Czy osoba małomówna może stać sie gadułą? Czy jest na to recepta?
Chciałbym pozbyć się myśli typu "o czym mam rozmawiać", "co mówić dalej". Jak to zrobić??? Mam wrażenie że one strasznie przeszkadzają podczas rozmowy z drugim człowiekiem. Zdarza się to bardzo często. Mnie to np blokuje i często wypadam z interakcji i robi się po prostu drętwo albo po prostu kończę szybko rozmowę bo wiem co zaraz nastąpi.
Jesli mój rozmowca jest gadatliwy to jeszcze jakos to idzie, potrafię nawiazac do tego co mowi opowiedziec jakas historie zadac odpowiadnie pytanie. Z tego tez wychodza tematy poboczne i jakos rozmowa sie klei, chociaz przewazanie to moj rozmowca wiecej mowi;)
Najgorsza sytuacja to start z punktu 0. Czyli nie ma za bardzo do czego nawiazac. powstaje niezreczna krepujaca cisza. czasami druga osoba sama zacznie cos mowic ale nie zawsze np jesli cisza pojawia sie zbyt czesto i ona musi znowu zaczac nowy temat.
Czy tego w ogole mozna sie nauczyc zeby moc rozmawiac non stop i nie zastanawiac sie nad powyzszymi pytaniami?