Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1

Temat: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Witam serdecznie smile
Pierwszy raz zdecydowałam się podzielić historią z mojego życia wziętą na forum -publicum , tak więc może w mej wypowiedz nie być wiele ładu i składu za co z góry przepraszam smile

We wrześniu rozstałam się z mężczyzną po 2,5 roku burzliwego związku , nie był to związek idealny ...przeciwnie , był jedną wielką porażką komunikacyjną .Z uwagi na to iz nie był to związek udany , a wspomnień dobrych było mniej niż złych to potrafiłam pomimo bólu bo bardzo mi na nim zależało i walczyłam do konca jak lwica , pogodzć się ze stratą ...
2 miesiące pózniej poznałam chłopaka ( zawodowy żołnierz) który niemal w 2 tyg był w stanie dać mi to czego brakowało mi w ponad 2 letnim związku .Idealne porozumienie , zrozumienie , maniery etc ..., po miesiącu napisał do mnie sms ,że nie chce być z kimś kto myśli o kimś innym " , generalnie chodziło mu o mojego exa  o którym pare razy wspomniałam ...cos w stylu :" mój ex też często wyjeżdżał ,mój ex miał sklep sportowy i pare rzeczy po kosztach kupiłam " , takie o wstaweczki .Zrozumiałam, że może rzeczywiście nie powinnam używać słowa ex, pomyślałam ...szkoda bo było naprawdę super i kontakt się urwał .Minęły około 2 miesiące i znowu pojawił się w moim życiu , było tak samo : miło , przyjemnie , wspaniale się rozmawiało , kino , restauracje , spacery ...SUPER smile aż do momentu gdy powiedziałam " hmm , a może byś u mnie został i rano sobie wrócisz do domku " i BUM , następnego dnia sms :" ta znajomosc do niczego nie prowadzi , powinniśmy spotykać się na stopie koleżeńskiej na tyle na ile jest to możliwe ...Zgłupiałam ! , ale jakoś to przetrawiłam po wnikliwej analizie ...co mogło być powodem takiego zwrotu ..Nie napisałm ,że on od samego początku zaznaczał , że nie interesują go przelotne związki , a tu takie numery ...OK po paru dniach zniesmaczenia -życie toczy sę dalej pomyślałam i żyłam .W połowie marca znowu się pojawił i znowu ten sam scenariusz , tyle że tym razem był bardziej otwarty , wylewny , opowiadał o słabościach codziennie pisał wieczorem " co słychac , jak minął dzień " ...+ ostatnio napisał, że ma doła psycho- fizycznego i że czuje się staro i nie domaga ...mając dobrą wolę zaproponowałam mu kolacje na poprawę nastroju ...i co przeczytałam ? " powinnaś sobie znalezć faceta który będzie spełniał Twoje oczekiwania na codzień .." " nie rozumiesz , ja nigdy się z nikim nie zwiążę ". " albo zaakceptujesz ten fakt , albo zakończ tą znajomość skoro ciągle Ci się cos nie podoba "


Hmmm zwariowałam  smile co jest z psychą żołnierza ?
Nie potrzebuję jako tako pocieszenia bo nie pozwoliłam sobie tym razem na "idealizowanie " mężczyzny i "fantazję " o naszej wspólnej przyszłości, ale nie ogarniam tego kompletnie ...i może ktos miał podobne jojo i stworzył profil osobowośc tej jednostki męskiej i się wiedzą podzieli ?:)

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Może on jest gejem skoro nie chciał u ciebie nocować.

3

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Annea , a ile ten lolo psycholo ma lat ? Bo taki nie zdecydowany . Trudny orzech do zgryzienia , może impotent ?

4

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz
KasiaTrans napisał/a:

Może on jest gejem skoro nie chciał u ciebie nocować.

Lolo psycholo może wolałby usłyszeć , źe go zaprasza na służbę , to być może by wszedł do mieszkania .

5

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

A możesz zdradzić z kąd pomysł na ten nick,  LOLO PSYCHOLO . Nie ukrywam , że dawno już się tak nie uśmiałam . Bardzo mi się podoba .

6

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Może ma małego ptaszka, wstydzi się go komuś pokazać, albo stracił jądra na jednej z akcji? No takie zachowania są aż groteskowe, stąd moje odpowiedzi.

7 Ostatnio edytowany przez pani wiosna (2014-05-05 02:47:50)

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Też myśle, ze mu jadra na poligonie oberwało.
A teraz tak na poważnie smile Wygląda mi na to, że ten pan jest mocno niepewny siebie. Boi sie dostać kosza, więc sam sabotuje swoje działania - w końcu lepiej samemu dać komuś tego kosza (albo żeby chociaż tak to z zewnatrz troche wygladało) niż go przyjąć... Takie gadki w stylu "powinnaś sobie znalezć faceta który będzie spełniał Twoje oczekiwania na codzień" to mi się od razu kojarzą ze strachem faceta, ze nie spełni oczekiwań kobiety. Co w tym jest najśmieszniejsze, nierzadko tych oczekiwań wcale tam nie ma (jak choćby w poruszonym watku widać), a na pewno nie aż takie, jak taka niepewna siebie osoba to sobie wyobraża... Również zazdrość o byłego mocno wskazuje wg mnie, że to pan z WIELKIMI kompleksami, mocno bojący sie porażki (wręcz oczekujacy jej) i już naprzód usiłujący się jakoś asekurować byle go ona zbyt silnie nie ugodziła...
Wydaje mi się, że on być może z czasem, jeśli uzna, że może Tobie zaufać, to przestanie sie tyle asekurować. Ale jak mówiłam, "być może". Bo równie możliwe jak dla mnie, że będzie tak unikał wszelkich decydujących (czy choćby posuwających wasza relację naprzód) sytuacji aż dotąd, kiedy jego mentalne nastawienie ziści się w rzeczywistości, na zasadzie "samospełniającej sie przepowiedni"... Czyli po prostu aż go rzeczywiscie zostawisz.

8

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Skoro facet dał autorce w 2 tygodnie to, czego brakowało jej przez 2 lata w poprzednim związku i nie koniecznie chodzi tu o łóżko, to wszelkie nazewnictwo, typu "jest gejem", bez jądra", "niezdecydowany", "niepewny" itp. itd. mają się tak, jak piernik do wiatraka i logicznie myśląc przekreślały by jego szanse na prace w wojsku. Nie wiem czemu, ale odnoszę wrażenie, że z niego nie jest żadne lolo psycholo, a autorka wątku nie podała wszystkich istotnych szczegółów.

9

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Dzenaro, zdziwiłbyś sie jak niektórzy faceci całkiem pewni siebie w pozostałych dziedzinach życia (typu praca, lub kontakty na gruncie mniej osobistym niż związek) potrafią wymiękać jak przychodzi do ryzyka porażki w sprawach sercowych... Może temu, że to mimo wszystko boli najbardziej - odrzucenie. A im bardziej komuś zależy, to tym bardziej boli, więc czasem łatwiej jest unikać tego ryzyka i nie zaangażować się za bardzo (np. mówiąc kobiecie, że poprzez zaproszenie go na kolacje wykazuje zbyt duże oczekiwania, jak i unikając z ta kobietą kontaktu fizycznego). Więc fakt, ze akurat chłopak jest żołnierzem i w pracy nie wykazuje zadnych problemów emocjonalnych, nie implikuje bynajmniej, że z kobietami będzie sobie umiał radzić równie dobrze. Może nawet ogółem bać sie kobiet, bo miał np. surową, odrzucająca matke, albo cos w tym stylu... Skądś mu sie to w końcu wzieło... Choć oczywiscie możesz mieć też rację w tym, że autorka nie napisała wszystkiego i pomineła jakieś istotne szczegóły. Pozostaje nam teraz poczekac tylko, aż sie wypowie więcej w tym temacie...
Poza tym jest jeszcze oczywiście kilka innych możliwości, ja napisałam tylko, która mnie sie tutaj najbardziej nasuwa. Z innych, to on może mieć po prostu jakieś tymczasowe zaburzenia depresyjne, na co by wskazywało to tutaj: "ostatnio napisał, że ma doła psycho- fizycznego i że czuje się staro i nie domaga". Wiadomo, że jeśli ma gorszy okres w życiu, to może nie mieć ochoty w tym momencie z nikim się wiązać. Z drugiej strony jednak nie chce być całkiem sam, stad wolałby mieć po prostu przyjaciółkę, niż kobietę. Chyba jednak zazdrość o "ex-a" by temu przeczyła, że nie jest zainteresowany w ogóle czymś więcej... Ale ogółem to po prostu fakt taki, ze mógł mieć dołek i temu zareagował nieadekwatnie do sytuacji. A to, że jest żołnierzem, to tego nie zmienia, żołnierz też człowiek i też ma uczucia... Tak na prawde doła, bądź kompleksy, czy inne problemy, może mieć każdy człowiek.

10

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Facet się zadużył, robił jakieś plany przyszłościowe.Autorka po 2 tygodniach znajomości zaproponowała seks.Więc on (wybacz dosadność) zniesmaczony uznał ją za dziwkę.Tym samy plany przyszłościowe poszły się walić a ona straciła poświatę kobiety na stałę.
Załatwianie tematów przez esy świadczy o nieobyciu z kobietami, co z kolei wiąże się z przesadnym idealizmem, choćby nawet co innego deklarował.Jak już sobie przetrawi zawód, to zapewne nie będzie miał problemów z zostawaniem na noc, ale już na innych zasadach.

11

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz
pani wiosna napisał/a:

Więc fakt, ze akurat chłopak jest żołnierzem i w pracy nie wykazuje zadnych problemów emocjonalnych, nie implikuje bynajmniej, że z kobietami będzie sobie umiał radzić równie dobrze.

Czasy niewątpliwie się zmieniają, a i być może kryteria naboru do armii również. Zawsze jednak byłem zdania, że wojskowy to facet z ikrą , a nie pupa, a powiedzenie "za mundurem, panny sznurem" jest świadomie wkalkulowane w ten zawód, z którym żaden żołnierz nie powinien mieć najmniejszego problemu, a mam sporo znajomych z tej branży, więc wiem co mówię. Pitagoras trafnie uchwycił w swej pierwszej części wypowiedzi, czym kierują się wojskowi przy wyborze swych kobiet, co jest sensowne zważywszy na charakter pracy i wszystkim z tym związanym.

12 Ostatnio edytowany przez pani wiosna (2014-05-05 15:33:11)

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Może rzeczywiście to taki człowiek z zasadami, też mogło na taki typ trafić...
Chociaż ja zrozumiałam to troche inaczej, tzn, że byli oni ze sobą już dość długo. Najpierw przez miesiąc, bo pisała, ze po miesiącu napisał jej SMS, ze zrywa. (Ale rzeczywiscie dziwnie napisała jakos, wczesniej wspominała o jakichs 2 tygodniach, ale ja to tak zrozumiałam, ze juz po 2 tygodniach poczuła ona -autorka, ze dostała więcej niz przez 2 lata poprzednio, ale ogółem, ze byli najpierw razem miesiąc.) Później z kolei nie napisała jak długo trwał ten kolejny okres spotykania, tylko, że "wspaniale się rozmawiało , kino , restauracje , spacery" więc też sie zasugerowałam, ze to trwało jakis dłuższy czas... Ja osobiście spotkałam w życiu niewielu takich panów, dla których kilka tygodni chodzenia (bo wczesniej miesiac, potem np. 2 tygodnie, czy tam ile to mogło byc...) to by była reakcja "a to jakaś łatwa kobieta, ze juz chce do łózka". Z drugiej strony ludzie sa rożni, dla jednego czekać 2 tygodnie to dużo, dla drugiego po 2 miesiącach kobieta wyjdzie na łatwa... Więc może rzeczywiscie trafiło na taki typ. A następnie spotkali sie po raz trzeci (no właśnie, a wydaje mi sie, ze gdyby aż tak go zraziło jej zachowanie, to juz by sie z nią nie spotkał kolejny raz). No i znowu trwało to przez jakiś czas (i też nie zostało to sprecyzowane jak długo) po czym pretekstem do wymówek okazało sie zaproszenie na kolację. Rozumiem, że facet może odebrał to znowu jako zaproszenie do łóżka (a ciekawe co miała na myśli autorka - sama tylko kolacje, np. na mieście, czy raczej kolacja w domu, a potem cos wiecej?:-) Ale jak dla mnie, gdyby to chodziło o te sprawy, to by powiedział zwyczajnie, że to za szybko, czy tam sie wykręcił czymś, a nie takie teksty sadził: "powinnaś sobie znalezć faceta który będzie spełniał Twoje oczekiwania na codzień .." " nie rozumiesz , ja nigdy się z nikim nie zwiążę ". " albo zaakceptujesz ten fakt , albo zakończ tą znajomość skoro ciągle Ci się cos nie podoba ".
Dzenaro, ja znałam tylko w życiu 2 zawodowych żołnierzy, wiec niewielu, ale ogółem to nie jestem za wyciaganiem takich "ogólnych" wniosków, że np. "żołnierze to sa tacy", a "nauczyciele są tacy", a "kierowcy tacy"... Każdy jest troche inny, choć oczywiście do pewnych zawodów są niezbędne pewne cechy charakteru, np. księgowy musi być dokładny. Mimo wszystko praca to jedno, a związek to drugie. Są czasem mężczyźni super pewni siebie wśród mężczyzn, lub zajmując sie sprawami praktycznymi, ale jak przychodzi do kwestii bardziej delikatnych, to mają jakieś tam swoje kompleksy czy opory.
A jeszcze do rzeczy może tu mieć wiek tego pana, bo jeśli to jest żołnierz, który ledwo zaczął swoją karierę, to może młody chłopak po prostu i być może nawet niedoświadczony smile Może trafiło nawet na prawiczka, kto wie... W takiej sytuacji również autorko mogłaś go wystraszyć.
Tak ogółem wydaje mi sie, ze z tym panem możesz tylko wyciagnac taka lekcje z jego zachowania (niezależnie co jest jego przyczyną) - z nim nic za szybko i lepiej niech on wyjdzie z inicjatywą, a nie Ty... Może właśnie za dużo też tej inicjatywy z Twojej strony było, a mężczyzna nawet nie miał okazji Cie troche pozdobywać...

13

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Pani wiosno, jest wiele niewiadomych już w pierwszym poście i jak na razie niestety jedynym autorki wątku. Nasza dyskusja może odbiegać więc znacząco od rzeczywistej prawdy, tak więc staje się jedynie czysto teoretyczna. Być może wniesienie nowych faktów dało by nieco większe możliwości trafnej opinii, takich jak np. zapomniany, ale po zreflektowaniu się przypomniany przez autorkę problem z"exem" Jak na razie ciężko sensownie się odnieść, sugerując się jedynie przypuszczeniami.

14

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Witam serdecznie:)
Przyznam że  nie spodziewałam się takiej dyskusji ...
Przeczytałam Wasze wypowedzi jednym tchem i w sumie nie bardzo wiem jak w sktóce odnieść się do każdej wypowiedzi z osobna .Tak ogólnie spróbuję coś węcej dodać.
Bardzo lubię tego człowieka i absolutnie nie mam satysfakcji z czytania obrazliwych tekstów pod jego adresem ,nie potrafię zrozumieć pewnych jego zachowań dlatego napisałam na forum .

Pewnych istotnych wątków nie wrzuciłam w pierszym poście , faktycznie ! więc uczynię to w tej chwili smile:

-połaczyła nas ogromna chemia i podobny temperament - nie jest homoseksualistą smile

-spotkania odbywały się w III aktach smile pierwszy trwał miesiąć , II/III około 2 miesięcy .

-w żadnym z tych "aktów" nie dałam zbytnio odczuć że zależy mi za bardzo i nie wybiegałam w przyszłość . Spotkania były poprostu miłe , spokojne ,na poziomie i bez zbędnego peplania ... co by było gdyby ( chociaż z  jego strony czasem padały jakieś dalekosiężne  w czasie propozycje )

-Ktoś tam wspomniał że mógł pomyśleć o mnie jak o dziwce smile - absolutnie tak o mnie nie myśli, a wrecz przeciwnie ...problem tkwi w czymś innym .

-Owy żołnierz ma 34 lata - był w jednym związku 4 letnim , Pani Wiosna wspomniała o odrzuceniu przez matkę i strzeliła w 10-ne , matka oddała go do babci jak był malutki  i widuje ją od święta (kompletnie bez emocji o tym opowiadał) , ojca nie zna .

- a pro po inicjatywy smile - kompletnie nie wychodziłam z inicjatywą spotkań , nie odzywałam się pierwsza , nie dzwoniłam .ale też nie odmawiałam gdy cokolwiek proponował ( może w tym problem ), on się codziennie odzywał pytając jak mi minął dzień i opowiadał mi w skrócie o swoich perypetiach .

-Co do exa to ja nie wiem co mam dodać istotnego w tej sprawie , może po za tym że o nim nie wspominam:)

- aaaa problem z nocowaniem u mnie został obgadany w "III akcie" i w bardzo sensowny sposób mi to wyjaśnił iż nie może sobie w tyg pozwolić na niewysypianie się gdy dzień następny zapowiada się "hard" ( on jest w 100 % oddanym wojsku żołnierzem) , jak ma dzień wolny to nie ma żadnego problemu . Dogadaliśmy się , obgadaliśmy wszystko po czym znowu  d..a smile

-przez ostatni tydzień napisał do mnie pare razy , ale narazie nie odpowiadam bo III akty to dość  aby się nie znudzić , a od IV aktu  to już telenowela brazylijska czyli bleeeeeeeee..;)

Ps. lolo psycholo miało odnosić się jednak do jego stanu emocjonalnego i tych wszystkich manewrów w jego życiu osobstym , bo jednak tego typu zwroty o 180% stopni  to trochę nienormalne . 

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, a w szczególności Pani Wiosence która brzmi bardzooo sensownie nawet gdy krytynie smile 
Może jeszcze czegoś istotnego nie napisałam ?
Pozdrawiam

15 Ostatnio edytowany przez pani wiosna (2014-05-14 20:49:17)

Odp: Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Droga Anneo smile
Oczywiście Ty najlepiej znasz swojego żołnierza i ja nie chcę tu za dużo gdybać na temat jakim on jest człowiekiem, jednak napiszę Ci, jak dla mnie sie wasza sytucja przedstawia na chwile obecną z tego, co napisałaś...
No więc myślę, że ta sprawa porzucenia przez matkę i ojca, na pewno musiała zostawić na nim jakiś ślad... Być może właśnie w postaci takiej niepewności, obawy przed porzuceniem, które może odczuwać już nawet na samym poczatku znajomości z kobietą (ale to dla Ciebie raczej dobry znak, skoro sie obawia odrzucenia = zależy mu:-). W końcu zaznał tego już od co najmniej 2 ważnych osób w swoim życiu. Piszesz również o minionym związku 4-letnim, może to być również kolejna sprawa, która podkopała jego wiare w siebie... Oczywiście to zależy od człowieka i jego sposobu myślenia, bo jeden będzie myślał o poprzednich związkach jako o normalnym doświadczeniu życiowym, z kolei inny będzie brał to jako porażkę - że próbował, starał sie, a jednak nie wyszło. Wiec co do tego zwiazku to juz tylko tak luźno przypuszczam, że również i to może on mieć w pamieci, jako rodzaj doświadczenia, które było bardzo bolesne.
Jeśli to on zawsze wychodził z inicjatywa, jak piszesz, to sytuacja sie przedstawia całkiem inaczej, niz jakbyś to Ty dużo proponowała - tzn. widać, ze mu zależy, że chce czegoś wiecej (wbrew temu, co napisał wtedy w SMSie, być może jednak pod wpływem złego humoru, tak sądzę...). Moze własnie skoro w ogóle nie odzywasz sie pierwsza, nie dzwonisz - to może właśnie lepiej by było troche bardziej mu okazać, ze Ci zależy, np. puścić mu czasem jakiś niezobowiązujący SMS, tak po prostu, żeby wiedział, ze o nim myślisz (ale bez żadnych propozycji może, tylko np "co słychac? mysle o Tobie" albo cos w tym rodzaju). Myślałam, że właśnie to Ty jesteś zwykle stroną wychodzącą z propozycjami, ale w drugą strone to chyba też nie jest dobrze, żeby tak sie w ogóle nie odzywać i tylko czekać na jego ruch... Myśle, ze on nie jest jeszcze pewny Twoich intencji (może własnie temu, że sie rzadko odzywasz...?), nie chce się więc angażować, żeby potem sie nie okazało, że np. dla Ciebie to była tylko przygoda, a on zostanie ze złamanym sercem. Może temu wstrzymuje sie z takimi sprawami jak noc u Ciebie czy wspólne kolacje? Póki co, zabiega o Ciebie, ale z trzymaniem lekkiego dystansu - tak przynajmniej wyglada to dla mnie.
Myśle, że pasowałoby go troche ośmielić, ale tak stopniowo, delikatnie smile Żeby odczuł, że jest dla Ciebie ważna osobą (oczywiście bez "podawania sie na tacy" - żaden facet za "kobietą bluszczem" raczej nie tęskni, ale z tego, co piszesz, to raczej jestes daleka do takiej skrajności, wiec chyba nie ma strachu, ze przedobrzysz;-) i że może Ci zaufać. Może też po prostu więcej czasu mu potrzeba, może chce Cię dobrze poznać? (a to moim zdaniem akurat dobrze świadczy o panu, jeśli chce poznać najpierw charakter kobiety, a nie na 2 randce wyskakuje z "wielkimi uczuciami" kiedy jeszcze osoby nawet dobrze nie poznał, wiec chyba warto dać mu czas, jesli tego chce).
Też nie zaszkodzi go od czasu do czasu pochwalić, docenić, np. "o, jaką fajna restauracje wybrałeś", albo pochwalic, ze film w kinie Ci sie podobał, albo danie w restauracji smakowało itp (o ile oczywiscie to bedzie prawda;-) Wyrazić czasem swoje zadowolenie po prostu, z tego, że coś tam zrobił (nawet właśnie bardzo drobnego). Pozwól mu też czasem sobie pomóc w czymś, np. żeby coś ciężkiego zaniósł itp - zawsze mężczyzna lubi się czuć potrzebny, oczywiscie trzeba wtedy podziękować i docenić jego staranie (może to sie wydawac nieco banalne, co pisze, ale tak na prawde takie proste sprawy czasem dużo znaczą, ja może wielkiego doświadczenia nie mam, ale zauważyłam, ze panowie są niezwykle łasi na wszelkie oznaki od kobiety, że są przydatni w jakiś sposób i wbrew pozorom bardzo lubią pomagac, o ile tylko sie tą pomoc doceni i co ważne - to docenienie sie również wyrazi werbalnie, a nie tylko pomyśli;-) Żeby on też poczuł, że ma "swoje miejsce" w Twoim zyciu.
Jeszcze pisałaś o tej jakiejś jego depresji, czy tam dołku - też może to miec swoje znaczenie, ja wiem to po sobie, że jak dołek mam, to wszystko mi się jawi jako dużo trudniejsze i z małymi szansami na powodzenie, więc może temu pisał Ci te SMSy, że sie nie chce wiązać i nie spełni Twoich oczekiwań... Trudno powiedzieć, czy myśli tak na stałe - chyba Ty najlepiej to możesz wiedzieć... Ale ja podejrzewam, że wtedy zły nastrój dał mu sie we znaki, bo jakby rzeczywiście nie chciał się wiązać, to chyba nie byłoby tych spacerów, rozmów, restauracji... Możesz też przecież go zapytać o to wprost, co wtedy chciał powiedziec przez te SMSy, ale najlepiej wybierz taki dzień, kiedy ma dobry humor, np. kiedy jesteście na jakimś przyjemnym spacerze, to tak mimochodem możesz spytać, co miał na myśli wtedy... Może Ci odpowie wprost, albo to tylko zbyje, np. "nie pamietam juz", albo "nie ważne" - ale to też dobrze by było, bo to by znaczyło wtedy, że nie przykłada do tego już wagi.
Ogółem wydaje mi sie, że on, będąc niepewny Twoich uczuć, może jednak w dalszym ciagu wyszukiwać nowe "dowody", że jednak lepiej trzymac sie na dystans. Więc musisz troche uważać, co mówisz, np. nie wspominać o żadnych innych facetach, w stylu nawet niewinnych uwag, że kolega z pracy w czymś Ci pomógł, bo on wtedy znowu to odbierze jako coś źle wróżacego jemu... Oczywiscie mi nie chodzi o jakąś przesade, ze np. facet sie Ciebie spyta "jak dojechałas do domu?", a Ty bedziesz kłamac, ze "koleżanka mnie podwiozła", żeby tylko nie wspomniec że to kolega z pracy Ciebie podwiózł, którego by kolege mógł odebrać jako potencjalnego rywala smile To juz by była przesada, chodziło mi tylko, żebys po prostu sama z siebie nie wychodziła ze wspominaniem o kimś innym, jak o tym exie bylo. Bo jak powiedziałas, ze np. ex Ci coś tam załatwił, to żołnierz odebrał może to jakbyś mówiła "on mi pomógł, a Ty mi nie pomagasz = nie jestes taki fajny jak on". Albo jak tylko tak sobie nawet wspominałaś exa, to też to odebrał dla siebie na niekorzyść, cos w stylu jakbys mówiła mu: "ex to, ex tamto, a Ty jemu nie możesz sie równać". Wiem, ze to troche dziwnie brzmi, ale czasem jak człowiek jest niepewny siebie w kwestiach uczuciowych, to właśnie tak szuka (nawet na siłe) tej dziury w całym... Jednak wrócił potem, wiec coś go do Ciebie ciagnie wink Jak dla mnie to on po prostu nie jest pewny, czy spełni Twoje oczekiwania, czy bedziesz zadowolona i szcześliwa z nim - może mało uzewnętrzniasz właśnie swoje zadowolenie? Myśle, ze przy takim w gruncie rzeczy dość wrażliwym człowieku (że jest żołnierzem to dla mnie wcale nie znaczy, ze to musi byc od razu jakiś Rambo, czy inna maszyna do zabijania;-) to potrzeba sporo cierpliwości i spokoju, ale jeśli w końcu on Tobie zaufa, to myśle, że Ci jeszcze wynagrodzi ta początkowa niepewność - swoim przywiazaniem smile Z drugiej strony może być też i tak, że te jego obawy go zeżrą i nie uda Ci się zbudować z nim związku. Lub może będzie musiał troche pobyć sam, a jakoś z czasem może znowu spróbuje (niekoniecznie z Tobą juz...) To tego nie wiem, zreszta nigdy nic nie wiadomo w życiu, czas pokaże... (a ja oczywiście życze wam jak najlepiej:-) Myśle tylko, ze musisz byc delikatna przy nim, dużo go chwalić i żeby poczuł sie bezpiecznie troche, znaczy w sensie takiego psychicznego bezpieczeństwa - że może Tobie zaufać. A swoją drogą, czy Ty ufasz jemu? Np. jak miałabyś jakiś problem, to nie bałabyś sie z nim pogadać? Myślisz, ze zrozumiałby Ciebie, a przynajmniej próbowałby? Bo chyba dobrze, kiedy dwie osoby sobie moga ufać, czuć sie dla siebie ważne, również Ty powinnaś mieć takie odczucie będąc przy nim. Ja wiem na przykład, że jak mężczyźnie zależy, to potrafi być całkiem delikatny dla kobiety, nawet twardziele jak sie patrzy (wiem po prostu z doświadczenia wink Jak zależy mu, to potrafi słuchać, stara sie pomagać, gdzie może itp. drobne gesty, ale widoczne smile I chyba również dobrze samej troche drobnych takich gestów pokazać - własnie np. pochwalić coś, co zrobił, albo raz na czas jakis miły SMS, czy tylko powiedziec nawet "dobrze sie przy tobie czuję"... To przecież nie znaczy, że go bedziesz zalewać czułościami, ale raz na jakiś czas jednak dobrze, żeby jakiś wyraźniejszy znak był, a zarazem nie zobowiązujacy go do niczego smile
Hm, a z ta kolacją to w końcu nie napisałas, czy chodziło o samą kolacje, np. na mieście, czy jednak o cos wiecej smile Bo jesli o cos wiecej, no to jak wczesniej pisałam, mógł to odebrać jako zbyt szybkie skrócenie dystansu, a nie czuje sie jeszcze gotowy, by komuś zaufać i sie związać. Może on jako człowiek honorowy własnie odbiera już noc z kobietą jako swoista deklarację, że jesteście w zwiazku...? Więc sie nie chce jeszcze zobowiazywać do niczego, bo po prostu za krótko Cie jeszcze zna i nie jest tak na 100% pewny (a wydaje mi sie, że aż tak długo jeszcze sie nie znacie, żebyś musiała sie tym bardzo martwić, to dopiero 3 miesiace i to z przerwami, i nie mieszkacie razem, a pewnie też nie widujecie sie codziennie - wiec wcale jeszcze sie jakoś dobrze nie poznaliście wg mnie... Ja na przykład też jestem troche taka osoba, ze lubie najpierw kogos dobrze poznać z charakteru, jak też boję sie odrzucenia i może troche temu rozumiem faceta, jesli chce to odłożyć w czasie, chociaz to prawda, ze jest to cos rzadko spotykanego w dzisiejszym świecie... co nie znaczy, ze nie wratościowego w żaden sposób:-).
Też wydaje mi sie, ze powinniście sobie wyjaśnić jeszcze sprawe z tym exem, znaczy żeby on wiedział, że dla Ciebie to rozdział zamkniety, a nie np. pojawi sie ex na horyzoncie, a Ty od razu rzucisz żołnierza i polecisz do exa. Może wiec (jesli jeszcze tego nie zrobiłas) to tez mu kiedys raz, a krótko i prosto wyjasnij, ze nie wspominałas wtedy exa z łezką w oku, tylko, ze dla Ciebie to zamknieta karta i nawet jakby ex wrócił proszac na kolanach, to Ty i tak bys juz z nim nie chciała byc. Wydaje mi sie, ze bliscy sobie ludzie mówią jednak pewne rzeczy wprost...
A w tym, ze nie odmawiałas, kiedy proponował jakies wyjścia, to ja tam nie widze nic złego smile No chyba, ze akurat Ci terminy nie pasowały, a Ty sie mimo to godziłas (bo to jednak dobrze zachowac umiar w naginaniu sie pod cudzą wygodę...) Ale jeśli miałaś czas i ochote, no to w sumie po co wymyślać jakieś wymówki z kosmosu...? Myśle, że nie ma co odmawiać bezpodstawnie, ale np. możesz zaproponować raz na jakiś czas przesuniecie terminu, jeśli np. masz już w tym czasie jakieś inne plany (chociażby wizyte u fryzjera lub umówiłas sie juz z koleżanka na ten dzień). Też facet nie może czuć, ze ma Ciebie na każde skinienie, no to wiadomo, juz pisałam o tej "kobiecie bluszczu" wink Zwyczajnie - Ty masz swoje życie, facet ma swoje i wg mnie również będąc w związku człowiek powinien żyć głównie tym swoim życiem, a jedynie z drugą osobą dzielić czas i wspólne pasje, kiedy obojgu to akurat odpowiada, ale jednak nie siedzieć komuś na głowie non stop i czekać, że nam ktoś drugi zagospodaruje cały nasz wolny czas, tylko lepiej mieć jakies wlasne zainteresowania, czy własnych znajomych...
Dosyć sie rozpisałam, wiec pora kończyć.
Mam nadzieje, ze choć troszke jednak pomogłam Ci tymi moimi przemysleniami, jakkolwiek chyba najlepiej sie rozmówić z facetem co do swoich watpliwości, bo ktoś obcy zna sytuacje jedynie powierzchownie i może tylko tak własnie sobie "pogdybać" nad tematem... smile Chociaż fakt również, ze z dystansu czasem widzi sie lepiej pewne rzeczy wink Ale to tylko czasem i tylko niektóre wink
Pozdrawiam wiosennie i życze pomyślengo rozwoju sytuacji tongue

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Lolo psycholo aka zawodowy żołnierz

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024