Na wstępie chciałbym podziękować użytkownikom za rady w moim pierwszym temacie.
Szczerze powiedziawszy nie sadziłem , że ktoś spróbuje pomóc.poradzić obcej osobie.
Dzisiaj stwierdziłem, ze tak naprawdę nic nie zmienię pomimo 26 lat,a za parę miesięcy 27, które spędzę samotnie i potraktuje jako zwykły dzień. Ja tak naprawdę nie dostrzegam pozytywnych rzeczy...
Zreszta jakie pozytywne rzeczy? gdy jedyne wyjścia z "wiezienia" ograniczaja sie do pracy,a po z powrotem do celi i PC, bo tak naprawde nie mam pomyslu co robic i gdzie. Tak naprawde nigdy nie wiedzialem..... Dzisiaj, to sobie uświadomiłem.
Poza PC tak naprawdę nie mam zadnych zainteresowan, pasji czegos co sprawiloby mi radosc w zyciu tylko jeden metlik w glowie i nawracajace mysli o tym,ze tak naprawde jestem nieudacznikiem , ktory nikomu nie jest potrzebny. Brak motywacji , perspektyw , celu , pasji.
Nie potrafię niczego zmienić w swoim życiu.
"Poznałem" pewna osobę(pisaliśmy.. a raczej ja pisałem gg/sms) ale dałem sobie spokoj(czułem,że wychodzę na wścibska osobę,bo zawsze pierwszy pisalem,zagadywalem itd), bo tak naprawde co sam moge dac od siebie i zaoferowac? 26 latek, ktory tak naprawde nie ma nic? poza gotowka odlozona na koncie. Nie mam nawet wlasnego samochodu, mieszkania itd.
Czuje sie jak nieudacznik.
Przepraszam za bledy stylistyczne ale mam problem z klawiatura, ktorej nie moge przestawic na znacznik PL.