PitBull. Vega vs. Pasikowski - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ŚWIAT FILMU » PitBull. Vega vs. Pasikowski

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Pytanie do osób lubiących takie klimaty.
Co sądzicie o nowym Pitbullu Pasikowskiego na tle dokonań Vegi? Lepszy? Gorszy? Jeszcze nie oglądałam i bardzo jestem ciekawa waszych opinii.

Dla mnie pierwszy Pitbull oraz serial to są po prostu arcydzieła (przy których twórczość Pasikowskiego zupełnie blednie). Pozostałe Pitbulle Vegi nieco zbyt ostre, choć równie energetyczne i wstrząsające.

Nie brak wam Gebelsa? sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Pierwszy "Pitbull" i serial to jedyne z pozytywnych dokonań Vegi. Reszta to gnioty robione na jedno kopyto. Z Pasikowskim nie ma się co równać, nawet jak ten jest w gorszej formie.

3

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski
wilczysko napisał/a:

Pierwszy "Pitbull" i serial to jedyne z pozytywnych dokonań Vegi. Reszta to gnioty robione na jedno kopyto. Z Pasikowskim nie ma się co równać, nawet jak ten jest w gorszej formie.

Widziałaś ostatniego Pitbulla? Bo mnie interesuje odbiór tego filmu, czy jest zachowany choćby ułamek klimatu i charalteru towarzyszącego pierwszej części.
O reszcie nawet nie chcę wiele mówić. smile Reszta jest jaka jest.
Pasikowskiego znam i cenię, ale jednak po pierwszym Pitbullu tamten mi zbladł i śmiem (tak - śmiem) teraz sobie napisać, że Pasikowski wielkim reżyserem był/jest, ale... Pitbull miał coś takiego, hmm, wciągającego i niepompatycznego, gdzie oglądaniu towarzyszyło poczucie bycia w środku, a nie tylko poczucie patrzenia w ekran na jakiś całkowicie świetny film.

4

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski
marakujka napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Pierwszy "Pitbull" i serial to jedyne z pozytywnych dokonań Vegi. Reszta to gnioty robione na jedno kopyto. Z Pasikowskim nie ma się co równać, nawet jak ten jest w gorszej formie.

Widziałaś ostatniego Pitbulla? Bo mnie interesuje odbiór tego filmu, czy jest zachowany choćby ułamek klimatu i charalteru towarzyszącego pierwszej części.
O reszcie nawet nie chcę wiele mówić. smile Reszta jest jaka jest.
Pasikowskiego znam i cenię, ale jednak po pierwszym Pitbullu tamten mi zbladł i śmiem (tak - śmiem) teraz sobie napisać, że Pasikowski wielkim reżyserem był/jest, ale... Pitbull miał coś takiego, hmm, wciągającego i niepompatycznego, gdzie oglądaniu towarzyszyło poczucie bycia w środku, a nie tylko poczucie patrzenia w ekran na jakiś całkowicie świetny film.

Moim zdaniem klimat pierwszej części jest nieosiągalny. Nie te czasy. Tamten "Pittbull" był siermiężny, bo i rzeczywistość taka była. Trochę się pozmieniało przez ten czas. Film Pasikowskiego jest po prostu w jego stylu. Scenariuszowo toporny jak "Psy 2". Broni się jednak grą aktorów, trochę dialogami. Doda gra samą siebie. Dorociński jest jak zwykle bez zarzutu. Trochę brak Goebellsa, bo on moim zdaniem tego siermiężnego klimatu dodawał (chociaż często nie rozumiałem dokładnie co on mówi - cóż, polska szkoła dźwięku).
Mnie ten film kompletnie nie rzucił na kolana. Żonie się podobał.

5

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

W sumie to fajnie, ze akurat Pasikowski spiął to klamrą, jeśli Vega już nie miał pomysłu i weny. Sama traktuję to też jako dowód uznania jednego reżysera dla drugiego za dobrą robotę.
Może kręcenie co chwilkę na ten sam temat kończy się tak, jak u Vegi - brakiem weny, filmami na jedno kopyto. Może mógł jeszcze poczekać, aby wizja się odstała w głowie i skrystalizowała, może wówczas dałby radę. - Im dalej do horyzontu, tym bardziej pojemny widok.

Właśnie, czemu nie ma Gebelsa!
No i Dżemma (!), bo chyba też jej nie ma...

Sama nie chcę iść na film, czekam na męża, bo oglądanie Vegi to nasza wspólna tradycja. Ostatnio, pracując na komputerze, w tle puszczam sobie po cichu wszystkie Pitbulle, a moja miłość coraz bardziej wzrasta. wink

6

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski
marakujka napisał/a:

W sumie to fajnie, ze akurat Pasikowski spiął to klamrą, jeśli Vega już nie miał pomysłu i weny. Sama traktuję to też jako dowód uznania jednego reżysera dla drugiego za dobrą robotę.
Może kręcenie co chwilkę na ten sam temat kończy się tak, jak u Vegi - brakiem weny, filmami na jedno kopyto. Może mógł jeszcze poczekać, aby wizja się odstała w głowie i skrystalizowała, może wówczas dałby radę. - Im dalej do horyzontu, tym bardziej pojemny widok.

Właśnie, czemu nie ma Gebelsa!
No i Dżemma (!), bo chyba też jej nie ma...

Sama nie chcę iść na film, czekam na męża, bo oglądanie Vegi to nasza wspólna tradycja. Ostatnio, pracując na komputerze, w tle puszczam sobie po cichu wszystkie Pitbulle, a moja miłość coraz bardziej wzrasta. wink

Rosatti ma teraz inne priorytety. A Vega najwyraźniej odkrył sposób na robienie kasy i wszystko kręci wg jednego szymela.

7

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Ha, w ogóle muszę sobie doczytać, czy Pasikowski brał pod uwagę Rosatti i Grabowskiwego w filmie, czy nie. Jeśli nie, to przestaję go lubić.

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-04-23 07:49:01)

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Vega obrzydził mi starego dobrego Pitbulla bardzo skutecznie. Tamten serial miał klimat.

9

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Zgadzam sie, że obrzydził i to skutecznie

10

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Kobiety mafii - film bezsens.

11 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-04-24 00:50:27)

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Nie wiem czy cokolwiek jest mi w stanie obrzydzić pierwszy film.
Drugi i trzeci Pitbull są na jedno kopyto, są agresywne do cna, ale nie powiedziałabym, ze są zupełnie nieciekawe.
Pasikowskiego się boję, bo nie chciałabym, aby pierwsze pitbulowe arcydzieło, które kocham miloscią szczerą i głęboką,  zostało [wulgaryzm] metamorfozą pt. iście idealny holiłódzki oscarowy fylm, o którym widać, ze jest po prostu filmem, i w którym grający aktorzy szybciej przywołają skojarzenie z własnym nazwiskiem, niż z postaciami, które grają.

12

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Osobiście nie byłam, nie widziałam, bo to zupełnie nie moja bajka, ale mąż twierdzi, że Pasikowski po ostatnich gniotach Vegi typu "Kobiety mafii" zrobił coś, co na powrót całkiem przyjemnie się ogląda, a przynajmniej nie ma się poczucia zmarnowanego czasu.

13

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski
Olinka napisał/a:

Osobiście nie byłam, nie widziałam, bo to zupełnie nie moja bajka, ale mąż twierdzi, że Pasikowski po ostatnich gniotach Vegi typu "Kobiety mafii" zrobił coś, co na powrót całkiem przyjemnie się ogląda, a przynajmniej nie ma się poczucia zmarnowanego czasu.

Ci którzy lubią Pasikowskiego za wcześniejsze filmy absolutnie nie będą rozczarowani tym najnowszym.

14

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Ja akurat, choć dziś to już może bardziej z sentymentu, naprawdę lubię to dawne, dobre kino Pasikowskiego, więc a nuż i produkcja przejęta po Vedze przypadłaby mi do gustu wink.

15

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Mi się baaardzo podobała wersja Pasikowskiego, aż byłam zaskoczona w kinie, bo spodziewałam się, że tak bez większego entuzjazmu obejrzę film i tyle. Nie lubię Vegi.

16

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski
pannalilianna napisał/a:

Mi się baaardzo podobała wersja Pasikowskiego, aż byłam zaskoczona w kinie, bo spodziewałam się, że tak bez większego entuzjazmu obejrzę film i tyle. Nie lubię Vegi.


Pozytywnie brzmisz. Zachęcajaco. smile

Olinka, jesli lubisz Pasikowskiego, to chyba mogę z czystym sumieniem Tobie polecić pierwszego Pitbulla Vegi - premiera była w 2005, lecz sam film opowiada historię z lat 90. Pitbul to miks różnych prawdziwych historii i życiorysów, więc o ile lubisz filmy przedstawiające coś realnego, to ten film będzie też dobrym wyborem.

Od serca jeszcze mogę polecić osobom lubiących takie siermiężne i trudne klimaty "Obietnicę" (The Pledge). Raz tylko oglądałam, baaardzo dawno temu, ale do dziś z grubsza pamiętam ten film. Wspaniały.

17

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski
marakujka napisał/a:
pannalilianna napisał/a:

Mi się baaardzo podobała wersja Pasikowskiego, aż byłam zaskoczona w kinie, bo spodziewałam się, że tak bez większego entuzjazmu obejrzę film i tyle. Nie lubię Vegi.


Pozytywnie brzmisz. Zachęcajaco. smile

Olinka, jesli lubisz Pasikowskiego, to chyba mogę z czystym sumieniem Tobie polecić pierwszego Pitbulla Vegi - premiera była w 2005, lecz sam film opowiada historię z lat 90. Pitbul to miks różnych prawdziwych historii i życiorysów, więc o ile lubisz filmy przedstawiające coś realnego, to ten film będzie też dobrym wyborem.

Od serca jeszcze mogę polecić osobom lubiących takie siermiężne i trudne klimaty "Obietnicę" (The Pledge). Raz tylko oglądałam, baaardzo dawno temu, ale do dziś z grubsza pamiętam ten film. Wspaniały.

Ja bym poprzestał na tezie, że pierwszy "Pittbull" to po prostu dobry film i tyle smile Bo jak słyszę teksty Vegi, że on kręci filmy na podstawie prawdziwych historii to mnie się śmiać chce smile On bierze jakieś głośne wydarzenie i dorabia do tego swoją własną teorię. Historia ma być szokująca i dobrze się sprzedać. Jakby Macierewicz umiał kręcić filmy to też by robił takie jak Vega big_smile No może więcej elementów fantasy by w nich było.

18

Odp: PitBull. Vega vs. Pasikowski

Wilczysko, dlatego napisałam, że to jest miks różnych historii i wydarzeń. I dobrze, i fajnie, wyszło realnie.
No ja nie mogę powiedzieć, ze film jest "dobry". wink Dla mnie jest on naj naj, no ale ja go kocham.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ŚWIAT FILMU » PitBull. Vega vs. Pasikowski

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024