Czy jak to sie tam nazywa ,gdybym stracila swoja kochana wolność i niezaleznosc od facetów i musiała byc albo byc zalezna od szefa/szefowej w pracy albo od faceta w domu
Nie wyobrazam sobie,zeby moje pieniadze byly zalezne od tego czy komus sluze i podlegam wykonujac cudze polecenia. Juz bym wolala iść mieszkac do lasu i zywic sie tym co daje natura i zyc wśród zwierząt .
Jeżeli kiedykolwiek zabiora mi zasilki to bede zyc jak dzikuska wsrod pieknej natury lesnej
A jesli nawet ta wolność została by mi odebrana "bo zyla bym po za systemem" to dajcie mi kulke w łeb-ulece do Nieba wolna i nie bede sie meczyc w niewoli systemu