Mam wrażenie, że świat wariuje w sieci. Ciekawa jestem waszych spostrzeżeń.
Wiadomo, wielu nie może pracować, więc próbuje coś robić w sieci. W efekcie - robi się mega śmietnik, wybranie czegoś wartościowego graniczy z cudem. Ostatnio rozmawiałam z moją koleżanką, która działa artystycznie, powiedziała, że ciężko się przebić, bo jest tak dużo różnych materiałów publikowanych w sieci, że trafia się raptem do małego grona osób. OK, rozumiem konkurencja.
... chociaż trochę nie rozumiem. Wcześniej słowo konkurencja kojarzyło mi się z rywalizacją - równy z równym. Teraz oglądasz ładną "reklamę" (w różnych postaciach, najmniej w takiej klasycznej, częściej jest to jakiś "szemrany marketing"), dużo achów i ochów... i rozczarowanie
Ostatnio oglądałam końcówkę (i tak za długo!) webinaru, gdzie kobieta, co drugie zdanie podkreślała jak wartościowy jest czas! dała fajne porównanie do filmu "Wyścig z czasem", (w filmie ludzie płacili za wszystko czasem swojego życia). Ten jej długi wstęp miał doprowadzić do złotych myśli dot. zarządzania własnymi finansami. Dziewczyna przez długi czas nie mogła spłacić kart kredytowych, aż zaczęła analizować na co jej idzie kasa, gdy sobie podliczyła te wszystkie "kawki", super okazyjne promocje na tysięczną kieckę, itp. to nagle odkryła ile kasy może zaoszczędzić! Wniosek - wystarczy przestać być bezmyślnym, by dojść do bogactwa? szok
Na co ostatnio straciliście czas w sieci? co was zirytowało? zniesmaczyło?