Witam. Jakiś czas temu poznałam faceta. Od razu zaiskrzyło między nami i postanowiliśmy się spotykać. Niestety dzieli nas ok 300 km, więc spotykamy się w weekendy. Na początku znajomości padły z jego strony takie słowa, że jestem dla niego wazna, że jestem osobą, której szukał, że nie chce spotykać się z innymi kobietami, a nie zrezygnuje z naszej znajomości tylko ze względu na odległość. Co mnie trapi... otóż on jest osobą mam wrażenie narcystyczną. Często przegląda się w lustrze (jak na faceta bardzo często), lubi sobie robić selfie. I mam wrażenie, że z tego powodu pojawiają się między nami problemy. On często, bardzo często żartuje ( lubię jego żarty bo ja to jestem czasami zbyt powazna), ale opowiada mi jakieś historie o innych kobietach, o jego byłych, mówi, że dostał jakąś wiadomość, że ktoś chce się z nim umówić. Kiedy się denerwuje to on mi mówi, że żartował bo lubi jak o niego jestem zazdrosna. No i mu się udaje wzbudzać ta zazdrość...Kontakt mamy codziennie, wiadomości, vidworozmowy. Wiem, że mu na mnie zależy I na naszej znajomości, ale druga rzecz, która mnie zaniepokoiła to, to, że powiedział mi, że on nie jest zdolny do miłości. Co prawda ma do mnie uczucia, tęskni za mną, ale on nie wie.czy może kogoś pokochać. I faktycznie gdy się spotykamy jest bardzo fajnie, ale z jego strony nie ma fajerwerków. Czasami mam też wrażenie, że w jednym faceci są dwie osoby. Potrafi być zabawny, miły, troskliwy, opiekuńczy, a czasami w moim towarzystwie potrafi spędzić 30 min na telefonie, zignorować mnie. Okazuje mu sympatię, jestem uczuciowa, potrafię powiedzieć miłe słowa, ale z drugiej strony może on oczekuje adoracji mojej strony? Może ktoś miał kontakt z taka osoba I mi doradzi jak się zachowywać w sytuacjach gdy chciałabym, aby zmienił swoje zachowanie. Ja to jestem emocjonalną osobą I od razu się denerwuje wtedy on reaguje I np. Odkłada telefon, ale nie chce wymuszać na nim tego typu zachowań. P.s mam wrażenie, że od telefonu, a przede wszystkim portali społecznościowych jest uzależniony.
Witam. Jakiś czas temu poznałam faceta. Od razu zaiskrzyło między nami i postanowiliśmy się spotykać. Niestety dzieli nas ok 300 km, więc spotykamy się w weekendy. Na początku znajomości padły z jego strony takie słowa, że jestem dla niego wazna, że jestem osobą, której szukał, że nie chce spotykać się z innymi kobietami, a nie zrezygnuje z naszej znajomości tylko ze względu na odległość. Co mnie trapi... otóż on jest osobą mam wrażenie narcystyczną. Często przegląda się w lustrze (jak na faceta bardzo często), lubi sobie robić selfie. I mam wrażenie, że z tego powodu pojawiają się między nami problemy. On często, bardzo często żartuje ( lubię jego żarty bo ja to jestem czasami zbyt powazna), ale opowiada mi jakieś historie o innych kobietach, o jego byłych, mówi, że dostał jakąś wiadomość, że ktoś chce się z nim umówić. Kiedy się denerwuje to on mi mówi, że żartował bo lubi jak o niego jestem zazdrosna. No i mu się udaje wzbudzać ta zazdrość...Kontakt mamy codziennie, wiadomości, vidworozmowy. Wiem, że mu na mnie zależy I na naszej znajomości, ale druga rzecz, która mnie zaniepokoiła to, to, że powiedział mi, że on nie jest zdolny do miłości. Co prawda ma do mnie uczucia, tęskni za mną, ale on nie wie.czy może kogoś pokochać. I faktycznie gdy się spotykamy jest bardzo fajnie, ale z jego strony nie ma fajerwerków. Czasami mam też wrażenie, że w jednym faceci są dwie osoby. Potrafi być zabawny, miły, troskliwy, opiekuńczy, a czasami w moim towarzystwie potrafi spędzić 30 min na telefonie, zignorować mnie. Okazuje mu sympatię, jestem uczuciowa, potrafię powiedzieć miłe słowa, ale z drugiej strony może on oczekuje adoracji mojej strony? Może ktoś miał kontakt z taka osoba I mi doradzi jak się zachowywać w sytuacjach gdy chciałabym, aby zmienił swoje zachowanie. Ja to jestem emocjonalną osobą I od razu się denerwuje wtedy on reaguje I np. Odkłada telefon, ale nie chce wymuszać na nim tego typu zachowań. P.s mam wrażenie, że od telefonu, a przede wszystkim portali społecznościowych jest uzależniony.
Jak dla mnie znaczy to tyle że jesteś dla niego przyjaciółką do seksu i nie liczyłbym na więcej. No chyba że tego od niego oczekujesz to ok.
3 2019-07-08 01:39:26 Ostatnio edytowany przez Nasus (2019-07-08 01:41:53)
Bo miłości nie ma ma, on jest inteligętny i to wie, dlatego też jest narcystyczny , też taki troche jestem. Kocham piękne uczucia uwielbiam słuchać wrażliwą muzykę teksty o miłości, również takie bardzo trudne, ale wiem, ze nie ma miłości międzyludzkiej takiej gorącej cos takiego nie istnieje. Prawdziwa miłość , a zacząłem jej doznawać po latach pracy nad soba i medytowania nie jest gorącym uczuciem, tylko takim raczej.. spokojnym i naturalnym. tzn. wszyscy w niej jesteśmy zanuzenie ale często tego nie czujemy, jak zaczynamy czuć, staje sie dla nas normą, obecność tej miłosci między ludźmi. Ale nie jest to taka o jakiej wy dziewczyny często myslicie, niemniej jednak jest to ta prawdziwa miłosć jedyna nam dostępna i jak ja czujesz to to wiesz, ze to miłość i nie ma prawa się pomylić. jest to uczucie,które czujesz po równi do wszystkich ludzi, do złodzieja,do księdza , nawet do pedofila nie ma znaczenia kto to jest ani co zrobił i dlatego, własnie, ze czujesz ją nawet do tych osób jest to taka prawdziwa miłość. A to sie dzieje między zakochanymi, to nie miłość. Prawdziwe długoletnie związki opierają sie na partnerstwie. Plus jeśli go rozgryziesz to stracisz zainteresowanie przecież, xD
Witam. Jakiś czas temu poznałam faceta. Od razu zaiskrzyło między nami i postanowiliśmy się spotykać. Niestety dzieli nas ok 300 km, więc spotykamy się w weekendy. Na początku znajomości padły z jego strony takie słowa, że jestem dla niego wazna, że jestem osobą, której szukał, że nie chce spotykać się z innymi kobietami, a nie zrezygnuje z naszej znajomości tylko ze względu na odległość. Co mnie trapi... otóż on jest osobą mam wrażenie narcystyczną. Często przegląda się w lustrze (jak na faceta bardzo często), lubi sobie robić selfie. I mam wrażenie, że z tego powodu pojawiają się między nami problemy. On często, bardzo często żartuje ( lubię jego żarty bo ja to jestem czasami zbyt powazna), ale opowiada mi jakieś historie o innych kobietach, o jego byłych, mówi, że dostał jakąś wiadomość, że ktoś chce się z nim umówić. Kiedy się denerwuje to on mi mówi, że żartował bo lubi jak o niego jestem zazdrosna. No i mu się udaje wzbudzać ta zazdrość...Kontakt mamy codziennie, wiadomości, vidworozmowy. Wiem, że mu na mnie zależy I na naszej znajomości, ale druga rzecz, która mnie zaniepokoiła to, to, że powiedział mi, że on nie jest zdolny do miłości. Co prawda ma do mnie uczucia, tęskni za mną, ale on nie wie.czy może kogoś pokochać. I faktycznie gdy się spotykamy jest bardzo fajnie, ale z jego strony nie ma fajerwerków. Czasami mam też wrażenie, że w jednym faceci są dwie osoby. Potrafi być zabawny, miły, troskliwy, opiekuńczy, a czasami w moim towarzystwie potrafi spędzić 30 min na telefonie, zignorować mnie. Okazuje mu sympatię, jestem uczuciowa, potrafię powiedzieć miłe słowa, ale z drugiej strony może on oczekuje adoracji mojej strony? Może ktoś miał kontakt z taka osoba I mi doradzi jak się zachowywać w sytuacjach gdy chciałabym, aby zmienił swoje zachowanie. Ja to jestem emocjonalną osobą I od razu się denerwuje wtedy on reaguje I np. Odkłada telefon, ale nie chce wymuszać na nim tego typu zachowań. P.s mam wrażenie, że od telefonu, a przede wszystkim portali społecznościowych jest uzależniony.
On ciebie nie kocha. Przykro mi, ale to nie Ty. Spełniasz jakieś jego kryteria, ale nie kocha Cię.
Czy nadal mowa o tym facecie - https://www.netkobiety.pl/t116988.html ?
Witam. Jakiś czas temu poznałam faceta. Od razu zaiskrzyło między nami i postanowiliśmy się spotykać. Niestety dzieli nas ok 300 km, więc spotykamy się w weekendy. Na początku znajomości padły z jego strony takie słowa, że jestem dla niego wazna, że jestem osobą, której szukał, że nie chce spotykać się z innymi kobietami, a nie zrezygnuje z naszej znajomości tylko ze względu na odległość. Co mnie trapi... otóż on jest osobą mam wrażenie narcystyczną. Często przegląda się w lustrze (jak na faceta bardzo często), lubi sobie robić selfie. I mam wrażenie, że z tego powodu pojawiają się między nami problemy. On często, bardzo często żartuje ( lubię jego żarty bo ja to jestem czasami zbyt powazna), ale opowiada mi jakieś historie o innych kobietach, o jego byłych, mówi, że dostał jakąś wiadomość, że ktoś chce się z nim umówić. Kiedy się denerwuje to on mi mówi, że żartował bo lubi jak o niego jestem zazdrosna. No i mu się udaje wzbudzać ta zazdrość...Kontakt mamy codziennie, wiadomości, vidworozmowy. Wiem, że mu na mnie zależy I na naszej znajomości, ale druga rzecz, która mnie zaniepokoiła to, to, że powiedział mi, że on nie jest zdolny do miłości...
Och jej, biedactwo... dalej nawet nie chce mi się czytać, a Tobie zalecam natychmiastowe zerwanie kontaktu z tym palantem.
No chyba że chcesz być jedną z iluś tam na liście, z którymi spotyka się w międzyczasie i sadzi im te same głodne kawałki.
Czy nadal mowa o tym facecie - https://www.netkobiety.pl/t116988.html ?
Nie. To ktoś inny.
Wiesz co, generalnie ja jestem zwolenniczką przejrzystych sytuacji. Nie znoszę manipulacji, niezdecydowania, kierowania się niskimi pobudkami i słów rzucanych na wiatr.
Ten pan z opisu funduje Ci tylko niepewność i celowo wzbudza w Tobie zazdrość. Intuicja Cię nie zawodzi, ja bym podziękowała za znajomość z kimś, komu jestem potrzebna tylko do podbijania ego i umilania czasu
Wiesz co, generalnie ja jestem zwolenniczką przejrzystych sytuacji. Nie znoszę manipulacji, niezdecydowania, kierowania się niskimi pobudkami i słów rzucanych na wiatr.
Ten pan z opisu funduje Ci tylko niepewność i celowo wzbudza w Tobie zazdrość. Intuicja Cię nie zawodzi, ja bym podziękowała za znajomość z kimś, komu jestem potrzebna tylko do podbijania ego i umilania czasu
No właśnie ta moja intuicja...Powiedziałam mu stanowczo, że takie żarty mnie nie śmieszą i odpuścił. Jednak to poczucie niepewności pozostaje. On zaczął temat "bycia razem". Ale co to za bycie w związku, gdzie odległość pozwala na spotkania w weekendy co dwa tygodnie.
Ale co to za bycie w związku, gdzie odległość pozwala na spotkania w weekendy co dwa tygodnie.
Amen
Znajomość trwała do wczoraj. W między czasie byłam na wakacjach za granicą. Po wakacjach spotkaliśmy się i spędziliśmy miły weekend. Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. Jednocześnie utrzymując kontakt i mydląc mi oczy. W ten weekend przyjechał do mnie. Zachowywał się super. Spędziliśmy miło czas, a w poniedziałek dowiedziałam się że ma tindera, z którego aktywnie korzysta. Może jestem glupia i naiwna, ale nie potrafię zrozumieć jak można manipulować ludźmi i wykorzystywać ich szczerość i zaufanie. Tak sama sobie na to pozwoliłam, ale nie umiem być zimna suką, zawsze staram się w ludziach widzieć pozytywne cechy. Nie umiem się z tym pogodzić. Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
Znajomość trwała do wczoraj. W między czasie byłam na wakacjach za granicą. Po wakacjach spotkaliśmy się i spędziliśmy miły weekend. Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. Jednocześnie utrzymując kontakt i mydląc mi oczy. W ten weekend przyjechał do mnie. Zachowywał się super. Spędziliśmy miło czas, a w poniedziałek dowiedziałam się że ma tindera, z którego aktywnie korzysta. Może jestem glupia i naiwna, ale nie potrafię zrozumieć jak można manipulować ludźmi i wykorzystywać ich szczerość i zaufanie. Tak sama sobie na to pozwoliłam, ale nie umiem być zimna suką, zawsze staram się w ludziach widzieć pozytywne cechy. Nie umiem się z tym pogodzić. Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
a ja sądzę, że do niego jeszcze napiszesz i to nie raz...... nawet sie z nim jeszcze spotkasz, a jak on wyjdzie z inicjatywą to jeszcze bedzie barabara....nie żebym był jasnowidzem......
Znajomość trwała do wczoraj. W między czasie byłam na wakacjach za granicą. Po wakacjach spotkaliśmy się i spędziliśmy miły weekend. Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. Jednocześnie utrzymując kontakt i mydląc mi oczy. W ten weekend przyjechał do mnie. Zachowywał się super. Spędziliśmy miło czas, a w poniedziałek dowiedziałam się że ma tindera, z którego aktywnie korzysta. Może jestem glupia i naiwna, ale nie potrafię zrozumieć jak można manipulować ludźmi i wykorzystywać ich szczerość i zaufanie. Tak sama sobie na to pozwoliłam, ale nie umiem być zimna suką, zawsze staram się w ludziach widzieć pozytywne cechy. Nie umiem się z tym pogodzić. Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
niezdystansowana85 napisał/a:Znajomość trwała do wczoraj. W między czasie byłam na wakacjach za granicą. Po wakacjach spotkaliśmy się i spędziliśmy miły weekend. Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. Jednocześnie utrzymując kontakt i mydląc mi oczy. W ten weekend przyjechał do mnie. Zachowywał się super. Spędziliśmy miło czas, a w poniedziałek dowiedziałam się że ma tindera, z którego aktywnie korzysta. Może jestem glupia i naiwna, ale nie potrafię zrozumieć jak można manipulować ludźmi i wykorzystywać ich szczerość i zaufanie. Tak sama sobie na to pozwoliłam, ale nie umiem być zimna suką, zawsze staram się w ludziach widzieć pozytywne cechy. Nie umiem się z tym pogodzić. Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
a ja sądzę, że do niego jeszcze napiszesz i to nie raz...... nawet sie z nim jeszcze spotkasz, a jak on wyjdzie z inicjatywą to jeszcze bedzie barabara....nie żebym był jasnowidzem......
Nie mam zamiaru się upokarzać. Bez przesady.
Bonzo napisał/a:niezdystansowana85 napisał/a:Znajomość trwała do wczoraj. W między czasie byłam na wakacjach za granicą. Po wakacjach spotkaliśmy się i spędziliśmy miły weekend. Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. Jednocześnie utrzymując kontakt i mydląc mi oczy. W ten weekend przyjechał do mnie. Zachowywał się super. Spędziliśmy miło czas, a w poniedziałek dowiedziałam się że ma tindera, z którego aktywnie korzysta. Może jestem glupia i naiwna, ale nie potrafię zrozumieć jak można manipulować ludźmi i wykorzystywać ich szczerość i zaufanie. Tak sama sobie na to pozwoliłam, ale nie umiem być zimna suką, zawsze staram się w ludziach widzieć pozytywne cechy. Nie umiem się z tym pogodzić. Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
a ja sądzę, że do niego jeszcze napiszesz i to nie raz...... nawet sie z nim jeszcze spotkasz, a jak on wyjdzie z inicjatywą to jeszcze bedzie barabara....nie żebym był jasnowidzem......
Nie mam zamiaru się upokarzać. Bez przesady.
Jak to mówią po czynach ich poznacie...jest dla ciebie atrakcyjny emocjonalnie i sexualnie (inaczej by wogole tu nie bylo tego tematu)...a to DUŻO zmienia.
niezdystansowana85 napisał/a:Bonzo napisał/a:a ja sądzę, że do niego jeszcze napiszesz i to nie raz...... nawet sie z nim jeszcze spotkasz, a jak on wyjdzie z inicjatywą to jeszcze bedzie barabara....nie żebym był jasnowidzem......
Nie mam zamiaru się upokarzać. Bez przesady.
Jak to mówią po czynach ich poznacie...jest dla ciebie atrakcyjny emocjonalnie i sexualnie (inaczej by wogole tu nie bylo tego tematu)...a to DUŻO zmienia.
Był. Swoją atrakcyjność stracił poprzez swoje zachowanie. Kurczę, wsparcia szukam, a nie przepowiedni na temat tego co zrobię w przyszłości
Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić.
Dwulicowy? Bo ja wiem. Mnie zdarza się tak zachowywać wobec trzech rodzajów kobiet: 1) tych, na które mam totalnie wywalone, nawet niespecjalnie interesuje mnie seks z nimi; 2) tych, które uważam za histeryczki/awanturnice wymagające przytemperowania, 3) tych, które uznaję za nierokujące związkowo - może byłbym zainteresowany, ale coś w ich zachowaniu sprawia, że wolę wrzucić na luz. Te z pkt. 1 są skreślone, te z pkt 2 i 3 poddawane obserwacji
niezdystansowana85 napisał/a:Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić.
Dwulicowy? Bo ja wiem. Mnie zdarza się tak zachowywać wobec trzech rodzajów kobiet: 1) tych, na które mam totalnie wywalone, nawet niespecjalnie interesuje mnie seks z nimi; 2) tych, które uważam za histeryczki/awanturnice wymagające przytemperowania, 3) tych, które uznaję za nierokujące związkowo - może byłbym
zainteresowany, ale coś w ich zachowaniu sprawia, że wolę wrzucić na luz. Te z pkt. 1 są skreślone, te z pkt 2 i 3 poddawane obserwacji
Dzięki za cenną uwagę. Tak dwulicowy, ponieważ w weekend zachowuje się jak mój facet, a dwa dni później opowiada na tinderze, że jest singlem. No to chyba coś nie halo z nim. Zadałam mu proste pytanie jak dalej widzi naszą znajomość na które obiecał odpowiedzieć po pracy. A wieczorem dostałam odpowiedź, że pije sok I je pączki I ma ochotę na spokojny wieczór. Ja uważam, że potraktował mnie jak opcje. Mnie trzyma w ręku I jednocześnie szuka dalej, dlatego unikał odpowiedzi. W jego mniemaniu pewnie w moim zachowaniu było coś nie tak bo byłam zbyt lojalna I oczekiwałam tego samego. Nie otrzymałam tego to się denerwowalam. Czyli wpisuje się w pkt. 2 I 3
19 2019-08-22 00:07:12 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2019-08-22 00:07:47)
W jego mniemaniu pewnie w moim zachowaniu było coś nie tak bo byłam zbyt lojalna
.
Pierwsza część diagnozy być może trafna, druga na pewno nie. Nikt nie sabotuje związku, bo druga strona jest zbyt lojalna. Nota bene, problem narósł po Twoich samodzielnych wakacjach, może tu jest sedno?
niezdystansowana85 napisał/a:W jego mniemaniu pewnie w moim zachowaniu było coś nie tak bo byłam zbyt lojalna
.
Pierwsza część diagnozy być może trafna, druga na pewno nie. Nikt nie sabotuje związku, bo druga strona jest zbyt lojalna. Nota bene, problem narósł po Twoich samodzielnych wakacjach, może tu jest sedno?
Wakacje za granicą wykupione rok wcześniej zanim go poznałam. Spędziłam je z dzieckiem. Sam mi powiedział, że byłam lepsza póki mi nie zależało. Właśnie problem narósł wtedy, kiedy się zaangażowałam emocjonalnie. Zawsze twierdził, że robię problem z niczego. Wzbudzał we mnie zazdrość specjalnie, żeby podbić swoje ego. A kiedy niewytzymywalam i kończyłam rozmowę to miał pretensje jak mogłam zakończyć rozmowę. Przewrazliwiony na punkcie swojego telefonu. Wyciszone powiadomienia, Internet wyłączony w mojej obecności. A dużo by pisać...Nigdy w niczym nie było jego winy. On stawial swoje wymagania-ok. Ja czegos oczekiwalam to olewał.
21 2019-08-22 01:05:19 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2019-08-22 01:17:22)
niezdystansowana85
To chyba było pozamiatać to wcześniej. Ale przydałaby Ci się chyba refleksja - mamy dopiero sierpień, a Ty już w 2019 roku drugi taki "związek" masz za sobą. I chyba z podobnym typem człowieka, co? I jeszcze poprzedni związek - czteroletni - też był z dziwnym typem. Z jakichś powodów tacy Ci pasują. Ludzie niedostępni, albo z poważnymi problemami - alkoholizm, przemoc.
niezdystansowana85
To chyba było pozamiatać to wcześniej. Ale przydałaby Ci się chyba refleksja - mamy dopiero sierpień, a Ty już w 2019 roku drugi taki "związek" masz za sobą. I chyba z podobnym typem człowieka, co? I jeszcze poprzedni związek - czteroletni - też był z dziwnym typem. Z jakichś powodów tacy Ci pasują. Ludzie niedostępni, albo z poważnymi problemami - alkoholizm, przemoc.
Bez przesady. To jak kogos poznajesz od razu wiesz jaki jest. Fakt było pozamiatac wcześniej. Nie za bardzo rozumiem co ma do tego mój czteroletni zwiazek, ale ok odszukales jeden wpis i teraz wyciagasz wniosek. Moze to, że teraz jak facet nie pije to jest dla mnie Bardziej atrakcyjny, a na inne cechy nie zwracam uwagi.
23 2019-08-22 03:01:32 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-08-22 03:02:09)
Ja to jestem emocjonalną osobą I od razu się denerwuje wtedy on reaguje I np. Odkłada telefon, ale nie chce wymuszać na nim tego typu zachowań. P.s mam wrażenie, że od telefonu, a przede wszystkim portali społecznościowych jest uzależniony.
Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. [...] Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
hej autorko, ja mam teraz hmm znajomość z dziewczyną w Twoim wieku (jeśli 85 to rocznik), wprawdzie nie wiem czy to związek czy nie, chociaż u nas nie było spotkań trwających dłużej niż kilka godzin, u was były wyjazdy na cały weekend więc zdecydowanie zgadzam się z Tobą że rozmowy z innymi dziewczynami na portalach społecznościowych to brak lojalności, niezbyt go rozumiem biorąc pod uwagę poziom rozmów na jaki można tam potencjalnie liczyć.
Druga strona tej sytuacji jest taka, że na mnie bardzo źle działałoby denerwowanie się i brak cierpliwości, wściekłość o niedotrzymanie słowa, gdyby mi ktoś napisał co o mnie myśli używając słów takich jak "palant" najprawdopodobniej nie byłoby możliwości związku z daną dziewczyną, ewentualnie tylko koleżeństwo. Widzę jednak że on nie jest konsekwentny - najpierw pisze że zrywa a później chce wracać, natomiast jego zachowanie mogło Ci dawać uzasadnione podstawy do takich reakcji.
niezdystansowana85 napisał/a:Ja to jestem emocjonalną osobą I od razu się denerwuje wtedy on reaguje I np. Odkłada telefon, ale nie chce wymuszać na nim tego typu zachowań. P.s mam wrażenie, że od telefonu, a przede wszystkim portali społecznościowych jest uzależniony.
niezdystansowana85 napisał/a:Niestety w międzyczasie dochodziło między nami do nieporozumień, kłótni. Ja jestem emocjonalną osobą i nie raz wygarnęłan mu ostro. W czasie weekendu poprosiłam go O coś. Nie dotrzymał słowa i znowu się wściekłam. Wykorzystał to i zerwał ze mną. [...] Jest mi źle i smutno, bo podobno byłam dla niego ważna, co nie przeszkadzało mu bajerowac inne na tinderze. Poprosiłam go wczoraj o rozmowę jak widzi naszą znajomość dalej. Odpisal, że nie ma czasu bo chce spędzić spokojny wieczór po pracy. Napisałam mu co o nim myślę i nawet nie pofatygował się przeprosić. Dwulicowy palant. Musiałam się wygadać
hej autorko, ja mam teraz hmm znajomość z dziewczyną w Twoim wieku (jeśli 85 to rocznik), wprawdzie nie wiem czy to związek czy nie, chociaż u nas nie było spotkań trwających dłużej niż kilka godzin, u was były wyjazdy na cały weekend więc zdecydowanie zgadzam się z Tobą że rozmowy z innymi dziewczynami na portalach społecznościowych to brak lojalności, niezbyt go rozumiem biorąc pod uwagę poziom rozmów na jaki można tam potencjalnie liczyć.
Druga strona tej sytuacji jest taka, że na mnie bardzo źle działałoby denerwowanie się i brak cierpliwości, wściekłość o niedotrzymanie słowa, gdyby mi ktoś napisał co o mnie myśli używając słów takich jak "palant" najprawdopodobniej nie byłoby możliwości związku z daną dziewczyną, ewentualnie tylko koleżeństwo. Widzę jednak że on nie jest konsekwentny - najpierw pisze że zrywa a później chce wracać, natomiast jego zachowanie mogło Ci dawać uzasadnione podstawy do takich reakcji.
Tak 85 to mój rocznik. Nie jest konsekwentny bo zakończył oficjalnie zwiazek, ale zachowywał się normalnie. Na moje próby rozmowy na ten temat zawsze unikał odpowiedzi lub stwierdził, że jest między nami ok tak samo jak było tylko tego nie nazywajmy. Tak jak wspominałam 300 km nas dzieliło. Dzwonił codziennie, przyjechał na weekend poznał moja mama I dziecko. Nie jestem dumna z tego, że go obrazilam-przeprosiłam. Ale on ewidentnie sam nie wiedział czego chce. Teraz wiem, że już nie chce mieć z nim nic wspólnego. Za dużo emocji negatywnych we mnie wywoływał. Weekend że mną, a w tygodniu tinderowe dziewczyny.
Bez przesady. To jak kogos poznajesz od razu wiesz jaki jest.
Nie, ale każdy prezentuje jakiś zespół cech i najwyraźniej pewne cechy cię kręcą.
Nie za bardzo rozumiem co ma do tego mój czteroletni zwiazek
To ma, że wciąż powielasz pewien schemat - wiążesz się z ludźmi, którzy do związków w ogóle lub z Tobą się nie nadają.
niezdystansowana85 napisał/a:Bez przesady. To jak kogos poznajesz od razu wiesz jaki jest.
Nie, ale każdy prezentuje jakiś zespół cech i najwyraźniej pewne cechy cię kręcą.
niezdystansowana85 napisał/a:Nie za bardzo rozumiem co ma do tego mój czteroletni zwiazek
To ma, że wciąż powielasz pewien schemat - wiążesz się z ludźmi, którzy do związków w ogóle lub z Tobą się nie nadają.
Skąd mam wiedzieć na początku znajomości, że ta osoba nie nadaje się do.zwiazku. Sugerujesz, że kręcą mnie alkoholicy i przemocowcy? Jestem głupia I naiwna ot cała diagnoza mojej osoby.
. Sugerujesz, że kręcą mnie alkoholicy i przemocowcy?
Jak wyglądały relacje w Twoim domu rodzinnym? Ojciec pił dużo alkoholu?
Bo takie skłonności do wiązania się z "beznadziejnymi facetami", i to na jedno kopyto, wyglądają na jakieś DDA/DDD.
Albo jakiś inny problem z niską samooceną -> więc podświadomie dokonujesz takich wyborów.
Może czas pomyśleć o jakiejś terapii?
. Sugerujesz, że kręcą mnie alkoholicy i przemocowcy?
Jak wyglądały relacje w Twoim domu rodzinnym? Ojciec pił dużo alkoholu?
Bo takie skłonności do wiązania się z "beznadziejnymi facetami", i to na jedno kopyto, wyglądają na jakieś DDA/DDD.Albo jakiś inny problem z niską samooceną -> więc podświadomie dokonujesz takich wyborów.
Może czas pomyśleć o jakiejś terapii?
Dom jak dom. Różnie bywało. Ojciec piwkuje, ale nie jest alkoholikiem. Prawda jest taka, że z mamą czesto sie kloca i fochy strzelaja i potrafia sie nie odzywac. Jak sobie uswiadomilam problem mojego bylego-odeszlam. Nie odrazu, ale go zostawilam.
Moze ta niska samoocena i podwiadome myslenie, ze i tak nie czeka mnie nic dobrego w zwiazkach. Podobam sie facetom. ale brak mi instynktu samozachowawczego I jak dochodzą emocje to nie umiem.sobie z nimi poradzić. Teraz siedzę i się zastanawiam jak ja mogłam dac się Tak wykorzystać.
29 2019-08-23 13:04:23 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2019-08-23 13:05:40)
Skąd mam wiedzieć na początku znajomości, że ta osoba nie nadaje się do.zwiazku. Sugerujesz, że kręcą mnie alkoholicy i przemocowcy? Jestem głupia I naiwna ot cała diagnoza mojej osoby.
Sugeruję, że kręcą cię jakieś cechy, które często występują u alkoholików, przemocowców czy ludzi emocjonalnie niedostępnych. Może wydają ci się początkowo pozytywnie zakręceni, może męscy, może interesujący. I zazwyczaj z takimi znajomość początkowo szybko się rozwija, może takiego zwykłego faceta skreślisz, bo za wolno, za nudno. Sama sobie przeanalizuj co zrobiło na tobie pierwsze wrażenie, co sprawiło, że chciałaś dalej w te relacje brnąć.
niezdystansowana85 napisał/a:Skąd mam wiedzieć na początku znajomości, że ta osoba nie nadaje się do.zwiazku. Sugerujesz, że kręcą mnie alkoholicy i przemocowcy? Jestem głupia I naiwna ot cała diagnoza mojej osoby.
Sugeruję, że kręcą cię jakieś cechy, które często występują u alkoholików, przemocowców czy ludzi emocjonalnie niedostępnych. Może wydają ci się początkowo pozytywnie zakręceni, może męscy, może interesujący. I zazwyczaj z takimi znajomość początkowo szybko się rozwija, może takiego zwykłego faceta skreślisz, bo za wolno, za nudno. Sama sobie przeanalizuj co zrobiło na tobie pierwsze wrażenie, co sprawiło, że chciałaś dalej w te relacje brnąć.
Ok. Rozumiem. Dziękuję za cenną uwagę. Wiem co masz na myśli. Pozdrawiam
Przeprosił, wytłumaczył, że nie mógł mnie pokochać, że mnie bardzo lubi I lubi spędzać ze mną czas. Powiedzial, że zasługuje na kogoś lepszego. Puste słowa. Zanim doszedł do tych wniosków jeszcze próbował mi wmawiać, że.to wszystko moja wina, bo robię problemy. Dopiero kiedy powiedziałam, że wiem o tym, że ma tindera zmienił gadkę. Wiem, że nie był to facet dla mnie, ale nie umiem się ogarnąć z tym, że dałam się tak oszukać i naiwnie myślałam, że coś z tego będzie.