Drogie Netkobiety!
Piszę do Was z pytaniem i nadzieją, że może znajdzie się wśród Was osoba pracująca w branży i będąca samoukiem. Od pewnego czasu wykonywana przeze mnie praca przestała przestała sprawiać mi satysfakcję. Głównym powodem, nie ukrywam, jest fakt zatrudnienia na umowę śmieciową i przez to sporo stresu związanego z brakiem opłacanych składek, psychiczny dyskomfort związany z poczuciem "tymczasowości". Moja praca wiąże się również z koniecznością dłuższych wyjazdów, co na poczatku było ekscytujące, ale teraz staje się coraz bardziej uciążliwe. Poważnie zastanawiam się nad przebranżowieniem na branżę IT (konkretnie na programistkę Javy).
Zdawałam rozszerzoną maturę z matematyki (z całkiem niezłym rezultatem) i planowałam studia politechniczne (na które się dostałam), jednak - a niech to - romantyczne mżonki wygrały i ostatecznie zdecydowałam się na kierunek humanistyczny (teraz pracuję w swoim zawodzie). Jestem chętna do nauki, mam kilka samouczków i zaczęłam się "wgryzać", ale będę wdzięczna za Wasze opinie. Czy w ogóle mam szansę na przebranżowienie się w ciągu 1-1,5 roku? Czy znacie osoby, które samodzielnie zdobyły umiejętności umożliwiające podjęcie im pracy w zawodzie i naprawdę "ogarniania" tematu programowania? Trochę obawiam się, że nie mam szans w porównaniu z absolwentami informatyki, choć z tego co się dowiadywałam, to istnieje coraz większe zapotrzebowanie na programistów, którego absolwenci nie są w stanie zapewnić. A może macie jakieś porady odnośnie tego, w jaki sposób się uczyć (samouczki, kursy, "bootcampy")? Mam odłożoną pewną kwotę pieniędzy, które mogłabym poświęcić na doszkalanie się, jednak nie chcę inwestować w coś niesprawdzonego.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi