Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Moje drogie jestem załamana ciągła walka krzyki awantury brak mojej konsekwencji,a z drugiej strony syn ,który o niczym innym nie myśli tylko o graniu bardzo dobrze się uczy jest bystry i inteligentny w domu praktycznie nie poświęca czasu na naukę wszystko zapamiętuje w szkole zgłasza się na lekcjach uwielbia matematykę i angielski Po prostu idealnie,ale to granie,codziennie gra po 3 godziny i jeszcze mu mało w weekendy prawie do bólu,a  jak zostanie w domu bo jest chory to zamiast leżeć gra i wykluca się o granie przyznaje mam słaby charakter mąż mi to powtarza, a  ja płaczę i cre się w tym uczestniczy młodszy syn nie mam siły,Igor ma 11 lat i na prawdę jest bardzo inteligentny ale czy to ma tłumaczyć jego fascynacje graniem po za graniem nic to nie cieszy no może basketball treningi chociaż ma je dość rzadko oczywoscie tez ma lekcje angielskiego ale to 2 h. W tygodniu .Pomocy bo boję się że będzie coraz gorzej .już mi wykrzykuje że mnie nie nawidzi ogólnie tragedia

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Granie w gry to też hobby. Skoro granie nie przeszkadza mu w nauce, to w czym problem? Chłopak dobrze się uczy, jest bystry i inteligentny, może w przyszłości zafascynowany grami komputerowymi stworzy własną i będzie programistą? Możesz spróbować mu wytłumaczyć na spokojnie, że świat nie kończy się na grach i warto mieć szereg innych zainteresowań, ale nie odbieraj mu tej przyjemności, jaką są gry.

izakutno napisał/a:

już mi wykrzykuje że mnie nie nawidzi ogólnie tragedia

To właśnie dlatego, że starasz się odebrać mu jego hobby.

izakutno napisał/a:

codziennie gra po 3 godziny i jeszcze mu mało w weekendy prawie do bólu

Ustal więc rozkład, ale wspólnie z nim. Na przykład, skoro gra 3 godziny dziennie - ok, niech będą 3 godziny, ale z taką zmianą, że gra co drugi dzień. Inna opcja: godzina dziennie, a w weekendy ile chce. Zaproponuj mu podobny plan, ustal go razem z nim, negocjujcie, rozmawiajcie.
Jednak myślę, że skoro naprawdę tak świetnie się uczy, to nie ma sensu niczego zmieniać. Może te gry odstresowują go i pobudzają jego umysł, wyobraźnię. Młode pokolenia znajdują większość zainteresowań właśnie w elektronice, bo są nią otaczane od małego. Po co mają malować na kartce, skoro mogę w Paincie? Po co mają grać w gry planszowe, skoro mogą online na komputerze? Rozumiesz, co mam na myśli?

3

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

taaa bo jak będzie grał to zostanie programistą, jak będzie siedział wpatrzony w gry to nikim nie zostanie. Owszem można gry traktować jako hobby, ale z umiarem. Matka napisała, że on sie nie uczy, tylko zapamiętuje ze szkoły. Za jakiś czas przestanie zapamiętywać, bo mózg przestanie być tak chłonny, jak nie będzie ćwiczony.

Trzeba po prostu ustalić z nim zasady i KONSEKWENTNIE ich przestrzegać. niech np gra 2 godziny dziennie, ale dopiero po odrobieniu lekcji, a np jak zrobi to co chcą rodzice będzie miał dodatkowy czas na granie. np. godzinny spacer z rodzicami , rowery, basen, na nastepny dzień będzie miał dodatkową godzine grania. oczywiście w druga stronę też to ma działac, np. jak będzie wyzywał rodziców szlaban na kompa. Ale nie chodzi o to, by powiedzieć mu synu, od dzisiaj robimy tak i tak, tylko zaprosić go na rozmowę i wspólnie ustalić zasady, oczywiście tak, aby były sensowne, a nie takie jak on chce.

4 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-08 22:20:31)

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Przykro mi, ale to nie jest normalne, że 11-latek spędza cały wolny czas na graniu.

Potrzebuje ruchu i powietrza. Zaniedbałaś niestety sprawę wcześniej i bardzo mi przykro, ale Twoją winą jest obecne zachowanie syna.
Jedyne, co możesz zrobić, to ograniczyć granie i w zamian zaproponować coś innego, ale obawiam się, że teraz nic nie będzie dla dzieciaka równie atrakcyjne, przynajmniej przez jakiś czas.

Cierpliwie ograniczaj godziny spędzone na graniu, nie zwracaj uwagi na złośliwe uwagi ze strony syna - a jeśli sama nie dasz rady, to zawsze możesz skorzystać z porady psychologa dziecięcego.

P.S. 3 godziny dziennie, to o wiele za dużo, biorąc pod uwagę, że dziecko jest w szkole mniej więcej od 8 do 14. 3 godziny grania i mamy 17. A trzeba odrobić lekcje, pouczyć się, pomóc rodzicom. O której syn chodzi spać?

5 Ostatnio edytowany przez kiwibrunantny (2018-03-08 23:41:47)

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

No trochę poleciałam z tym programistą. :P Ale tak jak napisałam wcześniej, można ustalić wspólnie plan.

6

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Ja doskonale pamiętam jak rodzice usiłowali mi układać życie gdy byłem dzieckiem. Wymyślili sobie np. że będę chodził na angielski. Nie dlatego, że sobie nie radziłem z angielskim. Po prostu uznali, że to dla mnie najlepsze rozwiązanie bo nauka języków jest ważna. Ja chodzić nie chciałem, ale chodziłem bo jako 12 latek nie miałem nic do gadania. I męczyłem się tam marnotrawiąc czas na coś co mnie kompletnie nie interesowało. Podobnie było z basenem - w okolicy otworzyli nowy basen i rodzice się upierali bym chodził tam z nimi raz w tygodniu. Pewnie, że chodziłem, bo co miałem zrobić? Ale to był dla mnie stracony czas i nienawidziłem tego.

Do czego zmierzam. 11 latka można zmusić do wszystkiego. Można odciąć go od internetu, gier, komputera. Zmusić by wychodził na dwór, chodził na zajęcia pozalekcyjne czy uprawiał sport. Oczywiście, że się da. Ale to jest nic innego jak unieszczęśliwianie go. Gdyby granie w gry kolidowało z nauką, gdyby przez to miał problemy w szkole to oczywiście że rodzice powinni zareagować i coś zmienić. Ale tutaj problemem jest to, że dziecko nie spędza czasu tak jak chcieliby rodzice, takie "nie bo nie". To jest wychowawcze?

No i oczywiście jak zwykle stereotypy. Ja mając lat naście też miałem limitowany komputer, wieczne gadanie że nie mogę siedzieć za długo bo to szkodzi itp. I mówili mi to rodzice, którzy sami 80% swojego wolnego czasu spędzali przed telewizorem, czyli w równie bezowocny sposób. Ciekaw jestem jak spędza czas wolny autorka wątku? Cały czas uprawia różne aktywności? Czy woli usiąść, odpocząć i oddać się swoim przyjemnościom?

7

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Zmartwiony - a nie uważasz, że zamiast pozwalać dziecku na marnotrawienie czasu można próbować obudzić w nim jakieś pasje?
ja przez całą edukację zaliczyłam zajęcia dodatkowe z angielskiego, niemieckiego, gitary, śpiewu, plastyki, informatyki, matematyki, polskiego, francuskiego, włoskiego, taniec, basen, kółko teatralne. Chyba tyle. Oczywiście nie wszystko jednocześnie, ale były lata, w których miałam wolny jeden wieczór w tygodniu. Źle nie było.
Jedne mi się bardziej podobały, inne mniej. Część chciałam sama, część wymyślali rodzice. Ale to pozwoliło mi na zdefiniowanie moich zainteresowań i ich rozwój. Gdybym nie miała takich możliwości prawdopodobnie nie robiłabym dużej ilości rzeczy, które robię teraz.

Dlatego ja jak najbardziej jestem za zajęciami dodatkowymi dla dzieciaków tak długo, jak one są rozwijające dziecko, a nie spełniające ambicje dorosłych (czyli jak dziecku się nie spodoba to rezygnujemy).
Z drugiej strony wszelkiego rodzaju podstawówki muzyczne/taneczne i tak funkcjonują na zasadzie wyboru rodzica. Więc niby czemu to jest ok, a tamto już nie?

8

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Niestety, ale 11-letnie dziecko jest zbyt małe, aby o sobie w pełni decydować, dlatego mogłabym zapytać - jak to się stało, że Twój syn tyle godzin spędza przed komputerem, a Ty nie masz na to wpływu?
Uzależnienie od komputera stanowi poważne zagrożenie, dziecko z czasem może stać się zupełnie wyalienowane, a jeśli problem będzie się pogłębiał, to będzie wymagać specjalistycznego leczenia. I wiem o czym piszę, bo córka mojej koleżanki kilka lat temu trafiła do zamkniętego ośrodka. Młody człowiek potrafi tak się wciągnąć, że zapomina jeść, spać, o innych czynnościach dnia codziennego nie wspominając, co z kolei prowadzi do coraz większego wyczerpania.

Syn obecnie może nie mieć problemów z nauką, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, to za jakiś czas nie wystarczy mu zapamiętywanie tego, co było na lekcji, bo materiału z czasem będzie coraz więcej i coraz więcej pracy będzie musiał wkładać w to, aby przyswoić cały obowiązujący materiał. Nie wspominając, że coraz większą część pracy będzie musiał wykonywać samodzielnie, bo nauczyciel wszystkiego na tacy nie poda. Ponadto wraz z komputerem w nadmiarze, będzie miał tak duży nadmiar informacji i bodźców, że jego mózg przestanie to wszystko przyswajać.

Wbrew niektórym sugestiom uważam, że problemu absolutnie nie można bagatelizować. Zacznij od spokojnej rozmowy (krzyk, zrzędzenie nigdy nie przynoszą pożądanego skutku) i wyznaczenia limitu ilości czasu spędzanego przed komputerem. Potem konsekwentnie pilnuj ich przestrzegania, a jeśli umowa (bo to powinna być dwustronna umowa) nie będzie przestrzegana, dziecko powinno ponosić z góry określone konsekwencje. Jeżeli zauważysz, że to nie przynosi spodziewanych efektów, to zgłoś się po pomoc do specjalistów - nawet jeśli nie z dzieckiem, to na początek zapytaj jak sama powinnaś z nim postępować.

I jasne, że chłopak prawdopodobnie będzie się buntował, w końcu nikt nie lubi ograniczania swojej wolności, niemniej wykrzykiwanie haseł w typie "nienawidzę cię" już świadczy o powadze problemu. Jednym z symptomów uzależnienia jest bowiem reakcja agresywna na odcięcie źródła przyjemności.

9

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
zmartwiony86 napisał/a:

Ja doskonale pamiętam jak rodzice usiłowali mi układać życie gdy byłem dzieckiem. Wymyślili sobie np. że będę chodził na angielski. Nie dlatego, że sobie nie radziłem z angielskim. Po prostu uznali, że to dla mnie najlepsze rozwiązanie bo nauka języków jest ważna. Ja chodzić nie chciałem, ale chodziłem bo jako 12 latek nie miałem nic do gadania. I męczyłem się tam marnotrawiąc czas na coś co mnie kompletnie nie interesowało. Podobnie było z basenem - w okolicy otworzyli nowy basen i rodzice się upierali bym chodził tam z nimi raz w tygodniu. Pewnie, że chodziłem, bo co miałem zrobić? Ale to był dla mnie stracony czas i nienawidziłem tego.

Do czego zmierzam. 11 latka można zmusić do wszystkiego. Można odciąć go od internetu, gier, komputera. Zmusić by wychodził na dwór, chodził na zajęcia pozalekcyjne czy uprawiał sport. Oczywiście, że się da. Ale to jest nic innego jak unieszczęśliwianie go. Gdyby granie w gry kolidowało z nauką, gdyby przez to miał problemy w szkole to oczywiście że rodzice powinni zareagować i coś zmienić. Ale tutaj problemem jest to, że dziecko nie spędza czasu tak jak chcieliby rodzice, takie "nie bo nie". To jest wychowawcze?

No i oczywiście jak zwykle stereotypy. Ja mając lat naście też miałem limitowany komputer, wieczne gadanie że nie mogę siedzieć za długo bo to szkodzi itp. I mówili mi to rodzice, którzy sami 80% swojego wolnego czasu spędzali przed telewizorem, czyli w równie bezowocny sposób. Ciekaw jestem jak spędza czas wolny autorka wątku? Cały czas uprawia różne aktywności? Czy woli usiąść, odpocząć i oddać się swoim przyjemnościom?

Zmartwiony, tu nie chodzi, żeby dziecko ZMUSIĆ.
Chodzi o to, by dziecku POKAZAĆ, że istnieje coś POZA komputerem.

11-latek jest zbyt mały, by spędzać cały wolny czas na graniu. Rolą rodzica jest ograniczenie tego, co już stało się nałogiem i okazanie dziecku pomocy w poszukiwaniu nowych pasji. Ty nie lubiłeś basenu, ale syn Autorki może polubić. Może złapać bakcyla w szkółce jeździeckiej. Może zapałać entuzjazmem do gry w szachy. Jest multum możliwości.
Jedno jest pewne - nie można zostawić mu wolnej ręki, bo sobie życie zmarnuje. Mało to dorosłych facetów, którzy jako jedyną mają pasję mają granie na kompie, a życie zawodowe i prywatne o kant dupy potłuc? Mam takiego kuzyna. Czy jest szczęśliwy? No nie jest. Ale on sam i jego rodzice przegapili moment, kiedy jeszcze można było coś zrobić. Teraz już przyzwyczajenia silne i kuzyn nie umie nawet z członkami rodziny normalnie porozmawiać. Ma 34 lata, aktualnie jest bezrobotny i mieszka ze swoimi rodzicami.

10

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Są programy pozwalające kontrolować dostęp dziecka do komputera, do odpowiednich stron internetowych itd. Ja np. używam programu Beniamin. W tym programie można ustawić dokładnie w jakich dniach, w jakich godzinach dziecko może mieć dostęp do internetu (większość obecnych gier wymaga dostępu do internetu). Program regeneruje raporty jakie aplikacje, strony dziecko uruchamiało, a nawet przesyła zrzuty z ekranu.
Oczywiście to jedna z opcji. Takich programów jest dużo.

11

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
wilczysko napisał/a:

Są programy pozwalające kontrolować dostęp dziecka do komputera, do odpowiednich stron internetowych itd. Ja np. używam programu Beniamin. W tym programie można ustawić dokładnie w jakich dniach, w jakich godzinach dziecko może mieć dostęp do internetu (większość obecnych gier wymaga dostępu do internetu). Program regeneruje raporty jakie aplikacje, strony dziecko uruchamiało, a nawet przesyła zrzuty z ekranu.
Oczywiście to jedna z opcji. Takich programów jest dużo.

dokładnie, mój chłopak z racji zawodu czytał książkę, w której jednym z rozdziałów było: "Blokowanie Sary"*, autorka opisywała jak blokuje dostęp córki do internetu. Dobrze mieć programistę w domu. A najlepsze jest to, że wtedy dzieciak na bank sie będzie buntował, ale też pewnie będzie kombinował, jak  to obejść i wtedy może zaszczepi mu się żyłka programistyczno- hakerska

*przypadkowe imię, bo nie pamiętam, jak ta córka się nazywała

12

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Gdyby syn autorki po 3 godziny dziennie siedział i czytał książki to by się nad nim rozpływała, że taki mądry i na pewno nie miałaby żadnych uwag co do tego, ze siedzi w domu i nigdzie nie chodzi. Gdyby 3 godziny dziennie sklejał modele to to pewnie nie do końca rozumiałaby tą pasję ale uważałaby ją za w sumie niegroźne hobby. No ale syn GRA więc jest to koniec świata. Ach te stereotypy.
Wiele osób, które tu się wypowiadają twierdzi, że matka powinna pokazywać synowi, ze istnieją inne rzeczy niż gry. Po części się z tym zgadzam. Ale co robiła do tej pory? Pasje, zainteresowania, uprawianie różnych sportów można zacząć już na początku podstawówki. Wtedy dziecko same wie co je kręci, co lubi robić i chętnie wychodzi z domu na te zajęcia. Czemu 11 letni syn autorki nie wie co go kręci? Gdzie matka była do tej pory? Czemu nie pokazywała mu różnych form spędzania czasu?
Moim zdaniem po prostu było tak, że ona miała to w poważaniu. Syn się dobrze uczył, nie stwarzał problemów wychowawczych, więc nie wnikała co robi w wolnym czasie. A teraz się połapała że on GRA i nagle urasta to do rangi problemu.

13

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Bo to jest problem.
Książki nie uzależniają, gry komputerowe tak. Są odwyki od gier. Widziałeś kiedyś odwyk od książek?

Ja jestem strasznym molem książkowym i moi rodzice mnie wyganiali z domu na zajęcia. Albo podrzucali mi takie książki, z których też się czegoś uczyłam. Gry też miałam takie, z których się uczyłam.

14

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
zmartwiony86 napisał/a:

Moim zdaniem po prostu było tak, że ona miała to w poważaniu. Syn się dobrze uczył, nie stwarzał problemów wychowawczych, więc nie wnikała co robi w wolnym czasie. A teraz się połapała że on GRA i nagle urasta to do rangi problemu.

Trudno się nie zgodzić, bo temat przecież nie pojawił się z dnia na dzień, a jednak niewątpliwie umknął uwadze Autorki. Skoro jednak teraz pojawiło się światło ostrzegawcze, to musi działać, ale ostrożnie i rozsądnie, bo krzykiem i suchymi, czyli bez próby dotarcia do dziecka zakazami, problemu raczej nie rozwiąże.

15

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Autorko a gdzie Ty jesteś w czasie tych 3 h kiedy on gra? Twoja bezsilność jest aż smutna i irytująca.. z mężem nie postawiliście granic i teraz trudno będzie to zmienić, aczkolwiek musisz próbować. Wspólnie we trójkę na spokojnie ustalcie grafik dnia, wyznacz synowi godzinę gier dla niego w ciągu dnia, niech on wybierze kiedy to ma być,a resztę dnia zagospodarujcie na lekcje, pomoc w domu, więcej wspólnych wyjść np. basen, spacery, gry w planszówkę. Wy też nie siedźcie przed tv tylko spędzajcie czas z nim. Niestety większość polskich rodzin wygląda tak, że dzieci są pozamykane u siebie na komputerze, a rodzice siedzą wyłącznie przed tv lub laptopem i ględzą dzieciom o tym jak komputer jest szkodliwy..
Powiem Ci coś jeszcze - mam syna 15 miesięcznego, który oczywiście nie ogląda jeszcze tv ani komputera, ale jak ja mu puszczam muzykę z laptopa czy sama na nim siedzę to jest pisk i wrzask - on też chce. Chcieć może, ale czy ja mu na to pozwalam? nie. Piszczy, krzyczy, płacze - nigdy nie ulegam, pokazuję mu inna formę spędzania wolnego czasu. 11 latek to nie rządziciel - on zrobi tyle na ile mu pozwolisz. Oczywiście nie możesz mu teraz zabronić dostępu, ale Twoim obowiązkiem jako rodzica jest kontrola nad tym, by bezpiecznie użytkował takie urządzenia bez szkody dla siebie samego. Może i się dobrze uczy, ale czy oceny są najważniejsze? A gdzie pomoc rodzicom, gdzie jakieś inne obowiązki, gdzie są rówieśnicy z którymi powinien też spędzać czas wolny, gdzie miejsce na sport, zacieśnianie więzi rodzinnych? Mam wrażenie, że dla rodziców tylko oceny są ważne, reszta to oj tam.

16 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-10 13:40:43)

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Mój syn skończy 5 lat w maju. Nie korzysta z komputera, tableta ani smartfona i jestem z tego dumna. Uważam, że na takie rzeczy ma jeszcze czas.

Dziecku i to nie tylko tak małemu można zagospodarować czas inaczej.
Ze sporym wzruszeniem wspominam czasy dziecięce, gdy mało kto miał w domu komputer, o komórce mowy nie było. Tęsknię do tamtych czasów, choć doceniam użyteczność techniki i Internetu.

Teraz nawet 11-latki mają smartfony z dostępem do internetu i gdy się spotykają robią z tego transmisję na instagramie...

17

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
Lady Loka napisał/a:

Bo to jest problem.
Książki nie uzależniają, gry komputerowe tak. Są odwyki od gier. Widziałeś kiedyś odwyk od książek? (...)

Książki uzależniają. smile Rzecz w tym, że to uzależnienie (czytanie) jest z gatunku aprobowanych społecznie.

18

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Można się uzależnić dosłownie od wszystkiego, jeśli się tego nadużywa...

19

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
Wielokropek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Bo to jest problem.
Książki nie uzależniają, gry komputerowe tak. Są odwyki od gier. Widziałeś kiedyś odwyk od książek? (...)

Książki uzależniają. smile Rzecz w tym, że to uzależnienie (czytanie) jest z gatunku aprobowanych społecznie.

Nie zgadzam się smile w myśl tych słów powinnam być na odwyku już dawno. Uzależnienie pojawia się w momencie, kiedy człowiek czuje, że musi coś zrobić, bo inaczej nie da rady funkcjonować. Znam masę moli książkowych, nie znam nikogo, kto czuje, że musi czytać.

20

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
Lady Loka napisał/a:

(...) Uzależnienie pojawia się w momencie, kiedy człowiek czuje, że musi coś zrobić, bo inaczej nie da rady funkcjonować. (...)

Naprawdę?  Nie znam tej definicji uzależnienia. hmm
I wiem, że dla wielu termin 'uzależnienie' zarezerwowany jest dla używek (do nich ostatnio "dołączył" komputer).

Ale temat nie o tym, tylko o problemie autorki; ona jednak zamilkła.

21

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

A jakie zainteresowania ma matka dziecka i ojciec dziecka? Jakie dziecko ma przykłady? Czy rodzice proponują coś wspólnie, czy pokazują swoim zachowaniem, że wypady na rower są fajne, że wyjścia na basen super, że można poświęcać czas na różnorodne hobby, ale że i można mieć taki flow, że czyta się Pottera do 3 nad ranem albo ogląda siedem odcinków serialu pod rząd? Czy właściwie to wymagacie tylko od dziecka, czy też od siebie? Jestem tego bardzo ciekawa. Bo moi rodzice do mnie mieli pretensje, że ciągle czytam książki, w podstawówce to potrafiłam tak z 8h dziennie. A oni "wyjdź na dwór, poszłabyś do koleżanek, idź na angielski, idź na basen, czemu siedzisz w domu, znalazłabyś sobie ciekawsze zajęcie" a sami co? Matka wiecznie w domu, wychodziła raz w tygodniu do siostry i miała swój Oriflame. Poza tym telewizja i książki. Ojciec po pracy - telewizja i książki i raz w tygodniu na wieś. Poza tym żadnych hobby, żadnego ruchu, żadnych znajomych. Ale do mnie i do moich braci pretensje mieli ciągle, że więcej nic nie robimy.

22

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
Cyngli napisał/a:

Mój syn skończy 5 lat w maju. Nie korzysta z komputera, tableta ani smartfona i jestem z tego dumna. Uważam, że na takie rzeczy ma jeszcze czas.

Dziecku i to nie tylko tak małemu można zagospodarować czas inaczej.
Ze sporym wzruszeniem wspominam czasy dziecięce, gdy mało kto miał w domu komputer, o komórce mowy nie było. Tęsknię do tamtych czasów, choć doceniam użyteczność techniki i Internetu.

Teraz nawet 11-latki mają smartfony z dostępem do internetu i gdy się spotykają robią z tego transmisję na instagramie...

I to moim zdaniem również jest błędne myślenie. Twój syn za rok pójdzie do zerówki i tam zetknie się z dziećmi, które doskonale wiedzą co to jest tablet czy komputer i jak się z niego korzysta. I jak się będzie czuł? Jak trędowaty bo nie wie o co chodzi. Ewentualnie jak tylko będzie się spotykał z kolegami po szkole to będzie siedział z nimi przed kompem bo tam może a w domu nie. Uważasz że to ok?
Moja siostra urodzona w 95 roku już w wieku 3 lat korzystała z komputera. Miała edukacyjne gry uczące literek i cyferek (pamiętam jak dziś te gry z Reksiem czy Bolkiem i Lolkiem). Bazgrała sobie w Paincie. Rozwijała się. Bo że jest to forma rozwoju to nie muszę chyba tłumaczyć. Czy to nie jest lepsze niż udawanie przed małym dzieckiem że takie rzeczy nie istnieją? Szczególnie że jako rodzice z nich na jego oczach korzystacie?
Sory za offtop ale mnie to szczerze ciekawi.

23 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-11 17:03:38)

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze
zmartwiony86 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Mój syn skończy 5 lat w maju. Nie korzysta z komputera, tableta ani smartfona i jestem z tego dumna. Uważam, że na takie rzeczy ma jeszcze czas.

Dziecku i to nie tylko tak małemu można zagospodarować czas inaczej.
Ze sporym wzruszeniem wspominam czasy dziecięce, gdy mało kto miał w domu komputer, o komórce mowy nie było. Tęsknię do tamtych czasów, choć doceniam użyteczność techniki i Internetu.

Teraz nawet 11-latki mają smartfony z dostępem do internetu i gdy się spotykają robią z tego transmisję na instagramie...

I to moim zdaniem również jest błędne myślenie. Twój syn za rok pójdzie do zerówki i tam zetknie się z dziećmi, które doskonale wiedzą co to jest tablet czy komputer i jak się z niego korzysta. I jak się będzie czuł? Jak trędowaty bo nie wie o co chodzi. Ewentualnie jak tylko będzie się spotykał z kolegami po szkole to będzie siedział z nimi przed kompem bo tam może a w domu nie. Uważasz że to ok?
Moja siostra urodzona w 95 roku już w wieku 3 lat korzystała z komputera. Miała edukacyjne gry uczące literek i cyferek (pamiętam jak dziś te gry z Reksiem czy Bolkiem i Lolkiem). Bazgrała sobie w Paincie. Rozwijała się. Bo że jest to forma rozwoju to nie muszę chyba tłumaczyć. Czy to nie jest lepsze niż udawanie przed małym dzieckiem że takie rzeczy nie istnieją? Szczególnie że jako rodzice z nich na jego oczach korzystacie?
Sory za offtop ale mnie to szczerze ciekawi.

Mój syn ma 4 lata, do zerówki pójdzie za 2.
Jeszcze zdąży ogarnąć, czym jest komputer czy smartfon. Na razie wie, że mama używa telefonu do dzwonienia, a komputera do pracy. Wychowuję dziecko jak uważam za stosowne. I uważam, że to jest ok.

4 latek nie potrzebuje do szczęścia gadżetów elektronicznych. Co ciekawsze, w ogóle się o nie nie doprasza.

A rozwój dziecka można wspierać na wiele sposobów.
Dodam, że mój syn jest dzieckiem niepełnosprawnym i nadmiar bodźców po prostu mu szkodzi.

24

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Ja całkowicie popieram Cyngli.
Widząc moich kuzynów, którzy całe dzieciństwo siedzieli przed telewizorem i komputerem nauczyłam się jednego. Moje dziecko tak spędzać czasu nie będzie.

25

Odp: Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Moja córka tez najchętniej by oglądała całymi dniami tv i różne 5min crafts dla dzieci na YouTube albo właśnie jak jakaś babka gra w red ball. Mamy podwórko wiec idzie na trampolinę czy robi sobie bazy z czegoś i się bawi , w domu tak samo coś robi ze mna w kuchni albo klocki czy planszówki. W gruncie rzeczy ja jako 7 latka tez przewijalam kasety ze scooby doo kilka razy dziennie czasami i grałam na nintendo w tank albo super Mario i nie miałam problemów psychicznych itp które wyczytałam ostatnio w jakimś artykule.  Ogólnie jako rodzic dobrze jest znaleźć dla dziecka ciekawą alternatywę: https://mctwieliczka.pl/obozy-polkolonie-wieliczka/ Proponoiwałabym zapisać dizecko na ciekawe zajęcia, jak półkolonie w wawkacje.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Uzależnienie 11-syna od grania na komputerze

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024