Witam. mam mały problem.otóz w 2015 roku pozyczyłam znajomemu pieniądze. łącznie 4700 zł. dla mnie to duza kwota. DO DNIA DZISIEJSZEGO NIESTETY NIE MOGĘ SIĘ DOPROSIĆ ZWROTU TYCH PIENIĘDZY, choć wiem że napewno ma bo prowadzi swoją dużą firmę w Poznaniu...
Pierwszy raz pozyczyłam pieniadze na zakup jakiegos samochodu potrzebnego mu do pracy. pieniadze zostaly przekazane przez przelew internetowy ale niestety z konta mojej kolezanki na konto jego żony (Bo takie mi podał).kwota to 2500 zł.
Drugi raz pozyczyłam mu pieniadze przez szybki przelew przez poczte.kwota 2200 zł.
Bardzo chciałabym odzyskac swoje ciezko zarrobione pieniadze. Moze są tu na tym forum jacus Prawnicy którzy mogliby mi cos doradzic w tej sytuacji i jak jądobrze rozwiazac?? no chyba ze to juz jest przypadek Beznadziejny...
Kiedy pytam go zwrot pieniedzy to tylko dostaję odpowiedzi: zaraz zrobię przelew, juto bedziesz miala zaksiegowany przelew na koncie, juz wyslalem ci pieniadze,zaraz zadzwonie domojej ksiegowej zebby zrobiła przelew itp itd..
niestesty pieniedzy jak nie widac tak nie widac na moim koncie:(:(:(:(
POMÓŻCIE COŚ
Temat trochę zagmatwany przez te przelewy pieniędzy z nieswojego rachunku bankowego... ale moim zdaniem przy współpracy z koleżanką z której konta środki zostały przelane można o swoje powalczyć. Wprawdzie prawnikiem nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby sprawa była beznadziejna, bo są"namacalne' dowody na przepływ pieniędzy. Czy w opisie przelewu i przekazu pocztowego widnieje informacja, że przekazane pieniądze są pożyczką ? Posiadasz jakąś korespondencję mailową , sms- ową gdzie kolega "przyznaje" się do opóźnień w zwrocie długu ?
Osobiście na Twoim miejscu zaczęłabym od wysłania koledze oficjalnego pisma wzywającego do zwrotu pożyczki ( za potwierdzeniem odbioru (żółta zwrotka) np. na adres jego firmy) wraz z naliczonymi od niej odsetkami. W sumie to chyba wezwania powinny powstać dwa. Jedno podpisane przez koleżankę z której rachunku została przelana pierwsza transza pożyczki. W tym wezwaniu podałabym ostateczny termin spłaty długu oraz informację, że w przypadku braku pożądanej reakcji skieruję sprawę na drogę sądową. Można spróbować jeszcze innych "straszaków"... ale ich rodzaj zależy od tego jakimi dowodami na udzielenie tych pożyczek dysponujesz.
Dziekuję ze chociaz jedna osoba sie skusiła i cos mi poradziła,choc Forumowiczów tutaj jest bardzo bardzo duzo... no ale cóz
Niestety wtedy nie moglam wysłac Mu pieniedy ze swojego konta bo zyczajnie w świecie takiego konta nie posiadałam,wiec poprosiłam kolezanke. nie przypuszczałam tez ze bedzie bardzo istotne zeby w tytule przelewu wpisac ,,pożyczka"(teraz wiem to na przyszłosc co wpisywac w tytule przelewu i wiem tezze trzeba spisywac umowe pozyczając powyzej 500 zł)
DLA MNIE TROCHĘ DZIWNE JEST TEZ TO,CZMU NIE PODAŁ SWOJEGO WŁASNEGO KONTA TYLKO KONTO ŻONY??!!
ostatnio mi powiedział zebym sama przyjechała po pieniadze i wręczy mi je osobiscie(ale czuję ze to są tylko poprostu jego puste słowa)
Chyba naprawdę wezme sie za wysłanie do Niego i do Jego żony tych wezwań do zapłaty moze cos troche to postkutkuje...
JAK MYŚLICIE???
Dziekuję ze chociaz jedna osoba sie skusiła i cos mi poradziła,choc Forumowiczów tutaj jest bardzo bardzo duzo... no ale cóz
Niestety wtedy nie moglam wysłac Mu pieniedy ze swojego konta bo zyczajnie w świecie takiego konta nie posiadałam,wiec poprosiłam kolezanke. nie przypuszczałam tez ze bedzie bardzo istotne zeby w tytule przelewu wpisac ,,pożyczka"(teraz wiem to na przyszłosc co wpisywac w tytule przelewu i wiem tezze trzeba spisywac umowe pozyczając powyzej 500 zł)
DLA MNIE TROCHĘ DZIWNE JEST TEZ TO,CZMU NIE PODAŁ SWOJEGO WŁASNEGO KONTA TYLKO KONTO ŻONY??!!
ostatnio mi powiedział zebym sama przyjechała po pieniadze i wręczy mi je osobiscie(ale czuję ze to są tylko poprostu jego puste słowa)
Chyba naprawdę wezme sie za wysłanie do Niego i do Jego żony tych wezwań do zapłaty moze cos troche to postkutkuje...
JAK MYŚLICIE???
powinien sam przyjechac i myslimy ze ma zero szacunku do ciebie. no, ale jak chcesz kase to jedz, jak nie odda calej ( a pewnie nie odda ) to to co poprzednik powiedzial
Tak, najpierw wyślij wezwania do niego i jego małżonki. Koniecznie nalicz i podaj w tych wezwaniach sumę odsetek od pożyczek. Może jak żona dostanie "straszaka" z wizją sprawy sądowej, to też mężusia trochę pogoni. Koledze przy okazji jakiegoś z nim kontaktu powiedziałabym, że w kolejnym kroku w przypadku braku reakcji na wezwania napiszę donos do Urzędu Skarbowego o nieuiszczonej opłacie skarbowej (PCC) od umowy pożyczki. Opłata taka leży po stronie pożyczkobiorcy.
Dziekuję za pomoc i pomysly,zawsze to cos...
tylko niestety niewiem jak naliczyc te odsetki
Sprawdź na jakim poziome oprocentowania są aktualnie udzielane pożyczki / kredyty. Myślę, że możesz podzwonić w kilka miejsc i tę widzę zdobyć. Ponadto to oprocentowanie nie musi być na dokładnie takim samym poziomie jak w firmach komercyjnych. Może być trochę niższe, wyższe... Następnie poszukaj w necie kalkulatora odsetek umownych. Wstaw do niego odpowiednie dane i kalkulator wyliczy Tobie sumę odsetek na konkretny dzień.
a czy są i jakie to są konsekwencje prawne za tzw SZANTAŻ????
Osobie bojącej się własnego cienia mogę już tylko doradzić modlitwę o cud nawrócenia pożyczkobiorcy...
Osobie bojącej się własnego cienia mogę już tylko doradzić modlitwę o cud nawrócenia pożyczkobiorcy...
nie boje sie wlasnego cienia
a moze są jeszcze jakies inne pomysły bez pozwu do sądu i wezwania do zaplaty??? mniej prawne ale skuteczne,oczywiscie bez porwania i bicia... w bardziej kulturalny sposób
Nie ma innych sposobów.
Jeśli dłużnik unika spłaty zobowiązania, a Ty te środki chcesz odzyskać, to nie masz większych możliwości manewru, niż wysłanie do niego wezwania do zapłaty, a potem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.
Taki jest sposób, z którym masz jakiekolwiek realne szanse na odzyskanie tych pieniędzy.
Możesz oczywiście dalej grzecznie prosić, czekać, pisać miłe maile i mieć efekty takie jak i teraz.
Czyli zero przecinek zero złotych zwrotu długu.