Dokąd mam pójść?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Dokąd mam pójść??

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-06-18 00:45:34)

Temat: Dokąd mam pójść??

Witam mam problem nie wiem co zrobić proszę o radę. W skrócie opiszę moją sytuacje. Mam  w domu małe niemowlę. Facet mnie poniża, ma ataki. Obraża mnie od [wulgaryzm], szmaty,wywłoki, mówi że: źle skończę, nie dam sobie sama rady, nie wychowam tego dziecka, zabiorą mi go, że jestem za słaba, czeka mnie burdel, rynsztok, ulica, że jestem porażką życiową, do niczego, zero, gorzej niż kurwa, nygus, śmieciara. Popchnął mnie, uderzył w twarz, w rękę miałam siniaka.Wczoraj wypil dwa piwa i setke i nawet pluł na mnie! Mówił że się mnie brzydzi! Szarpał za włosy! Ogólnie nie pije alkoholu tylko czasem piwo! Po wczorajszym jak dziś wstał to jeszcze powiedział że znowu zaczęłam że ja mam ataki on jest chory przecież nie pamięta co robił?! Raz jest miły a raz zaczyna mnie poniżać, straszyć że mnie zostawi, że nie będzie ze mną, że mnie wygna na ulicę, że wyrzuci na korytarz za drzwi przy ludziach. Do dziecka jest dobry, kocha go ale do mnie ma nienawiść jakąś a na następny dzień po kłótni mówi że mnie kocha żebym już nie zaczynała tak jak gdyby nic się nie stało a ja nie potrafię zapominać jestem pamiętliwa i przypominam czasem mu, chce po prostu wyjaśnić tą sytuację dlaczego tak się zachowuje czemu on mnie nie szanuje! Mówi ze [wulgaryzm] wszystkie pieniądze które przynosi. Ja teraz nie pracuje bo zajmuje sie dzieckiem. Nie każe mi rozmawiać z jego matka że to jest [wulgaryzm]. On powiedzial, że jej nie da ani grosza jak chciala chociaż po 200zl miesięcznie. Chyba mieli rację żebym z nim nie szła, nie była, że nie będę szczęśliwa. Chyba te powiedzenie się sprawdza że jak nie szanuje matki to potem kobiety też. On jest po przejściach. Ja nie chce pójść do Domu Samotnej Matki ani na Ośrodek Dla Bezdomnych nie zasługuję na to! Ale co mnie czeka jak nie ma mi kto pomóc bo moi rodzice już nie żyją. A ciocia co może mi doradzić jak mnie nie weźmie do siebie a sama nie wie jak to jest bo wszystko dostała od rodziców i ma gdzie mieszkać ma wsparcie. Nie musi wynajmować mieszkania i płacić komuś. Tylko by mnie wysluchała i pocieszyla nie wie co ja przechodze. Myślę że ludzie tutaj słyszą te hałasy i jak on się do mnie odnosi albo jak płakałam ale dziwie się, nie wiem czemu nikt mu nie zwrócil uwagi, czemu właściciele nic nie zrobią, może temu, że im pomaga robi jakieś naprawy jak coś potrzebują i go wołają. Jest mi przykro.. Jestem zdenerwowana! Odważyłam się tutaj napisać pierwszy raz bo już nie chce tak żyć w niepewności, lęku, niepokoju,złości, braku szacunku. Jak powiedziałam mu że będzie mi dawał pieniądze na dziecko to powiedział że nie da mi ani grosza! Mówi że jak raz odejdę to powrotu nie ma. Wiele mi przykrości sprawił aż człowiek się robi nerwowy od tego poniżania, trace pewnosc siebie, samoocene aż się wstydzę za niego i potem wychodzić z domu przy tych ludziach wieczorami jak są. Taki związek jest chory! Wiem że nie jestem szczęśliwa ale nie mam dokąd pójść. Chciałabym dostać mieszkanie komunalne dla siebie i dla dziecka żebym jakoś sama mogła go wychować na porządnego człowieka i zapewnić mu bezpieczeństwo. Ale na to się czeka latami. A ja mam trudną sytuacje życiową. Ciężko będzie samej sobie z dzieckiem poradzić jakbym poszła do pracy to bym musiała dziecko oddać do żłobka bo bym nie miała skim zostawić pod opieką a za to za żłobek z 600zł trzeba płacić i jeszcze dojdzie wynajęcie pokoju itd i nie jestem w stanie się utrzymać sama z pensji jaką bym zarobiła. Ale czy warto niszczyć sobie psychikę i tracić czas, życie, DOSTAĆ jakiejs nerwicy albo depresji przez KOGOS kto nie umie uszanować i dać szczęście.? Czy lepiej zostać samemu samotna matką ale W SPOKOJU BEZ ŻADNYCH NERWÓW? Chcialabym z nim byc ale jakby byl taki mily zanim zamieszkalismy razem dopiero jak sie zamieszka i przychodza obowiazki to dopiero wtedy wychodzi na jaw jakim jest człowiekiem naprawdę i jakie ma złe strony i wady! On sam nie panuje nad sobą..! Czy da się naprawić ten związek pomóc mu jakoś czy będzie tylko coraz gorzej ? Proszę nie wysyłać odpowiedzi z propozycjami erotycznymi bo taka pomoc mnie nie interesuje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dokąd mam pójść??

Naprawdę chcesz żeby dziecko się wychowywało w takim domu ?!
Odejdz. Wiem, ze cięzko do domu samotnej matki ale czy nie większy wstyd masz teraz ? pózniej dzieciak będzie się wstydził.

Znajdziesz pracę, wynajmiesz pokój z czasem kogoś poznasz.
ODWAGI !!

3

Odp: Dokąd mam pójść??

Malwa - w sumie sama sobie już odpowiedziałaś -  lepiej być samotną matką niż żyć w ciągłym napięciu,poniżaniu i strachu co będzie jutro.Wiele kobiet jest samotnymi matkami,mają więcej niż jedno dziecko i dają radę ,bo mają cel w życiu,a tym celem jest dziecko i jego spokój. Pamiętaj też,że szczęśliwa matka,to szczęśliwe dziecko.Jeśli to dziecko teraz się na to wszystko napatrzy,w przyszłości może robić dokładnie to samo co jego ojciec.Zawsze możesz się zgłosić właśnie do Domu Samotnej Matki,bo te instytucje od tego są.Tam przynajmniej będziesz miała spokój i dziecko będzie się wychowywało w miarę w normalnych warunkach. Na dziecko i tak ten Twój "inteligent" musi płacić jeśli sprawę oddasz do Sądu. Ty zresztą już dawno powinnaś odejść od niego. A ludzie  w tym wypadku sąsiedzi nie reagują na jego zachowanie,ponieważ nie chcą się wtrącać do Waszych spraw,każdy chce mieć spokój - jak wiesz panuje ogólna znieczulica. A Ty musisz zacząć działać póki dziecko nie wszystko jeszcze rozumie,potem może być też i za póżno,bo wszystko może się zdarzyć.

4

Odp: Dokąd mam pójść??

Cały czas zastanawiam się co zrobić dokąd pójść.. łatwo Wam mówić żeby pójść do Domu Samotnej Matki bo same nie byłyście w takiej trudnej sytuacji bez wsparcia. Trochę poczytałam o tych kobietach co tam były i o ośrodkach to nie jest tak łatwo tam jest rygor, zasady i ponoć nie mogłabym i tak pójść do pracy mając kilkumiesięczne dziecko bo inne kobiety z ośrodka nie mogą pilnować dzieci. Dopiero chyba dla dwulatkow są jakieś zajecia gdzie zakonnice prowadza takie przedszkole w osrodku. Więc byłabym skazana tam siedzieć parę lat skoro nie mam pieniędzy na wynajem pokoju. Nie mam nawet 500+ bo zrobiliśmy  dokument o ustaleniu ojcostwa wiec żeby dostać pieniądze jako samotna matka to najpierw bym musiała złożyć sprawę do sądu o alimenty i jakby nie płacił to bym dostawala z funduszu alimentacyjnego. No chyba że znalazłabym żłobek który przyjmie dziecko za darmo. Trudny wybór. Gdyby tylko ktoś mógł mnie wziąć na pokój i bym mogła normalnie pójść do pracy jakoś się utrzymywać a nie iść do ośrodka. On mnie straszy że nie dam rady że się załamie że jeszcze dziecko mi zabiorą. Wiem, że nie można żyć w hałasie i w takim związku  w którym są zmienne nastroje raz jest dobrze a raz źle i i niszczyć sobie psychikę, kłócić się przy dziecku ale jak pojedzie za granicę to będę miała spokój i będę sama tu z dzieckiem a na weekend będzie przyjeżdżał.. Już czasem nie mam sił nie chce całkiem się załamać nie spodziewałam się że tak będę miała na początku był miły i dobry a ciocia ostrzegała mnie żebym z nim nie szła z rozwodnikiem ... z nim nie da się wodocznie żyć szczęśliwie choć bym chciała. Mogłam odejść zanim dziecka nie było jak już były kłótnie. Nie mogę sobie niszczyć przyszłości i dziecku przez zły wybór. Co radzicie??

Odp: Dokąd mam pójść??
malwa03 napisał/a:

Cały czas zastanawiam się co zrobić dokąd pójść.. łatwo Wam mówić żeby pójść do Domu Samotnej Matki bo same nie byłyście w takiej trudnej sytuacji bez wsparcia. Trochę poczytałam o tych kobietach co tam były i o ośrodkach to nie jest tak łatwo tam jest rygor, zasady i ponoć nie mogłabym i tak pójść do pracy mając kilkumiesięczne dziecko bo inne kobiety z ośrodka nie mogą pilnować dzieci. Dopiero chyba dla dwulatkow są jakieś zajecia gdzie zakonnice prowadza takie przedszkole w osrodku. Więc byłabym skazana tam siedzieć parę lat skoro nie mam pieniędzy na wynajem pokoju. Nie mam nawet 500+ bo zrobiliśmy  dokument o ustaleniu ojcostwa wiec żeby dostać pieniądze jako samotna matka to najpierw bym musiała złożyć sprawę do sądu o alimenty i jakby nie płacił to bym dostawala z funduszu alimentacyjnego. No chyba że znalazłabym żłobek który przyjmie dziecko za darmo. Trudny wybór. Gdyby tylko ktoś mógł mnie wziąć na pokój i bym mogła normalnie pójść do pracy jakoś się utrzymywać a nie iść do ośrodka.

Szukasz tu pokoju czy porady? Skąd wiesz, że nikt nigdy nie był w takiej sytuacji?

6

Odp: Dokąd mam pójść??

Szukam dobrego wyjścia z tej sytuacji.. a to że napisałam że nie byłyście w takiej sytuacji to dotyczyło się do autorek poprzednich odpowiedzi. A nie powiedziałam że tu nie ma jakiejś kobiety w podobnej sytuacji. Bo pewnie takie są.

7

Odp: Dokąd mam pójść??

I jak malwa?
Coś postanowiłaś?

Odp: Dokąd mam pójść??
malwa03 napisał/a:

łatwo Wam mówić żeby pójść do Domu Samotnej Matki

tam jest rygor, zasady

Trudny wybór.

Wiem, że nie można żyć w hałasie i w takim związku  w którym są zmienne nastroje raz jest dobrze a raz źle i i niszczyć sobie psychikę, kłócić się przy dziecku ale jak pojedzie za granicę to będę miała spokój i będę sama tu z dzieckiem a na weekend będzie przyjeżdżał.

Co to za spokój, skoro przerywany będzie weekendami pełnymi zachowań łatwych do przewidzenia?

2 z najważniejszych potrzeb dziecka to potrzeba bezpieczeństwa oraz potrzeba realnych ograniczeń (tj. dziecko potrzebuje dojrzałego przywództwa). Dyscyplina obowiązująca w DSM może okazać się zbawienna zarówno dla Twojego malucha, jak i dla Ciebie.

9

Odp: Dokąd mam pójść??

Ja bym poszła do Ośrodka na Twoim miejscu.
Szkoda dziecka, nerwów.

10

Odp: Dokąd mam pójść??

Przeczytałam pierwsze zdania i od razu komentuję: nigdy nie chciałabym spędzać reszty życia z takim kolesiem. Nawet gdyby końcówka miała happy end, bo nic nie usprawiedliwia bójki.
Dojrzały mężczyzna nigdy nie poniżałby w taki sposób, jak Twój facio (niech szybko zostanie ex-partnerem), kobiety. Na co czekasz?
Możesz wynająć mieszkanie ze spokojnymi współlokatorami, na pewno stać Cię na to. Poszukaj lepszej pracy. A co do dziecka, znajdziesz na bank kogoś, kto zaopiekuje się nim.

11

Odp: Dokąd mam pójść??
malwa03 napisał/a:

Proszę nie wysyłać odpowiedzi z propozycjami erotycznymi bo taka pomoc mnie nie interesuje.

Forum nie jest aż tak głupie... smile

12

Odp: Dokąd mam pójść??

Dlaczego uwazasz ze "rygor" panujący w DSM jest gorszy od tego co panuje w Waszym domu? Tam przynajmniej dzieciak bedzie mial spokój, cisze i bezpieczenstwo. Jakie masz kontakty z ciocią? Dlaczego nie sprobujesz poszukac pomocy u niej? Albo spróbuj wynająć  pokój, znajdź pracę a ciocię popros o zajecie sie maluchem.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Dokąd mam pójść??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024