Do usunięcia, dzięki za pomoc
1 2024-11-06 16:55:22 Ostatnio edytowany przez Patryko99 (2024-11-06 20:29:55)
Cześć. Jestem w związku z dziewczyną z którą poznałem się w pracy, jesteśmy aktualnie narzeczeństwem. Ja byłem na troche wyższym stanowisku niż ona. Dostałem ostatnio propozycję jeszcze lepszego stanowiska co by się wiązało z normalnymi godzinami pracy (8-16), wczesniej robiłem na 3 zmiany. Teraz ma do mnie o to pretensję żebym sie nie zgadzał na to, bo inaczej będziemy mieć mniej czasu dla siebie. Dodam tylko że mieszkamy razem, więc i tak sie codziennie bysmy widywali, tylko poprostu trochę krócej. Jak myślicie co robić? Olać lepszą i lżejsza pracę, czy męczyć sie razem z nią? Ja chciałbym sie rozwijać, a ona, jak mówię żeby poszukała lepszej pracy bo tu sie marnuje, to odpowiada że na nic lepszego jej nie stać i chce pracować razem ze mną.
Na trzy zmiany, jaka to by nie była praca, kiedyś odbije się czkawką, dlatego powinieneś skorzystać z awansu, niech ona dobija do Ciebie, a nie ciągnie Cię w dół.
Jak chce więcej czasu spędzać razem, to niech zmieni pracę, a może jest tak zazdrosna, że chce Cię mieć na oku 24 h/dobę?
Patryko99 napisał/a:Cześć. Jestem w związku z dziewczyną z którą poznałem się w pracy, jesteśmy aktualnie narzeczeństwem. Ja byłem na troche wyższym stanowisku niż ona. Dostałem ostatnio propozycję jeszcze lepszego stanowiska co by się wiązało z normalnymi godzinami pracy (8-16), wczesniej robiłem na 3 zmiany. Teraz ma do mnie o to pretensję żebym sie nie zgadzał na to, bo inaczej będziemy mieć mniej czasu dla siebie. Dodam tylko że mieszkamy razem, więc i tak sie codziennie bysmy widywali, tylko poprostu trochę krócej. Jak myślicie co robić? Olać lepszą i lżejsza pracę, czy męczyć sie razem z nią? Ja chciałbym sie rozwijać, a ona, jak mówię żeby poszukała lepszej pracy bo tu sie marnuje, to odpowiada że na nic lepszego jej nie stać i chce pracować razem ze mną.
Na trzy zmiany, jaka to by nie była praca, kiedyś odbije się czkawką, dlatego powinieneś skorzystać z awansu, niech ona dobija do Ciebie, a nie ciągnie Cię w dół.
Jak chce więcej czasu spędzać razem, to niech zmieni pracę, a może jest tak zazdrosna, że chce Cię mieć na oku 24 h/dobę?
+1
Nie rób głupoty i bierz awans. Jakim cudem będziecie mieć mniej czasu dla siebie pracując od 8-16? Więcej chyba. Co ona jest niepoważna czy ma jakąś ukrytą agendę a czas to tylko wymówka?
Patryko99 napisał/a:Cześć. Jestem w związku z dziewczyną z którą poznałem się w pracy, jesteśmy aktualnie narzeczeństwem. Ja byłem na troche wyższym stanowisku niż ona. Dostałem ostatnio propozycję jeszcze lepszego stanowiska co by się wiązało z normalnymi godzinami pracy (8-16), wczesniej robiłem na 3 zmiany. Teraz ma do mnie o to pretensję żebym sie nie zgadzał na to, bo inaczej będziemy mieć mniej czasu dla siebie. Dodam tylko że mieszkamy razem, więc i tak sie codziennie bysmy widywali, tylko poprostu trochę krócej. Jak myślicie co robić? Olać lepszą i lżejsza pracę, czy męczyć sie razem z nią? Ja chciałbym sie rozwijać, a ona, jak mówię żeby poszukała lepszej pracy bo tu sie marnuje, to odpowiada że na nic lepszego jej nie stać i chce pracować razem ze mną.
Na trzy zmiany, jaka to by nie była praca, kiedyś odbije się czkawką, dlatego powinieneś skorzystać z awansu, niech ona dobija do Ciebie, a nie ciągnie Cię w dół.
Jak chce więcej czasu spędzać razem, to niech zmieni pracę, a może jest tak zazdrosna, że chce Cię mieć na oku 24 h/dobę?
Mówi ze wogole nie pomyślałem o niej, chodzi głównie o to że ona bedzie musiała robic te nocki a ja nie. Nie rozumiem tego, jeśli ona by miała możliwość ogarnięcie lepszej pracy to zachęcał bym ją do tego i cieszył sie razem z nią, nawet jeśli ja bym musiał robić na 3 zmiany a ona nie. Mam wrażenie że jest uzależniona odemnie, jak jej mówię że chce wyjść gdzieś w weekend z kolegami to zaraz foch i wpędzanie mnie w poczucie winy ze ona będzie siedziała sama w domu. (Takie wyjście to raz na pół roku max)
wieka napisał/a:Patryko99 napisał/a:Cześć. Jestem w związku z dziewczyną z którą poznałem się w pracy, jesteśmy aktualnie narzeczeństwem. Ja byłem na troche wyższym stanowisku niż ona. Dostałem ostatnio propozycję jeszcze lepszego stanowiska co by się wiązało z normalnymi godzinami pracy (8-16), wczesniej robiłem na 3 zmiany. Teraz ma do mnie o to pretensję żebym sie nie zgadzał na to, bo inaczej będziemy mieć mniej czasu dla siebie. Dodam tylko że mieszkamy razem, więc i tak sie codziennie bysmy widywali, tylko poprostu trochę krócej. Jak myślicie co robić? Olać lepszą i lżejsza pracę, czy męczyć sie razem z nią? Ja chciałbym sie rozwijać, a ona, jak mówię żeby poszukała lepszej pracy bo tu sie marnuje, to odpowiada że na nic lepszego jej nie stać i chce pracować razem ze mną.
Na trzy zmiany, jaka to by nie była praca, kiedyś odbije się czkawką, dlatego powinieneś skorzystać z awansu, niech ona dobija do Ciebie, a nie ciągnie Cię w dół.
Jak chce więcej czasu spędzać razem, to niech zmieni pracę, a może jest tak zazdrosna, że chce Cię mieć na oku 24 h/dobę?Mówi ze wogole nie pomyślałem o niej, chodzi głównie o to że ona bedzie musiała robic te nocki a ja nie. Nie rozumiem tego, jeśli ona by miała możliwość ogarnięcie lepszej pracy to zachęcał bym ją do tego i cieszył sie razem z nią, nawet jeśli ja bym musiał robić na 3 zmiany a ona nie. Mam wrażenie że jest uzależniona odemnie, jak jej mówię że chce wyjść gdzieś w weekend z kolegami to zaraz foch i wpędzanie mnie w poczucie winy ze ona będzie siedziała sama w domu. (Takie wyjście to raz na pół roku max)
Poszukaj informacji o shamingu i ogólnie o manipulacjach. To jest naprawdę dziwne, praca na 3 zmiany w dłuższym terminie wpływa negatywnie na psychikę więc jeśli Tobie się udało z tego 'wyzwolić' to rewelacja, a teraz jej kolej i problem rozwiązany.
wieka napisał/a:Patryko99 napisał/a:Cześć. Jestem w związku z dziewczyną z którą poznałem się w pracy, jesteśmy aktualnie narzeczeństwem. Ja byłem na troche wyższym stanowisku niż ona. Dostałem ostatnio propozycję jeszcze lepszego stanowiska co by się wiązało z normalnymi godzinami pracy (8-16), wczesniej robiłem na 3 zmiany. Teraz ma do mnie o to pretensję żebym sie nie zgadzał na to, bo inaczej będziemy mieć mniej czasu dla siebie. Dodam tylko że mieszkamy razem, więc i tak sie codziennie bysmy widywali, tylko poprostu trochę krócej. Jak myślicie co robić? Olać lepszą i lżejsza pracę, czy męczyć sie razem z nią? Ja chciałbym sie rozwijać, a ona, jak mówię żeby poszukała lepszej pracy bo tu sie marnuje, to odpowiada że na nic lepszego jej nie stać i chce pracować razem ze mną.
Na trzy zmiany, jaka to by nie była praca, kiedyś odbije się czkawką, dlatego powinieneś skorzystać z awansu, niech ona dobija do Ciebie, a nie ciągnie Cię w dół.
Jak chce więcej czasu spędzać razem, to niech zmieni pracę, a może jest tak zazdrosna, że chce Cię mieć na oku 24 h/dobę?Mówi ze wogole nie pomyślałem o niej, chodzi głównie o to że ona bedzie musiała robic te nocki a ja nie. Nie rozumiem tego, jeśli ona by miała możliwość ogarnięcie lepszej pracy to zachęcał bym ją do tego i cieszył sie razem z nią, nawet jeśli ja bym musiał robić na 3 zmiany a ona nie. Mam wrażenie że jest uzależniona odemnie, jak jej mówię że chce wyjść gdzieś w weekend z kolegami to zaraz foch i wpędzanie mnie w poczucie winy ze ona będzie siedziała sama w domu. (Takie wyjście to raz na pół roku max)
To ciężko będziesz z nią miał, bo w związku trzeba też mieć swoje życie, dlatego przyjęcie tego awansu będzie sprawdzianem waszego związku.
Musisz nosić spodnie w związku, bo inaczej będziesz siedział pod pantoflem, opleciony bluszczem.
7 2024-11-06 17:39:13 Ostatnio edytowany przez Patryko99 (2024-11-06 17:49:28)
Głównym argumentem jest to że kiedyś jak mialem wolne, a ona musiała isc do pracy to powiedziałem że szkoda mi jej ze musi iść sie męczyć a ja będę siedział w domu. Gdy mówię zeby sie zwolniła i poszukała czegoś normalnego, lżejszego to twierdzi ze pracuje tu tylko dla mnie...
Głównym argumentem jest to że kiedyś jak mialem wolne, a ona musiała isc do pracy to powiedziałem że szkoda mi jej ze musi iść sie męczyć a ja będę siedział w domu. Gdy mówię zeby sie zwolniła i poszukała czegoś normalnego, lżejszego to twierdzi ze pracuje tu tylko dla mnie...
Aha ona pracuje tam tylko dla ciebie ale ty masz odrzucić awans i dalej macie się oboje męczyć.. no ta logiczne xd przecież to nie ma żadnego sensu, raczej chodzi o coś innego. Nie chce jej się szukać innej pracy albo może ma za niskie kwalifikacje i stara cię wywołać u ciebie wyrzuty sumienia żebyś przypadkiem nie osiągnął więcej niż ona. Przykre
Jeszcze tak przy okazji czy to normalne że przejrzała mi wszystkie wiadomości, nawet z przed ponad 5 lat przed naszym poznaniem i wypomina mi to ze z kims pisalem/ spotkałem sie?
Jeszcze tak przy okazji czy to normalne że przejrzała mi wszystkie wiadomości, nawet z przed ponad 5 lat przed naszym poznaniem i wypomina mi to ze z kims pisalem/ spotkałem sie?
Nie. Ogólnie ona brzmi jakby z normalnością miała niewiele wspólnego.
Jeszcze tak przy okazji czy to normalne że przejrzała mi wszystkie wiadomości, nawet z przed ponad 5 lat przed naszym poznaniem i wypomina mi to ze z kims pisalem/ spotkałem sie?
Chyba sam wiesz, że to nie jest normalne.
Nie widzę dla was przyszłości, bo jej chorobliwa zazdrość nie da Ci normalnie funkcjonować.
Albo czeka Cię bardzo poważna rozmowa albo pakuj majdan. Ona zawłaszczyła Ciebie na 100%. Uważa Ciebie za swoją własność. Tak to wygląda, niestety.
W normalnym związku wzajemne wspieranie się pomaganie, motywowanie powinno być standardem, a nie wyjątkiem. Skoro Twoja dziewczyna teraz robi to co robi, to co będzie za rok czy dwa? Już dawno powinny zaświecić się Tobie wszystkie czerwony lampki.
Jeszcze tak przy okazji czy to normalne że przejrzała mi wszystkie wiadomości, nawet z przed ponad 5 lat przed naszym poznaniem i wypomina mi to ze z kims pisalem/ spotkałem sie?
Nooo stary, ja tu widzę więcej czerwonych flag jak na pochodzie pierwszomajowym w Pekinie..!
Patryko99
Praca zmianowa niekorzystnie wpływa na ogólne samopoczucie. Ona nie zdaje sobie z tego sprawy, mimo że sama tak pracuje?
Czytanie wiadomości jest żenujące, może to robi z nudów... Cóż, nie dość, że idiotka, to na dodatek bluszcz. Zastanów się, przecież ona nie chce dla ciebie dobrze, lecz wszystko robi pod siebie.
To Ty juz piszesz ze sie z nia meczysz ?