Ciąża a znajomi - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

Temat: Ciąża a znajomi

Czy zauważyliście zmianę w Waszych relacjach ze znajomymi odkąd zaszłyście w ciążę?

Nie mam na myśli już dalszych znajomych z którymi kontakt był sporadyczny nawet przed ciążą, ale tych najbliższych przyjaciół.

Najbardziej zabolało mnie rozluźnienie więzi z przyjaciółką, byłyśmy nierozłączne. Każda zawsze miała swoje obowiązki, zajęcia na co dzień, mogłyśmy nie widzieć się tygodniami, ale kontakt był codziennie. Pisałyśmy do siebie z każdą błahostką, pisałyśmy smsy, zostawiałyśmy wiadomości. Często nazywałyśmy je "referatami", bo opisywałyśmy sobie dokładnie wszystko - co nas ucieszyło, co wkurzyło, co spotkało. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży kontakt z tygodnia na tydzień coraz bardziej słabł. Wspólne imprezy, wyjścia na piwo, całkowicie odpadły. Wiadomości też dostaję od niej coraz rzadziej. Często jest to "u mnie po staremu" albo opisywanie na jakiej świetnej imprezie się ostatnio było ze znajomymi, że się ma kaca, że do domu się dopiero wróciło... "No i co u mnie" zadane zdawkowo. Trochę boli mnie to podwójnie, bo nie raz jej pisałam, że mi ciężko, że też mam ochotę wyjść na imprezę a nie mogę, a ona czasem mam wrażenie bez wyczucia wszystko opisuje, a poza tym jeszcze jakiś czas temu obiecywała mi, że kontakt nam się nie rozluźni. Czuję się samotna i łapię się na tym, że to nie jest to co kiedyś. Nie oczekuję przecież zmiany również jej trybu życia, ale odrobiny zrozumienia i chociażby większego zainteresowania...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ciąża a znajomi

Zaczęło się jeszcze w ciąży. Najpierw przestano mnie zapraszać na imprezy, potem powoli kontakt zanikał.
Aktualnie nie mam kontaktu z moimi przyjaciółmi.

3

Odp: Ciąża a znajomi

Smutne to jest i zupełnie nie wiem dlaczego tak się dzieje. Niby sprawa oczywista - pić nie można, chodzić na imprezy nie można, więc spotkania już nie takie ciekawe. Szkoda tylko, że to zweryfikowało przyjaźnie, które wydawały się być bardzo trwałe. Byłam przekonana, że nic nas nie może rozdzielić, a już na pewno nie ciąża...

4

Odp: Ciąża a znajomi
malamiki napisał/a:

Często nazywałyśmy je "referatami", bo opisywałyśmy sobie dokładnie wszystko - co nas ucieszyło, co wkurzyło, co spotkało.

malamiki napisał/a:

opisywanie na jakiej świetnej imprezie się ostatnio było ze znajomymi, że się ma kaca, że do domu się dopiero wróciło...

Twoja przyjaciółka opisuje dalej to, co się u niej dzieje. Czego się spodziewałaś, że przestanie solidarnie z Tobą imprezować?

Masz pretensję, że kontakt Wam się rozluźnił. A może dlatego, że dla niej ta sytuacja jest niewygodna? Ona dalej żyje dawnym życiem, a od Ciebie słyszy:

malamiki napisał/a:

nie raz jej pisałam, że mi ciężko, że też mam ochotę wyjść na imprezę a nie mogę

Nie sądzisz, że może się z tym czuć niezręcznie?

Jasne, że od przyjaciół wymaga się, aby byli w każdej sytuacji i aby potrafili wspomóc i zrozumieć.
Mam wrażenie, że obydwie jesteście młode. Być może dla Twojej przyjaciółki Twoja ciąża jest tak abstrakcyjna, że ciężko jej z Tobą o tym rozmawiać.

Może warto wyjść przyjaźni na przeciw. Postarać się nie opowiadać smutków, na nie przyjdzie czas, jak odbudujecie przyjaźń. Poproś może o wspólne spotkanie, może jakieś zakupy. Musicie znaleźć ponownie wspólny język, powoli możesz wprowadzić ją w Twój nowy świat.

Dobrze by było gdybyś nie nastawiał się na to, że Twoja przyjaciółka nie ma wyczucia. Ona opowiada Ci o rzeczach dla niej istotnych. To, że nie jest to teraz Twoją bajką, to nie jej wina.

5

Odp: Ciąża a znajomi

Podpiszę się pod tym co wyraziła Dorota.f.
Autorko nie zastanawiałaś się nad przyczynami? Naprawdę leżą po stronie przyjaciółki?
U siebie nie zauważyłam zmian w relacjach z przyjaciółmi kiedy zaszłam w ciążę. Za wyjątkiem rzadszych kontaktów. Ale z pełną świadomością mogę stwierdzić, że przyczyny leżały po mojej stronie. Nie - wina, lecz - przyczyny. W naturalny sposób. Po prostu miałam mniej czasu bo dzieci były absorbujące. Ale kontakty się nie urwały.
Nigdy (!) nie opowiadałam (zwłaszcza osobom niedzieciatym) o problemach z małymi dziećmi, o ich chorobach etc. Sama takie rozmowy niezbyt lubię i zdaję sobie sprawę jak mało, czy wręcz zupełnie, są one nieinteresujące dla innych.
Mam przyjaciółki, które są pannami, albo mężatkami nieposiadającymi dzieci.

6 Ostatnio edytowany przez malamiki (2013-11-06 17:52:27)

Odp: Ciąża a znajomi
dorota.f napisał/a:

Twoja przyjaciółka opisuje dalej to, co się u niej dzieje. Czego się spodziewałaś, że przestanie solidarnie z Tobą imprezować?

Nigdzie tego nie napisałam. Napisałam, że nie wymagam od niej zmian w jej życiu - a co za tym idzie - nie oczekuję, że zrezygnuje z imprez i będzie grzecznie siedzieć ze mną w domu popijając herbatkę. Regularne opisywanie co dzieje się w jej życiu, a pisanie raz na kilka dni przeważnie o imprezie - nie widzisz różnicy? Napisałam także, że często odpisuje zdawkowo "u mnie po staremu", natomiast ja dalej jej opisuje co dzieje się w moim życiu. I nigdzie nie napisałam, że piszę tylko i wyłącznie o ciąży... Przykre jest to, że często oprócz opisu imprezy nie wiem kompletnie nic co wydarzyło się w jej życiu, bo już mi tego nie opisuje.

dorota.f napisał/a:

Masz pretensję, że kontakt Wam się rozluźnił. A może dlatego, że dla niej ta sytuacja jest niewygodna? Ona dalej żyje dawnym życiem, a od Ciebie słyszy:

malamiki napisał/a:

nie raz jej pisałam, że mi ciężko, że też mam ochotę wyjść na imprezę a nie mogę

Nie sądzisz, że może się z tym czuć niezręcznie?

Niewygodna sytuacja dla przyjaciela? W prawdziwej wieloletniej przyjaźni jest w ogóle coś takiego? Jeżeli ta sytuacja dla niej by była niewygodna to co, mam udawać, że wszystko jest w porządku i nie zawracać jej głowy problemami, z którymi jak dotąd mogłyśmy obie się dzielić?

dorota.f napisał/a:

Dobrze by było gdybyś nie nastawiał się na to, że Twoja przyjaciółka nie ma wyczucia. Ona opowiada Ci o rzeczach dla niej istotnych. To, że nie jest to teraz Twoją bajką, to nie jej wina.

Idąc Twoim tropem, ja też opisuję jej rzeczy dla mnie istotne - ciąże oraz wiele problemów z którymi się obecnie zmagam. Wiele moich wiadomości jest przez nią ignorowanych, na co w odpowiedzi dostaję po kilku dniach opis ostatniej imprezy. Zero innych tematów. Nie uważasz, że przydałaby się odrobina wyczucia? Chociażby nawiązania do mojego samopoczucia i tego, że nie było u mnie ostatnio najlepiej i byłam z tym sama? Chociażby zaproponowania odwiedzin? Zapytania jak się czuję?

Owszem, jesteśmy młode, ale nie uważam żeby ciąża w wieku 21 lat była pojęciem tak abstrakcyjnym, że ciężko byłoby nawiązać rozmowę na ten temat. Czy ja ją wprowadzałam w mój świat? Starałam się, ale usłyszałam tylko, że ma nadzieję, że nie będę "matką polką", która wychowując dziecko zatraci przy tym siebie i będzie gadać o kaszkach, ciuszkach, pieluszkach...

7

Odp: Ciąża a znajomi
malamiki napisał/a:

Smutne to jest i zupełnie nie wiem dlaczego tak się dzieje. Niby sprawa oczywista - pić nie można, chodzić na imprezy nie można, więc spotkania już nie takie ciekawe. Szkoda tylko, że to zweryfikowało przyjaźnie, które wydawały się być bardzo trwałe. Byłam przekonana, że nic nas nie może rozdzielić, a już na pewno nie ciąża...

Ja uważam, że to pośrednio wynika ze zmiany priorytetów. Kiedyś nie miałaś zobowiązań, kontakt z przyjaciółką był częsty.
Można uznać, że nic Wam nie przeszkadzało.

Teraz Twoje życie się zmieni, pojawi się dziecko i ono będzie priorytetem. To nie bajka Twojej koleżanki, jak słusznie zauważyła Dorota.

U mnie jest podobnie. Mam 23 lata i półrocznego synka. Także myślę, że jesteśmy w podobnym wieku.

P.S Chętnie wysłucham Twoich smutków, gdybyś tego potrzebowała ;-)))) Albo po prostu dołącz do nas!  http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=43043&p=460

8

Odp: Ciąża a znajomi
malamiki napisał/a:
dorota.f napisał/a:

Twoja przyjaciółka opisuje dalej to, co się u niej dzieje. Czego się spodziewałaś, że przestanie solidarnie z Tobą imprezować?

Napisałam również, że nie wymagam od niej zmian w jej życiu - a co za tym idzie - nie oczekuję, że zrezygnuje z imprez i będzie grzecznie siedzieć ze mną w domu popijając herbatkę. Regularne opisywanie co dzieje się w jej życiu, a pisanie raz na kilka dni przeważnie o imprezie - nie widzisz różnicy?

Po pierwsze, to napisałaś post, bo masz problem. Ja Ci przedstawiam inną perspektywę, by problem Ci z innej strony naświetlić, a Ty mam wrażenie jakoś mało grzecznie reagujesz...

Na tak "milutko" zadane pytanie jednak odpowiem:
Widzę ogromną różnicę. I w tym właśnie sęk. Ona najwyraźniej ma dalej bogate życie młodej osoby i może nie ma czasu na codzienne opisywanie, co u niej się działo. A może nie ma pojęcia, gdzie przebiega ta odpuszczalne granica, jaką Ty próbujesz wyznaczyć, ile może o tych imprezach pisać.
A może po prostu nic ciekawego oprócz imprez się u niej nie dzieje?

malamiki napisał/a:

Niewygodna sytuacja dla przyjaciela? W prawdziwej wieloletniej przyjaźni jest w ogóle coś takiego? Jeżeli ta sytuacja dla niej by była niewygodna to co, mam udawać, że wszystko jest w porządku i nie zawracać jej głowy problemami, z którymi jak dotąd mogłyśmy obie się dzielić?

Wieloletnia przyjaźń do tej pory polegała na wspólnych plotkach, imprezach. Byłyście jeszcze niedawno nastolatkami, młodymi dziewczynami. Teraz jedna z Was jest dorosła, bo jest w ciąży i niedługo odpowiedzialna będzie za dziecko.
Skąd wiesz, jak Ty byś się zachowała, gdybyś Ty była w jej sytuacji?

Mam wrażenie, że na przeszkodzie dobrym relacją, stoi Twoje roszczeniowe trochę nastawianie.
To Twoje życie wywinęło się diametralnie. Jej jest dalej takie samo. Twoje problemy są zupełni inne niż jej. Trudniej się takimi dzielić, jak jest się zupełnie na innym etapie życia.

malamiki napisał/a:

Wiele moich wiadomości jest przez nią ignorowanych, na co w odpowiedzi dostaję po kilku dniach opis ostatniej imprezy. Zero innych tematów. Nie uważasz, że przydałaby się odrobina wyczucia? Chociażby nawiązania do mojego samopoczucia i tego, że nie było u mnie ostatnio najlepiej i byłam z tym sama? Chociażby zaproponowania odwiedzin? Zapytania jak się czuję?

Być może Twoje problemy przygniotły Twoją przyjaciółkę. Być może, skoro się nie może w sytuację wczuć, ucieka w ignorowanie?
Pytałaś ją o jej samopoczucie i to jak się w tej Waszej nowej przyjaźni odnajduje?
Ona nie proponuje odwiedzin. A Ty? Zapraszasz ją do siebie?

malamiki napisał/a:

Owszem, jesteśmy młode, ale nie uważam żeby ciąża w wieku 21 lat była pojęciem tak abstrakcyjnym, że ciężko byłoby nawiązać rozmowę na ten temat.

Chciałabyś, żeby zrobiła to z czystej kurtuazji, czy dla zasady?
Nie mierz innych swoją miarką. To, co Ty uważasz nie koniecznie musi odzwierciedlać to, jakie zdanie na ten temat mają inni.

9 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2013-11-06 19:01:45)

Odp: Ciąża a znajomi

witaj mała mi!
ja także zostałam sama(bez kolezanek) w ciąży, obecnie nie mam wielu znajomych, niektórzy odeszli, inni stracili kompana na imprezy- nie macie wspólnych zainteresowań, nie mam dla ciebie dobrych wiadomości- ciąża, po ciązy to wiele cięzkich chwil, często  wielkiej samotności. partner niestety nie interesuje się tym co ja czuje i co myslę. ale tak jest u mnie. rok temu pomagało mi te forum...
a moze tak bylo tylko u mnie, nadal nie mam z kim rozmawiac, nowych znajomosci sie boje, a stare dalej imprezują...

10

Odp: Ciąża a znajomi

Coś w tym jest. Ja akurat straciłam kontakt z przyjaciółmi z powodu przeprowadzki, a nie ciąży, ale teraz, z dzieckiem, bardzo mi trudno poznać kogoś nowego. Inne matki nie chcą słyszeć o spotkaniach, bo rodzina, bo dom, bo dzieci, bo obowiązki, a singielki/kobiety bezdzietne z góry zakładają, że to ja nie będę miała dla nich czasu/nie będę chciała wyjść na imprezę/nie ma o czym ze mną gadać.

11

Odp: Ciąża a znajomi

Czy nie jest tak, ze Ty bez przerwy sie jej zalisz i tylko o tym piszesz?
Bo to moze ja przerazic.
Moze sama tego nie widzisz, ale ja np bez przerwy dostaje wyczerpujace opisy problemow moich 'przyjaciol' i szczerze mowiac nie wiadomo co na to odpisac i mi tez sie po prostu nie chce z nimi dyskutowac o ich zyciu, czy glupocie, ktora ich w sytuacje jakies wpedzila, albo dawac rady. Mam ochote powiedziec 'idz to psychologa i odczep sie'
Zastanawiam sie czy Ty nie za duzo wymagasz. Ty sie zmienilas, nie ona. Moze ona tez ma jakies swoje problemy i nie chce sie nimi dzielic zeby Ci nie dokladac? Czy Ty ja o cos pytasz? Czy prowadzisz jakas rozmowe ? Czy po prostu zalisz sie i opisujesz jak Ci jest i oczekujesz nie wiem jakiej odpowiedzi?

12 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2013-11-07 08:08:59)

Odp: Ciąża a znajomi

bądźmy szczerzy kobiety ciężarne stoją pod pręgierzem ludzkich oczekiwań, z nikim nie można pogadać o nałogu nikotynowym, bo Święte Oburzenie i inne Łaskawości raczą na nas ryknąć.
mamusie obdarzane są uśmiechami, w zamian za to mają być szczęśliwe, karmić jak długo się da, poza tym byc sexi i gotować w domu marchewkę, bo słoiczki hippa są dla leniuchów.
to tylko niektóre z przykładów, teraz gdy moje dziecko ma już 18miesięcy to jest bajka, ale gdy miał 2miesiące to uciekałam od ludzi.
autorko wątku, jest tu wiele kobiet które nie zgrywają ideałów, a które mają wiele do powiedzenia. z matek pamiętam lenę i małgosię1989.

sama ostatnimi czasy non stop mysle-zeby byla kolezanka jakas mama, ona by mi pomogla, ja jej. bez wnikania w politykę domu, w teściów, oceniania, negliżowania słabości, licytowania która lepsza...
moja ostatnia koleżanka niestety taka nie była- dostała np na mleko od teściowej- wiesz tylko 50zł dała, a mogła więcej.
"moja droga idź na swoje"-a wie że składam podania i nie mogę dostac pracy, ona ma pracę za 2 tysiące w firmie ojca, a także mieszkanie od rodziców.
"lumpeksy?"-pokazuje mi czapkę wakacyjną za 28zł dla swojej córki.
i wiele innych przypadków.
ja np gotuje w domu, ona kupuje marchewki hippa w słoiku za 5,5. ciagle krytykuje moje gotowanie, bo to chemia.
widzimy się rzadko, pewnie ja tez mam jakieś wady-ale w skrócie opisze jej.

13

Odp: Ciąża a znajomi

Nokia co masz na mysli wywołując mnie? wink

14

Odp: Ciąża a znajomi

o pierwsza matka, która nie zgrywa ideału.

witaj lena

15

Odp: Ciąża a znajomi

nie zgrywam ideału,bo nim nie jestem wink i nie znam nikogo idealnego
co do przyjaciół ,powiem że u mnie było na odwrót,nie straciłam a zyskałam

16

Odp: Ciąża a znajomi

na razie całe dni z dzieckiem, oraz tu na forum.

17

Odp: Ciąża a znajomi

Ciężko w dzisiejszych czasach o prawdziwych przyjaciół. Ja ich policzę na palcach jednej ręki. Przed ciążą wiodłam również rozrywkowe życie, wspólnie z przyjaciółkami, w szczególności z jedną. Kiedy zaszłam, nic się w naszych relacjach nie zmieniło. Zamiast wieczornych wypadów, zrobiły się dzienne - na herbatę, na lody, na spacer. Przyjaźń przetrwała do dziś i jestem z niej dumna. Właśnie Ona jest jedyną osobą, która nigdy mnie nie zwiodła, ani ja jej. Rękę bym sobie dała za nią uciąć.
Przykro mi, że osoba, której dałaś miano swojej przyjaciółki - odsunęła się od Ciebie. Widocznie nie była tego warta, była z Tobą, kiedy warunki były dla niej korzystne.

18

Odp: Ciąża a znajomi

kiedy zaszłam w ciążę z pierwszym dzieckiem praktycznie co tydzien chodziłam że swoim /M/ na jakieś domówki do przyjaciół,w tygodniu miałam przyjaciółki obok,moje sąsiadki z którymi przyjaźnię się od kiedy wprowadziliśmy się na osiedle do dzisiaj
urodziło się dziecko,dziewczyny były małym zauroczone,nie było problemu żebym wyskoczyła do sklepu czy do miasta zawsze któraś zaoferowała że zostanie z małym,na imprezy też z nim jeździliśmy
dziecko nie sprawiło że zamknęłam się w domu,teraz mam 2 i też korzystam póki mogę,może niema już tych częstych spotkan ,imprez bo ześmy się rozjechali po swiecie,ale jak jest możliwość to się widujemy,i nie po to aby gadać o dzieciach,zupkach i kupkach,gadamy o nas,jakie jesteśmy,wspominamy stare czasy
zmieniając miejsce zamieszkania zyskałam też nowych przyjaciół,z 2 z nich prawie codziennie się widuję i jest fajnie
co do narzekania na teściów to i tamto,no każdy musi ponarzekać chociaż trochę big_smile

19

Odp: Ciąża a znajomi

przyjaciółka autorki straciła wspólne cele, więc minęła chęc do spotkań.

20

Odp: Ciąża a znajomi

ale to może jest tak że same się dziewczyny w ciąży odsuwają od przyjacół,ja tez byłam  wśród moich drugą która urodziła dziecko,a jednak znalazłyśmy dalej wspólny język,dalej się spotykałyśmy itd

21

Odp: Ciąża a znajomi
dorota.f napisał/a:

Po pierwsze, to napisałaś post, bo masz problem. Ja Ci przedstawiam inną perspektywę, by problem Ci z innej strony naświetlić, a Ty mam wrażenie jakoś mało grzecznie reagujesz...

Dorota, przepraszam jeśli moja odpowiedź zabrzmiała mało grzecznie smile Nie miałam takiego zamiaru, poczułam się jedynie lekko "zaatakowana" wink

dorota.f napisał/a:

Widzę ogromną różnicę. I w tym właśnie sęk. Ona najwyraźniej ma dalej bogate życie młodej osoby i może nie ma czasu na codzienne opisywanie, co u niej się działo.

To nie do końca tak. Ona nigdy nie była typem imprezowiczki i jak na nasz wiek, przeważnie siedziała w domu, bardzo rzadko zdarzało nam się razem imprezować - ja pracuję i studiuję, utrzymuję się samodzielnie, ona nie pracuje i jest utrzymywana przez rodziców, dlatego albo ja nie miałam czasu albo ona pieniędzy, ale to nas nie różniło. Sama często powtarzała, że "nie wyobraża sobie dnia, żeby nie napisać mi najmniejszej błahostki". Czy to był referat na facebooku czy krótki sms. Ostatnio miała trochę wolnego i była na kilku domówkach. Ale nawet gdy na nich nie była, pisała bardzo oschle, np. "u mnie po staremu", "z chłopakiem tak jak zwykle, czyli wszystko w porządku".

dorota.f napisał/a:

Być może Twoje problemy przygniotły Twoją przyjaciółkę. Być może, skoro się nie może w sytuację wczuć, ucieka w ignorowanie?
Pytałaś ją o jej samopoczucie i to jak się w tej Waszej nowej przyjaźni odnajduje?
Ona nie proponuje odwiedzin. A Ty? Zapraszasz ją do siebie?

Tak, wszystkie ostatnie nasze spotkania z przed kilku tygodni były proponowane przeze mnie. Na kawę, na zakupy. W ostatnim czasie bardzo zamknęłam się w sobie i potrzebowałam pomocy. Zawaliłam rok studiów, nie umiałam się odnaleźć w nowej sytuacji jaką była ciąża, dowiedziałam się, że jedna z ważniejszych osób w moim życiu walczy z rakiem. Zasięgałam pomocy psychologa. Zawiodłam się na niej, w chwili gdy jej najbardziej potrzebowałam jej nie było. Mimo, że pisałam, że potrzebuję pomocy, że wariuję sama ze sobą. Przykro mi było, że od dalszych znajomych po których się tego nie spodziewałam, uzyskiwałam większe wsparcie.

NinaLafairy napisał/a:

Czy nie jest tak, ze Ty bez przerwy sie jej zalisz i tylko o tym piszesz?
Bo to moze ja przerazic.

Owszem zdarzały się dni, że pisałam jej, że mi ciężko, ale tak robiłyśmy zawsze. Nowa sytuacja mnie przerosła. Gdy ona miała problemy - ja ją wspierałam. Ale odpowiadając na Twoje pytanie - nie, nie pisałam o tym bez przerwy. Często pisałam jej, np. że miło spędziłam czas, spotkała mnie zabawna sytuacja, jak było w pracy, pytałam co u niej, ale tak jak pisałam już wcześniej często moje wiadomości były przez nią ignorowane, pozostawiane bez odpowiedzi. Gdy miałam kryzys, o którym też wyżej pisałam, nie wychodziłam z domu, nie umiałam poradzić sobie sama ze sobą, ona się nie odzywała. Wystarczyło by, że wyciągnęłaby mnie na spacer, zadzwoniłaby na chwilę - żebym poczuła, że po prostu jest ze mną. A dowiadywałam się jedynie, że wyszła z koleżanką do kina, na piwo, pojechała kogoś odwiedzić.

22

Odp: Ciąża a znajomi

A czy w ciąży nie można chodzić na imprezy czy do pubów? Wystarczy wybrać miejsce, gdzie nie ma dymu, przecież można wypić sok. Moje koleżanki tak robią, są normalnie zapraszane itp

23

Odp: Ciąża a znajomi

Oczywiście, że można i z inną koleżanką byłam w pubie, ona piła piwo, a ja sok.
Chodzi o ogólne relacje łączące mnie z przyjaciółką. My nigdy nie chodziłyśmy do pubów, jeśli już gdzieś chciała wyjść to były to raczej głośne domówki albo kluby - a do klubu kobieta w ciąży raczej nie chodzi.

24

Odp: Ciąża a znajomi
malamiki napisał/a:

Dorota, przepraszam jeśli moja odpowiedź zabrzmiała mało grzecznie smile Nie miałam takiego zamiaru, poczułam się jedynie lekko "zaatakowana" wink

Spoko. Ataku nie było, a skoro inne zdanie w tym temacie tak Cię podburzyło, to świadczy to tylko o tym, że sprawa jest dla Ciebie ważna.

malamiki napisał/a:

Zawiodłam się na niej, w chwili gdy jej najbardziej potrzebowałam jej nie było. Mimo, że pisałam, że potrzebuję pomocy, że wariuję sama ze sobą. Przykro mi było, że od dalszych znajomych po których się tego nie spodziewałam, uzyskiwałam większe wsparcie.

To ciężki zarzut. Czy ona o tym wszystkim wie? Dokładnie mówiłaś jej o swoich odczuciach, rozczarowaniu, żalu?
To chyba jedyna szansa na naprostowanie sytuacji. Musisz to z siebie wyrzucić, wszystko jej powiedzieć. Ale nie w formie pisanej, a podczas szczerej rozmowy
Niech to będzie taka forma ostatniej szansy dla Waszej przyjaźni.
Wiele w Tobie żalu, goryczy, poczucia odrzucenia. Niech ona się o tym wszystkim od Ciebie dowie na takiej porządnej, długiej rozmowie. A od tego, co z tym zrobi, będzie zależała dalsza przyjaźń.
Czasami bywa tak, że coś się kończy, bo ktoś nie potrafi ciężaru przyjaźni unieść, bo nie jest gotowy albo nie ma odwagi lub chęci.

25

Odp: Ciąża a znajomi
malamiki napisał/a:

Oczywiście, że można i z inną koleżanką byłam w pubie, ona piła piwo, a ja sok.
Chodzi o ogólne relacje łączące mnie z przyjaciółką. My nigdy nie chodziłyśmy do pubów, jeśli już gdzieś chciała wyjść to były to raczej głośne domówki albo kluby - a do klubu kobieta w ciąży raczej nie chodzi.

ile masz lat?ciąża to świadoma decyzja?do klubu będziesz mogła wyjść po porodzie 6tygodni, na telefonie oczywiście.
tak pytam, bo ja do 30stki się wybawiłam...

26

Odp: Ciąża a znajomi

Pozwólcie, że też się wypowiem- jako osoba bezdzietnie szczęśliwa big_smile Jednak problem znam. Ostatnio moja koleżanka; matka 2 dzieci powiedziała mi, że też wszystko było OK do czasu gdy nie ..... zaczęła być szczęśliwa. A tak. Nie jest typem osoby, która od pojawienia się 2 kresek na teście codziennie od świtu do nocy opowiada o dzieciowych sprawach, jednym słowem: mentalnie przenosi się do innego świata  big_smile

Miała pewne problemy- wówczas miała też koleżanki. Zaczęła być szczęśliwa, wszystko się dobrze ułożyło - koleżanki zniknęły.

Szczerze..... jeśli miałabym wybrać z kim się spotkać: czy z koleżanką dzieciatą czy nie, wybrałabym jeszcze do niedawna niedzieciatą. Bo dzieciata to wiadomo; stale będzie opowiadać o dziecku i całym świecie z tym związanym, nie będzie miała pojęcia co jest teraz w kinie, o książkach też z nią nie pogadasz- no, jedynie o książeczkach big_smile  No i będzie mnie oceniała z perspektywy: "ona nie ma pojęcia- bo nie ma dziecka".

Tymczasem.... miło się rozczarowuję. ALE... zanim do tego rozczarowania doszło , zmieniłam podejście; jadąc do dzieciatej koleżanki, byłam w 100% nastawiona na to co ja JEJ mogę zaoferować swoją osobą. Zdawałam sobie sprawę, że siedzi "uwięziona" w domu. Postanowiłam, że NIC nie wpłynie na moje postrzeganie jej osoby; ani wrzeszczące dzieci (żadne nie wrzeszczało), ani jej stała uwaga na dzieciach (nie była taka stała). Pomyślałam: czego ona może potrzebować, jak ją mogę rozbawić, co wnieść "ze świata" big_smile
No i tak: dzieci były opanowane w 100%, Marta -moja koleżanka była tak złakniona każdej informacji ze świata zewnętrznego, że z błyszczącymi oczami słuchała streszczenia seriali i filmów, które ostatnio oglądałam, jakbym sama te historie przeżyła big_smile
Dodam, że dopytywałam również o dzieci, ale ona się nie rozpowiadała jakoś rozwlekle na ich temat- chociaż ....jest po prostu stworzona do bycia mamą smile

No i tak. Z moich obserwacji wynika że: wystarczy się otworzyć na drugą osobę - ale nie pod kątem "jak ona może mnie uszczęśliwić", ale "jak ja ją mogę uszczęśliwić". I się da.

27

Odp: Ciąża a znajomi

ja zaerwalam kontakt z przyjaciolka jak zaszla w ciaze. Juz pisze czemu. Po prostu zaczela mnie strasznie namawiac na dziecko a sama na poaczatku rozwazala aborcje, po 3 miasiacach ciazy zmienil sie jej stisunek do wlasnego stanu i zaczela mnie tez wkrecac w to ze powinnam sie postarac o dziecko to bysmy mialy w tym samym czasie i byloby super bla bla bla. Nie mogla zrozumiec ze ja nie lubie i nie chce dzeci a takze nie mam ochoty wysluchiwac non stop na ten temat, neistety musialbysmy zakonczyc znajomosc, bo to bylo nie do zniesienia tylko dziecko i dziecko. Teraz jest jedna z tych matek ktore wklejaja mase zdjec dziecka na fb, a gdy sie dowiedziala ze jest w ciazy to pierwsze co do mnie dzwonila i plakala ze go nie chce, szukala w necie namaiarow na tabletki poronne a teraz wielka mama, dla mnie to byla za duza zmiana i jakas taka hipokryzja.

28

Odp: Ciąża a znajomi

Cześć dziewczyny smile
Ja również straciłam kontakty odkąd w ciążę zaszłam... Trochę ze swojej winy a trochę z winy koleżanki (chodzi mi głównie o jedną, najbliższą). Nie ukrywam,  że mój świat się przewrócił a przecież przewróci się jeszcze bardziej gdy urodzę... Nagle z tematów "gdzie by tu na piwo" przeszłam na "jakich badań mi lekarz nie zlecił" lub "martwię się bo od wczoraj mały nie kopał"...
I nie mam do siebie o to pretensji bo to dla mnie jest teraz najważniejsze. To nowe życie. Oczywiście dopytuję koleżankę jak jej w nowej pracy idzie, jak się z chłopakiem układa czy wszystko ok bo smuta, lub co się wydarzyło, że taka radosna? No ale nie widzę pytania zwrotnego typu jak się czuję, czy wszystko z małym ok itp.

Ja rozumiem że nie koniecznie musi ją to jakoś mega interesować ale ja też nie jestem czasem zafascynowana opisem balangi u kumpla. Wiem jednak że to dla niej ma znaczenie więc pytam, interesuję się, chcę być na czasie co u niej.

Piszecie o imprezach czy wyjściu do pubu. Owszem można... Tylko że z brzuchem na imprezie nie z wygodnie (pozostają domówki) w pubie koleżanka po 3 piwie będzie już lekko wstawiona i zacznie ględzić głupoty co dla osoby trzeźwej może być irytujące.... Pomijam, że o 23 wieczorem jestem już śpiąca i marzę tylko o łóżku. Pozostają spotkania w dzień na herbatę i ciacho ale widzę, że by wolała jednak wieczorem bo w dzień to nigdy czasu nie ma (dla wyjaśnienia  - wcześniej miała). Należy do osób śpiących do 14  jak ma tylko okazję i nie raz było tak że odwoływała spotkanie bo nie ogarnęła się jeszcze a ja przecież i jutro w domu będę. Owszem ja mam czas bo w domu siedzę już cały czas a ona pracuje ale czy to oznacza, że można tak kogoś ignorować?

29 Ostatnio edytowany przez malamiki (2013-11-07 17:46:48)

Odp: Ciąża a znajomi
dorota.f napisał/a:

Czy ona o tym wszystkim wie? Dokładnie mówiłaś jej o swoich odczuciach, rozczarowaniu, żalu?

Masz rację, bez rozmowy nic tutaj nie zdziałamy. Na razie odwlekałam tę rozmowę, pocieszałam się, że może to chwilowe, że może ja dam z siebie więcej i będzie ok. Zaproponowałam jej spotkanie na jutro. Zobaczymy czy znajdzie dla mnie czas.

caro3109 napisał/a:

Oczywiście dopytuję koleżankę jak jej w nowej pracy idzie, jak się z chłopakiem układa czy wszystko ok bo smuta, lub co się wydarzyło, że taka radosna? No ale nie widzę pytania zwrotnego typu jak się czuję, czy wszystko z małym ok itp. Ja rozumiem że nie koniecznie musi ją to jakoś mega interesować ale ja też nie jestem czasem zafascynowana opisem balangi u kumpla. Wiem jednak że to dla niej ma znaczenie więc pytam, interesuję się, chcę być na czasie co u niej.

Otóż to. Ja też staram się codziennie pisać do niej co słychać, jak z chłopakiem, czy jeszcze szuka pracy, itd. Też nie otrzymuję zbytniego zainteresowania moją osobą - chociażby spytania jak ja się czuję. Nie mówię o pytaniach o poważniejsze problemy, które przeszły bez echa...

Dzisiaj postanowiłam zrobić mały "eksperyment" wink Napisałam do niej rano z zapytaniem co słychać i poruszyłam neutralny temat opowiadając coś o mojej siostrze. W odpowiedzi dostałam, że u niej wszystko w porządku, że jest najlepsza z angielskiego na uczelni, że ma podejść do jakiegoś egzaminu na wysokim poziomie, że chodzi na siłownie i ogólnie super. Zero zapytania o moje samopoczucie, jak w pracy, jak z narzeczonym... Zaproponowałam spotkanie na jutro. Przed chwilą dostałam odpowiedź... że jutro nie ma czasu, bo sprząta mieszkanie (!) a później jedzie z rodzicami na zakupy... sad Przypomnę tylko, że nadmiaru obowiązków nie ma, studiuje dziennie i ma zajęcia 4 dni w tygodniu, nie pracuje, itd. sad

30

Odp: Ciąża a znajomi

eh szkoda:(
malami strata przyjaźni to gorzej niż starego związku...

31

Odp: Ciąża a znajomi
nokiaaa napisał/a:

przyjaciółka autorki straciła wspólne cele, więc minęła chęc do spotkań.

Ale cele przecież można zmienić albo trochę zmodyfikować. Jednak potrzebna jest do tego chęć obydwu osób. Jak tego nie ma, to nie ma o czym mówić.

Catwomen wspaniały przykład prawdziwej, dojrzałej znajomości. Nie są przecież ważne szczegóły życia osób, ani to jak bardzo się te osoby różnią od siebie, ważne jak potrafią ze sobą koegzystować i umacniać więzi.

malamiki napisał/a:

Zaproponowałam spotkanie na jutro. Przed chwilą dostałam odpowiedź... że jutro nie ma czasu, bo sprząta mieszkanie (!) a później jedzie z rodzicami na zakupy... sad Przypomnę tylko, że nadmiaru obowiązków nie ma, studiuje dziennie i ma zajęcia 4 dni w tygodniu, nie pracuje, itd.

Jak już się w końcu spotkacie, bo wierzę, że w końcu do tego dojdzie, musicie szczerze pogadać. Musisz wyczuć, czy ona ma Cię już zwyczajnie w nosie, czy po prostu unika Cię, bo sobie z nową sytuacją nie radzi

Powiem Ci jeszcze coś ze swojego doświadczenia. Ja też nie jestem na łatwym etapie życia. Staram się właśnie o dziecko. Dodatkowo jestem po dwóch poronieniach, więc w ogóle popaprana dla większości sytuacja.
Moje przyjaciółki nie są ani mężatkami, ani tym bardziej mamami, nie mają też bladego pojęcia, co się czuje, gdy coś takiego w kobietę trafia.
Są jednak na tyle mądre i wspaniałe, że potrafią być wsparciem, nie uciekają od problemu (czyt. mojego towarzystwa tongue ).

Jeśli jednak, któraś by to zrobiła, ja nie miałabym żalu. Nie wszyscy muszą sobie dobrze radzić w nowych sytuacjach. Wtedy trzeba im dać do tego prawo, żaby mogły odpuścić, a może kiedyś same coś w swoim podejściu zmienią i wrócą wink

32

Odp: Ciąża a znajomi

Hejka
przyznam,że będąc 21 latką głównie nastawiona byłam na bogate życie towarzyskie.Ciąża to dla mnie- jak i dla wielu moich rówieśniczek był kosmos- nie do ogarnięcia,nie do wyobrażenia.
Moja przyjaciółka zaszła w ciążę po ukończeniu studiów- ja wtedy zaczynałam karierę zawodową i miałam zupełnie inne priorytety.Odwiedzałyśmy się ale przyznam,że niewiele miałyśmy wspólnego do roboty.Przyznam,że pewnie byłam za mało empatyczna,że może powinnam być bardziej wyrozumiała,współczuć jej bo bardzo źle się w ciąży czuła.Ja żyłam swoim życiem- wszystko było dla mnie nowe i ciekawe,ona żyła swoim.Po roku zaszła w kolejną ciążę.Pamiętam jak po czasie wypomniała mi,że zażartowałam z niej mówiąc,że jest stworzona do rodzenia dzieci.
Po jakimś czasie ja zaszłam w ciąży,którą prawie całą spędziłam w szpitalu.Ona wtedy odwiedzała mnie prawie codziennie.Wspierała,gadałysmy wiele godzin.
Teraz mamy dużo wspólnych tematów,nasze dzieci za sobą przepadają.Często zabieram do nas jej córkę. Wspólne priorytety,sprawy bardzo zbliżają...

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024