1) http://jakrzucicpalenie.pl/porady-eksperta/
a) przeczytać ,
b )wybrać motywacje dla siebie,
c) zidentyfikować sytuacje które powodują iż sięgam po szluga
2)
Zaopatrzyć się np w jakieś substytuty nikotyny, ja kupiłem tabletki z nikotyną i plaster.
3)
Podkreślić wężykiem, iż pragnienie zapalenia -głód nikotynowy trwa w cyklach około 3 minuty po tym znika, trzeba przeczekać.
Wystarczy poczekać 3 minuty, jeżeli pojawi się potrzeba zapalenia.
====Akcja właściwa , pierwszy miesiąc.
W zasadzie pierwsze dwa tygodnie wyglądają podobnie.
Przyklejamy plaster i jemy tabletki. Ilość nikotyny dostarczona w tabletkach powinna zlikwidować głód nikotynowy.
Powinno to wyprzedzić głód nikotynowy ponieważ plaster i tabletka to dość spora dawka.
Pić dużo wody lub soków z warzyw/owoców wypłukujących nikotynę.
Ale soków z sokowirówki tzn. takich prawdziwych.
Po paru dniach można odlepić plaster i zostać przy tabletkach.
Jednak jeżeli pojawi się "kryzys", kiedy czujemy że już prawie idziemy do sklepu po papierosy.
Nakleić plaster i wziąć tabletkę.
Tabletkę można wziąć tez przed snem jeżeli ktoś budził się w nocy żeby zajarać.
Ja zużyłem chyba 80 tabletek i 4 plastry.
Przez pierwsze dni zużycie tabletek było dramatyczne ale one rozpuszczają się bardzo powoli prawie 30 minut.
Wiec to ssanie tabletki jeszcze bardzie zmniejsza zapotrzebowanie na papierosa.
Przez kilkanaście dni może być drażliwość albo problem ze skupieniem na czymkolwiek ale trzeba to jakoś ...przejść.
===Słowa końcowe.
Po rzuceniu palenia pojawiają się czasem takie smutne/smętne/tęskne obrazy ..
Ze to nie chodziło o nikotynę i nikotyna z tabletek nie jest równa nikotynie z prawdziwego papierosa.
I chodzi o to żeby rozsiąść się gdzieś wygodnie i zapalić , poczuć dymek z prawdziwego papierosa w płucach.
Natomiast cała abstynencja to będzie walka też w przyszłości, ponieważ papieros jawi się jako dobro które sobie odbieramy.
To podejście zaobserwowałem u siebie ale ono jest bez sensu.
W ten sposób każdy kolejny dzień to kultywacja/tęsknota do marzenia o zapaleniu papierosa jako czynności niejako"mistycznej".
Trzeba sobie chyba wypisać plusy z rzucenia palenia i zobaczyć iż rzucenie palenia to tak naprawdę same zyski a nie jakaś strata czy mistyczna czynność.
Można popatrzeć na ludzi którzy męczą się z tym nałogiem bardzo długo i na takich którzy są w miarę zdrowi i rumiani.
Rzeczywistość jest chyba w stanie zdegradować mistyczny odbiór czynności zapalenia papierosa.
W ten sposób z niczym już potem nie walczymy tylko liczymy zyski , cieszymy się ze jesteśmy wolni , patrzymy na uzależnionych z ubolewaniem.
===Przyszłość to jednak nietolerancja ale to dobra nietolerancja.
Teraz jako niepalący możesz być nietolerancyjny dla palących.
Jak widzisz że ktoś pali a smród leci w twoją stronę to nie krepuj się powiedzieć że ten smród ci nie pasuje i żeby sobie ten jegomość poszedł smrodzić gdzieś indziej.