Witajcie,
Zarejestrowałam się ponieważ chciałam uzyskać i przeczytać opinie osób postronnych w temacie, który mnie gnębi.
Otóż jestem samotną Mamą, od prawie trzech lat sama. Miałam kilkumiesieczny epizod z kolejnym mężczyzną, ale niestety nie wyszło.
Dziś w pracy pojawil się nasz Klient, widziałam Go już wcześniej, ale dopiero dziś zmieniliśmy kikka słów. Ja żartowałam że przyspieszę termin wykonania usługi w zamian za ciastka, On powiedział że dołoży do tego kawę.
Ogólnie bardzo miło...
Potem zostawił mi swój telefon żebym się z Nim kontaktowała ws. usługi. Jednocześnie zaznaczył że chce, abym się do Niego odezwała, bo ja nie chciałam podać numeru. Pytanie moje brzmi- postawić na tradycjonalizm i czekać aż będzie o mnie zabiegał czy wyjść na przeciw zaproszeniu i zadzwonić?
Co Wy Faceci lubicie w Kobietach? Chciałabym aby ta znajomość rozpoczęła się fajnie, i aby w miarę ewentualnej możliwości rozwinęła się w dobrym kierunku.
Witajcie,
Zarejestrowałam się ponieważ chciałam uzyskać i przeczytać opinie osób postronnych w temacie, który mnie gnębi.
Otóż jestem samotną Mamą, od prawie trzech lat sama. Miałam kilkumiesieczny epizod z kolejnym mężczyzną, ale niestety nie wyszło.
Dziś w pracy pojawil się nasz Klient, widziałam Go już wcześniej, ale dopiero dziś zmieniliśmy kikka słów. Ja żartowałam że przyspieszę termin wykonania usługi w zamian za ciastka, On powiedział że dołoży do tego kawę.
Ogólnie bardzo miło...
Potem zostawił mi swój telefon żebym się z Nim kontaktowała ws. usługi. Jednocześnie zaznaczył że chce, abym się do Niego odezwała, bo ja nie chciałam podać numeru. Pytanie moje brzmi- postawić na tradycjonalizm i czekać aż będzie o mnie zabiegał czy wyjść na przeciw zaproszeniu i zadzwonić?
Co Wy Faceci lubicie w Kobietach? Chciałabym aby ta znajomość rozpoczęła się fajnie, i aby w miarę ewentualnej możliwości rozwinęła się w dobrym kierunku.
serio na forum dla kobiet zadajesz pytanie facetom??
Potem zostawił mi swój telefon żebym się z Nim kontaktowała ws. usługi. Jednocześnie zaznaczył że chce, abym się do Niego odezwała, bo ja nie chciałam podać numeru. Pytanie moje brzmi- postawić na tradycjonalizm i czekać aż będzie o mnie zabiegał czy wyjść na przeciw zaproszeniu i zadzwonić?
Co Wy Faceci lubicie w Kobietach? Chciałabym aby ta znajomość rozpoczęła się fajnie, i aby w miarę ewentualnej możliwości rozwinęła się w dobrym kierunku.
Nie dałaś mu numeru więc raczej nie licz że on będzie o Ciebie zabiegał. Skąd ma wiedzieć że tego chcesz? Dał Ci swój to do niego zadzwoń. Każdy facet lubi co innego w kobietach. Niektórzy np lubią jak im się daje numer gdy o niego proszą to że Ci wcisnął swój to znak że może być nieźle napalony/zdesperowany . Dla mnie to już się wasza znajomość rozpoczęła i teraz twój ruch.
bellastar123 napisał/a:Potem zostawił mi swój telefon żebym się z Nim kontaktowała ws. usługi. Jednocześnie zaznaczył że chce, abym się do Niego odezwała, bo ja nie chciałam podać numeru. Pytanie moje brzmi- postawić na tradycjonalizm i czekać aż będzie o mnie zabiegał czy wyjść na przeciw zaproszeniu i zadzwonić?
Co Wy Faceci lubicie w Kobietach? Chciałabym aby ta znajomość rozpoczęła się fajnie, i aby w miarę ewentualnej możliwości rozwinęła się w dobrym kierunku.Nie dałaś mu numeru więc raczej nie licz że on będzie o Ciebie zabiegał. Skąd ma wiedzieć że tego chcesz? Dał Ci swój to do niego zadzwoń. Każdy facet lubi co innego w kobietach. Niektórzy np lubią jak im się daje numer gdy o niego proszą
to że Ci wcisnął swój to znak że może być nieźle napalony/zdesperowany . Dla mnie to już się wasza znajomość rozpoczęła i teraz twój ruch.
Serio? Właściwie masz rację? On już wykonał ruch, więc nie wyjdę na desperatkę.
V, czytam forum od dawna i jest tu coraz więcej Mężczyzn, więc serio- zadałam Im pytanie, ale może Ty się wypowiesz;-)?
Naprawdę trzeba myśleć o tym, czy się wyjdzie na desperatkę czy nie?
Jeżeli facet Ci się podoba i dał Ci swój numer to się odezwij jeżeli masz ochotę.
Jak będziesz czekać, to wyjdziesz nie na desperatkę, ale na niezainteresowaną królewnę w wieży.
Jak odezwiesz się w sprawie służbowej, to już będzie miał Twój numer a co z nim zrobi, to pozostaw już jemu
Przeciez powiedzial jasno, abys sie odezwala. Nad czym sie zastanawiac?
Ok, więc jutro napiszę niezobowiazujacego smsa
Macie jakieś pomysły? Podpowiedzcie, tak dawno "nie podrywałam" ;-)
raczej potraktuj, to jako luzik, bez spiecia bym tak napisala...hej, heej pyszna szarlotka wola o konsumpcje, tylko jej kawki brak
raczej potraktuj, to jako luzik, bez spiecia
bym tak napisala...hej, heej pyszna szarlotka wola o konsumpcje, tylko jej kawki brak
Summertime, dzięki:)
Jakieś pomysły jeszcze?
11 2018-06-11 22:55:04 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-06-11 22:58:20)
nie dalaś mu prywatnego numeru, ale jako klient chyba zna numer do waszej firmy i Twoje imię, więc jakiż problem w kontakcie? Macie chyba telefony w tej firmie. Jak inaczej klienci się kontaktują z wami?
Poza tym nie bardzo rozumiem. Skoro niezręcznie bylo Ci dać mu swoj numer, to teraz zręczniej będzie Ci samej dzwownić i wymyślać tekściki o jakichś szarlotkach? Nie bardzo, skoro pytasz na forum. Dziwna strategia
Następnym razem, jak czujesz się niepewnie przy pierwszych krokach to daj numer lub inny kontakt facetowi i czekaj na odzew, innymi slowy - daj się mu zaprosić. Tak łatwiej.
12 2018-06-12 05:34:35 Ostatnio edytowany przez bellastar123 (2018-06-12 05:36:18)
nie dalaś mu prywatnego numeru, ale jako klient chyba zna numer do waszej firmy i Twoje imię, więc jakiż problem w kontakcie? Macie chyba telefony w tej firmie. Jak inaczej klienci się kontaktują z wami?
Poza tym nie bardzo rozumiem. Skoro niezręcznie bylo Ci dać mu swoj numer, to teraz zręczniej będzie Ci samej dzwownić i wymyślać tekściki o jakichś szarlotkach? Nie bardzo, skoro pytasz na forum. Dziwna strategia
Następnym razem, jak czujesz się niepewnie przy pierwszych krokach to daj numer lub inny kontakt facetowi i czekaj na odzew, innymi slowy - daj się mu zaprosić. Tak łatwiej.
Nie dałam bo to było w firmie przy innych pracownikach, owszem mamy telefony, ale nie wiem czy to dobry pomysł prowadzenie rozmów prywatnych przez służbowe komórki...
Zapraszał mnie na kawę, pytał czy jestem zajęta czy mam faceta...
Odezwę się, raz kozie śmierć;-)
Wymyśliłam że napiszę, że staję na głowie aby przyspieszyć termin wykonania usługi, pomijając fakt że wepchnęli się bez kolejki, a ciastek jak nie było tak nie ma :-)
Wymyśliłam że napiszę, że staję na głowie aby przyspieszyć termin wykonania usługi, pomijając fakt że wepchnęli się bez kolejki, a ciastek jak nie było tak nie ma :-)
Wg mnie to błąd. Z relacji czysto służbowej, w jednym krótkim esemesie przekraczasz granice Waszej "znajomości". Facetowi, bardzo zależy na tym zamówieniu i ponawijał Ci makaron na uszy, a Ty już lecisz do niego z ciastem...Uwierz mi, że gdyby chciał, znalazłby sposób na kontakt. Jeśli nie telefoniczny to mailowy.
Zachowujesz się jak napalona dziewczyna, której wystarczy zaproponować kawę, a ona już jest gotowa. Weź złap oddech i się zdystansuj. Pomyśl na spokojnie. Skoro jest to Wasz stały Klient, będziecie się jeszcze nie raz spotykać. Będzie czas na zweryfikowanie jego zamiarów. Jeśli będzie mu zależało na spotkaniu z Tobą, będzie wymyślał różne preteksty, składał "pilne" zamówienia, by móc Cię zobaczyć. Uwierz mi, bo byłam w takiej sytuacji.
Na Twoim miejscu odezwałabym się dopiero, jak zamówienie będzie gotowe. Zobaczysz też, czy będzie tego samego dnia, czy jednak nie było takie pilne.
14 2018-06-12 09:45:58 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-06-12 09:48:42)
a co, na podsłuchu macie te służbowe komórki, ze slow parę prywatnie zamienić nie możecie, gdy ktoś dzwoni? Przecież i tak chcesz dzwonić do niego prywatnie pod pretekstem spraw służbowych, wiec nie wiem po co te cale ceregiele. Zresztą gdyby gość był ogarnięty i nie chciał stawiać Cie w niezręcznej sytuacji to sam by do Ciebie do firmy zadzwonil w swojej sprawie, dopytac, na jakim jest etapie a przy okazji zamienił z Toba slow parę i spróbowal zaprosić na kawę. To chyba lepsze niż w biurze przy innych tak wypytywac o to czy jesteś wolna, czy masz,faceta i sępić o telefon
A Ty teraz rozkminiasz czy wypada zadzwonic i co powiedziec, żeby on sobie nie pomyślał... Co on sobie mial pomyslec to juz pomyslal. Dzwon wiec, w takiej sytuacji nie tylko wypada, ale wrecz należy On raczej nie jest z tych co przywiązują wagę do konwenansow, wiec nie przejmuj sie tak. Powodzenia!
Dziewczyny, co Wy piszecie ?Facet konkretny.Zażartowała ...podjął temat.Więc jak chce, to niech odezwie się do niego.Jaka tu rozkmina?W życiu nie miałam takich dylematów.
16 2018-06-12 09:57:57 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2018-06-12 09:58:28)
Wszystko zależy od tego w jakiej firmie pracuje, czy to jest Klient kluczowy, czy chciał tylko swoimi słówkami wymóc na niej przyśpieszenie realizacji zamówienia.
Pracuję z Klientami na co dzień. Co drugi to takie wali komplementy, że gdybym nie znała tego schematu, pomyślałabym o sobie, że że faktycznie jestem niczym Cindy Crawford. Czasem trzeba to puszczać między uszami i się nie napalać. Z drugiej strony, jeśli on tak na poważnie, to tym bardziej radziłabym podejść do tego na spokojnie, a nie kuć żelazo. Wyjdzie na desperatkę a potem wstyd jej będzie jak facet będzie przychodził po inne zamówienie.
17 2018-06-12 10:09:09 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-06-12 10:12:51)
Dziewczyny, co Wy piszecie ?Facet konkretny.Zażartowała ...podjął temat.Więc jak chce, to niech odezwie się do niego.Jaka tu rozkmina?W życiu nie miałam takich dylematów.
a co ja niby pisze?? No przecież wlasnie to, zeby zamiast rozkminiac i robić ceregiele, czy wypada, co powiedziec i co on sobie pomyśli - odezwala się. A co z tego wyjdzie - to zawsze jest niewiadoma.
Poza tym, to, ze Ty nie mialas takich dylematów co Autorka, nie znaczy, ze wszyscy są tacy jak Ty. Jak widać ludzie są różni
Wszystko zależy od tego w jakiej firmie pracuje, czy to jest Klient kluczowy, czy chciał tylko swoimi słówkami wymóc na niej przyśpieszenie realizacji zamówienia.
Pracuję z Klientami na co dzień. Co drugi to takie wali komplementy, że gdybym nie znała tego schematu, pomyślałabym o sobie, że że faktycznie jestem niczym Cindy Crawford. Czasem trzeba to puszczać między uszami i się nie napalać. Z drugiej strony, jeśli on tak na poważnie, to tym bardziej radziłabym podejść do tego na spokojnie, a nie kuć żelazo. Wyjdzie na desperatkę a potem wstyd jej będzie jak facet będzie przychodził po inne zamówienie.
fakt, w pracy lepiej trochę roztropnosci zachować, mając na uwadze, ze gdy cos pojdzie nie tak, jak byśmy chcieli, facet okaze sie dupkiem albo kobieta zobi jakas siare i bedzie potem chciala zapomniec o tym incydencie i w ogole nie ogladac więcej czlowieka na oczy, to moze byc problem gdy bedzie musiala nadal miec z nim do czynienia na gruncie zawodowym.
Ale się rozwinęła dyskusja
Dzień dobry. To nie On nawija mi makaron na uszy, bo on jest jedynie posrednikiem miedzy firmą a Klientem. Kazali Mu wjechać z marszu, to tak zrobił, ja pomimo iż miałam obowiązek przyjąć zlecenie zazartowalam że przyspiesze sprawe pod warunkiem że będą ciastka
On dołożył do tego kawę i tak się rozmowa rozwinęła.
Dziś okazało się że brakuje pewnych danych, więc mialam okazję się odezwać i poprosić o dostarczenie przy odbiorze.
Chciał lecieć natychmiast osobiście, ale powiedzialam ze wystarczy mi na koniec zlecenia. Smsy się rozwinely tak ze "zmuszona" bylam podac swój telefon, bo inaczej wisielibysmy na sluzbowym
Nie taki diabel straszny jak go maluja;)
No i super. Teraz tylko nie zafiksuj się zbyt mocno i nie wymyślaj głupich pretekstów do kontaktu. Niech się Facet teraz wykaże
No i super. Teraz tylko nie zafiksuj się zbyt mocno i nie wymyślaj głupich pretekstów do kontaktu. Niech się Facet teraz wykaże
Nie zamierzam Owieczko, jestem ostrożna i zdystansowana :-)
Widzieliśmy się dzisiaj, był odebrać zamówienie, pisze do mnie, ale cóż wyczuwam, że facet chce mnie .... przelecieć, także dostanie pewnie wilczy bilet ;-)
22 2018-06-24 13:11:45 Ostatnio edytowany przez bellastar123 (2018-06-24 13:12:20)
Jak się okazało Pan jest z tych, za którymi trzeba latać z wywieszonym jęzorem ;-)
"Pokaż że chcesz, że Ci zależy, a ja wtedy nieraz Cię zaskoczę". Też mi facet... Ja mogę pokazać że mi zależy, ale niech da mi powód;-)
I tak... znów to samo- dziwny osobnik na mojej krętej drodze ;-)
23 2018-07-13 10:09:40 Ostatnio edytowany przez bellastar123 (2018-07-13 10:12:51)
Ponieważ Moderatorka uznała iż mój nowy temat dotyczy tego samego problemu, wklejam swój post tutaj.
Hej, byłam na szkoleniu w pracy- towarzystwo wyłącznie męskie- taka branża.
Zostałam na noc w hotelu i być może stąd moje rozważania, które nijak nie znajdują efektu w postaci "wow, teraz już wiem o co chodzi ". I poczytujac forum od dłuższego czasu, postanowiłam zapytać Was.
Od zawsze trafiam na toksycznych mężczyzn, wszystkie moje związki, w tym 10-letnie małżeństwo to jeden wielki shit.
Z zewnątrz każdy z Nich- super facet, "tym razem będzie to "TO", w środku bagno jakich mało.
Po zakończeniu małżeństwa, poznałam Faceta, Wydawało mi się, że zlapalam Pana Boga za nogi. Ustawiony życiowo, praca, mieszkanie, wierzący, podzielający moje poglądy, czuły, nosił mnie na rękach. Dopiero po czasie zaczął z Niego wychodzić totalny toksyk. Rozstalismy się, choć do tej pory dostaję smsy z pogróżkami, epitetami. Olewam, jest zablokowany, narazie większych kłopotów z tym nie mam. 2 dni po rozstaniu zaczepił mnie w pracy klient, wymieniliśmy się nr tel. Dużo pisał o związku, o tym że chciałby żebym sprawiła że chciałby wreszcie być z kimś na stałe. Kiedy ja się lekko wkrecilam w tą relację (w sensie że chciałam Go poznać, spotkać się, dowiedzieć czegoś więcej o Nim), On za 5 dwunasta odwołał spotkanie tłumacząc, że "on jest niegrzeczny, cierpiałabym przez Niego, nie zasługuję na to i On dziękuję). No ręce mi opadły.
I tak całe życie, ciągle trafiam na dupków- mówię tu też o poprzednich związkach, nie tylko tych wyżej opisanych.
Obserwując koleżanki i ich relacje, czy związki kolegów z pracy, dochodzę do wniosku, że nie ma domu bez łomu, może błąd zrobiłam rozwodzac się z mężem i nieakceptujac jego alkoholizmu, może źle zrobiłam , że w kolejnym związku broniłam mojego Syna przed ewidentnym nieakceptowaniem Go przez byłego, może źle robię że nie zgadzam się na przelotne znajomości , w których chodzi o czerpabie z nich jedynie satysfakcji seksualnej? To wszystko pytania retoryczne, bo wiem że robię dobrze i zgodnie ze swoim sumieniem. Ale obserwując Facetów mam wrazenie, że przez moje "zasady" już zawsze będę sama.
Jestem atrakcyjna, Faceci się za mną oglądają. Ale do cholery dlaczego tylko ci toksyczni???
Ponieważ uzyskałam już jedną odpowiedź, chcę się ustosunkować.
Mój były, ten który nie zaakceptował mojego Syna, nie był urodziwym Facetem, jednak mnie się podobał.
Więc nie problem w urodzie, choć to rzecz względna.
Jak mam zwrócić uwagę na kogoś kto mi się nie podoba? Zawsze na początku łapiemy się na wygląd, potem poznajemy wnętrze danej "jednostki ".
Dokładnie to względne czy ktoś jest ładny/przystojny czy nie. Nawet jak z koleżankami rozmawiam to rzadko się zdarza żeby wszystkie uznaly kogoś za mało atrakcyjnego lub przeciwnie
25 2018-07-13 10:32:18 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-07-13 10:32:58)
Ponieważ Moderatorka uznała iż mój nowy temat dotyczy tego samego problemu, wklejam swój post tutaj.
Hej, byłam na szkoleniu w pracy- towarzystwo wyłącznie męskie- taka branża.
Zostałam na noc w hotelu i być może stąd moje rozważania, które nijak nie znajdują efektu w postaci "wow, teraz już wiem o co chodzi ". I poczytujac forum od dłuższego czasu, postanowiłam zapytać Was.
Od zawsze trafiam na toksycznych mężczyzn, wszystkie moje związki, w tym 10-letnie małżeństwo to jeden wielki shit.
Z zewnątrz każdy z Nich- super facet, "tym razem będzie to "TO", w środku bagno jakich mało.
Po zakończeniu małżeństwa, poznałam Faceta, Wydawało mi się, że zlapalam Pana Boga za nogi. Ustawiony życiowo, praca, mieszkanie, wierzący, podzielający moje poglądy, czuły, nosił mnie na rękach. Dopiero po czasie zaczął z Niego wychodzić totalny toksyk. Rozstalismy się, choć do tej pory dostaję smsy z pogróżkami, epitetami. Olewam, jest zablokowany, narazie większych kłopotów z tym nie mam. 2 dni po rozstaniu zaczepił mnie w pracy klient, wymieniliśmy się nr tel. Dużo pisał o związku, o tym że chciałby żebym sprawiła że chciałby wreszcie być z kimś na stałe. Kiedy ja się lekko wkrecilam w tą relację (w sensie że chciałam Go poznać, spotkać się, dowiedzieć czegoś więcej o Nim), On za 5 dwunasta odwołał spotkanie tłumacząc, że "on jest niegrzeczny, cierpiałabym przez Niego, nie zasługuję na to i On dziękuję). No ręce mi opadły.
I tak całe życie, ciągle trafiam na dupków- mówię tu też o poprzednich związkach, nie tylko tych wyżej opisanych.
Obserwując koleżanki i ich relacje, czy związki kolegów z pracy, dochodzę do wniosku, że nie ma domu bez łomu, może błąd zrobiłam rozwodzac się z mężem i nieakceptujac jego alkoholizmu, może źle zrobiłam , że w kolejnym związku broniłam mojego Syna przed ewidentnym nieakceptowaniem Go przez byłego, może źle robię że nie zgadzam się na przelotne znajomości , w których chodzi o czerpabie z nich jedynie satysfakcji seksualnej? To wszystko pytania retoryczne, bo wiem że robię dobrze i zgodnie ze swoim sumieniem. Ale obserwując Facetów mam wrazenie, że przez moje "zasady" już zawsze będę sama.
Jestem atrakcyjna, Faceci się za mną oglądają. Ale do cholery dlaczego tylko ci toksyczni???Ponieważ uzyskałam już jedną odpowiedź, chcę się ustosunkować.
Mój były, ten który nie zaakceptował mojego Syna, nie był urodziwym Facetem, jednak mnie się podobał.
Więc nie problem w urodzie, choć to rzecz względna.
Jak mam zwrócić uwagę na kogoś kto mi się nie podoba? Zawsze na początku łapiemy się na wygląd, potem poznajemy wnętrze danej "jednostki ".
To przewrotne co teraz powiem, ale może za ładna jesteś. Za fajna. Jedyni, którzy mają dość jaj by Cie zdobyć, to dupki z przerośniętym ego. Tym normalny zwyczajnie brakuje odwagi. Spróbuj może w drugą stronę, sama wyrusz na łowy.
bellastar123 napisał/a:Ponieważ Moderatorka uznała iż mój nowy temat dotyczy tego samego problemu, wklejam swój post tutaj.
Hej, byłam na szkoleniu w pracy- towarzystwo wyłącznie męskie- taka branża.
Zostałam na noc w hotelu i być może stąd moje rozważania, które nijak nie znajdują efektu w postaci "wow, teraz już wiem o co chodzi ". I poczytujac forum od dłuższego czasu, postanowiłam zapytać Was.
Od zawsze trafiam na toksycznych mężczyzn, wszystkie moje związki, w tym 10-letnie małżeństwo to jeden wielki shit.
Z zewnątrz każdy z Nich- super facet, "tym razem będzie to "TO", w środku bagno jakich mało.
Po zakończeniu małżeństwa, poznałam Faceta, Wydawało mi się, że zlapalam Pana Boga za nogi. Ustawiony życiowo, praca, mieszkanie, wierzący, podzielający moje poglądy, czuły, nosił mnie na rękach. Dopiero po czasie zaczął z Niego wychodzić totalny toksyk. Rozstalismy się, choć do tej pory dostaję smsy z pogróżkami, epitetami. Olewam, jest zablokowany, narazie większych kłopotów z tym nie mam. 2 dni po rozstaniu zaczepił mnie w pracy klient, wymieniliśmy się nr tel. Dużo pisał o związku, o tym że chciałby żebym sprawiła że chciałby wreszcie być z kimś na stałe. Kiedy ja się lekko wkrecilam w tą relację (w sensie że chciałam Go poznać, spotkać się, dowiedzieć czegoś więcej o Nim), On za 5 dwunasta odwołał spotkanie tłumacząc, że "on jest niegrzeczny, cierpiałabym przez Niego, nie zasługuję na to i On dziękuję). No ręce mi opadły.
I tak całe życie, ciągle trafiam na dupków- mówię tu też o poprzednich związkach, nie tylko tych wyżej opisanych.
Obserwując koleżanki i ich relacje, czy związki kolegów z pracy, dochodzę do wniosku, że nie ma domu bez łomu, może błąd zrobiłam rozwodzac się z mężem i nieakceptujac jego alkoholizmu, może źle zrobiłam , że w kolejnym związku broniłam mojego Syna przed ewidentnym nieakceptowaniem Go przez byłego, może źle robię że nie zgadzam się na przelotne znajomości , w których chodzi o czerpabie z nich jedynie satysfakcji seksualnej? To wszystko pytania retoryczne, bo wiem że robię dobrze i zgodnie ze swoim sumieniem. Ale obserwując Facetów mam wrazenie, że przez moje "zasady" już zawsze będę sama.
Jestem atrakcyjna, Faceci się za mną oglądają. Ale do cholery dlaczego tylko ci toksyczni???Ponieważ uzyskałam już jedną odpowiedź, chcę się ustosunkować.
Mój były, ten który nie zaakceptował mojego Syna, nie był urodziwym Facetem, jednak mnie się podobał.
Więc nie problem w urodzie, choć to rzecz względna.
Jak mam zwrócić uwagę na kogoś kto mi się nie podoba? Zawsze na początku łapiemy się na wygląd, potem poznajemy wnętrze danej "jednostki ".To przewrotne co teraz powiem, ale może za ładna jesteś. Za fajna. Jedyni, którzy mają dość jaj by Cie zdobyć, to dupki z przerośniętym ego. Tym normalny zwyczajnie brakuje odwagi. Spróbuj może w drugą stronę, sama wyrusz na łowy.
To ja nie rozumiem takiego zachowania, jeśli zapoznajesz dziewczyne, napiszesz do niej, ona chętnie pisze, zaproponujesz spotkanie i się zgodzi, to w czym problem się spotkać raz, a potem kolejne, to chyba dobrze, że ładna i fajna
bellastar123 napisał/a:Ponieważ Moderatorka uznała iż mój nowy temat dotyczy tego samego problemu, wklejam swój post tutaj.
Hej, byłam na szkoleniu w pracy- towarzystwo wyłącznie męskie- taka branża.
Zostałam na noc w hotelu i być może stąd moje rozważania, które nijak nie znajdują efektu w postaci "wow, teraz już wiem o co chodzi ". I poczytujac forum od dłuższego czasu, postanowiłam zapytać Was.
Od zawsze trafiam na toksycznych mężczyzn, wszystkie moje związki, w tym 10-letnie małżeństwo to jeden wielki shit.
Z zewnątrz każdy z Nich- super facet, "tym razem będzie to "TO", w środku bagno jakich mało.
Po zakończeniu małżeństwa, poznałam Faceta, Wydawało mi się, że zlapalam Pana Boga za nogi. Ustawiony życiowo, praca, mieszkanie, wierzący, podzielający moje poglądy, czuły, nosił mnie na rękach. Dopiero po czasie zaczął z Niego wychodzić totalny toksyk. Rozstalismy się, choć do tej pory dostaję smsy z pogróżkami, epitetami. Olewam, jest zablokowany, narazie większych kłopotów z tym nie mam. 2 dni po rozstaniu zaczepił mnie w pracy klient, wymieniliśmy się nr tel. Dużo pisał o związku, o tym że chciałby żebym sprawiła że chciałby wreszcie być z kimś na stałe. Kiedy ja się lekko wkrecilam w tą relację (w sensie że chciałam Go poznać, spotkać się, dowiedzieć czegoś więcej o Nim), On za 5 dwunasta odwołał spotkanie tłumacząc, że "on jest niegrzeczny, cierpiałabym przez Niego, nie zasługuję na to i On dziękuję). No ręce mi opadły.
I tak całe życie, ciągle trafiam na dupków- mówię tu też o poprzednich związkach, nie tylko tych wyżej opisanych.
Obserwując koleżanki i ich relacje, czy związki kolegów z pracy, dochodzę do wniosku, że nie ma domu bez łomu, może błąd zrobiłam rozwodzac się z mężem i nieakceptujac jego alkoholizmu, może źle zrobiłam , że w kolejnym związku broniłam mojego Syna przed ewidentnym nieakceptowaniem Go przez byłego, może źle robię że nie zgadzam się na przelotne znajomości , w których chodzi o czerpabie z nich jedynie satysfakcji seksualnej? To wszystko pytania retoryczne, bo wiem że robię dobrze i zgodnie ze swoim sumieniem. Ale obserwując Facetów mam wrazenie, że przez moje "zasady" już zawsze będę sama.
Jestem atrakcyjna, Faceci się za mną oglądają. Ale do cholery dlaczego tylko ci toksyczni???Ponieważ uzyskałam już jedną odpowiedź, chcę się ustosunkować.
Mój były, ten który nie zaakceptował mojego Syna, nie był urodziwym Facetem, jednak mnie się podobał.
Więc nie problem w urodzie, choć to rzecz względna.
Jak mam zwrócić uwagę na kogoś kto mi się nie podoba? Zawsze na początku łapiemy się na wygląd, potem poznajemy wnętrze danej "jednostki ".To przewrotne co teraz powiem, ale może za ładna jesteś. Za fajna. Jedyni, którzy mają dość jaj by Cie zdobyć, to dupki z przerośniętym ego. Tym normalny zwyczajnie brakuje odwagi. Spróbuj może w drugą stronę, sama wyrusz na łowy.
Puchaty, być może masz rację, no ale co ja mam zrobić? Obciąć się na łyso :-D?
Wielokrotnie wychodziłam też z inicjatywą, ale to na gruncie wirtualnym (randki internetowe) i kurde też jakoś same ciołki :-(
Na chwilę obecną mam powyżej uszu Facetów, bo ciężko mi zaufać kolejnemu potencjalnemu podrywaczowi, ale to na kogo trafiam i czym to jest spowodowane nie daje mi spokoju.