nie zaufała, a jak komuś nie ufam, to nie mogę z nim być w związku.

25

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
**Martinz** napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

Mysle, ze musisz uswiadomic sobie jedno dobrego, dzikiego, wyzwolonego seksu w tym zwiazku mial nie bedziesz. Nawet gdyby to sie jakos udalo to sie szybko skonczy.
Wiec musisz decydowac, albo chcesz cale zycie spedzic na glodzie, albo rozstan sie z nia i znajdz kogos kto pasuje do Ciebie.

Nie wspominałem że zależy mi na takim seksie. Zależy mi na seksie jakimkolwiek, byleby był to seks dający satysfakcję i spełnienie obu stronom. Mówiąc "całe życie na głodzie" twierdzisz, że nawet po ślubie by się nie przełamała?

Nina, moim zdaniem, ma całkowitą rację. Takie zachowanie jeszcze by uszło u 18-latki. Ale to jest dorosła kobieta. Jeżeli kobieta w tym wieku nie czuje pożądania, to albo nie poczuje go wcale, albo to nie ten facet, tylko jeszcze sobie tego nie uświadamia.
Jakkolwiek by nie było autorze, myślę że nawet nie tyle dzikiego seksu nie będziesz miał, ale o ten bylejaki też będziesz musiał się dopraszać.

A skoro wiesz jak smakuje regularny, spontaniczny seks to sam się zastanów czy chcesz resztę życia przeżyć na głodzie...

26

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Martinz napisał/a:

To by w jakiś sposób tłumaczyło jej niechęć do dotykania Ciebie, ale z drugiej strony pozwała Tobie na pieszczoty.

Akurat o takim przypadku to chyba jeszcze nie słyszałam, a poznałam naprawdę dużo wykorzystywanych w najróżniejszy sposób kobiet i dość sporo różnych reakcji na traumę widziałam.

27

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Vian napisał/a:
Zahir napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

Rzuc ja to moja rada.
Tracisz czas na taka dziewczynke.

to źle że ktoś ma jeszcze takie podejście do seksu? to chyba świadczy o tym, że jest bardzo wartościową dziewczyną...fakt, ja nie wyobrażam sobie kilku tyg bez seksu mając faceta, ale zazdroszczę takim kobietą, żałuję że sama nie poczekałam chociaż do zaręczyn

Tak to bardzo źle.
Dziewczyna jest egoistką (ma w nosie jak jej facet się czuje z tą sytuacją, on sobie musi szukać pomocy na forum, chociaż źródłem problemu jest ona i jej kaprysy) i manipulantką - zamiast z marszu powiedzieć, co i jak, na co się pisze, a na co nie, to go zwodzi, odkłada na wieczne nigdy. Z innymi kwestiami może robić identycznie. Ja bym jej po prostu nie zaufała, a jak komuś nie ufam, to nie mogę z nim być w związku.

nie , no nie mogę się zgodzić, nie psuje mu to niech szuka innej, a ona niby czemu ma sie poświęcić? i czuć póxniej jak szmata? bo nie raz tak jest, często tak jest jeśli zrobi to wbrew sobie? może sama myślała że będzie inaczej ale z jakiś powodów ma się przełamać? czemu, my jako kobiety mamy robić tak czy tak, poświęcać się? nic tak na prawdę o dzieczynie nie wiemy, i łatwo tak ocenieniać ? a może rzeczywiście , ktoś jej zrobił krzywde, ale wstydzi się powiedzieć ? nie można tego wylkuczyć. a może nie ufa chłopakowi bo ma ku temu powody? ale on nam nie powie, bo woli sie przedstawić w dobrym świetle. jeśli ją tak kocha czemu się nie oświadczy, żeby się czuła pewniej?

28

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Dziękuję za wszelkie dotychczasowe posty.

W żaden sposób nie chcę jej oczerniać czy też siebie samego w tej sytuacji wybielać. Staram się w miarę możliwości zobiektywizować ten problem by móc go rozgryźć.
Często z jej ust padają słowa "poczekaj","muszę się przełamać" etc. Nie wiem tylko czy mogę im wierzyć. Ostatnio faktycznie przełamała się dzięki mym prośbom i nieco swobodniej czuje się w domu gdy widzimy się będąc sami. Poznaję to po jej zachowaniu i ubiorze (brak stanika! :x).

Jej egoizm jeśli już obecny to objawia się tylko w taki sposób, że nie liczy się z tym co odczuwam przeżywając momentami ogromne i nierozładowane napięcie seksualne. Często będąc u niej masturbuję się na osobności by "ulżyć" nieco sobie lecz na niewiele się to zdaje, boję się czy to prędzej nie jakaś forma kompulsji z mej strony.
Poza szeroko rozumianą sferą seksualności, a także intymności jest wspaniałą kobietą, istnym ideałem.

29

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:

nie , no nie mogę się zgodzić, nie psuje mu to niech szuka innej, a ona niby czemu ma sie poświęcić?

Czuję się wręcz dotknięta insynuacją.
Nienawidzę poświęcania się niezależnie od płci. Poświęcanie się jest dla mnie obrzydliwe i nie mam pojęcia, jakim cudem udało Ci się tak nadinterpretować mój post, żeby zobaczyć w nim oczekiwanie, że ona się poświęci.

Ona nie ma się poświęcać tylko szczerze i uczciwie podejść do związku, walnąć kawę na ławę, jak sam autor napisał, z marszu powiedzieć, na co on może liczyć a na co nie i pozwolić mu zdecydować, czy chce z nią być na takich warunkach, czy nie pasują do siebie. A jeśli już on by się zdecydował jednak, mimo wszystko, z nią być, to oczekiwałabym minimum chociaż empatii i zainteresowania samopoczuciem tego faceta. A tu brak jednego i drugiego. Dla mnie to nie jest materiał na partnerkę żadną miarą.

30

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
**Martinz** napisał/a:
Remi napisał/a:

Do wszystkiego trzeba dojrzeć, na to potrzeba czasu. Jedna osoba seksuje z nieznajomym, a inna potrzebuje całej otoczki, zaufania, dużo czasu.
Nie można podchodzić w ten sam sposób do każdego wg tego co się wie i co się przeżyło.

Autor i owa dziewczyna mają po 24 lata, i dużo i mało. Spotykają się co jakiś czas, ona nie miała żadnego faceta. Mentalnie pod wzg seksualnym ma lat może 14, 15 na obecny czas, a na czas sprzed 30 lat to najzupełniej normalna kobieta.
Autor pisze o wspólnej masturbacji, więc elementy bliskości były, problemem zrobienie kroku dalej. To może wynikać ze strachu, z braku poczucia własnej wartości, a może partner robi błędy, skoro domaga się seksu, a ktoś ma opory, to może nieumiejętnie dąży do tego.

Nie rozumiem zupełnie podejścia - oszukała mnie, bo poznaliśmy się i mówiła, że chce seksu a teraz unika. To coś jak oszukała mnie, bo na randce była ładnie ubrana a na co dzień to ma dresy jak chodzi po domu. Niedorzeczne.

Przywoływanie już na samym początku 2 skrajnych przykładów to bardzo zły sposób argumentacji. Faktycznie być może problemem jest dokonanie kroku wprzód lecz ja do siebie nie mam w tym wymiarze zarzutów. Nie namawiam jej usilnie do seksu, a jedynie wspominam o nim w chwilach bliskości. To żadne domaganie się.

Ostatnie Twe zdanie w mej opinii jest totalnie alogiczne gdyż to żadna analogia a próba złączenia dwóch nie pasujących do siebie przesłanek. Czuję się oszukany, ponieważ najpierw powiedziała A, potem A odwołała i powiedziała B, by za jakiś okres czasu znów zrobić to samo wprowadzając punkt C. Jest to oszukanie drugiej osoby. Będąc na jej miejscu nie mówiłbym nic, lub twierdził, że nie wiem a nie podawał gotowe rozwiązania na przyszłość by później je odwołać szczególnie w obliczu, że nasz związek szedł w dobrym kierunku i nic się nie psuło smile.

Czujesz się oszukany, bo nie ma seksu, ona ma opory, faceta nie miała. A co ona miała powiedzieć, jeśli facet jej się spodobał - że tego a tego dnia to będzie seks? Nikt tego nie zrobi. Jeśli wspomniała o seksie, to oznaczało, że facet się podoba, że warto, że chce znajomości, a nie od razu, że seks. Poza tym co zrobiłeś, by z nią być, bo może ona chce nie tylko seksu a przede wszystkim kogoś komu zaufa?
Ty jesteś ty, ty postąpiłbyś tak a nie inaczej, ale to ktoś inny, ma prawo do własnego myślenia, własnych obaw.
Poza tym skoro uważasz, że własna dziewczyna cię oszukała, bo nie dotrzymała terminu seksu, to niestety nie jesteś facetem dla niej. Przykre, ale prawdziwe.

31

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Remi napisał/a:
**Martinz** napisał/a:
Remi napisał/a:

Do wszystkiego trzeba dojrzeć, na to potrzeba czasu. Jedna osoba seksuje z nieznajomym, a inna potrzebuje całej otoczki, zaufania, dużo czasu.
Nie można podchodzić w ten sam sposób do każdego wg tego co się wie i co się przeżyło.

Autor i owa dziewczyna mają po 24 lata, i dużo i mało. Spotykają się co jakiś czas, ona nie miała żadnego faceta. Mentalnie pod wzg seksualnym ma lat może 14, 15 na obecny czas, a na czas sprzed 30 lat to najzupełniej normalna kobieta.
Autor pisze o wspólnej masturbacji, więc elementy bliskości były, problemem zrobienie kroku dalej. To może wynikać ze strachu, z braku poczucia własnej wartości, a może partner robi błędy, skoro domaga się seksu, a ktoś ma opory, to może nieumiejętnie dąży do tego.

Nie rozumiem zupełnie podejścia - oszukała mnie, bo poznaliśmy się i mówiła, że chce seksu a teraz unika. To coś jak oszukała mnie, bo na randce była ładnie ubrana a na co dzień to ma dresy jak chodzi po domu. Niedorzeczne.

Przywoływanie już na samym początku 2 skrajnych przykładów to bardzo zły sposób argumentacji. Faktycznie być może problemem jest dokonanie kroku wprzód lecz ja do siebie nie mam w tym wymiarze zarzutów. Nie namawiam jej usilnie do seksu, a jedynie wspominam o nim w chwilach bliskości. To żadne domaganie się.

Ostatnie Twe zdanie w mej opinii jest totalnie alogiczne gdyż to żadna analogia a próba złączenia dwóch nie pasujących do siebie przesłanek. Czuję się oszukany, ponieważ najpierw powiedziała A, potem A odwołała i powiedziała B, by za jakiś okres czasu znów zrobić to samo wprowadzając punkt C. Jest to oszukanie drugiej osoby. Będąc na jej miejscu nie mówiłbym nic, lub twierdził, że nie wiem a nie podawał gotowe rozwiązania na przyszłość by później je odwołać szczególnie w obliczu, że nasz związek szedł w dobrym kierunku i nic się nie psuło smile.

Czujesz się oszukany, bo nie ma seksu, ona ma opory, faceta nie miała. A co ona miała powiedzieć, jeśli facet jej się spodobał - że tego a tego dnia to będzie seks? Nikt tego nie zrobi. Jeśli wspomniała o seksie, to oznaczało, że facet się podoba, że warto, że chce znajomości, a nie od razu, że seks. Poza tym co zrobiłeś, by z nią być, bo może ona chce nie tylko seksu a przede wszystkim kogoś komu zaufa?
Ty jesteś ty, ty postąpiłbyś tak a nie inaczej, ale to ktoś inny, ma prawo do własnego myślenia, własnych obaw.
Poza tym skoro uważasz, że własna dziewczyna cię oszukała, bo nie dotrzymała terminu seksu, to niestety nie jesteś facetem dla niej. Przykre, ale prawdziwe.

i z tym jedynym w tym temacie się zgadzam, mimo, że jestem osobą raczej rozwiązła, nie pruderyjną ,  to uważam że nie da się nic zbudować na naciskach i namowach, ona się zgodzi (może) ale będzie tego żałować

32

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

A na zakazach, odmowach i zwodzeniu się da? big_smile

33

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Iceni napisał/a:

A na zakazach, odmowach i zwodzeniu się da? big_smile

ale to jest dla mnie proste jak budowa cepa, albo on ją kocha i poczeka do zaręczyn/ślubu albo niech szuka innej dziewczyny, jeśli seks jest aż tak ważny

34

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Mogła powiedzieć, że chce po ślubie - zrozumiałbym. Mogła powiedzieć że kiedyś zechce - pewnie bym się później dopytywał lecz bym to zrozumiał. Mogła nic nie mówić i temat przemilczeć - również bym to uszanował i powrócił do niego w innej odpowiedniej chwili. Pierwotnie była mowa o seksie za pewien okres czasu. Rozumiem, że rok to nie jest krótko? Dla mnie seks po roku znajomości to nie jest problem więc to nie był seks "na już, na teraz".

Nie wiem skąd wrzut o tym, że ja chcę tylko seksu. O seksie traktuje mój problem lecz do seksu w żadnej mierze się nie ogranicza. Nie absolutyzuję seksu jako podstawy związku i nigdy tego nie uczynię. Podobnie jak nie wyprę się go twierdząc, że jest dodatkiem, który może być obecny w związku, a może nie być.

Uważam, że mnie oszukała. Było wiele możliwości poprowadzenia tego tematu z jej strony a ona wybrała najgorszy, przez co teraz traci moje zaufanie a w mej głowie pojawia się myśl, że nigdy tego nie zechce.
Dobrym pytaniem byłoby tutaj: Czy to ja jestem niewłaściwy dla niej czy też ona dla mnie? Uprzednio naturalnie pytając czy którekolwiek z nas w ogóle jest niewłaściwe dla drugiego. Kolejność w tym wypadku ma kluczowe znaczenie.

35 Ostatnio edytowany przez noname12_34 (2014-09-04 22:51:47)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Autor napisał w pewnym momencie, że może mieć seks "jakikolwiek" (sorki nie wiem w którym momencie to było).
A więc Autorze! Przez jak długo możesz mieć seks jakikolwiek, bylejaki i taki sobie? Wiadomo że po pewnym czasie przejdzie ci ochota na takie sobie zabawy. Z czasem na pewno będziesz się rozgladał za czymś więcej.

Skoro dziewczyna (dorosła) nie daje nic, poza tym taka pruderyjna- nie oszukujmy się, z czasem się "nie rozkręci". Będziesz miał, ale raz na tydzień/miesiąc, itd. NIE BĘDZIESZ USATYSFAKCJONOWANY. Teraz możesz powiedzieć że ją kochasz i wytrzymasz, jakoś zmienisz swoje upodobania bo ją kochasz i nie będziesz naciskał. Ale kiedyś Twoje potrzeby wyjdą na wierzch i zrozumiesz sam siebie, że czegoś ci w życiu brakuje, a mianowicie dobrego i satysfakcjonującego seksu (każdy może gadać co chce, każdemu na tym zależy).

36

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

autorze pytanie zasadnicze///? pytałeś ją o seks po ślubie? chcesz w ogole planować z nią przyszłość?

37

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
noname12_34 napisał/a:

Autor napisał w pewnym momencie, że może mieć seks "jakikolwiek" (sorki nie wiem w którym momencie to było).
A więc Autorze! Przez jak długo możesz mieć seks jakikolwiek, bylejaki i taki sobie?.

Napisałem, że zależy mi na jakimkolwiek seksie, byleby był on dający satysfakcję i spełnienie obu stronom, a więc takim i tylko takim który daje satysfakcję i spełnienie nam jako partnerom. Myślałem że słowo "jakikolwiek" użyte jako pewien skrót myślowy oznaczający seks mający podobać się i mi i partnerce będzie czytelne wink.

Seks "dający satysfakcję i spełnienie obu stronom", chyba nie jest "jakikolwiek, bylejaki i taki sobie"? wink

38

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:

autorze pytanie zasadnicze///? pytałeś ją o seks po ślubie? chcesz w ogole planować z nią przyszłość?

Pytałem i w chwili obecnej z jej strony jest mowa jedynie o takim seksie mimo iż nie jest to racjonalnie przez nią argumentowane. Tak, chciałbym z nią planować przyszłość. Gdyby tak nie było to nie podnosiłbym tego tematu w ogóle.

39

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:

ale to jest dla mnie proste jak budowa cepa, albo on ją kocha i poczeka do zaręczyn/ślubu albo niech szuka innej dziewczyny, jeśli seks jest aż tak ważny

To jest dla mnie bardzo naganne podejście jak dla mnie.
Powinnaś sobie zadać w tym momencie własne pytanie - dlaczego on ma się poświęcać?

Moim zdaniem prezentujesz tu podwójną moralność, a jak pisałam - nienawidzę poświecania się, niezależnie od płci.

40

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
noname12_34 napisał/a:

Autor napisał w pewnym momencie, że może mieć seks "jakikolwiek" (sorki nie wiem w którym momencie to było).
A więc Autorze! Przez jak długo możesz mieć seks jakikolwiek, bylejaki i taki sobie? Wiadomo że po pewnym czasie przejdzie ci ochota na takie sobie zabawy. Z czasem na pewno będziesz się rozgladał za czymś więcej.

Skoro dziewczyna (dorosła) nie daje nic, poza tym taka pruderyjna- nie oszukujmy się, z czasem się "nie rozkręci". Będziesz miał, ale raz na tydzień/miesiąc, itd. NIE BĘDZIESZ USATYSFAKCJONOWANY. Teraz możesz powiedzieć że ją kochasz i wytrzymasz, jakoś zmienisz swoje upodobania bo ją kochasz i nie będziesz naciskał. Ale kiedyś Twoje potrzeby wyjdą na wierzch i zrozumiesz sam siebie, że czegoś ci w życiu brakuje, a mianowicie dobrego i satysfakcjonującego seksu (każdy może gadać co chce, każdemu na tym zależy).

a z tym też się zgodzę, seks jakikolwiek starczy na jakiś czas, człowiek po jakimś czasie potrzebuje urozmaicenia...czy to ma być seks oralny, analny, bdsm, czy cokowiek. ja wychodze z założenia że można być x lat z partnerem i być super zadowolonym z seksu ale pod pewnymi warunkami, min. wprowadzaniu wszelkiego rodzaju urozmaicen, nie mówie ze mają być perwesyjne, ale jednak być muszą, zapytaj ją jak sobie wyobraża seks po ślubie? bo może się okaze że tylko po ciemku...a co do oralnego, który gdzieś się pojawił, od każej dziewicy słyszę że tego nie zrobi..później 99% zmienia zdanie

41

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Vian napisał/a:
Zahir napisał/a:

ale to jest dla mnie proste jak budowa cepa, albo on ją kocha i poczeka do zaręczyn/ślubu albo niech szuka innej dziewczyny, jeśli seks jest aż tak ważny

To jest dla mnie bardzo naganne podejście jak dla mnie.
Powinnaś sobie zadać w tym momencie własne pytanie - dlaczego on ma się poświęcać?

Moim zdaniem prezentujesz tu podwójną moralność, a jak pisałam - nienawidzę poświecania się, niezależnie od płci.

nie zgodzę się, zgodziłabym się jeśli autor powiedziałby "tak, chce z nią być, chce się z nią ożenić", ale on tego nie mówi.  wynika z tego że ma luźne podejście do związku, a po 2 latach powinien już trochę byc określonony. z drugiej strony dlaczego ona ma się poświęcać? więc jakby na to nie patrzeć, nie pasują do siebie.

42

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:
Iceni napisał/a:

A na zakazach, odmowach i zwodzeniu się da? big_smile

ale to jest dla mnie proste jak budowa cepa, albo on ją kocha i poczeka do zaręczyn/ślubu albo niech szuka innej dziewczyny, jeśli seks jest aż tak ważny

Ale dla mnie to też jest proste jak budowa cepa - zasadniczo seks jest integralną częścią związku i jeżeli ktoś na ten seks nie ma ochoty, albo uważa, ze kobiecie "nie wypada" mieć ochoty na seks to się o tym partnera w porę informuje zanim się zaangażuje, a nie robi złudne nadzieje.

Jestem przekonana, że dziewczyna głupia nie jest i zdaje sobie sprawę, że jak powie, że na seks nie ma ochoty i jeśli by autorowi z góry kazała czekać dwa lata lub w ogóle nie potrafiła określić czy do tego seksu dojdzie, to pewnie by sobie znalazł inną. A tak, to mu robiła złudne nadzieje, odwlekała i co? Mam być dla niej wyrozumiała? Seks jest integralną częścią każdego związku i naprawdę tylko NIELICZNI są w stanie z seksu zrezygnować bez konkretnego powodu.

43 Ostatnio edytowany przez Vian (2014-09-04 23:11:09)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:
Vian napisał/a:
Zahir napisał/a:

ale to jest dla mnie proste jak budowa cepa, albo on ją kocha i poczeka do zaręczyn/ślubu albo niech szuka innej dziewczyny, jeśli seks jest aż tak ważny

To jest dla mnie bardzo naganne podejście jak dla mnie.
Powinnaś sobie zadać w tym momencie własne pytanie - dlaczego on ma się poświęcać?

Moim zdaniem prezentujesz tu podwójną moralność, a jak pisałam - nienawidzę poświecania się, niezależnie od płci.

nie zgodzę się, zgodziłabym się jeśli autor powiedziałby "tak, chce z nią być, chce się z nią ożenić", ale on tego nie mówi.  wynika z tego że ma luźne podejście do związku, a po 2 latach powinien już trochę byc określonony.

On ma być określony a ona nawet nie była w stanie się określić, kiedy seks..?
Nie widzisz tu sprzeczności..? O.o

Ja bym się w życiu nie określiła na nic z taką osobą, która mówi jedno a potem się okazuje drugie i to do tego to nie było jakieś jednostkowe wydarzenie, tylko ewidentnie go za nos wodzi.

@Iceni
W 100% popieram.

44

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Samo namawianie kogoś to nie ma sensu, bo nic nie zdziała.
Podam przykład - jak namówić kobietę, by ugotowała prozaiczny obiad? Jak się powie - wiesz co ugotuj obiad, bo czuję się głodny - prawie zawsze odpowie - zrób sobie sam, a tak w ogóle, to czemu nam( mi) nie ugotowałeś??
Ale jak się powie - wiesz dziś tyle było pracy, opowie całą historię dnia a potem powie - wiesz smakowało mi niezwykle twoje danie z ... to na bank, ona je zrobi wkrótce.
Seks - podobnie. Oszukałaś mnie, bo miał być a nie jest, lepiej - wiesz co, gdy mnie dotknęłaś to czułem się... itp itd.
W tym przypadku autora - zrobić parę rzeczy bez niczego w zamian, zaaranżować z 2,3 sytuacje bez niczego. Sens polega na tym by ona chciała sama, a zachce jak poczuje, że autor to jest ten wyjątkowy i ją rozumie  i jest taki ... cudowny.

45

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:

nie zgodzę się, zgodziłabym się jeśli autor powiedziałby "tak, chce z nią być, chce się z nią ożenić", ale on tego nie mówi.  wynika z tego że ma luźne podejście do związku, a po 2 latach powinien już trochę byc określonony. z drugiej strony dlaczego ona ma się poświęcać? więc jakby na to nie patrzeć, nie pasują do siebie.

To jest jakiś żart, troll czy coś w tej konwencji? Mimo, że generalnie nie jest mi do śmiechu to aż śmiechłem!
Stwierdzenie, że chcę być z nią na zawsze nie jest jasne i klarowne? Więc co jest? Do reszty się nie ustosunkuję bo szkoda mych słów smile. Proszę już się nie wypowiadać i nie błaźnić.

46

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Martinz, Zahir chyba chodziło o to, że określeniem się byłoby z nią się ożenić, ale nie jestem pewna. tongue

47 Ostatnio edytowany przez Zahir (2014-09-04 23:20:59)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
**Martinz** napisał/a:
Zahir napisał/a:

nie zgodzę się, zgodziłabym się jeśli autor powiedziałby "tak, chce z nią być, chce się z nią ożenić", ale on tego nie mówi.  wynika z tego że ma luźne podejście do związku, a po 2 latach powinien już trochę byc określonony. z drugiej strony dlaczego ona ma się poświęcać? więc jakby na to nie patrzeć, nie pasują do siebie.

To jest jakiś żart, troll czy coś w tej konwencji? Mimo, że generalnie nie jest mi do śmiechu to aż śmiechłem!
Stwierdzenie, że chcę być z nią na zawsze nie jest jasne i klarowne? Więc co jest? Do reszty się nie ustosunkuję bo szkoda mych słów smile. Proszę już się nie wypowiadać i nie błaźnić.

kolego z jednej strony jest jasne, bo dla mnie skoro wytrwałeś dwa lata bez zdrady, to wyczyn, nie przecze, ale czy ona o tym wie? zresztą nie błaźnie się tylko 24-latek ktory deklaruje na zawsze...cóż, wierzę, że tak jest, ale z mojego doświedczenia, mężczyzn których znam to jest jeden na 1000. i ja nie mówię że nie podchodzisz poważnie, tylko pytam czy jej o tym mówiłeś? i jak cos to aż się umiechąłem, bądź umiałem a nie "śmiechłem", co to za nowe słowo?  coś jak "kapło mi" albo" wyszłem"

48 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-09-04 23:23:04)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Zahir jak Ty tylko dupków znasz, bo tylko z takimi Ci sie mokro robiło to nie dziwota, ze takie farmazony wygadujesz. No nie pasują do siebie, nie pasują. Jak ona ma w taki sposob sie nadal zachowywac to na pewno to nie przetrwa. Jest duze prawdopodobienstwo, ze mimo slubu (bo to nic nie zmienia przeciez w kwestii reakcji na 2 osobe) ona do seksu bedzie sie garnęła jak pies do pomaranczy.

49

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
thepass napisał/a:

Zahir jak Ty tylko dupków znasz, bo tylko z takimi Ci sie mokro robiło to nie dziwota, ze takie farmazony wygadujesz. No nie pasują do siebie, nie pasują. Jak ona ma w taki sposob sie nadal zachowywac to na pewno to nie przetrwa. Jest duze prawdopodobienstwo, ze mimo slubu (bo to nic nie zmienia przeciez w kwestii reakcji na 2 osobe) ona do seksu bedzie sie garnęła jak pies do pomaranczy.

widzisz nie tylko takich dupków znam bo jestem w udanym związku od 5 lat, tylko staram się zrozumieć i jedną stronę i drugą. i z moich rozmyślań wynika, że rozumiem, że chłopakowi jest cięzko, bo sama bym nie wytrzymała, ale ją też rozumiem. i jeśli w gre wchodzi miłość i związek na całe życie to uważam że warto poczkać. mój facet jest teraz za granicą, i będzię przez dwa lata? mam go zdradzać bo moja potrzeby są ważniejsze? czy rzucić mimo, że kocham? a może dlatego , że kocham zacisnąć zęby i wytrzymać, co właśnie robie?

50

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:

kolego z jednej strony jest jasne, bo dla mnie skoro wytrwałeś dwa lata bez zdrady, to wyczyn, nie przecze, ale czy ona o tym wie? zresztą nie błaźnie się tylko 24-latek ktory deklaruje na zawsze...cóż, wierzę, że tak jest, ale z mojego doświedczenia, mężczyzn których znam to jest jeden na 1000. i ja nie mówię że nie podchodzisz poważnie, tylko pytam czy jej o tym mówiłeś? i jak cos to aż się umiechąłem, bądź umiałem a nie "śmiechłem", co to za nowe słowo?  coś jak "kapło mi" albo" wyszłem"

1. By uciąć wszelkie głupie insynuacje - tak, chcę zawszeć z nią w niedalekiej przyszłości ślub, może być kościelny.
2. Deklaruję się na zawsze, co nie znaczy że na zawsze z nią będę. Jeśli zaczną się zdrady to związek się rozpadnie.
3. Mówiłem jej wiele rzeczy dotyczących naszego związku. Tak się składa że ze sobą rozmawiamy.
4. Dziękuję, nie wydaje mi się ażeby takie poprawianie mnie było konieczne. Zdaję sobie sprawę kiedy piszę w pełni poprawnie, a kiedy celowo tego nie robię.

51

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Zahir napisał/a:
thepass napisał/a:

Zahir jak Ty tylko dupków znasz, bo tylko z takimi Ci sie mokro robiło to nie dziwota, ze takie farmazony wygadujesz. No nie pasują do siebie, nie pasują. Jak ona ma w taki sposob sie nadal zachowywac to na pewno to nie przetrwa. Jest duze prawdopodobienstwo, ze mimo slubu (bo to nic nie zmienia przeciez w kwestii reakcji na 2 osobe) ona do seksu bedzie sie garnęła jak pies do pomaranczy.

widzisz nie tylko takich dupków znam bo jestem w udanym związku od 5 lat, tylko staram się zrozumieć i jedną stronę i drugą. i z moich rozmyślań wynika, że rozumiem, że chłopakowi jest cięzko, bo sama bym nie wytrzymała, ale ją też rozumiem. i jeśli w gre wchodzi miłość i związek na całe życie to uważam że warto poczkać. mój facet jest teraz za granicą, i będzię przez dwa lata? mam go zdradzać bo moja potrzeby są ważniejsze? czy rzucić mimo, że kocham? a może dlatego , że kocham zacisnąć zęby i wytrzymać, co właśnie robie?

No to teraz wyobraż sobie, że za rok twój chłopak informuje cię, ze zostaje tam na kolejne dwa lata, a może i na dłużej... też będziesz taka cierpliwa?

52

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
thepass napisał/a:

Zahir jak Ty tylko dupków znasz, bo tylko z takimi Ci sie mokro robiło to nie dziwota, ze takie farmazony wygadujesz. No nie pasują do siebie, nie pasują. Jak ona ma w taki sposob sie nadal zachowywac to na pewno to nie przetrwa. Jest duze prawdopodobienstwo, ze mimo slubu (bo to nic nie zmienia przeciez w kwestii reakcji na 2 osobe) ona do seksu bedzie sie garnęła jak pies do pomaranczy.

widzisz nie tylko takich dupków znam bo jestem w udanym związku od 5 lat, tylko staram się zrozumieć i jedną stronę i drugą. i z moich rozmyślań wynika, że rozumiem, że chłopakowi jest cięzko, bo sama bym nie wytrzymała, ale ją też rozumiem. i jeśli w gre wchodzi miłość i związek na całe życie to uważam że warto poczkać. mój facet jest teraz za granicą, i będzię przez dwa lata? mam go zdradzać bo moja potrzeby są ważniejsze? czy rzucić mimo, że kocham? a może dlatego , że kocham zacisnąć zęby i wytrzymać, co właśnie robie?

53

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Iceni napisał/a:
Zahir napisał/a:
thepass napisał/a:

Zahir jak Ty tylko dupków znasz, bo tylko z takimi Ci sie mokro robiło to nie dziwota, ze takie farmazony wygadujesz. No nie pasują do siebie, nie pasują. Jak ona ma w taki sposob sie nadal zachowywac to na pewno to nie przetrwa. Jest duze prawdopodobienstwo, ze mimo slubu (bo to nic nie zmienia przeciez w kwestii reakcji na 2 osobe) ona do seksu bedzie sie garnęła jak pies do pomaranczy.

widzisz nie tylko takich dupków znam bo jestem w udanym związku od 5 lat, tylko staram się zrozumieć i jedną stronę i drugą. i z moich rozmyślań wynika, że rozumiem, że chłopakowi jest cięzko, bo sama bym nie wytrzymała, ale ją też rozumiem. i jeśli w gre wchodzi miłość i związek na całe życie to uważam że warto poczkać. mój facet jest teraz za granicą, i będzię przez dwa lata? mam go zdradzać bo moja potrzeby są ważniejsze? czy rzucić mimo, że kocham? a może dlatego , że kocham zacisnąć zęby i wytrzymać, co właśnie robie?

No to teraz wyobraż sobie, że za rok twój chłopak informuje cię, ze zostaje tam na kolejne dwa lata, a może i na dłużej... też będziesz taka cierpliwa?

tak, na 90'% tak, tym bardziej, że wiem że jest osobą zamkniętą w sobie, wstydliwą, i pojechał ze względu na naszą przyszłość, bo tu na dom nie zarobimy, i owszem jest ciężko,ale po tylu latach seks nie jest najważniejszy

54

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
**Martinz** napisał/a:
Zahir napisał/a:

kolego z jednej strony jest jasne, bo dla mnie skoro wytrwałeś dwa lata bez zdrady, to wyczyn, nie przecze, ale czy ona o tym wie? zresztą nie błaźnie się tylko 24-latek ktory deklaruje na zawsze...cóż, wierzę, że tak jest, ale z mojego doświedczenia, mężczyzn których znam to jest jeden na 1000. i ja nie mówię że nie podchodzisz poważnie, tylko pytam czy jej o tym mówiłeś? i jak cos to aż się umiechąłem, bądź umiałem a nie "śmiechłem", co to za nowe słowo?  coś jak "kapło mi" albo" wyszłem"

1. By uciąć wszelkie głupie insynuacje - tak, chcę zawszeć z nią w niedalekiej przyszłości ślub, może być kościelny.
2. Deklaruję się na zawsze, co nie znaczy że na zawsze z nią będę. Jeśli zaczną się zdrady to związek się rozpadnie.
3. Mówiłem jej wiele rzeczy dotyczących naszego związku. Tak się składa że ze sobą rozmawiamy.
4. Dziękuję, nie wydaje mi się ażeby takie poprawianie mnie było konieczne. Zdaję sobie sprawę kiedy piszę w pełni poprawnie, a kiedy celowo tego nie robię.

jeśli jest atj jak piszesz to dziwczyna, rzeczywiście ma problem ze sobą, i nie widze przyszłości. a może jest aseksualna? dają jej przyjemność Twoje pieszczoty?

55

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Mysle, ze dziewczyna klamie. Mysle, ze ona nie chce seksu, ale boi sie Ci to powiedziec, bo wie , ze taki zwiazek nie ma przyszlosci.

56

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie
Iceni napisał/a:
Zahir napisał/a:
thepass napisał/a:

Zahir jak Ty tylko dupków znasz, bo tylko z takimi Ci sie mokro robiło to nie dziwota, ze takie farmazony wygadujesz. No nie pasują do siebie, nie pasują. Jak ona ma w taki sposob sie nadal zachowywac to na pewno to nie przetrwa. Jest duze prawdopodobienstwo, ze mimo slubu (bo to nic nie zmienia przeciez w kwestii reakcji na 2 osobe) ona do seksu bedzie sie garnęła jak pies do pomaranczy.

widzisz nie tylko takich dupków znam bo jestem w udanym związku od 5 lat, tylko staram się zrozumieć i jedną stronę i drugą. i z moich rozmyślań wynika, że rozumiem, że chłopakowi jest cięzko, bo sama bym nie wytrzymała, ale ją też rozumiem. i jeśli w gre wchodzi miłość i związek na całe życie to uważam że warto poczkać. mój facet jest teraz za granicą, i będzię przez dwa lata? mam go zdradzać bo moja potrzeby są ważniejsze? czy rzucić mimo, że kocham? a może dlatego , że kocham zacisnąć zęby i wytrzymać, co właśnie robie?

No to teraz wyobraż sobie, że za rok twój chłopak informuje cię, ze zostaje tam na kolejne dwa lata, a może i na dłużej... też będziesz taka cierpliwa?

To nie do końca dobry przykład, bo gdyby powiedział "zostawiam Cię na 2 lata", to chociaż podobnie jak dziewczyna autora wykazałby się empatią na minusie, to przynajmniej okazałby jej tyle szacunku, żeby powiedzieć, na czym stoi.

Bardziej analogiczny przykład byłby gdyby po tych dwóch latach powiedział jej "zostanę jeszcze do Gwiazdki", a potem "na Wielkanoc już na pewno będę", a potem "no jeszcze trochę, na pewno przyjadę we wrześniu" i tak w koło Macieju aż by się dziewczyna ocknęła po kilku latach, że czeka jak kania dżdżu na faceta, który już sobie ewidentnie ułożył życie gdzie indziej.

Nie widziałabym problemu, gdyby dziewczyna powiedziała "seksu nie będzie, nie lubię seksu, może kiedyś się przełamię, ale nie wiem, kiedy". Wtedy chłopak by wiedział na czym stoi i mógłby wybrać, co mu bardziej pasuje. A tak to go zwodzi i manipuluje z czystego egoizmu.

57

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Martinz

Wiej chłopie gdzie pieprz rośnie. Z tego co przeczytałem widujecie się rzadko, żyjecie na odległość. To gwarancja porażki. Wiej, znajdź sobie dziewczynę tam gdzie mieszkasz na miejscu i żyj jak człowiek, nie jak jakiś pustelnik.

Brak seksu, niechęć do zbliżenia z jej strony. Widzę tu dwie możliwości.
- Dziewczyna nie widzi w tobie życiowego partnera, traktuje Cię z dużą rezerwą, i dlatego nie chce iść z Tobą do łóżka. Postanowiła zostawić sobie ten pierwszy raz na kogoś, przy kim rzeczywiście będą jej się uginać kolana.
- Dziewczyna nielubi seksu, lub ma z nim jakiś problem. Ślub niczego w tym wypadku nie zmieni. Będzie tylko gorzej.

Na świecie jest tyle fajnych dziewczyn, które są normalne i mają normalne podejście do seksu. Po co wikłać się w takie dziwactwo? Jesteś młodym facetem, życie przed Tobą, nie warto go marnotrawić na takie niedorzeczności. Obym się myli, naprawdę, dobrze Ci życzę. Bo najgorsze, co może Cię spotkać, to po kilku kolejnych latach takiego "związku" , to poczucie zmarnowanego czasu i życia...

58

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

A ja się tak zastanawiam, czy jak dojdzie do ślubu, to w noc poślubną, podczas pieszczot i próby pierwszego, poważnego zbliżenia, nie padną słowa małżonki: "Kochanie, seks będzie, ale w pierwsza rocznicę" big_smile Któż to wie...

59

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Może to nie popularne co napisze ale po co być z kobietą kiedy nie ma w ogóle sexu?

60

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Kiedyś znalazłam taki fajny artukuł w necie pt. 10 oznak rozpadającego się związku (końca relacji). Było to napisane przez psychologa, bynajmniej domorosłego takiego po szkółce. Jednym z punktów był seks. Mianowicie, jeśli panuje duża rozbieżność w potrzebach i zainteresowaniach w sprawach seksu, to nic z tego nie będzie. Seks jest bardzo dużą potrzebą człowieka, jest to naturalne. Jak ktoś napisał wyżej, jedynie NIELICZNI potrafią się go wyzbyć. I nieco tyczy się to do Autora, mam na myśli to, że powiedział że mógłby mieć seks "jakikolwiek, ale żeby był satysfakcjonujący". Mianowicie, moim zdaniem, nie. To przynajmniej na początku powinno być wow, takie że dech zapiera, a nie "jakiekolwiek".

Nie bójmy się powiedzieć tego, że przecież związki się rozpadają przez seks i to się zdarza bardzo często. Jest też tak w tym przypadku, niestety.

Nie oszukujmy się, ona po ślubie nie będzie super w łóżku. A gdzie się miała nauczyć, gdzie mogła sie zrelaksować i w ogołe wiedzieć co ona lubi? Jeśli dojdzie do tego ślubu i w końcu pożycia, będziecie mieć póxniej masę innych problemów, jak ten że ona nie będzie się na nic zgadzała, np. oralu nie zrobi bo coś, pozycji 69 nie przyjmie bo coś, nie rozłoży szerzej nóg bo coś. Będzie miała dużo więceh oporów.

Musisz o tym wiedzieć i ewentualnie przygotować się na to.

61

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Autorze...
Miałem podobna sytuację. Byłem w związku prawie trzy lata z czego przez te trzy lata nie uprawiałem seksu z moją dziewczyną, praktycznie nie dawała się dotknąć. Po dwóch latach zacząłem się zastanawiać co jest nie tak... (Ze mną) przez takie coś można popaść w depresje bo tak naprawdę to jej wina a Ty niedługo będziesz szukał przyczyn u siebie. Twierdzę że Twoja partnerka nie dorosła do poważnego związku. Tutaj już nie chodzi o sam seks... W moim przypadku nie było nawet pieszczot oralnych, każdy bardziej zaawansowany dotyk kończył się tekstem "co robisz" itp.To z czasem stało się męczące, tak samo jak brak poważnej rozmowy, podobnie jak u Ciebie zero argumentów dlaczego czekać. Później zacząłem myśleć że po prostu ona uznała że nie jestem odpowiednią osobą żeby zrobić to ze mną. Że jestem czymś w stylu przystanku (znajdzie się inny, lepszy zostanę zostawiony) a ona odda się temu lepszemu. Wiem bardzo dziwne myślenie, ale w związku moim zdaniem musi być miejsce na słowa "Kocham Cie" a także na seks, pieszczoty, poważne i dojrzałe rozmowy na każdy temat.

Autorze decyzja należy do Ciebie u mnie zapytałem jej wprost czy jestem do tego odpowiednią osobą nie uzyskałem żadnych racjonalnych odpowiedzi. No i wszystko się rozpadło... można by rzecz na szczęście bo przynajmniej teraz wiem jak wspaniale można się czuć z kimś kto naprawdę kocha słowem, rozmową, wsparciem i czynem.

A rozmowy o seksie po roku dwóch trzech związku są chyba normalne i na miejscu.

62

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Najlepiej zapytaj ją spokojnie wprost dlaczego nie chce seksu. Mogą to być małe potrzeby erotyczne albo paniczny strach przed niepożądaną ciążą. Prawdopodobnie potrzebna będzie jej psychoterapia. Zdarzają się przypadki że kobieta tak boi się ciąży że jedynie podwiązanie jajowodów sprawia że decyduje się na życie erotyczne.

63

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Nie ma seksu - ne ma zwiazku - szkoda czasu na taka wygodna oszustke, mialem "przyjemnosc" taka znac i ponad rok zylem zludna nadzieja na przelamanie sie jej hmm

64

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Poczytałem i tak na prawdę w ogóle bym się nie zdziwił gdyby ona przyprawiała ci rogi na całego z innym a z ciebie to jaja sobie robi trzymając cię przy suto zastawionym stole i karmiąc szczawiem i mirabelkami smile

65 Ostatnio edytowany przez 67Eve (2014-09-16 14:56:51)

Odp: 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Moim zdaniem uważa, że związek z Tobą nie jest związkiem właściwym. Możliwe nawet, że uprawia lub będzie uprawiała seks z innym, tylko nie z Tobą.

Posty [ 1 do 65 z 138 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » 2 lata z dziewczyną - Zero perspektyw na jakiekolwiek współżycie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024