Spróbujmy, wspólnie zarecytować tak lekko brzmiący w odbiorze, ten dla dzieci, wiersz Juliana Tuwima, wielkiego (polskiego!) poety.
Potem, może z Brzechwy coś, Antoniego Słonimskiego? I z drugiej strony - Tadeusza Boya-Żeleńskiego, na przykład, dla "równowagi". I Stefana "Wiecha" Wiecheckiego.
Trochę to prowokujące, przyznaję, ale czego nie robi się dla dumy z przeszłości Ojczyzny naszej, z jej potęgi dawnej, cierpień niewoli i siermiężności w zależności do niedawna? I soli tejże, jej obywateli? Tych ze "Stolycy", oczywiście, także?
Zapraszam do zabawy i zaczynam:
"Stoi na stacji lokomotywa.
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa...