czesc wszystkim,
co byscie zrobily? - jeteśmy rok po ślubie, sypie się, ewidentnie do siebie nie pasujemy, mąż prowadzi swoją firmę, i ma aż nadto czasu wolnego - cały wolny czas pożytkuje na oglądanie filmów na yt " otwórz swoje trzecie oko", "bretarianizm", "żyw się energią słońca", "trują nas" itd, itd. Każdego dnia ogląda wschody i zachody słońca, chodzi boso po lesie, je tyle co nic, przestał jeść mięso, zaczął jeść tylko owoce i warzywa, plus woda.
Od tygodnia mówi, żebym nie planowała niczego na święta, bo ma plan ale to bedzię zależało ode mnie... (tak....) Mamy rocznicę ślubu w wielkanoc - niby to powód dla którego w ogole wziął mnie pod uwagę w swoim planie.
Dzisiaj godzina 3:00 mówi mi że idzie oglądać wschód słońca (co?!) - o 3:00?! zdenerwowana pytam go, gdzie tak na prawdę jedzie (to nie pierwsza taka akcja że nagle rzuca wszystko - przed naszym ślubem przyjechała do niego jego bratnia dusza z przeszłości i tak samo - musiał wyjść, coś załatwić - wierzyłam do końca, do czasu aż przeczytałam jego maile - zawodowy kłamca) - a on na to, że oglądać wschód słońca, dopiero po paru chwilach, na 15 sekund przed wyjściem mówi mi że jedzie na Hel - przejść całe wybrzeże bez jedzenia. Nie bierze kurtki, nie bierze kluczyków do auta - w ręku ma reklamówkę, w której ma kupiony plecak zwinięty w rulonik, żebym się nie domyśliła ( dzwoniłam do jego babci, do której jedzie jak się pokłocimy lub u której po prostu ciągle jest zamiast w domu)- powiedziała mi że kupił plecak i nie chciał nic jeść. Jeszcze wieczorem, powiedział że idzie spać wcześniej bo rano musi wstać na wschód słońca. Jak teraz o tym wszystkim myślę, wstanie i wyjście zajęło mu może maks 5 minut, bez zastanowienia wyszedł - nawet jak powoływałam się na święta, itd.
sypie nam się związek, zero seksu, zero bliskości, zero odpowiedzialności za drugą osobę. Co byście zrobiły - dodam że przypadkowo zostawił też klucze do mojego mieszkania, więc gdybym się uparła to już tutaj nie wejdzie - myślałam wcześniej o rozwodzie, ale wiecie - zawsze chce się mieć nadzieję, mimo słów, oznaków tak widocznych, czasem masz nadzieję że wszystko będzie dobrze.
ok - na chłodno - co mam zrobić - są święta, 1 rocznica ślubu, a mój mąż, no właśnie - tak na prawdę nie wiem gdzie jest i czytaj powyżej.
co robić ?