Niefortunna wypowiedź - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Niefortunna wypowiedź

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

1 Ostatnio edytowany przez Szczerze 94 (2024-03-23 13:31:03)

Temat: Niefortunna wypowiedź

Cześć,
Ogólnie sytuacja jest taka, że od jakiegoś czasu z kobietą mam niedopowiedzenia, dwuznaczność, ogólnie taki flirt. Spotkanie nas czeka niebawem.
Wczoraj była rozmowa o naszej relacji o tym, że ona boi się gdy nasza relacja będzie skręcać jakoś w innym kierunku. Mówiła, że nie szuka nikogo a jednocześnie nie chce być sama i kilka razy podkreśliła, że nie chce być z nikim w związku a nie że tylko ze mną nie i potrzebuje chwili przerwy...
Ja mówiłem, że chciałbym być blisko, że jest dla mnie cenna i dodałem, że chciałbym być przyjaciółmi... Podkreślałem też że ta bliskość z nią jest dla mnie ważna, że te spotkanie też..
Ona powtórzyła to, że to słyszy, że jest nieśmiała, a ja bardzo przystojny i wiele innych cech pozytywnych mi dodała, zaczęła sama o tym, że fwb nie  wchodzi w grę, że jeśli by już z jakimś facetem wydarzył się sex to by się zaangażowała i już chciała z nim być, tak traktuje sex i w sumie była zadowolona gdy powiedziałem jej, że mam tak samo.
Stwierdziła więc, że nie jesteśmy kumple czy normalni przyjaciele bo mówimy o sexualnosci ze sobą. Ona też mówi, że jest nieśmiała i często ma tak, że czegoś chce i się boi po prostu. Znam ją już długo i wiem, że tak faktycznie jest, wtedy ja muszę ją poprowadzić po prostu i potrzebuje takiej męskiej ręki i wtedy robi wszystko to czego się boi również.

Boję się ja z kolei, że tymi,, przyjaciółmi " zepsułem te relacje, że wpadnę do friendzone... Chce wrócić z nią do tego tematu i jej to odkręcić choć nie jestem pewien bo może jak ona mówi, że nie szuka nikogo tak ja mówię, że to przyjaźń i wtedy robi się ciekawie bo ostatecznie czyny są ważniejsze? Czy w ogóle byście odkopywali ten temat czy to tylko ja sobie stwarzam problem?
Dzięki za lekturę i pomoc.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Niefortunna wypowiedź

Ona wyraźnie daje Ci do zrozumienia, że chce mieć czasoumilacza  i tak Cię postrzega.
Nie widzi z Tobą związku.
Bez sensu wyskoczyłeś z tą przyjaźnią, bo nie ma zdrowej przyjaźni damsko męskiej, tym bardziej, jak jedna strona oczekuje czegoś więcej.
Odkręć tę przyjaźń, szczerze powiedz czego oczekujesz, jeśli ona jest na nie, to powinniście ograniczyć kontakty do minimum i nie zawracać sobie głowy.
Nie rób też z siebie matki Teresy.

3

Odp: Niefortunna wypowiedź

Dzięki

wieka napisał/a:

Ona wyraźnie daje Ci do dzięki zrozumienia, że chce mieć czasoumilacza  i tak Cię postrzega.
Nie widzi z Tobą związku.
Bez sensu wyskoczyłeś z tą przyjaźnią, bo nie ma zdrowej przyjaźni damsko męskiej, tym bardziej, jak jedna strona oczekuje czegoś więcej.
Odkręć tę przyjaźń, szczerze powiedz czego oczekujesz, jeśli ona jest na nie, to powinniście ograniczyć kontakty do minimum i nie zawracać sobie głowy.
Nie rób też z siebie matki Teresy.

4

Odp: Niefortunna wypowiedź

Moim zdaniem powinieneś postawić kawę na ławę.  Skoro znacie się już długo to nie ma co czekać,  flirtowanie jest fajne ale tylko przez jakiś czas. Chcesz z nią związku to jej powiedz,  daj czas, niech się zastanowi,  przemyśli ale tak jak powiedziała wieka, nie możesz też w nieskończoność czekać i robić za czasoumilacza, bo ona chciałaby, ale się boi....to nie jest chyba 15-latka żeby wiecznie się bała...prawda?

5 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-03-23 16:35:37)

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Cześć,
Ogólnie sytuacja jest taka, że od jakiegoś czasu z kobietą mam niedopowiedzenia, dwuznaczność, ogólnie taki flirt. Spotkanie nas czeka niebawem.
Wczoraj była rozmowa o naszej relacji o tym, że ona boi się gdy nasza relacja będzie skręcać jakoś w innym kierunku. Mówiła, że nie szuka nikogo a jednocześnie nie chce być sama i kilka razy podkreśliła, że nie chce być z nikim w związku a nie że tylko ze mną nie i potrzebuje chwili przerwy...
Ja mówiłem, że chciałbym być blisko, że jest dla mnie cenna i dodałem, że chciałbym być przyjaciółmi... Podkreślałem też że ta bliskość z nią jest dla mnie ważna, że te spotkanie też..
Ona powtórzyła to, że to słyszy, że jest nieśmiała, a ja bardzo przystojny i wiele innych cech pozytywnych mi dodała, zaczęła sama o tym, że fwb nie  wchodzi w grę, że jeśli by już z jakimś facetem wydarzył się sex to by się zaangażowała i już chciała z nim być, tak traktuje sex i w sumie była zadowolona gdy powiedziałem jej, że mam tak samo.
Stwierdziła więc, że nie jesteśmy kumple czy normalni przyjaciele bo mówimy o sexualnosci ze sobą. Ona też mówi, że jest nieśmiała i często ma tak, że czegoś chce i się boi po prostu. Znam ją już długo i wiem, że tak faktycznie jest, wtedy ja muszę ją poprowadzić po prostu i potrzebuje takiej męskiej ręki i wtedy robi wszystko to czego się boi również.

Boję się ja z kolei, że tymi,, przyjaciółmi " zepsułem te relacje, że wpadnę do friendzone... Chce wrócić z nią do tego tematu i jej to odkręcić choć nie jestem pewien bo może jak ona mówi, że nie szuka nikogo tak ja mówię, że to przyjaźń i wtedy robi się ciekawie bo ostatecznie czyny są ważniejsze? Czy w ogóle byście odkopywali ten temat czy to tylko ja sobie stwarzam problem?
Dzięki za lekturę i pomoc.

To wszystko, co ona Ci powiedziała, to ściemnianie. Już wpadłeś do friendzone. I wcale nie przez to, że Ty "tymi przyjaciółmi" zepsułeś relację. Od początku w takiej relacji byłeś a świadczy o tym wszystko, co ona Ci powiedziała typu "nie szukam nikogo", "nie chcę być w związku" itd. To oznacza tylko tylko, że na ten czas nie jesteś tym, dla którego ona chciałaby zmieniać ten stan. Zresztą to działa w dwie strony. Mężczyźni względem kobiet również używają dokładnie tych samych słów wytrychów.

6 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-03-23 17:46:03)

Odp: Niefortunna wypowiedź
wieka napisał/a:

szczerze powiedz czego oczekujesz,

display napisał/a:

Chcesz z nią związku to jej powiedz,  daj czas, niech się zastanowi,

Rady, które brzmią dobrze ale nie mają żadnej skuteczności.
Odwrócić taką sytuację można przez niewerbalne sygnały i gesty, zaintrygowanie i zaciekawienie, a nie nudne blabla.
Za dużo, gościu, chcesz ustalać i wyjaśniać. Złapałbyś ją porządnie kilka razy za kibić, dotknął niby przypadkiem tu i ówdzie, pokazał że masz swoje życie i swoje sprawy, nie jesteś na każde zawołanie, a być może panna chciałaby czegoś więcej.
Albo nie, ale wtedy wiedziałbyś to na pewno.





KoralinaJones napisał/a:

To wszystko, co ona Ci powiedziała, to ściemnianie. Już wpadłeś do friendzone. I wcale nie przez to, że Ty "tymi przyjaciółmi" zepsułeś relację. Od początku w takiej relacji byłeś a świadczy o tym wszystko, co ona Ci powiedziała typu "nie szukam nikogo", "nie chcę być w związku" itd

Wcale nie musiała ściemniać, mogła sama nie wiedzieć czego chce. Bywa i tak.
Wtedy można do siebie kobietę przekonać, ale na pewno nie w sposób, w jaki robił to autor.
Jego zachowanie, nawet gdyby ona pewności nie miała, pokazało jej że się z tym gościem będzie nudzić. On się jej wystawił jak na tacy. Mało jest rzeczy, które Was kobiety, bardziej zniechęca.

7 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-03-23 18:34:05)

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

To wszystko, co ona Ci powiedziała, to ściemnianie. Już wpadłeś do friendzone. I wcale nie przez to, że Ty "tymi przyjaciółmi" zepsułeś relację. Od początku w takiej relacji byłeś a świadczy o tym wszystko, co ona Ci powiedziała typu "nie szukam nikogo", "nie chcę być w związku" itd

Wcale nie musiała ściemniać, mogła sama nie wiedzieć czego chce. Bywa i tak.
Wtedy można do siebie kobietę przekonać, ale na pewno nie w sposób, w jaki robił to autor.
Jego zachowanie, nawet gdyby ona pewności nie miała, pokazało jej że się z tym gościem będzie nudzić. On się jej wystawił jak na tacy. Mało jest rzeczy, które Was kobiety, bardziej zniechęca.

Nie można przekonać do siebie kobiety, która nie jest zainteresowana mężczyzną jako swoim potencjalnym mężczyzną/partnerem. Natomiast jeśli kobieta jest zainteresowana mężczyzną nie trzeba jej do siebie przekonywać, oraz taka kobieta nie robi uników.

Słowa typu "nie jestem teraz gotowa na związek", "nie szukam związku" lub "obecnie nie chcę się wiązać" bardzo często są bagatelizowane przez drugą, zaangażowaną stronę, tę której zależy. Jeżeli z ust kobiety padają takie słowa, to taka kobieta doskonale wie, że nie chce. Ale osoby tak bardzo pragnące być z drugą osobą nie czytają takich sygnałów właściwie, znajdują dla prostych przekazów niezliczoną ilość interpretacji dających nadzieję.

Edit: I tym oto prostym sposobem tacy mężczyźni sami stawiają się w pozycji tzw. orbiterów.
Dodam jeszcze że nic tak skutecznie nie zniechęca jak mówienie kobiecie że "sama nie wie czego chce" w sytuacji w której ona mówi mężczyźnie "nie".
Wtedy facet wylatuje nawet z tego marnego friendzone.

8

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
wieka napisał/a:

szczerze powiedz czego oczekujesz,

display napisał/a:

Chcesz z nią związku to jej powiedz,  daj czas, niech się zastanowi,

Rady, które brzmią dobrze ale nie mają żadnej skuteczności.
Odwrócić taką sytuację można przez niewerbalne sygnały i gesty, zaintrygowanie i zaciekawienie, a nie nudne blabla.
Za dużo, gościu, chcesz ustalać i wyjaśniać. Złapałbyś ją porządnie kilka razy za kibić, dotknął niby przypadkiem tu i ówdzie, pokazał że masz swoje życie i swoje sprawy, nie jesteś na każde zawołanie, a być może panna chciałaby czegoś więcej.
Albo nie, ale wtedy wiedziałbyś to na pewno.

big_smile
Ale do tego trzeba mieć jaja smile
A autor delikatny, zrobił by wszystko, żeby tylko być obok, po kroczku przekonywać do siebie, choć ostatnio nie wyszło, bo wyskoczył z przyjaźnią, czyli nie jest tym, którym ona by była zainteresowana, dlatego mówiła, że nie chce związku, więc to "złapanie za kibić" by nie przyniosło wg mnie efektu, choć może... Ale autor by się na to nie odważył, bo to nie leży w jego naturze, dlatego jej nie odpowiada jako partner, za ciepłe kluchy...

Odp: Niefortunna wypowiedź
KoralinaJones napisał/a:

Nie można przekonać do siebie kobiety, która nie jest zainteresowana mężczyzną jako swoim potencjalnym mężczyzną/partnerem.

Nie można, tyle że to nie odnosi się do tej sytuacji.
Ta kobieta nie była całkiem na nie, przynajmniej nie na początku, w innym wypadku nie podejmowałaby flirtu.
Autor spieprzył swoim zachowaniem i z kobiety "niby nie chcę, ale gdyby zaiskrzyło, to kto wie.." ma teraz typowy friendzone, do którego sam się załadował.

KoralinaJones napisał/a:

Natomiast jeśli kobieta jest zainteresowana mężczyzną nie trzeba jej do siebie przekonywać, oraz taka kobieta nie robi uników.

Z tym też bywa różnie. Zainteresowanie zainteresowaniem, ale pozory zachować trzeba;)
Nie każda jest otwarta i bezproblemowa. A szczególnie kiedy facet się jej podoba, ale z jakichś powodów to jeszcze za mało by za tym pójść.  Powody mogą być po jego, ale też jej stronie.
Ty piszesz o sytuacji, w której wiadomo od razu, tak lub nie. Ja piszę o czymś pomiędzy.

wieka napisał/a:

A autor delikatny, zrobił by wszystko, żeby tylko być obok, po kroczku przekonywać do siebie,

Może po prostu nie ma doświadczenia, nie wie co jest 5.
Naoglądał się romansów, nasłuchał rad kobiet i myśli że tak trzeba się zachowywać.
Dosyć częsty błąd, stawianie kobiety wyżej od siebie, postawa jakby musiał sobie zasłużyć na zainteresowanie.
Odrobina słodyczy nie zaszkodzi, ale od nadmiaru może zrobić się niedobrze.

10 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-03-23 21:34:55)

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Nie można przekonać do siebie kobiety, która nie jest zainteresowana mężczyzną jako swoim potencjalnym mężczyzną/partnerem.

Nie można, tyle że to nie odnosi się do tej sytuacji.
Ta kobieta nie była całkiem na nie, przynajmniej nie na początku, w innym wypadku nie podejmowałaby flirtu.
Autor spieprzył swoim zachowaniem i z kobiety "niby nie chcę, ale gdyby zaiskrzyło, to kto wie.." ma teraz typowy friendzone, do którego sam się załadował.

KoralinaJones napisał/a:

Natomiast jeśli kobieta jest zainteresowana mężczyzną nie trzeba jej do siebie przekonywać, oraz taka kobieta nie robi uników.

Z tym też bywa różnie. Zainteresowanie zainteresowaniem, ale pozory zachować trzeba;)
Nie każda jest otwarta i bezproblemowa. A szczególnie kiedy facet się jej podoba, ale z jakichś powodów to jeszcze za mało by za tym pójść.  Powody mogą być po jego, ale też jej stronie.
Ty piszesz o sytuacji, w której wiadomo od razu, tak lub nie. Ja piszę o czymś pomiędzy.

Jeżeli autor chce, to oczywiście może wejść na orbitę tej dziewczyny i krążyć wokół niej czekając aż zachce się jej być w związku w ogóle, następnie być w związku właśnie z nim itd. w międzyczasie być jej czasoumilaczem, zapchajdziurą, tylko niech nie będzie zdziwiony kiedy w międzyczasie dziewczyna spotka takiego wobec którego nie będzie miała takich obiekcji jak wobec niego, czyli nie będzie informowała go o jakiejkolwiek niepewności, co do wejścia w ewentualną relację.

To forum pełne jest takich chłopaków którzy orbitowali jakiś czas łudząc się nadziejami bądź nie chcieli odpuścić a potem w rozgoryczeniu stwierdzili że ... ona jedynie księżniczkowała.

Niezależnie jak było wcześniej między autorem a tą dziewczyną, aktualny przekaz jest jasny - jest na "nie".

Zachowanie pozorów natomiast nie polega na dawaniu jednoznacznie negatywnych sygnałów a ta dziewczyna tak właśnie robi. Ale rozumiem że niektórym, kiedy słyszą od kogoś "nie wiem", nie jestem pewny/a" odpala się strategia zdobywcy/zdobywczyni.

Natomiast podjęcie flirtu do niczego nie zobowiązuje. To przecież w rozmowie o ich relacji dziewczyna pokazała wycofaną postawę wobec jej dalszego rozwoju. I ona nie chce. Mówi o tym wyraźnie. A autor szuka gdzieś winy w swoim zachowaniu, podczas gdy najwyraźniej flirt ze strony dziewczyny, jeśli był, bo nie wiadomo co autor nazywa w ogóle flirtem między nimi, nie stanowił dla niej w tym przypadku niczego więcej poza może miłym uśmiechem i rozmową.

Odp: Niefortunna wypowiedź

Piszesz, odnosząc się do mojego postu. Mam jednak wrażenie, jakbyś go nie zrozumiała.


KoralinaJones napisał/a:

Jeżeli autor chce, to oczywiście może wejść na orbitę tej dziewczyny i krążyć wokół niej czekając aż zachce się jej być w związku w ogóle,


Teraz to już musztarda po obiedzie.
Nie rozumiem, skąd takie słowa sugerujące, jakbym twierdził że da się to jeszcze uratować, wchodząc w dodatku na orbitę. Pisałem coś zupełnie przeciwnego.

KoralinaJones napisał/a:

To forum pełne jest takich chłopaków którzy orbitowali jakiś czas łudząc się nadziejami bądź nie chcieli odpuścić a potem w rozgoryczeniu stwierdzili że ... ona jedynie księżniczkowała.

Żaden wstyd, niejednemu się zdarzyło. Czasem się łudząc wbrew faktom, a czasem mając realne przesłanki. Czasem ten stan przeciagając, a czasem nie.
A kobiety potrafią robić dużo, by ten stan przedłużyć i mieć z takiego biedaka korzyści.
Nie jest tak, a przynajmniej nie zdarza się zbyt często, by mężczyzna miał jasny sygnał że nie może na nic liczyć, a mimo to krążył bez końca na orbicie. Z reguły jakieś punkty zaczepienia ma. Tacy kolesie niektórym kobietom bardzo pompują ego.
Księżniczkowanie to nie jest coś, co nie istnieje.
Temat rzeka.


KoralinaJones napisał/a:

Niezależnie jak było wcześniej między autorem a tą dziewczyną, aktualny przekaz jest jasny - jest na "nie".

Zachowanie pozorów natomiast nie polega na dawaniu jednoznacznie negatywnych sygnałów a ta dziewczyna tak właśnie robi.

Pisałem o jednej z sytuacji, kiedy kobiety się tak zachowują. Nie, że dotyczy to tej kobiety i aktualnej sytuacji.


KoralinaJones napisał/a:

Natomiast podjęcie flirtu do niczego nie zobowiązuje.


Jest jasnym sygnałem zainteresowania.
Ty flirtujesz z mężczyznami, którymi nie jesteś zainteresowana?


KoralinaJones napisał/a:

To przecież w rozmowie o ich relacji dziewczyna pokazała wycofaną postawę wobec jej dalszego rozwoju. I ona nie chce. Mówi o tym wyraźnie. A autor szuka gdzieś winy w swoim zachowaniu, podczas gdy najwyraźniej flirt ze strony dziewczyny, jeśli był, bo nie wiadomo co autor nazywa w ogóle flirtem między nimi, nie stanowił dla niej w tym przypadku niczego więcej poza może miłym uśmiechem i rozmową.

Jakie masz podstawy by podważać to, co autor napisał?
"od jakiegoś czasu z kobietą mam niedopowiedzenia, dwuznaczność, ogólnie taki flirt"

Laska z gościem flirtuje, więc jest zainteresowana.
Po drodze coś się sypie, koleś naciska i pokazuje że jest zdesperowany. Tym samym zamyka sobie drogę do czegoś więcej, co być może nie miałoby miejsca gdyby się wcześniej zachował inaczej.

12 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-03-23 23:04:27)

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Laska z gościem flirtuje, więc jest zainteresowana.

Odniosę się tylko do tej wypowiedzi, ponieważ jest to clou problemu. Otóż, jeżeli kobieta, a mówię to jako kobieta, nawet flirtując, mówi, że nie jest gotowa na związek, nie chce się wiązać itp. to to znaczy dokładnie to, co znaczy. Za tym nie kryje się żadne drugie dno, to nie są pozory, droczenie się oraz flirtowanie. To jest jasny przekaz - z tej mąki chleba nie będzie. I bez znaczenia są przyczyny, które do tego doprowadziły.

13 Ostatnio edytowany przez Szczerze 94 (2024-03-23 23:03:12)

Odp: Niefortunna wypowiedź

Bo wiecie, może się okazać, że ona nawet nie zwróciła na to uwagi i największy dramat jest w mojej głowie tylko... Na tym etapie należy jednoznacznie odrzucić opcje friendzone? Ja zamierzam flirtować dalej, pokazywać, że to dla mnie coś więcej niż przyjaźń, umawiać spotkania w miejsca odludne, flirtować tak jakby nie było żadnej takiej rozmowy między nami.

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Piszesz, odnosząc się do mojego postu. Mam jednak wrażenie, jakbyś go nie zrozumiała.


KoralinaJones napisał/a:

Jeżeli autor chce, to oczywiście może wejść na orbitę tej dziewczyny i krążyć wokół niej czekając aż zachce się jej być w związku w ogóle,


Teraz to już musztarda po obiedzie.
Nie rozumiem, skąd takie słowa sugerujące, jakbym twierdził że da się to jeszcze uratować, wchodząc w dodatku na orbitę. Pisałem coś zupełnie przeciwnego.

KoralinaJones napisał/a:

To forum pełne jest takich chłopaków którzy orbitowali jakiś czas łudząc się nadziejami bądź nie chcieli odpuścić a potem w rozgoryczeniu stwierdzili że ... ona jedynie księżniczkowała.

Żaden wstyd, niejednemu się zdarzyło. Czasem się łudząc wbrew faktom, a czasem mając realne przesłanki. Czasem ten stan przeciagając, a czasem nie.
A kobiety potrafią robić dużo, by ten stan przedłużyć i mieć z takiego biedaka korzyści.
Nie jest tak, a przynajmniej nie zdarza się zbyt często, by mężczyzna miał jasny sygnał że nie może na nic liczyć, a mimo to krążył bez końca na orbicie. Z reguły jakieś punkty zaczepienia ma. Tacy kolesie niektórym kobietom bardzo pompują ego.
Księżniczkowanie to nie jest coś, co nie istnieje.
Temat rzeka.


KoralinaJones napisał/a:

Niezależnie jak było wcześniej między autorem a tą dziewczyną, aktualny przekaz jest jasny - jest na "nie".

Zachowanie pozorów natomiast nie polega na dawaniu jednoznacznie negatywnych sygnałów a ta dziewczyna tak właśnie robi.

Pisałem o jednej z sytuacji, kiedy kobiety się tak zachowują. Nie, że dotyczy to tej kobiety i aktualnej sytuacji.


KoralinaJones napisał/a:

Natomiast podjęcie flirtu do niczego nie zobowiązuje.


Jest jasnym sygnałem zainteresowania.
Ty flirtujesz z mężczyznami, którymi nie jesteś zainteresowana?


KoralinaJones napisał/a:

To przecież w rozmowie o ich relacji dziewczyna pokazała wycofaną postawę wobec jej dalszego rozwoju. I ona nie chce. Mówi o tym wyraźnie. A autor szuka gdzieś winy w swoim zachowaniu, podczas gdy najwyraźniej flirt ze strony dziewczyny, jeśli był, bo nie wiadomo co autor nazywa w ogóle flirtem między nimi, nie stanowił dla niej w tym przypadku niczego więcej poza może miłym uśmiechem i rozmową.

Jakie masz podstawy by podważać to, co autor napisał?
"od jakiegoś czasu z kobietą mam niedopowiedzenia, dwuznaczność, ogólnie taki flirt"

Laska z gościem flirtuje, więc jest zainteresowana.
Po drodze coś się sypie, koleś naciska i pokazuje że jest zdesperowany. Tym samym zamyka sobie drogę do czegoś więcej, co być może nie miałoby miejsca gdyby się wcześniej zachował inaczej.

14

Odp: Niefortunna wypowiedź

Oczywiście, że musisz wspominać o pozostaniu na stopie przyjacielskiej, ale jak nie zrobisz konkretnego kroku, to będziesz tkwił w friendzone.
Musisz dać jej do zrozumienia, że zależy Ci na związku, jak nie słowem to czynem, jak radził Rozrabiaka.

15 Ostatnio edytowany przez Szczerze 94 (2024-03-23 23:55:54)

Odp: Niefortunna wypowiedź

Dla jasności ja nie chce być tylko jej kumplem, walczą o coś więcej, dlatego oceniam i pytam Was co realnie można zrobić by uniknąć friendzone na własne życzenie.... Spotkanie mamy 13 kwietnia. Wtedy na spotkaniu mam możliwości takie jak pocałunek (niekoniecznie w usta ale jednak), przytulenie, złapanie za rękę, spojrzenie w oczy itp mogę kupić jej kwiatka na przywitanie... Natomiast już w poniedziałek zapowiem jej gdzie się spotkamy na spotkanie zabiorę ją do ogrodu japońskiego we Wrocławiu. Powiem jej że tam będziemy sam na sam mogli być, a chce z nią sam pobyć, ona wie jaką fryzurę lubię więc będę chciał by te zrobiła to jej powiem i będę obserwować reakcje, gdy wspomni o przyjaźni to wtedy jej wyjaśnię, że po prostu chodziło mi o to, że tak na prawdę każdy udany związek zawiera w sobie przyjaźń, a byciem na zawsze przyjacielem się nie interesuje po prostu

Odp: Niefortunna wypowiedź
KoralinaJones napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Laska z gościem flirtuje, więc jest zainteresowana.

Odniosę się tylko do tej wypowiedzi, ponieważ jest to clou problemu. Otóż, jeżeli kobieta, a mówię to jako kobieta, nawet flirtując, mówi, że nie jest gotowa na związek, nie chce się wiązać itp. to to znaczy dokładnie to, co znaczy.

Przyjmuję Twoje zdanie do wiadomości.
A kiedy je zestawiam z sytuacjami w ktorych brałem udział, w których kobiety były na nie, a czasem po chwili lub dwóch o tym nie pamiętały, mogę się tylko uśmiechnąć na to co piszesz.


Szczerze 94 napisał/a:

  to wtedy jej wyjaśnię, że po prostu chodziło mi o to, że tak na prawdę każdy udany związek zawiera w sobie przyjaźń, a byciem na zawsze przyjacielem się nie interesuje po prostu

Ty weź już lepiej się powstrzymaj z mówieniem, wyjaśnieniami i tłumaczeniami.
Potraktuj ją jak kobietę którą jesteś zainteresowany, ale bez mówienia o tym i nadskakiwania.
Po chwili będziesz wiedział na czym stoisz.
Pytanie, czy nie boisz się zaryzykować że tę znajomość stracisz.
Jeśli tak podchodzisz do kobiety której na oczy nie widziałeś, watpię.
No nic, ucz się kolego. To samo nie przyjdzie;)

17

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Laska z gościem flirtuje, więc jest zainteresowana.

Odniosę się tylko do tej wypowiedzi, ponieważ jest to clou problemu. Otóż, jeżeli kobieta, a mówię to jako kobieta, nawet flirtując, mówi, że nie jest gotowa na związek, nie chce się wiązać itp. to to znaczy dokładnie to, co znaczy.

Przyjmuję Twoje zdanie do wiadomości.
A kiedy je zestawiam z sytuacjami w ktorych brałem udział, w których kobiety były na nie, a czasem po chwili lub dwóch o tym nie pamiętały, mogę się tylko uśmiechnąć na to co piszesz.

Ja też. Ja wiem że mówi się że "nie" kobiety znaczy "tak". Ale to nie ta sytuacja.

18 Ostatnio edytowany przez Szczerze 94 (2024-03-24 00:22:06)

Odp: Niefortunna wypowiedź

Kolego. Ta kobieta to moja sekretarka w mojej szkole  to do Rozrabiaka

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Kolego. Ta kobieta to moja sekretarka w mojej szkole

Napisałeś wcześniej:

Szczerze 94 napisał/a:

Cześć,
Ogólnie sytuacja jest taka, że od jakiegoś czasu z kobietą mam niedopowiedzenia, dwuznaczność, ogólnie taki flirt. Spotkanie nas czeka niebawem.

Więc założyłem że to jakaś wirtualna znajomość.
Jeśli widzicie się na codzień, już dawno temu powinieneś wiedzieć co tam w trawie piszczy.


KoralinaJones napisał/a:


Ja też. Ja wiem że mówi się że "nie" kobiety znaczy "tak". Ale to nie ta sytuacja.

Różne rzeczy się mówi, czasem prawdziwe a czasem nie.
Zazdroszczę tej pewności co do sytuacji, gdzie możemy sobie jedynie pogdybać.

20

Odp: Niefortunna wypowiedź

Czyli jedyne co mam robić to działać? Nie wyjaśniać jej nic logicznie a jeśli już to żartować sobie z tego?

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Szczerze 94 napisał/a:

Kolego. Ta kobieta to moja sekretarka w mojej szkole

Napisałeś wcześniej:

Szczerze 94 napisał/a:

Cześć,
Ogólnie sytuacja jest taka, że od jakiegoś czasu z kobietą mam niedopowiedzenia, dwuznaczność, ogólnie taki flirt. Spotkanie nas czeka niebawem.

Więc założyłem że to jakaś wirtualna znajomość.
Jeśli widzicie się na codzień, już dawno temu powinieneś wiedzieć co tam w trawie piszczy.


KoralinaJones napisał/a:


Ja też. Ja wiem że mówi się że "nie" kobiety znaczy "tak". Ale to nie ta sytuacja.

Różne rzeczy się mówi, czasem prawdziwe a czasem nie.
Zazdroszczę tej pewności co do sytuacji, gdzie możemy sobie jedynie pogdybać.

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Czyli jedyne co mam robić to działać? Nie wyjaśniać jej nic logicznie a jeśli już to żartować sobie z tego?

Sytuacje, w których kobiety zmieniały zdanie zdarzały mi się wtedy, kiedy miałem zerową presję choć byłem zainteresowany a ich obiekcje i uwagi traktowałem z uśmiechem I na luzie.
To na pewno lepsza postawa niż tłumaczenie, wyjaśnianie i asekuracyjna postawa podszyta desperacją, czyli wywieranie presji.

Czy Tobie w czymś to pomoże, nie wiem. Wydaje się że już sprawę pokpiłeś.
Kontynując, możesz sobie narobić kwasów w miejscu pracy, jeśli zrobisz to bez wyczucia a nie wiadomo czy jest w ogóle sens dalej próbować.
Jednak to Ty jesteś na miejscu, widzisz jej zachowanie.
W razie próby, opcje są dwie. Przekonasz ją jakimś cudem albo odbierzesz lekcję, której najwyraźniej potrzebujesz.

22 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-03-24 01:04:59)

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:


Ja też. Ja wiem że mówi się że "nie" kobiety znaczy "tak". Ale to nie ta sytuacja.

Różne rzeczy się mówi, czasem prawdziwe a czasem nie.
Zazdroszczę tej pewności co do sytuacji, gdzie możemy sobie jedynie pogdybać.

Nigdy w życiu kobieta, która jest zainteresowana mężczyzną nie powie mu nic, co by mogło mu zasugerować że nie jest nim zainteresowana big_smile. Droczenie się, to nie to samo, co strzelanie sobie samobója.

23

Odp: Niefortunna wypowiedź

Czyli jej sygnały to takie, że nie chce nic?

KoralinaJones napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:


Ja też. Ja wiem że mówi się że "nie" kobiety znaczy "tak". Ale to nie ta sytuacja.

Różne rzeczy się mówi, czasem prawdziwe a czasem nie.
Zazdroszczę tej pewności co do sytuacji, gdzie możemy sobie jedynie pogdybać.

Nigdy w życiu kobieta, która jest zainteresowana mężczyzną nie powie mu nic, co by mogło mu zasugerować że nie jest nim zainteresowana big_smile. Droczenie się, to nie to samo, co strzelanie sobie samobója.

24

Odp: Niefortunna wypowiedź

A Ty jesteś uczniem czy nauczycielem w tej szkole, bo wyglądasz na ucznia...

25 Ostatnio edytowany przez Szczerze 94 (2024-03-24 13:41:46)

Odp: Niefortunna wypowiedź

26

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Jestem szefem

A wyglądało od początku na nastolatka i prawiczka big_smile
Trzeba było od tego zacząć, jak i od wieku.
Na jakich etapach życiowych jesteście?

27 Ostatnio edytowany przez Szczerze 94 (2024-03-24 13:47:03)

Odp: Niefortunna wypowiedź

Jestem szefem. Ja 30 ona 38. Sypie się jej związek i mówi, że tylko z tego powodu nie jesteśmy razem bo jeszcze troche o to powalczy, nie chce być sama, a za kilka dni mówi, że nie szuka nikogo nawet jeśli się nie uda uratować. Więc jak ona tak kręci to ja też kręcę i jak wcześniej o związku mówiłem tak teraz o przyjaźni

Jestem szefem. W kontaktach bliskich kobietami wiem, że mam deficyty dlatego pytam Was by się czegoś nauczy jeśli są tutaj lepsi ode mnie. Zauważ, że ja nie przechwalam się tutaj moimi podbojami i skilem z kobietami. Nie chce jednak przez to wiecznie występować w roli ciecia i tracić to co fajnie się zapowiada. Ja myślę bardziej logicznie, chce wszystko rozkminiać i analizować i z racji, że taki jestem stworzyłem biznes, nauczyłem się języka, ale z kobietami trzeba umieć czarować, czyli mniej logiki... Dlatego mi nie przychodzi to łatwo. Ale się staram by to odmienić.
Odkryłem też, że tutaj dacie mi wiele cennej wiedzy i obserwacji, lecz ostatecznie liczy się to jak ona to wszystko rozumie i ocenia. Czyli Wy możecie mi tylko wskazać jakie jest teoretycznie ryzyko, z resztą widzę to, bo cześć wpisów no mija się z prawdą bo po prostu nie znacie wszystkich detali.

Nie chce by mnie zapakowała do friendzone więc póki będzie to miało sens będę walczył o związek, zawsze na przykład w rozmowie telefonicznej mogę jej tak po prostu powiedzieć, że w kontakcie ze mną trzeba pomyśleć czy liczą się bardziej moje słowa czy moje czyny... A może palnę czasem głupotę? A może mam gorszy nastrój? A może jaja sobie chce zrobić po prostu? Więc mogę mówić x a robić i tak z więc trza ocenić. W sumie myślę by jej tak powiedzieć póki typowym wiecznym przyjacielem jeszcze nie jestem.

28 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-03-24 14:28:34)

Odp: Niefortunna wypowiedź

Dlaczego niby masz przechwalać się podbojami, to widać, jak na dłoni, że masz, jak sam piszesz, deficyty w kontaktach z kobietami.

Po pierwsze, nie powinieneś się z nią spotykać, ale jak już jest umówione spotkanie, z którego nie potrafiła się wywinąć, potraktuj czysto koleżeńsko.

Po drugie, daj spokój z tą swoją przyjaźnią, daj jej przestrzeń do uporządkowania swoich spraw, na nic nie naciskaj, traktuj jak koleżankę z pracy.

Po trzecie ona jest w związku, więc wpychasz się między wódkę a zakąskę, więc teraz  odpuść z tymi swoimi amorami.

Jak już, to poczekaj, jeśli zakończy swój związek i  będzie gotowa na nowy, wtedy możesz się zbliżyć.
Stawiasz ją w bardzo niekomfortowej sytuacji, do tego nawet jak kiedyś wejdziecie w związek, a nie wyjdzie, pozbawisz ją pracy...

Ona ma dzieci?

29

Odp: Niefortunna wypowiedź

Nie. Nie pozbawię. Niby po co pozbawiać? Bo ma inny plan na siebie? Generalnie wychodzi na to, że ja mam z nią po prostu się znać ale na nic naciskać i nie mówić jej o jakichś planach, ustaleniach, tylko być z nią... Nie ma dzieci. Nikt nie chce się ze spotkania wywinąć

30

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Nie. Nie pozbawię. Niby po co pozbawiać? Bo ma inny plan na siebie? Generalnie wychodzi na to, że ja mam z nią po prostu się znać ale na nic naciskać i nie mówić jej o jakichś planach, ustaleniach, tylko być z nią... Nie ma dzieci. Nikt nie chce się ze spotkania wywinąć

Pozbawisz, bo będzie musiała się zwolnić, jeśli wam nie wyjdzie, nawet tego nie rozumiesz tongue
Nie masz być z nią... masz być tylko w relacjach koleżeńskich.

Jeśli mimo wszystko chcesz ryzykować, to poczekaj na jej gotowość do związku, gdy będzie wolna.

31

Odp: Niefortunna wypowiedź

Właśnie o tym myślałem

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Jestem szefem. Ja 30 ona 38. Sypie się jej związek
(...)
będę walczył o związek

O kurwa.
Wal, walcz. Pewnie, każdy by walczył;)

Gościu, nie normalnych, wolnych kobiet w okolicy? Co Ty odpierdalasz?
Aż tak jesteś zdesperowany?

33

Odp: Niefortunna wypowiedź
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Szczerze 94 napisał/a:

Jestem szefem. Ja 30 ona 38. Sypie się jej związek
(...)
będę walczył o związek

O kurwa.
Wal, walcz. Pewnie, każdy by walczył;)

Gościu, nie normalnych, wolnych kobiet w okolicy? Co Ty odpierdalasz?
Aż tak jesteś zdesperowany?

W twoim wieku, to się bierze za młodą.

34

Odp: Niefortunna wypowiedź

Ja tam wolę starsze

Farmer napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Szczerze 94 napisał/a:

Jestem szefem. Ja 30 ona 38. Sypie się jej związek
(...)
będę walczył o związek

O kurwa.
Wal, walcz. Pewnie, każdy by walczył;)

Gościu, nie normalnych, wolnych kobiet w okolicy? Co Ty odpierdalasz?
Aż tak jesteś zdesperowany?

W twoim wieku, to się bierze za młodą.

Odp: Niefortunna wypowiedź
Szczerze 94 napisał/a:

Ja tam wolę starsze

Sporo starsze, zajęte, w zależności służbowej i w dodatku komunikujące Ci, że Cię nie chcą.
Prawdziwy człowiek sukcesu.

Ogarnij się Chłopie, bo słabo to wygląda.

36

Odp: Niefortunna wypowiedź

To po co ze mną flirtuje?mówi że jest młoda jeszcze, że ma dobre piersi i uda, że jestem lepszy od jej partnera obecnie co go zmienia,

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Szczerze 94 napisał/a:

Ja tam wolę starsze

Sporo starsze, zajęte, w zależności służbowej i w dodatku komunikujące Ci, że Cię nie chcą.
Prawdziwy człowiek sukcesu.

Ogarnij się Chłopie, bo słabo to wygląda.

37

Odp: Niefortunna wypowiedź

To pewnie jesteście siebie warci tongue

Podwładna i szef to najgorszy scenariusz relacji, nawet jakby była wolna.
Logika, którą się chwaliłeś, widać u Ciebie też szwankuje.

Spotkacie się pewnie w czasie kiedy nie będzie jej męża, ten być może podejrzewa żonę o zdradę, wynajmie detektywa, ten porobi zdjęcia i wniesie o rozwód z jej winy, a to wiadomo czym może skutkować.

Badź więc mądrzejszy i odpuść.

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Niefortunna wypowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024