Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1 Ostatnio edytowany przez donalvaroel (2017-08-17 12:54:43)

Temat: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Moja żona pracowała w wielkiej Korporacji Farmaceutycznej - Polpharma.
Niewątpliwym plusem były zarobki i narzędzia pracy (samochód itp.).
Z mojej perspektywy na minus działa to jak taka praca wpływa na życie rodzinne.
Chciałbym podzielić się skrawkiem swoich przemyśleń i jednocześnie przestrzec przed zagrożeniami płynącymi z pracy w tego typu firmie.

Największym problemem są zamknięte dla rodziny cyklówki / szkolenia / spotkania regionalne / konferencje - nazwijmy je "IMPREZAMI FIRMOWYMI".
Dlaczego taka nazwa ? Miałem nieprzyjemność być blisko tego typu "zlotów korporacyjnych". Jeżeli ktoś myśli, że tam ludzie jeżdżą by się rozwijać to ma rację.
Rozwijają się bardzo dobrze ... szczególnie umiejętności rozwiązłości seksualnej i ogólnej demoralizacji.
Opowiem jak to wygląda od środka na konkretnych przykładach.

nr.1 CYKLÓWKA - ma na celu przeprowadzenie cyklu szkoleń, czasem są jakieś testy do zaliczenia i oczywiście popołudniowe/nocne imprezy.
Odbywa się ona z dala od cywilizacji - w hotelu OSSA, który może pomieścić do tysiące osób.
Na początku tego roku Korporacja chcąc promować nowy produkt (kopie Viagry czyli tzw. generyk) zapewniła szereg atrakcji przypominających to co się dzieje w barze GOGO (tak tak, można było podziwiać cycki striptizerek itp.) . Oczywiście alkohol za free, gadki o sexie - więc tylko wyobraźnia ogranicza możliwości , bo ilość pokoi i wielkość kompleksu załatwia temat.
Partnerzy pracowników często nie wiedzą co tam się wyprawiało - za tydzień kolejna cyklówka - ciekawe co wymyślą.
Najlepsze jest to, że część materiałów wyciekło do sieci mimo iż po zakończonej imprezie wszyscy pracownicy zostali poinformowani o ZAKAZIE ROZPOWSZECHNIANA INFORMACJI (Absurdalne zachowanie pracodawcy - czyżby się czegoś bał ??).
Warto zadać sobie pytanie - jak to wpłynie na wizerunek firmy (relacje rodzinne pracowników) gdy sprawa trafi do mediów smile.

Szkolenia to mniejsze zło, bo tylko picie i siedzenie w pokojach - zgadnijcie o czym jest gadka tongue.
Ciekawe są spotkania regionalne, które z pracą nie mają nic wspólnego.
Tu temat wygląda tak: na dwa dni imprezowania na Helu lub w Górach (ciekawe lokalizacje smile - tak daleko od wszystkiego).
Praktycznie non-stop alkohol + nie rzadko parowanie się osób.
Wewnątrz firmy wszyscy wiedzą o zdradach kolegów, koleżanek ale panuje zmowa milczenia.

I najważniejsze - nie generalizuje, że każdy się tam puszcza.
Razi natomiast fakt, że pracodawca robi wszystko by pracownicy /ce się "relaksowali" w sposób niemoralny.

Konkluzja jaka się nasuwa...
Nadrzędnym celem koprporacji jest to by pracownik na 1 miejscu stawiał pracę.
Dom i rodzina ma być w tyle. Bo pracownik, który poświęca czas dla domu i rodziny nie jest efektywny.
Ten co ma kochankę/a w pracy będzie myślał tylko o tym jak się w niej utrzymać - goniąc wynik, wypluwany co miesiąc w rankingu.

Świetna praca dla singla - ale jeżeli masz rodzinę - to przestrzegam, źle to się kończy.

Czy ktoś z was spotkał się z takimi praktykami pracodawcy ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Jak ktoś ma zdradzić to zdradzi i bez tego. Jestes urazony, bo zona Cie zdradzila i strasznie generalizujesz.

3 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-08-17 20:10:20)

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
donalvaroel napisał/a:

I najważniejsze - nie generalizuje, że każdy się tam puszcza.
Razi natomiast fakt, że pracodawca robi wszystko by pracownicy /ce się "relaksowali" w sposób niemoralny.

Nie masz wrażenia autorze, że na pracodawcę przerzuciłeś odpowiedzialność za zdradę swojej żony?
Rozumiem, że próbujesz naprawiać małżeństwo i przez to chcesz chociaż trochę umniejszyć jej winy, bo jak tu żyć z kobietą, która wykorzystała okazję, żeby z dała od domu puścić się z ledwo znanym kolesiem. Łatwiej przełknąć taką gorzką pigułkę, gdy sobie wmówisz, że w tamtej firmie robią tak wszyscy a twoja żona nie chciała tylko odbiegać od korporacyjnej normy puszczających się korpoludków. Zapewniam cię jednak, że tak nie jest. Znam wspomnianą firmę i wiele osób w niej pracujących (może nawet twoją żonę) i nie wszyscy, wbrew temu, co twierdzisz, puszczają się podczas firmowych imprez.
Inna sprawa, że za takie szkalowanie wymienionej firmy mogą cię spotkać poważne konsekwencje. Na twoim miejscu edytowałabym post i "wygumkowała" chociaż jej nazwę.

4 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-08-17 20:45:02)

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Tak , w korporacji masz się wciągnąć do tematu , zaangażować emocje.
Dzięki temu jest się bardziej efektywnym i przywiązanym.

Potem jak się wypalisz to ci podziękują albo podziękujesz sam sobie - za błędy.
Ja myślę że nie warto się angażować za bardzo w prace, praca to tylko praca.
Na pewno ktoś dokręca śrubę jak ma komornika na karku albo dwa kredyty.
No ale wszyscy tak nie mają ..

Spotkania integracyjne ? Trochę to jednak klimat Ciechocinka , wszystko jest dla ludzi.
Chlanie , marudzenie i konsumpcja , co tu niby można robić innego.

5

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Fakt, że baba Ci się puściła, to nie kwestia roboty, a tego jakim jest człowiekiem. Tak samo fakt, że z nią zostałeś też świadczy o tym, jakim Ty jesteś człowiekiem.

6

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Donalvaroel, lepiej wygumkuj nazwę firmy.
Może masz i racje, ale przegrasz batalie z prawnikami walczącymi o dobre imię firmy.

Ja natomiast spotkałam się z opowiadaniami koleżanek , które pracowały dla innej firmy farmaceutycznej, o kapitale zagranicznym, która organizowała imprezy "szkoleniowe" dla lekarzy w trakcie których wskazane było być "usłużnym " dla zachcianek szkolonych, w celu zjednania ich do przepisywania leków sprzedawanych przez firmę .

Oczywiście szczytne zapisy "compliance" firmy odżegnywały się od takich praktyk. A jeżeli ktoś nie stosował się do "standardów " firmy to już jego przewinienie sad
Ale jeżeli nie współdziałał z planem sprzedaży to nie miał czego w niej szukać .
Taka hipokryzja.

Imprezy mtegracyjne stały się popularne w wielu frmach, ale nie koniecznie sprowadzają się do orgii seksualnych.
Wszystko zależy od uczestników , nie od firmy.

7 Ostatnio edytowany przez Mathas (2017-08-17 22:09:30)

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Chłopie, otrząśnij się... Zrzucasz winę za puszczalską żonkę na firmę? Tam pracują DOROŚLI ludzie, sami mogą decydować co chcą robić. Pracodawca nie ma w umowie zapisanego punktu, że ma trzymać pracowników za rączkę i pilnować co robią w trakcie imprez firmowych...

Co do opisu korpo, Ameryki to nie odkryłeś. Od dawien dawna wiadomo, że korpo to czysty wyzysk gdzie ludzie stawiają wyżej swoją posadę/karierę niż rodzinę i wbrew pozorom - nie ma w tym nic złego, jeśli człowiek robi to świadomie smile

8

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Nie zauważyłam by autor napisał ze żona go zdradziła. Korporacyjne obserwacje trafne. I nie straszcie go bo już widzę jak Pf dąży do procesu i używanie mediów na tym procesie!!

9 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-08-18 07:34:57)

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
Ela210 napisał/a:

Nie zauważyłam by autor napisał ze żona go zdradziła.

Tu znajdziesz tę informację: http://www.netkobiety.pl/p3137476.html#p3137476


Autorowi tych postów nie leży na sercu zdrada, a oczernienie konkretnej firmy. Może pisze to pracownik konkurencji. Podejrzewam trolling.

10 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-08-18 09:27:23)

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
Ela210 napisał/a:

Nie zauważyłam by autor napisał ze żona go zdradziła. Korporacyjne obserwacje trafne. I nie straszcie go bo już widzę jak Pf dąży do procesu i używanie mediów na tym procesie!!

Rany Ela, wpadasz na forum i nie możesz poświęcić odrobiny czasu, aby zorientować się, dlaczego inni użytkownicy używają zdrady w przypadku autora wątku jako pewnik, za to masz czas, żeby opierniczać innych i mówić im, co mają zaniechać big_smile No dajże ty spokój, kobieto. Mam nadzieję, że to odnowienie uczuć w małżeństwo pozbawiło cię charakterystycznej wcześniej dla ciebie wnikliwości i ugodowości. Napisz co u ciebie smile

11

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Faktycznie, wpadłam przechodząc..:D W tym poście nic nie pisał o zdradzie więc nie mogłam wiedzieć.
ale co do straszenia go konsekwencjami nie macie racji. taki proces to piarowe samobójstwo i gratka dla konkurencji, więc mogą mu naskoczyć.
Krótko pracowałam w większej firmie, zachowania NIEKTÓRYCH na imprezach firmowych budziły politowanie i smutek.
Jak ktoś chce skoczyć na boki to zrobi to w każdej pracy.

12

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
I_see_beyond napisał/a:

Autorowi tych postów nie leży na sercu zdrada, a oczernienie konkretnej firmy. Może pisze to pracownik konkurencji. Podejrzewam trolling.

Też od razu tak pomyślałam. Że chodzi tu tylko i wyłącznie o firmę.
Ale z drugiej strony - to świetna reklama tej firmy. Pomyśl ile CV mogą dostać od rozmarzonych facetów. big_smile

13 Ostatnio edytowany przez donalvaroel (2017-10-30 13:40:55)

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Jeżeli Polpharma wytoczy proces to go wygram - bo dowodów (nagrania) i świadków jest masa.
Czuje się wywołany do tablicy smile - a jeszcze przed rozprawą w dzienniku pokażą jak bawi się Korpo na imprezach wewnętrznych (ocenzuruje twarze - spokojnie).  Reklama w godzinach szczytu smile.

Nie tylko w Polpharmie takie cyrki się wyprawiają.
Wystarczy popytać ludzi pracujących w większych korpo. Każdy przyznaje, że patologii jest sporo.
Podałem przykład Polpharmy - bo jest mi znany, bo wiem co się tam działo, bo nie kłamie.
Poświęciłem sporo czasu na to by poznać to jak pracownicy żyją wewnątrz tej firmy.
Nadużyciem z mojej strony było pisanie, że każdy jest deprawowany jednocześnie taki klimat panuje wewnątrz tej firmy - niemoralny.
Zachęcam do rozejrzenia się jak wyglądają związki osób pracujących wiele lat w korpo. Ciekawe wnioski się nasuwają.

Kiedyś myślałem, że to kwestia zaufania.
Teraz w życiu bym nie puścił żony do miejsca i osób tak zdemoralizowanych - człowiek z czasem przesiąknie albo zrezygnuje z tej pracy - taka jest prawda. 
Sam nie chodzę do burdelu i tego też oczekuję od żony.

Więc jeżeli masz, żonę/męża w korpo - to zastosuj tą zasadę lub z zaskoczenia sprawdź i wpadnij na imprezę w samym centrum wydarzeń - druga opcja tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
A świadomy wybór kończy się po przekroczeniu odpowiedniej dawki alkoholu.
Jeżeli ktoś chce zdradzić.... zdradzi - to prawda. Ale po co tworzyć niepotrzebnie okazję - wyjeżdżając daleko od rodziny i upijając się wśród zdeprawowanych ludzi (nie wszyscy - kilku wystarczy). Jeżeli ktoś tego bardziej pragnie od szczęśliwego związku - niech tak czyni. Te chwilowe, upojone uniesienia mają srogie konsekwencje.

Ja jestem mega szczęśliwy, że ten korporacyjny rozdział mam już za sobą.

A Polpharmę zachęcam do wdrożenia tego o czym się powoli gada - prohibicja w pracy.
Chodź znając niektórych ludzi "z wyższych" szczebli Polpharmy - nie dopuszczą do tego.

Ciekawostka: W przeszłości na imprezie były nawet przypadki śmiertelne - poszperajcie w sieci a znajdziecie. Zgadnijcie co było przyczyną ?

Pozdrawiam wszystkich i szczęścia życzę.

14

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Nie rozumiem Autorze o czym piszesz.
Dla mnie to jakiś bełkot.

Wszystko co człowiek robi na takich imprezach zależy tylko i wyłącznie od niego.
Przecież szef nie każe Ci gzić się z kolegami, czy z koleżankami.
Zdrady, pijaństwo czy inne używki są WYBOREM, a nie koniecznością, nikt z przełożonych czy z wyższego managementu nie zmusza swoich pracowników do takiego postępowania.
Fakt, że jeśli wkroczysz na spotkanie integracyjne w środku zabawy i ujrzysz tam swoją żonę w objęciach kolegi, uprawiającą z nim seks na stole z przystawkami, tańczącą nago w foyer hotelu w którym impreza się odbywa (wybrać dowolne) - świadczy tylko o Twojej żonie, a nie o firmie w której pracuje.
Fakt, że musisz zabraniać swojej małżonce pracy w niektórych instytucjach świadczy tylko o poziomie zaufania między Wami.
Pracodawca nie ma z tym nic wspólnego.

15

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Hmm... Nie obwiniaj firmy za zdradę żony, ale swoją żonę właśnie. Ona zdradziła, a nie firma. ONA!!!
Ja znam jedną babkę, co z technika farmacji stała się szefową działu poważnej firmy. Przez łóżko...

16

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
IsaBella77 napisał/a:

Nie rozumiem Autorze o czym piszesz.
Dla mnie to jakiś bełkot.

Wszystko co człowiek robi na takich imprezach zależy tylko i wyłącznie od niego.
Przecież szef nie każe Ci gzić się z kolegami, czy z koleżankami.
Zdrady, pijaństwo czy inne używki są WYBOREM, a nie koniecznością, nikt z przełożonych czy z wyższego managementu nie zmusza swoich pracowników do takiego postępowania.
Fakt, że jeśli wkroczysz na spotkanie integracyjne w środku zabawy i ujrzysz tam swoją żonę w objęciach kolegi, uprawiającą z nim seks na stole z przystawkami, tańczącą nago w foyer hotelu w którym impreza się odbywa (wybrać dowolne) - świadczy tylko o Twojej żonie, a nie o firmie w której pracuje.
Fakt, że musisz zabraniać swojej małżonce pracy w niektórych instytucjach świadczy tylko o poziomie zaufania między Wami.
Pracodawca nie ma z tym nic wspólnego.

Praca, którą wykonujemy ma olbrzymie znaczenie w naszym życiu i bezpośrednio wpływa na życie rodzinne.
Imprezy integracyjne w tego typu firmie są specyficzne. Fakt wszystko zależy wyłącznie od osoby jednocześnie bardzo dużą presję wywiera otoczenie.
Jeżeli się nie "integrujesz"  z grupą jesteś negatywnie postrzegany/a, następnie dąży się do wyeliminowania takiej osoby z grupy. Co jest równoznaczne ze zwolnieniem - utratą pracy. 
Szef nie zmusza ale np. wysyła linki do ukrytych grup (różnego rodzaju aplikacje - bez reklamowania ich) i tam pod przykrywką rozmów służbowych wysyła się sprośne kawały (naprawdę mocnego kalibru), łącznie z filmami gdzie genitalia, nagość itp.
W tej grupie jest większość zespołu... bo nie wypada odmówić szefowi.
Ja działam w zupełnie innej branży i tego typu zachowania są niedopuszczalne.
Sam byłem w szoku jak zobaczyłem ogrom patologii.
Dla mnie to patologia a uczestniczenie w tym to własnie jest ten pierwszy krok w złą stronę.
Pieniądze i hotele 5 gwiazdkowe z alkoholem za free stają się ważniejsze od dobra rodziny ...

17

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
donalvaroel napisał/a:

Praca, którą wykonujemy ma olbrzymie znaczenie w naszym życiu i bezpośrednio wpływa na życie rodzinne.
Imprezy integracyjne w tego typu firmie są specyficzne. Fakt wszystko zależy wyłącznie od osoby jednocześnie bardzo dużą presję wywiera otoczenie.
Jeżeli się nie "integrujesz"  z grupą jesteś negatywnie postrzegany/a, następnie dąży się do wyeliminowania takiej osoby z grupy. Co jest równoznaczne ze zwolnieniem - utratą pracy. 
Szef nie zmusza ale np. wysyła linki do ukrytych grup (różnego rodzaju aplikacje - bez reklamowania ich) i tam pod przykrywką rozmów służbowych wysyła się sprośne kawały (naprawdę mocnego kalibru), łącznie z filmami gdzie genitalia, nagość itp.
W tej grupie jest większość zespołu... bo nie wypada odmówić szefowi.
Ja działam w zupełnie innej branży i tego typu zachowania są niedopuszczalne.
Sam byłem w szoku jak zobaczyłem ogrom patologii.
Dla mnie to patologia a uczestniczenie w tym to własnie jest ten pierwszy krok w złą stronę.
Pieniądze i hotele 5 gwiazdkowe z alkoholem za free stają się ważniejsze od dobra rodziny ...

Doskonale to rozumiem, bo i mój mąż i ja, oboje pracujemy w korporacjach.
U mnie są imprezy w każdy piątek i zostaje na nich kto chce. Zaczynają się zawsze o 17.00. Kto nie chce uczestniczyć - idzie do domu.
U mnie dodatkowo na tych spotkaniach jest bufet od firmy, wino, piwo i cydr. Zawsze.
Każdy z nas ma swój rozum i decyduje o tym, jak daleko i jak mocno chce się z grupą integrować. Nikt nie każe pracownikom "płynąć z prądem" do końca.
Możesz zostać na imprezie, i nie upijać się na umór. Możesz nie pić, możesz pić dużo mniej. Nie musisz iść z koleżanką, czy z kolegą "na pokój".
Można pozostać częścią grupy bez uprawiania seksu ze współpracownikami, serio.
Za link od szefa można podziękować, i wcale nie trzeba wchodzić na jego adres. Oglądanie genitaliów, czytanie sprośnych kawałów - to jest możliwe, ale nie konieczne. Przecież szef nie ma licznika odwiedzin tej strony i nawet nie zarejestruje, czy dany pracownik zajrzał tam, czy też nie.
To pracownik - podkreślam to z całą mocą - decyduje o tym, czy wielogwiazdkowe hotele i darmowy alkohol są dla niego ważniejsze od dobra rodziny - a nie korporacja, która tego pracownika zatrudnia, czy też jego przełożony.

18

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Kompletnie nie rozumiem o czym autor pisze big_smile

Też pracuję w środowisku "okołokorporacjnym", że tak to ujmę, romanse u nas są bardzo częste, tylko że praktycznie zawsze... są to romanse udawane big_smile Po to, żeby rozluźnić atmosferę w zespole, czasem ktoś palnie jakimś głupim tekstem, a później jakaś para czuje się zobowiązana udawać, ale
"all in good sports" wink

Jeżeli się nie "integrujesz"  z grupą jesteś negatywnie postrzegany/a, następnie dąży się do wyeliminowania takiej osoby z grupy. Co jest równoznaczne ze zwolnieniem - utratą pracy.

Z tego co ja zauważyłem - to nie jest do końca prawda. Jeżeli ktoś jest singlem, a notorycznie odmawia pójścia na piwo z kolegami z zespołu - to owszem, jest postrzegany jako sztywniak, ale jeśli wszyscy wiedzą, że ma żonę / dzieci, to raczej zyskuje autorytet i, nawet jeśli nie awansuje w tradycyjnej hierarchii w swojej roli, to ma później o wiele większe szanse na ścieżce menagerskiej.

19

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

O co autorowi chodzi to nie rozumiem ale z tymi imprezami firmowymi czy integracyjnymi to różnie bywa. Ja generalnie chodzilam jak muszę, takie minimum, by nie być uznawaną za nie team player. Teraz, kiedy pracuję jako własna firma dla korporacji też bywam zapraszana i też wyrabiam tylko niezbędne  minimum.
Wszystko zależy od ludzi. Mi trafił się kiedyś taki szef, który sam był expatem bez rodziny i urządzał co tydzień cykliczne wspólne kolacje, do tego jeszcze dochodziło drugie wyjście na kręgle czy do klubu. Praktycznie w każdym tygodniu 2 wieczory były zajęte, do tego niby to było dobrowolne ale patrzył krzywo jak ktoś nie chodził. Nie był to jedyny powód ale zrezygnowałam z tego kontraktu. Nie idę do pracy po to, by ktoś mi zycie prywatne organizował.

20

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Witam. Przykro czytać takie komentarze które nic nie widzą złego w tym że są to praktyki upodlające człowieka. Alkohol to lekki narkotyk powodujący zamroczenie i wtedy KAŻDY  , powtarzam KAŻDY robi  rzeczy których potem się wstydzimy ,tym bardziej w grupie .Korporacja to jak sekta dlatego za wszelką cenę musi Pan ją z tego wyciągnąć , będzie trudno , wiem , ona sama musi chcieć , a trudno będzie bo to jest jak narkotyk.Złością i awanturami nic Pan nie zdziała . Trudno doradzać ale myślę że wyjazd we dwoje i długie rozmowy do rana pomogą.Trzymam kciuki. Pozdrawiam.

21

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
aleksa21 napisał/a:

Alkohol to lekki narkotyk

Akurat alkohol jest narkotykiem twardym smile

Co do życia korporacyjnego to niestety prawda, że stara się zagarnąć jak najbardziej życie i uwagę człowieka. Im więcej powiązań emocjonalnych i nie tylko ma pracownik z daną korporacją tym dla niej lepiej, nie ucieknie tak szybko do innej, a teraz o pracownika wykwalifikowanego trudno. Nie dziwią mnie te praktyki, po prostu taka jest specyfika tych tworów. Jak ktoś nie daje rady się opanować i nie potrafi oddzielić czasu pracy od życia rodzinnego to powinien szybko zmienić pracę nie w korpo tylko w mniejszej firmie, może zarobki mniejsze, może prestiż nie ten, ale dużo łatwiej jest rozdzielać czas i zaangażowanie. Akurat ja wcale nie miałam aż tak złych wspomnień z pracy w korporacji, nawet imprezy firmowe były całkiem udane, szczególnie ostatnia, gdy była zorganizowana z różnymi zabawami i grami w wirtualnej rzeczywistości, którą zapewniła vrpoint.pl i tu nie było tak dużo alkoholu, nie podam jaka to korporacja, ale ludzie się pilnowali.
Więc podsumowując: korporacje są jakie są, gdy w nie wchodzisz musisz być świadomy ryzyka, niestety wielu o tym nie wie i dopiero po jakimś czasie wpada w jej sidła.

22

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA
IsaBella77 napisał/a:

Doskonale to rozumiem, bo i mój mąż i ja, oboje pracujemy w korporacjach.
U mnie są imprezy w każdy piątek i zostaje na nich kto chce. Zaczynają się zawsze o 17.00. Kto nie chce uczestniczyć - idzie do domu.
U mnie dodatkowo na tych spotkaniach jest bufet od firmy, wino, piwo i cydr. Zawsze.
Każdy z nas ma swój rozum i decyduje o tym, jak daleko i jak mocno chce się z grupą integrować. Nikt nie każe pracownikom "płynąć z prądem" do końca.
Możesz zostać na imprezie, i nie upijać się na umór. Możesz nie pić, możesz pić dużo mniej. Nie musisz iść z koleżanką, czy z kolegą "na pokój".
Można pozostać częścią grupy bez uprawiania seksu ze współpracownikami, serio.
Za link od szefa można podziękować, i wcale nie trzeba wchodzić na jego adres. Oglądanie genitaliów, czytanie sprośnych kawałów - to jest możliwe, ale nie konieczne. Przecież szef nie ma licznika odwiedzin tej strony i nawet nie zarejestruje, czy dany pracownik zajrzał tam, czy też nie.
To pracownik - podkreślam to z całą mocą - decyduje o tym, czy wielogwiazdkowe hotele i darmowy alkohol są dla niego ważniejsze od dobra rodziny - a nie korporacja, która tego pracownika zatrudnia, czy też jego przełożony.

Droga Izabelo,
Twoje imprezy firmowe są bardzo "soft", bo zaczynają się w piątek i jak rozumiem kończą jeszcze tego samego wieczoru. No i jest opcja powrotu do domu.
W sytuacji, którą opisywałem jest tak, że impreza rozpoczyna się we wtorek gdzieś daleko od domu w "gwiazdkowym" Hotelu z dala od cywilizacji. Nie ma możliwości powrotu i impreza kończy się w piątek.
Czyli na większość tygodnia żona / mąż jest wyrywany z życia rodzinnego by uczestniczyć w zamkniętym towarzystwie w dziwnym  "korpo-spędzie". Alkohol się przelewa litrami a ludziom przychodzą różne dziwne pomysły do głowy.
Tak każdy jest dorosły ale nie może być tak, że na te imprezy nie mają wstępu małżonkowie / żony. To generuje patologię w życiu rodzinnym.
Bo druga połówka jest dyskryminowana, odizolowana i zrzucony na nią jest cały trud wychowywania potomstwa, gdy w tym czasie żona / mąż bawi się w najlepsze jak panna czy kawaler. To, że pracodawca narzuca taki "tryb pracy" świadczy właśnie o patologii.
Wiem, że z perspektywy osób imprezujących (pracujących w korpo) - taka sytuacja może wydawać się naturalna - bo zawsze jest na to odpowiedź - Taka praca.
Polecam przeczytać ten artykuł (Pan Krajski)  i zastanowić się czy takie imprezowanie bez partnera pozytywnie wpływa na związek. I czy pracodawca popełnia błąd.
W google wystaczy wpisać : spotkania wspolpracownikow wspolmalzonkow (nie mogę dodawać linków - nowy użytkownik)

Życzę Pani jak najlepiej jednocześnie przestrzegam przed ryzykiem jakie niesie za sobą takie imprezowanie (mam nadzieje, że Pani nie doświadczy tego co ja).
Proszę zapytać męża o to czy jak wyszaleje się z koleżankami z pracy to ma mega chęć by szaleć z Panią ? Ciekawe czy powie prawdę.

Człowiek łatwo wpada w zauroczenie, zwłaszcza jak jest odpowiednie otoczenie (Hotel, SPA, Alkohol itp.) To miesza w głowie tak mocno, że zmieniają się priorytety.
Wówczas ładna, zgrabna, młodsza od żony koleżanka, która puści oczko jest ważniejsza od domu i rodziny.
To to sprawia, że np. przedstawiciele handlowi tak często są niestabilni uczuciowo - bo mają za dużo okazji by tę stabilizację zaburzyć skokiem dopaminy i endorfin. A okazji mają aż nad to dużo...

Stawiam tezę, że praca jaką wykonujemy i ludzie jakimi się otaczamy ma na nas ogromny wpływ.
Więc jeżeli chodzi się do chlewu to po wyjściu nie będziemy pachnieć fiołkami.

A rozwiązanie jest proste - zmienić chlew na pole pełne fiołków - wystarczy chcieć.

23

Odp: Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Cóż, przymusu nie ma, więc też bym nie generalizował.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Praca w KORPORACJI partnera - np. POLPHARMA

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024