Averyl napisał/a:...będę musiała użyć jakiś magicznych mocy, by go sprowadzić na właściwe ścieżki 
Wiem, że żartujesz, ale na wszelki wypadek i tak napiszę, żebyś przypadkiem nie naciskała na własne wizje, bo wcześniej czy później, ale obróci się to przeciwko Tobie.
Napiszę coś z własnego podwórka. Był taki moment, kiedy mój syn w ogóle nie chciał iść na studia (jest po technikum i ma całkiem niezły zawód w rękach), wtedy zastosowałam 'fortel', że my mu dajemy taką możliwość, ale jest dorosły, dlatego sam zdecyduje, natomiast powinien mieć świadomość, że brak wyższego wykształcenia kiedyś może zamknąć mu drogę do czegoś, co będzie dla niego ważne. Oczywiście, nie od razu, ale kropla drąży skałę i... zadziałało
. Młody nie tylko złożył papiery, dostał się na kierunek, który wybrał i był w zasadzie jedynym, który go satysfakcjonował, ale też zaliczył pierwszy rok z zaskakująco dobrymi wynikami. Ba, większość egzaminów zdał w zerówkach. Normalnie dziecko mi podmienili
, bo choć jako zdolny, młody człowiek nigdy nie miał najmniejszych problemów z nauką, to jednak zwykle nie wkładał w to zaangażowania większego niż konieczne. Teraz zdarza się, że wraca do domu i jeszcze zanim zje obiad siada przed komputerem, bo musi coś sprawdzić, bo nie daje mu to spokoju. Mało tego, bardzo podbudował go fakt, że dzięki temu, że ma już zdobyta wiedzę zawodową, to jest mu znacznie łatwiej niż części studiujących z nim kolegów.
Powiem szczerze, że gdzieś po drodze usiłowałam podsunąć mu pomysł informatyki, by docelowo mógł zostać programistą, ale on przynajmniej był wystarczająco świadomy, że to nie jest to, co w czym się widzi, wybrał natomiast coś bardzo pokrewnego, a jednak dosyć sprecyzowanego i nie wiem czy na dzień dzisiejszy nie bardziej perspektywicznego, bo bez takiego nasycenia rynku - informatyka przemysłowa.
Dążę do tego, że może niech Twój syn też znajdzie jakąś alternatywę lub węższą dziedzinę, która nie oderwie go od informatyki w tym powszechnym ujęciu, a do której jednak będzie miał większe predyspozycje.