Różnica wieku - 18 lat. Ja 34..On...52.
Czy są tu osoby, które zbagatelizowały fakt różnicy wieku? Jak wyzbyły się lęku, że coś się partnerowi stanie, nagle. Nie wiem... rozumiem, że nikt nie zna dnia ani godziny, ciężko jednak wyzbyć się tej myśli.
Proszę o obiektywne wypowiedzi, Dziękuję.
2 2025-02-05 13:32:23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-02-05 13:32:50)
Jak ktoś się boi, że ktoś jest dla niego:
Za stary
Za młody
Za bogaty
Za biedny
Za ładny
Za brzydki
To niech sobie naprawdę odpusci
Zwiazek moze sie udac lub nie udac zalezy od was
Znam kilka par z dużą różnicą wieku. Jeden z tych związków rozpadł się gdyż facet był zazdrosny i ograniczał wolność swojej młodej żonie. Mają 2 dzieci.
W drugim przypadku małżonkowie mają się dobrze. Ona młodsza o 19 lat. Pochodziła z biednej rodziny. Mówią, że ratowała się przed biedą wychodząc za niego. Mają 1 dziecko.
Trzecia para: On 60 lat, ona 35. Mają 1 dziecko. Tworzą dziwną relację. Ona mieszka u niego i zajmuje się ich córką wymagającą specjalnej troski. On poza domem spotyka się z innymi kobietami gdy ma na to ochotę. Jednocześnie on zakazuje jej sprowadzać do domu innych facetów, nawet kolegów. Do tego dochodzi jeszcze problem z jej wieloletnim orbiterem. On jest w wieku 40+. Ona traktuje orbitera tylko jako przyjaciela i twierdzi, że to się nigdy nie zmieni. Orbiter się nie poddaje i twierdzi, że będzie na nią czekał. Wciąż ma ją na oku i wciąż gotowy na każde jej skinienie, ale do domu wchodzić nie może bo ma zakaz od jej partnera. Bardzo dziwny układ. Współczuję jej takiej sytuacji. To atrakcyjna młoda kobieta. Mogłaby mieć każdego. Aktualnie tkwi w patowej sytuacji.
Jak ktoś się boi, że ktoś jest dla niego:
Za stary
Za młody
Za bogaty
Za biedny
Za ładny
Za brzydkiTo niech sobie naprawdę odpusci
Elu, jest sen w tym, co napisałaś.
Jednak, poza takim uderzeniem zakochania, kiedy człowiek na nic nie baczy, gdzieś chyba jest ta obawa o starszego partnera...
Znam kilka par z dużą różnicą wieku. Jeden z tych związków rozpadł się gdyż facet był zazdrosny i ograniczał wolność swojej młodej żonie. Mają 2 dzieci.
W drugim przypadku małżonkowie mają się dobrze. Ona młodsza o 19 lat. Pochodziła z biednej rodziny. Mówią, że ratowała się przed biedą wychodząc za niego. Mają 1 dziecko.
Trzecia para: On 60 lat, ona 35. Mają 1 dziecko. Tworzą dziwną relację. Ona mieszka u niego i zajmuje się ich córką wymagającą specjalnej troski. On poza domem spotyka się z innymi kobietami gdy ma na to ochotę. Jednocześnie on zakazuje jej sprowadzać do domu innych facetów, nawet kolegów. Do tego dochodzi jeszcze problem z jej wieloletnim orbiterem. On jest w wieku 40+. Ona traktuje orbitera tylko jako przyjaciela i twierdzi, że to się nigdy nie zmieni. Orbiter się nie poddaje i twierdzi, że będzie na nią czekał. Wciąż ma ją na oku i wciąż gotowy na każde jej skinienie, ale do domu wchodzić nie może bo ma zakaz od jej partnera. Bardzo dziwny układ. Współczuję jej takiej sytuacji. To atrakcyjna młoda kobieta. Mogłaby mieć każdego. Aktualnie tkwi w patowej sytuacji.
Trzeci przykład bardzo przykry.
Nie ma skąd zaczerpnąć pomocy ta kobieta?
Znam kilka par z dużą różnicą wieku. Jeden z tych związków rozpadł się gdyż facet był zazdrosny i ograniczał wolność swojej młodej żonie. Mają 2 dzieci.
W drugim przypadku małżonkowie mają się dobrze. Ona młodsza o 19 lat. Pochodziła z biednej rodziny. Mówią, że ratowała się przed biedą wychodząc za niego. Mają 1 dziecko.
Trzecia para: On 60 lat, ona 35. Mają 1 dziecko. Tworzą dziwną relację. Ona mieszka u niego i zajmuje się ich córką wymagającą specjalnej troski. On poza domem spotyka się z innymi kobietami gdy ma na to ochotę. Jednocześnie on zakazuje jej sprowadzać do domu innych facetów, nawet kolegów. Do tego dochodzi jeszcze problem z jej wieloletnim orbiterem. On jest w wieku 40+. Ona traktuje orbitera tylko jako przyjaciela i twierdzi, że to się nigdy nie zmieni. Orbiter się nie poddaje i twierdzi, że będzie na nią czekał. Wciąż ma ją na oku i wciąż gotowy na każde jej skinienie, ale do domu wchodzić nie może bo ma zakaz od jej partnera. Bardzo dziwny układ. Współczuję jej takiej sytuacji. To atrakcyjna młoda kobieta. Mogłaby mieć każdego. Aktualnie tkwi w patowej sytuacji.
Trzeci przykład bardzo przykry.
Nie ma skąd zaczerpnąć pomocy ta kobieta?
Lotus napisał/a:Znam kilka par z dużą różnicą wieku. Jeden z tych związków rozpadł się gdyż facet był zazdrosny i ograniczał wolność swojej młodej żonie. Mają 2 dzieci.
W drugim przypadku małżonkowie mają się dobrze. Ona młodsza o 19 lat. Pochodziła z biednej rodziny. Mówią, że ratowała się przed biedą wychodząc za niego. Mają 1 dziecko.
Trzecia para: On 60 lat, ona 35. Mają 1 dziecko. Tworzą dziwną relację. Ona mieszka u niego i zajmuje się ich córką wymagającą specjalnej troski. On poza domem spotyka się z innymi kobietami gdy ma na to ochotę. Jednocześnie on zakazuje jej sprowadzać do domu innych facetów, nawet kolegów. Do tego dochodzi jeszcze problem z jej wieloletnim orbiterem. On jest w wieku 40+. Ona traktuje orbitera tylko jako przyjaciela i twierdzi, że to się nigdy nie zmieni. Orbiter się nie poddaje i twierdzi, że będzie na nią czekał. Wciąż ma ją na oku i wciąż gotowy na każde jej skinienie, ale do domu wchodzić nie może bo ma zakaz od jej partnera. Bardzo dziwny układ. Współczuję jej takiej sytuacji. To atrakcyjna młoda kobieta. Mogłaby mieć każdego. Aktualnie tkwi w patowej sytuacji.Trzeci przykład bardzo przykry.
Nie ma skąd zaczerpnąć pomocy ta kobieta?
Tragedii nie ma bo gdy będzie taka potrzeba to pójdzie mieszkać do rodziców. Ona jest wyczerpana psychicznie. Dziecko jest upośledzone i chorowite. Ona wciąż biega po lekarzach. Dzieciak bywa nadpobudliwy. Trzeba uważać w domu aby nie zrobił sobie krzywdy. Dzień każdy taki sam i perspektyw na poprawę sytuacji w bliżej określonej przyszłości nie widać.
Życie uczuciowe też się jej nie układa. Z ojcem dziecka żyją jak przyjaciele a nie jak para. Z tej mąki chleba nie będzie. Trudno będzie jej znaleźć nowego partnera w sytuacji gdy ma ona chore dziecko wymagające całodobowego nadzoru. Faceci unikają kobiet w takiej sytuacji nawet wtedy gdy kobieta jest atrakcyjną z wyglądu. Chore dziecko odstrasza skutecznie potencjalnych adoratorów. Jest jeszcze ten jej orbiter. Sęk w tym, że ona go nie chce. Gdyby zakochała się w nim, byłoby idealnie. On akceptuje jej chorą córkę. Niestety nic z tego nie będzie. Relacja romantyczna z nim nie jest możliwa. Żyje więc kobieta w takim układzie, który de facto co prawda jest dla niej bezpieczny, ale ona nie wyobraża sobie tego , aby ten status trwał przez długie lata. Ten stan wyczerpuje ją psychicznie. Chciałaby jakiejś odmiany, odpoczynku. To nie jest jednak w tej chwili możliwe gdyż dziecka nie może nikomu zostawić nawet na pół dnia.
Bukazbukaresztu napisał/a:Lotus napisał/a:Znam kilka par z dużą różnicą wieku. Jeden z tych związków rozpadł się gdyż facet był zazdrosny i ograniczał wolność swojej młodej żonie. Mają 2 dzieci.
W drugim przypadku małżonkowie mają się dobrze. Ona młodsza o 19 lat. Pochodziła z biednej rodziny. Mówią, że ratowała się przed biedą wychodząc za niego. Mają 1 dziecko.
Trzecia para: On 60 lat, ona 35. Mają 1 dziecko. Tworzą dziwną relację. Ona mieszka u niego i zajmuje się ich córką wymagającą specjalnej troski. On poza domem spotyka się z innymi kobietami gdy ma na to ochotę. Jednocześnie on zakazuje jej sprowadzać do domu innych facetów, nawet kolegów. Do tego dochodzi jeszcze problem z jej wieloletnim orbiterem. On jest w wieku 40+. Ona traktuje orbitera tylko jako przyjaciela i twierdzi, że to się nigdy nie zmieni. Orbiter się nie poddaje i twierdzi, że będzie na nią czekał. Wciąż ma ją na oku i wciąż gotowy na każde jej skinienie, ale do domu wchodzić nie może bo ma zakaz od jej partnera. Bardzo dziwny układ. Współczuję jej takiej sytuacji. To atrakcyjna młoda kobieta. Mogłaby mieć każdego. Aktualnie tkwi w patowej sytuacji.Trzeci przykład bardzo przykry.
Nie ma skąd zaczerpnąć pomocy ta kobieta?Tragedii nie ma bo gdy będzie taka potrzeba to pójdzie mieszkać do rodziców. Ona jest wyczerpana psychicznie. Dziecko jest upośledzone i chorowite. Ona wciąż biega po lekarzach. Dzieciak bywa nadpobudliwy. Trzeba uważać w domu aby nie zrobił sobie krzywdy. Dzień każdy taki sam i perspektyw na poprawę sytuacji w bliżej określonej przyszłości nie widać.
Życie uczuciowe też się jej nie układa. Z ojcem dziecka żyją jak przyjaciele a nie jak para. Z tej mąki chleba nie będzie. Trudno będzie jej znaleźć nowego partnera w sytuacji gdy ma ona chore dziecko wymagające całodobowego nadzoru. Faceci unikają kobiet w takiej sytuacji nawet wtedy gdy kobieta jest atrakcyjną z wyglądu. Chore dziecko odstrasza skutecznie potencjalnych adoratorów. Jest jeszcze ten jej orbiter. Sęk w tym, że ona go nie chce. Gdyby zakochała się w nim, byłoby idealnie. On akceptuje jej chorą córkę. Niestety nic z tego nie będzie. Relacja romantyczna z nim nie jest możliwa. Żyje więc kobieta w takim układzie, który de facto co prawda jest dla niej bezpieczny, ale ona nie wyobraża sobie tego , aby ten status trwał przez długie lata. Ten stan wyczerpuje ją psychicznie. Chciałaby jakiejś odmiany, odpoczynku. To nie jest jednak w tej chwili możliwe gdyż dziecka nie może nikomu zostawić nawet na pół dnia.
Nie zgodzę się z tym. Jeśli facet jest odpowiedzialny, niekoniecznie zachowa się w ten sposób...
Nie zgodzę się z tym. Jeśli facet jest odpowiedzialny, niekoniecznie zachowa się w ten sposób...
Zgadza się. Zdarzają się wyjątki. Przykładem tu jest jej orbiter. Zakochany i odpowiedzialny facet zwiąże się z kobietą, która ma chore dziecko. Chore dziecko nie będzie dla niego przeszkodą.
Jakoś mi wyleciał ten orbiter.
Tak, z tym się zgodzę.
Moja kumpela ma męża o kilkanaście lat starszego. On jest po 40tce, ona ledwo przekroczyła 30.
Kiedyś w jakiejś rozmowie, luźnej na temat pomysłu jak żyć na starsze lata, przyznała, że ona doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie przeżyje swojego męża i w starość będzie wchodzić bez niego. I jakoś się z tym wewnętrznie godzi.
Każdy kiedyś umrze. Statystycznie panowie żyją krócej niż kobiety, ale i młoda partnerka może nieoczekiwanie kopnąć w kalendarz.
Jeśli obawa o zdrowie i życie partnera to jedyne co Ci przeszkadza, to masz dwa wyjścia - znaleźć sobie kogoś bliżej swojego wieku, i tak bez gwarancji, że go nie przeżyjesz, albo znaleźć sposób na pogodzenie się z tym faktem, że masz większe szanse na przeżycie kogoś kto jest od Ciebie starszy.
Niemniej, 52 lata to jeszcze nie wiek na umieranie. Jeśli facet o siebie dba, nie ma żadnych poważnych schorzeń i kontroluje stan swojego zdrowia może jeszcze kilka dekad pożyć.
Różnica wieku - 18 lat. Ja 34..On...52.
Czy są tu osoby, które zbagatelizowały fakt różnicy wieku? Jak wyzbyły się lęku, że coś się partnerowi stanie, nagle. Nie wiem... rozumiem, że nikt nie zna dnia ani godziny, ciężko jednak wyzbyć się tej myśli.
Proszę o obiektywne wypowiedzi, Dziękuję.
Czyli to trochę tak, że boisz się że Ci "staruszek" wykituje. Obiektywnie wydaje mi się, że podskórnie czujesz, że ta różnica wieku jest dla Ciebie zbyt duża.
Bukazbukaresztu napisał/a:Różnica wieku - 18 lat. Ja 34..On...52.
Czy są tu osoby, które zbagatelizowały fakt różnicy wieku? Jak wyzbyły się lęku, że coś się partnerowi stanie, nagle. Nie wiem... rozumiem, że nikt nie zna dnia ani godziny, ciężko jednak wyzbyć się tej myśli.
Proszę o obiektywne wypowiedzi, Dziękuję.Czyli to trochę tak, że boisz się że Ci "staruszek" wykituje. Obiektywnie wydaje mi się, że podskórnie czujesz, że ta różnica wieku jest dla Ciebie zbyt duża.
Że będę cierpiała... Nie wiem. Obawiam się w życiu o swoje dziecko, tatę i przyjdzie mi się obawiać o jeszcze jedno...
Kurcze, niech wypowie się może jakaś kobieta, która to przeżyła? Nie ma tutaj takich?:) oczywiście dziękuję za wszystkie rady:)
KoralinaJones napisał/a:Bukazbukaresztu napisał/a:Różnica wieku - 18 lat. Ja 34..On...52.
Czy są tu osoby, które zbagatelizowały fakt różnicy wieku? Jak wyzbyły się lęku, że coś się partnerowi stanie, nagle. Nie wiem... rozumiem, że nikt nie zna dnia ani godziny, ciężko jednak wyzbyć się tej myśli.
Proszę o obiektywne wypowiedzi, Dziękuję.Czyli to trochę tak, że boisz się że Ci "staruszek" wykituje. Obiektywnie wydaje mi się, że podskórnie czujesz, że ta różnica wieku jest dla Ciebie zbyt duża.
Że będę cierpiała... Nie wiem. Obawiam się w życiu o swoje dziecko, tatę i przyjdzie mi się obawiać o jeszcze jedno...
Kurcze, niech wypowie się może jakaś kobieta, która to przeżyła? Nie ma tutaj takich?:) oczywiście dziękuję za wszystkie rady:)
Miałam partnera starszego o 24 lata. Nie miałam takich obiekcji jak Ty. Do czasu. Przy czym nie chodziło o kwestie zdrowotne ale upływ czasu i to że weszłam w pewnym momencie na inna orbitę.
Bukazbukaresztu napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Czyli to trochę tak, że boisz się że Ci "staruszek" wykituje. Obiektywnie wydaje mi się, że podskórnie czujesz, że ta różnica wieku jest dla Ciebie zbyt duża.
Że będę cierpiała... Nie wiem. Obawiam się w życiu o swoje dziecko, tatę i przyjdzie mi się obawiać o jeszcze jedno...
Kurcze, niech wypowie się może jakaś kobieta, która to przeżyła? Nie ma tutaj takich?:) oczywiście dziękuję za wszystkie rady:)Miałam partnera starszego o 24 lata. Nie miałam takich obiekcji jak Ty. Do czasu. Przy czym nie chodziło o kwestie zdrowotne ale upływ czasu i to że weszłam w pewnym momencie na inna orbitę.
Możesz rozwinąć?
KoralinaJones napisał/a:Bukazbukaresztu napisał/a:Że będę cierpiała... Nie wiem. Obawiam się w życiu o swoje dziecko, tatę i przyjdzie mi się obawiać o jeszcze jedno...
Kurcze, niech wypowie się może jakaś kobieta, która to przeżyła? Nie ma tutaj takich?:) oczywiście dziękuję za wszystkie rady:)Miałam partnera starszego o 24 lata. Nie miałam takich obiekcji jak Ty. Do czasu. Przy czym nie chodziło o kwestie zdrowotne ale upływ czasu i to że weszłam w pewnym momencie na inna orbitę.
Możesz rozwinąć?
Tez jestem ciekawa
KoralinaJones napisał/a:Bukazbukaresztu napisał/a:Że będę cierpiała... Nie wiem. Obawiam się w życiu o swoje dziecko, tatę i przyjdzie mi się obawiać o jeszcze jedno...
Kurcze, niech wypowie się może jakaś kobieta, która to przeżyła? Nie ma tutaj takich?:) oczywiście dziękuję za wszystkie rady:)Miałam partnera starszego o 24 lata. Nie miałam takich obiekcji jak Ty. Do czasu. Przy czym nie chodziło o kwestie zdrowotne ale upływ czasu i to że weszłam w pewnym momencie na inna orbitę.
Możesz rozwinąć?
Nie miałam obiekcji, że z wiekiem zdrowie tego mężczyzny zacznie się pogarszać i może okazać się ciężarem. Po prostu w pewnym momencie różnica wieku zaczęła być dla mnie zbyt duża, zaczęli podobać mi się mężczyźni w zbliżonym wieku.
Bukazbukaresztu napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Miałam partnera starszego o 24 lata. Nie miałam takich obiekcji jak Ty. Do czasu. Przy czym nie chodziło o kwestie zdrowotne ale upływ czasu i to że weszłam w pewnym momencie na inna orbitę.
Możesz rozwinąć?
Tez jestem ciekawa
Plotkary w maglu
Julia life in UK napisał/a:Bukazbukaresztu napisał/a:Możesz rozwinąć?
Tez jestem ciekawa
Plotkary w maglu
Ty jestes plotkara i to najwieksza na discorcie
paslawek napisał/a:Julia life in UK napisał/a:Tez jestem ciekawa
Plotkary w maglu
Ty jestes plotkara i to najwieksza na discorcie
Uhuhuuuu paslawek, tłumacz się teraz
paslawek napisał/a:Julia life in UK napisał/a:Tez jestem ciekawa
Plotkary w maglu
Ty jestes plotkara i to najwieksza na discorcie
Na diskoferze jak już,specjalnie go zrobiłem żeby plotkować
Julia life in UK napisał/a:paslawek napisał/a:Plotkary w maglu
Ty jestes plotkara i to najwieksza na discorcie
Na diskoferze jak już,specjalnie go zrobiłem żeby plotkować
![]()
No i tam siedzisz jak stara przekupa na jarmarku i plotkujesz
paslawek napisał/a:Julia life in UK napisał/a:Ty jestes plotkara i to najwieksza na discorcie
Na diskoferze jak już,specjalnie go zrobiłem żeby plotkować
![]()
No i tam siedzisz jak stara przekupa na jarmarku i plotkujesz
Mam jak pączek w maśle
Julia life in UK napisał/a:paslawek napisał/a:Na diskoferze jak już,specjalnie go zrobiłem żeby plotkować
![]()
No i tam siedzisz jak stara przekupa na jarmarku i plotkujesz
Mam jak pączek w maśle
Plotkara
paslawek napisał/a:Julia life in UK napisał/a:No i tam siedzisz jak stara przekupa na jarmarku i plotkujesz
Mam jak pączek w maśle
Plotkara
Jestem z tego dumny