Porzucić, aby nie być porzuconym? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Porzucić, aby nie być porzuconym?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Porzucić, aby nie być porzuconym?

Witajcie!
Kilka lat temu, zanim poznałam byłego męża, spotykałam się z mężczyzną kilka miesięcy. Nie był to związek, raczej na niego się zapowiadało, ale nie wypaliło. W zasadzie skończyło się dość absurdalnie, bo podczas spotkania coś mi się nie spodobało na tyle, że byłam na niego zła, on próbował to odkręcić, ale mnie złość trzymała dość długo, więc powiedział, że daje mi spokój i nie będzie się już narzucał, mnie ulżyło i nastąpił koniec. Później mieliśmy kontakt telefoniczny, ale już na stopie zawodowej. Kiedy trzeba było coś pomóc to on był zawsze skory, w zamian też dostawał jakieś przysługi. Minęło sporo czasu, traf chciał, że wczoraj podczas wypadu ze znajomymi, był i on i ja. Ciekawy był, jak mi się potoczyło życie, opowiedziałam mu, choć tak naprawdę nie mam się czymś chwalić, bo swoje życie uważam za pasmo porażek i tak mniej więcej przedstawiłam mu swoją sytuację. Powiedział wtedy, że bardzo żałuje, że zerwał ze mną kontakt, ale zrobił to tylko dlatego, że obawiał się że ja będę chciała go zakończyć, więc on wolał to zrobić pierwszy. Przyznam szczerze, że zaskoczyło mnie to. Jako kobieta, która niejednokrotnie przeżyła już porzucenie, jakoś nigdy nie zastanawiałam się nad tym, czy kolejny mężczyzna w życiu ponownie mnie zostawi, tylko angażowałam się w związek. Wiem, że ów znajomy też był porzucony dwukrotnie, ale czy jest to na tyle silny argument, aby resztę życia zastanawiać się i kombinować? Czy w psychologii istnieje jakieś wytłumaczenie na takie zjawisko? Być może jest to wynikiem niskiej samooceny? W swoim mniemaniu sama jestem zakompleksiona, ale nigdy nie wchodziłam w nową relację z takim nastawieniem i jestem ciekawa, czego ono jest wynikiem i czy to jest normalne?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?

Mnie się wydaje to dość oczywiste, że to oznaka zwykłego lęku przed odrzuceniem. Jeśli wiem, że nie jestem w stanie znieść odrzucenia, to nie doprowadzam do sytuacji, gdzie to jest możliwe. Albo się nie angażuję, a jeśli już się zaangażuję, to odchodzę wcześniej, zanim ktoś zdąży mi powiedzieć, że mnie nie chce.
Czy jest to znak czegoś głębszego? Kto wie, co człowiek, to inna historia, zapewne można się zastanawiać, kto kogoś skrzywdził tak mocno, że nie ma możliwości wejścia w związek, gdzie jednak zawsze trzeba się liczyć i z niepewnością i z szansą, że ktoś nas zostawi. Oczywiście nie zawsze to musi być chłodna kalkulacja, ale jednak podyktowane to jest - wydaje mi się - liczeniem zysków i strat i wyborem jak najmniejszego ryzyka.
Dla Ciebie może argument "był porzucony dwukrotnie" nie jest silny, ale nie zapominajmy, że się między sobą różnimy i to, co dla ciebie nie jest żadnym problemem (nie chcesz ze mną być? no to nie, pa), a dla kogoś może być czymś, co chwieje ich światem. Różne rzeczy nas ruszają.

Próbujesz się dowiedzieć czego jest wynikiem - zapytaj jego. Każda osoba opowie Ci inną historię. Czy to jest normalne? Na tyle, na ile inne strategie obronne są "normalne". Ot, chronimy się na wszelkie sposoby, coś zyskujemy, coś tracimy.

3

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?

Ja dodałabym jeszcze, że to daje jakieś poczucie kontroli nad sytuacją, nad swoim życiem.

4

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?

Porzucić można bezbronne niemowlę lub psa przywiązując go w lesie do drzewa... a nie dorosłą osobę!!!
Samodzielną dorosłą osobę się zostawia lub się od niej odchodzi. Niby to samo, ale robi ogromną różnicę.
Moze warto od tego zacząć: dlaczego czujemy się porzuceni i/lub uważamy, że kogoś porzucamy?

5

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?
Nya napisał/a:

Ja dodałabym jeszcze, że to daje jakieś poczucie kontroli nad sytuacją, nad swoim życiem.

O, to jest to. W tym konkretnym przypadku to jest typ, który absolutnie wszystko musi mieć zaplanowane i po swojej myśli, nie pomyślałam o tym. Dziękuję dziewczyny, macie absolutną rację. Może to dla większości beznadziejny temat, ale ja jestem tak mało spostrzegawcza, że chciałam poznać opinie innych. Ciężko jest wejść w czyjąś skórę a ta cała sytuacja mnie trochę zaskoczyła, wiem, pewnie mam mało empatii.

6

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?
tajemnicza75 napisał/a:

Porzucić można bezbronne niemowlę lub psa przywiązując go w lesie do drzewa... a nie dorosłą osobę!!!
Samodzielną dorosłą osobę się zostawia lub się od niej odchodzi. Niby to samo, ale robi ogromną różnicę.
Moze warto od tego zacząć: dlaczego czujemy się porzuceni i/lub uważamy, że kogoś porzucamy?

No nie wiem, według słownika języka polskiego:
porzucić — porzucać I
1. «zostawić gdzieś kogoś lub coś; też: rozstać się z kimś bliskim»
2. «przestać się czymś zajmować lub zrezygnować z czegoś».
Być może słowo jest zbyt patetyczne, ale jest synonimem rozstania.

7 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2018-04-15 19:15:42)

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?

Ale to też dużo mówi o człowieku, kiedy opowiada: czy się z kimś "rozstał" czy "został porzucony". W tym dramatycznym słowie jest historia - tego, że się czuję pozostawiona jak dziecko, a druga osoba jest okrutna. I to też moim zdaniem wynika z nastawienia do związku. W słowie "zostałem porzucony" jestem stroną bierną, nie mam kontroli, ktoś wobec mnie się źle zachował, a w ogóle to jak śmiał.

8

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?
blueberrypie napisał/a:

No nie wiem, według słownika języka polskiego:
porzucić — porzucać I
1. «zostawić gdzieś kogoś lub coś; też: rozstać się z kimś bliskim»
2. «przestać się czymś zajmować lub zrezygnować z czegoś».
Być może słowo jest zbyt patetyczne, ale jest synonimem rozstania.

Z punktu widzenia psychologicznego ma to ogromne znaczenie.
Spróbuję to wyjaśnić.
Osoba, która czuje się porzucona, to osoba mająca problemy z samoakceptacją, ma niskie poczucie wartości, jest prawdo podobnie uzależniona od partnera.
Mówi się, że to osoba kochająca za bardzo. Osoba lubiąca siebie, z wiarą w siebie nie poczuje się porzucona. Zaboli ją, ale nie będzie bezradna, nie poczuje się jak jak porzucone dziecko. Wstanie, otrzepie się i zacznie życie od nowa.
Podobnie ma się sprawa gdy boimy się kogoś porzucić. Widocznie wiemy/czujemy, że osoba ta jest typem w.w. i właśnie w ten sposób odbierze nasze odejście.

9

Odp: Porzucić, aby nie być porzuconym?
tajemnicza75 napisał/a:
blueberrypie napisał/a:

No nie wiem, według słownika języka polskiego:
porzucić — porzucać I
1. «zostawić gdzieś kogoś lub coś; też: rozstać się z kimś bliskim»
2. «przestać się czymś zajmować lub zrezygnować z czegoś».
Być może słowo jest zbyt patetyczne, ale jest synonimem rozstania.

Z punktu widzenia psychologicznego ma to ogromne znaczenie.
Spróbuję to wyjaśnić.
Osoba, która czuje się porzucona, to osoba mająca problemy z samoakceptacją, ma niskie poczucie wartości, jest prawdo podobnie uzależniona od partnera.
Mówi się, że to osoba kochająca za bardzo. Osoba lubiąca siebie, z wiarą w siebie nie poczuje się porzucona. Zaboli ją, ale nie będzie bezradna, nie poczuje się jak jak porzucone dziecko. Wstanie, otrzepie się i zacznie życie od nowa.
Podobnie ma się sprawa gdy boimy się kogoś porzucić. Widocznie wiemy/czujemy, że osoba ta jest typem w.w. i właśnie w ten sposób odbierze nasze odejście.

Ok, łapię smile Nigdy nie zastanawiałam się nad rozróżnieniem tych słów, dla mnie były wręcz wymienne, ale faktycznie - w słowie "porzucenie" tkwi jakiś dramat. W takim razie, źle użyłam sformułowania...

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Porzucić, aby nie być porzuconym?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024