Pierwszy raz piszę wątek na forum, więc proszę o wyrozumiałość.
Czy myślicie, że warto odezwać się do mężczyzny, z którym rozstałam się rok temu? On ma 25 lat, a ja 24. Przez ten rok raz się spotkaliśmy (oddałam mu rzeczy), kilka razy wymieniliśmy zdawkowe wiadomości. Ja jednak ciągle się z tym wszystkim nie pogodziłam. Rozstaliśmy się z klasycznego powodu - on nie potrafił się określić, mówił, że nie wie, czy mnie kocha, a ja się wściekałam. W końcu w złości powiedziałam, żeby się do mnie więcej nie odzywał i wziął to sobie do serca. Związek trwał 4 lata. Rozumieliśmy się bardzo dobrze, głównym źródłem problemów związkowych były moje fochy. Bardzo chciałabym to wszystko naprawić, ale on może ułożył już sobie życie na nowo (nie mam jak tego sprawdzić) i stąd moje wątpliwości... Noszę się z zamiarem zadzwonienia do niego od kilku dni, ale sama już nie wiem.
No a czym były spowodowane te fochy? On się przez 4 lata nie określił? To ogromnie dużo. Gdyby Cię kochał to pewnie inaczej by to wygladalo.
No a czym były spowodowane te fochy? On się przez 4 lata nie określił? To ogromnie dużo. Gdyby Cię kochał to pewnie inaczej by to wygladalo.
Fochy spowodowane były właśnie tym nieokreśleniem. Z drugiej strony, gdybym ich nie urządzała, może łatwiej byłoby mu się do mnie przekonać... Ech.
Rozumiem Cię. U mnie było to samo -z tym, ze facet nie potrafił się określić przez 8 miesięcy. I zaczął mnie traktować naprawdę bez szacunku. miałam juz tego serdecznie dosyć. Ja mu wyznawałam uczucia- bez odzewu, ciagle czekałam zeby miał czas dla mnie, starałam się.. byłam dobra, oddana.. Jestem dużo starsza od Ciebie, może mam inna perspektywę, ale 4 lata!!! To strasznie długo, szkoda czasu, energii, przecież jak facetowi zależy to zrobi wszystko zeby być z kobietą.. Tak myśle, ale wiem ze są zwolennicy teorii ze kobieta musi grać niedostępną, udawać ze jej nie zależy itp. Niestety ja nie potrafiłam. Rozstałam się z tym panem. Czy miałaś kiedykolwiek wrażenie, ze on Cię kocha? Okazywał Ci szacunek? Czułaś się ważna, bezpieczna?
Rozumiem Cię. U mnie było to samo -z tym, ze facet nie potrafił się określić przez 8 miesięcy. I zaczął mnie traktować naprawdę bez szacunku. miałam juz tego serdecznie dosyć. Ja mu wyznawałam uczucia- bez odzewu, ciagle czekałam zeby miał czas dla mnie, starałam się.. byłam dobra, oddana.. Jestem dużo starsza od Ciebie, może mam inna perspektywę, ale 4 lata!!! To strasznie długo, szkoda czasu, energii, przecież jak facetowi zależy to zrobi wszystko zeby być z kobietą.. Tak myśle, ale wiem ze są zwolennicy teorii ze kobieta musi grać niedostępną, udawać ze jej nie zależy itp. Niestety ja nie potrafiłam. Rozstałam się z tym panem. Czy miałaś kiedykolwiek wrażenie, ze on Cię kocha? Okazywał Ci szacunek? Czułaś się ważna, bezpieczna?
Dziękuję, że odpowiadasz. Tak, okazywał mi szacunek. Może źle to opisałam w pierwszym poście. To był dobry związek. Wyznawaliśmy podobne wartości, dobrze się rozumieliśmy. Czy czułam się ważna? Raz tak, raz nie. Z jednej strony dbał o mnie, chronił, ale z drugiej nigdy nie powiedział, że mnie kocha. Mówił, że wie, iż za długo trzyma mnie w takim niezdrowym zawieszeniu, ale nie wie, co ma robić. Obiektywnie rzecz biorąc, to porządny facet, może nie byłam mu pisana, a może za szybko dałam za wygraną. Te myśli nie dają mi spokoju.
Wybacz ale jeżeli ktoś po 4ch latach nie potrafi się określić to myślisz, że teraz będzie inaczej?
Zdxiwilabym się gdyby zdecydowal się na spotkanie z Tobą. I czy w ogóle przez ten rok próbował nawiązać z Tobą kontakt?
Jeśli to Ci nie daje spokoju i mija juz rok, a z drugiej strony uznajesz ze był to dobry związek to może zaryzykuj? Może facet uniósł się honorem i uznał, ze jeśli nie chcesz to nie i juz! Wiesz, trudne to na pewno ale jak nie spróbujesz to nie bedziesz wiedziała.. cokolwiek postanowisz powodzenia Ci zycze, trzymaj się!
Szczerze? Raczej bez szans jest wasz powrot. On 4 lata nie umial sie okreslic. Po rozstaniu gdyby uswiadomil sobie ze Cie kocha wtedy szukalby kontaktu. Zrozumialby ze mu Ciebie brakuje. Tak sie nie stalo.
Facet przez 4 lata Cię zwodził, nie wyznał uczuć a gdy w złości powiedziałaś, że to koniec - po prostu to przyjął. Moim zdaniem tak nie postępuje mężczyzna , który kocha, ale jeśli masz się męczyć sama ze sobą i tracić przez to szansę na prawdziwą miłość to zrób to co chodzi Ci po głowie - życie mamy tylko i szkoda później przez lata żałować, czegoś co chciałaś zrobić a nie zrobiłaś. Najwyżej Cię odrzuci, ale będziesz miała wtedy czarno na białym , że nie jest warty Twoich uczuć.
Pora się pogodzić i zostawić przeszłość za sobą, nie szukać pocieszenia w ramionach byłego.
Jeśli przez rok czasu, żadne z was nie inicjowało kontaktu, to znaczy, że żyć bez siebie możecie.
Powrót jedynie może potwierdzić słuszność wcześniej podjętej decyzji.
Kobietom wydaje się že jak facet jest z nimi w związku to dlatego że kocha. Bo nie może mu być dobrze, wygodnie, nie z braku kogoś. To samo ze wspólnym mieszkaniem. Wygodniej mieszkać z kimś, mieć ciepłe ciałko w łóżku i obiadek w kuchni. Jak już się z niego wydusi że kocha no to czas na deklaracje..
Jak ktoś nie chce kłamać i mówi że nie wie czy kocha(zamiast walnąć między oczy że nie kocha) to foch. Chłopak miał 24lata i już miał się spieszyć z deklaracjami?
A później piszą na portalach že nie kochał ale po kilku latach związku się oświadczył albo przytrafiła się ciąża więc ślub... ale
Wrzosiec Dziewczyna nie chciała ciągać go do ołtarza tylko zwyczajnie usłyszeć "kocham Cię". Jak się nie szuka deklaracji to się nie siedzi z jedną panną 4 lata, tylko szuka seksu na dyskotece.
jak nie słyszała przez 4 lata to jej nie zastanowiło ?
nigdy nie powiedział, że mnie kocha. Mówił, że wie, iż za długo trzyma mnie w takim niezdrowym zawieszeniu, ale nie wie, co ma robić
czekała aż się namyśli?
seks na dyskotece? ciagle trzeba szukać kogoś nowego,czasem robić podchody.
Nie chodzi się z panną 4 lata?a panna nie chodziła z kimś kto nigdy nie powiedział że kocha?
Kochała więc założyła że on pewnie też.Lepiej odpowiadać wyłącznie za swoje uczucia.
Teraz też będzie,,odświeżać "stary kotlet,może się jej uda na jakiś czas,może nie.Chłopak za jakiś czas jak im nie wyjdzie może powiedzieć,,sama chciałaś,sam przyszłaś,chciałaś spróbować..."
Szukał kontaktu,tęsknił,zrozumiał że kochał?No nie,bo to się wie.