Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1

Temat: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Piszę bo czuję ,że muszę wyrzucić z siebie emocje,mąż musiał iść do pracy ja siedzę sama w domu i płaczę jak codzień od ponad miesiąca.Wtedy to urodziłam śliczną dziewczynkę,moją ukochaną wymarzoną córeczkę.Ciąża przebiegała wzorowo,chodziłam do bardzo dobrego lekarza,czułam sie wspaniale i pieknie wyglądałam.Poród przebiegł bez komplikacji,był wzruszający ,płalałam ze szczęścia jak sie malutka urodziła.Szczeście trwało dwa dni.Własciwie to mniej ponieważ córeczce od urodzenia ulewało sie najpierw ciemną a potem zółto zieloną wydzieliną.Mówili ,że tak może być na początku jednak ja byłam zaniepokojona.Trzeciego dnia rano nie przywieżli mi dziecka,poszłam zobaczyć do pokoju dla noworodków i ścięło mnie z nóg.Córeczka leżała w inkubatorze z sondą w buzi i płakała.Zaczął się koszmar ,który trwa do dziś.Najpierw z podejrzeniem posocznicy przewieżli ja do innego szpitala,stamtąd po dwóch dniach do kliniki .Po badaniach okazało sie że ma niedrożność jelit.W piątej dobie życia została operowana,przedtem ochrzciliśmy ją.Okazało sie ,że urodziła sie z wrodzoną wadą przewodu pokarmowego,jelitko pękło i treść wylała sie do jamy brzusznej.Boże jak ona musiała cierpieć.
Zajęli sie nią wspaniali lekarze,operacja i rekonwalescencja przebiegała dobrze,jednak teraz kiedy wydawałoby sie że zmierza ku lepszemu córeczkę gnębią infekcje,które przy jej braku odporności,osłabieniu są bardzo niebezpieczne.Raz złapała bakterie wewnątrz szpitalną ,co jest częste,lekarze i malutka poradzili sobie.Jednak przedwczoraj kiedy byłam u niej nieswiadoma niczego,bo sie dobrze czułam zaraziłam ją infekcją.Na drugi dzień żle sie poczułam zadzwoniłam do szpitala żeby mieli na uwadze moją infekcje.Dziś okazało sie ,że malutka tez zachorowała.Jeszcze nie wyszła z poprzedniej infekcji juz złapała następną .Znów antybiotyki,nowe wklucie i osłabienie jej tak wątłych sił.Jestem zrozpaczona,modlę sie cały czas,pragnę jej zdrowia tak bardzo na nią czekaliśmy a tu takie nieszczęście.Teraz nawet jej nie mogę odwiedzać bo sama jestem przeziębiona. Wcześniej codziennie u niej  bywałam tyle czasu ile mi pozwolili.Nie wiem co mam zrobić aby było lżej,mąż mnie wspiera jednak większą część dnia jest w pracy ja odchodze od zmysłów.Strasznie sie boję o moje dziecko.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Witaj!
Bardzo Ci współczuję, córeczka z pewnością cierpi, a Ty razem z nią. Niestey to Twoje zamartwianie się nic nie da, a jedynie sprawia, że się ogromnie stresujesz całą sytuacją. Najważniejsze to pamiętać, że wszystko się ułoży, będzie dobrze, mała z tego wyjdzie smile
pozdrawiam

3

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Kochana musisz głęboko wierzyć, ze wasza upragniona córeczka da sobie świetnie rade, pomimo słabej odporności. Wiele My Ci nie pomożemy, jeśli jesteś osobą wierzącą modl sie dużo i zaufaj temu na górze, on zwykle wie co robi.. Niestety tak już sie zdarza, że takie maleństwa na początku swego życia mają pewne trudności.. Nie wono Ci sie załamywać! Nie wolno bo masz dla kogo żyć!

Bóg czesto nas doświadcza chorobami bliskich, ukochanych.. Pamietaj, że każdemu może się to przytrafić..

Pracuje z chorymi dziećmi.. czesto mam zły w oczach, szukam wytłumaczenia na cierpienia rodziców i ich dzieci.. Urzekł mnie jestem wiersz..

Przez Świat Anioł szedł
i gołym duszom ciała rozdawał.
Zdrowe i chore w koszyku miał.
Te słabe, wstydliwie na samym dnie chował.
Kiedy już wszystkie rozdał
zatrzymało Go smutne dziecko
i płacząc spytało:
- Dlaczego mi dałeś z chorobą ciało?
Anioł chciał coś powiedzieć,
lecz ze wzruszenia zaczął jąkać się:
- Kochane dziecko.. brakło mi zdrowych,
ale ludziom nie wierz, że Bóg tak chciał..

4

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Bardzo Ci współczuję.Ale Twoja córeczka na pewno jest pod dobrą opieką,i wkrótce wszystko szczęśliwie się zakończy.Wim że w tej chwili żadne słowa nie są w stanie Cię pocieszyć,Ale kiedy będzie już po wszystkim,będziesz bardzo szczęśliwa.Jeśli znajdziesz chwilę czasu,daj znać jak się czuje Twoja córeczka.
Pozdrawiam.

5

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Az mi lzy polecialy czytajac o tym co piszesz. Tez mam coreczke malutka i nie wiem jak bym poradziala sobie w takiej sytuacji, ale wiedz jedno ze coreczka rosnie, juz jutro bedzie o jeden dzien starsza po jutrze o dwa i silniejsza, odporniejsza wink Ty tez musisz byc silna, ona to czuje;)
Badz silna dla niej, badz dobrej mysli i wtedy nie moze byc inaczej jak dobrze;)

6

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

lasica,to musi byc ciezkie,prawda? ale popatrz,ile sily w sobie masz,ile milosci,a Twoj maluszek caly czas jest..jestem z Wami!!

7

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Dziękuję wszystkim ,którzy odpowiedzieli aby podtrzymać mnie na duchu.W zeszły piątek córeczka po dwóch miesiącach  spędzonych w szpitalu w tym 6 tygodniach na OITN trafiła wreszcie do domku.Wymaga i wymagać będzie dalszej obserwacji i leczenia ale najgorsze za nami .Teraz jest już ze mną z Tatą pieszczona,pielęgnowana całowana.Długa droga do wyzdrowienia przed nami ale będzie dobrze ,wierzę w to.Dziękuję wszystkim którzy odpisali wtedy było strasznie,okropnie się czułam.Córeczka miała sepsę,okazało się ,że nie ja ją zaraziłam tylko w cewniku wkłucia skolonizowały się bakterie.W sumie na wypisie prócz zabiegu operacyjnego z powodu wady wrodzonej są jeszcze dwie sepsy ,które przeszła ale dała rade.Dzięki Bogu który wysłuchał naszych modlitw i dzięki lekarzom ,których Bóg postawił na jej drodze.Jest śliczna,uśmiecha się i wreszcie możemy się nią cieszyć.Neurologicznie na szczęście tez jest dobrze po takich przejściach to cud.Tak się cieszę ,że wreszcie wróciła do domku.

8 Ostatnio edytowany przez bianka25 (2010-08-16 21:09:10)

Odp: Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Życzę Wam zdrowia smile

Tobie siły, wytrwałości, wiary, nadziei. Uśmiechu w tych chwilach co jesteście razem..
Z mężem wspierajcie się nawzajem, razem przejdziecie wszystko smile

Małą Perełkę macie tylko kochać, to tak nie wiele, a zarazem tak dużo.. dla Niej smile smile

Jak żyć w obliczu ciężkiej choroby dziecka?

Tym co jest dziś, jutro, nie za trzy dni. Cieszyć się, patrzeć jak mała sobie świetnie radzi, byc przy niej chociaż myślami kiedy się pogarsza.
A przed snem podziękuj Bogu za dzień, że mogliście razem go przeżyć. smile  Nawet kiedy nie jesteście obok siebie smile

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Pomóżcie-jak żyć w obliczu cięzkiej choroby dziecka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024