Dziwna sprawa mi się przytrafiła.
Ubiegłego lata kupiłam dom.
Wybudowany ok.15 lat temu, jeszcze do końca nie wykończony.
Zapłaciłam, mam akt notarialny, media przepisane na mnie, więc jakby wszystko w porządku.
Dzisiaj nawiedziła mnie kobieta, która twierdzi, że projektowała ten dom dla byłej właścicielki a swojej koleżanki.
I żąda ode mnie zapłaty za ten autorski projekt bo koleżanka jej nie zapłaciła gdyż był to prezent od niej(dla właścicielki od architektki).
Gdy się dowiedziała, że właścicielka dom sprzedała to ona uważa, że nowy właściciel powinien za ten projekt zapłacić.
Próbowałam dodzwonić się do poprzedniej właścicielki, ale numer wyłączony.
Ona też nie zna jej obecnego numeru, prawdopodobnie wyjechała za granicę.
Architektka twierdzi, że jak dobrowolnie nie zapłacę to poda mnie do sądu i zapłacę jeszcze więcej niż ona sobie obecnie życzy.
Czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć kto ma rację?
Czy będę musiała jednak zapłacić?
Może Ci skoczyć i obtoczyć, bo sprawa dotyczy wyłącznie jej i byłej właścicielki, to ona była stroną umowy (o ile jakakolwiek była). Powiedz jej że jeśli raz się z Tobą skontaktuje to udasz się na policję zgłosić nękanie i życzysz jej powodzenia podając Cię do sądu.
Może Ci skoczyć i obtoczyć, bo sprawa dotyczy wyłącznie jej i byłej właścicielki, to ona była stroną umowy (o ile jakakolwiek była). Powiedz jej że jeśli raz się z Tobą skontaktuje to udasz się na policję zgłosić nękanie i życzysz jej powodzenia podając Cię do sądu.
Dzięki za odpowiedź, też tak myślę, jednak wolę się upewnić w swojej racji.
Jakaś perfidna baba
Żeby taki kit wciskać...
Nic ci nie grozi. Kobieta nie ma żadnego tytułu do tego typu roszczeń. Pogoń ją, jak jeszcze raz przyjdzie.
6 2024-02-16 18:15:48 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-02-16 18:16:20)
Dziwna sprawa mi się przytrafiła.
Ubiegłego lata kupiłam dom.
Wybudowany ok.15 lat temu, jeszcze do końca nie wykończony.
Zapłaciłam, mam akt notarialny, media przepisane na mnie, więc jakby wszystko w porządku.
Dzisiaj nawiedziła mnie kobieta, która twierdzi, że projektowała ten dom dla byłej właścicielki a swojej koleżanki.
I żąda ode mnie zapłaty za ten autorski projekt bo koleżanka jej nie zapłaciła gdyż był to prezent od niej(dla właścicielki od architektki).
Gdy się dowiedziała, że właścicielka dom sprzedała to ona uważa, że nowy właściciel powinien za ten projekt zapłacić.
Próbowałam dodzwonić się do poprzedniej właścicielki, ale numer wyłączony.
Ona też nie zna jej obecnego numeru, prawdopodobnie wyjechała za granicę.
Architektka twierdzi, że jak dobrowolnie nie zapłacę to poda mnie do sądu i zapłacę jeszcze więcej niż ona sobie obecnie życzy.
Czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć kto ma rację?
Czy będę musiała jednak zapłacić?
Marnie Ci wyszla ta historyjka, ale przyjmijmy że to prawda. Skąd ta kobieta, autorka projektu wiedziała po 15 latach że dom został sprzedany, i że został sprzedany właśnie Tobie?
GloriaSoul napisał/a:Dziwna sprawa mi się przytrafiła.
Ubiegłego lata kupiłam dom.
Wybudowany ok.15 lat temu, jeszcze do końca nie wykończony.
Zapłaciłam, mam akt notarialny, media przepisane na mnie, więc jakby wszystko w porządku.
Dzisiaj nawiedziła mnie kobieta, która twierdzi, że projektowała ten dom dla byłej właścicielki a swojej koleżanki.
I żąda ode mnie zapłaty za ten autorski projekt bo koleżanka jej nie zapłaciła gdyż był to prezent od niej(dla właścicielki od architektki).
Gdy się dowiedziała, że właścicielka dom sprzedała to ona uważa, że nowy właściciel powinien za ten projekt zapłacić.
Próbowałam dodzwonić się do poprzedniej właścicielki, ale numer wyłączony.
Ona też nie zna jej obecnego numeru, prawdopodobnie wyjechała za granicę.
Architektka twierdzi, że jak dobrowolnie nie zapłacę to poda mnie do sądu i zapłacę jeszcze więcej niż ona sobie obecnie życzy.
Czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć kto ma rację?
Czy będę musiała jednak zapłacić?Marnie Ci wyszla ta historyjka, ale przyjmijmy że to prawda. Skąd ta kobieta, autorka projektu wiedziała po 15 latach że dom został sprzedany, i że został sprzedany właśnie Tobie?
Tak, masz rację, jestem trollem, małolatą która ma ferie i się nudzi więc wymyślam bajki na forum.
Ona mieszkała w tym domu jeszcze niedawno z właścicielką.
Nie wpuściłam jej do środka, rozmawiałyśmy przez płot.
Zna ten dom, zauważyła że zamurowałam okno, drugie zmniejszone.
Pytała jak rozwiązałam problem z wejściem na poddasze. A prawdą jest, że problem był.
Nie wiem jak się dowiedziała.
Zadzwoniła do furtki, ja wyszłam i zaczęła się rozmowa.
Powiedziała jeszcze jedną ważną rzecz.
Mianowicie, ze zgłosi do urzędu budowlanego, że nie mam planu tego domu.
Bo nie mam, ona go ma, zabrała kiedyś.
Przeszukałam papiery, które zostawiła poprzedniczka, różne pozwolenia, decyzje, wnioski o przyłącza.
Planu ani dziennika budowy nie ma.
I to mnie trochę martwi bo nie znam się na prawie budowlanym i nie wiem czy mam obowiązek to mieć.
8 2024-02-16 20:02:41 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2024-02-16 20:02:51)
.
I to mnie trochę martwi bo nie znam się na prawie budowlanym i nie wiem czy mam obowiązek to mieć.
Wiesz, ze jak wpiszesz pytanie w googla, to się dowiesz?
GloriaSoul napisał/a:.
I to mnie trochę martwi bo nie znam się na prawie budowlanym i nie wiem czy mam obowiązek to mieć.Wiesz, ze jak wpiszesz pytanie w googla, to się dowiesz?
Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na moją sytuację.
Ja nie buduję domu.
Kupiłam gotowy, który kiedyś projekt miał.
GloriaSoul to ty możesz zgłosić architekta, kierownika budowy i poprzednią właścicielkę za niedotrzymanie ustawowych wymogów. Ty masz dupę krytą z każdej strony.
Lady Loka napisał/a:GloriaSoul napisał/a:.
I to mnie trochę martwi bo nie znam się na prawie budowlanym i nie wiem czy mam obowiązek to mieć.Wiesz, ze jak wpiszesz pytanie w googla, to się dowiesz?
Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na moją sytuację.
Ja nie buduję domu.
Kupiłam gotowy, który kiedyś projekt miał.
"Czy muszę przechowywać plan budowy domu".
Tak, musisz.
Natomiast ja bym tu pocisnęła poprzednia właścicielkę, bo to ona miała obowiązek Ci go przekazać. Ty jesteś kryta.
GloriaSoul to ty możesz zgłosić architekta, kierownika budowy i poprzednią właścicielkę za niedotrzymanie ustawowych wymogów. Ty masz dupę krytą z każdej strony.
Ja nie chcę nikogo zgłaszać bo te osoby nic złego mi nie zrobiły. Chcę spokojnie mieszkać, bez stresów.
Jakich ustawowych wymogów nie dotrzymała poprzednia właścicielka?
Ja nie mam do niej żadnych pretensji.
Oglądałam dom przed zakupem, nie miałam zastrzeżeń i dalej nie mam co do stanu domu.
Pewne wady widziałam, ale poradziłam sobie z nimi.
Kierownika budowy nie znam, nie mam żadnych namiarów na niego.
Ani nie mam do niego nic.
Pewnie kopia tego projektu czy tam planu jest w jakimś urzędzie gdzie starała się o pozwolenie na budowe.
Tylko ja jestem zielona w tym temacie, nie wiem na razie gdzie go szukać.
14 2024-02-16 21:10:27 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-16 21:24:54)
GloriaSoul to ty możesz zgłosić architekta, kierownika budowy i poprzednią właścicielkę za niedotrzymanie ustawowych wymogów..
Tu raczej przesadziłeś, bo kupujący ma prawo żądać co chce w trakcie zakupu, więc powinno się wiedzieć... Ale warto napisać do byłej właścicielki o dostarczenie wszystkich dokumentów budowy.
Projekt czy dziennik budowy, akurat do niczego nie będzie Ci potrzebny, choćby nie zaszkodziło by jakbyś miała, odpowiednie dokumenty przeszły wcześniej przez starostwo i notariusza.
Ważne żebyś miała umowę kupna sprzedaży sporządzoną przez notariusza i na siebie
przepisaną księgę wieczystą.
Natomiast nie wiem, czy nie powinnaś wystąpić do urzędu o pozwolenie na zbudowanie okna czy przebudowę w środku, bo przepisy się zmieniają.
Edit.
Więcej z tą kobietą nie rozmawiaj, bo widać, że Cię straszy, żeby wyciągnąć jakąś kasę, o zwrot kasy za projekt niech się zgłosi do koleżanki.
Jak już, to powiedz, że ją zgłosisz za stalking.
15 2024-02-16 23:06:40 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-02-16 23:16:54)
KoralinaJones napisał/a:GloriaSoul napisał/a:Dziwna sprawa mi się przytrafiła.
Ubiegłego lata kupiłam dom.
Wybudowany ok.15 lat temu, jeszcze do końca nie wykończony.
Zapłaciłam, mam akt notarialny, media przepisane na mnie, więc jakby wszystko w porządku.
Dzisiaj nawiedziła mnie kobieta, która twierdzi, że projektowała ten dom dla byłej właścicielki a swojej koleżanki.
I żąda ode mnie zapłaty za ten autorski projekt bo koleżanka jej nie zapłaciła gdyż był to prezent od niej(dla właścicielki od architektki).
Gdy się dowiedziała, że właścicielka dom sprzedała to ona uważa, że nowy właściciel powinien za ten projekt zapłacić.
Próbowałam dodzwonić się do poprzedniej właścicielki, ale numer wyłączony.
Ona też nie zna jej obecnego numeru, prawdopodobnie wyjechała za granicę.
Architektka twierdzi, że jak dobrowolnie nie zapłacę to poda mnie do sądu i zapłacę jeszcze więcej niż ona sobie obecnie życzy.
Czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć kto ma rację?
Czy będę musiała jednak zapłacić?Marnie Ci wyszla ta historyjka, ale przyjmijmy że to prawda. Skąd ta kobieta, autorka projektu wiedziała po 15 latach że dom został sprzedany, i że został sprzedany właśnie Tobie?
Tak, masz rację, jestem trollem, małolatą która ma ferie i się nudzi więc wymyślam bajki na forum.
Czuję w tym temacie duży potencjał i czuję się się będę tu świetnie bawić .
Ona mieszkała w tym domu jeszcze niedawno z właścicielką.
Nie wpuściłam jej do środka, rozmawiałyśmy przez płot.
Zna ten dom, zauważyła że zamurowałam okno, drugie zmniejszone.
Pytała jak rozwiązałam problem z wejściem na poddasze. A prawdą jest, że problem był.
Nie wiem jak się dowiedziała.
Zadzwoniła do furtki, ja wyszłam i zaczęła się rozmowa.
Powiedziała jeszcze jedną ważną rzecz.
Mianowicie, ze zgłosi do urzędu budowlanego, że nie mam planu tego domu.
Bo nie mam, ona go ma, zabrała kiedyś.
Przeszukałam papiery, które zostawiła poprzedniczka, różne pozwolenia, decyzje, wnioski o przyłącza.
Planu ani dziennika budowy nie ma.
I to mnie trochę martwi bo nie znam się na prawie budowlanym i nie wiem czy mam obowiązek to mieć.
Taaaak A po drodze był podobno Notariusz . Dobrze chociaż że klucze do tego domu masz .
Oj, coś czuję że ten temat ma potencjał. Ty dostaniesz za brak planu 25 lat a Pani architekt nagrodę za denucjację roku .
Mam akt notarialny, jestem wpisana do ksiąg wieczystych.
Mam nakaz podatkowy na ten rok z urzędu gminy na siebie.
Od notariusza dostałam tylko teczkę z aktem.
Akt już był gotowy, tylko podpisałam.
Wprowadziłam się po miesiącu, bo tak ustaliłyśmy aby miała czas na wyprowadzkę.
Zamki zostały wymienione tego samego dnia.
Zostawiła mi karton z różnymi papierami dotyczącymi budowy a także eksploatacji domu.
Namiary na między innymi kominiarza, ubezpieczyciela.
Pozmieniałam umowy, nikt mnie nie pytał o plan domu.
18 2024-02-17 09:16:03 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-17 09:17:19)
Przeszukaj te papiery, bo nawet nie wiesz czy zostało zgłoszone do urzędu zakończenie budowy, które powinno być załatwione przed zamieszkaniem poprzedniej właścicielki, a do którego potrzebna jest cała dokumentacja w tym m. in. projekt z dołaczonym pozwoleniem na budowę czy dziennik budowy.
Zakładam, że tak, to Tobie projekt jedynie by się przydał, żeby wiedzieć jakie było rozwiązanie wejścia na poddasze, dlatego o to pytała ta kobieta i dziwię się, że na to też nie zwróciłaś uwagi, żeby wiedzieć jak to zrobić.
Tak czy tak, ta kobieta nie ma prawa od Ciebie ządać żadnych pieniędzy, co najwyżej może się sama wkopać.
A do poprzedniej wlascielki wyślij maila, żeby Ci przysłała brakującą dokumentację, bo chciałaś wg projektu zrobić wejście na poddasze.
Z dziennika budowy też byś się dowiedziała czy budowa została formalnie zakończona.
Bo jak tu wychodzą takie kwiatki to nie wiadomo czy wszystko tam szło zgodnie z prawem.
Czy dostałaś od byłej właścicielki dokument o odbiorze budynku i pozwoleniu na użytkowanie?
Czy dostałaś od byłej właścicielki dokument o odbiorze budynku i pozwoleniu na użytkowanie?
Odbiór i zgłoszenie tak, ale pozwolenie na użytkowanie domu nie jest potrzebne
Ile lat ma tem dom?
Jeśli byl budowany po 2000 roku bodajże notariusz powinien zażądać po,wolenia na użytkowanie przy sprzedazy
Zna ten dom, zauważyła że zamurowałam okno, drugie zmniejszone.
Pytała jak rozwiązałam problem z wejściem na poddasze. A prawdą jest, że problem był.
1. Okna - zmiana elewacji budynku w postaci wykonania nowych otworów okiennych, zmiana ich wymiarów, lokalizacji, zamurowanie wymaga pozwolenia na budowę. Jeśli budowa budynku została zakończona, to zamurowanie okna i zmniejszenie drugiego jest samowolą budowlaną. Jeśli ta pani zrobi donos do nadzoru budowlanego można spodziewać się kontroli i kary. W tym przypadku kary mogą być zróżnicowane. Od mandatu do opłaty legalizacyjnej, postępowanie naprawcze (legalizacja wykonanych robót budowlanych). Paradoksalnie, jeśli budowa nie została zakończona, to takie okna w ramach zmian na budowie można zamurowywać, zmieniać lokalizację, wstawiać nowe.
Kwestia autorki projektu. Może podnosić kwestię, że zmiany w obrębie elewacji budynku zostały wykonane z naruszeniem jej praw autorskich do dzieła jakim jest projekt budynku i sam budynek. To jest droga cywilna ale może to zrobić.
2. Wejście na poddasze. Samo wejście, jeśli było wewnątrz budynku może stanowić mniejszy problem, ale tu też można to podciągnąć pod samowolę budowlaną. Istotniejsze jest to, co się za tym może kryć tj. czy pierwotnie poddasze nie było, aby poddaszem nieużytkowym, a z wykonaniem wejścia lub innymi jeszcze działaniami nie zmieniono go w poddasze użytkowe. To już jest samowolna zmiana przeznaczenia kondygnacji i opłata legalizacyjna za to może wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ogólnie nie bagatelizowałbym tego problemu. Najlepiej poszukać fachowca, architekta lub rzeczoznawcy budowlanego, który przejrzy posiadaną dokumentację projektową, formalną, określi czego brakuje i czego żądać od poprzedniej właścicielki i poprowadzi w dalszych krokach.
To miał być mój prywatny, jednoosobowy domek spokojnej starości.
A już na samym początku problemy, zamieszanie, potrzeba łażenia po urzędach.
Po części sama jestem temu winna bo zaufałam osobie, która wydawała mi się być kompetentna w sprawach przepisów budowlanych.
Dwa najważniejsze punkty to odzyskać projekt, zmienić świadectwo energetyczne.
A miał być spokój, cisza, sielanka.
"U. z 2012 r. poz. 462) – dalej r.p.b. "projekt budowlany sporządza się w czterech egzemplarzach z przeznaczeniem: jeden egzemplarz do archiwum właściwego organu nadzoru budowlanego, jeden egzemplarz dla organu wydającego pozwolenie na budowę i dwa egzemplarze dla inwestora".26 wrz 2013"
Zawsze musi być więcej egz. projektu, więc nie od projektantki żądaj, a od właścicielki takiego, do którego są wpięte wszystkie pozwolenia, jeśli ich nie masz.
Masz księgę wieczystą na tę nieruchomość?
"U. z 2012 r. poz. 462) – dalej r.p.b. "projekt budowlany sporządza się w czterech egzemplarzach z przeznaczeniem: jeden egzemplarz do archiwum właściwego organu nadzoru budowlanego, jeden egzemplarz dla organu wydającego pozwolenie na budowę i dwa egzemplarze dla inwestora".26 wrz 2013"
Zawsze musi być więcej egz. projektu, więc nie od projektantki żądaj, a od właścicielki takiego, do którego są wpięte wszystkie pozwolenia, jeśli ich nie masz.
Masz księgę wieczystą na tę nieruchomość?
Mam. I wszystko inne też da się wyprostować tylko trzeba na to poświęcić sporo czasu i pieniędzy niepotrzebnie wydanych choćby na dojazdy.