Witam.
Piszę w sumie nie w mojej sprawie, ale bardzo mnie niepokoi sprawa dotycząca wnuczka mojej siostry.
Chłopiec od dzieciństwa był chowany "pod kloszem" czyli : nie jedz w restauracji bo dużo ludzi i są bakterie. Nie korzystaj z toalety w markecie, kinie itp bo są zarazki. Nie przemęczaj się lekcjami mamusia zrobi za ciebie. Nie sprowadzaj do domu kolegów, pobawisz się z mamusią itp sytuacje. Gdy zaczął chodzić do zerówki wciaż moja siostra jeździła by się nim opiekować. Podczas pobytu chłopca w szkole nie mogła wyjść z domu, bo jakby zachciało mu się siusiu to musiała go podczas przerwy wpuścić do domu (szkoła b. blisko) Kanapek do szkoły nie zabierał nigdy, bo dzieci mlaskają. Sytuacja trwała przez podstawówkę, gimnazjum. Nie uczono go żeby zrobił sobie herbatę lub przygotował kanapkę sobie lub mamie, tacie czy babci. Nie wolno mu było dotykać noża, bo się skaleczy, włączyć gazu bo niebezpiecznie. Nie wchodził sam do domu trzeba było na tel wychodzić po niego na dół, no bo ktoś by go napadł....ech juz dosyć wyliczania.
Chłopak w tym roku kończy 17 lat. Chodzi do liceum. co dzięń korepetycje do odrabiania lekcji bo sam nie daje rady. Mamusia już też nie ...
Siostra nieraz usiłowała prowadzić go po swojemu, ale jej synowa dała wyraźnie do zrozumienia że nie życzy sobie, że od wychowania są rodzice. No i racja, z tym że do teraz siostra jeździ "do małego" żeby zrobić mu śniadanie i żeby ktoś był w domu gdy dziecko wróci ze szkoły. Oczywiście syn, siostry musi odwozić chłopasa samochodem do szkoły, bo w tramwaju jeżdżą "różni ludzie"
Siostra ma 70 lat i chorego męża, sama też zdrowiem nie grzeszy, o 5 rano musi wstawać żeby dojechać do "dziecka".
Ręce opadają...siostra ma jednego syna i jednego wnuka, boi się "tupnąć nogą" by jej nie odtrącili. Chyba im wszystkim razem jest potrzebny psycholog, tylko kto podejmie decyzję? Zrestą synowa siostry nie wyrazi zgody, a syn...nie ma nic do gadania, Chora rodzina, a chłopak na pewno będzie nieszczęśliwy. Jedno co potrafi to grać w ping ponga i nawet miewa wyniki. Na zgrupowania nie jeździ bo nie umie jeść nożem i widelcem , no i bakterie wszędzie...zgroza. Musiałam popisać nie nerw mnie rusza...Nie wiem czy jest na to rada...