Poznałam pewnego chłopaka, który zaprosił mnie na randkę. Wydawało mi się ze było super, trzy razy pytał czy jeszcze się spotkamy. Zgodziłam się, umówiliśmy się za 2 tygodnie (pojechałam akurat na urlop stad taka długa przerwa). Po tygodniu napisałam czy spotkanie aktualne, bo chciałam wiedziec czy wracać czy zostac w rodzinnej miejscowości dluzej, bo pracuje zdalnie. Nie odpisał, wiec po dwóch dniach napisałam, ze rozumiem ze zmienił zdanie, zakończyłam znajomość i życzyłam mu powodzenia. Po czasie jednak ( a było to miesiąc temu) brakuje mi go w moim życiu. I zaczęłam się zastanawiać ze mogłam nic nie pisac i poczekać. Myślicie spłoszyłam go czy poprostu mnie olał? Wiem ze nikogo nie ma, bo zobaczyłam ze ma konto na portalu randkowym. A nie wyglądał na takiego co co tydzień inna laska, raczej był trochę nieśmiały, ale pozory mogą mulić. Co o tym sądzicie?
Nie spłoszyłaś, pewnie uznał, że nie chce kontynuować znajomości, czyli nie miało to znaczenia.
Przynajmniej wiesz, że olał temat, a tak byś czekała nie wiadomo po co.
Dzieki za odpowiedz. Poprostu nie rozumiem tego, po co kogoś prosić o spotkanie, a potem nawet nie mieć odwagi powiedzieć ze jednak nie. Stad się zastanawiałam. Ale masz racje chyba nie ma nad czym
Nie ma nad czym. A wiesz ilu zajętych ma konto na portalach randkowych? Czasem mam wrażenie, że jest ich więcej niż singli.
Nie miałam nigdy konta. Jak widać, moze i lepiej:)
Nom, żałować nie ma za bardzo czego
A nie pomyślałaś, że on dlatego pytał czy się spotkacie, bo miał inne propozycje spotkań? A po dwóch tygodniach miejsce zostało zajęte. Mogłaś nawet nie pisać, bo wiadomo, że by ci nie odpisał, zapomniał.
Przyznam, że nie rozumiem o czym piszesz. Poznaliśmy się przypadkiem, sam mnie zaprosił na spotkanie, a że akurat wyjeżdżałam na urlop to czysty przypadek. Umówiliśmy się na spotkanie za dwa tygodnie, jemu samemu na tym zależało. Co oznacza że miejsce zostało zajęte? Ty tak masz że pare dni nie możesz wytrzymać bez spotykania się z kimś? Kilka dni przerwy i musi być ktos w zapasie? Pierwszy raz spotkałam się z takim podejściem do szukania partnera.
Nie wiem. Może dobrze postąpiłaś, może nie :-D
Bo jak facet nie miał akurat możliwości odebrania i odpisania na Twoją wiadomość, to strzeliłaś focha i zakończyłaś znajomość trochę robiąc przy tym dramę.
Ale jak facet nie znalazł chwili, żeby Tb cokolwiek odpisać, to lepiej nie zawracać sobie nim głowy i wtedy to jest dobry, konkretny ruch odcinający.
To, że teraz tęsknisz pokazuje, że zadziałaś emocjonalnie. Cóż, pozamiatane, nie ma co się teraz w ogóle zajmować tym, czy dobrze, czy niedobrze postąpiłaś. Było minęło.
Dzieki za odpowiedz. Nie wydaje mi się, ze zrobiłam tez drame. Poprostu powiedziałam ze rozumiem to jako ze zmienił zdanie i zycze, podziękowałam za miłe spotkanie i życzyłam wszystkiego dobrego. Napisałam to z uśmiechem, nie z pretensja:)
Zrobiłaś dramę. Wystarczyło napisać, że prosisz o odpowiedź i wyjaśniając dlaczego tak się o to dopominasz, potem albo olać (jeśli by nie odpowiedział albo coś kręcił) albo się spotkać.
Może akurat nie mógł odpisać na Twoją pierwszą wiadomość, a pomyślał sobie że jeszcze zdąży. A jak zobaczył drugą histeryczną wiadomość to mu się odechciało spotykać i mieć cokolwiek wspólnego z Tobą.
Jakby mu zależało to by odpisał, nawet po twoim "zakończeniu znajomości". 2 dni czekania na odpisanie to moim zdaniem wystarczający czas.
Jak chcesz do niego się odzywać to się odzywaj, przekonasz się czy warto. Tylko miej na uwadze, że raczej bardzo szybko się angażujesz, więc popracuj nad dystansem, bądź wyczulona na manipulacje.
13 2022-01-13 12:36:19 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-01-13 12:38:54)
Twój kłopot polega na tym, że nie masz zbyt wielu adoratorów. Trafił się jeden. Jakoś tam wielkich iskierek nie wzbudził. Postanowiłaś go przetestować i miał poczekać na twoją łaskę 2 tygodnie. Nie poczekał. Twoja duma została urażona. Przyszła myśl zgodna z powiedzeniem: lepszy wróbel w garści ... I postanowiłaś to trochę jeszcze pokręcić na forum.
O czym ty mówisz wogóle? Jakie testowanie? Poznaliśmy się tuż przed moim zaplanowanym urlopem, miałam rozwalać swoje plany i nie tylko swoje na dzień przed bo kogoś poznałam, a nawet nie wiedziałam czy jest tego wart?
O moich adoratorów się nie martw, nie mam z tym problemu. Po prostu po fakcie przyszło mi do głowy czy go nie potraktowałam jednak złe i pochopnie. To chyba ty masz problem z kobietami skoro tak reagujesz i siedzisz na kobiecym forum
15 2022-01-14 09:11:40 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-01-14 09:12:59)
Uważam że założyłaś ten temat, ponieważ masz nadzieję że wszyscy napiszą "potraktowałaś go źle, biedny chłopak" - wtedy będziesz miała pretekst by napisać do niego ponownie.
Możesz to zrobić, ale on nie odpisze. On po prostu nie jest Tobą zainteresowany.
Bzdury piszą Ci tutaj, że zachowałaś się histerycznie i go wystraszyłaś. Jak facetowi zależy to podtrzymuje kontakt bo się boi że kobieta mu odleci. A on miał wyje*ane na Ciebie. Obojętnie czy byś wtedy napisała czy nie - on by się nie odezwał.
A na pytanie dlaczego ludzie tak robią? Hmmm.... W czasach randkowania też mi się to zdarzało nie raz. Fajne spotkanie, na końcu buziak i obietnica kolejnego spotkania, a potem cisza albo wręcz niechęć gdy się odezwałam. Myślę że takie sytuacje spotykają każdego, kto chodzi na randki z netu. Trudno powiedzieć dlaczego, z koleżankami zastanawiałam się nad tym nie raz. Powodów może byc kilka:
- facet tak naprawdę jest zajęty i chce się rozerwać
- liczy na seks (i tu obojętnie czy go dostanie czy nie, urwie kontakt)
- nie jest zainteresowany (nie spodobał mu się wygląd i/lub charakter) ale nie chce dramy, pytań i tłumaczeń, więc mówi, że się jeszcze spotkacie
Jak facetowi zależy to podtrzymuje kontakt bo się boi że kobieta mu odleci. A on miał wyje*ane na Ciebie.
Może bez przesadyzmu. Mieli jedno spotkanie. Po czym dziewczyna mówi, że może kolejne spotkanie za co najmniej 2 tygodnie. Poza desperatami i miejącymi ogromne problemy w relacjach z kobietami, każdy uznał by to za brak zainteresowania z jej strony na dalsze kontakty. Urlop przecież nie jest w czarnej bezzasięgowej dziurze, z której nie można utrzymać w tym czasie kontaktu.
madoja napisał/a:Jak facetowi zależy to podtrzymuje kontakt bo się boi że kobieta mu odleci. A on miał wyje*ane na Ciebie.
Może bez przesadyzmu. Mieli jedno spotkanie. Po czym dziewczyna mówi, że może kolejne spotkanie za co najmniej 2 tygodnie. Poza desperatami i miejącymi ogromne problemy w relacjach z kobietami, każdy uznał by to za brak zainteresowania z jej strony na dalsze kontakty. Urlop przecież nie jest w czarnej bezzasięgowej dziurze, z której nie można utrzymać w tym czasie kontaktu.
Jeśli ma się zaplanowany wyjazd daleko to jest. Poza tym kontaktowac mu się nie zabroniłam, tylko przez 2 tyg nie było mnie w mieście. Nie desperat, a idiota tylko tego nie zrozumie.
Legat napisał/a:madoja napisał/a:Jak facetowi zależy to podtrzymuje kontakt bo się boi że kobieta mu odleci. A on miał wyje*ane na Ciebie.
Może bez przesadyzmu. Mieli jedno spotkanie. Po czym dziewczyna mówi, że może kolejne spotkanie za co najmniej 2 tygodnie. Poza desperatami i miejącymi ogromne problemy w relacjach z kobietami, każdy uznał by to za brak zainteresowania z jej strony na dalsze kontakty. Urlop przecież nie jest w czarnej bezzasięgowej dziurze, z której nie można utrzymać w tym czasie kontaktu.
Jeśli ma się zaplanowany wyjazd daleko to jest. Poza tym kontaktowac mu się nie zabroniłam, tylko przez 2 tyg nie było mnie w mieście. Nie desperat, a idiota tylko tego nie zrozumie.
Kontaktować mu się nie zabroniłaś, ale Twój jedyny kontakt to pytanie o spotkanie, więc raczej tak samo słabo.
Uważam że założyłaś ten temat, ponieważ masz nadzieję że wszyscy napiszą "potraktowałaś go źle, biedny chłopak" - wtedy będziesz miała pretekst by napisać do niego ponownie.
Możesz to zrobić, ale on nie odpisze. On po prostu nie jest Tobą zainteresowany.Bzdury piszą Ci tutaj, że zachowałaś się histerycznie i go wystraszyłaś. Jak facetowi zależy to podtrzymuje kontakt bo się boi że kobieta mu odleci. A on miał wyje*ane na Ciebie. Obojętnie czy byś wtedy napisała czy nie - on by się nie odezwał.
A na pytanie dlaczego ludzie tak robią? Hmmm.... W czasach randkowania też mi się to zdarzało nie raz. Fajne spotkanie, na końcu buziak i obietnica kolejnego spotkania, a potem cisza albo wręcz niechęć gdy się odezwałam. Myślę że takie sytuacje spotykają każdego, kto chodzi na randki z netu. Trudno powiedzieć dlaczego, z koleżankami zastanawiałam się nad tym nie raz. Powodów może byc kilka:
- facet tak naprawdę jest zajęty i chce się rozerwać
- liczy na seks (i tu obojętnie czy go dostanie czy nie, urwie kontakt)
- nie jest zainteresowany (nie spodobał mu się wygląd i/lub charakter) ale nie chce dramy, pytań i tłumaczeń, więc mówi, że się jeszcze spotkacie
Bujda, tak się zachowuje facet z którym pojawia się jakaś więź, zaczyna mu zależeć, ale nie po 1 spotkaniu. Jeśli facet nie jest desperatem i ma minimalny wybór to spokojnie wiadomość ponaglającą mógł odebrać jako niezrównoważenie i dramę i odpuścić.
20 2022-01-16 11:49:33 Ostatnio edytowany przez Syl (2022-01-16 11:55:07)
Zwykła, życzliwa wiadomość to już według facetów drama i histeria. Dziwią się potem, że kobiety do nich nie piszą.
Jeśli umówię się z koleżanką na kawę, to lepiej przed spotkaniem go nie potwierdzać i o nic nie pytać, bo wyjdzie na to, że zdesperowana jestem i nie mam w domu nic do zrobienia.
Nie wiem, czy jest to bardziej śmieszne, czy głupie.
Jeśli umówię się z koleżanką na kawę, to lepiej przed spotkaniem go nie potwierdzać i o nic nie pytać, bo wyjdzie na to, że zdesperowana jestem i nie mam w domu nic do zrobienia.
Zły przykład. Ktoś zaprasza ciebie na kawę, spotkanie się odbywa. Po czym on mówi no kochana, czasu to ja teraz nie mam, bo mam ważniejsze sprawy. Może za 2 tygodnie. A przypomina sobie, że istniejesz po miesiącu.
. Po tygodniu napisałam czy spotkanie aktualne, bo chciałam wiedziec czy wracać czy zostac w rodzinnej miejscowości dluzej, bo pracuje zdalnie. Nie odpisał, wiec po dwóch dniach napisałam, ze rozumiem ze zmienił zdanie, zakończyłam znajomość i życzyłam mu powodzenia.
I koniec. Kropka.
Nie rozkminiaj dlaczego nie odpisał, bo im dalej w las, tym więcej drzew.
Ciesz się, że skończył tę znajomość, zanim coś poważniejszego zaczęło się.
I nie ma w tym wielkiego halo, bo tak naprawdę to na tym etapie znajomości
wielkich tłumaczeń nie potrzeba.
Może się jeszcze odezwie. Do mnie facet odezwał się po 3 latach od poprzedniego spotkania. A jak odmówiłam spotkania to usłyszałam " że przecież tyle czasu jesteśmy razem" - śmiech na sali.
Skoro się nie odzywa mimo prób nawiązania kontaktu z Twojej strony to odpuść- do tanga trzeba dwojga. Poszukaj kogoś komu bedzie ns Tobie zależeć.
Może się jeszcze odezwie. Do mnie facet odezwał się po 3 latach od poprzedniego spotkania. A jak odmówiłam spotkania to usłyszałam " że przecież tyle czasu jesteśmy razem" - śmiech na sali.
Skoro się nie odzywa mimo prób nawiązania kontaktu z Twojej strony to odpuść- do tanga trzeba dwojga. Poszukaj kogoś komu bedzie ns Tobie zależeć.
Nie spotkałabym się z gościem który odezwałaby się do mnie po 3 latach:)
25 2022-01-17 14:00:19 Ostatnio edytowany przez Jacenty89 (2022-01-17 14:01:25)
Zwykła, życzliwa wiadomość to już według facetów drama i histeria. Dziwią się potem, że kobiety do nich nie piszą.
Jeśli umówię się z koleżanką na kawę, to lepiej przed spotkaniem go nie potwierdzać i o nic nie pytać, bo wyjdzie na to, że zdesperowana jestem i nie mam w domu nic do zrobienia.
Nie wiem, czy jest to bardziej śmieszne, czy głupie.
Spotkanie potwierdza się dzień przed. Potwierdzanie spotkania tydzień przed, po tygodniu nieodzywania jest dziwne, a jakieś manifestacyjne kończenie znajomości, której nawet za bardzo nie było jest dopiero śmieszne i głupie.
Syl napisał/a:Zwykła, życzliwa wiadomość to już według facetów drama i histeria. Dziwią się potem, że kobiety do nich nie piszą.
Jeśli umówię się z koleżanką na kawę, to lepiej przed spotkaniem go nie potwierdzać i o nic nie pytać, bo wyjdzie na to, że zdesperowana jestem i nie mam w domu nic do zrobienia.
Nie wiem, czy jest to bardziej śmieszne, czy głupie.Spotkanie potwierdza się dzień przed. Potwierdzanie spotkania tydzień przed, po tygodniu nieodzywania jest dziwne, a jakieś manifestacyjne kończenie znajomości, której nawet za bardzo nie było jest dopiero śmieszne i głupie.
Jestem tego samego zdania. Nie ma jak to z przytupem zakończyć relację, której jeszcze nawet nie było :-D
Syl napisał/a:Zwykła, życzliwa wiadomość to już według facetów drama i histeria. Dziwią się potem, że kobiety do nich nie piszą.
Jeśli umówię się z koleżanką na kawę, to lepiej przed spotkaniem go nie potwierdzać i o nic nie pytać, bo wyjdzie na to, że zdesperowana jestem i nie mam w domu nic do zrobienia.
Nie wiem, czy jest to bardziej śmieszne, czy głupie.Spotkanie potwierdza się dzień przed. Potwierdzanie spotkania tydzień przed, po tygodniu nieodzywania jest dziwne, a jakieś manifestacyjne kończenie znajomości, której nawet za bardzo nie było jest dopiero śmieszne i głupie.
Oczywiście mniej śmieszne i głupie jest proszenie kogoś o kontakt, żeby później się do niego nie odezwać, ale co ja tam wiem. Bardziej śmieszne i głupie jest życzenie komuś wszystkiego dobrego niż planie kogoś kogo samemu się zaczepiło. Gratuluje systemu wartości. Mam nadzieje ze jestes w szczęśliwym zwiazku z takim podejsciem
Jacenty89 napisał/a:Syl napisał/a:Zwykła, życzliwa wiadomość to już według facetów drama i histeria. Dziwią się potem, że kobiety do nich nie piszą.
Jeśli umówię się z koleżanką na kawę, to lepiej przed spotkaniem go nie potwierdzać i o nic nie pytać, bo wyjdzie na to, że zdesperowana jestem i nie mam w domu nic do zrobienia.
Nie wiem, czy jest to bardziej śmieszne, czy głupie.Spotkanie potwierdza się dzień przed. Potwierdzanie spotkania tydzień przed, po tygodniu nieodzywania jest dziwne, a jakieś manifestacyjne kończenie znajomości, której nawet za bardzo nie było jest dopiero śmieszne i głupie.
Jestem tego samego zdania. Nie ma jak to z przytupem zakończyć relację, której jeszcze nawet nie było :-D
Gdzie tu widzisz przytup? Poprosił o kontakt, napisałam. Nie odpisał, zakończyłam znajomość. Dotrzymanie słowa komis jest śmieszne i głupie, nie branie odpowiedzialności za słowa jest śmieszne i głupie. I pisze to kobieta. Nie wiem czy gratulować czy wapolczuc
Gdzie tu widzisz przytup? Poprosił o kontakt, napisałam. Nie odpisał, zakończyłam znajomość. Dotrzymanie słowa komis jest śmieszne i głupie, nie branie odpowiedzialności za słowa jest śmieszne i głupie. I pisze to kobieta. Nie wiem czy gratulować czy wapolczuc
A tutaj:
Nie odpisał, wiec po dwóch dniach napisałam, ze rozumiem ze zmienił zdanie, zakończyłam znajomość i życzyłam mu powodzenia. Po czasie jednak ( a było to miesiąc temu) brakuje mi go w moim życiu.
Powiem szczerze, że nie napisałabym wiadomości, „że rozumiem, że Ty coś, więc żegnaj”, bo to zbędna dziecinada.
Ale do sedna.
Sama sobie poczyniłaś założenie, którym poczułaś się najpewniej urażona, więc nie chcąc czuć się odrzuconą - sama odrzuciłaś. I przez jakiś czas odsunęłaś od siebie niechciane odczucie.
Widzisz to, jak sama się nakręciłaś i zadziałałaś emocjonalnie i dopiero teraz, gdy przyszła refleksja i zwątpienie we własne zachowanie, to powstał ten watek?
Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, po co sama kreujesz negatywne dla siebie wyobrażenia odnośnie intencji innych osób, które to wyobrażenia odpowiednio Cię nastrajają emocjonalnie i następnie stają się podstawą Twoich nie do końca przemyślanych zachowań.
(...)
- nie jest zainteresowany(nie spodobał mu się wygląd i/lub charakter) ale nie chce dramy, pytań i tłumaczeń, więc mówi, że się jeszcze spotkacie(...)
Wbrew pozorom, powód ten wydaje się najbardziej prawdopodobny, ale wielu niestety nie może tego przyjąć do wiadomości. Ci drudzy zaś, którzy urywają kontakt nie mają zwyczajnie odwagi tego powiedzieć wprost...
MagdaLena1111 napisał/a:Jacenty89 napisał/a:Spotkanie potwierdza się dzień przed. Potwierdzanie spotkania tydzień przed, po tygodniu nieodzywania jest dziwne, a jakieś manifestacyjne kończenie znajomości, której nawet za bardzo nie było jest dopiero śmieszne i głupie.
Jestem tego samego zdania. Nie ma jak to z przytupem zakończyć relację, której jeszcze nawet nie było :-D
Gdzie tu widzisz przytup? Poprosił o kontakt, napisałam. Nie odpisał, zakończyłam znajomość. Dotrzymanie słowa komis jest śmieszne i głupie, nie branie odpowiedzialności za słowa jest śmieszne i głupie. I pisze to kobieta. Nie wiem czy gratulować czy wapolczuc
Nie zakończyłaś znajomości, ponieważ ta znajomość nawet się nie rozpoczęła. Przychylam się do opinii ,że wiadomość była zbyt emocjonalna i w zasadzie w tym kształcie niepotrzebna. Zgodzę się z tym że jakby chciał to by i tak odezwał się mimo tego całego pożegnania. Co najwyżej śmiałby się z tego.
Dzieki za odpowiedz. Poprostu nie rozumiem tego, po co kogoś prosić o spotkanie, a potem nawet nie mieć odwagi powiedzieć ze jednak nie. Stad się zastanawiałam. Ale masz racje chyba nie ma nad czym
Poprosił o spotkanie a ty go olałaś, no to on olal ciebie.
marmolada777 napisał/a:Dzieki za odpowiedz. Poprostu nie rozumiem tego, po co kogoś prosić o spotkanie, a potem nawet nie mieć odwagi powiedzieć ze jednak nie. Stad się zastanawiałam. Ale masz racje chyba nie ma nad czym
Poprosił o spotkanie a ty go olałaś, no to on olal ciebie.
Nikogo nie olałam. Przeczytaj dobrze wątek.