Witam, od paru dni szukam wyjaśnienia na niepokojące pukanie w suficie na poddaszu. Owe pukanie występuje praktycznie o każdej porze w tym samym miejscu w pochylonym dachu na poddaszu. Analizując sytuację , najbardziej logicznym wytłumaczeniem będzie kuna, ponieważ mam również problem z gołębiami na dachu. Jednak nie zgadza mi się fakt, iż jest to w tym samym miejscu, pasowałoby, że pukanie jest nieregularne , ale nie jestem w stanie uwierzyć, że kuna miałaby tyle energii aby siedzieć tam cały dzień. Była też mowa o "duchach", jednak myślę o tym sceptycznie. Mam nadzieję, że uda się rozwiązać ten problem, ponieważ pukanie nie daje mi spać, gdyż jest tuż nad moją głową. Dziękuję za wszelkie porady.
Czy ktoś jeszcze słyszy to pukanie?
3 2017-06-01 14:08:13 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-06-01 14:34:42)
pozdrów
albo "robaka mózgojada" albo "korniki" w elementach drewnianych, chyba że blachowkręty się zlazły
czy co tam masz na dachu
dobra informacja że, zarówno robak jak i korniki, kiedyś odejdą
skutki jednak będą
ciężkie do przewidzenia
:)
jak głośny to dźwięk?
chyba potrafisz rozróżnić, np zwierzęta w amorach nocnych, albo gołębię łapki podkradające się do gołębicy
i czy zlokalizowane to jest w strefie okucie dachu a wewnętrzna warstwa wykończenia pokoju w którym przebywasz, czy na dachu
sufit na poddaszu kojarzy mi się z brakiem strychu
ewentualnie przychodzi mi do głowy aspekt, gdzie pracujesz??
joke, dzień dziecka dziś, wewnętrzne dziecko się bawi dobrze
Po prostu poproś kogoś, żeby wszedł tam podczas "pukania" i wszystko się wyjaśni
Co do głośności dźwięku, można go zagłuszyć... słuchawkami dousznmi, lub w ciągu dnia, jednak gdy jest cisza w nocy, wiadomo, że słychać to bardziej, dzisiaj po pewnym eksperymancie, w którym celem było sprawdzić czy owy "pukacz" się przemieszcza, po lekkim uderzaniu kijem w miejsca pukania, pukanie przenosiło się inne miejsce. Inna rzecz, to taka , że jednak nie o każdej porze pukanie występuje. W ciągu dnia potrafi być spokojnie, jednak popołudniu i wieczorem, zaczyna się wszystko od nowa.
Idź tam i zobacz co to jest. Może pieska trzeba spuścić.
Tam coś jest Czemu nie sprawdzisz co to jest? Korniki odpadają bo one nie wydają takich głośnych dźwięków. Coś tam mieszka, tylko co?
Może coś się oderwało od dachu?
He he
Dobra, przyznaję się.
To ja pukałam