Cześć wszystkim. W końcu przekonałam sie żeby tutaj wejść i napisać swoją historię. Może mi coś doradzicie. Jestem po ślubie z moim mężem ponad rok. Znamy sie już prawie 6lat. Na początku wszystko wydawało sie okey. Podczas rozmów pisał, ze dla niego sex nie jest ważny. Jednak gdy zaczęliśmy się spotykać jakoś to było a nawet można powiedzieć ze było super. Wiedliśmy super zycie intymne. Nie wiem czy to było spowodowane ciekawością jego czy czymkolwiek innym. Tak po roku znajomości czar prysł i nagle sex zniknął z naszego życia na 3 mies czy nawet pół roku. Nigdy mój mąż nie był również taki uczuciowy żeby sie przytulać, całować itp. Taki po prostu byl. Nie byl tez taki żeby interesował sie mna jakos bardzo. Po alkoholu zawsze zasypiał, nawet bielizna seksowna go nie interesowała. Wiedliśmy wiele rozmów kłótni i to dość mocnych w których obiecywał poprawę i tego nigdy poprawą nie można bylo nazwać. Po kłótni zbliżyliśmy sie 1raz i z powrotem pol roku nic Zaznaczę ze nie jestem kobietą zaniedbaną jakkolwiek to brzmi a wrecz przeciwnie. Bylan wcześniej w związku który trwal również prawie 6lat i bylo calkiem inaczej. Czulam sie doceniana i kochana przez drugą osobę. Teraz czuje sie jakbym byla inna, brzydka, gruba ... Choć wcale tak nie jest. Nie prowadze z nim zadnych tematów juz na ten temat gdyz wiem ze do niczego to nie doprowadzi. Nasze wieczory spędzamy osobno np.na telefonach. Następnie zasypiamy i tak kolejne dni, miesiące, lata. Zastanawiam sie czy ten związek ma wogule sens. Czy ciągnąć to czy postawić sie na krok rozwodu. Nie powiem bo uczucie moje do niego również zmalało. Jest mi całkowicie obojętny co niestety kieruje mnie drogą rozwodową. Tak nawiasem jeszcze mówiąc nasz seks nigdy nie byl jakis nadzwyczajny czy inny. Zawsze byl to wieczór i że tak powiem szybko i po sprawie. Moje koleżanki wiodą calkiem inne zycie. Musza opędzać sie od mezow wieczorami a tym bardziej po alkoholu. Nigdy u mojego męża nie widzialam w oczach ze mu sie podobam czy go podniecam
Nie chve tak żyć. Pomóżcie. Mam nadzieje ze wszystko tu wypisałam, jakbyście mieli jakies pytania odpowiem w komentarzach. Dziękuję za poświęcony czas.
2 2018-11-11 19:55:22 Ostatnio edytowany przez olaola1 (2018-11-11 20:07:37)
Czy Twój mąż ogląda porno? Zadowala się sam?
Powiem tak. Nigdy go nie przyłapałam i wydaje mi sie ze raczej nie. Nie kręcą go takie rzeczy ani inne kobiety totalnie
Zweryfikuj to, żeby mieć pewność, w dzisiejszych czasach łatwo to sprawdzić.
Dlaczego za niego wyszłaś? Skoro w tak ważnej kwestii się nie układało.
Nie liczyłabym, że się poprawi. Jeśli nie macie dzieci, to pół biedy, łatwiej się rozstać.
Skoro już po roku znajomości było słabo, to po co Ty za niego wychodziłaś za mąż?
Sama sobie zrobiłaś kuku.
"Wiedliśmy wiele rozmów kłótni i to dość mocnych w których obiecywał poprawę i tego nigdy poprawą nie można bylo nazwać"
jak mąż uzasadniał brak ochoty na seks w tych rozmowach?
7 2018-11-12 00:03:48 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-11-12 00:20:09)
[...] Znamy sie już prawie 6lat. [...] Tak po roku znajomości czar prysł i nagle sex zniknął z naszego życia na 3 mies czy nawet pół roku. [...]Taki po prostu byl. [...] Nie chve tak żyć. [...]
Co tu dużo radzić, znasz powiedzenie „chcesz zmiany - zacznij od siebie”?
Wyszłaś za mąż za faceta z bardzo niskim libido licząc na cud, czy co? Myślałaś, że mu się odmieni w tajemniczy sposób? Marne szanse. Znajdź sobie takiego, który będzie Ci odpowiadał, bo to łatwiejsze niż wymaganie, żeby ktoś stał się kimś, kim nie jest. Jak sama zaznaczyłaś on już taki po prostu jest.
Ciekawi mnie, jak konkretnie wyglądały Wasze rozmowy o życiu łóżkowym. "Masz się o mnie starać i już?" czy może jakoś inaczej?
Ciekawe czemu był okres, że było dobrze.
Nawet jak mu to nie sprawia przyjemności to nie mógłby kochać się z tobą dla twojej przyjemności? Zresztą to właśnie daje największą frajdę.
Cześć wszystkim. W końcu przekonałam sie żeby tutaj wejść i napisać swoją historię. Może mi coś doradzicie. Jestem po ślubie z moim mężem ponad rok. Znamy sie już prawie 6lat. Na początku wszystko wydawało sie okey. Podczas rozmów pisał, ze dla niego sex nie jest ważny. Jednak gdy zaczęliśmy się spotykać jakoś to było a nawet można powiedzieć ze było super. Wiedliśmy super zycie intymne. Nie wiem czy to było spowodowane ciekawością jego czy czymkolwiek innym. Tak po roku znajomości czar prysł i nagle sex zniknął z naszego życia na 3 mies czy nawet pół roku. Nigdy mój mąż nie był również taki uczuciowy żeby sie przytulać, całować itp. Taki po prostu byl. Nie byl tez taki żeby interesował sie mna jakos bardzo. Po alkoholu zawsze zasypiał, nawet bielizna seksowna go nie interesowała. Wiedliśmy wiele rozmów kłótni i to dość mocnych w których obiecywał poprawę i tego nigdy poprawą nie można bylo nazwać. Po kłótni zbliżyliśmy sie 1raz i z powrotem pol roku nic
Zaznaczę ze nie jestem kobietą zaniedbaną jakkolwiek to brzmi a wrecz przeciwnie. Bylan wcześniej w związku który trwal również prawie 6lat i bylo calkiem inaczej. Czulam sie doceniana i kochana przez drugą osobę. Teraz czuje sie jakbym byla inna, brzydka, gruba ... Choć wcale tak nie jest. Nie prowadze z nim zadnych tematów juz na ten temat gdyz wiem ze do niczego to nie doprowadzi. Nasze wieczory spędzamy osobno np.na telefonach. Następnie zasypiamy i tak kolejne dni, miesiące, lata. Zastanawiam sie czy ten związek ma wogule sens. Czy ciągnąć to czy postawić sie na krok rozwodu. Nie powiem bo uczucie moje do niego również zmalało. Jest mi całkowicie obojętny co niestety kieruje mnie drogą rozwodową. Tak nawiasem jeszcze mówiąc nasz seks nigdy nie byl jakis nadzwyczajny czy inny. Zawsze byl to wieczór i że tak powiem szybko i po sprawie. Moje koleżanki wiodą calkiem inne zycie. Musza opędzać sie od mezow wieczorami a tym bardziej po alkoholu. Nigdy u mojego męża nie widzialam w oczach ze mu sie podobam czy go podniecam
Nie chve tak żyć. Pomóżcie. Mam nadzieje ze wszystko tu wypisałam, jakbyście mieli jakies pytania odpowiem w komentarzach. Dziękuję za poświęcony czas.
Tu nie ma co komentować. Lepiej nie będzie. Przynajmniej nie z nim.