Hej. Mamy w pracy znajomego. Pracuje w dość wąskim gronie. Dziwnie się czuję w jego towarzystwie albo on w moim. Potrafi rozmawiać ze mną tylko na osobności, jak jesteśmy z innymi to wyraźnie mnie unika, odchodzi na bok itd. Ja nigdy jakoś specjalnie nie inicjuje kontaktu, chyba, że w sprawach sluzbowych. On często przychodzi znienacka i jak jesteśmy sami to i owszem porozmawia, ale i tez ciągle rzuca jakieś aluzje, droczy się, robi docinki, że niby robie coś tylko dla niego albo z myślą o nim, a to nieprawda, bo pracujemy na innych stanowiskach. Ja czasem też już nie pozostaje dłużna i się odgryze. Jeśli rzuca jakiś komplement w moim kierunku to nigdy wprost tylko przez osoby trzecie. Kiedyś powiedział mi, że go rozpraszam i że nic nie rozumiem. Wiem, że wypytuje o mnie, gdy tylko mnie nie ma w pracy, a potem się nie odezwie, ledwo rzuci cześć. Ostatnio przyniósł mi prezent z okazji imienin i bardzo mnie zaskoczył, bo jakoś blisko nie jesteśmy, a nikt nie wiedział/nie pamiętał, nawet ja. O co mu może chodzić? Z resztą osób się kumpluje, ale nie obchodzi się w taki sposób jak ze mną.
1 2022-04-23 20:20:09 Ostatnio edytowany przez Heyheybay (2022-04-23 21:20:53)
Hej ja miałam takiego kolegę w technikum, niby miał na mnie totalnie wyrąbane, ale zawsze się o mnie martwił, ale tylko jak byliśmy sam na sam. Normalnie przy innych, jeśli coś mi się nie udało to zawsze co tak słabo, Ty taka dobra we wszytskim. Albo siadał niedaleko, jak coś się zapytać to tylko do mnie, spisać coś to ode mnie. Na niemieckim którego on kompletnie nie umiał siadał niedaleko i chciał żebym mu czytała po niemiecku i pomagała rozwiązywać zadania. Chyba go to kręciło, ale normalnie przy innych robił się całkiem inny. Jakby obcy człowiek.
3 2022-04-24 10:36:13 Ostatnio edytowany przez Heyheybay (2022-04-24 10:37:35)
Tylko mój kolega to już dorosły facet, a nie w wieku nastoletnim.Trochę mnie dziwi jego zachowanie, bo ja nie lubię takich dziwnych sytuacji, no i momentami czuje się niekomfortowo.
O co mu może chodzić?
To zagadka rodem Sensacji XX wieku.
5 2022-04-24 10:53:41 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-04-24 10:56:19)
Kolega z pracy na pewno zauważył, że obserwujesz go autorko.
Założyłaś nawet temat na jego temat, więc wyobrażam sobie, jak to wygląda na żywo.
Może on też zastanawia się o co może Ci chodzić i że jesteś jakas dziwna.
Prawdopodobnie właśnie stąd biorą się jego zachowania, będąc sam na sam z Tobą zachowuje się inaczej niż w gronie kilku osób przy Twojej obecności.
Ktoś mi się przygląda, to ja zawsze to zauważam i po prostu czuje. Poprzez wpatrywanie się w kogoś, nawet na ulicy, można przecież przyciągnąć czyjąś uwagę.
Dopisujesz więc sobie jakąś ideologię do normalnej sprawy.
Pytanie, może być retoryczne- czego Ty właściwie chcesz od tego człowieka?
Powtarzam raz jeszcze - ten facet też może zastanawiać się czasem dlaczego go obserwujesz.
Heyheybay napisał/a:O co mu może chodzić?
To zagadka rodem Sensacji XX wieku.
W sensie, że tylko Wołoszański pomoże? Pytam poważnie, bo nie wiem.
Pytam poważnie, bo nie wiem.
Ty udajesz, że nie wiesz i on udaje, że nie wie. Zatem zdaje się chodzi o to, żeby gonić króliczka.
Do tego, żeby się jeszcze lepiej kręciło, można założyć wątek na forum i wciągnąć w to innych.
Wiesz przynajmniej czego ty chcesz? I czy zupełnym przypadkiem ten kolega nie jest żonkosiem?
Jest po rozwodzie, tyle wiem. Ale nie jestem z tych osób, które rozpytują co i dlaczego. Tylko czuje się niekomfortowo, jak opuszcza grupę wspólnych znajomych za każdym razem, jak ja się tam znajduje. Kiedyś się o to zapytałam, to nie odpowiedział na to pytanie.
9 2022-04-24 13:02:04 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-04-24 13:02:57)
Jest po rozwodzie, tyle wiem. Ale nie jestem z tych osób, które rozpytują co i dlaczego. Tylko czuje się niekomfortowo, jak opuszcza grupę wspólnych znajomych za każdym razem, jak ja się tam znajduje. Kiedyś się o to zapytałam, to nie odpowiedział na to pytanie.
Skoro opuszcza grupę, jeśli i Ty jesteś w tej grupie, to znaczy, że zauważył, iż go obserwujesz, nie podoba mu się to i dla pewności oddala się, bo nie wie, czego może spodziewać się po Tobie.
Raz zapytałaś się go dlaczego tak się zachowuje, ale tylko pogorszyłas to wasze swoiste zachowanie.
Jest po rozwodzie,
Jesteś pewna? Może tak naprawdę zamordował żonę, a teraz ty będziesz jego następną ofiarą.
A podobno kobiety są takie spostrzegawcze i empatyczne.
Heyheybay napisał/a:Jest po rozwodzie,
Jesteś pewna? Może tak naprawdę zamordował żonę, a teraz ty będziesz jego następną ofiarą.
A podobno kobiety są takie spostrzegawcze i empatyczne.
Myślę, że raczej nie, bo w tej branży trzeba mieć czysta kartotekę i zaświadczenie o niekaralności na wejsciu
Heyheybay napisał/a:Jest po rozwodzie, tyle wiem. Ale nie jestem z tych osób, które rozpytują co i dlaczego. Tylko czuje się niekomfortowo, jak opuszcza grupę wspólnych znajomych za każdym razem, jak ja się tam znajduje. Kiedyś się o to zapytałam, to nie odpowiedział na to pytanie.
Skoro opuszcza grupę, jeśli i Ty jesteś w tej grupie, to znaczy, że zauważył, iż go obserwujesz, nie podoba mu się to i dla pewności oddala się, bo nie wie, czego może spodziewać się po Tobie.
Raz zapytałaś się go dlaczego tak się zachowuje, ale tylko pogorszyłas to wasze swoiste zachowanie.
Zapytałam, bo jest to dla mnie po ludzku dziwne. Nie obserwowałam go do momentu, kiedy nie zaczął mówiąc krótko uciekać w towarzystwie. Nie jest jedynym facetem w tej firmie, mimo małego grona. Mam tam kolegów, z którymi rozmawiam często i to nie na tematy zawodowe. Wiem, że każdego nie trzeba lubić, ale wtedy ludzie rzuca czesc i tyle. Ale on wielokrotnie przychodzi bez powodu, inicjuje sam kontakt, czego ja nie robię, poza sprawami stricte firmowymi.
Nie oczekuj, że ktoś Ci powie dlaczego on tak się zachowuje. Nie ma sensu gdybać.
14 2022-04-24 22:10:52 Ostatnio edytowany przez Gary (2022-04-24 22:17:13)
Podobasz mu się, i tak niezdarnie Cię podrywa.
Nachodzi Cię gdy nikogo nie ma, aby nie tworzyć plotek.
Jednak nie przyjdzie mu do głowy,że widać jak o Ciebie wypytuje.
Nie powie wprost, że mu się podobasz, tylko takie pośrednie komplementy że "go rozpraszasz", albo "nie może się skupić".
Prowadzi dziwne gierki, gdzie kobieta nie czuje się komfortowo, ale potem wyskakuje z prezentem na imieniny.
Może myślał, że na osobności jak będziesz z nim rozmawiać, to mu zaproponujesz wspólne wyjście...
Może myślał, że jak kupił prezent, to się rzucisz mu na szyję...
Jak się z nim droczyłaś, to może pomyślał, że to twoje zaloty...
Pewnie jak dostanie kosza, to będzie bardzo obrażony...
Chyba jedyną opcją jest ograniczenie się do oficjalnych kontaktów. Nic osobistego -- nie mówić, nie pytać. Tylko praca, praca.
Podobasz mu się, i tak niezdarnie Cię podrywa.
Nachodzi Cię gdy nikogo nie ma, aby nie tworzyć plotek.
Jednak nie przyjdzie mu do głowy,że widać jak o Ciebie wypytuje.Nie powie wprost, że mu się podobasz, tylko takie pośrednie komplementy że "go rozpraszasz", albo "nie może się skupić".
Prowadzi dziwne gierki, gdzie kobieta nie czuje się komfortowo, ale potem wyskakuje z prezentem na imieniny.
Może myślał, że na osobności jak będziesz z nim rozmawiać, to mu zaproponujesz wspólne wyjście...
Może myślał, że jak kupił prezent, to się rzucisz mu na szyję...
Jak się z nim droczyłaś, to może pomyślał, że to twoje zaloty...Pewnie jak dostanie kosza, to będzie bardzo obrażony...
Chyba jedyną opcją jest ograniczenie się do oficjalnych kontaktów. Nic osobistego -- nie mówić, nie pytać. Tylko praca, praca.
Chyba on i ja mamy inne pojęcie okazywania zainteresowania czy "zauroczenia". Po tym, jak się zachowuje, raczej wiele nie ugra