To i ja coś dodam... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1

Temat: To i ja coś dodam...

Wybacz mi Boże, że nie szukam Cię wśród murów
I nawet nie próbuję
Wybacz, że nie potrafię wierzyć w takiego,
Jakim Cię uczyniono,
Wybacz, że dla mnie jesteś Wszechświatem,
Nadzieją, wiarą i dobrą intencją
To nie ty szalejesz gniewem
I nie Twoja wola karci milczeniem
To nie Ty stawiasz granice, nie Ty igrasz z losem
To nie Ty grozisz śmiercią, nie Ty
Stworzyłeś człowieka i dałeś mu wszystko,
A on i tak woli winić Cię za własną ułomność,
Buduje ołtarze, składa ofiary
W swojej pysze nie dostrzega,
Że nie można stworzyć Boga na swój obraz i podobieństwo.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez LenaLu (2022-09-10 08:49:02)

Odp: To i ja coś dodam...

.

Odp: To i ja coś dodam...

A ja szukam Pana Boga wszędzie i wszędzie Go odnajduję. W ewolucji, roślinach, zwierzakach, morzu, wietrze, dobrych ludziach, w sobie.
Serdecznie zapraszam do "Chorwackiej kafejki w cieniu palm". Pan Bóg tam zagląda na bardzo dobrą kawę smile:):):)

4

Odp: To i ja coś dodam...
LenaLu napisał/a:

Wybacz mi Boże, że nie szukam Cię wśród murów
I nawet nie próbuję
Wybacz, że nie potrafię wierzyć w takiego,
Jakim Cię uczyniono,
Wybacz, że dla mnie jesteś Wszechświatem,
Nadzieją, wiarą i dobrą intencją
To nie ty szalejesz gniewem
I nie Twoja wola karci milczeniem
To nie Ty stawiasz granice, nie Ty igrasz z losem
To nie Ty grozisz śmiercią, nie Ty
Stworzyłeś człowieka i dałeś mu wszystko,
A on i tak woli winić Cię za własną ułomność,
Buduje ołtarze, składa ofiary
W swojej pysze nie dostrzega,
Że nie można stworzyć Boga na swój obraz i podobieństwo.

Dobry wiersz budzący refleksję. Czy człowiek chce stworzyć własnego Boga na swój obraz i podobieństwo, wymyślić własną religię wygodną i nie sprawiającą problemów? Czy Bóg, dając nam wolną wolę, pozwalał na okrucieństwa czynione przez ludzi? (Ostatnio oglądałam film dokumentalny o reżimie Pinocheta. Tyle wymyślnych tortur, zwłaszcza wobec kobiet, tyle okrucieństw tylko po to, by uzyskać władzę i pieniądze. Dalszy ciąg to 11 września. przykre).

5

Odp: To i ja coś dodam...

Dokładnie tak myślę i czuję, że człowiek chciałby po prostu brać co mu wygodne, bez autorefleksji, próby zrozumienia.
Niestety każda religia wiąże się z władzą i kontrolą.

6 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-12 07:22:47)

Odp: To i ja coś dodam...
LenaLu napisał/a:

Dokładnie tak myślę i czuję, że człowiek chciałby po prostu brać co mu wygodne, bez autorefleksji, próby zrozumienia.
Niestety każda religia wiąże się z władzą i kontrolą.

To prawda. Każdy marudzi, że religia to chore zakazy, a wcale nie takie chore.
Religia nie uznaje rozwodów? Dlaczego? By ludzie nie wymieniali się partnerami jak znaczkami, by kochali, pokonywali kryzysy, walczyli o siebie, szukali zgody, rozmowy, kompromisu. Rozumiem zamysł, natomiast w przypadku, gdy próbujesz pomóc mężowi alkoholikowi, a on zamiast terapii chce rozsmarować Twoim mózgiem łazienkę treanie nie jest dobrym pomysłem, bo nieludzka przemoc i katowanie nie jest ludzkim błądzeniem.
Antykoncepcja jest zła, a z czystością czekać do ślubu. Dlaczego? By ludzie wykorzystywali seks jako element wzmacniania więzi, okazywania uczuć a nie upuszczania pary, a jeśli kochasz to po co zabezpieczenia, gdy owoc miłości jest piękny i jest darem bożym. Do ślubu? By uczyć się siebie wzajemnie, bez przyzwyczajeń i porównań. I po co jeszcze? Jak to jest, że rozwiązli ludzie mogą mieć bezwzuszeni tabuny w łóżku, a ktoś dla kogo bliskość jest piękna przywiązuje wagę do złapania za rękę, do pocałunku w szyję, do przytulenia? Bo nie traktuje drugiego człowieka przedmiotowo, bo to nie są nic nieznaczące gesty, bo pozostaje wrażliwy w kontakcie z drugim człowiekiem i widzi w nim coś więcej niż strefy intymne. Rozumiem ideę, natomiast w konsumpcyjnym świecie posiadanie już dwójki dzieci jest szaleństwem, które przyprawia o raty lub nadgodziny czy dwa etaty. Jeśli planuje ślub po studiach, a jestem w związku oczywistym jest, że ciężko będzie kochać się bez seksu przez 5lat, bo bliskość między dwojgiem kochających się ludzi jest wspaniała, więc złoty środek w podejściu do seksu u mnie jest po środku - nie gonić z chucią jak opętanym po chętnych, ale też kochać się z partnerem, gdy coś dla nas znaczy, nawet jeśli nie wiadomo czy będzie z tego ślub, bo życie i drugi człowiek jest nieprzewidywalny, a związek przez całą jego długość dynamiczny, więc bywa różnie. Dlatego uważam, że zasady wiary są mało życiowe, chociaż rozumiem je.

7

Odp: To i ja coś dodam...

Elektryczna84 nie do końca się z Tobą zgodzę, ale faktycznie masz sporo racji w tym, co piszesz bo ja również nie rozumiem wiele zasad wiary, ale sens już tak. Zresztą każda wiara donosi się do tych samych źródeł, tak jak istota Boga, która dla każdego człowieka może oznaczać co innego. Ja przez większość swojego życia byłam programowana na to by uznać Boga za określonego i skończonego. Nikt mi nie powiedziała, że sama mogę poszukać i spróbować go odnaleźć na swój własny sposób. Dlatego uznaję jego istnienie, ale nie w określonej formie.

8

Odp: To i ja coś dodam...

Byłam spragniona, ale nie wiedziałam jak bardzo
Byłam głodna, ale nie wiedziałam jakim pokarmem się nasycić
Byłam naga, ale nie potrafiłam znaleźć odzienia
Byłam ślepa, a nie potrafiłam zajrzeć w głąb

Nie byłam spragniona, a ciągle piłam
Nie byłam głodna, a wciąż szukałam jedzenia
Nie byłam naga, a szukałam nowego odzienia
Nie byłam ślepa, a niczego nie potrafiłam dostrzec

Chciałam być spragniona, żeby pić
Chciałam być głodna, żeby jeść
Chciałam być naga, by móc się okryć
Chciałam być ślepa, by przestać kłamać

Wczoraj, dziś i jutro byłoby w sam raz,
Razem, osobno, obok siebie
Grzech i wybawienie w jednym tańcu
Skoro jest koniec, musi być i początekk

9

Odp: To i ja coś dodam...
LenaLu napisał/a:

Byłam spragniona, ale nie wiedziałam jak bardzo
Byłam głodna, ale nie wiedziałam jakim pokarmem się nasycić
Byłam naga, ale nie potrafiłam znaleźć odzienia
Byłam ślepa, a nie potrafiłam zajrzeć w głąb

Nie byłam spragniona, a ciągle piłam
Nie byłam głodna, a wciąż szukałam jedzenia
Nie byłam naga, a szukałam nowego odzienia
Nie byłam ślepa, a niczego nie potrafiłam dostrzec

Chciałam być spragniona, żeby pić
Chciałam być głodna, żeby jeść
Chciałam być naga, by móc się okryć
Chciałam być ślepa, by przestać kłamać

Wczoraj, dziś i jutro byłoby w sam raz,
Razem, osobno, obok siebie
Grzech i wybawienie w jednym tańcu
Skoro jest koniec, musi być i początekk

Interesujące spojrzenie, tak jakby odwrócone.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024