Witam:)
Córka oszczędzała sobie pieniądze i teraz wymyśliła,że chce zegarek z którego można dzwonić...
Oglądałam jakieś ale są ogromne a ona ma drobną rączkę, poza tym nie wiem czy się sprawdzają.
Macie jakieś doświadczenie z czymś takim? Czytałam,że może mi jej lokalizację podawać nawet...
Tylko nie wiem czy w ogóle jest sens coś takiego posiadać jak ma już telefon...
Choć młoda sprytnie twierdzi,że telefon może zgubić albo zapomnieć a zegarek ma ciągle na ręce...
Jakies propozycje sensownych modeli??
Będę wdzięczna,dziękuje
1 2018-04-10 12:16:41 Ostatnio edytowany przez Anna2018 (2018-04-10 12:31:57)
Nie. Ja nie rozumiem po co 9latce telefon, a co dopiero smartwach.
Co tak naprawdę 9latka zrobi z telefonem? Bo ja wątpię, żeby z niego tylko dzwoniła.
Do gier możesz jej kupić coś innego.
Nie. Ja nie rozumiem po co 9latce telefon, a co dopiero smartwach.
Co tak naprawdę 9latka zrobi z telefonem? Bo ja wątpię, żeby z niego tylko dzwoniła.
Do gier możesz jej kupić coś innego.
Moja 9 latka z telefonem na szczęście prawie nic nie robi:) ma go do kontaktu ze mną
Ewentualnie podczas podróży autem pogra sobie
Wymyśliła sobie za swoje pieniądze ten zegarek i własnie czekałam na porady
czy ktoś ma coś takiego, bo mnie ten zakup też wydaje się bezsensowny.
Gdzieś u kogoś widziała i wiesz jak to działa...
Nie. Ja nie rozumiem po co 9latce telefon, a co dopiero smartwach.
Co tak naprawdę 9latka zrobi z telefonem? Bo ja wątpię, żeby z niego tylko dzwoniła.
Do gier możesz jej kupić coś innego.
Oczywiście,że nie będzie tylko dzwoniła.Będzie słuchać muzyki,korzystać z netu,ba,nawet może od czasu do czasu wysłać smsa.
A co w tym złego?
5 2018-04-11 12:04:08 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-04-11 12:05:20)
Lady Loka napisał/a:Nie. Ja nie rozumiem po co 9latce telefon, a co dopiero smartwach.
Co tak naprawdę 9latka zrobi z telefonem? Bo ja wątpię, żeby z niego tylko dzwoniła.
Do gier możesz jej kupić coś innego.Oczywiście,że nie będzie tylko dzwoniła.Będzie słuchać muzyki,korzystać z netu,ba,nawet może od czasu do czasu wysłać smsa.
A co w tym złego?
Ja również uważam, że 9-latka nie potrzebuje ani telefonu, ani smartwatcha. To jeszcze dzieciak. Swojemu dziecku, gdyby miało 9 lat, nie pozwoliłabym na taki zakup.
Jeszcze zdąży się wdrożyć w ten multimedialny świat, nie musi to być w tak młodym wieku.
6 2018-04-11 13:02:08 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-04-11 15:51:03)
gojka102 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie. Ja nie rozumiem po co 9latce telefon, a co dopiero smartwach.
Co tak naprawdę 9latka zrobi z telefonem? Bo ja wątpię, żeby z niego tylko dzwoniła.
Do gier możesz jej kupić coś innego.Oczywiście,że nie będzie tylko dzwoniła.Będzie słuchać muzyki,korzystać z netu,ba,nawet może od czasu do czasu wysłać smsa.
A co w tym złego?Ja również uważam, że 9-latka nie potrzebuje ani telefonu, ani smartwatcha. To jeszcze dzieciak. Swojemu dziecku, gdyby miało 9 lat, nie pozwoliłabym na taki zakup.
Jeszcze zdąży się wdrożyć w ten multimedialny świat, nie musi to być w tak młodym wieku.
Moja córka odkąd skończyła lat pięć miała własną komórkę i była nauczona numeru tel na pogotowie i co trzeba powiedzieć kiedy na przykład zasłabnę.Dzięki temu nieraz się jej telefon przydał a mi pomogła.Kiedy miała lat siedem zawoziłam ją do muzycznej a sama jechałam na korki.Nie wyobrażam sobie by córka do mnie nie zadzwoniła by np powiedzieć,że jakieś lekcje ma odwołane i kończy wcześniej i trzeba zorganizować babcię by ją odebrała.
Jako dziewięciolatka jeździła szkolnym autobusem z podstawówki do muzycznej i też uważam,że powinnam mieć nią kontakt.A ona,między jednymi zajęciami a drugimi ściągała sobie z netu zadania,które zadał nauczyciel i odrabiała je.Albo słuchała muzyki lub coś w necie czytała.
Cyngli-a kiedy jest według Ciebie odpowiedni wiek?
Kobity,nie traktujcie własnych dzieci jak potencjalnych debili co to nie będą się od gierek w telefonie odrywać nawet w toalecie.
Dostałam komórkę mając lat 14 i też uważam, że w moim przypadku to było za wcześnie, bo nie korzystałam z niej tak, jak powinnam.
Rób ze swoim dzieckiem jak uważasz, ja sądzę, że moje ma jeszcze czas na poznanie tego typu bodźców.
Dostałam komórkę mając lat 14 i też uważam, że w moim przypadku to było za wcześnie, bo nie korzystałam z niej tak, jak powinnam.
Rób ze swoim dzieckiem jak uważasz, ja sądzę, że moje ma jeszcze czas na poznanie tego typu bodźców.
Jak 14 latka jest za młoda to kiedy? Jak skończy 18 czy jak się z domu wyprowadzi?
Nie bardzo wiem w imię czego trzeba dziecku takie coś fundować,skoro koledzy/koleżanki takiej 14 latki telefony mają I żyją.
Bo to śmiertelna zabawka,umrze,zachoruje czy popadnie w chorobę psychiczną?
Dlaczego z założenia,że dziecko jest dzieckiem nie ufać mu i nie pozwolić na posiadanie komórki?
9 2018-04-11 16:15:48 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2018-04-11 16:21:44)
W dzisiejszych czasach, uwazam, niczym dziwnym nie jest telefon u 9latki, to jeden z przedmiotow osobistych, sluzacych nie tylko do telefonowania.
Moja starsza corka dostala w 2 klasie, mlodsza troche pozniej. Nie widze w tym nic zlego, przynajmniej mam kontakt jak sa poza domem.
A, autorko, moim zdaniem smartwatch znudzi sie szybko dziecku, i chyba nie jest zbyt wygodny, na pocztku moze jako nowosc, ale potem.. moim zdaniem pojdzie w odstawke.
10 2018-04-11 17:05:35 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-04-11 17:08:24)
Cyngli napisał/a:Dostałam komórkę mając lat 14 i też uważam, że w moim przypadku to było za wcześnie, bo nie korzystałam z niej tak, jak powinnam.
Rób ze swoim dzieckiem jak uważasz, ja sądzę, że moje ma jeszcze czas na poznanie tego typu bodźców.
Jak 14 latka jest za młoda to kiedy? Jak skończy 18 czy jak się z domu wyprowadzi?
Nie bardzo wiem w imię czego trzeba dziecku takie coś fundować,skoro koledzy/koleżanki takiej 14 latki telefony mają I żyją.
Bo to śmiertelna zabawka,umrze,zachoruje czy popadnie w chorobę psychiczną?
Dlaczego z założenia,że dziecko jest dzieckiem nie ufać mu i nie pozwolić na posiadanie komórki?
Napisałam, że ja byłam w wieku 14 lat za młoda na telefon i używałam go do głupot. Inne dzieci mnie nie interesują, dbam o to, by moje miało jak najdłużej zero kontaktu z tego typu gadżetami. Tylko na dobre mu to wyjdzie.
Dla mnie to, że koleżanki coś tam mają to żaden argument. Jak koleżanka dostanie quada na komunię, to mam lecieć do sklepu? Bez przesady. Każdy rodzic decyduje, co jest dobre dla jego dziecka.
P.S. Mój syn ma ZA i muszę mu raczej ograniczać bodźce tego typu.
Poza tym nie chcę by moje dziecko myślało, że życie bez telefonu jest tak trudne, że już 9-latki obowiązkowo muszą je posiadać...
Ale to nie chodzi o traktowanie dziecka jak debila.
Tylko o to, że dziecko tego nie potrzebuje. Do dzwonienia nie trzeba mieć super smartfona.
A dziecko siedzi w necie albo gra w gry.
Moja kuzynka 9letnia stwierdziła, że chce dostać laptopa. Uważam, że 9latce to nawet własny komputer nie jest potrzebny, bo go nie wykorztuje tak jak powinna.
Jestem zwolenniczką kontroli rodzica nad tym, jak dzieci korzystają z elektroniki.
Przynajmniej ja mam zamiar dzieciom ograniczać czas przed ekranem jak najbardziej się będzie dało.
Ale to nie chodzi o traktowanie dziecka jak debila.
Tylko o to, że dziecko tego nie potrzebuje. Do dzwonienia nie trzeba mieć super smartfona.
A dziecko siedzi w necie albo gra w gry.Moja kuzynka 9letnia stwierdziła, że chce dostać laptopa. Uważam, że 9latce to nawet własny komputer nie jest potrzebny, bo go nie wykorztuje tak jak powinna.
Jestem zwolenniczką kontroli rodzica nad tym, jak dzieci korzystają z elektroniki.
Przynajmniej ja mam zamiar dzieciom ograniczać czas przed ekranem jak najbardziej się będzie dało.
Moje dziecko nigdy nie siedziało przed kompem ani przed smartfonem.Zawsze zapewnialiśmy jej ciekawsze zajecia.Wyjątek stanowiły wyjazdy autem.Ale ona i tak zazwyczaj słucha muzyki na smarfonie a nie gra.
Nie widzę więc powodu by z zasady odmówić dziecku kupienia smartfona czy własnego laptopa.
Nie kontroluję bo nie mam potrzeby.Moja córka ma dwie szkoły,po obu wraca do domu i ćwiczy na skrzypcach i odrabia lekcje.Nie ma czasu na codzienne korzystanie z kompa Wieczorem woli z nami obejrzeć film albo pojechać na starówkę rowerami.
Lady Loka, dzieci w 4 klasie maja juz prace domowe, ktore trzeba zrobic na komputerze. Pewnie, ze mozna zrobic to na kompie rodzica, ale rownie dobrze moze miec swoj i nim "zarzadzac". Moim zdaniem to dobre rozwiazanie, zwlaszcza jesl dziecko sobie na taką rzecz np zaoszczedzilo czy zapracowalo i chcialoby miec.
Poza tym, to ze dziecko ma tel/komp nie oznacza, ze ma nieograniczony i niekontrolowany dostep do wszystkiego, kwestia tylko ustalenia zasad korzystania.
gojka102 napisał/a:Cyngli napisał/a:Dostałam komórkę mając lat 14 i też uważam, że w moim przypadku to było za wcześnie, bo nie korzystałam z niej tak, jak powinnam.
Rób ze swoim dzieckiem jak uważasz, ja sądzę, że moje ma jeszcze czas na poznanie tego typu bodźców.
Jak 14 latka jest za młoda to kiedy? Jak skończy 18 czy jak się z domu wyprowadzi?
Nie bardzo wiem w imię czego trzeba dziecku takie coś fundować,skoro koledzy/koleżanki takiej 14 latki telefony mają I żyją.
Bo to śmiertelna zabawka,umrze,zachoruje czy popadnie w chorobę psychiczną?
Dlaczego z założenia,że dziecko jest dzieckiem nie ufać mu i nie pozwolić na posiadanie komórki?Napisałam, że ja byłam w wieku 14 lat za młoda na telefon i używałam go do głupot. Inne dzieci mnie nie interesują, dbam o to, by moje miało jak najdłużej zero kontaktu z tego typu gadżetami. Tylko na dobre mu to wyjdzie.
Dla mnie to, że koleżanki coś tam mają to żaden argument. Jak koleżanka dostanie quada na komunię, to mam lecieć do sklepu? Bez przesady. Każdy rodzic decyduje, co jest dobre dla jego dziecka.
P.S. Mój syn ma ZA i muszę mu raczej ograniczać bodźce tego typu.
Poza tym nie chcę by moje dziecko myślało, że życie bez telefonu jest tak trudne, że już 9-latki obowiązkowo muszą je posiadać...
Mnie chodzi o rozsądek.Raczej nie wszystkie koleżanki dostają quada na komunię A telefon ma każde dziecko.Dzieciaki dzwonią do siebie,esemesują.Nie widzę powodu by to zabierać mojej córce.Nie ma ZA.Pewnie gdyby miała, inaczej bym ją traktowała.Poza tym Twój syn chyba nie jest nastolatkiem?
Taaa. Dodam tylko, że wspomniana orzeze mnie 9latka komputer ma. Ale koniecznie chce jeszcze laptopa
Tak, w tym wieku pojawiają się już pierwsze prezentacje do zrobienia i osobiście jestem załamana tym, jak świetnie szuka gier w internecie i jak bardzo nie umie używać power pointa. Tak wiem, że wystarczy nauczyć.
Chodzi mi o to, że ja osobiście nie mam zamiaru powielać schematu mojej rodziny czyli sadzać dziecko na pół dnia przed telewizorem, bo ogląda bajki a dorośli mają spokój.
Do dzwonienia i smsowania można dać nawet nokię 3510 konia z rzędem temu, którego dziecko jej faktycznie by używało
Na pytanie czy kupić dziecku drogi sprzęt elektroniczny i tak będę na nie. Ale to kwestia rodziców, jak swoje dzieci wychowują.
Taaa. Dodam tylko, że wspomniana orzeze mnie 9latka komputer ma. Ale koniecznie chce jeszcze laptopa
Tak, w tym wieku pojawiają się już pierwsze prezentacje do zrobienia i osobiście jestem załamana tym, jak świetnie szuka gier w internecie i jak bardzo nie umie używać power pointa. Tak wiem, że wystarczy nauczyć.
Chodzi mi o to, że ja osobiście nie mam zamiaru powielać schematu mojej rodziny czyli sadzać dziecko na pół dnia przed telewizorem, bo ogląda bajki a dorośli mają spokój.
Do dzwonienia i smsowania można dać nawet nokię 3510
konia z rzędem temu, którego dziecko jej faktycznie by używało
Na pytanie czy kupić dziecku drogi sprzęt elektroniczny i tak będę na nie. Ale to kwestia rodziców, jak swoje dzieci wychowują.
No cóż.To nie kwestia tego,że dziewięciolatka jest dziewięciolatką tylko kwestia zasad i wychowania.
Cyngli napisał/a:gojka102 napisał/a:Jak 14 latka jest za młoda to kiedy? Jak skończy 18 czy jak się z domu wyprowadzi?
Nie bardzo wiem w imię czego trzeba dziecku takie coś fundować,skoro koledzy/koleżanki takiej 14 latki telefony mają I żyją.
Bo to śmiertelna zabawka,umrze,zachoruje czy popadnie w chorobę psychiczną?
Dlaczego z założenia,że dziecko jest dzieckiem nie ufać mu i nie pozwolić na posiadanie komórki?Napisałam, że ja byłam w wieku 14 lat za młoda na telefon i używałam go do głupot. Inne dzieci mnie nie interesują, dbam o to, by moje miało jak najdłużej zero kontaktu z tego typu gadżetami. Tylko na dobre mu to wyjdzie.
Dla mnie to, że koleżanki coś tam mają to żaden argument. Jak koleżanka dostanie quada na komunię, to mam lecieć do sklepu? Bez przesady. Każdy rodzic decyduje, co jest dobre dla jego dziecka.
P.S. Mój syn ma ZA i muszę mu raczej ograniczać bodźce tego typu.
Poza tym nie chcę by moje dziecko myślało, że życie bez telefonu jest tak trudne, że już 9-latki obowiązkowo muszą je posiadać...
Mnie chodzi o rozsądek.Raczej nie wszystkie koleżanki dostają quada na komunię
A telefon ma każde dziecko.Dzieciaki dzwonią do siebie,esemesują.Nie widzę powodu by to zabierać mojej córce.Nie ma ZA.Pewnie gdyby miała, inaczej bym ją traktowała.Poza tym Twój syn chyba nie jest nastolatkiem?
Nie jest, ale kiedyś będzie.
Dla mnie rozsądne jest tłumaczenie dziecku, że gadżety elektroniczne nie są niezbędne do życia i funkcjonowania.
To wyrzuć swój telefon i laptopa. Wtedy twoje slowa będą miały sens.
Póki co to brzmisz jak palacz, ktory z fajką w dłoni tlumaczy dziecku, ze palenie szkodzi.
19 2018-04-11 18:47:50 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2018-04-11 18:48:39)
Dla mnie rozsądne jest tłumaczenie dziecku, że gadżety elektroniczne nie są niezbędne do życia i funkcjonowania.
Ale ulatwiaja zycie. Poza tym w tym momencie telefon to juz nie gadzet nie wiadomo jaki, bez przesady. Kiedys Twoj syn bedzie nastolatkiem i np nie pojdzie do szkoly, bo bedzie chory, i ? Bedziesz Ty dzwonila w jego sprawie, czy bedzie musial sie fatygowac osobiscie do kolegi na drugi koniec miasta po lekcje? Albo bedzie chcial sie umowic z kolegami, itd.
Zycie szybko zweryfikuje
20 2018-04-11 19:24:39 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-04-11 19:26:33)
To wyrzuć swój telefon i laptopa. Wtedy twoje slowa będą miały sens.
Póki co to brzmisz jak palacz, ktory z fajką w dłoni tlumaczy dziecku, ze palenie szkodzi.
Nie napisałam, że szkodzi. Napisałam, że według mnie 9-letnie dziecko nie potrzebuje ani smartfona, ani smartwatcha ;-)
A tak na marginesie, nie muszę mojemu dziecku niczego tłumaczyć, bo on smartfony to lubi oglądać i porównywać, tak samo samochody i pociągi. Jak na aspergerowca przystało, zna wszystkie marki i bezbłędnie je rozpoznaje. Lubi oglądać gazetki reklamowe np. Sieci Play. Jednak nie ciągnie go do ich używania, a skoro go nie ciągnie, to po co mam go tego uczyć? Na laptopie czasem ogląda bajki. Dla mnie to jest ok. Nie widzę powodu, by wprowadzać więcej elektroniki do życia tak małego dziecka.
Co do przynoszenia lekcji choremu dziecku, to załatwiało się to na różne sposoby kiedyś i było ok. Nie widzę też żadnego problemu, by dać dziecku zadzwonić z mojej komórki lub telefonu stacjonarnego w razie potrzeby. Ja zawsze byłam umówiona z koleżanką z klasy, że mi przyniesie lekcje, a ja jej, gdy któraś z nas będzie chora - bo wtedy jeszcze mało kto miał komórkę, komputer, a smartfony to się ludziom nawet nie śniły.
Ja naprawdę nie zamierzam dziecka trzymać w złotej klatce, bo wiadomo, że w pewnym momencie telefon dostanie, ale dlaczego tak wcześnie? Czy naprawdę nie da się tego momentu opóźnić?
A czy naprawdę opóźnianie jest konieczne?
Czy to opóźnienie jest jakąkolwiek gwarancją czy tylko pobożnym zyczeniem?
Znam wiele dzieciaków, które mają wszystkie dostępne urzadzenia, a zupelnie ich to nie kręci, znam tez takie, ktore dostęp do smartfona któregoś z rodziców ma sporadyczny i jest to dla tego dziecka niemal obiekt największego pożądania, a konczy się to na tym, że na kazdym spotkaniu rowarzysko-rodzinnym, kiedy tylko rodzice nie widzą niemal zebrze u kazdego, by mu się dał pobawić.
A czy naprawdę opóźnianie jest konieczne?
Dopóki dziecku na tym nie zależy i nie ma ku temu odpowiednich argumentów, to nie widzę powodu, by przyspieszać tego typu sprawy.
Iceni napisał/a:A czy naprawdę opóźnianie jest konieczne?
Dopóki dziecku na tym nie zależy i nie ma ku temu odpowiednich argumentów, to nie widzę powodu, by przyspieszać tego typu sprawy.
Corka autorki sama chce smartwatcha i jej na tym zalezy, skoro o niego prosi.
A skoro, jak wyzej, twierdzisz, że uzywanie nie szkodzi, to podaj jeden sensowny argument by dziecku, ktore chce, odmówić i pozostalo to w zgodzie z tym, co napisalas wyzej
Cyngli napisał/a:Iceni napisał/a:A czy naprawdę opóźnianie jest konieczne?
Dopóki dziecku na tym nie zależy i nie ma ku temu odpowiednich argumentów, to nie widzę powodu, by przyspieszać tego typu sprawy.
Corka autorki sama chce smartwatcha i jej na tym zalezy, skoro o niego prosi.
A skoro, jak wyzej, twierdzisz, że uzywanie nie szkodzi, to podaj jeden sensowny argument by dziecku, ktore chce, odmówić i pozostalo to w zgodzie z tym, co napisalas wyzej
Ale po co? To jest dziecko Autorki wątku i jej sprawa jaką decyzję podejmie. Ja bym swojemu dziecku nie kupiła z kilku powodów, które podawałam wyżej.
Iceni napisał/a:Cyngli napisał/a:Dopóki dziecku na tym nie zależy i nie ma ku temu odpowiednich argumentów, to nie widzę powodu, by przyspieszać tego typu sprawy.
Corka autorki sama chce smartwatcha i jej na tym zalezy, skoro o niego prosi.
A skoro, jak wyzej, twierdzisz, że uzywanie nie szkodzi, to podaj jeden sensowny argument by dziecku, ktore chce, odmówić i pozostalo to w zgodzie z tym, co napisalas wyzej
Ale po co? To jest dziecko Autorki wątku i jej sprawa jaką decyzję podejmie. Ja bym swojemu dziecku nie kupiła z kilku powodów, które podawałam wyżej.
A czy Autorka pytala czy TY bys kupiła smartwatcha swojemu synowi, czy pytala o model i opinie dla swojej corki?
Na dodatek podalas powody, ktorymi kierowalabys sie w stosunku do syna, ktore sie nijak maja do corki autorki.
Innymi slowy pytanie bylo 'jaką farba w kolorze rozowym bedzie najlepsza do pomalowania roweru" a ty odpowiadasz "uwazam, ze rowerem nie powinno się jezdzic"
26 2018-04-11 20:35:03 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-04-11 20:36:38)
Witam:)
Córka oszczędzała sobie pieniądze i teraz wymyśliła,że chce zegarek z którego można dzwonić...
Oglądałam jakieś ale są ogromne a ona ma drobną rączkę, poza tym nie wiem czy się sprawdzają.
Macie jakieś doświadczenie z czymś takim? Czytałam,że może mi jej lokalizację podawać nawet...
Tylko nie wiem czy w ogóle jest sens coś takiego posiadać jak ma już telefon...
Choć młoda sprytnie twierdzi,że telefon może zgubić albo zapomnieć a zegarek ma ciągle na ręce...
Jakies propozycje sensownych modeli??
Będę wdzięczna,dziękuje
Przede wszystkim wytłumacz córce, ze żeby smartwatch działał telefon musi mieć przy sobie. SW dziala przez łączenie sie ze smartfonem przez bluetooth, a bluetooth ma dość ograniczony zasieg.
Bluetooth obciaza baterie i telefon trzeba czesciej ładować.
Smartwatch to nie jest "telefon w zegarku" tylko zegarek łączący sie z telefonem.
Btw... 9-latce zupelnie zbędny gadżet ;P
Cyngli napisał/a:Iceni napisał/a:Corka autorki sama chce smartwatcha i jej na tym zalezy, skoro o niego prosi.
A skoro, jak wyzej, twierdzisz, że uzywanie nie szkodzi, to podaj jeden sensowny argument by dziecku, ktore chce, odmówić i pozostalo to w zgodzie z tym, co napisalas wyzej
Ale po co? To jest dziecko Autorki wątku i jej sprawa jaką decyzję podejmie. Ja bym swojemu dziecku nie kupiła z kilku powodów, które podawałam wyżej.
A czy Autorka pytala czy TY bys kupiła smartwatcha swojemu synowi, czy pytala o model i opinie dla swojej corki?
Na dodatek podalas powody, ktorymi kierowalabys sie w stosunku do syna, ktore sie nijak maja do corki autorki.
Innymi slowy pytanie bylo 'jaką farba w kolorze rozowym bedzie najlepsza do pomalowania roweru" a ty odpowiadasz "uwazam, ze rowerem nie powinno się jezdzic"
Kretyński przykład z tym rowerem ;-P
Jazda na rowerze, szczególnie w młodym wieku, to samo zdrowie.
Bosz... masz spory problem z odczytywaniem kontekstu.
Ale ok, EOT
Bosz... masz spory problem z odczytywaniem kontekstu.
Ale ok, EOT
Nie mam, to akurat był żarcik.
Swoją drogą, przykład z pracy.
Przyszła matka z dzieckiem do lekarza. Dziecko, chłopak, lat 15.
Przebadany, osłuchany i matka rozmawia z lekarką o lekarstwach, a młody na leżance siedzi z nosem w telefonie.
Więc no. To zawsze jest kwestia wychowania. Ale dopóki mogę sprawić, żeby w mojej rodzinie było inaczej to to zrobię.
Przede wszystkim wytłumacz córce, ze żeby smartwatch działał telefon musi mieć przy sobie. SW dziala przez łączenie sie ze smartfonem przez bluetooth, a bluetooth ma dość ograniczony zasieg.
Bluetooth obciaza baterie i telefon trzeba czesciej ładować.
Smartwatch to nie jest "telefon w zegarku" tylko zegarek łączący sie z telefonem.
Btw... 9-latce zupelnie zbędny gadżet ;P
Anno2018, jeśli uważasz, że smartwatch jest tylko zwykłą fanaberią córki i nie jesteś do pomysłu jego zakupu przekonana, to jej tego nie zabraniaj, bo w myśl zasady przekory dziecko może nakręcić się jeszcze bardziej, ale przedstaw powyższe argumenty - powinny zadziałać . Dziewczynka być może wymyśliła sobie zakup gadżetu, bo go u kogoś zobaczyła, ale raz, że tak naprawdę on rzeczywiście może nie być jej do niczego potrzebny, a dwa - być może jej wyobrażenie o tej 'zabawce' nijak ma się do rzeczywistości i może się okazać, że poczuje się zwyczajnie zawiedziona ograniczonymi możliwościami sprzętu. Moim zdaniem szkoda byłoby i wydanych pieniędzy, i rozczarowania dziecka.
Cyngli napisał/a:gojka102 napisał/a:Oczywiście,że nie będzie tylko dzwoniła.Będzie słuchać muzyki,korzystać z netu,ba,nawet może od czasu do czasu wysłać smsa.
A co w tym złego?Ja również uważam, że 9-latka nie potrzebuje ani telefonu, ani smartwatcha. To jeszcze dzieciak. Swojemu dziecku, gdyby miało 9 lat, nie pozwoliłabym na taki zakup.
Jeszcze zdąży się wdrożyć w ten multimedialny świat, nie musi to być w tak młodym wieku.Moja córka odkąd skończyła lat pięć miała własną komórkę i była nauczona numeru tel na pogotowie i co trzeba powiedzieć kiedy na przykład zasłabnę.Dzięki temu nieraz się jej telefon przydał a mi pomogła.Kiedy miała lat siedem zawoziłam ją do muzycznej a sama jechałam na korki.Nie wyobrażam sobie by córka do mnie nie zadzwoniła by np powiedzieć,że jakieś lekcje ma odwołane i kończy wcześniej i trzeba zorganizować babcię by ją odebrała.
Jako dziewięciolatka jeździła szkolnym autobusem z podstawówki do muzycznej i też uważam,że powinnam mieć nią kontakt.A ona,między jednymi zajęciami a drugimi ściągała sobie z netu zadania,które zadał nauczyciel i odrabiała je.Albo słuchała muzyki lub coś w necie czytała.
Cyngli-a kiedy jest według Ciebie odpowiedni wiek?
Kobity,nie traktujcie własnych dzieci jak potencjalnych debili co to nie będą się od gierek w telefonie odrywać nawet w toalecie.
ale do kontaktu z rodzicami i ewentualnie z numerami alarmowymi dziecko nie potrzebuje aż smartfona; świetnie posłuży do tego zwykły telefon z klawiaturą.