Smażona smietana to taka alternatywa dla skwarkow, ktora pasuje zarowno do slodkich jak i wytrawnych potraw. W smaku przypomina zapiekany ser, ale jest delikatniejsza i bardziej maślana.
Bierze sie kubek kwaśnej smietany i wlewa do rondla lub patelni, najlepiej na teflonową, albo inną nieprzywierającą. Śmietana najpierw się gotuje aż odparuje woda, a potem zaczyna smażyć, powoli się owarza i wytrącają się takie grudki, ktore nabierają powoli zlocistego koloru i przepysznego aromatu. Trzeba ją smażyć dość powoli, żeby nie przypalić, bo wtedy zgorzknieje.
Swietnie pasuje do wszelkiego rodzaju makaronów, pierogów i warzyw z wody (z kalafiorem lub duszona cukinia - miodzoo!)

Przy okazji podaje też przepis na skwarki, bo zauważyłam, że wiele osób nie ma pojecia jak prawdziwe i smaczne skwarki powinny wygladac ;
A wiec bierzemy kawalek słoniny, moze byc tluszcz z podgardla albo okrawki ze schabu. Warto tę slonimę mocno schlodzic, wtedy latwiej sie kroi. Kroimy w zaleznosci od upodoban w kostke tak ok. 0,5 cm albo w prostokaciki 1x05 cm. Prostokaciki sa szybsze do pokrojenia, ale nalezy pamietac by nie byly zbyt grube, by smalec mogl sie swobodnoe wytopic z srodka.
Pokrojona slonine kladziemy na zimną patelnie (mozna podlac kilka lyzek wody) i podgrzewamy. Najpierw odchodzi woda, a dopiero po chwili zaczyna wytapiac sie smalec. (W tym momencie nie pachnie to zbyt przyjemnie, po prostu jak gotowana wieprzowina). Po chwili, kiedy woda odparuje skwarki zaczynaja sie gorowac w tluszczu i oddaja caly smalec. Nabieraja zlocisto-herbacianego koloru i uwaga! - zaczynaja strzelac troche jak popcorn, wiec trzeba rongel przykryc pokrywka pozostawiajac szparke przez ktora salej bedzie odparowywac reszte wody.
Kiedy skwarki sa prawie gotowe ( tzn brakuje im tak z minutke) zdejmujemy z ognia i wybieramy łyżką cedzakową skwarki z tluszczu. To wazne, bo inaczej nasiakna tluszczem i zrobia sie twarde!
W postaci "suchej" skwarki sa chrupiace jak chipsy i smakuja jak bekon. Mozna nadmiar przesypac do pojemniczka i przechowywac jakis czas w lodowce.
Smalec mozna zuzyc do usmazenia schabowych lub po prostu wylac nadmiar pozostawiajac jesynie rroche na zapas by odgrzac skwarki w razie potrzeby.
W ten sposob mozna tez zrobic swietna przekaske do piwa tylko zamiast w kostke slonine nalezy pokroic w cienkie plasterki (nie grubsze niz 0,5cm) po czym posolic i podac na stol
takie skwarki nie sa tuczace bo to tylko spieczone bialko. Tluszcz pozostaje w rondlu.
Kubki smakowe wiekszosci facetow mają po tym orgazm 