Taka reakcja, że jak ktoś chodzi z nożem, to się ignoruje?
Relacja pana Grzegorza.
- Mówiłem nawet, że jest nadzieja, że będzie żył. A później dostałem informację, że nie żyje. Zrobiło mi się bardzo przykro - mówił pan Grzegorz, i zastanawia się, czy gdyby pojawił się na miejscu zdarzenia dziesięć minut wcześniej, to czy ataku można było uniknąć. - Może by się to nie stało. Może by się nas wystraszył - zastanawiał się pan Grzegorz. - Ja się nie czuję bohaterem, że rzuciłem się za tym zabójcą. To mi się wydaje normalne, a było tam wielu mężczyzn, którzy nawet się nie ruszyli - stwierdził mężczyzna. Atak na 5-latka w Poznaniu. GAZETA.PL