bolesna podejrzliwość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » bolesna podejrzliwość

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez mitsi (2010-05-06 10:50:59)

Temat: bolesna podejrzliwość

Hej, przeżyłam 3-miesięczną burzę rozpętaną przez mojego chłopaka... Do jako takiej stabilności doszłam sama, odkrywając krok po kroku różne sekrety, mniej lub bardziej dotkliwe... Teraz czuję się jak ranne zwierzę i choć znów jest "ok" i mój A. znów wydaje się godny zaufania to ja po prostu się boję. Patrząc na niego kiedyś zawsze myślałam, że jest dla mnie jak otwarta księga i czułam przez to maksymalne bezpieczeństwo. Teraz non stop czytam pomiędzy wierszami i nawet jak niczego nie znajduje, to sobie dopowiadam swoje historie, przez co tylko sama siebie niepokoję.

Sprawa jest związana z moją współlokatorką z którą się przytulał 3 miesiące temu, o czym dowiedziałam się niedawno. Teraz mówi o niej chamsko, ciągle mi powtarza, że jej nienawidzi, jednak ja bez przerwy boję się, że oni się kontaktują za moimi plecami albo że kiedy ja narzekam mu na nią, to on w myślach broni jej albo nawet podpowiada jej potem, jak uprzykrzyć mi życie! Nie licząc myśli, że mu się podoba z fizycznego punktu widzenia, nie mogłabym znieść faktu, że on ją lubi mimo to wszystko!! Ona zazwyczaj milczy w mojej obecności albo jak zagaduje, jest miła, ale nie wie, że ja wiem o jej zagraniach 3 miesiące temu.. Nie licząc faktu, że jest pasożytem żerującym na cudzych nieszczęściach w związku, zachowuje się jak idiotka, przychodzi wieczorem i zawsze hałasuje, świeci światło i budzi mnie tym i ma gdzieś, że chcę się wyspać. Dla mnie to jest jakieś chore. Ja na jej miejscu wyniosłabym się od razu po całym zajściu... A ona do niedawna wciąż żerowała na moim zaufaniu, żeby wygospodarować sobie bezpieczny kącik. Dziś w nocy znów nie dała mi spać i obiecałam sobie, że to był ostatni raz. I słowa dotrzymam. Ale co z A.? Co z faktem, że mu nie mogę ufać, choć on od mojego powrotu z długiego weekendu zachowuje się w porządku, nawet bardzo w porządku... Może w tym sęk, że wcześniej zachowywał się jak drań a teraz nagle jakieś nawrócenie...? Powiedziałam mu, że 100x bardziej wolę żyć w prawdzie niż w naszpikowanym niedomówieniami i kłamstwami związku... Ale przecież on ma swój rozum i powie mi co tylko zechce, a ja chcąc nie chcąc muszę uwierzyć, ponieważ nic nie udowodnię... Co zrobić, żeby wierzyć w jego słowa i żeby przekonać się, że są prawdziwe? sad:(:(:(:( Kocham go i chcę kochać, ale przecież nie za wszelką cenę! Ma te same obowiązki wobec mnie, co ja wobec niego, wchodzi w to też zapewnienie poczucia bezpieczeństwa! sad To wszystko tak boli, bo jeśli on naprawdę postanowił, że będzie dla mnie najlepszy na świecie i da szczęście mi w pierwszej kolejności, to ja go teraz ranię tą moją podejrzliwością... To wszystko się zapętli jeśli ja nadal będę na niego patrzyła bardziej przenikliwie niż robi to osoba zakochana... Chcę cieszyć się miłością tak jak kiedyś i mieć ku temu prawdziwe powody... sad sad Nie chcę krzywdzić ani jego ani siebie, więc jak to rozwiązać w inny sposób niż rozstaniem?? sad

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez agnieszka321 (2010-05-06 11:55:43)

Odp: bolesna podejrzliwość

Moim zdaniem powinnaś poczekac na dalszy rozwój sytuacji, tzn. bądź czujna, lecz nie przasadzaj i nie czytaj między wierszami żeby tylko cos znaleźć, obserwuj swojego chłopaka i tą całą współlokatorkę, a jeśli stwierdzisz po pewnym czasie, że nie ma już żadnego zagrożenia to daj spokój i ciesz się z życia.

Może nie jestem kimś to potrafi udzielać mądrych rad, ale radzę Ci nie daj się ponieść za bardzo zazdrości i podejrzliwości. Ja dokładnie w ten sposób zniszczyłam swój związek, który właśnie wisi na włosku, i nie jest mi z tym dobrze - naprawdę...

3

Odp: bolesna podejrzliwość

a czemu tej dziewczynie nie podziekujesz za mieszkanie i nie powiesz jej dowidzenia!

4

Odp: bolesna podejrzliwość

Mieszkamy w akademiku w jednym pokoju. Ja mieszkam od października 2009, ona od stycznia 2010. Do sesji niewiele czasu pozostało i staram się wytrzymać do końca roku a potem uciekam do domu na calutkie wakacje.

5

Odp: bolesna podejrzliwość

jesteś młoda jeszcze ale ja bym już dawno postawiła bym do pionu te współlokatorkę. nie koniecznie w chamski sposób ale dyplomatycznie dobitny to bardziej boli niż wulgaryzmy powiedziane w złości.
staraj się skupić na sesji teraz i odpocznij od tej sytuacji. chłopak mówi że ranisz go podejrzliwością. no wybacz ale zasłużył sobie na to a jedne przeprosiny sprawy nie załatwiają zachował się nielojalni i ja też bym już miała jazdy tak jak ty na każdym kroku. teraz on stara się odwrócić kota gonem i sprawić abyś ty się czuła winna że jest tak między wami. nie daj się bo będzie pozamiatane

6

Odp: bolesna podejrzliwość

Czas przynosi ulgę i goi rany, nie rób nic na szybko bo tylko możesz sobie zaszkodzić.

7

Odp: bolesna podejrzliwość
szirina napisał/a:

jesteś młoda jeszcze ale ja bym już dawno postawiła bym do pionu te współlokatorkę. nie koniecznie w chamski sposób ale dyplomatycznie dobitny to bardziej boli niż wulgaryzmy powiedziane w złości.
staraj się skupić na sesji teraz i odpocznij od tej sytuacji. chłopak mówi że ranisz go podejrzliwością. no wybacz ale zasłużył sobie na to a jedne przeprosiny sprawy nie załatwiają zachował się nielojalni i ja też bym już miała jazdy tak jak ty na każdym kroku. teraz on stara się odwrócić kota gonem i sprawić abyś ty się czuła winna że jest tak między wami. nie daj się bo będzie pozamiatane

przekręcasz moje słowa, nie powiedział mi, że go ranię. ja tak stwierdziłam.

8

Odp: bolesna podejrzliwość

Też jestem za tym, żebyś powiedziała tej wspólokatorce, że wiesz o tym, niech się teraz głupio czuje...
może mieć satysfakcję, że coś zrobiła za Twoimi plecami o czym nie wiesz... a tu się zdziwi, że wiesz i myślę, że to ją do pionu postawi smile

9

Odp: bolesna podejrzliwość

Hej, przez ten czas, kiedy nie pisałam, wszystko w miarę ucichło, ale znowu mi coś odbija... jeśli chodzi o współlokatorkę, to mieszka ze mną nadal, za tydzień się wyprowadza, ja z resztą też i już nigdy jej nie zobaczę. Ale ja znów siedzę i myślę, czy oni czasem coś nie teges, chociaż oczywiście nic na to nie wskazuje. Gadałam z nią o tym co stało się w lutym i ona się zarzekała, że ona nic do niego nie miała itp (a wg jego wersji, której nie powiedział mi wprost, ale opisał na innym forum - czyli bardziej wiarygodnej - zauroczenie było obustronne), ale nie wierzę w to. Mniejsza.

Chłopak teraz siedzi ciągle przy komputerze, bo zajmuje się serwerem z gry, ostatnio widzieliśmy się w piątek, bo on miał pracę, ja sesję, która dziś się skończyła i jutro do niego jadę na noc... Tyle że ona jakaś taka dziwna jest, tzn zawsze taka była, ale to mnie doprowadza do szału. Nic o niej nie wiem praktycznie i to mnie drażni, bo jak tu żyć z obcą osobą na codzień, która siedzi cicho ledwo 2 metry ode mnie? A do tego takiej, która wdarła mi się w życie prywatne z maczetą... Mam ochotę jej zajrzeć w laptop i telefon, ale nie mogę. Wiem, że nic nie znajdę, ale zawsze jest ten 0,01% szansy, że jednak... Tak jak mówiłam, wyprowadzam się i wracam do domu, będę tam pracować. Nie będę widzieć mojego kochanego przez 2 miesiące i zaczynam wariować. Nie ufam mu do końca, a tu taka rozłąka... Bez możliwości sprawdzenia co robi.. On też mnie podejrzewa. Boję się, że to się rozleci, bo nie wytrzymamy z tą naszą bezpodstawną podejrzliwością i ktoś w końcu powie "dość"... Jak mam sobie z tym poradzić? Nawet ta sesja nie oderwała mnie od myślenia. Właśnie akurat na czas sesji zebrało mi się na myślenie... Nie chcę sobie zawalić życia i stracić aktualnie najbliższego mi człowieka...

10

Odp: bolesna podejrzliwość

Mm ten sam problem , problem z zaufaniem , kedy ktos je nadszarpnie jest pozniej bardzo trudno i tez ciagle podejrzewam chwilami juz sama nie moge tego zniesc, zazdrosc okropienstwo, przeszkadza zyc , on moiwi co innego , a ja ciagle podejrzewam ze cos jest nie tak , np wieczorne smsy pytam od kogo a on ze od kolegi, uwazam ze gdyby nie mial nic do uktycia pokazalby mi je , ale nie on uwaza ze telefon to jego prywatnosc

11

Odp: bolesna podejrzliwość

No ja akurat nie mam z tym problemu... Choć może mam... bo ogólnie A. pozwala mi zajrzeć do telefonu, odkąd sam ma ochotę patrzeć w mój... No ale tu rodzi się pytanie, czy on nie kasuje wszystkich "dowodów" przed naszym spotkaniem? Do tego w pracy ma swoją szafkę i może w niej ma drugi telefon? Na tym "oficjalnym" nigdy nie ma kasy, bo mu szkoda, bo i tak jak ktoś coś chce od niego, to sam zadzwoni. Tajemnica korespondencji obowiązuje, ale jak tu ją uszanować, kiedy ktoś cię robi w balona? Za zdrady też powinien być wyrok w sądzie... Ile ludzi w imię miłości poświęciło zdrowie fizyczne/psychiczne, majątek, a potem zostali zdradzeni i nic im nie oddano...
Tak bardzo chcemy ufać, a wiemy, że musimy być czujne ;(

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » bolesna podejrzliwość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024